VII Tom HARDCORE - SPOILER WARNING!, SPOILERY - tu piszemy otwarcie co i jak
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
VII Tom HARDCORE - SPOILER WARNING!, SPOILERY - tu piszemy otwarcie co i jak
owczarnia |
21.07.2007 12:48
Post
#301
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
UWAGA Ten temat przeznaczony jest na OTWARTE rozmowy o TREŚCI SIÓDMEGO TOMU. Bez dalszych ostrzeżeń, bez niedomówień, bez białej czcionki. Jeśli więc nie czytałeś jeszcze książki i nie chcesz wiedzieć, co się wydarzy - czym prędzej stąd UCIEKAJ. Jesteś pewien?... Odwrotu już nie będzie! No dobrze. Skoro tak... Czytaj - ale NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ! -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
patix |
23.07.2007 11:32
Post
#302
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 126 Dołączył: 28.08.2006 Płeć: Kobieta |
No i za nami siódma książka. Jakoś nie mogę uwierzyć, że to już ta ostatnia... Żeby jeszcze ta encyklopedia, bo jakoś chyba nie dam sobie z tym rady.
Snape jednak dobry; z pewnością się tego nie spodziewałam. Ale to było cudowne zaskoczenie i chciałabym częściej mylić się w taki sposób. Nie okazał się tchórzem, ale the bravest man. Jo jest genialna; przez cały czas zwodziła, poddawała w wątpliwość lojalność Snape'a wobec Dumbedore'a i Zakonu (zwłaszcza po ucieczce Snape'a z Hogwartu - tak BTW przy rozdziale THE SACKING OF SEVERUS SNAPE spadłam z łóżka na sam widok nagłówka), a na końcu niespodzianka (przynajmniej dla mnie; wiem, większość spodziewała się Snape'a po stronie dobra). Snape - a dokładniej jego zdeterminowane przez uczucie do Lily działania - wręcz okazał się dobry do bólu zębów, ale kto miałby coś przeciwko... Jo pokazała bardziej ludzką twarz Dumbledore'a - już nie hmm... człowiek-ideał(?)... dobro w ludzkiej skórze(?)... jakoś tak słów nie znajduję. W każdym bądź razie Dumbledore stał się taki prawdziwy; Dumbledore poszukujący Deathly Hallows, Dumbledore opuszczający rodzinę, rozgoryczony Dumbledore... W poprzednich książkach Jo wyrzeźbiła postać dyrektora jak idealny posąg, bez skazy. A teraz tchnęła w niego życie. Jeśli chodzi o postacie poboczne - Rita niezmiennie wkurzająca, Dudley i jego I don't think you're a waste of space - wspaniałe (myślałam, że coś jeszcze będzie o Dursley'ach, a tu nico - Vernon Dudley się nie liczy), Moody - nie przypuszczałam, że będzie mi brakowało jego Stała czujność!, Stworek - brak słów, Irytek - pojawił się raptem dwa razy, ale był wspaniały; Percy - jakoś tak lekko zrobiło się mi na sercu, gdy znalazł się w Hogwarcie 'I was a fool!' Percy roared, so loudly hat Lupin nearly dropped his photograph. 'I was an idiot, I was a pompous prat, I was a - a -' 'Ministry-loving, family-discowing, power-hungry moron' said Fred. Percy swallowed. 'Yes, I was!' To jeden z moich ulubionych fragmentów. A jeśli chodzi o samego Freda... to był największy szok; audycje radiowe z Lee Jordanem były wspaniałe, niesamowity humor bliźniaków, a potem koniec. Brrr... Okropieństwo. Co na to Weasley'owie? Co na to sam George? Co z Czarodziejskimi Dowcipami Weasley'ów? Wiadomo - były też inne ofiary - Lupin, Tonks, Zgredek, Scrimgeour, Hedwiga, wspomniany już wcześniej Moody i kilku innych. Ale Fred?!! Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego? A na końcu kolejna niespodzianka - Harry musi zginąć, chociaż tyle osób oddało za niego życie... A potem znowu zakręt. Rowling jest mistrzynią takich slalomów. Tyle rzeczy nasuwa się na myśl, że trudno w tym chaosie coś wyłapać. Poświęcenie Rona i Hermiony - Ghul i Australia, zagadkowy testament Dumbledore'a (i znowu: wszystko zależy od punktu widzenia). A został jeszcze Crabbe, Ollivander, Gryfek, Luna i ojciec, Neville, Weasley'owie, Aberforth, Trelawney i jej latające kule! Myślę wykrzyknikami. Jak napisał Przemek, medalion w istocie kojarzył się z Pierścieniem, wędrówką Froda, itd. ale równocześnie ksiąka jest różna od WP, inna od pozostałych HP, wspaniała, ale nietypowa. Może dlatego, że akcja nie działa się w Hogwarcie? Może z powodu bezpośredniego poruszenia problemu... nie, nie... raczej istoty śmierci? Fakt faktem, że kilkukrotnie sprawdzałam, czy na pewno mam w rękach siódmego Pottera. Może to jednak "Deadly Hallows"? Cieszę się, że na parę tygodni zniknęłam kompletnie z Internetu. ZERO SPOILERÓW! Nie czytałam epilogu. Wszystko było dla mnie nowe i świeże, mimo że część teorii okazała się prawdziwa - szczególnie ta tak oczywista, że w większości ją wykluczyliśmy - Harry jest Horkruksem. Poobgryzałam wszystkie paznokcie, czytając jak Harry dowiaduje się, że jest Horkruksem, jak idzie na spotkanie z Voldemortem, jak otwiera znicza i pojawiają się jego bliscy... o mało nie umarłam ze stresu, bo nie czytałam epilogu. Co przeżyłam, to moje. Zakończenie doprawdy sielankowe... tak sobie liczę epilog miał miejsce w 2018? QUOTE(owczarnia @ 22.07.2007 07:41) Ale książka w pełni odpowiada moim oczekiwaniom, a nawet więcej. Jest po prostu świetna - idealnie wyważona pod kątem wątków, retrospekcji, wspomnień, wyjaśnień, wszystkiego. Niemożliwe do przewidzenia zwroty akcji, zawrotne momentami tempo, a jednocześnie tak wiele dbałości o to, by pospinać wszystkie te luźne sznureczki wypuszczone w poprzednich tomach. Niemal co pięć minut człowiek robi "ach!" i łapie się za twarz ... Pod tym podpisuję się rękami i nogami. -------------------- i don't think he wanted to kill James ... i mean,it's Voldy!~he'd kill everyone and everything
|
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 23.09.2024 21:08 |