Wakacje, czas relaksu, relaksu, relaksu to czas
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Wakacje, czas relaksu, relaksu, relaksu to czas
Ahmed |
![]()
Post
#1
|
![]() The Fallen Grupa: czysta krew.. Postów: 2027 Dołączył: 16.07.2005 Skąd: 20eme arrondissement de Paris Płeć: Mężczyzna ![]() |
Jako, że ludzie się rozgadali już o wakacjach w temacie "szkolnym", to postanowiłem założyć nowy temat dla tych, co mogą się już cieszyć wolnością. Nie zatruwajmy życia licealistom, gimnazjalistom i niektórym studentom (bo Misiek już hasa ;P ) w ich temacie, niech oni w pocie czoła pracują na oceny, sesja pełną gębą, inne trudy i znoje. W każdym bądź razie proponuję, by tutaj zwalać cały szit związany z wakacjami, pochwalcie się jak je spędzacie, jakie macie plany i sugeruję, żeby topic nie zszedł na tematy alkoholowe już na pierwszej stronie, chociaż wiem że ejst to nierozerwalnie zwiazane z wakacjowaniem. Mam nadzieję, że temat się przyjmie, a jak nie to pewnie któryś z modów go wywali.
-------------------- w nocy spać i grzecznym być za dnia.
|
![]() ![]() ![]() |
kelyy |
![]()
Post
#2
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 202 Dołączył: 23.04.2003 Skąd: Jelenia Góra ![]() |
Ot, tak.
Tydzień minie i znów ten sam stres, przeżycia... Znów to samo. Nie przeraża mnie, o dziwo. Te wakacje były... Pouczające? Być może. Choć bez wizji poruszających świat, to jednak twórcze. Przystopowałam, wyciszyłam się i nabrałam poweru, mam nadzieję, ze na cały rok. Początek lipca nudny do bólu... Te same wypady ze znajomymi, te same zajęcia co w ciągu roku... Tyle, ze bez nauki ;]. Potem przyjechała na tydzień rodzina. Również męcząco i niezbyt kreatywnie. Następnie Brenno. Nie przypadły mi zbytnio do gustu laski sosnowe i domki z dykty... Ale poznałam kilka ciekawych osob i wieczory spedzone na wspolnym spiewaniu przy gitarze i Śpiewniku Polskim były tym czymś, dla czego warto było pojechać. Wróciłam 5 dni wcześniej z powodu nieciekawej atmosfery, ale z bardzo pozytywnym nastawieniem i tysiącem nowych pomysłów. Potem chyba najciekawszy i najmilszy tydzień w Jeleniej Górze spędzony na rozwijaniu sie kulturalnym i nadrabianiu towarzyskich zaległości (ach, te spacery po zmroku... ;])... I kiedy już naprawde sie rozkręciło, bum. Ból brzucha, gorączka... Kraków i Koluszki legły w gruzach. Tydzień w łóżku spędzony na intensywnej terapii domowej. Potem jeszcze tydzień nudnej rekonwalescencji i znów, bum. Angina (to pewnie przez ten radosny bieg w deszczu bez parasola z krzykiem na ustach ;D). Kilka dni spedzonych na antybiotyku i już, juz wszystko fajnie... Tak naprawdę te wakacje skłoniły mnie do rozmaitych przemyśleń, na które miałam naprawde duzo czasu, pokazały jak wiele potrafi znaczyc dla nas jedna osoba i, że rodzina jest mimo wszystko najbliższa... Mam teraz świetny kontakt z Ojcem, którego można pozazdroscic. A wystawa Salvadora Dalego i Teatry Uliczne pozostana w mej pamięci ![]() Wybaczcie, że tak długo, ale to było chyba tez takie moje osobiste pierwsze rozliczenie... -------------------- Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujmy zdefiniować kształt gruszki.
Jaskier, "Czas Pogardy" |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 03:35 |