Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

4 Strony < 1 2 3 4 > 
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Spotkanie, slash, yaoi, gay etc etc..

Co sądzicie o tym opowiadaniu?
 
Dobre - zostawić [ 31 ] ** [79.49%]
Gniot - wyrzucić [ 7 ] ** [17.95%]
Zakazane - zgłoś do moderatora [ 1 ] ** [2.56%]
Suma głosów: 39
  
pollon
post 22.06.2006 22:41
Post #51 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 10.04.2006
Skąd: Londyn

Płeć: Kobieta



lol. jam dziewczynka btw.

haren skarie- to ja dziekuje za przeczytanie. i ciesze sie, ze wyciagnelas takie wnioski- po czesci o to wlasnie mi chodzilo. ja nie widze gejow, lesbijek jako istoty z innej planety. a po drugiej czesci chcialam po prostu zaspokoic swoje slashowe zadze! tongue.gif

koala- dzieki za komplement. zdaje sobie sprawe, ze cala masa osob innaczej wobraza sobie Harry'ego i draco i nie wiem od czego to zalezy wlasciwie. w tym opowiadaniu troszke sie posunelam do extremow, ale ogolnie ja na to patrze w ten sposob- harry w roli sub- czyli tego poddajacego sie- zupelnie, absolutnie mi nie pasuje!! i dlatego pewnie ich przedstawiam w taki sposob. wiem tez, ze caly tekst moze wydac sie pospieszony i bardzo zagmatwany, pozostawiajacy cala mase pytan i moje jedyne wyjasnienie jest takie- hmm, nie mam wyjasnienia. hehehe to moj pierwszy fic i chyba chcialam wszystko i szybko. nastepnym razem sie przyloze bardziej.

asja- normalnie nie wiem co powiedziec- dzieki strasznie! i az chusteczki, serio?! matko, ale super! ciesze sie strasznie, ze udalo mi sie kogos az tak poruszyc. poprzeczka idzie w gore...

rewa- a wiesz, ze ja sie sama zastanawiam, jak ja to dalej pociagne. mialam jedynie pomysl, zeby napisac zakochanego draco i chamskiego pottera i jakos sie to potoczylo. opowiadanie nie jest wiec przemyslane i zapewne to widac, ale sie staram i mam nadzieje, ze bedzie ok.

wnenkowa- tobie to chyba juz nic nie musze mowic, ty moja lwico ty- wrrrr!

tylko tak dodalam komenta, bo widze ze sie kotluje, ale cd jeszcze nie mam. juz prawie jest znaczy sie, ale jeszcze nie calkiem gotowy- musze podopieszczac bo to chyba ostatni part bedzie. strasznie przepraszam za ta cala dlugasna przerwe ale to co sie teraz w moim zyciu dzieje- praca, zaczynam studia w uk- finally!, zalatwiam papierzyska rozne- dorosle zycie mnie zaczelo gryzc w dupe wreszcie, moje zycie towarzyskie zajmuje mi cale weekendy no i musze czasem spac, jesc itd itp. padam na cycki prawde powiedziawszy. ale juz very soon misie. normalnie mnie mobilizujecie strasznie!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
pollon
post 23.06.2006 21:44
Post #52 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 10.04.2006
Skąd: Londyn

Płeć: Kobieta



oook i oto jest!! beta mnie zameczyla i sie w koncu zdecydowalam rozbic to na 2 czesci. wiec teraz jedna a next week mam nadzieje ze nastepna...


Co. To. k..... Było?!

Zatrzasnąłem drzwi do sypialni, ucinając tym samym głos Hermiony, domagający się szczegółowej relacji z ‘randki’. Jedyne co teraz słyszałem, to mój przyspieszony oddech i gwałtowne bicie serca. Roznosiło się echem po całym pokoju. Chciałem pomyśleć, MUSIAŁEM pomyśleć do jasnej cholery, o tym co się stało przed chwilą, jednak moj mózg uparcie odmawiał współpracy i tkwił w dziwnym stanie zawieszenia – gdzieś pomiędzy seksem, a Malfoyem deklarującym swoją miłość do mnie, chyba zgubiłem wątek. Bezsilnie zacisnąłem pięści i miarowo zacząłem uderzać głową w drzwi odgradzające mnie od pokoju wspólnego. Działaj, działaj, działaj.. Nie wiem ile czasu minęło, kiedy ktoś nagle, płynnym ruchem wsunął dłoń pomiędzy moje czoło i twarde drewno. Nie odsuwałem się przez chwilę, pozwalając sobie na tą odrobinę komfortu i sympatii.

- k.....

Słowo wyszło z moich ust, zanim zdałem sobie z tego sprawę.

- Powiedział ci?

Odwróciłem głowę i spojrzałem prosto w oczy Nevilla. Chciałem zapytać skad wiedzial, chcialem zadać mu tak wiele pytań, ale coś mnie powstrzymało. Odsunął rękę, jakby z niepewnością i spuścił wzrok, nagle onieśmielony, niepewny czy kontynuować... Po chwili jednak zaczął mówić dalej, jak gdyby nosił w sobie zbyt wiele informacji, przez zbyt długi czas i wreszcie zaczęły się one przelewać przez brzegi.

- Malfoy, prawda? Draco.. On już od dawna tak.. nie może oderwać od ciebie wzroku. Jak to mówią Mugole - jak ciele w malowane wrota, tak...?! Wiedzialem, ze dzisiaj bedzie probowal ci powiedziec, a raczej, wiedzialem, ze cos szykuje...

‘ Skad wiedziales?’ Chcialem zapytac, ale w ostatniej chwili ugryzlem sie w jezyk. Czekalem.

Przerwał na chwilę, zeby pozbierac mysli i zaczal znow.

- Do niedawna wydawało mi się, że tak jak wszyscy wokół, chciałby się z tobą przespać- jestes w koncu najlepsza partia w szkole- slawny, piekny, bogaty... Teraz wiem jednak, chociaż nie powiedział mi tego wprost, że cię kocha...

Nie zwrócił uwagi na dźwięk, który mimowolnie wydostał się z moich ust. I ty też Nevill?!

- Daj mi skonczyc, zanim cokolwiek powiesz Harry. Wiedzialem, ze kiedys do tego dojdzie, ze bedziemy musieli porozmawiac, lub jesli wolisz, ze bedziesz musial mnie wysluchac...

Skad byles tego taki pewien, do jasnej cholery?!

- Jest strasznie zazdrosny o ciebie, wiesz? Ilekroć zaczynasz spotykać się z kimś nowym, jeśli tylko spojrzysz w czyjąś stronę, zaciska szczęki tak mocno, że wydaje mi się, że za chwilę popękają mu wszystkie zęby. Chodzi naburmuszony przez kilka dni, warcząc na wszystkich wokół i tylko próbuje złapać cię wzrokiem. I znów, jeśli jesteś z kimś, w jego oczach przez chwilę miesza się cała masa emocji – zranienie, smutek, zazdrość, nienawiść, żądza. Ukrywa to absolutnie, w życiu nikt niczego by się nie domyślił...

- Zupełnie inna sprawa jednak, kiedy uda mu się wypatrzyć cię sam na sam. Wydaje mi się, żę traktuje cię jak swojego rodzaju sztukę- potrafi patrzeć godzinami, obserwować i uczyć się na pamięć, odkładając i przechowujac na później. Jakby odkladal cos na czarna godzine... Zupełnie się wtedy zmienia, kiedy wydaje mu się, że nikt nie widzi. Maska spada na ziemię- twarz mu się rozpogadza, oczy zaczynają błyszczeć jak u małego dziecka i wygląda tak beztrosko i swobodnie jak każdy z nas. Czasem uśmiecha się mimowolnie, kiedy zrobisz coś głupiego, a czasem ma ochotę podbiec i wydaje mi się, zaciągnąć cię w jakieś krzaki i.. hm.. sam wiesz co. I widzę jak z tym walczy, chociaż najchętniej poddałby się bez walkowerem. Naprawdę zastanawia mnie, jak to możliwe, że nikt niczego się nie domyślił. Możliwe, że nikt po prostu nie dopuścił do siebie myśli, że Draco Malfoy mógłby zakochać się w Harrym Potterze – ironiczne nie sądzisz?! I zabawne..

Zaśmiał się cicho, ale w jego głosie nie było śladu rozbawienia. Gorycz raczej, z odrobina smutku i rezygnacji...

- Jeśli chcesz znać moją opinię..

Przerwałem mu wtedy. Wiem, że Nevill zmienił się podczas tych wakacji – każdy z nas zdaje się, zostawił coś za sobą tego lata i wrócił do szkoły, będąc zupełnie nową osobą. Ale to już lekka przesada!

- Nevill, naprawdę nie chcę wiedzieć skąd wiesz te wszystkie rzeczy. Ale zupełnie się mylisz! Malfoy nie może mnie kochać, to najbardziej absurdalny i nieprawdopodobny pomysł jaki w życiu słyszałem!! To jego całe ‘zakochanie’, to jeszcze jeden z pomysłów na upokorzenie mnie przed całą szkołą! Nie pozwolę, żeby do tego doszło, nikt nigdy więcej nie będzie ze mnie robił idioty. Nie wiem jak mogles uwierzyc w te brednie... Odstawil male przedstawienie, a ty, bedac soba, uwierzyles mu!

- Harry...

- Albo jeszcze lepiej, lub gorzej – zależy jak na to patrzysz, Malfoy najchętniej wymyślił to wszystko, żeby mnie otumanić swoimi pięknymi słówkami, szczenięcym spojrzeniem i seksem, a potem zaprowadzić do Voldemorta, jak spętanego cielaka. Dobrze spełnione zadanie! Dużo prostsze niż walka ze mną, nie sądzisz- w koncu jestem teraz dosc potezny?! Beda smiac sie razem i naigrywac- głupi, naiwny Potter!

- Harry, posłuchaj mnie..

Nie pozwolilem mu dojsc do slowa. Jeszcze nie skonczylem! Skad to sie wszystko wzielo we mnie?!

- Poza tym, jak Malfoy mógłby się we mnie zakochać?! Mówimy tu o Malfoyu, na Merlina! Wkurwiającym, małym gnojku. Nawet się nie lubimy!! Zawsze obraża mnie, moich przyjaciół i właściwie to wszystkich, którzy chodzą i oddychają tym samym powietrzem co on, ponieważ jego zdaniem, oni nie są tego powietrza warci, pieprzony rasista!! Ale zalozmy, ze to prawda- ze to ty masz racje, a ja sie myle, ale nawet jeśli Malfoy naprawdę mnie kocha, czego on ode mnie oczekuje, po tym wszystkim co było między nami?! To ON zawsze zaczyna wszystkie nasze słowne potyczki, bójki, nasyła na mnie i bliskie mi osoby, tych swoich osiłków...

- HARRY!

Umilkłem. Co za pojebany dzien...

- Nie zapytałeś nawet skąd wiem to wszystko o Draco.. Nie chcesz wiedzieć.. Nie interesuje cię to?!

Nie odpowiedziałem.

- I tak zresztą ci powiem..

Oczywiście, że mi powiesz Nevill! Z jakiegoś pieprzonego powodu, strasznie zależy ci na tym, żebym ujrzał prawdę i przejrzał w końcu na oczy – byłem taki ślepy! – w końcu Malfoy to, zaraz po Jezusie i Papieżu może, najlepszy człowiek pod słońcem! Zbawca narodów.. nie zaraz... to ja. Wybawiciel uciśnionych... nie... to też ja.

- Od początku tego roku, Draco regularnie udzielał mi korepetycji z eliksirów.

Że co?!

- CO???

- Nikt niczego nie podejrzewał. Pamiętam, po którejś lekcji na początku września, kiedy po razy kolejny zrobilem z siebie kompletnego idiote i Snape po raz kolejny upokorzyl mnie przed wszystkimi, podszedł do mnie i zaofiarował się jako mój korepetytor. Tak po prostu. Robiliśmy wtedy serum prawdy i za żadne skarby nie mogłem dojść, jak wymieszać te wszystkie składniki i w jakiej kolejności je dodawać, i w ogóle chyba o niczym nie miałem pojęcia i do tego Snape tak mnie przerażał, że nawet kiedy umiałem wszystko- w jego obecności, miałem całkowitą pustkę w głowie. Teraz już jest dużo lepiej, ale to też dzięki Draco. Historie jakie mi opowiedzial... Na przykład, kiedyś podczas oficjalnej kolacji w domu jego rodziców, Snape był zaproszony, oczywiście, jeden z podchmielonych gości zapytał go, czy to te wszystkie mikstury, czy też jego wrodzone lenistwo sprawiają, że jego włosy wyglądają, jakby właśnie wpadł do gara z olejem. Nie doczekał się odpowiedzi ma się rozumieć. Jedna z zaproszonych dam, w stanie również dalekim od trzeźwości, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i zaczarować jego włosy, ale nie wszystko poszło po jej myśli i Snape skończył z afro rodem z The Jackson 5. Teraz ilekroć zaczynam się denerwować na jego lekcji, myślę o tym i od razu mi przechodzi...

Dlaczego mi to mówisz, do cholery!?

- Raz pamiętam, próbowałem pod nadzorem Draco, uwarzyć napój na poprawienie pamięci. Byliśmy w tej malutkiej komnacie na trzecim piętrze, tej z widokiem na jezioro. Bardzo starałem się, żeby wszystko poszło jak najlepiej. Nie chciałem nadużywać cierpliwości Draco – wtedy nadal nie byłem pewien jego motywów. Właśnie skończyłem dodawać jakiś składnik i nie mogłem sobie przypomnieć, co powinno być następne. Spojrzałem na Draco i już otworzyłem usta żeby zapytać, kiedy mnie zamurowało. Stał tam, wpatrzony w jakiś punkt poza oknem i uśmiechał się. Nigdy wcześniej nie widziałem, żeby ktoś, nie mówiąc już o Malfoyu, tak się uśmiechał – jakby właśnie coś, lub ktoś uczynili go najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Jakby w tym dokładnie momencie, miał wszystko czego mu potrzeba... Nie wiem czy wiesz już, ale Draco, kiedy się uśmiechnie, jest jedną z najpiękniejszych istot na świecie. Nie wiesz?!

- Zobaczysz.

- Spojrzałem w kierunku, w którym on patrzył i chyba domyślasz się, kogo zobaczyłem? Pływałeś w jeziorze. Byłeś sam i chyba doskonale się bawiłeś, bo teraz, kiedy się wsłuchałem, mogłem usłyszeć twój śmiech wpadający przez okno. Draco chyba tez go uslyszal, bo usmiechnal sie jeszcze szerzej i mimowolnie, pochylil sie do przodu- jakby chcial wyskoczyc przez okno i dolaczyc do ciebie. A potem wyszedles na brzeg. Zlapales lezacy na ziemi recznik i zaczales energicznie wycierac skore. Potrzasnales glowa jak pies, kiedy probuje pozbyc sie nadmiaru wody. Wiem, ze zdajesz sobie sprawe, ze jestes przystojny i ze masz piekne cialo. Cala szkola zdaje sobie z tego sprawe. I uwierz mi, kiedy mowie, ze Draco rowniez o tym wiedzial. Ten szczesliwy wyraz jego twarzy zostal w jednym momencie zastapiony przez inny- bezwarunkowe oblizywanie warg, lekki rumieniec na policzkach, oczy szeroko otwarte, jakby bal sie przegapic najmniejszy szczegol. Pragnal cie! Zaczal przestepowac z nogi na noge i w pewnym momencie nawet, jeknal cicho. Absolutnie zdawal sie zapomniec o mojej obecnosci i nie wykonujac najmniejszego ruchu, bojac sie nawet oddychac, obserwowalem, jak powoli, przez material szaty, zaczyna pocierac przod swoich spodni. Wczesniej powiedzialem, ze usmiechniety Draco, to piekny widok. Podniecony Draco, to widok zapierajacy dech w piersiach. Widziales?

Widzialem, Nevill...

- Oczywiście, musiałem wszystko zepsuć – fiolka wypadła mi z ręki, rozbiła się na podłodze i czar prysł. Na Merlina, jaki on był wtedy cudownie zawstydzony – cały czerwony! Ale od tamtej pory, zacząłem go uważnie obserwować. Nie był to zresztą ani trudne, ani nie wymagało specjalnego poświęcenia. W końcu, kiedy zaczynasz się w kimś zakochiwać, nie możesz nic na to poradzić.

Zaczęła mnie boleć głowa. Czy nie dość już tego wszystkiego na dzisiaj?

Nevill jest zakochany w Malfoyu?! Jak, kiedy...?! Czy Malfoy odwzajemnia te uczucia?! Czy są para, czy byli!? Czy to z nim Malfoy...?! Dlaczego mnie to obchodzi?!

- Nic między nami nie było i nigdy nie będzie. Raz kiedyś, wypiliśmy tak dużo whisky, że ledwo widziałem na oczy. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się i nie mogłem się powstrzymać – pocałowałem go wtedy...

Giiiiiiiiiń!

- Nie odtrącił mnie. I było niesamowicie, naprawdę niesamowicie. Ale na pewno wiesz, że nikt nie lubi w takich sytuacjach, usłyszeć imienia innej osoby. A ona wypowiedział twoje imię Harry.

Boże, Nevill..

- Całując mnie i tak było dobrze, i myślałem, że może.. że może on..

Czekałem.

- Musisz mu dać szansę Harry...

- Nevill!

- ... on nie chce podążać śladami swojego ojca. Kiedyś dostał od niego list, domagający się spotkania, twarzą w twarz, w Hogsmead. Draco poszedł i kiedy wrócił, był cały roztrzęsiony. Zazwyczaj tak doskonale wszystko ukrywał, ale tamtego wieczoru pękł jak struna. Jego ojciec chciał, żeby przyjął znak podczas grudniowej przerwy. Przedstawił go V..- Vol...- Voldemortowi.

Skurwysyn!

- Draco wrócił do zamku. Płakał całą noc, nie mogłem go uspokoić – chciał ciebie.. wciąż powtarzał twoje imię, jak mantrę. Następnego dnia nie poszedł nawet na zajęcia. Harry musisz coś zrobić, on nie może tak dłużej...

- Nevill...

- Musisz mu jakoś pomóc, nawet jeśli nie chcesz z nim być, musisz mu pomóc przeciwstawić się jego ojcu. Harry musisz...

- Muszę iść, Nevill.

Popatrzył na mnie bez słowa. Skinął lekko głową, a potem szybko osunął się od drzwi i przeszedł na drugi koniec komnaty. Słyszałem jak bierze głęboki oddech i doszło mnie ledwo słyszalne.

-Idź, Harry.

Poszedłem. Musialem z nim porozmawiac.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
wnenkowa
post 24.06.2006 02:10
Post #53 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 26
Dołączył: 13.11.2005




cry.gif pollon!!!

Na świętą cierpliwość Merlina! Czyś ty oszalała? cry.gif

Jasne, nie żeby mi sie rozdział nie podobał.... jak zwykle códowny. Uwielbiam twoje opowiadanie i tyle! UWIELBIAM- to słowo jest zrozumiałe, nie?
Czytam Dużo yaoi, hym... dużo to mało powiedziane biggrin.gif ale twoje " spodkanie"
To coś co jest dla mnie perełką... tak, to dobre określenie. Jest perełką do której sie wraca... często. I czyta sie to po raz setny... I mogę sie śmiać i wzruszać tak samo za każdym razem... taka perełka blush.gif

Ale... cry.gif

Ale... cry.gif

ALE... cry.gif

Czyś ty zwariowała żeby przerywać w takim momencie???
Toż to sadyzm dla mnie! We mnie i w ogóle!

Jeszcze... Jeszcze... Jeszcze...

Ja chcieć więcej!

Rozdział wspaniały. A ten twój Nevil... matko: genialne!
Ktoś go wkońcu zrobił na ludzia biggrin.gif Brawa i ukłony uznania odemnie...

I Tak, tak, tak... Znowu jestem absolutnie zachwycona! Znowu mi sie Cholernie podobało! I znowu zaświadczam że kocham tego ff! No... żeby nie było...
Acha, I... DOBRZE MI Z TYM!!!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Anulka
post 24.06.2006 09:53
Post #54 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 18
Dołączył: 08.03.2006




Jestem w szoku. Longbottom zakochany w Malfoyu.. Cuda się zdarzają.
opowiadanie wspaniałe oczywiście. Rozdzial dobry oczywiście. Autroka zła oczywiście. Pollon jak mogłas przerwac w takim momencie?! Perfidne to bardzo z twojej strony.. Nie dość, że tak długo rozdziału nie było, to jeszcze....
BUUUU- tak sie czuje teraz.
I To Twoja Wina~!
Nie czuj się rozgrzeszona dopóki nie dodasz kolejnego rozdziału.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
koala
post 24.06.2006 13:43
Post #55 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 83
Dołączył: 23.05.2006
Skąd: z Centrum Dowodzenia Wszechświatem =3

Płeć: Kobieta



Kanoniczna połowa mojej osoby jak zwykle była oburzona,
ale dostała kopa od tej artystycznej (niech żyje rozdwojenie
jaźni tongue.gif ) i teraz siedzi cicho.

Ten part podoba mi się najbardziej.
Jest taki...pełny uczuc, emocji, niedopowiedzeń. Za serducho
łapie mnie zwłaszcza godna podziwu postawa Nevilla.

Skoro już o Nevillu mowa - wielki plus dla ciebie za to, że nie
zrobiłaś z niego ofiary losu.

Pozdrawiam i zostawiam czekolada.gif na wenę.


--------------------
Nie wiem jaka broń zostanie użyta w trzeciej wojnie światowej,
ale czwarta będzie na maczugi. [Albert Einstein]user posted image

***
logiczna konsekwencja katolickiej ideologii
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Asja
post 24.06.2006 23:07
Post #56 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 10
Dołączył: 02.06.2006




Górą artystyczne polowy:)

Tak ten part jest zdecydowanie jednym z najlepszych i najbardziej dzialajacych na...(przelyka slinke)...na wyobraznie wink2.gif <a co mysleliscie? tongue.gif >

Bardzo mi sie podobal i ta rozmowa...

Pollon podziwiam ale dolanczam sie do przedmowczyn:

TO SKANDAL KONCZYC W TAKIM MOMENCIE!!!!!

(wdech...wydech...a teraz drodzy zdenerwowani fani uspokajamy sie-nagranie puszczone z kasety) huh.gif

NIO to ja czekam na nastepny part i weny Ci zycze Pollon!
A to na zagryzke przy tworzeniu nutella.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kasia1551
post 26.06.2006 09:49
Post #57 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 29
Dołączył: 24.06.2006

Płeć: Kobieta



Przeczytałam dotychczasowe części. I mam mieszane uczucia. Ogólnie bardzo lubię HP/DM, ale mam kilka zastrzeżeń.
Po pierwsze nie przepadam za taką zmienną narracją. Najlepiej jest, jeżeli albo jest narrator w trzeciej osobie, albo jeden z bohaterów. Taka zmienna narracja mnie denerwuje.
Po drugie mimo wszystko to jest opowiadanie fan-fiction, czyli MUSI być oparte na kanonie. A Twoje postacie są zupełnie niekanoniczne. Malfoy błagający Pottera o spotkanie? I jeszcze w dodatku taki uległy? Potter tak zupełnie odmieniony i to nie tylko fizycznie, ale również psychicznie? Potter, który specjalnie dręczy Draco? I jeszcze Neville korzystający z korepetycji Draco, w dodatku w nim zakochany? Rozumiem, że to jest Twoje opowiadanie, Twoje postacie, ale jednak lepiej się czyta FF, w których postacie są przynajmniej trochę kanoniczne.
Poza tym błędy interpunkcyjne, ogonki... Mam na to alergię. Poprawienie pod tym względem opowiadania nie zajęło by Ci więcej niż 15 minut przy każdej części.
I jeszcze drobiazg związany z narracją. Próbuj w jakiś sposób oddzielać części z nararacją Draco, od tych, w których narratorem jest Potter. Np. *** w ten sposób
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
pollon
post 17.07.2006 11:56
Post #58 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 10.04.2006
Skąd: Londyn

Płeć: Kobieta



chcialam cos napisac ale nie moge w moim ficu ' Klub' bo jest zablokowany wiec wrzucam tu- mam nadzieje ze ktos przeczyta.

Przepraszam wszystkich, ktorzy poczuli sie urazeni, obrazeni i zniesmaczeni etc etc moim opowiadaniem ' Klub'- nie taki byl moj cel i w zyciu nie sadzilam, ze wywola to az takie emocje! Nie sadzilam, ze Magiczne jest heteroseksualne tylko i wylacznie, nie ma nic o tym w regulaminie. Nie uwazam tez, ze opisanie secny erotycznej, czyni ja od razu pornografia, chociaz zdaje sobie sprawe, ze wiele osob moze tak to odebrac. Dlatego tez, umiescilam odpowiednie ostrzezenia co do tresci i zamiescilam opowiadanie w dziale, ktory wydaje mi sie odpowiedni tylko dla osob powyzej pewnego wieku. Jesli Magiczne nie nadzoruje wieku odbiorcow, moze powinni zaczac- slowa:

Jeśli chcesz zajrzeć w najczarniejsze, najbardziej perwersyjne zakątki spaczonej fantazji pisarzy - zapraszamy.

raczej nie nasuwaja mi na mysl kaczora Donalda i stokrotek na lace pelnej motyli. Jesli zas przytaczamy prawo polskie:

W Polsce pornografia jest generalnie legalna, przestępstwem jest jednak publiczne prezentowanie treści pornograficznych w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy, lub osobie poniżej piętnastego roku życia (art. 202 § 1 i 2 kk).

chociaz nie uwazam, zeby to bylo adekwatne w tym przypadku, ja zdecydowanie niczego nikomu nie narzucam. Jesli przeczytaliscie ostrzezenia i mimo tego, decydujecie przeczytac sie opowiadanie, no to chyba nie moja wina.

Dzieki wszystkim za wsparcie i za komentarze, i nadal bede zamieszczac tu moje fiki, jesli mnie nie zabanuja albo cos. Nie bedzie tresci erotycznych, tzn nie bedzie penetracji, bo zdaje sie ze opisowe gry wstepne sa dopuszczalne, wiec mam nadzieje, ze ci ktorzy sa zainteresowani tego typu lektura- zawierajaca tresci homoseksualne!- beda zagladac, a reszta niech sie trzyma z daleka! No i mam nadzieje, ze Modzi aka Godzi, naprawde naucza sie troche tolerancji.

Ostatnia czesc ' Spotkania' bedzie juz niedlugo. Zycie mojej przyjaciolki sie sypie troche i niestety nie mam czasu pisac tyle, ile bym chciala. I ciagle cos mi sie nie podoba i poprawiam, ale cierpliwosci- mam nadzieje, ze czekanie sie oplaci.

Ten post był edytowany przez pollon: 17.07.2006 12:18
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ludwisarz
post 17.07.2006 12:08
Post #59 

Roland Deschain


Grupa: czysta krew..
Postów: 2509
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: wastelands

Płeć: Mężczyzna



Opowiadanie owszem - wzbudziło duże emocje, ale chyba dobrze, bo prędzej czy później trzeba zdefiniować cel i formę Kwiatu Lotosu.
Nie jest wyraźnie zaznaczona granica między erotyzmem i pornografią. Jeśli nie da się jednoznacznie okreslić pod którą z tych grup mozna fica podczepić - moderatorzy wspólnie decydują co zrobić - w tym wypadku większość obecnych moderatorów zdecydowała, że jest to treść już pornograficzna i nie może znajdować się na forum z publicznym dostępem.

Magiczne nie nadzoruje wieku swoich odbiorców. Jesli masz pomysł jak powinniśmy zacząć to robić - chętnie posłuchamy. Może skanować dowody osobiste i wysyłać do Dementorka? Bo przecież jakiekolwiek zabezpieczenie w formie wpisanej w profilu daty urodzenia jest właściwie żadne bo a) często nie jest wpisana b) jaki problem ją zmienić na kilka lat starszą osobe, żeby móc czytać sobie Kwiat Lotosu?

Jeśli chodzi o moje prywatne zdanie - na FF były ficki z podtekstami erotycznymi, raz na jakiś czas ktoś odważył się puścić coś ostrzejszego (ale od razu zaznaczam - były to ficki literackie, a nie frywolne opisy kosmatych myśli) - wtedy zadecydowano, aby stworzyć Kwiat Lotosu - miejsce, gdzie trup ściele się gęsto, krew leje strumieniami, a seks i perwersja to porządek dzienny. I uważam, że tak tu może byc, wolna ręka dla twórców zarówno w sprawach perwersji czy orientacji seksualnych (oczywiście pomijam nekrofilię, kaprofagów czy zoofilię, to usuwamy od razu jeśli tylko miałoby sie pojawić) - jednak przytoczony przez Quizera paragraf w Kodeksie o pornografii należy zastanowić się czy Kwiat Lotosu może istnieć nadal w takiej formie.

Odpowiedzi należy spodziewać się wkrótce, kiedy wrócić Felek zajmiemy się tą sprawą w gronie moderatorów.

Best Regards,
Senny Zwycięzca


--------------------
CODE
srimi (20:20)
ale jestem pacan.. kto normalny trzyma dezodorant obok myszki ze wskazaniem na upadek na talerz niezjedzonego zimnego budyniu?

Gryffindor

Let's shake some dust, people.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
rewa
post 17.07.2006 12:32
Post #60 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 4
Dołączył: 10.11.2005




Cczytałam twój fanfik Klub i rzeczywiście był ostry ale jak ktoś przeczytał opowiadanie W zamknięciu tam to dopiero jest pornografia, jednak nikomu to nie przeszkadzało, mad.gif dlatego proszę napisz to opowiadanie tak jak to sobie zaplanowałaś bez cenzury. Czekam niecierpliwie na dalsze części i powodzenia w dalszej pracy. biggrin.gif

Ten post był edytowany przez owczarnia: 18.07.2006 11:07
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
wnenkowa
post 17.07.2006 12:44
Post #61 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 26
Dołączył: 13.11.2005




Brak mi słów.

Pollon pisz kochana dalej. Bo piszesz dobrze. Idzie sie pośmiać, odprężyc...
pisz poprostu.

Twój ostatni post...brawa! Jasno i dosłownie napisałaś co i jak.
Ale osobiscie uważam że to i tak mało.
Władze tego forum niech tam sobie robia co uważają za słuszne. to ich zadanie. to ich teren. I to jest fakt.

Ja i ty poloon, jak i wielu innych również będziem komentować i bronic swoich zdań. amen Pisz kobieto i oczywiście z niecierpliwościa czekam na zakończenie "spodkania" biggrin.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 17.07.2006 12:48
Post #62 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



Chciałam powiedzieć, że ja się z decyzją tych władz nie zgadzam i się pod nią nie podpisuję.

Pollon - zawsze chętnie przeczytam Twoje opowiadania smile.gif. Możesz pisać do mnie na priv jeśli nadal nie będziesz mogła ich tu zamieszczać, na co niestety - jak się okazuje - nie mam wpływu. W swoim imieniu mogę Cię jedynie przeprosić za to, co się stało. Szkoda, tym bardziej, że Twoje opowiadanie zdecydowaną większością głosów zostało uznane za dobre (15 z 22).

Ten post był edytowany przez owczarnia: 17.07.2006 12:48


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
pollon
post 17.07.2006 17:57
Post #63 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 10.04.2006
Skąd: Londyn

Płeć: Kobieta



sama nie wiem juz czy ja juz glupieje ale wlasnie mi powiedziano, ze moje opowiadanie zostalo usuniete, nie dlatego ze bylo to gay pornos, ale poniewaz nie zawieralo w sobie zadnych glebszych tresci... na serio, rece i nogi mi opadaja.

dosyc skrajny przypadek, ale... w' deep throat' kultowym filmie porno, chodzilo o to, ze pani miala lechtaczke w gardle- czyli plot jest i krecimy wokol tego 2- godzinny film. czy jesli napisala bym swoje opowiadanie slowami- ' dotknal reka jego drzacego uda, niepewny kolejnego kroku. swiat wirowal mu przed oczami, klatke piersiowa przygniotl olbrzymi ciezar, a puls gnal jak szalony. To bylo szalenstwo, nie chcial tego robic, musial przestac... ale Boze, bylo mu tak wspaniale i kiedy wreszcie- oh, nareszcie!- wargi dotknely drugich, nie liczylo sie juz nic...' to wtedy uznano by moj fic za gleboki i obrazujacy rozterki wewnetrzne bohatera?! matko, dlaczego wszystko trzeba wylozyc czarno na bialym i wielkimi literami? moje opowiadanie bylo zwyczajnie lekkie i przyjemne, i wydaje mi sie, ze dobrze napisane. dlaczego zawsze wszystko musi miec w sobie ukryte moraly, madrosci zyciowe itd itp?! naprawde, troche luzu nikomu nie zaszkodzilo nigdy. mnie sprawilo przyjemnosc pisanie tego i mam nadzieje, ze wielu osobom poprawilo ono nastroj.

TimmY- na wstepie kazdego opowiadania lub na poczatku forum, w regulaminie, kazdy moze dawac ostrzezenia- zgodnie z prawem nie masz prawa NARZUCAC nikomu pornografii, ale jesli ktos idzie i czyta mimo to, to juz nie twoja odpowiedzialnosc. w fikach ang wszedzie daje sie ostrzezenia i jakos ten system dziala.

owczarnia- wiem, ze mnie bronilas slonce i chwala ci za to, ale nie rezygnuj z niczego- musimy miec jednego z naszych u wladzy. smile.gif bede pisala na pewno- moze jakis mpreg jak sie rozbestwie... chociaz nie wrzuce tu pewno- zbyt kontrowersyjna sprawa.
http://yaoi.risp.pl/forumtcd/index.php

wnenkowa, rewa- dzieki za wsparcie misie. mobilizujecie mnie do pracy strasznie i codziennie sie stara znalezc chociaz chwilke zeby cos napisac. juz niedlugo na pewno- moze nawet dzisiaj skoncze, potem beta obetuje i wrzuce tu.

child- czy ty na serio nazwales ja tak, jak mi sie wydaje, ze ja nazwales?!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 17.07.2006 18:30
Post #64 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



QUOTE(pollon @ 17.07.2006 17:57)
sama nie wiem juz czy ja juz glupieje ale wlasnie mi powiedziano, ze moje opowiadanie zostalo usuniete, nie dlatego ze bylo to gay pornos, ale poniewaz nie zawieralo w sobie zadnych glebszych tresci... na serio, rece i nogi mi opadaja.
*


Nie głupiejesz, mnie też to dziwi. I też tego nie rozumiem. Od pornografii mnie generalnie odrzuca, nie znoszę typowego sapania i wiadomo czego, w Twoich opowiadaniach aż iskrzy od emocji, widać że ich po prostu rozsadza, że ciągnie do siebie jak magnes - i to mi się w nich właśnie podoba.

Też się dowiedziałam, że mam dziwny gust oraz brak moralności całkowity, nie przejmuj się wink2.gif.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
vold
post 17.07.2006 22:19
Post #65 

rzygacz pospolity II


Grupa: czysta krew..
Postów: 1190
Dołączył: 25.04.2006
Skąd: Spółdzielnia Osiedlowa

Płeć: Mężczyzna



Hm i tak nie czytuje tych dewiacji 12latków z Pcimia Dolnego [nie no kiepski żart, wiem, tutaj przecież sami dorośli pisarze, którzy wiedzą o czym chcą pisać].

Podzielam zdanie kogos wyżej, należy zacząć jasno definiować Kwiat Lotosu. Od początku istnienia tego forum były jakies problemy, bo niektorym moderatorom nie podobaly sie pojedyncze fiki. Po prostu Nalezaloby wchodzac na Kwiat Lotosu klikac na przycisk 'Ukonczylem 18 rok zycia'. Ze strony prawnej wszystko byloby chyba okej. Wilk syty, owca [no offence ; )] cała.

Swoją drogą kiedy Empire tworzył to, nie wierzyłem, że będzie aż tak ostro.
[Jak tak dalej pójdzie, to Uwaga się nami zajmie, wszystkie pełnoletnie osoby moderujące forum pójdą siedzieć ; )]


--------------------
Dwudziesta trzecia, dzień jak Kukuczka zleciał.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 18.07.2006 10:31
Post #66 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



STOP.

Do jasnej cholery, ludzie. Podobno literatura jest sztuką. Podobno sztuka łączy.

Polluś, nie denerwuj się. Trwają dyskusje nad zmianami w strefie KL. Z całej siły wierzę, że na lepsze. Walczę jak lwica i nie dam sobie wydrzeć Ciebie z pazurów, spoko wink2.gif.

A teraz, pozwolicie, zakończę tę rozróbę. Idę sprzątać.

Edit: zrobione.

Ten post był edytowany przez owczarnia: 18.07.2006 11:10


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
pollon
post 18.07.2006 10:36
Post #67 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 10.04.2006
Skąd: Londyn

Płeć: Kobieta



wiecie co, to sie robi strasznie glupie. ja chcialam cos powiedziec, a wychodzi z tego smieszna klotnia. proponuje faktycznie jasno sklasyfikowac kwiat lotosu- co jest dopuszczalne, a co nie bo jesli faktycznie wiekszosc fikow tu jest czytana przez dzieci 12- 16 lat to chyba nie za dobrze...

poprosilam o wykasowanie wiekszosc postow z tej klotni i mam nadzieje, ze niedlugo znikna.

Edit- dzieki wielkie.

kasuję edit 2, bo stał się bezprzedmiotowy z tego, co wiem wink2.gif. Owca.

Ten post był edytowany przez owczarnia: 20.07.2006 13:41
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kara
post 25.07.2006 10:51
Post #68 

Absolwent Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 666
Dołączył: 12.11.2005
Skąd: 3miasto

Płeć: Kobieta



Pollon czytałam wczesniej poczatki tego opowiadania i jak wiesz nie byłam za... Ale teraz... świetnie poradziłas sobie ze scena erotyczną... gratuluję zasługujesz na medal smile.gif U mnie podobnie jak u koali tyle że tej części konserwatywnej było wtedy 3/4 teraz jest po połowie. Cześć artystyczna mówi tobie con gratulation your record!!!


--------------------
Luke I'm your father!!!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
pollon
post 25.07.2006 22:52
Post #69 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 10.04.2006
Skąd: Londyn

Płeć: Kobieta



hm... ok wiec. dzieki wam strasznie misie pysie za wszystkie komentarze i w ogole za mile slowa, nawet te wytykajace bledy i potkniecia- nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak mi wynagradzacie cala prace wlozona w napisanie tego fica. i za te niemile komenty tez dzieki ogolnie, chociaz niezupelnie. tongue.gif jak wam sie chce czytac to macie- bez pl znakow, bo okropna beta aka moja rodzona siora, znow zwiala na dzialke, tym razem na tydzien i bedzie dopiero next poniedzialek. pomyslalam, ze skoro wlasnie skonczylam to wrzuce od razu. jesli nie mozna tak, to skasuje i dam poprawiona wersje dopiero w przyszlym tygodniu. ale ok- grzmijcie, chwalcie i wysylajcie prezenty, inne kosztownosci, i wszelkie wyrazy wdziecznosci na adres... a zreszta niewazne. biggrin.gif



- Malfoy...

Podnioslem glowe, slyszac swoje imie. Harry stal w drzwiach i z niepewnoscia przygryzal zebami dolna warge. Nie patrzyl na mnie, ale nie chcialem zeby patrzyl. Balem sie tego, co moglem zobaczyc w jego oczach i po tym co zaszlo, chyba mialem prawo sie obawiac... Nie chcialem tez, zeby wyczytal ze mnie zbyt wiele- bylo za wczesnie. Minelo ile, godzina, odkad zostawil mnie samego? Jestem Malfoy, naucze sie ukrywac uczucia do niego w szybkim czasie, w koncu tak zostalem wychowany. Ale jeszcze nie teraz, to wszystko jest zbyt swieze!

I po jaka cholere on tu wlasciwie wrocil?! Przestalem w koncu plakac, ale oczy mialem teraz cale zapuchniete i czulem sie tak calkowicie obnazony... Niepotrzebnie mu wszystko powiedzialem, co mnie opetalo?! Wiedzialem, ze nic z tego nie bedzie. Mialem nadzieje, tak bardzo chcialem... ale wiedzialem przeciez... Czy wrocil, zeby sie ze mnie smiac?! Nie sadzilem, ze bylby do tego zdolny, ale czy na pewno? Musialem cos zrobic, nie moge dac sie skrzywdzic jeszcze bardziej.
- Niewazne Potter.
Bylem z siebie dumny. Glos zadrzal mi tylko odrobine i nie sadze zeby Harry... Potter!, cokolwiek wyczul. Nigdy nie byl zbyt wrazliwy i teraz absorbowaly go inne rzeczy.

Jak ja, na przyklad.

Zdalem sobie sprawe, ze niepotrzebnie sie odzywalem. W jednej chwili, na dzwiek mojego glosu, zniknela cala jego niepewnosc. Czyzby cos uslyszal?! Spojrzal na mnie i tym razem to ja uparcie odmawialem spojrzenia mu w oczy, choc wyzywal mnie, zebym to zrobil. Nie moglem i nie chcialem, i nie zrobie tego! Zaden z nas nie powiedzial slowa przez nastepne kilka minut. Wiedzialem, ze mnie obserwuje, czulem wrecz, jak jego wzrok wdraza mi sie czaszke i jak szuka... Harry nad jeziorem, wlasnie wychodzi z wody, potrzasa glowa, probujac pozbyc sie nadmiaru cieczy z wlosow i jest mi tak goraco...

Skurwysyn!

-Potter przestan!! Jak smiesz?! Ty pieprzony...

Nie moglem wytrzymac. Zerwalem sie z lozka i pobieglem w jego kierunku, wszystkie mysli i postanowienia o samokontrolii, zapomniane. Rzucilem sie na niego z piesciami i udalo mi sie go zaskoczyc, moja piesc uderzyla w jego nos, wydajac przyjemny dla ucha dzwiek. Moj triumf nie trwal jednak dlugo- Potter byl zbyt silny i kiedy juz otrzasnal sie z szoku, otoczyl mnie szybko ramionami i przycisnal do siebie, ograniczajac mi swobode ruchow. Szarpalem sie tylko chwile, za wszelka cene probujac wydostac sie z jego uscisku.

Najbardziej zalosny chyba byl fakt, ze bedac obok niego tak blisko i czujac jego zapach...

- Potter, pusc mnie! Zostaw mnie w spokoju, slyszysz co do ciebie mowie?! Nie chce cie nigdy wiecej widziec! Jak mozesz?! Wdzierac sie do mojego umyslu!! Nie masz prawa Potter!! Wez ode mnie te swoja rece, nie dotykaj mnie! Potter, przestan...

Nie sluchal mnie. Mowilem mu, co ma zrobic, a on mnie nie sluchal! I trzymal nadal. Ja musze odejsc od niego, odsunac sie... Ugryzlem go mocno w ramie i z sykiem bolu i zaskoczenia, wreszcie poluznil ucisk na tyle, ze udalo mi sie wydostac. Tchorzliwie ucieklem na drugi koniec komnaty, probujac stworzyc miedzy nami tak duza odleglosc, jak tylko sie dalo. Oddychalem teraz szybko i plytko, efekt naszych wczesniejszych zapasow i gniewu, ktory wciaz rozsadzal mi czaszke. Harry pocieral dlonia obolale ramie, ale widzialem, ze byl na cos zdecydowany. Odczekal chwile i zaczal.

- Malfoy...

Nie, nie, nie, nie...

- Potter, wynos sie stad! Nie chce cie nigdy wiecej widziec. Za kogo ty sie uwazasz?! Czy rozbawilo cie to, co zobaczyles?! Zgwalciles moj umysl i czy bylo warto, czy dostales to, czego chciales?! Wreszcie cos, z czego bedziecie mogli smiac sie przy posilkach- ty i twoi bezcenni przyjaciele. Malfoy zakochany w Potterze- ten biedny, naiwny glupek! Idz i posmiejcie sie razem, moze opowiecie calej szkole, na pewno to docenia! Napisz do mojego ojca, a wtedy pozbedziesz sie mnie raz na zawsze! Proste, prawda?! Na Merlia, bylem taki glupi, myslac, ze moze cos z tego bedzie, ze moze dasz mi szanse. Niepotrzebnie to wszystko... Do jasnej cholery Potter, wyjdz stad i zostaw mnie samego. Nie moge na ciebie patrzec, nie recze za to co zrobie...

Przerwalem. Bredzilem teraz i zdawalem sobie sprawe, ze powiedzialem zbyt wiele rzeczy. Nie chcialem mu mowic, po raz kolejny, tego wszystkiego- znow sie obnazac. Musialem stad wyjsc i pomyslec, ale Potter blokowal jedyne drzwi i nie zanosilo sie na to, ze ma zamiar gdziekolwiek isc.

- Potter...

- Rozmawialem z Nevillem.

Tylko sekunde zastanawialem sie nad odpowiedzia- co takiego mogl mu powiedziec Longbottom?! Z cala pewnoscia nic takiego, calowalismy sie raz- bylem zbyt pijany i nie wiedzialem co robie. Co innego?! Zachnalem sie, sprawiajac wrazenie bardziej pewnego, niz w rzeczywistosci sie czulem.

- Brawo Potter. Nie wiedzialem, ze potrafisz komunikowac sie z ludzmi. Niedawno sprawiales zupelnie przeciwne wrazenie...

- Dlaczego to robisz?! Dlaczego sie tak zachowujesz? Wiem, ze cos do mnie czujesz, wiec dlaczego?
Powaznie Malfoy, czy to jakas slizgonska zalota?! Czy to kiedykolwiek zadzialalo?

Widzialem, ze byl zly i specjalnie staral sie mnie sprowokowac... Odetchnalem gleboko kilka razy i wlasnie otwieralem usta, sam jeszcze niezupelnie pewien tego, co powiedziec, kiedy przerwal mi.

- Nie wiedzialem o korepetycjach.

- Nikt nie wiedzial Potter. Chcialem utrzymac to w tajemnicy i...

Przerwalem nagle, zdajac sobie sprawe, ze wdaje sie z nim w rozmowe. Harry wzruszyl ramionami.

- To... milo z twojej strony. Nie rozumiem tylko dlaczego?

Spojrzal na mnie wyczekujaco, ale ja zacisnalem tylko mocniej usta i uparcie odmawialem odpowiedzi. Zrezygnowal po chwili i ciagnal dalej.

- Powiedzial mi o tym razie, kiedy warzyliscie razem miksture. I jak zobaczyles mnie przez okno. To dlatego ja... chcialem sprawdzic, upewnic sie tylko.

Musialem wygladac na zaskoczonego, ale nie moglem nic na to poradzic. Neville widzial?! Myslalem, ze tak dobrze sie ukrywam, nie dawalem nic po sobie poznac, zawsze sie kontrolowalem... Przypomnial mi sie tamten dzien nad jeziorem i fiolke, ktora wypadla z bezwladnej reki Nevilla. Myslalem, ze to tylko jego niezgrabnosc daje o sobie znac, w koncu to dlatego zaczalem mu pomagac, ale co jesli sie mylilem i on naprawde wiedzial? Longbottom nie byl glupi, wbrew pozorom, tylko ustawiczne uszczypliwosci ze strony Snape’ a sprawialy, ze na Eliksirach zachowywal sie jak ostatnia niezdara. Na poczatku nie wzialem go powaznie i dopiero po jakims czasie zdalem sobie sprawe, jak bardzo kazdy mylil sie w jego ocenie... i jak ja tez sie pomylilem. Nie bylem przy nim wystarczajaco ostrozny i on wszystko zobaczyl. I powiedzial Harry'emu. I Harry wie, bo nawet jesli nie wiedzial, to teraz pogrzebal w mojej glowie i juz wie...

- Powiedzial mi tez o twoim ojcu i o tym, ze nie chcesz byc Smierciozerca.

- Nie mial prawa! To nie...

- Chcesz Malfoy?!

Nie wiem nawet kiedy to sie stalo, ale patrzylem mu teraz prosto w oczy. Widzialem, ze byl autentycznie zainteresowany, nie wiedzialem tylko, dlaczego. Dlaczego Harry?!

Dopiero kiedy zauwazylem, jak jego oczy rozblysly, zdalem sobie sprawe, ze goraczkowo potrzasam glowa. Staralem sie przestac- w koncu obiecalem sobie, ze bede silny i ze bede sie kontrolowal, i ze ze rozpadne sie znow na kawalki, ale nie moglem nic poradzic na lzy, ktore zaczely piec mnie w kacikach oczu. Zacisnalem mocno powieki, starajac sie myslec o czyms innym, probujac wzniecic w sobie ten sam gniew, ktory czulem przed chwila. Nienawidzilem Pottera, nie chcialem od niego niczego, sam sobie dam rade, nie potrzebuje nikogo, nawet mojego ojca, sam sobie dam rade, calkiem sam, bez niczyjej pomocy...

Nie wiem nawet kiedy, poczulem wokol siebie silne ramiona i powoli osunalem sie bezwladnie na podloge, podtrzymywany lekko, ale pewnie. Odarty juz z jakichkolwiek zahamowan, oparlem sie na Harrym i przycisnalem glowe do jego piersi, pozwalajac plynacym teraz swobodnie lzom, wsiakac w material jego koszulki. Probowalem zagryzc wargi i powstrzymac lkania, ktore podchodzily mi do gardla, ale wtedy poczulem rece na moich wlosach i cieply oddech na moim policzku, i Harry przyciagnal mnie do siebie, i to on, to musial byc on, bo nikogo innego tu nie bylo, szeptal mi do ucha, ze wszystko bedzie w porzadku, i ze on sie wszystkim zajmie, i ze mam sie nie przejmowac, bo wszystko bedzie dobrze.

Uczepilem sie go goraczkowo, jakby byl moja ostatnia deska ratunku, zakleszczajc dlonie wokol jego torsu i probujac zblizyc sie do niego jeszcze bardziej, mimo ze nie dalo by sie juz zmiescic miedzy nas nawet kartki papieru.


Patrzylem na niego dlugo, zanim zdecydowalem sie podejsc blizej. Swiatlo w bibliotece bylo juz przyciemnione i tylko przy jego stoliku, jasnym, rownym plomieniem palila sie lampa. W powietrzu czuc bylo ten charakterystyczny zapach starych ksiazek i drewna i calkiem slusznie. Niewazne czy stare, czy te troche nowsze; opasle tomy, czy tylko kilkustronicowe egzemplarze; pelne rysunkow, czy tez zupelnie ich pozbawione, ksiegi wypelnialy ta olbrzymia komnate calkowicie- stojac ciasno, jedna obok drugiej, na kilkumetrowych polkach i pietrzac sie na poustawianych drewnianych stolikach. Bylo dosyc pozno w nocy i wiekszosc studentow udala sie juz do swoich pokojow. Zamek bez nich wydawal sie opuszczony, ale tez dziwnie spokojny, jakby on rowniez oddawal sie na spoczynek. Zreszta, moze i tak bylo- Herm bedzie wiedziala, musze jej zapytac...

Draco siedzial zgarbiony nad wielka ksiega’ Zadziwiajacych Mikstur Magicznych’ i co chwile zapisywal cos na kartce pergaminu. Nieswiadomie okrecal kosmyk wlosow na palcu i mamrotal cos do siebie po cichu, zapewne starajac sie zapamietac pewne fakty... cholera, jutro byl test z eliksirow!

Zazgrzytalem zebami i pokrecilem glowa, probujac pozbyc sie uczucia paniki, jakie mnie przez chwile opanowalo. Trudno, nie pierwszy i nie ostatni raz.

Podszedlem do Draco, nie starajac sie skradac, ale bedac na tyle cicho, ze nie uslyszal mnie i drgnal silnie, kiedy polozylem dlon na jego ramieniu. Odwrocil sie szybko, zakrywajac reka pergamin na ktorym pisal i w pierwszej chwili jego twarz znow byla taka jak dawniej- pelna glebokiej niecheci i pogardy.

Czasem przerazalo mnie to, jak wydaje sie byc dwoma osobami jednoczesnie.

Kiedy rozpoznal mnie jednak, momentalnie jego rysy zlagodnialy i do szarych oczu powrocil ten cieply blask, ktory zawsze tam byl, jesli zdarzylo mi sie przez przypadek, zlapac Draco, na przygladaniu mi sie. Usmiechnalem sie, jakos tak zupelnie bezwarunkowo i wyciagnalem reke, tarmoszac lekko blond wlosy.

- Harry, przestan, zepsujesz mi cala fryzure. Nie chcesz chyba, spotykac sie z czupiradlem?!

Bylismy para od kilku tygodni i prawie codziennie targalem jego wlosy, i Draco zawsze powtarzal mi zebym tego nie robil, i zawsze nastepnego dnia, robilem to samo, z usmiechem patrzac w usmiechniete szare oczy. Mielismy nasz wewnetrzny zart...

- Jak sie czujesz?

- Dobrze, dziekuje. Jestem troche zmeczony, ale juz prawie skonczylem...

Ostatnich kilka dni Draco spedzil wciaz przesluchiwany, na wszelkie mozliwe sposoby, przez najrozniejszych ludzi z ministerstwa. Chcialem im wytlumaczyc, ze nie potrzeba, ze ja wszystko widzialem, ale nie wierzyli mu i moze mieli troche racji. W koncu, kiedy Malfoy przychodzi do ciebie i mowi, ze chce zdradzic wszystko, zostawic za soba cale swoje dotychczasowe zycie i zaczac od nowa, jaki masz powod zeby mu ufac?

- Chodz, odprowadze cie do lochow.

Mowiac to, usiadlem na jednym z wolnych krzesel i wyciagnalem reke, probujac zlapac pergamin, na ktorym Draco robil notatki. Odsunal go ode mnie lekko, udajac ze nie zauwazyl mojego gestu. Co jest? Juz mialem sie odezwac, kiedy Draco, widzac zapewne moja mine, zerwal sie ze swojego miejsca i usadowil wygodnie na moich kolanach, zarzucajac mi rece wokol szyii i pochylajac glowe, lekko dotykajac swoimi wargami moich ust.

Zawsze wiedzial, jak mnie rozproszyc...

Zdaje sie, ze mruknalem niezadowolony, kiedy poczulem, ze odsuwa sie zbyt szybko i zlapalem jego szyje, pociagajac go na dol. Draco zasmial sie lekko, ale poslusznie otworzyl usta pod naciskiem mojego jezyka.

Uwielbiam go calowac!

Kiedy zaczynamy, Draco zawsze troche sie wstrzymuje, zupelnie jakby obawial sie, ze za chwile go odepchne. Napelnia mnie to taka czuloscia, ze czasem mam wrazenie, ze go zgniote, tak mocno przyciskam go do piersi. I on, zapewne bojac sie o wlasne zycie, sam przyciaga mnie jak najblizej siebie i w koncu nie wytrzymuje, wydaje ten cichutki pisk i jakby peka, otwierajac usta szerzej i biorac wszystko, co chce mu dac. Ma idealnie miekkie usta, ktore zawsze smaruje czyms pachnacym, wiec nic dziwnego i co smakuje jak truskawki. Poza tym Draco pije zdecydowanie za duzo kawy, musze z nim o tym porozmawiac, ktora prawie zawsze moge wyczuc na jego podniebieniu. I nie wiem juz wcale, jak on to robi, ze jego wlosy sa takie miekkie, kiedy zanurzam w nich rece, ani jak, samym tylko pocalunkiem, potraf sprawic, ze odlatuje lekko.

Oderwalem sie w koncu od niego, przeklinajac w duchu wlasne i ludzkie ogolnie, zapotrzebowanie na tlen. Jak zawsze musialem poczekac chwile, zanim Draco powroci na ziemie. Nie narzekalem, zwazywszy ze to JA zrobilem!, podziwiajac jego piekno- zarumienione policzki, opuchniete delikatnie wargi i zamglone oczy. Mialem ochote sie z nim kochac i Draco zrozumial. Zeskoczyl z moich kolan i szybko zgarnal wszystkie ksiazki z biurka.

- Chodzmy.

Podnioslem sie rowniez i zlapalem jego rzeczy. Kiwnal glowa w niemym podziekowaniu i nie czekajac na mnie, ruszyl w kierunku wiezy. Pokrecilem glowa rozbawiony. Na mnie Draco czesto mowi, ze zachowuje sie jak ‘ napalony neanderdalczyk’, ale sam wcale nie jest lepszy. Nie wiem czy zdaje sobie sprawe, jak jest oczywisty, kiedy chce seksu, a nie ma zamiaru upominac sie o nic. Sprytnie, jak mu sie wydaje, sprawia, ze to ja wszystko inicjuje, a potem musze sluchac jego narzekan, ze go wszystko boli. Oczywiscie, w przeciwienstwie do niego, nie mam zamiaru niczego mu wypominac. I tak wiem, ze mu bylo dobrze!

Kiedy tylko upewnilem sie, ze zniknal za rogiem, wyciagnalem pergamin, ktory Draco staral sie ukryc przede mna i kiedy przejrzalem go szybko, nie moglem opanowac szerokiego usmiechu, ktory pojawil sie na mojej twarzy. Prawie cala strona, zapisana byla drobnym, rownym pismem Draco i dokladnie posrodku, malutenkimi literami, nasze inicjaly- HD+DM.

- Idziesz, Potter?!

Usmiechnalem sie jeszcze szerzej.

- Juz, kochanie...

THE END

Ten post był edytowany przez pollon: 25.07.2006 22:53
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
rewa
post 25.07.2006 23:35
Post #70 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 4
Dołączył: 10.11.2005




Szkoda myślałam że planowałaś napisać więcej rozdziałów do tego opowiadania, fajne słodkie zakończenie ale jakieś wymuszone, a zapowiadało się tek dobrze czekałam na kolejną scenę erotyczną a tu koniec. Trudno mam nadzieje że dyskusja dotycząca twojego poprzedniego opowiadania, nie wpłynęła na twoją twórczość i możemy w przyszłości oczekiwać dalszych twoich prac zawierające odważniejsze sceny erotyczne.
Napisz swoim wierny fanom czy masz już jakieś pomysł na opowiadanie lub piszesz coś nowego ?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lady Ann
post 25.07.2006 23:38
Post #71 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 2
Dołączył: 25.07.2006
Skąd: z otchłani piekielnych

Płeć: Kobieta



Opowiadanie jest... Cudowne!!!
Uwielbiam ten paring, a w twojej wersji, no cóż, chyba się zwyczajnie zakochałam.
Szkoda, że nie betowane, ale wszyscy Ci to wybaczą, za to, że następna (szkoda, to już ostatnia część) jest dzisiaj.
Pisz więcej!!! Z miłą chęcią przeczytam następny ff twojego autorstwa. wink2.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
wnenkowa
post 01.08.2006 23:02
Post #72 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 26
Dołączył: 13.11.2005




Bravo poolon!!!!
Bardzo subtelne zakończenie ostrego fanficka biggrin.gif Bravo!
Absolutnie podobał mi się koniec. Zwruciłaś większą uwagę na to co w środku postaci. Scena z Malfoy'em i Harry'm, kiedy ten pocieszał blondyna rozczuliła mnie.
Wspaniały finał, z dobrym smakiem i morałem.
Kłaniam się nisko laugh.gif

P.S.
Ale naaaaapisz coś jeszcze...CO? Plis! tongue.gif

pozdrawiam;)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Darkmena
post 28.10.2006 11:24
Post #73 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1
Dołączył: 12.05.2006
Skąd: Katowice

Płeć: Kobieta



W sumie, to opowiadanie mi się nawet podobało... oczywiscie nie biorąc pod uwage Malfoya który zachowywał się jakby Collin Crevey się w niego wielosokował... huh.gif
Natomiast podoba mi się postać Harry'ego... wreszcie coś innego niż cnotliwy obrońca ucieśnienych wink2.gif
Fik napisany dobrze... sceny erotyczne... rewelacyjne nie były, ale nie były też złe wink2.gif
Podsumowując: fik niezły, postacie dobrze nakreślone reszta w porządku... Podoba mi się wink2.gif
Narx i pozdrowienia dla autorki wink2.gif pisze dalej wink2.gif


--------------------
Kszysztof Kamil Baczyński

"Kołysanka"

Nie bój się nocy - ona zamyka
drzewa lecące i ptasie tony
w niedostrzegalnych, mrocznych muzykach,
w przestrzeni kute - złote demony,
które fosforem sypiąc wśród blasku
wznoszą się białe, modre, różowe,
wznoszą się w lejach żółtego piasku,
w chmurach rzeźbione unoszą głowy. (...)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Malamanda
post 29.10.2006 14:05
Post #74 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 84
Dołączył: 28.09.2006

Płeć: Kobieta



Piękne
Uwielbiam opowiadania tego typu, a ty wspaniale je napisałaś. Całośc idealnie do siebie pasuje i na plus stawiam ci, że nie jest zadługie. Doszukałam się też drobnych błędów, ale teraz nie chce mi się ich wypisywać.

Ten post był edytowany przez Malamanda: 29.10.2006 14:06
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ursula17
post 07.07.2007 20:04
Post #75 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 2
Dołączył: 20.02.2007




To było genialne !!!!!!!!! Uwielbiam ten paring a jeszcze lepiej jak opisane sa uczucia bohaterów. Także jestem zdania iż musisz pisać więcej smile.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

4 Strony < 1 2 3 4 >
Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 02.05.2024 20:04