Bajki, na czym się wychowaliśmy?
Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Bajki, na czym się wychowaliśmy?
Aylet |
11.05.2007 11:32
Post
#1
|
shinigami Grupa: Prefekci Postów: 1465 Dołączył: 16.04.2003 Skąd: z lodówki Płeć: Kobieta |
Szukałam i nie znalazłam podobnego tematu.
Zapytanie moje brzmi, na jakich bajkach się wychowaliśmy, czy były one lepsze wychowawczo, niż te, któe są teraz? I czy poprostu jakie bajki są najbardziej wartościowe,przecież trzeba przyszłe nasze dzieci na czymś wychować xD -------------------- |
Avadakedaver |
13.05.2007 00:14
Post
#2
|
MASTER CIP Grupa: czysta krew.. Postów: 7404 Dołączył: 02.02.2006 Skąd: Nadsiusiakowo Płeć: włóczykij |
a ja za to oglądałem miliardset tysięty razy robin'a hood'a z costnerem, rocznik 91. zacząłem jak mialem jakos dwa albo trzy lata.
Później z kasety jechałem. "wydłubię ci serce łyżką" rulez do dzisiaj. Ten post był edytowany przez Avadakedaver: 13.05.2007 13:15 -------------------- i'm busy: saving the universe
W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno. Ty i 6198 osób lubi to. (and all that jazz) |
owczarnia |
22.08.2007 12:59
Post
#3
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
QUOTE(Avadakedaver @ 13.05.2007 00:14) a ja za to oglądałem miliardset tysięty razy robin'a hood'a z costnerem, rocznik 91. zacząłem jak mialem jakos dwa albo trzy lata. Później z kasety jechałem. "wydłubię ci serce łyżką" rulez do dzisiaj. Przy tym filmie zakochałam się w Rickmanie i już mi zostało. Do dziś nie mogę zrozumieć jak ta głupia Marion mogła woleć Costnera od szeryfa, a co dopiero wtedy ;-). Miałam zaraz... siedemnaście?... osiemnaście lat? No, coś koło tego w każdym razie. Wcześniej był oczywiście Michael Praed . Taki był cudny, że ojej, wszystkie się w nim kochałyśmy jak jeden mąż. I czy nikt nie czytał "Akademii Pana Kleksa"? Absolutna pozycja nr 1 mojego dzieciństwa, oprócz "Ballad i Romansów" Mickiewicza, które tato mi czytał do poduszki jak miałam 4 lata . I "Mitów greckich" Parandowskiego. Oraz legend i podań wszelakich, które uwielbiałam nad życie, na przykład była taka baśń o chłopcu, którego ręka zamieniła się w kamień, gdy uderzył swoją matkę. I musiał odbywać różne próby, wykonywać rozmaite prace na zlecenie wielu dziwnych stworzeń, zanim mu ta ręka wróciła do normalności. Był tam taki fragment o dzieciach przesypujących wiaderkami piasek z jednego pagórka na drugi w nieskończoność, albo o kobiecie, która raz do roku roniła krwawą łzę nad jeziorem, w którym utopiła się jej córka. O Jezu. Trzęsłam się jak osika, kiedy to czytałam, a dzisiaj nie pamiętam nawet tytułu... -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 07.06.2024 00:01 |