No i właśnie o to chodzi ! Prosto z mostu, a nie może to, może tamto się zmieniło . Co do zimy, ja raczej jadę na snowboard, więc SP odpada .

Wow ... No to jesteśmy bez szans Ciekawe czy ci co to licytują, wiedzą chociarz co to jest LSM .

Przypomniało mi się takie nasze (moje i Neville'a) "wejście smoka" . Raz można było iść albo oglądać Shreka, albo iść na dyske. To ja wybrałem Shreka, Hermiona i Neville podobnie, a Harry (myśląc, że my też) na dyskotekę. No i po filmie do pokoju. Ledwo weszliśmy, słychać, że puszczają Dragostea din tei, to ja do Neville'a: "Idziemy?? Albo nie... albo jednak, dobra, idziemy!!". Schodzimy z ostaniego stopnia, patrze w prawo, a tam wszyscy tańczą z Dyrciem ten układ z aerobiku. "Wycofujemy się." mówie do niego "Nie!!! Chodź!! Idziemy!!" i ciągnie mnie za rękaw na dół "Nie, daj spokój, w życiu!!!!" "No chodź!!" "Dobra." (Żeby sobie siary nie zrobić skok ze stopni)

Głupek, głupek, głupek (ale ze mnie )!!!!!! Nie chciało mi się wcześniej pytać o zgodę na udział (od rodziców), a potem jak chciałem się spytać, to nie wrócili przed końcem .

8000 to rzeczywiście lekka przesada, ale z tą płytką to niezły pomysł.

No może mnie psor z kimś pomylił, ja jestem z Wolsztyna (to jest tak w okolicach Poznania) i z tego co pamiętam nie zmieniałem miejsca zamieszkania , ale fajnie się składa, bo mam rodzinkę we Wrocku .

Wielka prośba dla psora Maxa: Czy psor mógłby mnie na e-maila poinformaować (jeżeli by był) o występie Copperfielda w okolicach Poznania? Prosze!

Czyli jak "ukradnę" avatara naszym iluzjonistom to to nie będzie kradzież . Ty człowieku weź się zdecyduj, bo ja cie po prostu nie rozumiem.

Uciekła? No nieźle !

Ta, ale nie widziałaś drugiej akcji na nordic walking, jak nasz dom miał, chyba, że słyszałaś od kogoś.

Sory za "kradzież avatara, już sobie zmieniam.

A z tym Nemo było tak:
Psor Dawid o sznurkach: ...no i wychodzi taka rybka, o "Gdzie jest Nemo".
Jakiś chłopak: Co? A gdzie jest Nemo?
P. D.: Nie, no nigdzie, film taki jest "Gdzie jest Nemo" o rybce.

A co do tego "talentu", to ja sie nie znam, bo go niemam , ale cały LSM to naprawde jedna wielka beczka śmiechu, chociarz były jednak takie ZŁE chwile, np. Niemka...

Ja o łódce nie słyszałem, ale o "Nemo" i o tym jak w poprzednich latach psor sam ciął sznurki do nocy tak . A co do śpiewanek z Dyrciem w świątynii dumania (jeśli o to chodzi) to jak warcałem z Quidditcha i przechodziłem obok to se uszy trzeba było zatkać , ale jednak fajnie było posłuchać jak zawodziliście .

Jak to "nie żyje ?? Można jaśniej?

Całkowicie zgadzam się z Elfem, to TVP puszcza do znudzenia powtórki (jak zawsze zresztą) nie Copperfield (bo producentem TVP nie jest ), a poza tym jeżeli ktoś zaczął go oglądać, powiedzmy wczoraj i spodobał mu się, to chciałby widzieć wszystkie odcinki, więc jest w tym jakiś plus . A co do jego poczucia humoru, to nie ma wątpliwości. Dzisiaj jak ktoś widział to np. dosyć długo robił sztuczkę ze znikającym jajkiem . Podrzycał je, ono spadało, a David otwierał pustą rękę . Później doszedł jakiś gościu który łapał to jajko, potem dwa, a na końcu kurę (ale jej nie podrzucał, tylko schował za siebie ).
PS: I co, też umiem się rozpisać , może nie aż tak bardzo, ale zawsze coś.

ELF: To się nazywa znawca Davida Copperfield'a . Copperfield jest po prostu the best i po co się tak rozpisywać ?

Nasz prefekt był spox. Jak my szukaliśmy kamienia i wyszliśmy z sali tortur, od drugiej strony murów, którkyś z psorów zapukał w drzwi i wszyscy zaczeli się bać jeszcze bardziej, a Kinga wali coś takiego: "Ej ludzie, słuchajcie! Nie bójcie się tak, bo jak my rok temu szukaliśmy kamienia, to coś mnie złapało za nogę i dostało kopa i okazało się, że to był psor" . Albo na polu od Quidditcha był list, w którym było, że mamy iśc do światła, ale ktoś ukradł pochodnię (o czym dowiedzieliśmy się na następny dzeń), a pierwsze co się rzuciło w oczy to stacja benzynowa. Pobiegliśmy i szukamy następnego listu, nic nie ma. To Dziub-dziub (albo prefekt): Uwaga! Na trzy, cztery wołamy Psora!" .

Dzisiaj była powtórka i ani jednego błędu, może niedowidzisz Seyia .

Tak, pokój "wiecznej czystości" , prawie zawsze 10 pkt, tylko raz nie było mnie w pokoju, bo ktoś bał się (w tym mój współlokator), że koło groty straszy, coś jęczy, a była jeszcze zamknięta i było ciemno. No i ja to sprawdzam i nic, wracam się. Dalej się bały, to poszedłem drugi raz, czekałem 5 minut i okazało się, że wcześniej sprawdzali. Po ok. 15 minutach, wbiega nasz prefekt i wrzeszczy: "gdzie wy byliście????!!!! Byliśmy u was dwa razy, a was nie było!!!! Straciliśmy 10 punktów!!!!!".

Golum, a skąd ta pewność ???? Psorzy mówili, że nie ma magii i tego się trzymajmy, ale zawsze może być inaczej .

Z naszego domu nikt się nie przebrał (chyba). A kojarzysz pokój nr 111???

Jak Dziub-dziub w sali rycerskiej bił się a kimś, a nad nim prawie cały LSM dopingował go waląc pięściami w rytm piosenki z reklamy pepsi . Prezentacja Consilium była fajna, ale Equitas też miał niezłą

Niedosyć, że nagle im się przypomniało to jeszcze z takim błędem . Nie widziałem, bo wyjechałem, ale może zobaczę powtórkę

Ciekawy jestem dlaczego zigzap tak nagle zainteresował się metamorphosis, może psor wie?? (pewnie czytali KD )