Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Nikt Tak Pięknie Nie Mówił, że Boi Się Miłości.., DM/HG

marabou.
post 13.09.2009 21:42
Post #1 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 5
Dołączył: 13.09.2009

Płeć: Kobieta



Mój pierwszy w życiu ff, więc błagam o wyrozumiałość.
Parring Hermiona&Draco- mój ulubiony. smile.gif

ps: Dziś dodaje jedynie dość krótki prolog, który jej nieznacznym wprowadzeniem. blink.gif Rozdział pierwszy powinien się pojawić jutro. blush.gif





Prolog

‘..po nocy przychodzi dzień,
a po burzy spokój..’


Wojna zmienia ludzi. U jednych wyzwala najgorsze instynkty, innych pobudza do heroicznych działań. Rozprzestrzeniające się zło i utrata tych, których się kocha, odciskają piętno. Jednak jak każda wojna, tak i ta musiała się w końcu zakończyć. Potęga Lorda Voldemorta została przełamana. Chłopiec Który Przeżył zatriumfował. Czarny Pan odszedł bezpowrotnie.
Czarodziejski świat w końcu może oddychać pełną piersią, powoli i skrupulatnie odradza się niczym feniks z popiołów. Aby zaprowadzić porządek w Ministerstwie Magii, nowym ministrem mianowano Kingsley’a Shacklebolt’a. Ten z kolei uznał, że idealnym kandydatem na stanowisko Szefa Departamentu Aurorów będzie nie kto inny, jak sam Harry Potter. Sam zainteresowanym, pomimo młodego wieku ochoczo przyjął propozycje. Ginny niezbyt radośnie przyjęła tę wiadomość, ale mając świadomość, że od wielu lat było to marzenie jej chłopaka nie czyniła mu z tego powodu żadnych wyrzutów. Ona sama postanowiła wrócić do szkoły i dokończyć siódmy rok. Zdecydowała się na to, bo usilnie chciała znaleść jakikolwiek sposób, by odciąć się od rodzinnej tragedii, jaką była śmierć jej brata. Ron uznał, że w zaistniałej sytuacji najlepiej będzie jeśli pomoże George'owi w prowadzeniu Magicznych Dowcipów Weasley’ów.
W całym tym natłoku nowych zadań, jakie przed nimi stanęły, zarówno Harry, jak i Ron zaniedbali stosunki z Hermioną. Bolała ją zwłaszcza obojętność tego drugiego. Wiedziała, że strata ukochanego brata była dla niego ciosem, ale cały czas żywiła nadzieję, że Ronowi z jej pomocą uda się jakoś pozbierać. Robiła wszystko, co w jej mocy, ale nie było żadnego rezulatatu. Stopniowo cała ta sytuacja zaczęła jej coraz bardziej ciążyć. Łaknęła bliskości, której on nie chciał, lub nie potrafił jej dać. Była wyczerpana ciągłym dawaniem siebie i nie otrzymywaniem niczego w zamian. Walczyła o miłość Rona, w każdej chwili gotowa się cofnąć jeśli on nie zrozumie sensu całej tej walki. Nie zrozumiał. Jej cierpliwość dobiegła końca. Nie chciała ot tak po prostu przekreślać tego, co było między nimi, więc postanowiła dać mu czas. Nie potrafiła sobie znaleść miejsca, więc uznała, że najlepiej będzie wrócić do Hogwartu i zatopić się w wir szkolnych obowiązków. Marzyła o tym, żeby poczuć całą sobą specyfikę miejsca, w którym przeżyła najpiękniejsze chwile swojego życia. Ciągła ją tam też chęć przywołania wspomnień i upewnienia się, czy aby są prawdziwe, bo czasy w której ona i jej przyjaciele spacerowali korytarzami zamku Hogwart, wydawały jej się zbyt odległe by mogły się kiedyś wydarzyć naprawdę.

Nie wiedziała tylko, że ta decyzja przewróci całe jej dotychczasowe życei do góry nogami i, że nic już nie będzie takie samo..


--------------------
Bawię się życiem i cóż, że cała w siniakach,
ale chodzić już umiem, teraz chce umieć latać!! ;)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Casiopeja
post 14.09.2009 16:44
Post #2 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 44
Dołączył: 31.01.2009




Może wypowiem się jako pierwsza...
Jestem WIELKĄ FANKĄ pary HG/DM, dlatego bardzo chętnie czytam wszystkie ficki z tą parą. Gdy zobaczyłam Twój post pomyslałam sobie "cos nowego, świeżego...". ogólnie to się zawiodłam! Miałam nadzieję, że tekst wciągnie mnie od samego początku, ale nic takiego się nie stało...Ogólnie Twój tekst nie przypadł mi do gustu, mam jednak nadzieję, że niedługo pojawi się pierwszy rozdział, który pochłonie mnie bez reszty...

User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
marabou.
post 14.09.2009 17:14
Post #3 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 5
Dołączył: 13.09.2009

Płeć: Kobieta



Generalnie to, co napisałam wczoraj było tylko wprowadzeniem i objaśnieniem kwestii, do których potem nie chce wracać bądź wyjaśniać. Takim zarysem ogólnej sytuacji bohaterów w czasie, w którym rozgrywac się będzie mój ff.
Pierwszy rozdział powinien się pojawić wieczorem. smile.gif


--------------------
Bawię się życiem i cóż, że cała w siniakach,
ale chodzić już umiem, teraz chce umieć latać!! ;)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
marabou.
post 14.09.2009 19:11
Post #4 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 5
Dołączył: 13.09.2009

Płeć: Kobieta



Rozdział 1

Rozmowy nocą.



Na peron numer dziewięć i trzy czwarte przyjechałam sama. Kiedy rodzice zapytali, czy aby nie mam ochoty na to, żeby mi towarzyszyli, z wymuszonym uśmiechem odpowiedziałam, że jestem już dużą i zaradną dziewczynką. Przystali na to, bo zawsze akceptowali moje wybory. Wiedzieli, że wszystkie moje decyzje są po stokroć przemyślane. Rodzice... zawsze miałam w nich wsparcie i poczucie akceptacji, za każdym razem kiedy na nich spojrzałam mogłam zobaczyć widniejącą na ich twarzach dumę. Każdego dnia byłam wdzięczną losowi za to, że urodziłam się w tak wspaniałej i kochającej rodzinie. I najważniejsze- nigdy, przenigdy nie pozwoliłam sobie na to, aby choć na chwile poczuć wstyd ze swojego mugolskiego pochodzenia. Ani wtedy kiedy ten cholerny Malfoy po raz pierwszy nazwał mnie szlamą, ani za każdy kolejnym razem, kiedy ta obelga padała pod moim adresem. A zdarzało się to wielokrotnie. Doskonale znałam uczucia, które temu towarzyszyły. Swoista hybryda gniewu, żalu, poczucia własnej niższości i ta paląca chęć, aby zapaść się pod ziemię lub zniknąć. Jak to mówią: ‘co nas nie zabije, to nas wzmocni’, tak było i ze mną. Z upływem lat nauczyłam się ignorować tego typu prostackie zaczepki i siliłam się na tyle obojętności, na ile byłam w danej chwili w stanie. Miałam świadomość tego, że żaden z tych półgłówków nie dorasta mi do pięt, mimo tej ich czystej krwi. To ja- mugolak- zawsze zbierałam laury u nauczycieli. To ja pomogłam Wybrańcowi pokonać Czarnego Pana. Ja!- Hermiona Granger.
Rozmyślałam o tym, kiedy wśród pohukiwań sów i miauczenia wszelakich kotów wchodziłam do ekspresu Hogwart. Przeciskałam się przez wąski korytarz, pełen uczniów ciągnąc za sobą mój olbrzymi kufer i klatkę z Krzywołapem i rozglądając się za Ginny. Nareszcie udało mi się ją dostrzec i zabierałam się do tego, aby jej pomachać, aż tu nagle...

- Patrz jak chodzisz!- ten zimny głos, pełen cynizmu głos poznałabym wszędzie. W końcu przez całe sześć lat mojej nauki w Hogwarcie wiele razy dane mi było słyszeć Dracona Malfoya, chociaż zwykle z jego ust padały w moim kierunku jedynie drwiny lub obelgi. To, że Ślizgon też postanowił wrócić do szkoły tylko zwiększyło mój poziom złego samopoczucia w ostatnim czasie. Znowu zaczną się te jego głupawe docinki, a ja będę zdana wyłącznie na siebie, bo Harry i Ron... Szybko oddaliłam od siebie bolesne ukłucie żalu, spychając je głębiej w podświadomość. Poza tym, po tym wszystkim, co było mi dane przeżyć do tej pory, jeden cholerny ślizgoński dupek mi nie straszny!
Jakie to dziwne..ja chyba po raz pierwszy w życiu ucieszyłam się, że go widzę. Nie, to nie to, ja po prostu łaknęłam znajomych bodźców, a ten upierdliwy kretyn był częścią mojej, bądź co bądź radosnej przeszłości. Tak, to na pewno tylko to. Coś jednak wydało mi się w nim inne, kiedy na niego popatrzyłam dostrzegłam subtelną zmianę, ale w tej chwili zupełnie nie mogłam sobie jej przypomnieć. Co to mogło być? Te same jasne blond włosy, ta sama blada twarz z przylepionym cynicznym uśmiechem, może trochę podrósł- jest ode mnie o głowę wyższy- ale to nie to.. te same szare oczy..oczy..jego oczy..
- Hej Hermiona! Nareszcie udało mi się Cię znaleźć!- Ginny zdołała się przecisnąć przez tłum pierwszorocznych i nie czekając na jakąkolwiek reakcje, pociągnęła mnie w stronę najbliższego pustego przedziału.
- Cześć Ginny. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że Cię widzę..- och tak, ogromnie się cieszę. Odkąd dowiedziałam się, że Ginny też wraca do Hogwartu, zaczęłam o niej myśleć jak o bezpiecznej przystani, do której będę się mogła udać. Tak naprawdę była ona jedyną osobą, z którą mogłam obecnie szczerze porozmawiać, gdyby byli tu Harry i Ron...Stop!- Będziemy w jednej klasie. Dziwie brzmi, prawda?- doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że gadam, co mi ślina na język przyniesie, ale wolałam to, niż przekraczanie niewidzialnego muru, który oddzielał pewną drażliwą kwestię od reszty myśli. Nie chciałam naruszyć wąskiej linii, która dzieliła mnie od przeskoczenia go.

- Rzeczywiście! Jakoś nie przyszło mi to wcześniej do głowy. Nawet nie wiesz jak się cieszę. Co powiesz na to, żebyśmy spały w jednym dormitorium?- kochana Ginny niczego się nie domyśliła i podjęła temat. Na szczęście.
- Świetnie, bardzo mi się ten pomysł podoba, no wiesz plotki do późna i te sprawy- plotki i te sprawy? Hermiona, co Ty właściwie gadasz? Źle ze mną. No ale Ginny się podoba ta perspektywa, zresztą wcześniej przyjaźniłam się jedynie z facetami, więc wszystkie babskie sprawy jakoś schodziły na bok.
- No jasne! Wiesz zresztą, że mam aż sześciu braci, więc plotki i babskie tematy, są szczytem moich marzeń. – zaśmiała się serdecznie, co sprawiło, że poczułam kamień spadający z mojego serca. Może wcale nie będzie tak źle?
- Słuchaj Hermiona..
Niestety, Ginny nie dane było dokończyć, bo drzwi przedziału się rozsunęły i wpadł do niego zdyszany Neville Longbottom.
- O to wy! Cześć miło Was widzieć. Mogę się dosiąść?
- No jasne, siadaj! – to powiedziawszy Ginny zaczęła się odsuwać, żeby zrobić miejsce.
- Cześć Neville, Ciebie też cholernie dobrze widzieć, nie ma to jak znajome twarze. Widzę, że też postanowiłeś wrócić do starego, dobrego Hogwartu.- siedząc tu sobie z Nevillem i Ginny wiedziałam, że zrobiłam dobrze. Całe szczęście mój świat nie kończy się jedynie na Ronie.. Stop.
Jednak uspokajanie samej siebie i wybijanie sobie z głowy niewygodnych myśli nie było konieczne, bo drzwi przedziału otworzyły się ponownie i stanął w nich kolejny tegoroczny siódmoklasista, a mianowicie Draco Malfoy. Poczułam dziwną ciekawość i chęć, aby został dłużej. Być może będzie to okazja do wychwycenia, tej zmiany, która tak mnie nurtowała. No właśnie, ale właściwie dlaczego?
- Cześć niedojdy- w jego głosie jak to zwykle bywało, wyraźnie można było wyczuć sarkazm. Spokojnie zlustrował nas po kolei wzrokiem, po czym na chwilę jego twarz przybrała dziwny wyraz. Czyżby wahanie? W mgnieniu oka jednak powrócił do swojego klasycznego cynicznego uśmiechu i rzucił niby to swobodnym tonem- Nigdzie indziej nie ma miejsca, więc jestem skazany na was. – kiedy to powiedział doszedł do mnie jego zapach. Cudowny,
od którego niejednej kobiecie zakręciłoby się w głowie. Ciekawe, czy Ginny. też to poczuła...- Co się tak gapisz Granger?
Tak oto wyszłam na idiotkę. Cholera! Po co ja się właściwie gapie? Malfoy tymczasem nie czekał na moją odpowiedź, tylko rozsiadł się niedbale na siedzeniu przy oknie, notabene ja siedziałam tuż obok. Znowu ta świdrująca ciekawość. Ciekawość? No tak, a co niby innego? Nadal nie rozumiem, czemu nagle zaczęłam się interesować Malfoy’em. Nie , interesować to za dużo powiedziane, ja po prostu.. no właśnie, po prostu co? Dziwaczeje na starość, ot co! Na domiar złego wszyscy nagle stracili chęć do rozmowy i zapanowała niezręczna cisza. Ślizgonowi zdawało to jednak nie robić różnicy, ignorował nas ostentacyjnie patrząc w okno. Neville wyciągnął jakąś książkę o zielarstwie, Ginny rzuciła mi krótkie spojrzenie w stylu ‘nie pogadamy raczej przy tym palancie’ i też zanurzyła się w lekturze. W końcu i ja, z braku lepszej rozrywki wyciągnęłam książkę. I tak minęła nam prawie cała podróż. Nie ośmieliłam się już ani razu popatrzeć na Malfoya, który zasnął i obudził dopiero, kiedy dojechaliśmy na miejsce.
- Wesołe z was dzieciaki, nie ma co!- rzucił na odchodne.
Jest takim samym dupkiem jak wcześniej, a ja marnuje czas na myślenie o tym zadufanym w sobie pajacu. Co to, to nie.

Kilka godzin później siedziałam już z Ginny w naszym dormitorium, które całe szczęście miałyśmy na wyłączność. Kiedy wychodziłam z wielkiej sali ogarniała mnie ogromna senność, ale kiedy w końcu znalazłam się w łóżku, momentalnie wyparowała.
-Ginny?
-Tak?
-W ogóle nie chce mi się spać..
-To świetnie, bo mnie też.
Cisza. Nie wiedziałam, o czym właściwie chciałam z nią porozmawiać. W głowie miałam straszny mętlik i szczerze liczyłam na to, że to ona zacznie rozmowę..
-Hermiona?
-Tak?
Ginny zapaliła lampkę nocną i usiadła na łóżku. Przez chwilę myślała o czymś zawzięcie. W końcu wzięła głęboki oddech i zaczęła:
-Jest coś o czym chciałam z Tobą porozmawiać..
Popatrzyła na mnie wyczekująco. Byłam ogromnie ciekawa, co też chce mi powiedzieć, więc tylko przytaknęłam kiwnięciem głowy.
-No więc..- ciągnęła- czy Ty i Ron, to znaczy, czy Wy..- spuściła wzrok i uparcie wpatrywała się w swoje dłonie. Trwała w ciszy, więc próbowałam ją jakoś zachęcić do zadania pytania, o które jej chodziło
-Wiesz dobrze Ginny, że możesz mnie pytać o wszystko, więc śmiało.
-Ale to pytanie może Cię skrępować, lub wydać Ci się nie stosowne, a ja..- kolejny raz urwała i spłonęła rumieńcem.
-Chcesz zapytać, czy dalej jesteśmy razem? Nie, nie jesteśmy. Daliśmy sobie czas i..
-Nie o to chciałam zapytać.- dopiero teraz fakt, że się zaczerwieniła wydał mi się istotny.
-Ach to.. wiesz Ginny..- wzięłam głęboki oddech i powiedziałam wolno i spokojnie- Nie kochaliśmy się ze sobą.
Znowu cisza.
-Przepraszam, że o to pytam, ale ja i Harry... zrobiliśmy to i nawet nie mam z kim o tym porozmawiać. – wyrzucała z siebie słowa z takim pośpiechem, że ledwie można było je zrozumieć. Kiedy doszedł do mnie ich sens, przez dłuższą chwilę nie wiedziałam co powiedzieć. Zaraz potem w mojej głowie pojawiło się mnóstwo pytań i.. o dziwo. Ukłucie zazdrości. Wiedziałam, że to głupie, w końcu chodziło o moich przyjaciół, poza tym byli parą od dłuższego czasu i mieli do tego pełne prawo.. Ale to nie o nich byłam zazdrosna, tylko, o to, że oni mają to już za sobą, a ja nie.. Z moich rozmyślań wyrwała mnie Ginny:
-Pewnie w tej chwili myślisz sobie o mnie nie wiadomo co..
-Wcale nie! Masa par to robi i uważam, że nie ma w tym nic złego. – nie byłam w stanie się powstrzymać przed kolejnym pytaniem- i jak było?
-Cudownie. To znaczy Harry był taki subtelny i delikatny, brał po uwagę moje potrzeby i w ogóle, ale.. bolało. Cholernie bolało. To znaczy za pierwszym razem, bo potem już nie...
-To ile razy wy to zrobiliście?- to pytanie wyrwało mi się ciut za głośno niż chciałam.
-Noo kilka. Ostatni raz tuż przed moim wyjazdem do szkoły, tak na pożegnanie...
-Aha.- nie byłam w stanie wysilić się na nic więcej.
-Jest jeszcze coś..
-Aż boje się zapytać. – powiedziałam się pół żartem, pół serio.
-Okres mi się spóźnia.
-Och...
-Hermiona, tak się boje. A co jeśli to.. jeśli?
Podeszłam do Ginny i mocną ją przytuliłam, rozszlochała się na dobre, a ja pocieszałam ją jak tylko mogłam i sypałam z rękawa zapewnieniami, że wszystko będzie dobrze. W końcu kiedy obie byłyśmy padnięte położyłyśmy się spać. Momentalnie zasnęłam.
Miałam dziwny sen, śniło mi się, że leżę obok Rano i pytam, czy jestem dla niego pociągająca, w tej samej chwili Ron zamienia się w Malfoya i rzuca się na mnie.
Jak Boga kocham głupieje.





--------------------
Bawię się życiem i cóż, że cała w siniakach,
ale chodzić już umiem, teraz chce umieć latać!! ;)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avadakedaver
post 15.09.2009 00:00
Post #5 

MASTER CIP


Grupa: czysta krew..
Postów: 7404
Dołączył: 02.02.2006
Skąd: Nadsiusiakowo

Płeć: włóczykij



szabadabada. szabadabada. szabadabada-sza-sza.


--------------------
i'm busy: saving the universe

W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno.
Ty i 6198 osób lubi to.

(and all that jazz)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 15.09.2009 11:03
Post #6 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Hej, Hermiona jest już specjalistką od prawa czarodziejów, a Draco ma syna DJ Scorpiona, get over it! Napiszcie fika o początkach Dumbledore'a w Hogwarcie, o dzieciństwie Jamesa Pottera, o hobby jego ojca, o bracie Olivendera!!! Wypełnijcie ten świat czymś fajnym, dodajcie coś od siebie!

No i wymyślajcie sami tytuły, a jak już chcecie zajumać tytuł z piosenki to niech to będzie dobry tytuł i dobra piosenka.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avadakedaver
post 15.09.2009 11:17
Post #7 

MASTER CIP


Grupa: czysta krew..
Postów: 7404
Dołączył: 02.02.2006
Skąd: Nadsiusiakowo

Płeć: włóczykij



QUOTE
No i wymyślajcie sami tytuły, a jak już chcecie zajumać tytuł z piosenki to niech to będzie dobry tytuł i dobra piosenka.


no przecież jest 0_o


--------------------
i'm busy: saving the universe

W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno.
Ty i 6198 osób lubi to.

(and all that jazz)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 15.09.2009 11:39
Post #8 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Po chuju bambi.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 15.09.2009 11:40
Post #9 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



rejdż


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
marabou.
post 15.09.2009 14:15
Post #10 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 5
Dołączył: 13.09.2009

Płeć: Kobieta



QUOTE(Katon @ 15.09.2009 11:03)
Hej, Hermiona jest już specjalistką od prawa czarodziejów, a Draco ma syna DJ Scorpiona, get over it! Napiszcie fika o początkach Dumbledore'a w Hogwarcie, o dzieciństwie Jamesa Pottera, o hobby jego ojca, o bracie Olivendera!!! Wypełnijcie ten świat czymś fajnym, dodajcie coś od siebie!

No i wymyślajcie sami tytuły, a jak już chcecie zajumać tytuł z piosenki to niech to będzie dobry tytuł i dobra piosenka.
*





Może sam/a napisz? Z przyjemnością przeczytam. blink.gif
Zresztą ja piszę dla własnej przyjemności, a nie z Twojego rozkazu. tongue.gif
a w piosence co Ci nie pasuje, bo nie rozumiem Twojej jakże inteligentnej aluzji. tongue.gif


--------------------
Bawię się życiem i cóż, że cała w siniakach,
ale chodzić już umiem, teraz chce umieć latać!! ;)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 15.09.2009 19:36
Post #11 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Argument z 'sam nagraj lepsze' sytuuje Cię na dyskusyjnym dnie, pod warstwą mułu. Jak piszesz dla własnej przyjemności to oszczędź światu nieprzyjemności obcowania z tym.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
marabou.
post 15.09.2009 20:24
Post #12 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 5
Dołączył: 13.09.2009

Płeć: Kobieta



Tak właśnie zrobię.


--------------------
Bawię się życiem i cóż, że cała w siniakach,
ale chodzić już umiem, teraz chce umieć latać!! ;)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 15.09.2009 21:33
Post #13 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



najpierw chciałam powiedzieć:
huu, Katą przegiął trochu chyba, ostrrry pojazd (choć ma rację)

ale potem spojrzałam na datę urodzin w profilu.

hm, jak się kończy drugą dziesiątkę, to trzeba już mieć w sobie trochę powagi czy tam samokrytyzmu, to już w sumie drugi rok studiów, nie?


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Nadiaa.
post 17.09.2009 14:47
Post #14 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 3
Dołączył: 17.09.2009

Płeć: jedyny w swoim rodzaju



Ciut oklepane i jakby na siłę- takie jest moje skromne zdanie. smile.gif

Marabou, czyżbyś się fochnęła? blink.gif


--------------------
`Każdy plan można zmienić,
lecz wolę życie bez planu.
Gdy tylko odkurze mieszkanie,
zdobędę mury Libanu!` (;


..bo jestem furiat oczekujący cudów! ;]
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
NimfadoraTonks
post 04.10.2009 03:19
Post #15 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 19
Dołączył: 25.03.2009
Skąd: Pasłęk City (zapadła dziura)

Płeć: Kobieta



Mo?e i temat jest oklepany, ale podoba mi si?. Lubie czytac takie historie, a co za tym idzie mam jako takie poj?cie, co pisz? inni smile.gif
Powiem ci tak: jeste? jedn? z lepiej pisz?cych o DM/HG


pozdrawiam NT


--------------------
''Od grzechu zaczął się Mój świat, a że Bóg Mnie stworzył, a Szatan opętał - Jestem więc odtąd po dziś dzień raz grzeszna, a raz święta

--------------------------------------------------------------------

"Do tej pory wszystko było proste. Bałam się to próbowałam uciec. Nienawidziłam to próbowałam walczyć. A teraz... Prawda jest taka, że kiedy kocha się tego, kogo chce się zabić, brakuje wyboru. Co mogłam zrobić? Jak mogłam uciec, jak mogłam walczyć, skoro zadałabym wtedy ukochanej osobie ból? Skoro nie chciała ode mnie nic innego prócz życia, jak mogłam go jej nie ofiarować? Przecież tak bardzo kochałam..."
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Maniaczka Lil' Kim
post 21.10.2009 13:31
Post #16 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 9
Dołączył: 03.05.2009
Skąd: z zabitej dechami dziury czyt. Puław

Płeć: Kobieta



Marabou, nie fochaj mi się tu tylko pisz, nie przejmuj się tym, co napisał/napisała Katon. Oki? No już

I masz jeszcze milkę czekolada.gif tongue.gif


--------------------
"Bo życie to nie tylko atak, ale i uniki..."
KALIBER44
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Eva
post 21.10.2009 14:26
Post #17 

nocturnal


Grupa: czysta krew..
Postów: 5438
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Poznań, miasto doznań.

Płeć: Kobieta



Mateuszu, implikuje Ci się tutaj obojnactwo. Szokuje mnie to głównie dlatego, że chyba wiadomo, jakiej płci był oryginalny Katon, co nie, misiaczki?


--------------------
“You may be as vicious about me as you please. You will only do me justice."

deviantART
last.fm
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 21.10.2009 14:40
Post #18 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Nawet gdybym była kobietą nie zmieniłabym zdania o tym fiku.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Eva
post 21.10.2009 14:47
Post #19 

nocturnal


Grupa: czysta krew..
Postów: 5438
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Poznań, miasto doznań.

Płeć: Kobieta



Kto wie, może poruszyłby Twoje czułe i spragnione romansu, damskie serduszko.

Well. Chyba nie.


--------------------
“You may be as vicious about me as you please. You will only do me justice."

deviantART
last.fm
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Czarna Pantera
post 25.10.2009 23:24
Post #20 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 09.03.2008
Skąd: Ze świata Kalibra 44

Płeć: Kobieta



Fick jako-taki, czegoś w nim brakuje.


A i jeszcze:

QUOTE(Katon @ 21.10.2009 14:40)
Nawet gdybym była kobietą nie zmieniłabym zdania o tym fiku.
*



Hmmm... Piszesz o sobie w rodzaju żeńskim, a twierdzisz że nie jesteś kobietą? Dziwne...

Ten post był edytowany przez Czarna Pantera: 25.10.2009 23:25


--------------------
"To be, ku*wa, or not to be, ale tego chyba też nie wiesz!"
Dzień Świra
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Eva
post 26.10.2009 01:12
Post #21 

nocturnal


Grupa: czysta krew..
Postów: 5438
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Poznań, miasto doznań.

Płeć: Kobieta



QUOTE
Hmmm... Piszesz o sobie w rodzaju żeńskim, a twierdzisz że nie jesteś kobietą? Dziwne...

Nieszczególnie, zwłaszcza jeśli się ma poczucie humoru.


--------------------
“You may be as vicious about me as you please. You will only do me justice."

deviantART
last.fm
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Czarna Pantera
post 26.10.2009 03:08
Post #22 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 09.03.2008
Skąd: Ze świata Kalibra 44

Płeć: Kobieta



QUOTE(Eva @ 26.10.2009 01:12)
QUOTE
Hmmm... Piszesz o sobie w rodzaju żeńskim, a twierdzisz że nie jesteś kobietą? Dziwne...

Nieszczególnie, zwłaszcza jeśli się ma poczucie humoru.
*



Może i tak. Dobra, cofam to dziwne, Evo.


--------------------
"To be, ku*wa, or not to be, ale tego chyba też nie wiesz!"
Dzień Świra
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
White Tiger
post 27.10.2009 04:53
Post #23 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 12
Dołączył: 30.05.2008
Skąd: Sanktuarium Chaosu/Travincal

Płeć: buka



Całkiem fajnie było i... FOCH!!! Bo Ci Katon napisał, że źle! Nie ma sensu zakładanie tematu, po czym fochnięcie się. Ło Jezu...


--------------------
John Lennon o włosach:
"Nie powinno się ich skracać, gdyż strzyżone rosną do wewnątrz głowy i przeszkadzają w pracy mózgu".
Zagadkę dresów uważam za rozwiązaną.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Alison
post 27.11.2009 14:12
Post #24 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 15
Dołączył: 23.11.2008

Płeć: Kobieta



Hm... nie jest źle. Odczułam jednak, że troszkę to dziecinne, no ale piszesz w końcu o nastolatkach... Chętnie sobie przeczytam kolejną część Twojego opowiadania, szczerze mówiąc. Lekkie i takie... sympatyczne jakieś. Pozdrawiam i wybacz nieskładność mojego komentarza.


--------------------
"Piękno jest tylko sumą świadomości naszych zboczeń."
Salvador Dali
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Midnight
post 18.12.2009 21:14
Post #25 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 5
Dołączył: 18.12.2009

Płeć: jedyny w swoim rodzaju



No nie jest to może...najwyższych lotów, ale lekkie i przyjemne.
Jak tu już mówiło pare osób, nie przejmuj się niektórymi komentarzami i pisz dalej skoro robisz to dla swojej przyjemności i przyjemności niektórych forumowiczów. Swoją drogą, ja bym się nie przejmowała docinkami ze strony "komenatorów", bo po to są - by dawać swoją opinię...której możesz oczywiście nie słuchać wink2.gif jeśli nie chcesz.
Nie warto się... fochać.

Pozdrawiam czekolada.gif




--------------------
"Głowa do góry! - rzekł kat zarzucając stryczek" Stanisław Jerzy Lec
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 19.04.2024 14:29