Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

13 Strony « < 7 8 9 10 11 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Czego Nie Było W VII Tomie, czyli niewyjaśnione wątki i teorie

PrZeMeK Z.
post 26.01.2008 12:11
Post #201 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



No żeby zmylić czytelnika właśnie. Gdybyś wszystko rozgryzła zbyt wcześnie, nie byłoby zaskoczenia smile.gif


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zeti
post 26.01.2008 15:01
Post #202 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



Z całą pewnością 'mam ich więcej' to nie to samo co 'I have more'. Ale to i tak moja ulubiona scena z walki. I biurka McGonnagal.

Severus Snape jest postacia mistrzowsko stworzona przez Rowling. I Dumbledore oczywiscie też.


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 26.01.2008 17:34
Post #203 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



QUOTE(Zeti @ 26.01.2008 14:01)
Z całą pewnością 'mam ich więcej' to nie to samo co 'I have more'. Ale to i tak moja ulubiona scena z walki. I biurka McGonnagal.
*


Eee... A dlaczego? Chodzi o kule i Trelawney, z tego co pamiętam?...


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zeti
post 26.01.2008 18:37
Post #204 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



Znaczenie to samo, ale brzmienie "I have more" jest o niebo lepsze. Czyli jednak nie to samo uczucie przy czytaniu.


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 26.01.2008 18:44
Post #205 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



oj no ale to jest generalna uwaga na temat przyjemności z czytania po angielsku, Zeti ^^

PS ja się po polsku nie tykam... przeczytałam tylko słowniczek i fragmenty epilogu, i więcej chyba nie chcę smile.gif


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zeti
post 26.01.2008 19:00
Post #206 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



QUOTE
oj no ale to jest generalna uwaga na temat przyjemności z czytania po angielsku, Zeti ^^

Po prostu lepiej brzmi.

I coś nie jest tak w tej ostatniej piosence Irytka, coś mi w niej nie pasuje, a nie mam przy sobie DH, zeby sprawdzić co.


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ginnusia
post 26.01.2008 19:08
Post #207 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 464
Dołączył: 18.07.2007




A jak brzmi ostatnia piosenka Irytka?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 27.01.2008 13:57
Post #208 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



Aaa... niedawno skończyłam czytać i jest mi cholernie smutno. ;( W telewizji nas nie okłamali mówiąc, że jak skończymy czytać 7 tom, poczujemy się jakby zakończył się pewien etap w naszym życiu. Bo tak się teraz właśnie czuję.

A czego mi brakowało?
Jakiejś większej roli odgranej przez Minerwę McGonagall. Przecież to ona zawsze pełniła rolę zastępcy dyrektora, zawsze wydawało mi się, że Dumbledore jej ufał niemal bezgranicznie. A tymczasem on wolał powierzać najważniejsze i najbardziej odpowiedzialne zadania Snape'owi i Harry'emu. Dziwne było przede wszystkim to, że nie odeszła z Hogwartu po tym jak Snape został dyrektorem, że nie przyłączyła się do Zakonu ani do walki odpowiednio wcześniej. Przez całą książkę wyczekiwałam kiedy w końcu się pojawi, były takie momenty, że nawet zastanawiałam się, że ona już pewno nie żyje, pewno ją zamordowali i w następnym rozdziale dowiem się dokładnie, jak.
Po przeczytaniu 6 tomu byłam pewna, że to Minerwa obejmie panowanie nad Zakonem, że to ona zacznie dyrygować defensywą.

I... śmierć Lupina i Tonks. Była mniej poruszona niż sprawa śmierci Zgredka. :/

A końcówka faktycznie okrojona dosyć.
Jak mi się coś przypomni , to dopiszę.


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ginnusia
post 27.01.2008 15:26
Post #209 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 464
Dołączył: 18.07.2007




QUOTE(abstrakcja @ 27.01.2008 15:57)

Jakiejś większej roli odgranej przez Minerwę McGonagall. Przecież to ona zawsze pełniła rolę zastępcy dyrektora, zawsze wydawało mi się, że Dumbledore jej ufał niemal bezgranicznie. A tymczasem on wolał powierzać najważniejsze i najbardziej odpowiedzialne zadania Snape'owi i Harry'emu. Dziwne było przede wszystkim to, że nie odeszła z Hogwartu po tym jak Snape został dyrektorem, że nie przyłączyła się do Zakonu ani do walki odpowiednio wcześniej.
*



Była w Hogwarcie po to, by maksymalnie chronić uczniów. Minerwa nie jest człowiekiem walki, więc pełniła swoją funkcję jak umiała najlepiej.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 27.01.2008 21:07
Post #210 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



QUOTE(Ginnusia @ 27.01.2008 15:26)
QUOTE(abstrakcja @ 27.01.2008 15:57)

Jakiejś większej roli odgranej przez Minerwę McGonagall. Przecież to ona zawsze pełniła rolę zastępcy dyrektora, zawsze wydawało mi się, że Dumbledore jej ufał niemal bezgranicznie. A tymczasem on wolał powierzać najważniejsze i najbardziej odpowiedzialne zadania Snape'owi i Harry'emu. Dziwne było przede wszystkim to, że nie odeszła z Hogwartu po tym jak Snape został dyrektorem, że nie przyłączyła się do Zakonu ani do walki odpowiednio wcześniej.
*



Była w Hogwarcie po to, by maksymalnie chronić uczniów. Minerwa nie jest człowiekiem walki, więc pełniła swoją funkcję jak umiała najlepiej.
*



Ale... czemu ona nic nie wiedziała? ;/ Czemu Dumbledore jej nie zaufał [bo chyba dowiodła wiele razy, że jest godna zaufania], a prawdą podzielił się tylko z Harrym i Snape'em? I to też rozdał każdemu tylko po połowie? Gdyby Snape zginął z rąk Voldemorta, Harry nie dowiedziałby się nigdy o tym że jest horkruksem. I nie wykonałby swojego zadania tak, jak należy. Czy Dumbledore nie mógł tego jakoś przewidzieć? :/ Czy nie mógł powiedzieć tego Harry'emu OD RAZU? :/ Zwykły szczęśliwy zbieg okoliczności, że Harry akurat wtedy był we Wrzeszczącej Chacie. ;]

Co mnie jeszcze wkurzyło?
Punkt kulminacyjny. Avada kedavra vs Expelliarmus. Takie to było krótkie, takie szybkie. A czekałam na to od 3 klasy szkoły podstawowej. Myślałam, że sam ich ostateczny pojedynek zajmie ze 2 rozdziały. :]

Ten post był edytowany przez abstrakcja: 27.01.2008 21:09


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 27.01.2008 21:13
Post #211 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



O finałowym pojedynku już dyskutowaliśmy, Abstrakcjo. Poszukaj, gdzieś tutaj to być powinno.
A tak na szybko napiszę tylko - przecież doskonale wiesz, że umiejętności Voldemorta są tak wielkie, że nawet Dumbledore - największy czarodziej swoich czasów - ledwie dawał mu radę. NAPRAWDĘ oczekiwałaś, że Harry może się z nim w walce choćby równać?

A Dumbledore Harry'emu nie powiedział od razu, bo by się chłopak załamał. Albo zabiłby się sam, przed zniszczeniem pozostałych horkruksów.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
owczarnia
post 27.01.2008 21:20
Post #212 

Bagheera


Grupa: czysta krew..
Postów: 4378
Dołączył: 20.07.2005

Płeć: Kobieta



QUOTE(abstrakcja @ 27.01.2008 20:07)
Ale... czemu ona nic nie wiedziała? ;/ Czemu Dumbledore jej nie zaufał [bo chyba dowiodła wiele razy, że jest godna zaufania], a prawdą podzielił się tylko z Harrym i Snape'em?
*


To nie jest kwestia zaufania. To jest kwestia obciążenia. A Minerwa miała dość na głowie.


--------------------
Welcome back, plus one. we missed you!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 27.01.2008 22:08
Post #213 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



QUOTE(PrZeMeK Z. @ 27.01.2008 21:13)
O finałowym pojedynku już dyskutowaliśmy, Abstrakcjo. Poszukaj, gdzieś tutaj to być powinno.
A tak na szybko napiszę tylko - przecież doskonale wiesz, że umiejętności Voldemorta są tak wielkie, że nawet Dumbledore - największy czarodziej swoich czasów - ledwie dawał mu radę. NAPRAWDĘ oczekiwałaś, że Harry może się z nim w walce choćby równać?

A Dumbledore Harry'emu nie powiedział od razu, bo by się chłopak załamał. Albo zabiłby się sam, przed zniszczeniem pozostałych horkruksów.
*



Oczekiwałam, że go POKONA. Że go ZABIJE. A to nie Harry zabił Voldemorta, tylko Voldemort DAŁ SIĘ zabić przez własną ignorancję i bezmyślność.
I to jest trochę tak jak on mówił - przypadki, zbiegi okoliczności i szczęście poniekąd uratowały Harrego.

Może i by się załamał , ale nie wierzę w to, że Harry stchórzyłby i popełniłby samobójstwo, wiedząc, że musi RATOWAĆ świat czarodziejów, a także swoich bliskich i przyjaciół. On miał 'manie' na punkcie ratowania ludzi, zapomniałeś? Nigdy nie był egoistą. A Dumbledore tak.

Ten post był edytowany przez abstrakcja: 27.01.2008 22:09


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 27.01.2008 22:14
Post #214 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Nie mówię, że zabiłby się z tchórzostwa, tylko z poczucia obowiązku. Że musi zginąć, bo jest horkruksem. A bez Harry'ego pozostałe horkruksy nie zostałyby odnalezione.
Poza tym jak sobie wyobrażasz Dumbledore'a mówiącego Harry'emu w oczy: "Harry, musisz umrzeć?" smile.gif

Co do pojedynku - no i o to właśnie chodziło. Harry przeżył dzięki przyjaciołom i tym, którzy go kochali (no i trochę dzięki szczęściu). Voldemort - ten potężny Voldemort - dał się zabić własną bronią, w praktyce zabił się sam, bo był zbyt ograniczony i zbyt pewny siebie.
Poza tym Harry raczej nie zdołałby użyć Avady Kedavry.
Zresztą co za różnica, miał zginąć i nie żyje, cieszmy się smile.gif


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
avalanche
post 27.01.2008 22:19
Post #215 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1391
Dołączył: 11.04.2003
Skąd: Mementium Morium

Płeć: Kobieta



no i dobrze, że ta wężowa pokraka została unicestwiona. bez zbędnych ceregieli biggrin.gif i tak, że długo pałętał po świecie. jeszcze by tu odwlekał. niedoczekanie.


--------------------
"Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 27.01.2008 22:25
Post #216 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



QUOTE(PrZeMeK Z. @ 27.01.2008 22:14)
Nie mówię, że zabiłby się z tchórzostwa, tylko z poczucia obowiązku. Że musi zginąć, bo jest horkruksem. A bez Harry'ego pozostałe horkruksy nie zostałyby odnalezione.
Poza tym jak sobie wyobrażasz Dumbledore'a mówiącego Harry'emu w oczy: "Harry, musisz umrzeć?" smile.gif

Co do pojedynku - no i o to właśnie chodziło. Harry przeżył dzięki przyjaciołom i tym, którzy go kochali (no i trochę dzięki szczęściu). Voldemort - ten potężny Voldemort - dał się zabić własną bronią, w praktyce zabił się sam, bo był zbyt ograniczony i zbyt pewny siebie.
Poza tym Harry raczej nie zdołałby użyć Avady Kedavry.
Zresztą co za różnica, miał zginąć i nie żyje, cieszmy się smile.gif
*



Z poczucia obowiązku zrobiłby tak jak powinien - zniszczyłby wszystkie horkruksy, a następnie poddał się Voldemortowi. Dumbledore powinien mu o tym powiedzieć! Nie tylko dla dobra Harry'ego, ale dla dobra wszystkich innych żyjących czarodziejów. I mugoli. Mówię, że gdyby Harry nie poszedł wtedy do Wrzeszczącej Chaty, nie wiadomo, jakby się to potoczyło. I coś się obawiam, że nie tak , jak powinno.

Za to go akurat podziwiam, mimo wszystko. Że nigdy, wobec NIKOGO nie użył Avady. Wszystkich oszałamiał lub rozbrajał. Ale nie zabijał. Bo ja bym na jego miejscu... chyba jednak inaczej postąpiła. ;]




PS. I Malfoyowi też bym życia nie uratowała. [Za to akurat nie chwalę Harrego, to według mnie było głupie, naiwne i 'zbyt' dobre.]




Ten post był edytowany przez abstrakcja: 27.01.2008 22:26


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 27.01.2008 22:32
Post #217 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



A co Malfoy Harry'emu takiego zrobił, że wg Ciebie zasługiwał na śmierć?


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 27.01.2008 22:44
Post #218 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



E...
Chciał go WYDAĆ Voldemortowi, poto tam przyszedł, dlatego go szukał.
To według Ciebie nic takiego?
On chciał go zabić, a 3 minuty później Harry uratował mu życie. Trochę takie... mało spotykane zachowanie. ;]


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
avalanche
post 27.01.2008 22:46
Post #219 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1391
Dołączył: 11.04.2003
Skąd: Mementium Morium

Płeć: Kobieta



i za to kochamy Harry'ego wink2.gif


--------------------
"Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 27.01.2008 22:49
Post #220 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



A i warto wspomnieć, że ratując ich wciąż narażał swoje życie. [;
Ron miał racje, wrzeszcząc na niego.wink2.gif


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 27.01.2008 22:52
Post #221 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Naprawdę musisz się nauczyć dawać drugą szansę smile.gif
Gdyby Harry nie ocalił Malfoya, okazałby okrucieństwo. Bycie człowiekiem polega na przebaczaniu :]


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 27.01.2008 23:01
Post #222 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



QUOTE(PrZeMeK Z. @ 27.01.2008 22:52)
Naprawdę musisz się nauczyć dawać drugą szansę smile.gif
Gdyby Harry nie ocalił Malfoya, okazałby okrucieństwo. Bycie człowiekiem polega na przebaczaniu :]
*



Dawać drugą szansę... DRUGĄ SZANSĘ? Nie sądzę, żeby Malfoy nie planował i nie pragnął śmierci Harry'ego od dawna, może nawet od kilku lat. To nie było spontaniczne, Malfoy zabiłby go [w sensie wydał na śmierć] z resztą bez zmrużenia oka, gdyby BYŁ wstanie, gdyby sam nie był osłabiony i o krok od śmierci. Poza tym , dlaczego chciał go wydać? Dla SŁAWY i WYWYŻSZENIA wśród śmierciożerców. Nie ma nic bardziej złego i okrutnego jak zabijanie bez powodu [bo tak banalny powód na pewno nie jest dla mnie wart takiej ceny]. Gdyby Harry nie ocalił Malfoya zachowałby się normalnie. I tak nie ratując go nie spłaciłby długu , nie wykazałby się takim okrucieństwem i bezdusznością, jakimi okazał się Malfoy.


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 27.01.2008 23:07
Post #223 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Gubisz kontekst. Rodzina Malfoyów popadła w niełaskę u Voldemorta i nagle zrobiło się dla nich niebezpiecznie. Voldemort nimi pomiatał i Draco sądził, że chwytając Pottera ocali siebie i rodzinę. Była wojna. A Draco był zagubionym, przerażonym chłopcem. Pamiętasz, jak nie chciał zdradzić, że rozpoznaje Trio w willi Malfoyów? Nie chciał się w to mieszać, nie chciał mieć ich na sumieniu. Gdyby nie desperacja, nawet nie szukałby Harry'ego.
Malfoy nie jest mordercą. Na pewno nie planował śmierci Harry'ego, to nie Voldemort. To tylko dzieciak.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ginnusia
post 27.01.2008 23:40
Post #224 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 464
Dołączył: 18.07.2007




Przemek, zgadzam się z Tobą w 100%. Dodam tylko, że śmierć w płomieniach jest chyba jedną z najstraszniejszych - Harry, jakiego znamy, nie pozwoliłby nikomu tak zginąć.
I jeszcze - Harry Malfoyowi współczuł. Wiedział, w jakiej tamten jest sytuacji. Widział jego zachowanie w Malfoy Manor - Draco wtedy mimo wszystko ich chronił. Miał pozwolić mu zginąć?
QUOTE
Ron miał racje, wrzeszcząc na niego.

Wrzeszczeć wrzeszczał, ale i tak poleciał w ogień ratować Malfoya and co.wink2.gif

O, i jeszcze jedno:
QUOTE
Za to go akurat podziwiam, mimo wszystko. Że nigdy, wobec NIKOGO nie użył Avady. Wszystkich oszałamiał lub rozbrajał. Ale nie zabijał.


A nie przeszkadza Ci, że używał innych Niewybaczalnych? Pytam, bo to wzbudzało bardzo dużo kontrowersji przy premierze oryginału i jestem ciekawa Twojej opinii.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
QbaNowy
post 27.01.2008 23:54
Post #225 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 458
Dołączył: 15.10.2007
Skąd: Ci to przyszło do głowy???

Płeć: Mężczyzna



Jak dla mnie jest różnica pomiędzy Avadą i innymi niewybaczalnymi i zapewne Abstrakcja też ją zauważa. też się zgadzam z Przemkiem, Malfoy był zbytnio przestraszony by sprzeciwiać się Voldowi i nie można mówić, że był on w 100% zły i szukał uznania wśród innych śmierciożerców


--------------------
user posted imageuser posted image

"Zbyt proste byłoby robić sobie doświadczenia na ubogich,wykorzystać ich dla własnego duchowego
wzbogacenia, a potem odejść; chodzi o to, by pozostać razem z nimi."

Jean Vanier o osobach niepełnosprawnych...

And I don't know where to look
My words just break and melt
Please just save me from this darkness

Zawsze byłem raczej sam...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

13 Strony « < 7 8 9 10 11 > » 
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 08.05.2024 13:42