Dudley W Objęciach Dementora, "A co mówiły te głosy Dudziaczku?"
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Dudley W Objęciach Dementora, "A co mówiły te głosy Dudziaczku?"
s.a.m.a.r.o. |
![]() ![]()
Post
#1
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 47 Dołączył: 23.03.2006 Skąd: ...z głębi nieprzemierzonej, zwanej wyobraźnią... Płeć: Kobieta ![]() |
"-A co mówiły te głosy Dudziaczku? - szepnęła ciotka Petuniaz twarzą białą jak papier i oczami pełnymi łez.
Ale Dudley nie był w stanie wydusić z siebie słowa. Wzdrygnął się i potrząsnął swoją wielką głową, a Harry, pomimo paniki, która nim owładnęła od chwili przybycia pierwszej sowy, poczuł coś w rodzaju zaciekawienia. Dementorzy sprawiali, że człowiek przypominał sobie najgorsze momenty swego życia. Co takiego mógł sobie przypomnieć zepsuty, rozpieszczony do ostatnich granic, uwielbiający znęcać się nad słabszymi Dudley?" Zastanawiam się nad tym fragmentem z "HP i Zakonu Feniksa"... Faktycznie, o czym rozprawiały tamte głosy w głowie Dudley'a? Czy ma to jakiś związek z magicznym światem? Czy Rowling poruszy jeszcze ten temat? Pewnie nie, jednak myślę, że to ciekawa sprawa... Co o tym myślicie? (Jeśli temat już był poruszany to przepraszam ![]() -------------------- |
![]() ![]() ![]() |
Pszczola |
![]()
Post
#2
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1243 Dołączył: 30.08.2004 Skąd: Sto(L)ica ![]() |
Nie chodzi o katowanie dzieci. Zresztą jak dzieciak podrośnie kary cielesne nie mają już żadnego efektu, chyba tylko buntują młodych przeciw rodzicom.
Ale ja nie powiedziałam, że tamtych dzieciaków nie karano. A to "nie obejrzysz telewizji", a to "masz szlaban", a dzieciak i tak znajdował sposoby na ominięcie kary. Ja jestem wdzięczna rodzicom za to, że dostałam kilka razy w życiu zdrowo po skórze, bo na to zasługiwałam. Gdyby nie ukrócili pewnych rzeczy we wczesnym dzieciństiwe, pewna jestem, że miałabym znacznie uboższy zestaw wartości i słabszy charakter. Podam przykład mojego taty. Pewnego dnia bawił się kotkiem. Wrzucił go do miski z wrzątkiem do gotwania prania. Moja prababcia natychmiast wsadziła rękę taty do tej samej miski. Brzmi brutalnie? Ale dopiero wtedy tata zrozumiał, że bawienie się zwierzątkami nie jest dobre, bo sprawia im ból. Zresztą klaps w pupę tak naprawdę nie boli bardzo jeżeli nie weźmie się pasa ze sprzączką, tudzież kabla od żelazka lub innych radosnych narzędzi. Często dzieciak się drze bardziej z samego faktu kary. Nigdy tak naprawdę nie bolał mnie tyłek a duma, a zapewne bardziej bym płakała gdym wylała na siebie wrzątek albo pokrajała paluszki. Albo połknęła tę rtęc z termomentru: akby mi babcia nie przyłożyła, pewnie bym to połknęła i się zatruła. Albo wtedy kiedy wbrew zakazom zeskoczyłam z huśtawki i o mało zębów nie straciłam przez własną głupotę. Wtedy akurat tak się darłam, że odstąpili,ale nigdy już tak lekkomyślna nie byłam. Przez samą myśl o klapsie albo ostrym słowie zachowywałam się grzeczniej. A jak widzę kolegów, których nie obchodzi gdzie są, z kim rozmawiają, itd., jestem naprawdę wdzięczna rodzicom. Nigdy też nie miałam problemów z dogadaniem się z rodzicami i dorosłymi. Nauczyłam się przepraszać, ale i bronić swoich racji np. w szkole, na podwórku. Umiałam rozróżnić co jest złe, a co nie. Czasami trzeba się sparzyć. Przynajmniej miałam poczucie, że rodzice się o mnie martwią. A co ma taki Dudley powiedzieć? Rodzice nieba by mu uchylili, ale to na Harry'ego wrzeszczęli, zajmowali się nim. Big D zaczął bić rówieśników, gnębić Harry'ego, może po to żeby rodzice przestali na wszystko się zgadzać. Czasami brak konfrontacji strasznie irytuje. Ten post był edytowany przez Pszczola: 12.07.2006 23:04 -------------------- “so far from God and so near to Russia”
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 05:57 |