Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

[ Drzewo ] · Standardowy · Linearny+

> Żyj Na Poziomie Buraka, Życie Będzie Słodsze Xd, Żyć od tak, bez celu , pogodą:D

Somei
post 08.11.2006 01:11
Post #1 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 23
Dołączył: 28.10.2006
Skąd: Gdynia (taki cmentarz w centrum)

Płeć: Kobieta



Zacznę od tego ze to mój pierwszy ff, nie licząc kilku startów, dlatego każda krytyka mile widziana.
Ostrzegam wszystkich którzy mają dość przekolorowanego życia, nie bierzcie się za to.

Młoda gryfonka przemierzała niezliczone Hogwarckie korytarze. W rękach trzymała 3 wielkie tomiska, szła do biblioteki, gdzie miała spotkać się z Hermioną, swoją najlepszą przyjaciółką. Jej długie czarne włosy związane w wielki koński ogon radośnie kołysały się to w jedną, to w drugą stronę.
Gdy doszła do biblioteki spojrzała w górę, witała ją wielka drewniana tablica ze złotym napisem „biblioteka”. Weszła do środka, czemu towarzyszył akompaniament skrzypień wydobywających się z zawiasów. Od razu spostrzegła burzę brązowych loków, ich właścicielka pisała coś zawzięcie na pergaminie, co chwila zerkając do jakiejś książki. Czarno włosa uśmiechnęła się pod nosem podeszłą do niej od tyłu i szepnęła jej do ucha.
- Buuu – Hermiona podskoczyła na krześle i ze złością odwróciła się w stronę dziewczyny.
- Wiesz, że nienawidzę gdy tak robisz – powiedziała Hermi wpatrując się w jej zielone tęczówki, w których teraz igrały zadziorne płomyki.
- Och nie foch.. się od razu – powiedziała poczym usiadła obok przyjaciółki. - Na jakim stopniu masz to wypracowania z transmutacji??
- Jakoś nic nie mogę wymyślić, dopiero na drugiej stronie jestem – odparła z westchnieniem, może ty coś wymyślisz, Azumi – odparła podkładając jej swój pergamin pod nos.
Azu ujrzała malutkie pismo przyjaciółki, a zielonymi oczami jechała, to w jedną, to z drugą stronę.
- Wiesz moim zdaniem to jest bardzo dużo, co najwyżej można by było dodać trochę o tej przemianie zawansowanej – powiedziała gdy w końcu oderwała wzrok od wypracowania.
- Dla mnie to i tak za mało, ale kompletnie mi się nie chce, najlepiej to bym się teraz położyła i nic nie robiła.
- Czemu nie? Odłóżmy to wszystko na jutro, przecież jest sobota, a teraz chodźmy nad jeziorko i korzystajmy z uroków kończącego się lat - powiedziała Azumi z uśmiechem na ustach i twarzą pełną zapału.
- Czy ja wiem – westchnęła Hermi.
- No weź nie daj się prosić.
- No dobra, ale jutro zabierzemy się za to z samego rana, ok.?
- Jasne... Tylko ja się teraz zastanawiam, po co brałam te wszystkie książki...
I tak dziewczyny wpakowały wszystko do torby i poszły nad jeziorko, tam Hermiona wyczarowała piękny złocisty koc, na którym po chwili obie się położyły.
- Widzisz to jednak lepsze niż siedzenie w bibliotece – powiedziała Azumi przeciągając się na kocyku – wiesz, że gdy się tak wpatruje w jeziorko, to aż się zatracić można, od razu humor lepszy.
- Zaraz ci się trochę zgorszy – powiedziała Hermi z niesmakiem – spójrz, kto idzie.
Czarnowłosa podniosła swoją podłużną buźkę, a jej wyraz twarzy był zbliżony do twarzy dżdżownicy.
- Jak on tu podejdzie to go normalnie trzasnę, obiecuję.
- No to będziesz miała kogo trzaskać – odpowiedziała z uśmiechem na ustach. – Idzie tu.
Dobrze wiedziała, że jej przyjaciółka za często rzuca słowa na wiatr i zbyt otwarcie wyraża swoje myśli, jednak jak mówi tak robi.
- Spadajcie stąd to nasze miejsce – powiedział blondyn z stalowymi oczami.
- Wiesz co? Zamknij się, odwróć i spłyń – powiedziała Azumi nawet nie obdarzając go spojrzeniem.
- Oooo, widzie że nasza szlama się pyskata zrobiła, może nauczymy ją dobrych manier w stosunku co do lepszych – rzekł do swoich przyjaciół, co wywołało u nich ogólny śmiech.
- Źle sobie ofiarę wybrałeś – szepnęła dziewczyna poczym wstała, podniosła swoją torbę, ponad wysokość głowy Malfoya, ( co nie było zadaniem prostym) i bez wahania spuściła mu ją na głowę (nie zapominajcie o tych 3 tomach, które w nich miała).
Chłopak złapał się za głowę, musiało go dość mocno zaboleć.
- Pożałujesz nędzna szlamo – krzyknął z zawiścią w oczach, nienawidził je chyba jeszcze bardziej od Granger.
- Mógłbyś zmienić tą swoją śpiewkę, nudna się robi – powiedziała dziewczyna, jej włosy majestatycznie spadały na gołe ramiona. – Jak na razie to tylko w gębie jesteś mocny, bo mi jak na razie nic nie jest.
- Dobrze to ujęłaś „jak na razie” – syknął, poczym odszedł od nich razem z tą swoją bandą przygłupów.
- Wiesz on jest głupi do kwadratu, cały humor mi zepsuł. Niech wie, że z japonkami się nie zadziera. Powiedziała z głową uniesioną do góry.
- No, ale nie boisz się że on mógłby ci coś zrobić? Wyglądał tak poważnie gdy to mówił – powiedziała Hermi, której mina nie była zbyt wesoła.
- No co ty, co najwyżej może być ciekawi – odparła z tym swoim błyskiem w oku.


Ten post był edytowany przez Somei: 08.11.2006 09:48


--------------------

-=> Jestem nędzarzem posiadam tylko marzenia, rozsiałem je u twoich stóp, stąpaj lekko gdyż stąpasz po moich marzeniach

-=> Ludzie są jak kwiaty - 8 miliardów narcyzów

-=> Uwierze w anioły nawet jeśli ich skrzydła są czarne

-=> Moje serduszko toczyło się drogą, a ty je podniosłeś i zostało z tobą
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Posts in this topic


Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 18.06.2025 00:40