Bal, Nieśmiałe posunięcie Harrego
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Bal, Nieśmiałe posunięcie Harrego
Luna2000 |
![]()
Post
#1
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 24 Dołączył: 08.08.2011 Płeć: Kobieta ![]() |
Jest to moja pierwsza opowieść więc niebądźcie surowi
![]() Część 1 Właśnie trwała lekcja , z Severusem Snapem gdy Elena zaczeła bez ogłady szeptać Harry'emu do ucha prośby by poszed z nią na bal który mjał się odbyć dokładnie za tydzień. Ten niepotrafił odmówić dziewczynie ponieważ Elena była bardzo delikatną uczennicą Hogwartu. Harry nieśmiale szeptną Elenie że jest już zajęty, co było kłamstwem poniewaz nikogo nie zaprosił. Harry był od pewnego czasu zadłużony po uszy w Victorii Parker która była nieśmiałą rudowłosą dziewczyną, Ron od wielu dni namawiał Pottera by do niej zagadał i właśnie zdobył się na odwagę po lekcij podszed do panny Parker i jąkając się zaprosił ją na bal. Harry zpojrzał w oczy Victorii i jego ukochana odpowiedziała tak. Harry Poczuł drganie podłogi gdy za rogu wyszedł, śmierdzący zielono - skóry olbrzym który raz po raz niszczył korytarze Hogwartu. Harry użył zaklęcie paraliżujące i kazał Hermionie zabrać Victorię. Granger nie zdążyła zabrać z tamtąd Parker, ponieważ coś pomiędzy koniem a jastrzębiem zabrało tą ostatnią. Przybiegła profesor McGonagall wraż z innymi nauczycielami, w tym samym momęcie. Cała trójka pobiegła do Hagrida po pomoc, tam poraz kolejny spotkali dziwne stworzenie. Victoria siedziała przy Hardodziobie bo tak nazywało się dziwne stwożenie. Hermiona odetchneła z ulgą, Potter poraz kolejny spytał Parker co w sprawie balu ona odpowiedziała że tak . Ten post był edytowany przez Luna2000: 14.10.2011 23:16 -------------------- ![]() Przestań się bać nie chowaj głowy w piach ,żyj bo życie to najlepsze co mogłeś dostać . ! |
![]() ![]() ![]() |
Luna2000 |
![]()
Post
#2
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 24 Dołączył: 08.08.2011 Płeć: Kobieta ![]() |
Część 2
Harry ocknoł się dopiero po godzinie, Hermiona zaczeła śmiać się pod nosem. Musimy zdążyć na nauke latania na hardodziobiue. Na korytażu spotkali uśmiechniętego Dambeldora. Mineli także całą mase obrazów, mało co nie zpóźnili. Tydzień minoł bardzo szybko i spokojnie. Parker i Potter udali się na bal który spędzili bardzo romantycznie gdyby nie Draco. Padło wiele wyzwisk w stronę Harrego, Parker kazała Malfoy'owi przestać, ten jednak nie słuchał dziewczyny. Harry i Victoria poszli do zakazanego lasu Harry czuł się niepewnie ale nie mógł oprzeć się prośbą ukochanej. Chłopak stwierdził że są już za daleko nagle poczuł dreszcz jak gdyby miało coś się stać. Nie mineło zbyt dłużo czasu gdy, nagle za drzewa wyleciał dementor. Potter przez długi czas opłakiwał śmierć ukochanej. To nie dementor ją zabił tylko tajemnica którą niósł za sobą, była to czarna pozłacana skrzynka na którą strach było patrzeć. Ten post był edytowany przez Luna2000: 15.10.2011 20:59 -------------------- ![]() Przestań się bać nie chowaj głowy w piach ,żyj bo życie to najlepsze co mogłeś dostać . ! |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 08.05.2025 00:17 |