Przemoc Domowa, Czy jej doświadczyliście?
Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Przemoc Domowa, Czy jej doświadczyliście?
Bitter |
21.07.2004 17:10
Post
#51
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 87 Dołączył: 21.12.2003 Skąd: najbiedniejszy region UE. |
a ja mam patologiczna
rodzineeee!
nie bija, ale to, co sie dzieje z w tym domu naprawde mogloby was wykonczyc, mili panstwo. nigdy nie zencie sie z pijakami i nie robcie sobie dzieci, nie chce zeby ktos przezywal to co ja ;> blah. -------------------- and he said 'I got to be honets - I've been waiting for you all my life.' |
Słoneczko |
23.07.2004 15:38
Post
#52
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 32 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Za górami za lasami... ;) |
Ja nigdy nie byłam bita. Znaczy jak byłam młodsza to czasem dostałem klapsa, ale to już jak naprawdę coś poważnie przeskrobałam.
Ogólnie uważam, że wychowywanie dzieci biciem to nie wychowanie. Mam koleżankę w klasie, która jest bita za złe oceny [nadmieniam że "zła ocena" to coś od 4- w dół] Na każdym sprawdzianie jest roztrzęsiona i nie może się skupić, bo tak bardzo chce dostać dobrą ocenę. Kiedy jej to nie wychodzi przeżywa tak jakby świat się zawalił. Wydaje mi się, ze ja przeżywałabym podobnie, gdybym nie dosć, ze dostała 2, to jeszcze miała dostać za to w domu lanie. Brrr... Myślę że dziewczyna, która załozyła temat powinna zgłosić się do kogoś o pomoc, ale jeżeli ma zamiar to zrobić w szkole, to nie do jakiegoś tam nauczyciela, który faktycznie mógłby od razu rozpowiedzieć wszystkim w koło i na dodatek stoczyć ostra wymianę zdań z ojcem, za co poszkodowana dostałaby najprawdopodobniej podwójne lanie, ale powinna się zgłosić do szkolnego pedagoga i poprosić o radę. |
Empire |
23.07.2004 20:07
Post
#53
|
||
Chemik Anarchista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 352 Dołączył: 02.04.2003 Skąd: Koko wa 3Miasto desu! ^^ Płeć: Mężczyzna |
mylisz się. bardzo się mylisz. i zastanów się dobrze zanim drógi raz palniesz coś takiego i dziękuj Bogu za to że nie skazał Cię na życie z naprawdę silnymi emocjami są tacy, którzy rodzą się z sercem generującym z byle powodu uczucia tak potężne, że ich siłę można przyrównać do tornada. trzymanie ich w ryzach, oddzielanie ich od rzeczywistych faktów to wyzwania same w sobie, wymagające ogromnych nakładów siły woli. wyzwania, których zrealizować się czasami poprostu nie da. -------------------- Ryboforyna I i II jest markerem RER i dokuje w nim rybosomy za dużą podjednostkę. A tkanka łączna wyspecjalizowana tłuszczowa brunatna ma w wewnętrznej błonie mitochondrialnej białko rozprzęgające UPC-1, które zużywa elektrochemiczny gradient protonowy, produkowany przez kompleksy I, II, III i IV łańcucha oddechowego, nie syntetyzując ATP z ADP i Pi, przez co produkuje duże ilości energii cieplnej. ... ....... ....................
|
||
voldius |
26.07.2004 00:18
Post
#54
|
Unregistered |
hm. pewnie ktoś to napisał, ale wg mnie to
zbyt ciężki temat na forum intenetowe, szczególnie to, gdzie na przykład
taki MisieK, napisze Ci, że jak go siostra w krocze walnęła, to go bolało...
|
MisieK |
26.07.2004 08:47
Post
#55
|
Chrapiący Mesjasz New Age Grupa: czysta krew.. Postów: 4619 Dołączył: 27.03.2004 Płeć: Mężczyzna |
No... to tez byl jakis objaw przemocy
domowej...
-------------------- QUOTE MisieK: Ja jepie [pozdro dla matoosa, przyp. red.] PrZeMeK_Z.: Tak trochę. |
voldius |
26.07.2004 11:41
Post
#56
|
Unregistered |
tylko jakbyś nie zauważył [popisałeś się
swoim brakiem wyczucia], osoba zakładająca ten temat ma jakiś problem,
poważny.
|
MisieK |
26.07.2004 12:22
Post
#57
|
Chrapiący Mesjasz New Age Grupa: czysta krew.. Postów: 4619 Dołączył: 27.03.2004 Płeć: Mężczyzna |
wiem wiem, ale coja poradze, ze dla mnie
mozliwosc straty nazadow rozrodczych jest rownierz sprawa
powazna....
a tak na serio to radze udac sie do pedagoga szkolnego... -------------------- QUOTE MisieK: Ja jepie [pozdro dla matoosa, przyp. red.] PrZeMeK_Z.: Tak trochę. |
Anya |
26.07.2004 14:06
Post
#58
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 11 Dołączył: 18.06.2004 |
U mnie w domu tez jest przemoc, tylko, ze
to moja siostra zawsze obrywa. Czasem mam wrażenie, ze się sama o to prosi.
Jeśli się wie, że ojciec się wkurzy to najlepiej siedzieć cicho i go po
prostu nie prowokować. Ja tak zawsze robię i kończy się najwyżej na jakimś
policzku. Patrząc na siostrę wiem, ze rozmowa nic nie da, to trzeba po
prostu przetrwać. Jak bedę dorosła to wyniosę się z domu i wszystko się
uspokoi. A te wasze rady, zgłoś się do pedagoga, porozmawiaj z kimś, zadzwoń
na niebieską linię, są śmieszne. Bo czegoś takiego nie zrozumie nikt, kto
sam przez to nie przeszedł, a ich jedyną radą będzie albo rozmowa z
tatusiem, albo pozew do sądu. Pierwsze go tylko rozwścieczy, a do drugiego
nikt się nie posunie. Wiecie czemu? Bo tego ojca się kocha z całego serca, i
nawet jak cię bije to nie będziesz potrafił zrobic nic by go skrzywdzić.
-------------------- I can resist everything except temptation.
Oscar Wilde (Fingal O`Flahertie Wills, 1854 - 1900) |
voldius |
27.07.2004 09:14
Post
#59
|
Unregistered |
mm, ja się raczej żadko spotykam z przejawami przemocy rodzinnej. to znaczy u siebie w domu nigdy tego nie poczułem. w sąsiedztwie raczej też nie. niestety Łódź jest dość patologicznym miastem. ja mieszkam w domkach jednorodzinnych, więc u mnie jest ok. a bloki i kamienice. nieraz [jak się pisze? ^^] widzę kobietę z mężczyzną, po których widać, że nie są zamożni i ona ma podbite oko. ja nie twierdzę, że to on musiał je jej podbić. jednak raczej to się chyba wyczuwa. poza tym była afera z dziećmi w beczce, więc sami możecie coś pomyśleć o Łodzi.
|
ANASTAZJA BLACK |
27.07.2004 21:11
Post
#60
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 135 Dołączył: 06.07.2004 |
ja nie jestem bita. ja mam
gorsze - nie gorsze -(nie wiem, bo nie wiem co to "PORZĄDNE "
bicie) kary. nikt sie do mnie nie odzywa. jestem powietrzem. zdarzyło sie
tak dwa razy. ale przemoc - nie.
nie potrafie poradzic co zrobić. może idź do nauczyciela, tak jak ktoś radził. i nie myśl że jestes zła. bo nikt nie jest zły. Ten post był edytowany przez ANASTAZJA BLACK: 27.07.2004 21:13 -------------------- SADZONKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (Osioł, "Shrek2")
http://img.photobucket.com/albums/v480/kka...hp/sadzonki.jpg obrazek w sygnaturce nie przekracza 200x200 |
Galia |
28.07.2004 21:13
Post
#61
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 249 Dołączył: 28.05.2004 Skąd: *From the land of stars * |
Są ludzie, których nie da się nie
prowokować i unikać. Jeśli chcą cię skrzywdzić to i tak to zrobią. Może nie
pobiją kablem od żelazka, może nie będziesz mieć siniaków, ale ból
psychiczny będzie tak wielki, że nie będziesz wstanie tego znieść. Zaczniesz
chodować w sobie nienawiść, zamykać się w sobie. Tak oto przemoc, która
według czyiś norm nie była przemocą tylko cięższą karą zrujnuje twoje życie.
Uwierz - mi wiem coć o tym.
-------------------- Jestem myślicielką niezależną, wolną poszukiwaczką oazy nieskrępowanych istnień. Przemierzam pustynie w poszukiwaniu sensu... Czy odważysz się pójść za mną?
Myśli, marzenia, złudzenia. Moje życie... Nie można dostać czegoś, nie tracąc czegoś w zamian. Żeby coś otrzymać musisz poświęcić coś o podobnej wartości. To zasada równoważnej wymiany. To prawda o świecie... |
Vilanda |
03.08.2004 20:09
Post
#62
|
Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 558 Dołączył: 25.05.2004 Skąd: israel Płeć: Kobieta |
Jak byłam mała to niestety moja siostra była pupilkiem rodziców i wiecznie ja dostawałam ochrzan. Raz dostałam pasem od ojca, czasami mam mnie szmatą zdzieli jak pyskuje, ale najczęście kabluje ojcu. Z tym, że teraz jestem pupilkiem tatusia i mam luzy. A jak czytam o piepszeniu o szkolnym psyhologu to mnie szlak trafia. Już bardziej wierze w przyjaciół albo niebieską linie.
-------------------- jestem w nastroju nieprzysiadalnym,
FREE percy! |
Marta |
03.08.2004 20:36
Post
#63
|
XXX Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 155 Dołączył: 03.04.2003 |
"Przemoc w rodzinie? A co to?"
Moglabym tak powiedziec bo nigdy tego nie doswiadczylam. Mysle ze bicie
dzieci przez rodzicow jest w pewnym sensie ulomnoscia ich umyslu. Bicie?
Strach? Płacz? A nie lepiej wychowac dzieci nie jedynie na swoje potomstwo
ale i swoich przyjaciol? Z rodzicami mam dobory kontakt. Zawsze brali moje i
siostry zdanie przy podejmowaniu jakis decyzji, zebysmy poczuly sie wazne w
domu a nie jedynie jako 'dziecko'. Na poczatku byly to decyzje gdzie
jedziemy na wakacje itd. Niby drobnostki ale bylo to wazne. Dzis nie ma u
mnie w domu generalnie konfliktow rodzice- dzieci. No czasem jakas sprzeczka
. Ale to jak wszedzie.
Ten post był edytowany przez Marta: 03.08.2004 20:38 |
Golumek |
13.08.2004 15:38
Post
#64
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 45 Dołączył: 08.08.2004 Skąd: Rzeszów |
Nigdy nie byłam... ale mam koleżankę która ma
naprawdę z tym wielkie problemy...
-------------------- |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 09.05.2024 13:25 |