[ Drzewo ] · Standardowy · Linearny+ Festiwale, wszystkie jak leci!

[Katarn90]

Ponieważ w dziale "Koncerty..." zrobił się mały offtop postanowiłem założyć nowy temat w którym ci którzy wyjeżdżają na festiwal mogli przedyskutować sprawę wyjazdu, sprowadzenia alkoholi itp. Proszę też któregoś z modów by przeniósł kilka ostatnich postów na temat OF 2006 z "Koncertów.." tutaj.

[lil surgery :P]

pytanie Katona:
Jedzie ktoś na Open'era?

Ten post był edytowany przez Child: 17.01.2009 23:15

[Ahmed]

Co jest? Nikt tu nic nie napisał o wrażeniach z koncertów? ;] No chyba, że uważacie tak jak ja. Słowa to za mało, żeby oddać piękno całego festiwalu.
1. Franz Ferdinand! Kapranos z McCarthy'm są prawdziwymi Bogami Rocka. Orgazm na stojąco. Publiczność szalała. To co się działo przy "Take Me Out", "Do YoU Want To" czy "Darkt of the matinee", tego się nie da opisać. A jak zagrali Jacqueline, to prawie umarłem ze szczęścia pod sceną. To był jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu.
2. The Streets!

Mike Skinner is God. If Mike Skinner is God, Wayne Rooney must be his son.

Show man z prawdziwego zdarzenia. Cała publika słuchała jego rozkazów. Szydził z ochroniarzy i z VIP-ów. Przez skoczne "When you wasn't famous" czy "Fit but you know it' aż po genialne "Dry Your Eyes" . Odpuściłem sobie Pustki, żeby zobaczyć koncert Skinnera w całości. Nie żałuję.
3. The Car Is On Fire!
To koncert na którym najbardziej się wyszalałem. Koszulka cała mokra. A TCIOF na żywo udowodnił, że nie ma dla nich konkurencji na polskiej scenie. Bardzo jestem z zadowolony z kawałków, które usłyszymy na drugim albumie. Zapowiada się wyśmienicie.

Ogólnie: Żałujcie, że Was tam nie było. Niesamowita atmosfera. Wspaniali ludzie, wspaniała zabawa. Szkoda, że trwało to tylko 3 dni, a i tak nie potrafię oddać "klimatu" tej imprezy. Było o niebo lepiej, aniżeli się mogłem spodziewać.