Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

[ Drzewo ] · Standardowy · Linearny+

> Cynamon, miniaturka

Ailith
post 21.01.2007 13:25
Post #1 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 77
Dołączył: 01.08.2006

Płeć: Kobieta



Sama nie wiem, czemu wklejam tu ten tekst. Mimo że jest jednym z moich pierwszych ff-ów i do tego dość słabym, mam do niego sentyment. Temat oklepany, paring też.
A jednak mam nadzieję, że się spodoba. biggrin.gif
--------------------------------------------------

Kiedyś myślałam, że marzenia się spełniają.

Siedziałam w Wielkiej Sali, udając, że pochylam się nad książką. Naprawdę wpatrywałam się w jego oczy, czarne niczym smoła. I wiedziałam, choć wtedy nigdy by się do tego nie przyznał, że też na mnie patrzy.
Od tego momentu stało się to naszym rytuałem. Spoglądaliśmy na siebie, niszcząc wzajemnie, wypalając od środka. Pragnienia niemożliwe do spełnienia i jednocześnie tak bolesne unosiły się nad nami. Dziwne, że nikt tego nie zauważył.
Na lekcjach nie mogłam się skupić. Najmniejszy ruch z jego strony rozpraszał moją uwagę. Zawirowanie ciemnych szat, ruch ręką, kilka czarnych kosmyków opadających na oczy, zmrużenie powiek. Wszystkie te gesty były tak zwyczajne, a jednak tak wyjątkowe. Wryły się w moją pamięć niczym ostrza w ciało.

Natknęłam się na niego w bibliotece, w dziale ksiąg zakazanych. Nie powinnam tam być i on dobrze o tym wiedział. Po raz pierwszy, zamiast ukarać, pocałował mnie. Czułam, że tonę. Miękkie, wąskie usta na moich, cynamon, którym pachniał... Oderwaliśmy się od siebie, opierając o dwie przeciwległe półki. Spojrzałam na niego i to był jeden z błędów, które popełniłam.
Dostałam szlaban.
Jednak tego wieczora żadne z nas nie myślało o czyszczeniu kociołków, czy krojeniu składników eliksirów. Byliśmy razem, z daleka od wszystkich, od świata, od wrogich spojrzeń i niezrozumienia. Wypełnieni szczęściem. Ciało przy ciele, serce przy sercu, dusza przy duszy, świętowaliśmy zapomnienie.

Następnego dnia przy śniadaniu, patrząc w jego oczy dostrzegłam cień bólu. Wyszedł szybkim krokiem, a ja, udając, że skończyłam, podążyłam za nim. Przy wyjściu z zamku obrócił się jeszcze, spojrzał na mnie i przysuwając dłoń do ust, przesłał pocałunek. Nawet nie zauważyłam, że nie rozejrzał się, by sprawdzić czy jesteśmy sami. Zawsze to robił. Odwrócił się i wyszedł, przeczesując włosy palcami. Stałam tam przez chwilę, milcząco wpatrując się w zamknięte drzwi. W słońcu zalśnił jeden czarny włos.

Kiedyś myślałam, że marzenia się spełniają. Jednak teraz, gdy jako nowa Mistrzyni Eliksirów siedzę w zimnych lochach, przesuwając w dłoni cieniutką niteczkę, nie wierzę w to.
Wtedy go dostrzegam, a uśmiech szczęścia znów wraca na moją twarz.
Ciemne, dość długie włosy, czarne niczym tunele oczy. Postać biegnie przez błonia nie tracąc nic ze swojej dumnej postawy.
Wygląda zupełnie tak, jak niegdyś jego ojciec.

Ten post był edytowany przez Ailith: 22.01.2007 20:24


--------------------
"Experience is the name everyone gives to their mistakes."

"A friend is someone who will bail you out of jail, but your best friend is the one sitting next to you saying "that was f***ing awesome" (- J-Dub)

"Stand up for what you believe in, even if it means standing alone."
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Posts in this topic


Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 05.05.2024 11:29