Katon, racjonalizm, irracjonalizm, wiara, nauka
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Katon, racjonalizm, irracjonalizm, wiara, nauka
Katon |
21.11.2007 01:17
Post
#1
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka |
Ja jestem jednak przesądny w kilku sprawach jak przychodzi co do czego. I na myśl, że mam nosić coś co może się przydać kiedy zginę odpowiada mi tylko jedna myśl - to jak kuszenie, żebym zginął. Nie wiem czy nadążacie. Napewno potępicie i słusznie.
|
Katon |
13.12.2007 01:51
Post
#2
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka |
Może więc faktycznie nie skała, ale napewno nie lodowiec. Raczej esencja, która odnajduję się w różnych formach. Chrześcijaństwo nie ma jednego archetypu cnotliwości i świętości. Tak samo chrześcijańscy byli pierwsi męczennicy oddający życie z uśmiechem, Joanna d'Arc z mieczem i Jan XXIII odmieniający 'Pokój' przez wszystkie przypadki. Chrześcijaństwo nie przeszło drogi od miłości do stosów, bo w czasach stosów cały czas istniało chrześcijaństwo miłości. Tuż po krucjacie przeciw katarom powstał zakon franciszkanów. Nie ma tu jednej drogi i jedneh ewolucji. Nie ma jednego średniowiecza. Bardzo sensownie piszesz o Zeitgeiście, ale zauważ, że dotyczy on też naszego spojrzenia na historię (w tym historię idei). Chrześcijaństwo to nieustający ferment. Realizm-nominalizm, tomizm-skotyzm, sprawa jansenizmu... Tak tylko hasłowo i w obrębie samego katolicyzmu. To były spory, od których zależał intelektualny los świata. A jednak wszystko to się zasadza na słowach Chrystusa, który nie sporządził dla nas jednoznacznej i uniwersalnej filozofii tylko zostawił gigantyczne marginesy. Oczywiście wpisywano na nie rzeczy głupie, a nawet straszne. Ale wolę jednak to, niż gdyby nie zostawił ich wcale. Chrześcijaństwo zawsze będzie pełne własnych interpretacji. Wiele razy niemal się wypaliło do cna. I o dziwo zawsze odnawiał je jakiś ortodoksyjny chrześcijanin nie zaś synkretyczny reformator. Po kryzysie X wieku przychodzi ruch cluniacki, po awerroiźmie - Tomasz, po reformacji - Loyola, po Marksie - Leon XIII i brat Albert. Nikt nie ulega Duchowi Czasu i nie kłania mu się w pas. Pozwala tylko zwrócić uwagę na to, co on uwypukla z przesłania Chrystusa. Gdy papieże zakładali zbroje - przychodził ktoś, kto krzyczał o przekuciu mieczy na lemiesze. Gdy jednak z Jezusa starano się robić łagodniutkiego hipisa, trzeba przypomnieć, że to nie tak. Idee w jakich przegląda się chrześcijaństwo się zmieniają. Ale chrześcijaństwo trwa.
Co do mnie, wybacz, ale ja unikam jak mogę rozważania jak żyjesz i co wprowadzasz w życie a co nie, bo tego nie wiem. Ty też nie masz pojęcia jak żyję, jak się modlę i na czym się opieram. Masz mój sowizdrzalsko-katoński wizerunek z tego forum. Oszczędź mi i sobie psychoanalizy. Zapewne jest fatalnym chrześcijaninem, ale Ty naprawdę nie masz prawie żadnych podstaw, żeby o tym diagnozować. A wrażenia? Cóż, też jawisz mi się jako dosyć marny ateista, ale z braku danych nie rozwijam tematu. |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 25.09.2024 06:05 |