Most, baaardzo krótka jednopartówka
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Most, baaardzo krótka jednopartówka
angelkitty |
![]()
Post
#1
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 13 Dołączył: 11.02.2006 ![]() |
nie wiem czy lepiej niż ostatnio no ale trudno ;] nad tamtym jeszcze pracuje
*** Był ciepły letni wieczór.Młoda kobieta szła drogą przez las w kierunku domu. Droga nie była zbyt ruchliwa. Dziewczyna była ubrana w długą białą sukienkę, wykonaną z bardzo delikatnego materiału. Jej włosy opadały na ramiona,były ciemne i splątane, lecz tym co nadawało jej wygląd prawdziwego anioła był uśmiech. Od roku był on ten sam, niezmienny - piękny ale jednak smutny. Jej ciemne oczy były jak zwykle pełne łez. Miała bladą twarz, zdawałoby się, że świeci mrocznym blaskiem w ciemnym lesie. Nie bała się iść drogą przez las, może dlatego że wcale o lesie nie myślała... Od roku jej myśli skupiały się na jednej osobie. Na tym mężczyźnie.Wykorzystał ją. Powtarzał że kocha a jedna okazało się że ma żonę i syna, był bogatym arystokratą – pewnie nie chciał niszczyć swojej reputacji…Nie, on chciał tylko przygody. Mimo że minął już rok od rozstania,ciągle o nim myślała. Oczywiście nie powiedziała mu tego. Za to pożaliła się najlepszej przyjaciółce. Ta stwierdziła że sie tylko użala nad sobą, że będzie miała jeszcze niejednego, że on nie zasługuje na jej łzy. Powiedziała, że to zimny drań i zasługuje tylko na śmierć. Od tej pory dziewczyna nikomu już nie mówiła tego co czuje, bo nikt nie potrafił zrozumieć jej miłości do snobistycznego bogacza. A ona przez cały czas mu ufała, wierzyła że go zmieni. Po spotkaniu z jego żoną zrozumiała że się myliła. Doszła do mostu. Stanęła przy barierce. Słońce już zaszło, pozostawiając delikatny odcień jasnego fioletu i różu nad horyzontem. Pokazały się już wszystkie gwiazdy. Pod mostem rozciągała się ogromna, głęboka rzeka. Most wisiał nad tą rzeką na około 50 metrów wysokości. Dziewczyna przypomniała sobie wszystkie najgorsze słowa: "Było nam razem dobrze, ale zrozum mam własną rodzinę i życie. To co nas łączyło było piękne, ale już się skończyło.","Nie rób z siebie ofiary, masz dopiero 19 lat, nie wierzę, żebyś aż tak go kochała..." Dziewczyna ani się obejrzała a stała już po drugiej stronie barierki. Ktoś, kto nie wiedział co ma zamiar zrobić mógłby ją wziąść za jakieś widmo albo ducha. Wpatrywała się ze łzami w oczach w taflę wody i wydawało jej się że widzi w niej odbicie oczu ukochanego...jakby rzeka mówiła jego głosem "chodź do mnie...nikt cię już nie skrzywdzi...chodź..." Zaczęła szeptać jak w gorączce imie mężczyzny. Jej sukienka i włosy były lekko targane wiatrem, stała boso. Postąpiła krok do przodu w nadziei odnalezienia ulgi dla bólu, który mogła ukoić tylko śmierć. Puściła się barierki ciągle powtarzając jego imię… *** Było południe. Lucjusz Malfoy wybrał się na przechadzkę brzegiem rzeki. Często to robił, lubił rozmyślać w samotności, a przede wszystkim chciał odpocząć od zwyczajnego szumu panującego zwykle w Ministerstwie. Nagle zobaczył jakieś ciało wyrzucone na brzeg. Nie był zbytnio wrażliwym człowiekiem – na służbie u Czarnego Pana przyzwyczaił się do takich widoków - zaciekawiony podszedł i obrócił martwą postać na plecy spoglądając w jej twarz. Była blada, obdarzona smutnym uśmiechem, wpatrzona w niego wzrokiem pełnym łez. Zapamiętał to spojrzenie. Spoglądało w jego oczy, w jego duszę, ten sam uśmiech nigdy się nie zmieniał...Zawsze był smutny, ale jednocześnie słodki... Mimo, że Lucjusz nie miał w sobie zbyt wielu uczuć co do tej osoby,a może poprostu przez ostatni okres próbował je z siebie wyrzucić, poczuł dziwny ucisk w sercu. Wiedział kim jest ta dziewczyna. Próbowała go zmienić na lepsze, ale jego nie dało się zmienić, on był już przegnity złem do szpiku kości. Przestraszył się odrobinę, zdawał sobie sprawę, że to może być jego wina. Przecież powtarzała mu nieraz, że bez niego jej życie nie ma sensu. A ON ją wykorzystał i porzucił. Ale sam nie potrafił zrozumieć, dlaczego to ją popchnęło do tego czynu. A może to nie było rozstanie z nim? Taak, na pewno, przecież nie ma aż tak silnego uczucia na świecie. W każdym razie sam takiego uczucia nigdy nie znał. Lucjusz jeszcze przez dłuższą chwilę z przerażeniem i z trudno dostrzegalnym żalem patrzył w twarz anioła który odszedł, aby znaleźć swoje miejsce w innym świecie... z dala od niego. A potem mężczyzna szybko się odwrócił i poszedł w swoją stronę, jakby nigdy nic się nie stało, zostawiając ciało kochanki. Zanim zniknął za drzewami otarł zaledwie jedną łzę. *** "MIŁOŚĆ - OKRUTNE ŚWIATŁO-PRZEDSTAWIŁA MNIE TOBIE I OD TEGO MOMENTU WIEDZIAŁEM ŻE NIE MA DLA MNIE NADZIEI..." tłum.HIM"And Love said no" Ten post był edytowany przez angelkitty: 05.03.2006 10:45 -------------------- Anime....
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 17.06.2025 22:59 |