VII Tom HARDCORE - SPOILER WARNING!, SPOILERY - tu piszemy otwarcie co i jak
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
VII Tom HARDCORE - SPOILER WARNING!, SPOILERY - tu piszemy otwarcie co i jak
owczarnia |
![]()
Post
#1
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
UWAGA Ten temat przeznaczony jest na OTWARTE rozmowy o TREŚCI SIÓDMEGO TOMU. Bez dalszych ostrzeżeń, bez niedomówień, bez białej czcionki. Jeśli więc nie czytałeś jeszcze książki i nie chcesz wiedzieć, co się wydarzy - czym prędzej stąd UCIEKAJ. Jesteś pewien?... Odwrotu już nie będzie! No dobrze. Skoro tak... Czytaj - ale NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ! -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
![]() ![]() ![]() |
Ahmed |
![]()
Post
#2
|
![]() The Fallen Grupa: czysta krew.. Postów: 2027 Dołączył: 16.07.2005 Skąd: 20eme arrondissement de Paris Płeć: Mężczyzna ![]() |
aaaaaaaaaaaaa...
za 3 godziny wstaję do pracy ;-) Jestem z siebie dumny. Nie przeczytałem ani jednego spoilera, a epilog był wisienką na torcie. Mniam. Do połowy książki nudziłem się niezmiernie (ponad pół roku spędzone w namiocie? nic się nie dzieje). Plusem były takie smaczki jak 7 Potterów, ucieczka na motocyklu Syriusza. Opowieść Kreachera nic nowego nie wniosła. Zło tryumfuje, zaczynam się niepokoić. Akcja zaczęła się rozkręcać od momentu wprowadzenia tytułowych Deathly Hallows. Motyw ze smokiem efektowny, ale naciągany. Tak samo fartowna ucieczka z posesji Malfoyów. Nie podobały mi się niektóre rozwiązanie wprowadzone przez Rowling. Jednak sama końcówka to już prawdziwy majstersztyk (będąc pewnym, że Snape jest jednak good, JKR przez całą książkę utrzymywała mnie w przekonaniu, że to drań i zdrajca, a jednak moje przeczucia ostatecznie się sprawdziły) - Harry gotowy oddać życie staje przed Voldemortem, świetny rozdział 'King's Cross' i wreszcie CLASH OF THE TITANS. Albo przeczytałem nieuważnie książkę, albo niektóre pytanie pozostały bez odpowiedzi: - oczy Lily - zawód wykonywany przez Potterów - zamknięty pokój w Departamencie Tajemnic Jak znajdę znowu czas, to chętnie przeczytam jeszcze raz. Nie chcę się jeszcze żegnać z naszym czarodziejem, który towarzyszy mi już od 7-8 lat. Razem z nim dojrzewałem, z niecierpliwością czekałem na kolejne premiery, wertowałem magiczne fora, śledziłem newsy. To dość znaczący fragment mojego dzieciństwa. Wyleczyłem się z potteromanii (chyba jednak nie definitywnie), obecnie nie fascynuje mnie to aż tak, ale wiem, że z wielką przyjemnością będę wracał do tych książek w przyszłości. Eh... Rowling odwaliła kawał świetnej roboty. -------------------- w nocy spać i grzecznym być za dnia.
|
Yavanna |
![]()
Post
#3
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 95 Dołączył: 10.04.2003 Skąd: Lubaczów/Kraków Płeć: Kobieta ![]() |
Uch, skończyłam, ledwo widzę na oczy, ale było warto.
Nie spodziewałam się tak dobrej powieści po przeczytanym wcześniej epilogu, ale kiedy wreszcie skończyłam czytać wszystko nabrało sensu, wszystko zaczęło do siebie pasować. Nie mogłam oderwać oczu od lektury, tak mnie wciągnęło. Czasami Rowling przesadzała z "cudami" (np. ucieczka z Malfoy Manor albo z Gringotts, jak to wspominali moi poprzednicy), ale końcówka nadrobiła wszystko. Walka w Hogwarcie była wręcz epicka, niezwykła, brak mi słów, by to określić. Rozpłakałam się w momencie śmierci Snape'a, kiedy ten mówi do Harry'ego "Look at me". Biorąc pod uwagę fakt, że wcześniej, będąc bardzo niecierpliwą osobą poprzeglądałam książkę w poszukiwaniu co smakowitszych kawałków i oczywiście przeczytałam wspomnienia Severusa, słowa te, przy pierwszym czytaniu być może niezrozumiałe, nabrały dla mnie smutnego sensu. Nigdy nie lubiłam Snape'a, bo Rowling ustawicznie przedstawiała go jako skończonego bydlaka, ale teraz zaczynam pałać cieplejszymi uczuciami, nabierać szacunku i zrozumienia do Mistrza Eliksirów. Chociaż jego miłość do Lily była w pewien sposób samolubna (ale jednocześnie prawdziwa), chciał tylko jej dobra, nie obchodzili go jej mąż i syn, to jednak zawsze ochraniał Pottera. Ach, no i ostateczne spotkanie face-to-face Harry'ego i Voldemorta. Rowling po V tomie nie zostawiła wątpliwości: albo Voldemort zabije Harry'ego albo Harry jego. Tertium non datur. Któryś z nich musi zostać mordercą. A jednak znalazła drogę, by ze swego głównego bohatera nie uczynić zabójcy. I to mi się bardzo podobało! ![]() Nie podobało mi sie spłycenie postaci Ginny. Była ona jakaś bezbarwna. Mało się pokazywała, ale może to i lepiej? Wielki plus za postać ciotki Muriel! Pokochałam kobietę od jej pierwszych słów. Zastanawia mnie jedno. Może przeoczyłam to w trakcie czytania, ale nie sądzę by coś takiego mi umknęło. O ile wiem miecz Gryffindora (ten prawdziwy) stał się własnością Griphooka (w polskiej wersji to chyba był Gryfek?) po skoku na Gringotts. Jak w takim razie znalazł się on w posiadaniu Neville'a? Czy może miecz, którym Neville zabił Nagini był tą fałszywką? Wątek z różdżkami pokręcony, ale bardzo mi się podobał. Także fakt, że Rowling porozwiązywała prawie wszystkie zagadki. Wiemy już co nieco o Grindelwaldzie, o tożsamości Szarej Damy i Krwawego Barona, wiemy o Aberforthie i historii rodziny Dumbledore'a, czyli o rzeczach, które przez wszystkie tomy wydawały się być bagatelizowane i zdawało się, że nigdy nie poznamy ich rozwiązania. Wątek Deathly Hallows wydawał mi się na początku trochę idiotyczny, bo po co to wprowadzać jak mamy wątek Horcruxów w pełni. Ale potem wszystko się na szczęście ułożyło. Ogólnie jestem zadowolona, nawet epilog nie wydaje się taki straszny w kontekście całości ;P QUOTE(Ahmed @ 23.07.2007 05:50) Jak znajdę znowu czas, to chętnie przeczytam jeszcze raz. Nie chcę się jeszcze żegnać z naszym czarodziejem, który towarzyszy mi już od 7-8 lat. Razem z nim dojrzewałem, z niecierpliwością czekałem na kolejne premiery, wertowałem magiczne fora, śledziłem newsy. To dość znaczący fragment mojego dzieciństwa. Wyleczyłem się z potteromanii (chyba jednak nie definitywnie), obecnie nie fascynuje mnie to aż tak, ale wiem, że z wielką przyjemnością będę wracał do tych książek w przyszłości. Eh... Rowling odwaliła kawał świetnej roboty. Mi także przeszła już silna potteromania, ale te książki są częścią mojego życia czy tego chcę czy nie chcę. Mam do nich silny sentyment i na pewno będę je w przyszłości poczytywać. Nie można ot tak wymazać wszystkich emocji związanych z ich lekturą, z czekaniem na kolejne tomy i filmy, z całą tą euforią. Zawsze gdzieś tam w głębi będę cichą fanką książek o Chłopcu, który Przeżył ![]() Tak przeczytałam, co piszecie o ludziach, którzy naczytali się fanficków i są zawiedzeni. Dobrego mam nosa, że nie czytam żadnych ;P Przez to nic nie wydaje mi się wtórne, powtórzone i bezsensowne, a cieszę się lekturą i nie narzekam, że "bywają lepsze ff-y" od "Deathly Hallows". Ten post był edytowany przez Yavanna: 23.07.2007 14:42 -------------------- "(...) Proszę tylko, żebyście raczyli uważnie przeczytać to, co piszę, zamiast, jak to jest w Polsce we zwyczaju, wydawać opinię nie skażoną znajomością rzeczy".
Rafał A. Ziemkiewicz - "Polactwo" Ot co. 'What this country really needs... right now... is a Doctor' (; |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 03:58 |