Słodka Mania
Mania niosła butlę z wodą
Wypełnioną aż po gwint
Mania osobą jest młodą
Pięknej Afrodyty mit
Jej niebieskie oczy nagle
Stanęły na widok psa
Jak na statku białe żagle
Ujrzała śnieżnego kła
A że była na balkonie
Zbliżyć się nie mogła doń
Pomyślała: „Wolę konie”
A pies brzydszy jakoż koń
Ignorując cne spojrzenia
W czerwonych papuciach szła
Kwiatki były jak marzenia
Jednak w głowie miała kła
Jej zielony domek na wsi
Oddawał dziewiczy byt
Tak jej, jak i również Basi
Chłopaków rzucały w mig
Hen w doniczce złota lilia
Spozierała w Mani twarz
Do strumyka jakaś mila
„Pragnienie moje już zgaś”
I stworzyła bystry potok
Od butelki w ziemi głąb
Lilka przepełniona wodą
W której zatracił się ląd
Ledwo krok dalej kolejna
Której butla jako miód
Róża Mani była wierna
Od lata po zimy chłód
Szepcze Róża: „Napić się daj
Zbawicielko mych płatków”
Mani uśmiech słoneczny maj
Obiekt wzdychań jej kwiatków
Ktoś zdradziecki korzeń puścił
Poza doniczki kontur
Mania podopiecznym ku czci
Unikała awantur
Właśnie podnosiła stopę
Zaplątaną w owy cierń
Mani krew to prawie sopel
Czarno zakrzepnięty w dzień
Życiodajna ciecz stracona
Z balkonu wodospad gna
Przezroczysta? Już czerwona
Spada w trawę Niagara
Ona leży z nieobecnym
Szminkowanym uśmiechem
Wargi w grymasie niegrzecznym
Flirtując z jej chłopakiem
Pechem.
To jest moje skrzyżowanie wiersza z utworem fabularnym, mam nadzieję, że nie wyszło najgorzej. Po raz pierwszy napisałem coś takiego
Szczerze mówiąc, chwilami nie łapię do końca wątku Ale może to moja niedomyślność i niedospanie.
Faktem jest, że niektóre wersy wydają się być wciśnięte trochę na siłę, "pod rym".
I pilnuj rytmu. I akcentów. Bo kiedy czyta się
Owszem, chciałem, żeby to było miejscami humorystyczne.
Wciśnięte pod rym? Nie zaprzeczę, że czasami w przyszłości postaram się tego smuklej uniknąć :>
Nie nadążasz za fabułą? Odpocznij.
Dziękuję za komentarz
to ja może jeden zbiorczy komentarz do wszystkich tekstów... bo chyba nie warto się rozmieniać na drobne
zamiast płodzić masę tekstów niskich lotów, może lepiej posiedzieć dłużej nad jednym tekstem i dopracować formę?
trzymasz się rymów (no, starasz się) - zupełnie nie myślisz o rytmie, o akcentach wyrazowych. w praktycznie każdym wierszu są dysonanse zupełnie wybijające z lektury, pewnie dlatego, że po prostu usiadłeś, napisałeś, wrzuciłeś do sieci. mam wrażenie, że nie pokusiłeś się o drugą lekturę żadnego ze swoich "dzieł". im bliżej końca, tym rymy mniej dokładne, tym bardziej niechlujnie, tym bardziej "szybko, szybko, byle do końca".
poza tym widać jeszcze jeden problem, ale wiele osób się z tym boryka - dobierasz słowa do formy, którą sobie wymyśliłeś - zamiast nadawać formę słowom, które chcesz wypowiedzieć. to dlatego łatwo zgubić wątek, to dlatego kuleje rytm.
"dysonans" jest stosunkowo najlepszy z tego, co zaprezentowałeś. ale jestem daleka od zachwytu.
a. "skrzyżowanie wiersza z utworem fabularnym" to http://pl.wikipedia.org/wiki/Ballada. na przykład (tu chyba pasuje najbardziej). ale może nie będę się teraz zagłębiać w genologię, bo w sumie wakacje są :)
Em, szalejesz. Dysonans. To jest coś z muzyki chyba, nie? ; )
No w ogóle nie wiem, o co chodzi. To mi sie podoba:
Właśnie podnosiła stopę
Zaplątaną w owy cierń
Mani krew to prawie sopel
Czarno zakrzepnięty w dzień
Ale reszta większość wydaje mi się bez sensu. Generalnie, potencjał widać. Ale musisz poświęcić na to trochę więcej czasu, jak już Em wspomniała.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)