[zak] Spojrzenia, tłumaczenie, HPff, LM/NM
Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
[zak] Spojrzenia, tłumaczenie, HPff, LM/NM
Nelusia |
16.06.2007 21:17
Post
#1
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 34 Dołączył: 29.05.2006 Skąd: Danzig Płeć: Kobieta |
To było moje pierwsze publikowane tłumaczenie z hiszpańskiego. Daję też tutaj. Fik jest przeciwieństwem szkoły polskiej, ale jest to wizja bliższa memu sercu.
tytuł oryginału - Miradas autorka - Smootzie link - http://www.fanfiction.net/s/3344760/1/ beta - Idril Spojrzenia Wszystkim postronnym obserwatorom mogło się wydawać, że Narcyza Malfoy tylko patrzy na Lucjusza Malfoya, a on patrzy na nią. Od chwili przyjścia mówiła chłodno o szkole Dracona, o stanie rezydencji, o postępach, jakie są czynione, żeby go uwolnić. Dla strażników było pewne, że tych dwoje zostało zrobionych z lodu. Ale dla tych, którzy byli w celi, sprawy wyglądały nieco inaczej. Narcyza i Lucjusz wiedzieli, że muszą zachować pozory. I dlatego szukali w swoich oczach słów, których nie mogli wypowiadać na głos. W oczach Lucjusza był strach przed spędzeniem tu nocy, strach o to, że już nie zobaczy żony, strach przed terrorem i utratą zmysłów w oceanie ciemności i szaleństwa, jakie panowały w Azkabanie. Ale teraz szare oczy rozbłysły jasno. Narcyza zachowała to wspomnienie w swojej pamięci. Przebiegła spojrzeniem po jego ciele i zobaczyła, że lekko zadrżał, a na jego twarzy pojawił się blady uśmiech. Jednak najbardziej skrywanym uczuciem w tych zwykle zimnych oczach, oczywistym tylko dla niej, była wielka miłość, którą do niej czuł. Pragnienie, aby z nią zostać. W oczach Narcyzy, błękitnych jak morze, był strach. Strach o to, że już go nie zobaczy, strach przed samotnością, strach o syna, strach przed utratą męża w tym strasznym więzieniu. Była też radość z tego, że znów go zobaczyła, że żył, że ją pamiętał, że jeszcze go tu nie zniszczyli. Poczuła na sobie jego spojrzenie – to było jak długa pieszczota i sprawiło jej przyjemność. Tak bardzo pragnęła objąć go i schronić się za tarczą bezpieczeństwa i ciepła, którą był Lucjusz. W jej oczach płonęła miłość, pożądanie i uwielbienie, dokładnie tak, jak w dniu ich ślubu i przez następne lata. - Czas się skończył, pani Malfoy. Narcyza skinęła głową, a Lucjusz ukłonił się uprzejmie. Nie mógł się podnieść, gdyż był przykuty do krzesła. Odwzajemniła gest. - Mój panie. Ich spojrzenia spotkały się po raz ostatni. - Kocham cię – powiedziały błękitne oczy do szarych. - Kocham cię – powiedziały szare do błękitnych. Chwilę później Lucjusz Malfoy znowu był sam w swojej celi. Tej nocy śnił tylko o Narcyzie. Ten post był edytowany przez Nelusia: 03.07.2007 13:01 -------------------- |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 21.09.2024 23:11 |