Weźmisz czarno kure..., Temat szeroko pojętych sekt
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Weźmisz czarno kure..., Temat szeroko pojętych sekt
kObra. |
![]()
Post
#1
|
![]() Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 929 Dołączył: 15.08.2006 Płeć: Kobieta ![]() |
Ja ostatnio byłam na Fesitwalu Indii i chodzili krysznowcy. Przedwczoraj mi się śniło, że nie chcieli mnie wypuścić z kręgu jakiegoś i gonoli i próbowali złapać.
Ech, te sekty. -------------------- she wolf.
|
![]() ![]() ![]() |
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#2
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
QUOTE(owczarnia @ 05.09.2008 21:16) Guzik prawda, moja matka - pomimo swojego pochodzenia - pozowała zawsze na pierwszą katoliczkę Rzeczpospolitej. Byłam chrzczona, byłam u komunii, ganiano mnie na religię. Matka, jako typowy egzemplarz pani Dulskiej, zawsze przywiązywała wielką wagę do tego, żeby wszystko było "jak trzeba", a do tradycji to już w szczególności. Jednakowoż mnie się osobiście od chrzczenia dzieci tudzież brania ślubów "dla tradycji" wątroba marszczy, i zaraz powiem dlaczego. Nie zrozumieliśmy się. Miałaś łatwiej, bo przy wychowywaniu własnego syna nie byłaś skrępowana tą szeroko pojętą tradycją (nie licząc wpływu matki, ale byłaś już wtedy przecież dorosła). Nie sugerowałem niczego innego. QUOTE Ano dlatego, że albo rozmawiamy o wierze, albo to wszystko o kant dupy, za przeproszeniem, można rozbić. Abstrakcja nie jest katoliczką, być może. Ale czy u Ciebie istnieje tylko jeden podział - katolik/ateista? A jeśli nasza przykładowa Abstrakcja jest osobą wierzącą, lecz innej wiary? I może wolałaby jednak się bez tego dobrodziejstwa, jakim jest chrzest bez pytania o zdanie samego zainteresowanego, obejść? Może dla osoby innego wyznania będzie to powód do frustracji? Pewnie, że jest to dzielenie włosa na czworo. Ale znowuż skoro luzie potrafią latami histeryzować bo im Kościół rozwodu nie chce dać i muszą "na kocią łapę" z nowym partnerem (znaczy się bez ślubu kościelnego) w grzechu żyć, to wiesz - na wszystko trzeba spojrzeć. Ja po prostu jestem zdania, że jeśli już wierzyć, to na poważnie a nie dla jaj. Zgadzam się z ostatnim zdaniem, ale życie, niestety, mówi inaczej. Gdyby we wszelkiego rodzaju kościołach byli tylko naprawdę wierzący, byłyby to doprawdy małe kościoły. Na płaszczyźnie teorii się zgadzam, w praktyce nie bardzo - osoby prawdziwie wierzące i chcące wyznawać np. protestantyzm (dla których chrzest katolicki jest w takiej sytuacji problemem) to niewielki odsetek. Większości zwykłych ludzi jest wszystko jedno, bo wychodzą z założenia, że jeśli ich ochrzczono, a oni nie żyją wg zasad katolicyzmu, to nie są katolikami i problemu nie ma. Wyobraź sobie, że jestem świadom, że Abstrakcja może być osobą innego wyznania. Pomińmy już nawet to, że ona sama nie przytoczyła tego argumentu (a trudno oczekiwać, że będziemy się dostosowywać do możliwości - ja mogę być muzułmaninem, dlaczego tego nie uwzględniacie?). Ale w tej kwestii mogę się tylko zgodzić z Evą - przyjęcie chrztu w innym, wybranym przez siebie obrządku "anuluje" chrzest katolicki. Droga Abstrakcjo - jeśli uważasz, że ochrzczono Cię wbrew Twojej woli i jeśli nie czujesz się katoliczką, to chrzest jest bez znaczenia. Nie wiem, po co tyle jadu w Twoich postach, Owczarnio. Chciałem się też zgodzić z Avadą i Katonem w kwestii wychowania. Dawanie dziecku wyboru to fikcja, bo trudno oczekiwać, że potomek wychowany w rodzinie niekatolickiej nagle sam z siebie zapała głębokim przekonaniem, że tę właśnie wiarę chce wyznawać. I vice versa. -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
owczarnia |
![]()
Post
#3
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 05.09.2008 23:19) Nie zrozumieliśmy się. Miałaś łatwiej, bo przy wychowywaniu własnego syna nie byłaś skrępowana tą szeroko pojętą tradycją (nie licząc wpływu matki, ale byłaś już wtedy przecież dorosła). Nie sugerowałem niczego innego. QUOTE Ano dlatego, że albo rozmawiamy o wierze, albo to wszystko o kant dupy, za przeproszeniem, można rozbić. Abstrakcja nie jest katoliczką, być może. Ale czy u Ciebie istnieje tylko jeden podział - katolik/ateista? A jeśli nasza przykładowa Abstrakcja jest osobą wierzącą, lecz innej wiary? I może wolałaby jednak się bez tego dobrodziejstwa, jakim jest chrzest bez pytania o zdanie samego zainteresowanego, obejść? Może dla osoby innego wyznania będzie to powód do frustracji? Pewnie, że jest to dzielenie włosa na czworo. Ale znowuż skoro luzie potrafią latami histeryzować bo im Kościół rozwodu nie chce dać i muszą "na kocią łapę" z nowym partnerem (znaczy się bez ślubu kościelnego) w grzechu żyć, to wiesz - na wszystko trzeba spojrzeć. Ja po prostu jestem zdania, że jeśli już wierzyć, to na poważnie a nie dla jaj. Zgadzam się z ostatnim zdaniem, ale życie, niestety, mówi inaczej. Gdyby we wszelkiego rodzaju kościołach byli tylko naprawdę wierzący, byłyby to doprawdy małe kościoły. Na płaszczyźnie teorii się zgadzam, w praktyce nie bardzo - osoby prawdziwie wierzące i chcące wyznawać np. protestantyzm (dla których chrzest katolicki jest w takiej sytuacji problemem) to niewielki odsetek. Większości zwykłych ludzi jest wszystko jedno, bo wychodzą z założenia, że jeśli ich ochrzczono, a oni nie żyją wg zasad katolicyzmu, to nie są katolikami i problemu nie ma. Wyobraź sobie, że jestem świadom, że Abstrakcja może być osobą innego wyznania. Pomińmy już nawet to, że ona sama nie przytoczyła tego argumentu (a trudno oczekiwać, że będziemy się dostosowywać do możliwości - ja mogę być muzułmaninem, dlaczego tego nie uwzględniacie?). Ale w tej kwestii mogę się tylko zgodzić z Evą - przyjęcie chrztu w innym, wybranym przez siebie obrządku "anuluje" chrzest katolicki. Droga Abstrakcjo - jeśli uważasz, że ochrzczono Cię wbrew Twojej woli i jeśli nie czujesz się katoliczką, to chrzest jest bez znaczenia. Nie wiem, po co tyle jadu w Twoich postach, Owczarnio. Chciałem się też zgodzić z Avadą i Katonem w kwestii wychowania. Dawanie dziecku wyboru to fikcja, bo trudno oczekiwać, że potomek wychowany w rodzinie niekatolickiej nagle sam z siebie zapała głębokim przekonaniem, że tę właśnie wiarę chce wyznawać. I vice versa. Oh please. Czy naprawdę zawsze jak już dyskutant nie wie skąd wziąć argumenty, musi wyskakiwać z gadką o jadzie?... To jest takie passé, doprawdy. A tak w ogóle, to ja tu chyba czegoś nie rozumiem. To jak to w końcu z tą wiarą jest? Jest ona dana człowiekowi od Boga, jako najwyższe dobro i tak dalej? Jest naturalna, czy - przepraszam za wyrażenie - wszkolona? Dalej, ja nie wiem, dla kogo chrzest jest bez znaczenia a dla kogo nie, dla mnie nie jest. Paradoksalnie. Bo mię na ten przykład ksiądz ma w swoim spisiku, podobnież moje dziecko i rok w rok po kolędzie przychodzi. Ja oczywiście nie mam nic przeciwko otwieraniu drzwi i mówieniu uroczemu chłopięciu w aureoli niebiańskich loczków, że nie, ja pięknie dziękuję, ale nie skorzystam. Nawet cukierka daję. Ale może komu innemu to przeszkadza? Albo pani katechetka, dzwoni i dopytuje się czemu Kubuś na religię nie chodzi, wszak chrzczony był, do komunii przyjęty?... Jak już wspomniałam, ja rozumiem walkę o klienta, każdy chce żyć, ale może mnie ta "co łaska" mafia nie odpowiada?... Rozumiem też, że jeżeli większości ludzi jest wszystko jedno, to ten odsetek mamy w nosie? No to ja nie wiem, doprawdy, po co ludzie w ogóle się czymkolwiek przejmują? Przecież jeśli większości coś nie dotyczy, to jest git? Och, co za śliczna filozofia. I doprawdy, jakże godna chrześcijanina, katolika ![]() Skoro piszę ogólnie o innych wyznaniach, to ile trzeba inteligencji, żeby wpaść na to iż muzułmanin mieści się w pojęciu inne (niż katolicyzm)? I nie wiem, doprawdy, skąd się Tobie wzięło przekonanie o moim rzekomym "nieskrępowaniu tradycją"? Pomijając już fakt, że wszelkie tradycje uwielbiam nad życie, to wypisujesz tu po prostu piramidalne bzdury, złotko. Co, przepraszam, ja się wychowałam gdzie? W Zimbabwe? Urwałam się z choinki? Miałam jakieś niepojęte fory? Nie, dorastałam w katolickiej Polsce, tak samo jak Ty, i to w większym jeszcze skrępowaniu, bo były tak zwane inne czasy. Mój sposób myślenia nie został mi przez nikogo podarowany w prezencie, nie miałam wizji ani żaden ksiądz mnie nie zgwałcił. Po prostu, jestem jaka jestem (pun not intended), tak całkiem sama z siebie. Nie widzę, żebym miała łatwiej, wręcz odwrotnie, bo zawsze znajdzie się jakiś geniusz intelektu i zacznie mnie przekonywać, że przecież dziecko musi iść do komunii, no bo jak nie jak tak - koledzy idą, no i te prezenty... Słyszeliście może kiedyś o wartościach poznawczych środowiska? Mediów? Czyż ja nie napisałam wyraźnie, że jeśli dziecko chce na religię chodzić, bo jest ciekawe, to niech chodzi? Czy ja wspominałam gdzieś o zamykaniu w komórce i "chodź dziecko, nie baw się z tymi przebrzydłymi katolami"? Nie. Religie wszelkiej maści są zjawiskiem tak powszechnym i wszechogarniającym, że nie ma obawy, każdy się z nimi zetknie, nawet jak go w lesie chować. A może ja nie chcę, żeby moje dziecko dorastało w "jedynym słusznym" dla każdego Polaka wyborze? Może ja bym sobie wyobrażała jego edukację duchową jako rozmowy o różnych wyznaniach, zabieranie go do różnych miejsc, jeśli trzeba to i za granicę, w końcu cóż to dziś za problem, niech popatrzy, niech chłonie, niech myśli. Samo. I niech później wybiera. Świadomie. Bardzo chciałabym, aby ktoś dał mi taki wybór. Może i chrzest duchowo dla mnie nie znaczy wiele. Ale wkurza mnie myśl o powodach, dla jakich zostałam ochrzczona. Sądzę, że gdyby moi rodzice byli naprawdę wierzący, nie stanowiłoby to dla mnie większego powodu do dyskusji. W tym kraju dzieci chrzci się masowo, z taśmy, całkowicie bezmyślnie w większości przypadków. Bo tak. A może właśnie nie? Na resztę może spuszczę miłosiernie zasłonę milczenia, bo znowu powiesz że jadem rzucam. Ten post był edytowany przez owczarnia: 06.09.2008 02:22 -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 05:52 |