Metal vs Indie Show
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Metal vs Indie Show
Child |
01.03.2008 20:38
Post
#1
|
leżący rybak Grupa: czysta krew.. Postów: 7043 Dołączył: 26.11.2003 Płeć: Mężczyzna |
jak dem bedzie kolejnym wyznawcą 'the...' to ja sie przerzucam ostatecznie na andergrandowy black metal z Francji :F
Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 06.03.2008 17:27 -------------------- |
Potti |
07.03.2008 19:03
Post
#2
|
Plotkara Grupa: czysta krew.. Postów: 2140 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Paris or maybe Hell Płeć: Kobieta |
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 06.03.2008 22:59) przy okazji pokoju jeszcze do tego wrócę. ostatecznie chyba wyszło, że to nieprawda, bo nawet jeśli czasem dyskusja o niej wyprowadza z równowagi, to dokładnie tak samo jest na każdy inny temat, do którego podchodzimy emocjonalnie i przecież to, że Child, i Katon średnio się zgadzają muzycznie wcale nie znaczy, że nie mogą się lubić. a nawet jeśli w pewnym stopniu by ograniczała, na pewno nie jest to "strasznie", bo nie bierzesz pod uwagę, że to tylko jedna strona- z drugiej rozwija o wiele bardziej. jednym wielkim argumentem są tu oczywiście wrażenia podczas słuchania muzyki, które chyba nie bardzo da się przedstawić komuś, kogo to nie kręci. to coś takiego, że idziesz ulicą, patrzysz na miny ludzi i Ci przykro, że nie słyszą właśnie XTC tak jak Ty, bo deszcz leje, a Tobie się chce śmiać. albo stoisz na świetnym koncercie i nieważne w jakim nastroju przyszedłeś, tylko to się liczy, i lepiej być nie może. to nie jest porównywalne z paroma niedogodnościami typu chwila złości, kiedy ktoś napisze, że woli Muse niż Radiohead (żeby nie było, przykład z życia i do nikogo nie piję ) czy po prostu coś z czym kompletnie się nie zgadzasz, czy nawet jak The Cure zagra średni koncert albo Timbaland zrobi sobie średnie beaty. trochę się rozpisałam nie do końca na temat, a właściwie chodzi mi tylko o to, że to kształtuje i w sumie zmienia życie, ale na lepsze raczej, nie ogranicza. i temu, że cały czas jakoś tam poszerzasz swoją wiedzę w tym zakresie towarzyszy mnóstwo rzeczy 'z boku'. nowi ludzie, często wkraczanie w inne dziedziny kultury (i kilka świetnych książek, i filmów zawdzięczam muzyce, bo albo ulubieni artyści się nimi inspirowali, albo stworzyli soundtrack etc.) i w ogóle poznawanie różnych realiów w różnych przedziałach czasowych. i może zajmuje Ci to wszystko mnóstwo czasu, trochę pieniędzy, i miejsca w głowie, w której są posegregowane hooki czy solówki zamiast czegoś innego, może w dodatku czasem się z kimś niefajnie pokłócisz albo napiszesz coś śmiesznie patetycznego (co właśnie robię I'm afraid), ale jeśli to nie jest warte, to ciekawe co. tzn. dla kogoś innego pewnie może to być coś innego, ale ograniczałoby go tak samo. tyle że raczej życie nie polega na obijaniu się między rzeczami, które zrobić musisz i obawiam się, że o wiele bardziej ogranicza nieposiadanie tego czegoś więcej. -------------------- voir clair dans le ravissement
|
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 23.09.2024 12:12 |