Cienie nienawiści reanimation, nk, ale zak (;
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Cienie nienawiści reanimation, nk, ale zak (;
Pawelord2 |
![]()
Post
#1
|
![]() Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 587 Dołączył: 10.04.2003 Skąd: Przeworsk Płeć: Mężczyzna ![]() |
Najpier chce wiedziec kto jeszcze jest... w
razie czego dobierzemy kogos nowego do gry ( zeby nie bylo - ja jestem
chetny do prowadzenia dlaej, nie wiem jak z wami)
"...P..." -------------------- now everybody's praying, don't pray on me
|
![]() ![]() ![]() |
Pawelord2 |
![]()
Post
#2
|
![]() Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 587 Dołączył: 10.04.2003 Skąd: Przeworsk Płeć: Mężczyzna ![]() |
Rastine (*)
Wprowadzenie I nastał świt. Elf błąkający się bo równinach między Smoczymi górami(*), a Złotym Miastem bynajmniej nie ma nic lepszego do robienia o tej porze niż podziwianie wschodu słońca. Wyruszywszy z rodzinnego miasta chwytałaś się najróżniejszych zawodów, nigdzie nie mogąc znaleźć swego miejsca. Doszłaś w końcu do wniosku iż najlepszym wyjściem będzie po prostu zostanie wolnym strzelcem... I tak podróżowałaś przez bezkresne równiny, pustynie, puszcze by wreszcie znaleźć się pośrodku kolejnej równiny i zobaczyć nowy świt. Ciemności powoli ustępowały światłu słonecznemu, mrok który bez problemu przebijały twe oczy zamieniał się na powrót w dragjące od gorąca powietrze. Gdy zastał Cię świt nie zmierzałaś ku żadnemu celowi - błąkałaś się po prostu między trawami. Świat się zmienił od kiedy oglądałaś go ostatnio - być może stał się jeszcze bardziej tajemniczy, wiele rzeczy które powinny zostać wyjaśnione pozostały takie jakie były, a kto wie czy jeszcze bardziej się nie zagmatwały. Słońce wzeszło ponad widnokręg i resztki cienia nocy rozproszyły się by powrócić gdy tylko słońce zniknie z drugiej strony globu. Podobno gdzieś bliżej miasta Ravenshore można było niegdyś zaobserwować i drugie słońce - mniejsze lecz wyglądające bardzo malowniczo. Informację tę przywołałaś z odmętów pamięci z niemałym trudem, posłyszałaś ją od isoty najpewniej już nie egzystującej, jakiś tysiąc lat temu... Ponad tysiąc lat bowiem przeleżałaś w uśpieniu... tysiąc lat ciszy... stało się to jeszcze w czasach wojny z demonami, gdy po raz pierwszy i zapewne ostatni większość ras stanęła ze sobą ramię w ramię by odeprzec ciemności napierające z każdej strony... Jak się to zakończyło nie dane Ci było obejrzeć - walczyłaś wraz z innymi elfami przeciwko napotkanemu przypadkiem oddziałowi demonów - któryś z nich ugodził Cię zaklęciem, a w wyniku tego ciosu zapadłaś w stan podobny do śmierci lecz nie będący nią w rzeczywistości - coś w rodzaju snu, bardzo głębokiego snu zwanego ciszą. I z jakiegoś powodu przebudziłaś się kilka lat temu... Kilka lat to w perspektywie tak długiego życia tyle co nic... Udałaś się w rodzinne strony lecz z miasta w którym żyłaś nic nie pozostało - owszem - stały budynki, drzewa umarły i urodziły się od nowa - lecz wszyscy mieszkańcy zniknęli. Atmosfera tajemniczości miasta którą czułaś gdy w nim przebywałaś była nie do zniesienia - opuściłaś rodzinne strony. Wojna z demonami dawno się już skończyła... nie pozostało praktycznie nic z tego co ogni było Ci tak dobże znane. Miasto Ravenshore zamieniło się w dymiące zgliszcza, następne przysypane ziemią i okryte całunem zapomnienia. Elfowie zniknęli w znacznej części, tak iż elfów czystej krwii niewiele pozostało... Demony zostały ostatecznie pokonane dzięki ofierze przywódcy armii ludzi - niejakiemu Bathrallowi który to w walce zabił wodza demonów i sam poległ... schematycznie do cna... - ale jak się to działo naprawdę nikt teraz już nie wie - nikt nie pamięta, na ten temat krąży więcej legend niż mogłabyś spamiętać... Ale czy warto rozmyślać o przeszłości... teraz jest inaczej... Szłaś więc przed siebie tak beztrosko jak nigdy przedtem. W oddali wszędzie tylko zielona trawa, może jakieś drzewo i... trakt... Przystanęłaś - trakt, cóż chcąc niechcąc kiedyś mosiało do tego dojść - nie przepadałaś za miejscami zaludnionymi i głośnymi. A ta droga najpewniej kierowała się ku Złotemu Miastu - jednej z niewielu rzeczy która ponoć przetrwała w stanie niezmienionym od stuleci. Siedziba króla całego znanego świata - króla bardziej legendarnego niż znanego prawdziwie - nikt bowiem z osób Ci znanych nigdy go nie widział, wśród wszystkich narodów istniało tylko przekonanie iż król niechybnie jest i gdzieś tam czuwa nad losami krainy... Ile w tym prawdy - nie wiesz... Trakt biegł przez całą linię widnokręgu, nie sposób było go ominąć - a zawracać większego sensu nie ma - ruszyłaś więc przed siebie... - w sumie to tylko kilkanaście metrów kamiennej drogi którą da się przejść w poprzek i już jesteś znowu w tej cichej i zamieszkanej chyba tylko przez rośliny przestrzeni... Ale oczy twoje widziały bardzo daleko - wbrew twoim obawom słońce przykryły w dniu dzisiejszym chmury - około południa zatem nie było wcale nieznośnie gorąco, a powietrze nie podrygiwało, utrudniając tymsamym patrzenie w odległe miejsca. Droga do traktu zabrała Ci cały dzień - zadziwiające jak elf może iść cały dzień i nic prawie nie dostrzegać - będąc zamkniętym w świecie własnych marzeń i wyobraźni. I noc zapadła nad tą cichą krainą... A wraz z ciemnościami przybyło coś jeszcze - przeczucie... przeczucie iż coś się zbliża, iż spotka Cię nieuchronnie - a jedyne stworzenie które powodowało podobne u Ciebie obawy były demony - przypomniałaś sobie o tym gdy tylko owa siła znalazła się gdzieś w okolicy. Omiotłaś wzrokiem całą okolicę - wszak jesteś elfem, nocne ciemności to twoja domena. Ale jak daleko byłaś w stanie patrzeć nic nie wyglądało podejrzanie. Do traktu miałaś jeszcze jakieś dziesięć kilometrów - widziałaś zatem doskonale co się na nim dzieje - i faktycznie ujrzałaś... Ludzie są istotami niekiedy zaskakującymi - idą cicho i szybko, nie rzucając się w oczy - a na trakcie obozowała cała grupa. Nie zauważyłaś ich wcześniej - ta część traktu znajdowała się w małym zagłębieniu. Dopiero gdy dotarłaś na jego szczyt ujrzałaś mały obóz a w nim czterech ludzi - demonów? Nie, zdecydowanie nie - nie od nich emanowała złowroga siła. Siła szła drogą... niewidzialna i cicha. A wraz z siłą sunęła sama śmierć, jej woń czuc już było wszędzie wokół. Wtem w obozie ludzi rozległ się krzyk - szybko urwany. Dusza uleciała już z ciała jakiegoś śmiertelnika. Reszta ludzi zerwała się ze snu - dwóch pierwszych padło prędko - po prostu upadli na ziemię, bez krzyku, może i bez bólu - z wyrazem strachu i niedowierzania na twarzy zakończyli swe życie. Ostatni staną pośrodku obozu rozpaczliwie tnąc powietrze ostrzem miecza - dostrzegłas z oddali iż był to pół-elf, a właściwie pół-elfka. Chwilę tak walczyła z niewidzialnym wrogiem, ale siła nieznanego już opanowała jej duszę. Czarna rozpacz zawładnęła jej umysłem - opuściła ręce i głowę - a w twojej duszy ozwał się głos - dziwny, wibrujący i odbijający się echem głos jaki zapamiętałaś - tylko demony takowy posiadały - -To zabawne... mysleliśmy iż to TY jesteś poszukiwaną przez nas osobą... - ale nie... gdybyś nią była nie walczyłabyś z naszym bratem, nie odesłałabyś go na powrót do piekielnych czeluści...nie, nie o tobie mówiły legendy... Mówiły one o świadku i chwilowej radości - ty byłaś chwilową radością... lecz i rozczarowaniem.. Więc odejdz teraz... odejdz i uznaj to za łaskę... A wraz z tymi słowami ulotniła się cała ciemna siła. Pozostała tylko pół - elfka - lecz już nieżywa. Cóż posiadało taka moc by zabić jej umysł tylko swym głosem, potęgą? Coś... coś co nie powinno przetrwać do tych czasów, lepszych czasów... Otrząsnełaś się z zadumy - nie cuzłaś żalu ani strachu, nie było powodu... Postanowiłaś natomiast ... Statystyki Rastine; Poziom 7 Leśny Elf(*) (Walka mieczem jednoręcznym, Łuk/kusza, magia leśnych elfów) Życie - 70 Siła - 28 Mana - 48 Zręczność - 41 Odwaga - 15 Zmęczenie - 1 Strach - 0 Wytrzymałość - 25 Biegłości: Miecz długi - expert Magia elfów - początkujący Lekka zbroja - początkujacy Łuk/kusza - expert Ekwipunek -Łuk długi, drewniany - zwykła, popularna broń - używana raczej do polowań (obr 6-11, K6-6 obrażenia 11+ ilość zręczności)Inne: brak -Krótki sztylet - uzywany przez elfy, noszony w mało widocznych miejscach (obr 1 - 5, K6 - 6 obrażenia 5 + ilość odwagi)Inne: brak -Figurka - kamienna fogurka która wraz z tobą spoczywała we śnie, w grobowcu gdzie cię zostawiono - wzięta przez sentyment. Inne: uzdrawia 1 pkt życia/tura -Róg - pięknie zdobiony róg, kupiony od innego podróżnika za niewygórowaną cenę. Inne: Zadęcie w róg jednorazowo na walkę podnosi ilość odwagi o 3 pkt Broń & zbroja -Miecz przywódcy - miecz pochodzący z czasów walki z demonami - teraz już się takich nie robi. Misternie rzeźbiony, otrzymałaś go jako talizman gdy w odległej przesżłości zostałaś przywódcą oddziału elfów.(Obr 12 - 17, K6-6 obrażenia 15 + ilość siły) Inne: - automatycznie rzuca na posiadacza czar Urok - sprawia że jednostki neutralne odnoszą się do ciebie z rzyczliwością Zbroja pierścieniowa - popularny model, niezbyt wytrzymały ale lekki i poręczny. Defensywa +8 (% obrażen odjętych od ataku wroga) Inne - Wytrzymałość -1, Siła +2 Znane czary - -Zauroczenie - koszt mana 4 pkt -sprawia, iż postać neutralna staje się w stosunku do nas milsza -Zniknięcie - koszt mana6 pkt - pozwala stać się niewidzialnym, ale tylko w cieniu lub mroku -Osłabienie - Koszt mana 7 pkt - działa na grupe wrogów, osłabia ich atak o 10 pkt oraz spowalnia tak iż mogą wykonać tylko jeden ruch/tura - czas trwania - 2 tury. Dla każdego potwora - K6 1-3 atak niudany, K6 4 - 6 atak udany -Strzała żywiołów - koszt mana 5 pkt - zaklina jadną strzałę mocą żywiołu i powoduje dodatkowe konsekwencje trafienia. K6 - 1-2 atak ogniem - obrażenia +4 pkt, K6 3-4 Atak lodem - obrażenia +2, spowolnienie na jedną turę; K6 - 5-6 Atak ziemią - atak +3, Powala przeciwnika na ziemię -Regeneracja - koszt mana 3 pkt - zwraca 5 pkt życia -Furia Lasu - koszt mana 15 pkt - zamienia dwa okoliczne drzewa w jednostki walczące dla Ciebie przez dwie tury. Drzewa mają 100 pkt życia, obrażenia od 11 - 16, bez obrażeń krytycznych. Obrażenia od ognia zabierają im 2x więcej życia niż inne. Jest to czar zaginiony, współczesne elfy już go nie znają... kto wie - może kiedyś przypomnisz sobie inne takie czary... Ilość sztuk złota - 6000 No to tyle - wyszło drętwo, ale tak mi zawsze wychodzą wstępniaki... będzie lepiej, nie zrażaj się... Aha - dzisiaj chyba jeszcze dodam FAQ więc wstrzymaj się z odpowiedzią - zaznajomisz się z zasadami... „...P...” -------------------- now everybody's praying, don't pray on me
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 16:53 |