Fan Fiction Nutellowy number 2 (nk), tytuł do zmiany
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Fan Fiction Nutellowy number 2 (nk), tytuł do zmiany
Klaud ze Slytha |
![]()
Post
#1
|
Ślizgonka Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 430 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Mazańcowice Płeć: Kobieta ![]() |
Empire:
a pozatym.... śmiesz się kłucić z wielkim Nutellowcem? khmmmmm..... PAC! - nie wiadomo jak, nie wiadomo skąd na twarzy Naczelnej Morderczyni Hogwartu i Naczelnej Kochanki Hejsyl, Wielkiej i Wszechmocnej Syriiuszki wylądował placek z.... nutellą! Dziewczyna starła go z twarzy... w jej oczach malowały się mordercze błyski... Syriiuszka: - A on znowu zacyzna... - Syriiuszka usilowała ukryć radość w głosie - A masz ty paskudny Nutellowcu! Słoik dżemu ląduje Empowi na głowie rozpływając sie ślicznie po jego świerzo umytych włosach Empire: włosy empa popatrzyły na ciasto które na nich leżało... oblizały się... i zjadły z głośnym mlaśnięciem - widzisz... Si.... wiesz dlaczego nei muszę myć włosów? bo one ŻYJĄ WŁASNYM ŻYCIEM =D No nie moje kochaneee? - emp pogłaskał swoje włosy - długo je chodowałem =))) a teraz.. w ramach zemsty... i przypomnienia starego arsenału... Avada Antynutellus! - emp wywinął w powietrzu różdżką "położoną" ósemkę i wystrzelił w Sirii strumieniem nutelli która zaraz zwaliła ją z krzesła sali jadalnej Hogwartu.... - Do mnie Fani Nutelli! Do boju! - zakrzyknął Wielki Nutellowiec =) Villemo: Zanim nauczyciele zdążyli zareagowac, cala sala tonęła już w nutellce, ogórkach i dżemie...Najbardziej poszkodowany byli krukoni, bo wszysko, co żyje i nienawidzi nutelli, atakowało Empire'a... -Oh yeach, baby! -Nutella Power! Empire: Ekhm... eufemizmem byłoby nawet twierdzić, że nauczyciele w ogóle byliby w stanie zareagować. Dumbledore pośliznął się o własną brodę która tonęła we wszelkim śliskim żarciu i leżał nieprzytomny na ziemi. McGonagall rozpaczała po tym jak jakaś zbłąkana bułka rozwaliła jej kok =P Snape bał się nawet pisnąć, bo wiedział że jeśli coś zrobi przeciwko AntyNutellarzom, to może sie pożegnać z ekhm... pogłębianiem wiedzy Eliksirologicznej na najbliższy miesiąc (wszyscy wiedzą że Hazel jest kochanką Dementiego, Cyniq swego czasu napisała o tym erotyka nawet =D). Natomiast jeśli zrobi coś przeciwko Nutellarzom... no... czy już mówiłem że Emp jest ulubionym uczniem prof Vector? no.. a i reszta nutellarzy miała swoje wtyki tu i tam... Zresztą Snape jest peniacz i każdy to wie, spiernicza przy byle okazji ^^' Więcej nauczycieli na sali nie było... Skrzaty uciekły z krzykiem.. którego notabene słychać nie było... bo uczniowie wrzeszczeli tak że cała szkola zaczęłą się trząść w posadach =) - Power Shield! - ktoś z Nutellowców postawił magiczną tarczę wokół stołu Krukonów. Zalśniła ona fioletowym blaskiem w miejscach gdzie trafiły ją pociski wroga - Aqua in mathadma thei.... - Empire krótkim zaklęciem uleczył skręconą kostkę jednego z krukonów - tak być nie może, to nie bitwa, to masówka bez ładu i składu... Invisibility! - Nutellowiec machnął różdżką i zniknął - Co on planuje - ze swojego stanowiska dowodzenia umiejscowionego za prowizoryczną barykadą z przewróconego stołu Puchonów Hazel zastanawiała się nad zniknięciem swojego przeciwnika. Przeciwny obóz, chodź pozbawiony swojego głównego wodza, nie był pozbawiony przywództwa, wielu Wybitnych Nutellowców wzięło się odrazu za usprawnianie obrony... - Ty! - wielka Alchemiczka ryknęła na jakiegoś przerażonego Puchona - znajdź mi kogoś z waszego domu kto umie przebić się przez czary niewidzialności! - a...al..alealealealeniematakichunaswdomu,tojestmagiawHogwarciezakazana - wyjąkał puchon przerazony do szpiku kości a nawet głębiej - gówno prawda, znajdź mi kogoś i to zaraz!!! - wrzasnęła Straszna Ann jeszcze głośniej po czym wstała i krzyknęła znów: - SWJB do mnie! przechodzimy do Konkretniejszej Ofensywy! dementorek: - dupa! - zaklął dementi i wielka kula ognia powstała z autorskiego zaklęcia ™ przeleciała ponad głowani zgromadzonych trafiając prosto w głowę profesora snape'a, który ledwo zdąłył rzucić tarczę, bo inaczej prawie bezgłowy nick miałby towarzystwo Klaud ze Slytha: - Dementorek! - wrzasnął Snape- Co robisz durniu?! Chcesz mnie skrócić o głowę? - A bo stoisz tam gdzie nie trzeba! - odkrzyknął Dementi. - Dobra mniejsza z tym, zajmijmy się lepiej uczniami - krzyknął Severus. Podczas,gdy Dementi zastanawiał się, jak ,,zająć się lepiej uczniami" na jego twarzy wylądowała kanapka z nutellą, rzucona ze stołu Slytherinu (przeze mnie, ale się nie przyznaję ( ![]() |
![]() ![]() ![]() |
matoos |
![]()
Post
#2
|
![]() Wytyczający Ścieżki Grupa: czysta krew.. Postów: 1878 Dołączył: 15.04.2003 Skąd: Ztond... Płeć: Mężczyzna ![]() |
to moze jak tak nikt nie pisze to
przyjmie się nowy (aczkolwiek niekoniecznie młody) user...
Przez wielką salę w tę i wewtę latały kanapki pełne nutelli o smaku czosnkowym, ta czekoladowa apokalipsa zaczynała się wymykać spod kontroli. Żyrafa Genowefa przygotowała swą słynną różdżkę, której moc pochodziła z zawartego w niej włosa Zielonego Hipopotama W Czerwonej Czapeczce Żującego Żelowe Miśki A W Przerwach Misiowe Żelki (w skrócie Ten, Którego Kupy Nie Powinno Się Wąchać). Machnęła nią w stronę latających kanapek, wykrzykując zaklęcie: Czekoladowus Masłus Znikus Natychmiastowus, i od razu wszystkie kanapki z czosnkową nutellą stały się kanapkami z nutellą Truskawkową. Usatysfakcjonowana wynikiem Zyrafa Genowefa usiadła spokojnie na swoim miejscu, przypadkiem kopytem stając na palcach Henryka Portiera, tegorocznego nabytku Gryfonów. Ten naburmuszył się i krzyknął: Nie będzie żyraf pluł nam w twarz, po czym złapał za różdżkę i wyćwiczonym ruchem, kierując ją w okolice swojego brzucha wrzasnął: Niechus Cieus Wyniosus Wkaloszus Napolus!!! Z tylnej części różdżki wyszczeliła karmazynowa struna światła, która, zygzakując nieco leciała prosto w stronę profesora Snape'a... Może na początek wystarczy. Co o tym sądzicie? -------------------- |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 03:59 |