Kulturowe Podsumowanie Roku 2006, muzyka, film, wydarzenia...
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Kulturowe Podsumowanie Roku 2006, muzyka, film, wydarzenia...
Ahmed |
![]()
Post
#1
|
![]() The Fallen Grupa: czysta krew.. Postów: 2027 Dołączył: 16.07.2005 Skąd: 20eme arrondissement de Paris Płeć: Mężczyzna ![]() |
Wszędzie w sieci pojawiają się już muzyczne podsumowania minionego roku, plebiscyty itp. Rok temu stworzyłem również taki temat. Piszemy na temat 5 najlepszych albumów roku 2006 + 5 debeściarskich singli. Jeżeli ktoś się poczuwa, to proszę pisać uzasadnienia, dlaczego akurat te płyty wybrał.
edit: tak jak zasugerował Grim, piszemy również o filmach, premierach książkowych, wydarzeniach itp. Ten post był edytowany przez Ahmed: 09.12.2006 18:52 -------------------- w nocy spać i grzecznym być za dnia.
|
![]() ![]() ![]() |
Katon |
![]()
Post
#2
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Strasznie trudne. Podobno ten rok był słaby. A ja uważam, że nie. I będzie mi trudno.
5. The Car Is On Fire - "Lake & Flames" Wcale nie z łaski i dlatego, że polskie. Świetny album, świetne piosenki, świetna produkcja. Zasłużyli. 4. YYYs - "Show Your Bones" oraz The Fratellis - "Costello Music" Piękna płyta. Dlatego tu jest. Nie żadna tam epokowa, czy genialna, ale piękna. Jak jej słucham to się wzruszam. Tyle co do YYYs. Nie umiałem wybrać. Bo "CM" to jest taki czad jakiego czasem potrzebuję. Ładuję sobie baterie. Spadła mi z nieba ta płyta i jest kapitalna. 3. The Racounters - "Broken Boy Soldiers" Mogłaby być wyżej. Ale ta płyta jest poza czasem. Jest nieprawdopodobna. Genialna. Ale na trzecim miejscu, bo tak. 2. The Kooks - "Inside In/Inside Out" Absolutnie niezasłużenie. Były lepsze płyty. Choćby The Rapture, które mi do piątki nie weszło. Ale było lato, były wzruszenia, były rózne fajne rzeczy i w tle ci cali Kooksi. Gdzieś mi się wryli w duszę i są tam dalej. Więc na drugim. Czysta prywata. 1. AM - "Whatever bla bla" Macie małpy. Ślad po was zaginie, ale przez dwa miesiące byliście moim ulubionym zespołem. I jeszcze wczoraj obejrzałem koncert i wogóle. Ujęli mnie czymś. I ta płyta. Kurde, nie wiem. Fajna rzecz. Kamień milowy w dziedzinie promocji singla i zupełnie żaden kamień milowy w historii rocka. Zbierz parę starych, dobrych patentów, miej chuligański klimat i dobry flow i masz pierwsze miejsce u Katona na liście. Sorry. Marny ze mnie krytyk. Single: 5. "Juicebox" The Strokes - łuuuu, Strokesi w wersji hard. Dobre wejście styczniowe. Świetny singiel, jarałem się bardzo. 4. "Smile" Lily Allen - no co? 3. "Dani California" RHCP - opadło mi. znaczy miłość do SA. to średni album jest. ale singiel z klipem to była czysta rewelacja. 2. "When The Sun Goes Down" AM - piękna piosenka; porusza mnie, ma kapitalny refren, konstrukcje podjebaną ze stagnacjowego "Zaufaja" z 2002 roku (hehe) i wszystko co mieć powinien singiel świetny. 1. "Naive" The Kooks - no bo to taki singiel właśnie; singiel singiel; ani najlepsza piosenka roku, ani nic, no ale cholera to był najlepszy singiel roku i już. Ten post był edytowany przez Katon: 09.12.2006 15:26 |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 07:05 |