Intryga, Diamenty I Śmierć. [cdn]
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Intryga, Diamenty I Śmierć. [cdn]
Bratiin |
![]()
Post
#1
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 55 Dołączył: 16.02.2004 Skąd: Hammer Bay, Genosha Płeć: Kobieta ![]() |
Moje pierwsze jakiekolwiek dzieło pisarskie nie napisane na polski
![]() Proszę o komentarze, co poprawić, co jest dobrze i w ogóle czy wstyd się z tym pokazywać ![]() Główny bohater jest wymyślony przeze mnie, podobnie zresztą jak znaczna większość osób się tu w przyszłości pojawiających ![]() ![]() Na początek baaardzo krótki wstęp, ale już jutro wkleję porządną część. To tylko tak gwoli zasugerowania tematyki ![]() ![]() Jack siedział w swoim gabinecie i nudził się. Nie było w tym akurat nic dziwnego, zważywszy na fakt, że w tamtej chwili jedynym jego zajęciem było ssanie miętówki. Wszystkie osoby, które kiedykolwiek spotkały Jacka Wilsona, widząc jego uzależnienie od miętówek, były przekonane, że rzuca palenie. Myliły się. Jack palił pomimo swego głębokiego przekonania o szkodliwości tego nałogu, uważał bowiem palenie za niezbędny rekwizyt w pracy detektywa. Jego nicnierobienie przerwały skrzypiące drzwi. (Skrzypiące drzwi były kolejną rzeczą, która według Wilsona pracowała na jego reputację, podobnie jak biurko wstawione w taki sposób, by zawsze było w cieniu.) W ułamki sekundy, zanim dojrzał wchodzącą przez nie osobę, pomodlił się, by nie była to piękna, tajemnicza kobieta, bo w swojej praktyce spotkał się z wystarczającą ilością takich kobiet, by wiedzieć, że zwiastują kłopoty. Jednak osoba wchodząca przez drzwi nie była tajemnicza, piękna, ani tym bardziej nie była kobietą. Był to Sinious Middle, szef Jacka. Jego aparycję w rozmowie z kolegą Wilson określił krótko: „postawny, dumny burak”. Sinious Middle mógł poszczycić się sporą otyłością, która w zestawie z nadciśnieniem nadawała jego twarzy iście czerwony kolor. Świadomy swych braków charyzmy z każdym rokiem wyżej podnosił głowę, co złośliwi komentowali: „bo nie może znieść tego, że nie widzi własnych stóp”. Pan Middle miał na ustach nieszczery uśmiech, który mówił Jackowi, że bez kłopotów się nie obejdzie. - No co tam, Wilson? Obijamy się? – nieszczery uśmiech niebezpiecznie się rozszerzył. - Słucham, szefie - Jack pokazał ręką krzesło, na którym z ulgą spoczął jego szef. - Mam dla ciebie ciekawą robótkę – stwierdzenie „ciekawa robótka” utwierdziła Jacka w przekonaniu, że może pomachać na do widzenia spokojowi. – Widzisz, sprawa tyczy się samej góry. - Prezydenta? – Jack poczuł suchość w gardle. - Nie, Wilson, rzecz rozchodzi się o nią – Middle podsunął Jackowi zdjęcie. Widniała na nim twarz atrakcyjnej blondynki o wyniosłym i chłodnym spojrzeniu. - Ach, Panna Chłód – mruknął Jack. – Widzę, że kojarzysz - Middle popatrzył z litością na swego podwładnego. - „Urocza, sławna dyrektorka Instytutu Xaviera i liderka X-men, Emma Frost.” Kto nie zna tej formułki? No ale co z nią? Jest przecież obywatelką i mieszkanką Stanów Zjednoczonych, więc... - Ona zaginęła, Wilson - Przerwał mu wpół słowa Sinious - I to na naszym terenie. Wiem, że wstępu jest więcej niż treści, ale juz jutro to naprawię. Ten post był edytowany przez Bratiin: 17.10.2006 15:01 -------------------- ...
|
![]() ![]() ![]() |
Kara |
![]()
Post
#2
|
![]() Absolwent Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 666 Dołączył: 12.11.2005 Skąd: 3miasto Płeć: Kobieta ![]() |
Jakos mnie nie wciągnęło... takie nudne i nieciekawe... X-meni?? dobra można ich lubic ale pisac o nich FF?? Nie to dla mnie za dużo...
-------------------- Luke I'm your father!!!
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 12:29 |