Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Talk Show _ Return Of The Future

Napisany przez: Puszczyk 10.10.2004 21:39

Gdybyście mieli okazje skorzytsać z wechikułu czasu, to po za spisaniem numerów totolotka na najbliższe 10 lat, co byście jeszcze zrobili? Bo ja na przykład jestem wyjątkiem od teorii która mówi że każdy byłby ciekaw jak będzie wygladał itp. - Ja nie chciałbym wiedzieć...

Napisany przez: Child 10.10.2004 21:46

to jest taka teoria? ciekawe...

nie napiszę, że bym nie chciał się przenosić, bo podobno nie wypada kłamać ;]
ale zobaczyć co? jak? z kim? gdzie? będzie ze mną to i owszem
w razie wyników niezbyt pozytywnych byłby to jakiś kop w tyłek do starania się ;d

Napisany przez: Neonai 10.10.2004 21:52

Child - do starania się? A myslisz, ze to, co jest z gory ustalone i to co moglbys zobaczyc gdybys mial maszyne daloby sie zmienic? No zamotalam ale mysle ze wiesz o co mi chodzi;D.

Sama nie wiem. Z jednej strony na pewno ciekawość wzielaby gore. Moglabym przygotowac sie psychicznie na to co nieuniknione. Ale z drugiej strony, gdyby wybiec za daleko, zycie straciloby juz ten smak, nieznane jutro przestaloby byc nieznane. Nie mialabym przyjemnosci z niespodzianek. Nie byloby tej tajemnicy...w koncu tajemnica przed dniem jutrzejszym jest wpisana w nasz byt i nic tego nie zmieni, a tu nagle taki wehikul wprowadzilby z pewnoscia duzo zametu..Teraz z kolei nasunela mi sie mysl, ze gdybym wiedziala, ze cos dobrego wydarzy sie np za tydzien, juz nastepnego dnia odczuwalabym radosc i czekala na to z ekscytacja? to cos jak z wyjazdem na wakacje. Planujesz go na konkretny dzien, a juz na dlugo przed wyjazdem zaczynasz sie cieszyc.

Napisany przez: Child 10.10.2004 21:56

QUOTE
Child - do starania się? A myslisz, ze to, co jest z gory ustalone i to co moglbys zobaczyc gdybys mial maszyne daloby sie zmienic? No zamotalam ale mysle ze wiesz o co mi chodzi;D.
wiem - w antycznej grecji powiedzieliby, że mogę sobie te starania o kant dupy rozbić bo i tak mam przechlapane jak świnia w ulewny deszcz ;]

Napisany przez: Potti 10.10.2004 22:02

rozumiem, ze mam zalozyc, ze wszystko jest z gory ustalone? ;p ciezko mi tak teoretyzowac, bo gdybym przyjela taki tok myslenia to byloby to dla mnie rownoznaczne z porzuceniem ambicji etc.

ale nie... zdecydowanie ciekawosc nie wzielaby gory. bo ja bym sie po prostu bala, ze dalej bede miala spieprzone, a cobym nie zrobila to bede musiala przez to przejsc. nie potrafilabym sie do tego przygotowac, ani zaakceptowac. i wiem to teraz, dlatego poza spisaniem nr totolotka na najblizsze dziesiec lat- nie zrobilabym nic ;]

Napisany przez: Neonai 10.10.2004 22:05

a ja bym nie spisała tych numerów, wiecie. gdyby tak w kazdej edycji przez 10 lat wygrywac toby jeszcze jakis strajk wybuchl i moje zycie byloby zagrozone ;P albo i tak w pewnym momencie dostalabym zakaz na gre ;D wiec jak widac nawet najlepsza rzecz moze miec marne skutki :]

Napisany przez: Child 10.10.2004 22:08

i własnie dlatego ja bym obstawiał na stsach, gonitwach wszelkich etc ;p
ale kasy miałbym jak Kluczyk [nie politykujmy ;]]

Napisany przez: BlackOmen 10.10.2004 22:44

Mnie tam by wystarczyl teleport :] mogl bymz przyszlosci zwinac jakis przenosni wrocic do domu i miec swobodny dostep do jednego miasta (jedno mi wystarczy w 100%)

Napisany przez: vaampir 10.10.2004 22:56

a mi sie nie podoba idea podróży w czasie. skoro przeszłość się jeszcze nie wydarzyła, to jak można do niej zaglądnąć? przecież nasze życia nie są z góry przesądzone. nikt nie może przewidzieć, co sie stanie w przeszłości. nie zaglądnęła bym w przyszłość, bo moim zdaniem nie ma do czego zaglądać.

Napisany przez: Syriusz_Black 11.10.2004 07:39

QUOTE(Neonai @ 10.10.2004 22:05)
a ja bym nie spisała tych numerów, wiecie. gdyby tak w kazdej edycji przez 10 lat wygrywac toby jeszcze jakis strajk wybuchl i moje zycie byloby zagrozone ;P albo i tak w pewnym momencie dostalabym zakaz na gre ;D wiec jak widac nawet najlepsza rzecz moze miec marne skutki :]
*



A kto Ci każe na 10 lat biggrin.gif Mi by wystarczyło raz biggrin.gif Jakby była jakaś niezła kumulacja biggrin.gif

Ewentualnie notowania giełdowe...

Napisany przez: anagda 11.10.2004 13:38

ja bym chciała przenieśc się w przyszłość. jakby mi się to udało to na pewno zobaczyłabym, jakich zawodów brakuje, abym wiedziała jakie wybrać studia tongue.gif
a tak pozatym to ciekawa jestm świata za jakieś 100 - 200 lat... czy dużo się zmieni? gdyby wynaleziono hibernację ludzi to na pewno bym to zrobiła, aby właśnei zobaczyć jak to będzie, jak mnie już nei będzie... tylko moje dzieci. dlatego w przyszłość bez sastanowienia bym ruszyła, po prostu z ciekawości.

Napisany przez: Pawelord2 11.10.2004 14:00

Kolejny temat którego autor wstydzi się języka polskiego...

Zasadniczo w przyszłość może i bym chciał ze względów finansowych ;p ale tylko to, reszte nalezy olać. Znacznie bardziej kręci mnie przeszłość - pomyśleć tylko - dinozaury, wielkie imperia, powstawanie religi! tyle jest wydarzen w przeszłości które chciałbym zobaczyc na własne oczy że pewnie i tak by mi życia nie starczyło ;]
"...P..."

Napisany przez: Sumiko 11.10.2004 21:17

ja bym wróciła do czasów kiedy to forum było fajne, hahahahahahahahahaaaaaaa

=='

Napisany przez: _Tara-Madrid_ 11.10.2004 22:29

nie chciałabym się przenosić w przyszłość - zacznijmy od tego.
Po co mi to?A jakby mi się nie spodobało to co mnie czeka?Ciekawośc jest ale nie aż taka. Głownie strach?
Pozatym i tak to niemożliwe.Może i dobrze..jakby tak wszyscy chcieli się przenieść w inny czas coby to było.

Napisany przez: kubik 11.10.2004 23:18

QUOTE
Pozatym i tak to niemożliwe.

tongue.gif nie zgadzam sie tongue.gif

Napisany przez: matoos 12.10.2004 08:51

A ja tak biggrin.gif

Jedynym sposobem przeniesienia się w przyszłość który byłby możliwy jest hibernacja. Uważam że podróże w czasie są całkowicie niemożliwe.

Napisany przez: Kira 12.10.2004 13:51

czy jesli możliwe jest przeniesienie sie w przyszłośc, nie oznacza to, ze przyszłosc jest z góry ustalona?

Napisany przez: Neonai 12.10.2004 14:06

jesli zalozymy ze przeniesienie sie w przyszlosc jest mozliwe, to tak. nie mozna tego dokladnie ustalic, bo przeniesienie sie w przyszlosc (p.s.w.p) jest niemozliwe... i takie to zagmatwane. Bo aby p.s.w.p musi istniec cos, co na pewno sie zdarzy, bo tak moglibysmy przenosic sie kilka razy i zakazdym razem byloby cos innego? a czy gdybysmy p.s.w.p, moglibysmy zmienic bieg histori?? cos co jest z gory ustalone mogloby ulec zmianie?

Napisany przez: vigga 12.10.2004 16:03

QUOTE
A kto Ci każe na 10 lat biggrin.gif  Mi by wystarczyło raz biggrin.gif Jakby była jakaś niezła kumulacja biggrin.gif

a gdyby sie zdzarzyło, że akurat tym razem '6' trafiło np 10 osób...? to bys nie dostał zbyt wiele =P

tak, chciałabym, ale podobnie jak anagda, aby zobaczyć jak będzie wyglądał świat [albo jak będzie wyglądało 'to' co z niego zostanie]. jakie będzie życie. jacy będą ludzie. jakie nowe wynalazki. czy zostaną podięte jakies kroki, aby ratować naszą Ziemię czy może będzie już za późno...

Napisany przez: Katon 12.10.2004 16:19

Podróż w przyszłość (i tylko tamże) jest teoretycznie możliwa. Wystarczy zapakować dupę na statek poruszający się z prędkością okołoświetlną (proste nie?) i latać se przez kilka lat z ową prędkością to tu to tam. Kiedy wrócimy po, dajmy na to, 10 latach spędzonych w spejsszipie na Ziemi minie, dajmy na to 200 lat. No i co? Przenosimy się o 190 do przodu.

Napisany przez: matoos 12.10.2004 17:06

E tam, to taki sam sposób jak hibernacja - bez możliwości powrotu biggrin.gif

Napisany przez: Syriusz_Black 12.10.2004 17:47

Eh.. no i co że 6 osób.. 250000 nie chodzi piechotą... i jeszcze odpowiednia inwestycja biggrin.gif

Słuchaj... niekoniecznie hibernacja.. wystarczy zagięcie 5 wymiaru w 4 i już... tylko, że my byśmy byli obserwatorami i mogli zobaczyć siebie w przyszłości...
Nie wiem, czy można powiedzieć, że przyszłość jezt z góry ustalona, bo to jest wiara w predescynację, a to wiara katolicka odrzuca - każdy ma wolną wolę...

Poza tym nie mówimy o możliwościach tylko chęci przeniesienia się ...

Napisany przez: kelyy 12.10.2004 18:22

Nie, nie chciałabym. Mogę to powiedzieć całkiem szczerze. Ja żyję chwilą, a to co było już się nie odstanie, to co jest, to jest, a to co bedzie to sie zobaczy, nie warto wiedzieć, bo życie zobiłoby się nidne. Lepiej być niewiedzącym, ale szczęśliwym. kto wie co się stanie...

Napisany przez: vaampir 12.10.2004 18:51

QUOTE(kelyy @ 12.10.2004 17:22)
Nie, nie chciałabym. Mogę to powiedzieć całkiem szczerze. Ja żyję chwilą, a to co było już się nie odstanie, to co jest, to jest, a to co bedzie to sie zobaczy, nie warto wiedzieć, bo życie zobiłoby się nidne. Lepiej być niewiedzącym, ale szczęśliwym. kto wie co się stanie...
*



dokładnie, z tym że nikt nie wie, co sie stanie, więc po co sobie tym głowe zawracać?

Napisany przez: anna_maria 12.10.2004 20:49

jezeli bym mogla to zdecydowanie wolalabym sie przeniesc w przeszlosc niz przyszlosc... dowiedziec sie tych wszystkch wciaz nieujawnionych spraw..
ach.. jak to kreci ;p

Napisany przez: kubik 12.10.2004 22:22

QUOTE(matoos Posted Today @ 08:51 AM)
A ja tak

hej ja na to patrzyłem z perspektywy naukowej a nie własnego przeswiadczenia tongue.gif Jest moze mozliwe bo nauka nie udowodniła narazie, ze nie jest czarodziej.gif

Napisany przez: BeBe 14.10.2004 11:05

QUOTE(Puszczyk @ 10.10.2004 21:39)
Gdybyście mieli okazje skorzytsać z wechikułu czasu, to po za spisaniem numerów totolotka na najbliższe 10 lat, co byście jeszcze zrobili?
*


Mi wystarczy spisanie numerów jakies większej kumulacji, powiedzmy 14mln tongue.gif

Ale serio, to wolałabym cofnąć sie niż potrzyć na przyszłość. Zobaczyć budowę piramid w Egipcie albo wyścigi rydwanów w Rzymie albo zobaczyć jak to było z zagładą Troi albo tych albo jest bardzo dużo

Napisany przez: Ludwisarz 14.10.2004 15:53

Przyszlosc.

I podroze w nia. Temat ksiazek i filmow. Ciezko jest to objac naszym umyslem gdyz jest to niemozliwe i stad jest wiele pytan.
Przeciez jak bym teraz przenisol sie w przyszlosc i zobaczyl z ukrycia siebie to przeciez ten TimmY z przyszlosci juz by siebie kiedys widzial(jego przeszlosc to przeciez to co ja teraz robie, czyli podgladam sie w przyszlosc) - wiedzialby tez ze ja to zrobilem i doszloby do zapetlenia. I w tym momencie juz nie wiem co dalej pisac bo sam sie zamotalem myslami.
;/

A do przeszlosci?
Wrocilbym do czasow fioletowego ;p

Tak samo - jesli zmienie cos w przeszlosci to zmieni sie terazniejszosc. No ale co w takim razie z ta co byla?

Napisany przez: Myśka 14.10.2004 16:11

Nigdzie bym się nie przeniosła, bo bym olała ten wynalazek. Nigdy nie kręciły mnie żadne podróże w czasie i inne fantazje. Dobrze jest jak jest, bez tych milionów z totka i reszty rewelacji ;]

Napisany przez: Aylet 15.10.2004 17:08

tongue.gif Ja napewno nie olałabym tego wnalazku, ale bym się z nim obchodziła ostrożnie... biggrin.gif Może poleciałabym do przodu o jakies 5-6 lat i zobaczyłabym już wszystkie części filmowe Harry'ego i bym już przeczytała VI i VII część

Napisany przez: voldius 15.10.2004 21:01

QUOTE(??? @ 15.10.2004 17:08)
tongue.gif Ja napewno nie olałabym tego wnalazku, ale bym się z nim obchodziła ostrożnie...  biggrin.gif  Może poleciałabym do przodu o jakies 5-6 lat i zobaczyłabym już wszystkie części filmowe Harry'ego i bym już przeczytała VI i VII część
*


jesteś, kurwa, ograniczona harry potterowo!
fAjNiUsIo

Napisany przez: Eva 15.10.2004 21:09

Vold, nie uzywaj brudnych slow ;d

A ja to bym jednak sprawdzila czy zyje i jednak spisala te numery totka..

Chociaz nie jestem zwolenniczka ingerencji czasoprzestrzennych. Bo bym sie jeszcze obudzila bez rak jak Aszton w Efekcie Motyla.


Edit:// Jeeeej, jak wy ladnie do siebie mowicie ^^

Napisany przez: matoos 15.10.2004 21:14

Vold, ja cię proszę... Ja cię proszę rybka! tongue.gif

Napisany przez: avalanche 16.10.2004 18:32

a mnie zastanawia, czy jeśli dajmy na to, by istniał taki wynalazek to nie właściwe używanie miałoby podobne skutki jak cofnięcie się wstecz w czasie - chodzi mi o ingerencję i zmiany jakie mogłyby przy tym zajść.

Dajmy na to, cofamy się w czasie i zabijamy kogoś (mówię hipotetycznie). Ta osoba nie powinna więc istnieć w rzeczywistości, z jakiej przybyliśmy.

A teraz - przenosimy się w przyszłość i zabijamy znowu człowieka. Wracamy do naszej rzeczywistości, a więc ta osoba jeszcze żyje (przypuszczamy że wyruszając w podróż wiemy że ta osoba już żyje). I powiedzmy, że ta osoba ginie za 6 lat, bo o tyle się przesunęliśmy wtedy w czasie. /to przecież może wyglądać całkiem zwyczajnie - zdarzają się przecież morderstwa, i kto by pomyślał że akurat jakiegoś gościa zabił ktoś z przeszłości, a nie z jego teraźniejszości/

Pytanie: Jak myślicie, czy gdyby istniały obie formy przenoszenia w czasie, to czy ingerencja człowieka w przeszłość, byłaby bardziej groźniejsza niż ta w przyszłość? Czy napewno ingerencja w przyszłość nie niesie innych, może gorszych konsekwecji?

Taki mi przyszedł do głowy pomysł. Wyruszam w podróż w przyszłość i dajmy na to, tam za ileś lat mają lek na AIDS / w formie szczepionki, tabletki, obojętne/ Zaopatruję się w niego i zabieram w przeszłość, żeby zacząć wsześniej leczyć ludzi. Zastanawia mnie jakby to wpłynęło na przyszłość. Mam już ten lek w swojej rzeczywistości, i wynalezienie go w przyszłości nie ma już sensu, bo jest przecież teraz. A więc, czy taką formę ingerencji można by /mając tą maszynę do przenoszenia w przyszłość/ w takich "dobrych" celach stosować? Czy słuszne byłoby wykradanie leków na nieuleczalne choroby w naszej teraźniejszości?






Napisany przez: Sumiko 18.10.2004 22:45

aj tam Voldius pewnie zrobiłbyś to samo!

Napisany przez: voldius 19.10.2004 14:13

oczywiście pani Sumiko, jeszcze bym przerobił zakończenie!

Napisany przez: Aylet 19.10.2004 15:20

QUOTE(voldius @ 15.10.2004 21:01)
QUOTE(??? @ 15.10.2004 17:08)
tongue.gif Ja napewno nie olałabym tego wnalazku, ale bym się z nim obchodziła ostrożnie...  biggrin.gif  Może poleciałabym do przodu o jakies 5-6 lat i zobaczyłabym już wszystkie części filmowe Harry'ego i bym już przeczytała VI i VII część
*


jesteś, kurwa, ograniczona harry potterowo!
fAjNiUsIo
*



Ja Cie kompletnie nie rozumiem... czego Ty się biednej dziewczyny ( czyli mnie tongue.gif ) czepiasz??

Napisany przez: voldius 19.10.2004 23:16

ah niczego, biedna dziewko. [matoos, no problem ;]]

Napisany przez: Aylet 21.10.2004 16:59

QUOTE(voldius @ 19.10.2004 23:16)
ah niczego, biedna dziewko. [matoos, no problem ;]]
*



No ja myśle tongue.gif Bo takiej fajnie osóbki jak ja nie da się czepiać biggrin.gif

Napisany przez: Atina 21.10.2004 20:42

Mogę o coś zapytać? Ok, dzięki..
Może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z tym tytułem topicu?
"Powrót przyszłości"? Znaczy co? Przysszłość do nas wróci?
Uświadomcie...

Napisany przez: kubik 21.10.2004 20:58

Miało byc return to the future tongue.gif

Napisany przez: Atina 22.10.2004 18:54

Aaaa... to o to w tym temacie chodzi...

;]

Napisany przez: Hagrid 10.04.2008 16:04

Ja osobiście nie wierzę w zadne podróze w czasie i wyglada na to ze różni pseudo-naukowcy lubią sobie zarabiać na takich tematach. Nie chodzi nawet o to że cofając się w czasie kogoś zabijemy. Jeśli ja wejdę sobie do sklepu, to juz zaden podróznik w czasie nie sprawi ze do niego nie wejdę bo juz w nim jestem, moze sobie nawet przylecieć i mnie z niego wyciągnąć, ale nie zangeuje faktu wejscia bo on obiektywnie miał miejsce.

Ale co do paradosków, czy słyszeliscie o procesie przewciwko CERN? Ponoć istneije obawa że naukowyc stworzą czarną dizurę, która pochłonie ziemię, i tego osoboscie naprawde się obawiam, nie wiem czemu ludzie tak usilnie chcą tworzyć antymaterię i inne tego typu rzeczy, to przecież prosta droga do autodestrukcji.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.04.2008 16:33

Co do przykładu ze sklepem - a słyszałeś o teorii światów alternatywnych?

CERN... E tam. Wcale nie tak łatwo stworzyć czarną dziurę, a nawet jeśli powstanie, to mikroskopijnych rozmiarów. Jakoś mnie to nie martwi.

Napisany przez: Hagrid 10.04.2008 16:42

Nie słyszałem, o czymś takim raczej nie mowią nawet pseudo-naukowcy, ale z chęcią się dowiem o co chodzi.
Nie uważam by kiedykolwiek ludzie coś z czasem zmajstrowlai.
Ale z tego co wiem wielbi wybuch zaczął się na przestrzeni napartka i miał ogromy zasie w ułamku sekundy, a ludzie posuwaja się coraz dalej w manipulacji materią, z tego pożytków praktycnzych nie widać a ryzyko chbya istnieje.

Napisany przez: Katon 10.04.2008 16:49

Podróże w przyszłość to tylko kwestia rozpędzenia się do prędkości zbliżonych do 300000 km/s przecież. A że to technologicznie raczej niemożliwe to inna inszość. Podróże wstecz wydają mi się zupełną fanaberią.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.04.2008 16:56

Hagridzie - jedna z teorii podróży w czasie w przeszłość głosi, że kiedy się cofniemy i dokonamy jakiejś zmiany, nie wpływa to na naszą teraźniejszość - tworzy się nowy świat (alternatywny), z którego nie możemy się wydostać. Tak więc podróżnik, który cofnąłby się i powstrzymał Cię przed wejściem do sklepu, a potem wrócił do swoich czasów, tak naprawdę znalazłby się w rzeczywistości alternatywnej, podczas gdy z naszego świata po prostu zniknąłby na zawsze.
Ta teoria to nie jakaś fanaberia, tylko poważna teoria fizyczna.

Katonie - według fizyków podróże w przeszłość są możliwe. Tzn. nie ma jakichś praw zabraniających tego typu zdarzeń, a że jest to niewiarygodnie trudne, to inna sprawa.

Napisany przez: Katon 10.04.2008 16:59

Zastanawia mnie skąd bierzesz takie dane i tak jednoznacznie je prezentujesz (tzn. jako teorie z zakresu fizyki). Wydaje mi się, że jeśli już, to jest to teoria z zakresu kosmologii, filozofii okołonaukowej, etc.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.04.2008 17:07

Obie teorie poznałem dzięki książce "Czas i przestrzeń" Johna i Mary Gribbin (1995). To taki leksykon szkolny, który przedstawia zarysy wiedzy z zakresu teorii względności itp. Źródło może nie wydaje się zbyt poważne, ale bardzo mnie zainteresowało i potem czytałem na podobne tematy w "Wiedzy i życiu" i paru innych publikacjach. Nie uważam się za eksperta, mówię tylko, że takie teorie istnieją.
Co do zakresu masz rację. Ale kosmologia to też ostatecznie fizyka.

Napisany przez: Ludwisarz 10.04.2008 17:11

A ja lubilem serial Sliders.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.04.2008 17:16

O, właśnie. W "Slidersach" też. I u Lema, i jeszcze w paru miejscach.

Napisany przez: Hagrid 10.04.2008 17:22

Zasadniczo jeśli teoria alternatywnego świata ma być prawdziwa to cofając się jedną sekunde w przeszłość już się w nim powinniśmy znaleźć bo zawsze cos zmienimy, wpłyniemy na jakieś drobne żyjatka, poruszmy jakiś kamyk, a to by znaczyło ze nie mozemy zawrócić i bedziemy się porusząć w jednym kierunku. Pozatym czemu nasze przenisienie się w przeszłośc miałoby tworzyć ten świat, w końcu to by wymagało odrazu alternatywengo wszechświata. Jak tak sobie myślę o przyszłości to ma to jakiś sens.

Bo moze być tak że przy odpowiedniej prędkości kiedy w naszej"rakiecie" minie 10 alt to powrócimy sobie na ziemię na której minelo 12 lat, ale powortu tutaj raczej nie ma a i nie widac podstaw by ten proces dało się istotnie skrócić.

Napisany przez: Avadakedaver 11.04.2008 07:23

ej, będę na tyle okropny, że po prostu skopiuję moją teorię o przenoszeniu się w czasie ( z bloga) ktora niejako pokrywa sie z tym, co napisał przemek.

Avady teoria przenoszenia się w czasie: nie powiem Wam, jak przenosić się w czasie. Bo nie wiem. To normalne. Jakbym wiedział, to już by mnie tu nie było. Nie wiem, czy możliwe jest póki co, żeby wysłać człowieka w przeszłość, za to uważam, że wiem jak obalić chociażby paradoks Dziadka (paradoks dziadka polega na tym, że jeśli cofnęlibyśmy się w czasie i nasza maszyna nieszczęśnie wylądowałaby na głowie naszego dziadka i go zabiła, to oznaczałoby, że my nigdy się urodzimy, więc nie będziemy mogli zabić naszego dziadka).
Historia jest trochę skomplikowana. Do mojej teorii przenoszenia się w czasie będę potrzebował niezbędnego każdemu grafikowi programu Paint, inteligentnych odbiorców oraz swobody wypowiedzi.
Zaczynajmy więc.
Kied nie moglibyśmy się w czasie? kiedy paradoks Dziadka uniemożliwi podróż?
spójrzmy na rysunek.
Rysunek przedstawia Linię czasu, moment z którego się cofamy, oraz moment w którym zabijamy dziadka:

user posted image

to paradoks, coś co nie ma prawa bytu, dlatego tylko możemy gdybać, co by się stało, gdyby taki paradoks miał jednak miejsce. Może czas by się skończył? może toczyli byśmy błędne koło, do końca czasu przeżywając śmierć naszego dziadka w kółko Macieju dookoła Wojtek?

“Paradoks. Podróże w czasie nie istnieją”, pomyślałby nie jeden człowiek. Ale nie ja. Ja znalazłem sposób.

user posted image

Z załączonego obrazka ciężko cokolwiek wywnioskować, więc może ja dopowiem.
Kiedy cofnęliśmy się w czasie, wytworzyliśmy nową linię czasu, która do momentu naszego pojawienia się w przeszłości jest idealnie taka sama jak poprzednia, bo pochodzi z jednego źródła. W tejże nowej linii czasu znajdujemy się my, ale już nie nasz dziadek. Ekipa która została, załóżmy Mandy i Charles, widzą tylko, że zniknęliśmy, ale w kartach historii nie pozostawia to żadnego śladu, bo kiedy wylądowaliśmy w przeszłości utworzyła się nowa linia czasu, a z przeszłością, która była na naszej linii czasu zanim się cofnęliśmy, w ogóle się nie spotkamy. Dlatego możemy cofnąć się w czasie, zabić Hitlera kiedy był mały i robić co tylko chcemy, ale osoby, które wiedzą o naszej misji, i osoby które znaliśmy zanim się w czasie cofnęliśmy, nigdy nie dowiedzą się o tym, czy nam się udało, czy nie.
Na pytanie, czy możemy wrócić do miejsca wyjścia, do Charles’a i Mandy, odpowiedź brzmi: nie.
W serialu Sliders kilka osób zjeżdżało tak po różnych wymiarach, szukając wreszcie tego, z którego skoczyli po raz pierwszy, i mogli go znaleźć, jeśli mieliby szczęście. Dlaczego więc my nie możemy? bo w mojej teorii nie ma wielu wszechświatów, ani linii czasu, tylko jest jedna linia i jedna linia pozostanie dopóki pierwszy człowiek się nie cofnie. Kiedy to zrobi, powstanie kolejna, kiedy zrobi to ponownie, powstanie trzecia. Za każdym razem zrobi jedną linię więcej, ale nigdy nie spotka się samym sobą przenoszącym się w czasie (zakładając że to będą podróże do przeszłości, a nie do przyszłości).
Podsumowując: jeśli zbudujemy wehikuł czasu, i wyślemy nim jakiegoś człowieka do przyszłości czy do przeszłości, nigdy nie dowiemy się, czy maszyna zadziałała prawidłowo, nie dowiemy się, co ten człowiek zobaczył, ani co zrobił. On na zawsze zniknie z naszej linii czasu.


Napisany przez: Child 11.04.2008 08:34

QUOTE
Katonie - według fizyków podróże w przeszłość są możliwe. Tzn. nie ma jakichś praw zabraniających tego typu zdarzeń, a że jest to niewiarygodnie trudne, to inna sprawa.
Entropia jest wyznacznikiem 'kierunku' w ktorym idą wszystkie zdarzenia. Poki co fizyka twierdzi, ze entropia nie moze byc ujemna [tzn moze byc chwilowo, ale bilans całego zdarzenia zawsze wychodzii >= 0], zatem rzeczy albo nie zmieniaja sie, albo ulegają nieodwracalnym zmianom, ktore zachodza w wyniku działania czasu 'do przodu'.

Z tego punktu widzenia cofanie sie w czasie jest niemozliwe.

Za to skok do przodu byłby. Chyba, ze cos zle zrozumialem z wykładów ;P

Napisany przez: MisieK 11.04.2008 09:33

Zapomniałeś o jednym ważnym słowie Child, samorzutność.
Entropia zwiększa się zawsze, jeśli nie wykonujemy nad danym układem żadnej pracy. W związku z tym cofanie się w czasie byłoby możliwe, wtedy tylko, kiedy w dany układ by zaingerowano (zresztą nie wyobrażam sobie, żeby podróże w czasie byłyby możliwe bez ingerencji w czasoprzestrzeń).
Zresztą, jakaś część rozwiązań równania ogólnej teorii względności dopuszcza możliwość cofnięcia się czasoprzestrzeni i daje możliwość spotkanie siebie w wieku, powiedzmy lat pięciu, ale pojawia się tu zbyt wiele paradoksów. Niektórzy fizycy twierdzą, że nie moglibyśmy się przenieść do czasów sprzed naszego życia, bo nie istnieli byśmy w czasoprzestrzeni itp.
Jest takich dwóch facetów, którzy znaleźli na to sposób.
Stwierdzili oni, że mimo podróży w czasie dany obiekt nie będzie mógł w żaden sposób wpływać na rzeczywistość. Wszystko oparli na zasadach fizyki kwantowej, która każdy obiekt traktuje obiekty jako zbiór fal rozchodzących się w różnych kierunkach czasoprzestrzeni.
Usunięcie danego obiektu(zbioru fal) z przeszłości jest możliwe tylko wtedy, gdybyśmy doprowadzili do zespolenia się wysłanych przez dany obiekt fal, a to nie jest w praktyce możliwe. Gdybyśmy chcieli usunąć dany obiekt, musielibyśmy usunąć też wszystkie zmiany jakich ten obiekt dokonał, jego wpływ na inne ciała materialne(zaburzenia grawitacyjne, albo tak zupełnie banalnie: trzeba by było usunąć ruchy powietrza jakie dany obiekt spowodował).
Kiedy tych dwóch gości analizowało dalej co się dzieje z taką falą odkryli, że nie ma żadnego konfliktu z teorią Einsteina, nie ma paradoksów, a co za tym idzie najprawdopodobniej osoba odwiedzająca przeszłość zobaczyłaby alternatywną rzeczywistość istniejącą bez niej, a może i bez tych(i tego wszystkiego) z czym kiedykolwiek miała styczność.

Napisany przez: Child 11.04.2008 10:55

no wiedzialem, ze przyjdzie Misiek i mi dowali czyms, o czym zapomniałem :P

Napisany przez: PrZeMeK Z. 11.04.2008 16:08

Hm, w obliczu rzetelnej wiedzy umilknę. Dzięki za naświetlenie sprawy.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)