Muzyka - Czemu Tak Ważna?, Czy to dobrze, czy to źle?
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Muzyka - Czemu Tak Ważna?, Czy to dobrze, czy to źle?
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#1
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
Dlaczego muzyka jest dzisiaj aż tak ważna? Standardem staje się, że przy zawieraniu nowej znajomości jedno z podstawowych pytań to "Czego słuchasz?". Czemu to ma dla nas tak wielkie znaczenie? Czy znacie przykłady, kiedy muzyka staje się przyczyną konfliktu albo antypatii do kogoś?
Wydaje mi się, że ludzie przykładają dziś zbyt wielką wagę do muzyki. Jest ona ważna, owszem, ale dlaczego o człowieku ma decydować to, czego słucha? Niektórzy stają się wręcz muzycznymi snobami, którzy nie chcą mieć nic wspólnego np. z słuchaczami techno czy hip hopu. Sądzę, że to trochę głupie, żeby odmienne gusta muzyczne miały decydować o kontaktach między ludźmi. A wy jak uważacie? -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
![]() ![]() ![]() |
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#2
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
Ale widzicie. Piszecie z punktu widzenia absolutnych wielbicieli muzyki, bez której nie ma dla was życia. To zrozumiałe, to, że ja tak nie mam, nie oznacza, że tego nie rozumiem, ale czy naprawdę aż tak wielu ludzi "żyje muzyką"? Owszem, każdy czegoś słucha, ale wedle moich prywatnych obserwacji ludzie traktują ją raczej jako odskocznię od codzienności, czasem tło do codziennych zajęć... Być może mam mało wyrafinowanych muzycznie znajomych (np. nie znam nikogo, kto słuchałby tego, co ja), ale nie widzę aż tylu osób zaangażowanych w to całym sobą.
Ale problem dalej istnieje. To, co napisała Lilith, jest oczywiście prawdą, ale to niczego nie zmienia. Poznajecie kogoś nowego i pada pytanie o muzykę. Traf chciał, że ma gust muzyczny, który zupełnie wam nie odpowiada. I co? I już zaczynacie się hamować, już pojawia się gdzieś w głowie etykietka "eee, chyba niezbyt ciekawa osoba"... Często to właśnie staje się wyznacznikiem czyjejś wartości, a przecież być może ta właśnie osoba stałaby się dla was kimś wyjątkowym, gdyby nie to muzyczne "ale". Owszem, Katon ma rację, że część osób potrafi nie zwracać na to szczególnej uwagi, ale nie wszyscy. Najczęściej wygląda to tak jak w moim przykładzie - po niezadowalającej nas odpowiedzi o ulubiona muzykę rozmowa przestaje się kleić. Spójrzcie na ludzi starszego pokolenia. Owszem, i oni mieli swoje prywatne gusta muzyczne, ale nie było to aż tak istotne. Jeden słuchał tego, inny owego i wszyscy jakoś przechodzili nad tym do porządku dziennego. A to, co widzę teraz, wygląda, jak wygląda. Wiadomo, inne czasy, ale trudno mi to zrozumieć. -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 12.05.2025 06:03 |