Metal vs Indie Show
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Metal vs Indie Show
Child |
![]()
Post
#1
|
![]() leżący rybak Grupa: czysta krew.. Postów: 7043 Dołączył: 26.11.2003 Płeć: Mężczyzna ![]() |
jak dem bedzie kolejnym wyznawcą 'the...' to ja sie przerzucam ostatecznie na andergrandowy black metal z Francji :F
Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 06.03.2008 17:27 -------------------- |
![]() ![]() ![]() |
Eva |
![]()
Post
#2
|
![]() nocturnal Grupa: czysta krew.. Postów: 5438 Dołączył: 10.04.2003 Skąd: Poznań, miasto doznań. Płeć: Kobieta ![]() |
Wychodzę z założenia, ze każdy gatunek muzyczny ma swoje wzloty i obciachy. Dlatego Opeth będę kochać nad życie po wsze czasy, ale już na ten przykład Immortala z tymi wymalowanymi ryjami, toporami i innym cyrkiem znieść nie mogę, głównie z powodu poziomu groteski, jaki sobą, według mnie, reprezentują. Wolę nawet nie wrzucać tych dwóch zespołów do jednego worka, bo mnie to po prostu brzydzi i odstręcza.
Problem tej dyskusji natomiast polega na tym, że obaj panowie są w swoim zdaniu bardzo silnie zakorzenieni, obaj panowie znają się doskonale na, nazwijmy to, swoim gatunku muzyki, ale przy opisywaniu odpowiednio indie bądź metalu, wykazują się dość widoczną dozą, bez urazy, ignorancji i przeładowania stereotypami. Mimo wszystko. A jeżeli Katon twierdzisz, że w metalu nie ma emocji i melodii, to bluźnisz okrutnie i muszę zaprotestować. Metal ma do zaoferowania od groma pięknych (wiem, na swój sposób) piosenek, ale nieco pływasz w jego ocenie po wierzchu - tym brudnym, tłustowłosym, wysmarowanym pastą do butów na paszczy i z wokalem, przy którym kaszel mojego wujka to poezja śpiewana. Poza tym uderzyło mnie jedno: QUOTE To już choroba i ma ją pół Polski, nie widziałem jeszcze nikogo wyleczonego poza Miśkiem, więc nawet nie będę próbował. Że co? Jeśli wyleczenie ma oznaczać, ujmę to w Twoje słowa, stanie się ortodoksyjnym porcysowcem, to ja się wcale nie dziwię, że takiego cudownego ozdrowienia nigdzie poza Misiem nie doświadczyłeś. Ja mam przykład na ewolucję od strasznie szatańskiego, leśno-norweskiego i dla mnie całkowicie nieznośnego metalu ku innemu gatunkowi muzycznemu w mieszkaniu co weekend, a Ty z tym przykładem grałeś w Wiochmena. A to najbliżej. Inne można mnożyć chyba bez końca! Chyba że, oczywiście, uznaje się tylko tą 'jedynie słuszną' drogę [metal] -> [indie], ale mam naprawdę wielką nadzieję, że nie splamisz się, Mateuszku, taką okrutną jednotorowością. Różni ludzie, różne potrzeby. Moich potrzeb to wasze indie nie zaspokaja (osobiście wolę raczej dark independent), ale nie mam zamiaru podważać, jak by na to nie patrzeć, jakości tej muzyki. Myślę, że z biegiem lat zrobię się na tyle tolerancyjna, że zacznę uznawać całkowity muzyczny relatywizm i o żadnym gatunku nie powiem, że jest ch*jowy, bo chyba w tej dziedzinie nie uznaję istnienia pojęcia obiektywnej prawdy. -------------------- |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 12.05.2025 06:34 |