Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

[ Drzewo ] · Standardowy · Linearny+

> Rozmowy Barowe - Spojler!!!

Co sądzicie o tym opowiadaniu?
 
Dobre - zostawić [ 14 ] ** [93.33%]
Gniot - wyrzucić [ 1 ] ** [6.67%]
Zakazane - zgłoś moderatorowi [ 0 ] ** [0.00%]
Suma głosów: 15
Goście nie mogą głosować 
annie
post 20.11.2005 12:05
Post #1 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 11
Dołączył: 19.11.2005




Coś dłuższego.

Korekta - Vilandra
Trzymanie w "cuglach" - Ing
Dziękuję, za cierpliwość i sugestie.
A.

Rozdział pierwszy.

Wpatrywał się w bursztynowy płyn w szklance. Jeszcze ze dwie takie porcje i osiągnie błogosławiony stan zobojętnienia. Rzadko używał alkoholu jako środka znieczulającego, ale dziś miał ochotę się napić. Wszedł do pierwszej lepszej knajpy, zamówił whisky i usiadł w najciemniejszym kącie sali. Pogrążony w myślach, od czasu do czasu podnosił wzrok i obrzucał nielicznych gości ponurym spojrzeniem.

Życie cuchnie, nie pamiętał gdzie to słyszał, ale trafnie oddawało sytuację, w której się znalazł. Jego życie cuchnęło na kilometr. Od ostatniego starcia ukrywał się w mugolskim świecie. Jak nisko upadłem. Przeklęty Dumbledore i ten genialny plan. Tym rozmyślaniom towarzyszył szmer przyciszonych rozmów i sącząca się z głośników cicha muzyka. Nie przeszkadzało mu to.

Wzrokiem bez wyrazu przyglądał się kobiecie, która właśnie weszła. Ruchy jakby znajome. Kiedy zamawiała drinka, usłyszał jej głos… Głos z przeszłości – denerwujący, natrętny. Granger. Ze wszystkich miejsc na ziemi musiała trafić właśnie tutaj. Diabli nadali, zarejestrowała trzeźwa część jego umysłu.

Wsunął się głębiej w kąt swojego boksu. Nie chciał, aby go zauważyła. Dostrzegł, że wybrała jakiegoś idiotycznego kobiecego drinka. Odprężył się lekko, kiedy omiotła salę spojrzeniem i skierowała do stolika. Po chwili znowu zesztywniał. Wybrała najbliższy wolny stolik i wbiła w niego wzrok. Niech to szlag!

Zerkał na nią ukradkiem, zastanawiając się, co u diabła robiła w mugolskim Londynie w podrzędnej knajpie. Najbystrzejszy umysł Hogwartu. To, że jej nie znosił nie przeszkadzało mu doceniać jej inteligencji. Przymrużonymi oczami patrzył jak wstaje i kieruje się w jego stronę. Psiakrew, trzeba się jej pozbyć.

***
Hermiona wracała z pracy. Była rozgoryczona. Ten stan utrzymywał się już od prawie roku. Dokładnie od zakończenia wojny z Voldemortem. I na dodatek zaczyna padać. Jak pech, to pech, pomyślała zrezygnowana. Weszła do najbliższej knajpy i zdecydowała się napić czegoś mocniejszego. Posiedzi, przeczeka deszcz i pomyśli. Chwila refleksji dobrze jej zrobi.

Rozejrzała się w poszukiwaniu wolnego stolika. Na ułamek sekundy zatrzymała wzrok na wtapiającym się w panujący w pomieszczeniu półmrok mężczyźnie. Zajmował boks w najciemniejszym kącie sali i przyglądał się jej. Ta sylwetka wyglądała znajomo. Odebrała od barmana zamówionego drinka i skierowała się do stolika, z którego miała najlepszy widok na ciemną postać.

Powoli popijała swoją margeritę i usiłowała przypisać sylwetkę do twarzy. Gesty, ten ruch głową, profil! Snape. Nie, to nie możliwe. On nie żyje. Potrząsnęła głową. Ale… nigdy nie znaleziono ciała, tylko połamaną różdżkę i zakrwawione szaty. Ukrywa się. Dlaczego? Przecież… Przed oczyma stanęła jej jedna scena.

***

- To pismo Severusa – mówiła do niej i do Remusa profesor McGonnagall. Trzymała w ręku krótką notkę informującą o najbliższych planach Voldemorta. Chwilę wcześniej poprosiła ich, by po zebraniu Zakonu pozostali dłużej. Chciała im coś pokazać. Wojna z Tym - Którego - Imienia - Nie - Wolno - Wymawiać trwała już dwa lata i właśnie wchodziła w decydującą fazę, kiedy sowy zaczęły przynosić Minerwie anonimowe listy, zawierające informacje o planowanych akcjach Voldemorta.

Wyjaśniła, że z początku nie brała ich poważnie. Już nie ufała Snape’owi. Podejrzewała podstęp, ale dotychczas wszystko się zgadzało. Wybrała więc dwie osoby, które, jak wiedziała, były w stanie zaakceptować prawdę. Ta wiadomość wstrząsnęła nimi. Przecież Harry opowiedział im ze szczegółami, co zdarzyło się tamtej nocy, kiedy zginął Dumbledore. Tak jak wszyscy, uważali, że Snape to zdrajca.

Tego wieczoru długo debatowali, czy ujawniać źródło informacji. Hermiona była temu przeciwna. Uważała, że bezpieczniej będzie zachować tożsamość informatora w tajemnicy. Były mistrz eliksirów wśród członków zakonu był równie znienawidzoną osobą jak Voldemort – gorzej – myśleli, że jest zdrajcą.

Notki przychodziły regularnie do końca wojny i to między innymi dzięki nim zdołali pokonać Voldemorta. Zawsze wyprzedzali go o krok. A potem okazało się, że Snape zginął…

***

Nie, nie zginął, otrząsnęła się ze wspomnień, chyba, że po dwóch drinkach mam halucynacje.
Ponownie utkwiła oczy w czarnowłosym mężczyźnie. Zastanawiała się, czy do niego nie podejść, ale nie wiedziała jak on zareaguje. Z pewnością mnie rozpoznał. Zaczęły pocić się jej dłonie, a przecież nigdy nie była tchórzem. Jeszcze chwilę siedziała nieruchomo, po czym zabrała swoją szklankę i podeszła do boksu, w którym siedział Snape.

- Profesorze?

- Odejdź, Granger.

Postawiła drinka na stole i usiadła naprzeciw byłego nauczyciela.

- Nie boisz się, Granger? – usłyszała zachrypnięty od alkoholu i nadmiernej ilości papierosów głos. Pominęła to milczeniem i tylko obrzuciła Snape’a ironicznym spojrzeniem. Prychnął zniecierpliwiony – Jestem mordercą, śmierciojadem, zapomniałaś? – uniósł szklankę w geście toastu – Twoje zdrowie, szlamo!

Zabolało, szczególnie, że padło z ust szanowanego niegdyś profesora – Nie zmienił się pan – skomentowała. Była pewna, ze chciał się jej pozbyć. – Myśleliśmy, że pan nie żyje.

Wykrzywił się szyderczo – Ja nie żyję, Granger. Dotarło? Chyba, że gryfońska Wiem –To- Wszystko wie lepiej – zasyczał.

Słysząc te słowa, dziewczyna zamilkła. Kolejnego drinka wypili w kompletnym milczeniu. Ciszę między nimi przerywał tylko szczęk zapalniczki, kiedy przypalał jednego papierosa za drugim.

Snape przypatrywał się dziewczynie poprzez siwy dym. Również na niej wojna odcisnęła swoje piętno. Zewnętrznie w ogóle się nie zmieniła, ale twarz miała tę prawie niezauważalną dojrzałość, którą mają tylko osoby znające smak ludzkich tragedii. W oczach czaił się cień, charakterystyczny dla tych, co za dużo widzieli i przeżyli. Jeszcze nie nauczyła się tego ukrywać.

– Mugolski Londyn, Granger? A co ze wspaniałym czarodziejskim światem? - zdecydował się przerwać tę wygodną ciszę.

Nie wyczuła w jego głosie zainteresowania, tylko obojętność. Ciekawe ile zdążył już wypić, zastanowiła się. Wzruszyła ramionami – Z wielu powodów, profesorze – nie miała ochoty rozmawiać z nim akurat na ten temat – A pan? – w chwili wypowiadania tych słów, wiedziała, że to najgłupsze z możliwych pytań. Przygotowała się na zjadliwy komentarz.

Snape obrzucił ją tylko pustym spojrzeniem – Z wielu powodów, Granger.

Znowu zapadła cisza. Rozmowa najwyraźniej im nie wychodziła. Wyglądało na to, że dobrze im się razem milczy. Pogrążeni, każde w swoich myślach, powoli popijali swoje drinki.
Po jakiejś godzinie, Snape stwierdził, że ma już dość. Jest wystarczająco zalany by zasnąć bez problemu, a jednocześnie na tyle trzeźwy, aby dotrzeć do mieszkania. Podnieśli się równocześnie. Widocznie ona też ma już dość.

- Panie przodem – przesadnie szyderczym gestem przepuścił ją przed sobą. Nie zwróciła na niego uwagi i po prostu podeszła do baru. Zapłaciła za swoje koktajle i nie oglądając się na niego wyszła na zewnątrz. Zdążyła zrobić trzy kroki, kiedy poczuła na ramieniu ciężką dłoń.

- Tylko pamiętaj, Granger, nie widziałaś mnie. Umarłem, zrozumiałaś? – owionął ją oddech o zapachu whisky.

Wzruszyła ramionami i tylko kiwnęła głową, po czym szybkim krokiem ruszyła w stronę swojego mieszkania. Obróciła się tylko raz. Nadal stał przed pubem i patrzył jak odchodzi.
Wtopiona w noc sylwetka szpiega.

Ten post był edytowany przez annie: 20.11.2005 12:06
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Posts in this topic
annie   Rozmowy Barowe - Spojler!!!   20.11.2005 12:05
yasmin   Hm... ciekawe, zobaczymy jak się rozwinie.   21.11.2005 19:13
annie   Rozdział drugi. Cały następny tydzień Hermiona z...   21.11.2005 20:38
annie   Rozdział trzeci. Wracając do domu, Hermiona zżym...   20.12.2005 21:53
Szarooka   To opowiadanie jest świetne! Niecierpliwie cze...   04.01.2006 17:26
Kara   Bardzo mi się podobało, chociąz nie lubie paringów...   04.01.2006 20:57
Wanda   Ciekawe i intrygujące. Może pojawi się pan Potter?...   06.01.2006 19:42
annie   Na potrzeby fika pozwoliłam sobie zrobić Snape...   06.01.2006 21:59
haren   pisz dalej! opowiadanie jest świetne. bardzo m...   07.01.2006 12:00
AtA_VH   o_O. Wydawalo mi sie, że na innych forach znajduje...   11.01.2006 18:03
annie   Szczere podziękowania dla Vil. To się nazywa porzą...   13.01.2006 19:10
yasmin   Dopiero teraz zdałam sobie sprawę że na magicznym ...   05.02.2006 14:20
Kiniulka   ojejciu az brak mi slow zeby opisac jakie to wraze...   09.02.2006 23:30
Kara   Świetne świetne... Rozkręca się :) Ten Ff podoba m...   10.02.2006 12:07
EnIgMa   No cóż... Nie sposób nie zgodzić się z tymi wszyst...   11.02.2006 02:54
annie   Rozdział szósty. Siedział przy stole, na którym w...   12.02.2006 16:44
Kiniulka   Jejciu jak mnie to wciągnęło :) :) :) Czekam na ne...   12.02.2006 17:19
Victoria Vouivre   Świetne opowiadanie! Jest to jedno z najlepszy...   02.03.2006 16:05
Amania   Witam na FORUM. Szczerze mówiąc uważam, że to jedn...   06.03.2006 22:12
annie   Rozdział siódmy. Szła Pokątną, starając się nie r...   13.03.2006 13:07
Amania   O fajnie, że już nowa część. Szkoda tylko, że tak ...   13.03.2006 14:00
Basia   Moje zdanie wyrażę jednym słowem, które powinno po...   28.03.2006 16:17
Toskana   Nie będe gorsza :) muszę się troche pozachwycać. B...   28.03.2006 20:29
Lupek   Czytam ten fick odkąd został wstawiony na Forum i ...   03.04.2006 22:42
Kiniulka   Annie ja rozumiem, że pisanie ficków jest pracochł...   05.04.2006 15:38
omka   Uwielbiam Twój fick :) :) Po prostu połknęłam go j...   04.05.2006 14:31
annie   Rozdział ósmy. Po ostatnich wydarzeniach Snape mu...   09.05.2006 07:45
Basia   No, nareszcie tak długo oczekiwany odcinek. Z pom...   09.05.2006 14:24
Amania   Przeczytałam nową część. Szczerze mówiąc zaczęłam ...   10.05.2006 21:54
Toskana   Czytałam już na dziurawcu. Cały fick mi się bardzo...   23.05.2006 15:53
Princessa   siemka! czytałam to opowiadanie juz wcześniej,...   23.05.2006 22:03


Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 06.06.2024 23:47