Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

26 Strony « < 5 6 7 8 9 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Snape, Zdrajca czy przyjaciel?

angela^^
post 11.08.2005 13:00
Post #151 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 76
Dołączył: 30.07.2005
Skąd: spod Warszawy




QUOTE
Ciekawa? Czy ja wiem... Przecież to już wyjaśnione... Snape jest zdrajcą... W tym już nic nie jest ciekawego...


eee chyba nie czytalas lub nie zgadzasz sie z teza wypowiuedziana w temacie 'He Is Not A...' prawda? moim zdaniem nie jest przesadzaone czy snape jest zdrajca.

QUOTE
jeszcze jedno mnie zastanawia. Pamiętcie słowa Harry'ego : And if I meet Severus Snape along the way, so much the better for me, so much the worse for him

Może mają zupełnie inny sens, niż Harry przypuszcza...


moze maja ale na pewno harry nie jest tego swiadomy i watpie zeby to byla jakakolwiek podpowiedz. i heh jakos nie moge sobie wyobrazic zeby snape sie dla Harry'ego poswiecil. raczej uratowal mu zycie - wtedy bylby kwita za jamesa ktory uratowal zycie jemu samemu ^^
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kruk
post 11.08.2005 13:05
Post #152 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 200
Dołączył: 12.03.2004

Płeć: Kobieta



QUOTE
wtedy bylby kwita za jamesa ktory uratowal zycie jemu samemu ^^
tylko, że Snape spłacił już ten dług

QUOTE
sobie wyobrazic zeby snape sie dla Harry'ego poswiecil. raczej uratowal mu zycie
ale to podkreśla tragizm... ale ja był sie chyba rozpłakała. Uratuje życie taa to brzmi bardziej optymistycznie tongue.gif

Ten post był edytowany przez kruk: 11.08.2005 13:06


--------------------
Idę swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą!


user posted image ssssss....
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
angela^^
post 11.08.2005 13:08
Post #153 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 76
Dołączył: 30.07.2005
Skąd: spod Warszawy




QUOTE
tylko, że Snape spłacił już ten dług


w sumie masz racje, przepraszam blush.gif

ale w sumie bylaby jedna zaleta gdyby za Harry'ego umarl - wtedy juz na pewno wszyscy by sie przekonali ze stal po stronie dobra i ze nie byl dwulicowym agentem hehe

QUOTE
No niby tak... Po prostu dla mnie wszystko było wyraźnie napisane...


hehe dla mnie na poczatku tez. dopiero potem sie zaczelam zastanawiac. chyba pierwszy szok tak robi z czlowiekim ze blokuje umysl hehe tongue.gif

Ten post był edytowany przez angela^^: 11.08.2005 13:10
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Nadka
post 11.08.2005 13:09
Post #154 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 87
Dołączył: 17.07.2005
Skąd: zza ściany ;)




QUOTE(angela^^ @ 11.08.2005 14:00)
eee chyba nie czytalas lub nie zgadzasz sie z teza wypowiuedziana w temacie 'He Is Not A...' prawda? moim zdaniem nie jest przesadzaone czy snape jest zdrajca.
*



No niby tak... Po prostu dla mnie wszystko było wyraźnie napisane... Ale i tak w głebi serducha mam tę małą nadzieję, że się mylę


--------------------
Uwaga! Patrzą na Ciebie szklane oczy wypchanego łosia!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
voldzia
post 11.08.2005 16:01
Post #155 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 367
Dołączył: 20.08.2004
Skąd: Łódź

Płeć: Kobieta



a mi sie wydaje, ze Snape, gdyby okazalo sie, ze jest po stronie dobra, to byloby to naciagane, przewidywalne i niekonsekwentne. A to, ze jest podwojnym agentem juz dawno przychodzilo mi na mysl (w trakcie czytania V tomu) ale nigdy jakoś tak konkreniej, i sie tego mimo wszystko nie spodziewalam. A Rowling mnie zaskoczyla :]. tak sie zastanwaim, ze gdyby byla mozliwosc zadania Rowling jednego pytania, to pytanie "o co prosił profesor DUmbledore Snape'a pod koniec IV tomu?" mogloby naprawde wiele wyjasnic :].
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
anagda
post 11.08.2005 21:18
Post #156 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



QUOTE
Snapoe to dziwna postac ..... taka o której wiemy najmniej huh.gif

to jest fakt... na pewno wiemy że:
- był śmierciożercą (nie wiemy czy jest nadal)
- był na jednym roku z huncwotami
- uczył eliksirów
- uczy obrony przed czarną magią
- nie lubi Harry'ego wink2.gif
- jedynie, że jego starszy był mugolem
- I jeszcze, że jego matka miała na nazwisko Prince i była oczywiście czarodziejką

Ten post był edytowany przez estiej: 10.04.2006 07:36


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lupek
post 12.08.2005 10:31
Post #157 

Forumowy Śmierciożerca


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 580
Dołączył: 08.07.2005

Płeć: Mężczyzna



QUOTE(crazyloony @ 11.08.2005 18:59)
Snapoe to dziwna postac ..... taka o której wiemy najmniej  huh.gif
*



Wiemy jeszcze że Snape zabił Dumbledora (sic!) no i że to on podsłuchał Sybille i Albusa gdy ta pierwsza zaczęła wypowiadać przepowiednie o Harrym i Czarnym Panie i chyba tyle!!!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kruk
post 12.08.2005 12:05
Post #158 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 200
Dołączył: 12.03.2004

Płeć: Kobieta



Wiemy, że jest mistrzem oklumencji, to znaczy, że może ukrywać swoją prawdę zarówno przed AD jak i LV.

Narcissa uważa, że SS jest najwierniejszym sługą Czarnego Pana

Wbrew pozorom wiemy o nim dość sporo w porównaniu z innymi postaciami...


--------------------
Idę swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą!


user posted image ssssss....
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lupek
post 12.08.2005 12:21
Post #159 

Forumowy Śmierciożerca


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 580
Dołączył: 08.07.2005

Płeć: Mężczyzna



Zgadza się wcale nie wiemy o nim mało. Ale zdaje nam się że mało bo zabił Dumbla i nie wiemy po czyjej stronie jest dry.gif to dobrze bo to u mnie rozpala ciekawość na VII tom do granic możliwości tongue.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Potti
post 12.08.2005 12:37
Post #160 

Plotkara


Grupa: czysta krew..
Postów: 2140
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Paris or maybe Hell

Płeć: Kobieta



skupmy się na umiejętnościach Snape'a: był mistrzem oklumencji/legilimencji i eliksirów. miał rozległą wiedzę i umiejętności w dziedzinie czarnej magii. prawdopodobnie jest świetny w zaklęciach rzucanych bez słów czy bez ruchów różdżką. ogólnie myślę, że jest świetnym czarodziejem i bardzo, bardzo ważną postacią w całej walce.
nie wiem czy ktokolwiek zdaje sobie sprawę, jak cennym jest nabytkiem po którejkolwiek ze stron. wg. mnie, oprócz Voldemorta, to najpotężniejszy żyjący w ich świecie czarodziej. żaden inny stojący po dobrej stronie nie ma takiej wszechstronności, a przede wszystkim nie potrafi tak dobrze zachować zimnej krwi i być takim świetnym aktorem. nie mówiąc już o śmierciożercach, którzy przecież są pierdołami i półmózgami :]

dlatego dla Czarnego Pana jest jeszcze cenniejszy. jego ludzie potrafią tylko działać zgodnie z dokładnym rozkazem lub zabijać na oślep. do jedynych myślących ludzi należą Bellatrix, Malfoyowie (z czego najmłodszy prawdopodobnie przejdzie na dobrą stronę) i... ktoś jeszcze? przecież nie Crabbe lub Goyle, nie ten kat, nie wilkołak. Sev byłby bezcennym nabytkiem, nawet jeśli zabijałby tylko dla przykrywki i Vold nie byłby go w stuprocentach pewny.


--------------------
voir clair dans le ravissement
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tenebris69
post 13.08.2005 11:16
Post #161 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 228
Dołączył: 05.10.2004




Nie chcę się powtarzać, dlatego wkleję już posta, którego pisałam na forum MR.

Może i to wina tego, że bardzo lubię te postać, a może zwykłe przeczucie, ale ja nie wierzę w ten jego wybór.
Dumbledore wiedział co robi. Wiedział, że może mu ufać i powierzył mu jakieś o wiele ważniejsze zadanie. Ważniejsze od niego. I gdy ten stał, celując w niego różdżką, w prośbie, którą skierował do Seva, doszukałam się nie prośby o ocalenie, ale prośby o smierć. Tak jakby on chciał, żeby Snape to zrobił, bo i tak by zginął. Jesli nie z ręki Snape'a to tam było jeszcze kilku "kandydatów" na mordercę Trzmiela.
Potem było już za późno na jakiekolwiek wyjaśnienia. Kto by mu uwierzył, prawda? Np. Harry. Prędzej by zjadł Hardodzioba niż uwierzył Severusowi po tym wszystkim.
A przyczyną dla której Sev zmienił strony przed laty wcale nie był żal za przekazanie Voldemortowi treści przepowiedni, tylko coś zupełnie innego.
Z dwojga złego Snape wybrał wyjście o wiele bardziej dla niego wygodne. Co by mu przyszło z pozostania przy tej "jasnej" stronie? Bez Dumbla? Zostając z Czarnym Panem ma o wiele większe możliwosci. Więcej mógł zdziałać. Gdyby zdradził Voldemorta prawdopodobnie nieżył by juz kolejnego dnia. Lub później, ale Bydlak z pewnościa by go dopadł.
Severus był Ślizgonem. Nie w jego charakterze było robić za bohatera i dac się zabić dla honoru. Czytaliście "Filozofię węża" Toroj? To powinniście mnie zrozumieć.
A jak krzyczał do Harry'ego, żeby nie nazywał go tchórzem?
Tez mu było trudno. Może nawet bardziej niż potrafimy to sobie wyobrazić...


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
anagda
post 13.08.2005 12:43
Post #162 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



QUOTE
Może i to wina tego, że bardzo lubię te postać, a może zwykłe przeczucie, ale ja nie wierzę w ten jego wybór.
Dumbledore wiedział co robi. Wiedział, że może mu ufać i powierzył mu jakieś o wiele ważniejsze zadanie. Ważniejsze od niego. I gdy ten stał, celując w niego różdżką, w prośbie, którą skierował do Seva, doszukałam się nie prośby o ocalenie, ale prośby o smierć. Tak jakby on chciał, żeby Snape to zrobił, bo i tak by zginął. Jesli nie z ręki Snape'a to tam było jeszcze kilku "kandydatów" na mordercę Trzmiela.
Potem było już za późno na jakiekolwiek wyjaśnienia. Kto by mu uwierzył, prawda? Np. Harry. Prędzej by zjadł Hardodzioba niż uwierzył Severusowi po tym wszystkim.
A przyczyną dla której Sev zmienił strony przed laty wcale nie był żal za przekazanie Voldemortowi treści przepowiedni, tylko coś zupełnie innego.

też jestem tego zdania. to musiałobyć coś, co miało większą moc...

QUOTE
Z dwojga złego Snape wybrał wyjście o wiele bardziej dla niego wygodne. Co by mu przyszło z pozostania przy tej "jasnej" stronie? Bez Dumbla? Zostając z Czarnym Panem ma o wiele większe możliwosci. Więcej mógł zdziałać. Gdyby zdradził Voldemorta prawdopodobnie nieżył by juz kolejnego dnia. Lub później, ale Bydlak z pewnościa by go dopadł.

może faktycznie Snape pełnił rolę podwójnego agenta? i czekał spokojnie na rozwój wypadków...

QUOTE
Severus był Ślizgonem. Nie w jego charakterze było robić za bohatera i dac się zabić dla honoru. Czytaliście "Filozofię węża" Toroj? To powinniście mnie zrozumieć.
A jak krzyczał do Harry'ego, żeby nie nazywał go tchórzem?
Tez mu było trudno. Może nawet bardziej niż potrafimy to sobie wyobrazić...

to to akurat FF wink.gif


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tenebris69
post 13.08.2005 13:01
Post #163 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 228
Dołączył: 05.10.2004




FF, ale zawiera, moim zdaniem, ważną rzecz.

Zaraz znajdę...

O, proszę: http://mirriel.dmkhosting.com/forum/viewtopic.php?t=43

QUOTE
- Wyobraź sobie, że lew rzuca się na myśliwego. Co wtedy się dzieje? – odpowiedział Severus pytaniem na pytanie.
- Zjada go? – powiedziała Sirith.
- Zostaje zastrzelony. – Snape uśmiechnął się wrednie. – Taka jest odwaga lwa, odwaga Gryffindoru. Rzucają się na oślep i dostają po łbie. Filozofia węża wygląda inaczej. Węże czają się w trawie. Są mądre i przewidujące, kąsają znienacka i znikają. Jak myślisz, dlaczego Tiara przydzieliła cię akurat do domu Slytherina? Ten śmieszny kapelusz nie rzuca kostką, ani nie liczy „ene-due-rabe...” Jeśli dostałaś się do Domu Węża, to znaczy, że masz po temu odpowiednie predyspozycje. Nie zachowuj się więc jak durny lwi szczeniak. Jeżeli już chcesz broić, to przynajmniej rób to inteligentnie.


oraz

QUOTE
- No bo wy jesteście jak lwy i zawsze głośno ryczycie – oświadczyła dziewczynka, zgodnie ze świeżo nabytą wiedzą – a my jesteśmy jak węże. Atakujemy od tyłu i dlatego nie obrywamy.


Rozumiecie?

Ten post był edytowany przez estiej: 10.04.2006 07:39


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
voldzia
post 15.08.2005 13:39
Post #164 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 367
Dołączył: 20.08.2004
Skąd: Łódź

Płeć: Kobieta



Przypominam, że Dumbledore wiedział, jakie konsekwencje wnikają z zabójstwa. Dlatego wątpie, aby prosił Snape'a o morderstwo. Gdy człowiek zabija, tak naprawdę jego życie nie jest nigdy takie jak wcześniej - dusza zostaje rozerwana. W takim razie co z duszą samego DUmbledore'a? O ile się nie mylę, pokonał w walce jakiegoś czarnoksiężnika (Grinewalda?), co mogło, ale nie musiało, oznaczać zabicie go. No i sam Harry będzie musiał zabić, albo sam zginie. Tyle tylko, że jeżeli sam zginie, będzie to najgorsze, co mogłoby się czarodziejom przytrafić - jedyna ich obrona przed światem zła polegnie. Jeżeli zabije, to co stanie się z jego duszą? Myślę, że to może się wiązać z jego mocą miłości... może ta moc sprawi, że jego dusza nie zachowa się tak, jak powinna. A może nie zabije Voldemorta tak, że dusza mogłaby się rozerwać, może właśnie zabije go miłością? hm... ale to już chyba rozważania na inny temat.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
zoola
post 17.08.2005 19:12
Post #165 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 100
Dołączył: 14.08.2005




Przyznaje racje tym, ktorzy uwarzaja, ze severus nie jest prosta do rozgryzienia postacia i nigdy nie wiadomo czego sie po nim spodziewac, ale z drugie strony jesli bylby jakkolwiek powiazany z dumbledorem to ten podczas smierci nie prosilby snapea o litosc... huh.gif


jesli mam spekulowac kto umrze nastepny to wydaje mi sie ze to moze byc malfoj i ron. w siudmej czesci moze bedzie jakas walka miedzy nimi bo w sumie od zawsze byli wielkimi wrogami.
PS. Gem skad wiesz o bracie ( moze blizniaku) dumbledora? dry.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PiotrBorowski
post 13.01.2006 15:17
Post #166 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 4
Dołączył: 10.06.2003




Postac Snape to to co najbardziej lubie u Rowling. Jej postacie nie sa czarnobiale. To tak jak w zyciu jeden czlowiek postepuje czasami dobrze czasami zle. Dobrymi ludzmi niestety kieruja takie cechy jak zawisc, uprzedzenie itp.
Wg mnie Snape jest pozytywna postacia. Tz uwaza podstawowe zasady mornalne za wazne, ale nie przeszkadza to mu w odrzucaniu innych zasad waznych dla innych ludzi. Swiat jest pelen takich ludzi, ktorzy maja wypaczone poczucie moralnosci i uwazaja innych za gorszych od siebie.
Wydaje mi sie, ze Snape dzialal z polecenia Dumbledore'a i tak naprawde to jest po stronie Harry'ego. Co nie przeszkadza mu byc uprzedzonym.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
hazel
post 13.01.2006 21:35
Post #167 

czym jest fajerbol?


Grupa: czysta krew..
Postów: 3081
Dołączył: 24.12.2005
Skąd: panic room

Płeć: kaloryfer



Z tym byciem po stronie Harry'ego to się nie zgodzę. Snape pała do młodego Pottera taką nienawiścią, że aż miło popatrzeć wink2.gif. Ale jak dla mnie jest po stronie dobra, a jak nie to się zdenerwuję i obrażę, bo Rowling jak narazie skutecznie eliminuje moje ulubione postacie (no, kilka się jeszcze uchowało) i nie dam jej się dalej robić w konia wink2.gif


--------------------
user posted image
The voice in my head doesn’t think I’m crazy.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 14.01.2006 10:56
Post #168 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Nie mamy pewności, czy to 'please' to była prośba o litość. Ale napewno było to tutaj już szeroko dyskutowane.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
hazel
post 15.01.2006 01:58
Post #169 

czym jest fajerbol?


Grupa: czysta krew..
Postów: 3081
Dołączył: 24.12.2005
Skąd: panic room

Płeć: kaloryfer



Jestem pewna, że to nie była prośba o litość. To po prostu nie w stylu Dumbla, i o ile Rowling stara się zawsze odwracać kota ogonem, to wątpię, żeby w tym przypadku tak postąpiła. Mogę się założyć, że ta sytuacja będzie miała wyjaśnienie, jakiego mało kto się spodziewał.
Wracając do Snape'a to pewnie właśnie on będzie następnym trupem w cyklu. Zapewne zginie z rąk Voldzia, przcierz mu się sprzeciwił - to nie on miał zabić Dumbledore'a, ale młody Malfoy. Czarny pan nie toleruje niesubordynacji.


--------------------
user posted image
The voice in my head doesn’t think I’m crazy.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
williama
post 20.01.2006 20:53
Post #170 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1
Dołączył: 05.12.2005




Moja teoria wygląda tak:
Dubledore wiedział, że jest już za stary by pokonać Voldemorta, mógł to zrobić tylko Harry. Dumbledore postanowił poświęcić się w imię walki ze złem. Umówił się ze Snape'm, że ten go zabije. Snape tego nie chciał, bo Dumbledore jego mistrzem (stąd ta kłótnia), ale wiedział, że tak musi być. Dzięki zaufaniu jakim Voldemort darzy teraz Severusa, ten może dowiedzieć się gdzie są ukryte Horkruxy i je zniszczyć. Według mnie wszystko pasuje... Dlaczego na twarzy Snape'a przed zabiciem Albusa malowało się obrzydzenie i nienawiść? Severus brzydził się sobą, tym co ma zrobić i mimo wszystko był wściekły na Dumbledore'a, że sprawy się tak potoczyły... Dlaczego w głosie Albusa słychać było błaganie? W ten sposób Dumbledore po raz ostatni wyraził swoją nadzieję, że ten nie zawiedzie i pomoże Harry'emu zniszczyć Voldemorta. Do tego dochodzi fakt, że Snape nie skrzywdził Harry'ego, gdy ten biegł za nim po błoniach... jeśli nawet Czarny Pan zabronił go zabijać to przecież Severus miał okazję dać upust swej nienawiści do Pottera... mógł użyć zaklęcia Cruciatus dla samej satysfakcji... nie zrobił tego, jak i również nie skrzywdził Flitwicka, gdy ten wszedł do jego lochu... jeśli miał okazję go ogłoszyć to dlaczego zamiast tego go nie zabił... o jednego przeciwnika śmierciożerców byłoby mniej...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 21.01.2006 10:59
Post #171 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Tam gdzieś pojawiła się karkołomna teza, że za każdym razem kiedy ktoś kogoś zabija, jego dusza się rozrywa. No bez kitu.

estiej edit: nie za każdym razem, gdy się kogoś zabije, za każdym razem, gdy się popełni morderstwo.

Ten post był edytowany przez estiej: 10.04.2006 07:45
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
harolcia
post 21.01.2006 14:28
Post #172 

przerażona


Grupa: Prefekci
Postów: 1425
Dołączył: 30.07.2005
Skąd: wiesz, że żyjesz? <wro>

Płeć: Kobieta



1. Ja bym powiedziała, że dusza się rozprasza i już nigdy nie jest w stanie powrócić do swojej pierwotnej "postaci" smile.gif
2. Moja teoria jest bardzo podobna do teorii Hazela =>
"..Z tym byciem po stronie Harry'ego to się nie zgodzę. Snape pała do młodego Pottera taką nienawiścią, że aż miło popatrzeć . Ale jak dla mnie jest po stronie dobra.."
On, znaczy Snape, w pewnem momencie pokaże, po której jest stronie. Moim zdaniem, to taka "przykrywka". tongue.gif Tu jest po tej stronie, tu po tej. W sumie nic nikt nie wie, ale wszyscy wiedzą wszystko. Taki mały paradoks i mnoje skromne przemyślenia. blush.gif Bynajmniej- mam nadzieję, że będzie po "naszej " huh.gif stronie. biggrin.gif


--------------------
Prefekt Gryffindoru Członkini KLL

Tekst do wygrawerowania na nierdzewnej bransoletce, noszonej stale na przegubie na wypadek nagłego zaniku pamięci
Barańczak Stanisław
1.) JEŻELI COŚ CIĘ BOLI: - DOBRA WIADOMOŚĆ: ŻYJESZ. - ZŁA WIADOMOŚĆ: TEN BÓL CZUJESZ WYŁĄCZNIE TY.
2.) TO WSZYSTKO DOOKOŁA, CO CIĘ SZCZELNIE OTACZA NIE CZUJĄC TWEGO BÓLU, JEST TO TAK ZWANY ŚWIAT.
3.) UBAWI CIĘ, ŻE JEST ON REALNY I JEDYNY, A LEPSZEGO NIE BĘDZIE PRZYNAJMNIEJ PÓKI ŻYJESZ.
4.) GDY JUŻ SKOŃCZYSZ SIĘ ŚMIAĆ, ODRZUĆ LOGICZNY WNIOSEK, ŻE TAKI ŚWIAT BYĆ MUSI PRZYWIDZENIEM LUB SNEM.
5.) TRAKTUJ GO CAŁKIEM SERIO, JAK ON PRZED CHWILĄ CIEBIE - DOKONUJĄC WYBORU SPECJALNEJ CIĘŻARÓWKI,
6.) BY W OKREŚLONYM MIEJSCU I UŁAMKU SEKUNDY POTRĄCIŁA CIĘ, KIEDY PRZECHODZIŁEŚ PRZEZ JEZDNIĘ.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ronald
post 26.01.2006 14:36
Post #173 

Czarodziej


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 815
Dołączył: 26.08.2005
Skąd: stolec:/

Płeć: Mężczyzna



Wiecie, ja tak myślę, że o to, jak człowiek się czuje [po zabiciu innego czlowieka to najlepiej spytać jakiegoś mordercę. JA uwarzam tylko, że po jakimś czasie przychodzi coś w stylu "PO co ja to zrobiełm?" i "Co mnie podkusiło".

Co do duszy, to ja mam podobne zdanie do Absoluta. Taka dusza ucieka po jkaimś czasie, gdy ciało nie mozę jej utrzymać, mówiąc łopatologicznie "jak zardzewieja zawiasy, to dusza się puszcza".


--------------------
- A mugole...nie widzą nas?
- Mugole? Oni nie potrafią patrzeć...
- Nie, ale jak ich pokujesz widelcem to ich boli. Hahaha!


"Dopóki człowiek się śmieje, nie przegrał" Adrew Vachss
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avery
post 29.01.2006 21:26
Post #174 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 265
Dołączył: 06.07.2005
Skąd: Angband :>

Płeć: Mężczyzna



Szczerze powiem ze do konca nie wierzylem ze Snape to zdrajca, Dumbledore mu ufal jak nikomu i wiedzial ze Snape potrafi doskonale uzywac oklumencji, a jakos nie miesci mi sie w glowie ze przeszedl na strone Czarnego Pana. Zakladajac ze mam racje, uwazam ze to musial byc jakis plan Dumbledore'a aby ratowac Harry'ego. Warto zauwazyc ze Dumbledore mowil "Severusie blagam" a nie Severusie blagam nie rob tego lub cos w tym stylu. I ostani argument, Snape zlozyl przysiege wieczysta ze bedzie wykonywal wszystkie zadania zlecone Malfoy'owi jesli ten nie bedzie w stanie ich sam wykonac. Z ksiazki jasno wynika ze Malfoy nie zabilby Dumbledora, a jesli Snape by mu wtedy nie pomogl zlamalby przysiege i umarl (Snape byl slizgonem, a jak wiadomo oni zawsze wybieraja ratowanie wlasnej skory).

Ten post był edytowany przez Avery: 29.01.2006 21:28


--------------------
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem

user posted image
Z popiołów strzelą znów ogniska,
I mrok rozświetlą błyskawice,
Złamany miecz swą moc odzyska,
Król tułacz powróci na stolicę




User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ryba_303
post 29.01.2006 23:28
Post #175 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 7
Dołączył: 29.01.2006




Nie czytałem wszytkich wypowiedzi bo duzo tego! Byłem troche zaskoczony że smierc Dumbledora odbyła sie w tak łatwy sposob bo w koncu był on poteznym czarodziejem sad.gif W Jego smierci tez mi cos nie pasuje, wszyscy smierciozercy zgodnie mowili ze ma go zabic Mayfol a tu nagle wparował Snape i bez gadania załatwił Dumbledora a mógł poczekać lub przynajmniej sie zapytac... Przed smiercia co prawda Dumbledore zdazyl wypowiedziec słowo "błaga" ale mogło mu chodzic zeby to własnie on go zabił! Kazdy chyba pamieta jak Hagrid podsłuchał kłócących sie ich, rownie dobrze mogl wtedy proscic Snapa ze gdy zajdzie taka sytułacja od ktorej nie bedzie juz odwrotu to on ma z nim skonczyc a nie Mayfol. Hipotez moze byc wiele i pwenie wiele bedzie, wiec nie pozostaje nic innego jak czekac na 7 czesc i oby to dlugo nie trwało smile.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

26 Strony « < 5 6 7 8 9 > » 
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 15.05.2024 17:32