temat kopia po polskich, ale w sumie
chodzi mi tylko o jedną rzecz, a nie chciałam offtopickować na tamtym. Ktoś
zna może książkę Annie McCoffrey 'Jeźdzcy Smoków'? Mam pierwszy tom,
niesamowicie się mi spodobał i cóż - podobno jest tego cała seria, ja
niestety z kontynuacją nigdzie się nie spotkałam (chociaż też nie szukałąm
szczególnie). Ktoś miał może styczność z kontynuacją? Opinie jakieś?
Warto...?
Otoz z zagranicznej fantastyki, czytam
glownie horrory Krola i Ksiecia Horroru... znaczy Kinga i Mastertona
jakbyktos nie wiedzial:) Oczywiscie wielkim mistrzem i mentorem byl
Lovecraft... no i jeszcze Ann Rice, ze swoja wampirza saga:). A poza tym, o
Tolkienie nie musze chyba wspominac bo to sie na inny temat nadaje, ale za
to, nie trawie Swiata dysku... glownie wiecej czytam polskiej fantastyki...
Misiek czytałeś Lovecraft'a?
weź
mi poradź:
a) gdzie zdobyć jego książki (nie kupić, skąd można
pożyczyć... bo kasy nie mam)
od czego zaczynać. Tytułami.
ej, a tak btw: to
Mastertona to sorry, ale uważam za gościa który za pisanie to sie nie
powinien brać... zaczynałem dwie książki, żadnej nie skończyłem co mi się
zdarza NIEZMIERNIE żadko.
biblioteczka stary. biblioteczka...
taa... tyle że to wymaga chodzenia daleko
bo szkolne to tam wiesz... a osiedlowa raczej też mieć tego nei
bedzie...
to ja już wolałbym z netu ściągnąć i na kompie czytać.
Co do Mastertona, to zalezy co czytales, bo
koles ma rozne ksiazki, albo dobre albo bardzo kiepskie, a co do Lovecrafta
odsylam do miejskiej biblioteki, u mnie na super zadupiu jest:) Zacznij od
At the Mountains of Madness, The Call of Cthulhu Angielszczyzna, bo po polsku ciezko dostac, no chyba ze
wlasnie Zew Cthulhu
Edit:// Mam panie dobra wiadomosc Tutaj na sammym dole znajdziesz pan dosc sporo...
dobrze, ze mi sie przypomnialo skad eboki sciagam, wiec z tych co tam sa
polecam, Potomka, Szpczacego w ciemnosciach, w górach szalenstwa i
opowiadania, a reszte sam musze przeczytac:)
o fuj, ksiazke przez internet...
Boze,
ty widzisz, a nie grzmisz...
jezu ile tego tutaj jest! THX
facet!
Siri, ja tez bardzo rzadko po to siegam, nie lubie czytac z kompa... wole przy lampce w wyrku przed snem, ale sciagam jesli juz czegos dostac nie moge(co jednak zdarza sie nie dosc czesto, bo ostatnio zaopatruje sie raz w miesiacu w empiku;]).
Emp, ja wiem, jestem poprostu zejebisty=]
dla mnie to świętokradztwo!
Co jak co, ale czytac ksiazki przez
internet bym nie potrafila. (obojetnie jak malo mam na ksiazki
funduszy)
Moze kiedys w akcie desperacji po to siegne.
Widać ze strony Empa to był akt
desperacji. Ja nie mam z tym problemów, mam ojca księgarza ;P
A co do
tematu, to właśnie czytam 'Władcę..' (tak i jeszcze do tego
'kuzynki' 2 naraz khe...) i kurcze podoba mi się
Jak moze sie komus wladca nie podobac
Aktem desperacji bylo wlasnie w moim wykonaniu
szukanie ksiazek Lovecrafta i Dicka, tego drugiego przeczytalem, ale jakos
mnie nie zachwycil...
coz, generalnie 'nie czuje'
fantasy, wole inna literature, ale czytałam trochę Pratchetta. facet ma
kapitalne poczucie humoru, pisze z niesamowitą lekkością i swobodą. czyta
sie cholernie szybko. jego książki naprawde wciągają, sa niebanalne i
nietuzinkowe. fajnie sie czyta do poduszki ;]
Ja przeczytałem raptem 11 jego książek, a
każdą z coraz większą chęcią i radością - to mistrz, który niesamowicie
zgrabnie łączy dobre fantasy z poczuciem humoru na niezłym poziomie..
Polecam szczerze każdemu...
O.
Zaiste milym zaskoczeniem jest wspomnienie o Mistrzu Grozy. O Samotniku z Providence. O H.P. Lovecrafcie.
Coż, ja jestem jego maniakiem. Nie wiem, czy mozna polecac. Ma bardzo dziwny styl pisania, i nie kazdemu moze sie to spodobac.
Jednak jesli czlowiek zbytnio zanurzy sie w Otchlan Czasu, gdy pozna Mitologie Cthulhu... Wtedy nie jest latwo. Ja juz prawie sie o to otarlem kiedy noc za noca czytywalem jego opowiadania...
W tej chwili posiadam ok. 5 ksiazek, w kazdym po kilka lub kilkanascie opowiadan. Troche stuffu na kompie ale komputer nie ma klimatu. Najlepiej czytac po polnocy przy niklym swietle lampki nocnej...
Cthulhu fhtagn! Iä! Iä!
Pratchet? Geniusz. Nikt nie potafi tak jak on pisac.
edit: taki maly dodatek dla smaczku:
CODE |
"Trzeba im składać ofiary i różne ozdoby dzikusów i dawać schronienie w mieście, jak bedą chcieli, a wtedy zostawią nas w spokoju. Nie trzeba dopuścić, żeby obcy coś podpatrzyli i opowiedzieli na zewnątrz. Wszyscy wierni - Porządku Dagona - i dzieci nigdy nie umrą, tylko wrócą do Matki Hydry i Ojca Dagona, od których wszyscy pochodzimy... lä! lä! Cthulhu fhtagn... Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah-nagl fhtagn..." "(...) Napotkałem tu nazwy i określenia, zktórymi zetknąłem się już gdzie indziej, a powiązane z najstraszliwszymi okolicznościami: Yuggoth, Wielki Cthulhu, Tsathogua, Yog-Sothoth, R'lyeh, Nyatlathotep, Azathoth, Hastur, Yian, Leng, Jezioro Hail, Bathmoora, Żółty Znak, L'mur-Kathulos, Bran i Magnum Innominandum (...)" |
Pratchetta, ja fantastyka zyje od lat... 7
bodajze, czytam tego od cholery, ale czego jak czaego, swiata dysku nie
trawie, smieszne, owszem, ale czasem chyba za bardzo... wlasciewie, nie
wiem, jeszcze nie poznalem powodu dla z jakiego nie trawie tego pana...
QUOTE (MisieK @ 10.08.2004 21:25) |
Co do Mastertona, to zalezy co czytales, bo koles ma rozne ksiazki, albo dobre albo bardzo kiepskie |
Zakleci, Wyklety, Demony Normandii... a tak
BTW, wiecie ze zona tego pana jest polka, a ksiazka Dziecko Ciemnosci dzieje
sie w naszej stolicy:D
Slyszalem ot ym panu Morressy... ale nie znam
jego tworczosci.
John Morressy pisze dość lekką ,
przyjemną literaturę fantasy idealną na zimowe wieczory przy kominku ;} .
Zasłynął z cyklu o przygodach Czarodzieja Kedrigerna z Góry Cichego Gromu ,
niestety , praktycznie książki te są nie do zdobycia chyba , że przez
Allegro . Niemniej jednak to od nich zaczeła się moja przygoda z sf i
fantasy =)
A jeźdzców smoków to z was nikt...?
Jezdzcow smokow mialem okazje sobie kupic,
ale wybralem Ostatnia Sage, i sie ciesze:D
Zasadniczo nie lubię fantastyki, ostatnio
jednak znalazłem starą książkę z fantastyką różnych autorów. (Głównie
opowiadanka). Arthur C. Clarke znany skądinąd z napisania Odysei Kosmicznej,
napisał opowiadanie "Następnego dnia nie będzie".
Jak dla mnie
- rewelacyjne. Nie zacznę czytać fantastyki, ale jego książek poszukam i
szczerze polecam.
Hm... Odyseja Kosmiczna to tez fantastyka,
bo fantastyka jako gatunek literacji dzieli sie na 3 czesci:
1. Fantasy -
klasyczna, zwykle nawiazujaca do realiow sredniowecza, zawiera elementy
basniowe. ... pisac dalej?
2. Horror - ma celu wywolani u czytajacego
uczucia strachu... no...
3. S-F -[osobiscie tej czesci gatunkuni trawie]
- autor tworzy wizje przyszlosci, alternatywna wizje naszego
swiata.
tak w skrocie;]
QUOTE (MisieK @ 12.08.2004 08:37) |
Hm...
Odyseja Kosmiczna to tez fantastyka, bo fantastyka jako gatunek literacji
dzieli sie na 3 czesci: 1. Fantasy - klasyczna, zwykle nawiazujaca do realiow sredniowecza, zawiera elementy basniowe. ... pisac dalej? 2. Horror - ma celu wywolani u czytajacego uczucia strachu... no... 3. S-F -[osobiscie tej czesci gatunkuni trawie] - autor tworzy wizje przyszlosci, alternatywna wizje naszego swiata. tak w skrocie;] |
No dobra, byla 7:3o rano, moze nie zczailem
do konca o co ci chodzi=)
Heh, mam książkę i czytam,
ludzie!
Piers Anthony, cykl Xanth, tom pierwszy 'Zaklęcie dla
Cameleon', jak do tej pory przeczytałam i chcę więcej, więcej!
Chodzi mniej więcej o to, że jest sobie koleś - Bink. Żyje w magicnzej
krainie Xanth, w której wszystko - rośliny, przedmioty, zwierzęta - jest
magiczne, albo posiada magię. Każdy mieszkaniec tej krainy posiada jeden
magiczny talent. Talenty mogą być różne - jeżeli jest on duży ma się klasę
Maga (magów jest aż trzech =P - Pani Iluzji Iris, Zły Mag Trent i Dobry Mag
Humfrey), no a równie dobrze może być skrajnie kretyński i bez sensu (to
jest naprzykład zmienienie koloru swojego moczu, stworzenie różowej plamy na
ścianie). W każdym razie każdy, nawet taki durny magiczny talent upoważnia
do pozostania w tej krainie. No i wszystko pięknie ładnie, ale nasz bohater
swojego talentu - nie ma. Znaczy, zasadniczo ma, ale jego talent nie chce
się obudzić. Tymczasem zbliżają się jego 25 urodziny, w których albo pokarze
wszystkim swój talent, albo zostanie wygnany na zupełnie niemagiczne krainy
poza Xanth.
Zdesperowany wyrusza po pomoc do Dobrego Maga Humfreya, który
powinien być w stanie mu pomóc. Oczywiście, nie za darmo.
Rozpoczyna się
jego przygoda, obfita w rozmaite przygody i spotkania z różnymi osobami -
niekoniecznie pozytywnie do niego nastawionymi. W rezultacie odnajduje swój
talent, miłość i dowiaduje się, że największy wróg może okazać się
najlepszym przyjacielem. Nawet, jeżeli cały czas teoretycznie chce cię
zabić.
Książka jest boska, przede wszystkim boski jest Zły Mag Trent,
koleś po prostu wymiata, jest zupełnie i smerfastycznie genialny,
przebiegły, podstępny, a jednocześnie kierujący się wyznaczonymi przez
siebie zasadami etycznymi i moralnymi. Mój osobiście ideał XD. Trent został
wygnany, ponieważ chciał napaśc na tron i zdobyć koronę. Minęło 20 lat od
tego czasu, ale jemu to wybitnie nie przeszkadza i w dalszym ciągu ma te
same plany. I usiłuje przeciągnąć głównego bohatera na swoją stronę, gdyż
jest on mu po prostu niezbędny do wykonania tego zadania (a czemu to wam nie
powiem =P)
Główny bohater mocno ciotowaty, chociaż może nie dokońca tyle
ciotowaty, co nie w moim stylu, ma takie zasady moralne i etyczne, och ach,
tego nie zrobi, tamtego nie zrobi, bo to be i fuj i on się tym brzydzi,
wiecie, standardowy główny bohater. No i napewno nie pomoże niedobremu
Magowi, fuj, to nie godzi. No i zostaje taki ciotowaty do końca, chociaż ma
to swój urok =)
Fragmento:
- Wcale się nie zmieniłeś - powiedział
Bink. - Nadal chcesz władzy, która ci isę nie należy.
- Ależ zmieniłem
się - zapewnił go Trent. - Jestem mniej naiwny, lepiej wykształcony i o
wiele bardziej wyrafinowany. (...)
- Na mnie nie licz.
- Ależ ja muszę
na ciebie liczyć - uśmiechnął się Trent.
Jakos tak mnie nie zachecilas do czytania
tej ksiezki...
Śmieszne to jest =)
Poza tym
niesamowicie jestem radosna, bo nareszcie zaczęłam czytać =)
Hmm, zapowiada się ciekawie spróbuję
to skombinować i przeczytać. Moim ulubionym pisarzem jest Tolkien (no i
Rowling, ale to oczywiste ).
Uwielbiam Władcę Pierścieni i Silmarillion, książki
piękne, mądre, poruszające.
Mają niesamowity dar wciągania niezwykłe
celtyckie piękno. Polecam je każdemu!
Ciekawą książką jest też Świat
Rocannona autorstwa Ursuli K. Le Guin. Kobieca fantastyka ma w sobie
"to coś". A jeśli chodzi o Lovecrafta, to jego książki można
dostać w różnych bibliotekach miejskich i gminnych, nawet w tak małym
miasteczku jak moje.
A mnie sie wydaje ze to jakies
badziewie:>
Cieszymy sie razem z toba, a dalej skladasz lterki?XD
nie, przeszłam już do sylab =P
To gratulacje... osiagnelas kolejny stopien
wtajemniczeniaXD
a ty mi juz zazdoscisz, co? =P
Nie ja jestem dwa poziomy wyzej niedosc ze
czytam slowa cale to jeszcze skonczylem szybkie czytanie =P
'skończyłeś'? Znaczy jak?
Do
mnie przyszedł jakiś szas temu facet, zachecajacy do zapisania sie do klubu
szybkiego czytania. Ze kurs robią.
kazał mi przeczytać jakiś tekst, potem
odpytywał, wyszło, że mam lepszy rezultat od niego, wkurwił się i poszedł. I
pozostane głupia.
no bo kurs podstawowy skonczylem i mi sie
nie chcialo... za doramo wiec co mi tam...
Z fantastyki czytałam chyba jak na razie
tylko Tolkiena, Kinga i jeszcze parę innych książek. Ale co raz w moje ręce
trafia coś nowego. U babci poszukiwałam w bibliotekach Ann Rice ale nie
mieli Muszę się do mojej miejscowej wybrać.
A o fantastyce planuję jak
na razie, tylko jeszcze nie wiem co z tego wyjdzie, napisać pracę maturalną.
Był taki jeden temat o sposobie kreowania świata w fantasy i S-F, który mi
się spodobał.
ja bede robil prezentacje na czesci ustnej
matury z fantastyki, bo napewno jakis jeden temat bedzie ;]
No to właśnie tak jak ja.
Fantastyka - moj chleb powszedni XD
Ostatnio wziecej czytam polskie fantastyki, ale zagraniczna tez od czasu do czasu sie trafii...
Uwielbiam Kinga - wprawdzie przeczytalam do tej pory tylko trzy jego ksiazki, ale juz szykuje sie na nastepne, wszystkie zrobily na mnie duuuze wrazenie...
S.F. nie trawie. W podstawowce mialam lekure - "Bajki robotów" Lema i od tej pory mam wstret do tego gatunku... Wiem, ze nie ma co oceniac calego SF po jednej ksiazkce, ktora pewnie nie jest typowym przedstawicielem gatunku, ale nic na to nie poradze, to silneijsze ode mnie, hyhy
Jako ze moj brat jest fanem serii "Forgotten Realms" to z braku laku i ja czytam te ksiazki... ale to mnie nudzi... ulozony swiat, kazda ksiazka jak gra komuterowa, nic nas szczeognie nie zaskakuje... Tylko ksiazki o Drowach chetnie czytam... z niecierpliwoscia czekam na kolejne czesci "Wojny Pajeczej Krolowej"...
(Quenthel RLZ XD)
ojej, ojej... mam juz temat na ustna z polaka "Walka dobra ze złem w literaturze fantasy. Przedstawi o omów na podstawie wybranych przykladów" Banalne;]
marzenia:>
Nie marzenia tylko szczera prawda... przeczytam ksiazki dawno nie czytane i będzie;D
Nie no ja cały czas poważnie mówiłem... Jaknajbardziej poważnie...
Kurcze, a ja nie zglosiłam swojego wymyślonego tematu i teraz żałuję, bo w zestawie tematów do wyboru jest o fantastyce tylko porównanie jej z science-fiction. A ja za science-fiction nie przepadam.
Ostatecznie (mam czas do środy =) ) wezmę temat o wielkim twórcy literatury powszechnej i o uniwersalności jego dzieł. Powiedziałabym o Tolkienie.
A ty Msiek kiedy zdajesz maturę? W tym roku?
Czytał ktoś z was Sabriel? To pierwsza część trylogii jakiegoś australijskiego pisarza, zapomniałam nazwisko. Jestem w połowie pierwszego tomu i spodobała mi się.
No w tym, w tym, rocznik doświadczalny =/
Ano też można taki temat wziąść, sambym go wziął jakbym nie miał wyboru innego;]
Żeśmy króliki doświadczalne, co wcale mi się nie uśmiecha.
I chyba ten wezmę, bo koleżanka z kalsy już mi zabrałą bardzo fajny temat o różnych portretach szatana w literaturze.
Ee... te wszystkie ksiażki z serii FR... aż mnie ciary przechodzą...
Czemu? Salvatore genialnie robi swoje ksiazki.
A ten Drizzt Do'Urden to był dopiero gość mistrz normalnie.
Wow man that was deep.
deeply depth, isn't it?
ba ba ba.
You said it bro.
Nie wiem, może na złą książkę z serii FR
trafiłem i mi się odechciało, już nawet nie pamiętam kto pisał;p
Wszedzie znajda sie perelki albo gnioty. A moze tytul przynajmniej kojarzysz??
Strumienie Srebra, idą oni do tej Hali i idą... eh...
Mogłeś zacząc czytać w kolejnosci.
Pratchet!!!
Straz!Straz! przeczytana. Kolejny smaczek w calej kolekcji. I love
this stuff. I nie wiem jak moze komus nie podobac sie jego styl pisania i
humor.
No uwież mi że nie, chodz moze jak się wkońcu wezmę za pożadne czytanie jego ksiązek to mi sie spodoba;]
Omen... a co to jakaś seria jest? Ano... On same serie robi...
Ta, w serii FR wiekosc ksiazek jest nudno do siebie podobnych, ale Salvatore jest na prawde niezly... i tam - jest swietny Chociaz ostatnio wkurzaja mnie te wszystkie rozterki Drizzta, hyhy XD Wole typowe drowy z "Wojny Pajeczej Krolowej"....
Wlasnie - powiedzcie mi - czy serie "Swiat dysku" trzeba czytac po kolei, czy kazda ksiazka stanowi osobna opowiesc? Babcia kupila dawn temu braciszkowi "Muzyke duszy" wiec moze bym sie wreszcie wziela za nia... XD
Pratchetta pięknie sie czyta, poprostu ślicznie
jego trzy wiedzmy. były super
Ale naj naj naj Był Jest i będzie Kosiarz , smierć pokazana zuperłnie z innej strony (urlopy problemy itepe itede...to tyle jesli chodzi o Prachetta)
Dlaczego nikt nie wspomniał nawet słowem o Andre Norton czy nikt nie czytał ŚWIATA CZAROWNIC????? jest tyle opowieści ze świata czarownic, i tyle przygód w nich zawartych że ojejkuuuu!!!! smoki, wiedźmy, stwory, potwory, ludzie, elfy, czary, runyyy magiczne miejsca i mroczne krainy, dziwne rosliny, bramy czasu , bramy przestrzeni, problemy moralne, nawet sex
Polecam każdemu choć niektórym moze sie wydawać to za stare????...
Dla mne mistrzem nie tyle fantasy co SF jest Orson Scott Card twórca sagi o Enderze Wigginie (gra Endera, mówca umarłych, Ksenocyd, moja ulubiona DZIECI UMYSŁU, i dalej ale to już nie TO Cień Endera, Cień Hegemona i ostania dotychczas z serii Teatr Cieni) i o Alvinie Stwórcy...
Card cudownie pisze kto czytał kto zrozumiał ten wie
Pozatym: Masterton, King, Ludlum, Rice, Ursula K. Le Guin, Maccafrey, Vinge, Frank Herbert, Silverberg... czy wogóle ich ktoś zna
Ojej ale się zagalopowałam
Zna ależ zna, ja bym Ulka jest niezła;D
A S-F nie lubie acz pan Card tez troche Fantasy napisał, niczym mnie nie zachwycił. Może poprostu jest mistrzem w sf a nie w fantasy;]
Coz.
Warto Pratcheta czytac w miare kolejnosci bo zaznajomic sie ze swiatem warto.
Przynajmniej te 5 pierwszy pozycji.
Coz, potem juz sa serie o postaciach. Pierwsze ksiazki to serie o Rienceiwndzie, sa tez o tych Babciach, sa o Cohenie, sa o Strazy.
I na przyklad najpierw trzeba przeczytac Straz!Straz! a potem dopiero Na Glinianych Nogach.
Ja zrobilem odwrotnie i cos stracilem..
Kończę właśnie "Lirael", drugi tom trylogii Gartha Nixa. Pierwszy, "Sabirel" jakoś bardziej mi się podobał. Ale i ten jest niezły. Teraz przyjdzie mi czekać na polskie wydanie trzeciego tomu "Abhorsen". Spodobał mi się sposób opisywania świata, bohaterów, ich myśli, uczuć, główna bohaterka pierwszego tomu. Pierwszy tom przeczytałam błyskawicznie, wciągnął mnie. Drugi idzie trochę po grudzie, ale to dlatego, że na czytanie mam teraz ostatnio mało czasu.
A o czym rzecz cała? Pierwszy tom jest o Sabriel Abhorsen, która jako dziedziczka rodu Abhorsenów musi stawić czoło Kerrigorowi, Zmarłemu któy chce zapanować nad Starym Królestwem i resztą świata.
Ja... szczerze mówiąc czytam bardzo dużo
książek... ale najbardziej ze wszystkich zagranicznych ( oprócz Pottera)
podobały mi się III części przygód o Artemisie Fowlu... Te książki są
poprostu debeściarskie!
ej, kochanie, wiesz co to jest fantastyka?
(;
Chyba nie bałdzo;p
A, niech mnie
kto uśwadomi, czy Salvatore napisał jakąś książkę nie-seryjnie? Bo mi się w
Isie szukac nie chce...
"Błłłłożesztymój!!!"
a może książka fantastyczna niejedno ma imię ?
Da, ale nie rozszerzajmy fantastyki o
bajki;p
Tak myślałem, no a chcialem się zmusić aby
coś przeczytać, a tu z interesu nici;p
Dla mnie Tolkien, Tolkien i jeszcze raz
Tolkien. A tak po za nim to,
Prachetta mam "ciekawe czasy", ale jakoś nie moge sie zabrać.
Masterona czytałam chyba zemstę Manitou, ale jak doszłam, do tego jak babka
była gwałcona własną pościelą stwierzdiłam, że więcej nie wytrzymam..^^
A te ciekawe czasy to warto czytać...? Bo jakoś nie moge sie zebrać,
zresztą tera sapek pochłonął mnie całkowicie, także...
O! Ja się też wypowiem!
Więc tak. "Jeźdźców smoków z Pernu"czytałam 5 tomów i bardzo mi się podobały - chociaż moim zdaniem pierwszy był najlepszy, najbardziej trzymał w napięciu i najbardziej mnie zaskakiwał Książkę wykopałam gdzieś w bibliotece i się zachwyciłam. Od tego zaczęła się moja miłość do smoków Generalnie książkę polecam każdemu, kto lubi lekką i łatwą fantastykę. Aktualnie jest chyba 20 (!) tomów, ja czytałam 5, chciałam sobie kupić, ale po pierwsze, aktualnie nie jestem przy kasie , a po drugie, w księgarniach ich raczej nie ma, tylko rzadko jakieś pojedyncze egzemplarze. Napotkałam całą serię na Allegro, za 399 zł ( ), ale, jak się zapewne domyślacie, nie kupiłam.
Co jeszcze mogę polecić? Hmm...
Na pewno "Świat Dysku" Terry' ego Pratchetta. Tutaj też korzystałam z usług biblioteki, jednak zdecydowanie polecam, ze względu na cięty, błyskotliwy humor autora i zawoalowane, ukryte aluzje do czasów dzisiejszych Uśmiałam się przy tym jak nigdy!
Jeżeli można to zaliczyć do fantasy, to "Opowieści z Narnii". Przeczytałam jeszcze , zanim zaczął się wielki boom związany z wejściem na ekrany kin filmu o takim samym tytule (który, nawiasem mówiąc, bardzo mi się podobał). Wciągnęło mnie i nie mogłam się oderwać, czytałam bez przerwy To jest po porostu FASCYNUJĄCE, sama idea o świecie, który istnieje tuż obok nas, wystarczy wejść do szafy i już! W tej sadze od razu się zakochałam, za pomysł, bohaterów (szczególnie Aslana, wielkiego lwa), miejsce i ogólnie wszystko! Każdemu polecam tę cudowną książkę, która wcale nie jest przereklamowana .
Polecę Wam jeszcze "Władcę Pierścieni", ale dopiero, jak skończę czytać Jestem w połowwie "Drużyny Pierścienia" i już mnie wciągnęło, więc aż się boję, co będzie póżniej!
XD
Oststnio zajęłam się trylogią Gartha Nixa "Sabriel", "Lirael", "Abhorsen" i muszę powiedzieć, że mnie wciągnęło. Książki napisane przyjemnym stylem, fabuła dość typowo "fantasyjna" (misje w celu uratowania świata itp), ale ujęta w ciekawy sposób. Kwestia Muru z książki nieco ściągnięta z Neila Gaimana ("Gwiezdny pył"), ale wykorzystana z najwyższym powodzeniem. Poza tym autor zawarł w opowieści kilka naprawdę dobrych pomysłów i całkiem nieźle je wykorzystał.
Ale i tak względem zagranicznej fantastyki to moją ukochaną autorką jest Patricia McKilip z jej trylogią ("Mistrz zagadek z Hed", "Dziedziczka morza i ognia", "Harfista na wietrze"). Jest mistrzynią posługiwania się baśniowością, symbolami, niedopowiedzeniami, jej książki utrzymane są troszkę w stylu legend i ma się dziwne wrażenie takiego jakiegoś "uporządkowania bajkowego", ale postacie są żywe, a fabuła zajmująca.
"Diuna" Franka Herberta - miodzio. A ci co czytali wiedzą, czemu się nazywam Sihaja ;P Nie przepadam za sf, może z wyjątkiem Lema i "Diuny" właśnie (a raczej pierwszych tomów serii, bo potem wszystko się troszkę rozmywa). Cóż tu dużo mówić. Idea planety, która jest tak sucha, że woda jest na wagę złota i odzyskuje się ją z własnych organizmów. A do tego czerwie. Fremeni. Muad'Dib. Arrakis. Piękne.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)