21 Gramów [slash], minimum smaku
Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
21 Gramów [slash], minimum smaku
Eskeniaa |
15.01.2006 03:30
Post
#1
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 17 Dołączył: 09.01.2004 Skąd: warszawa |
Krótko. Bardzo. Ale treściwie
Dziękuje Emi za ogólne sprawdzenie. Są błędy? Zapewne tak. Jeśli mogę prosić o wytknięcie ich przez jakiegoś znakomitego betowca na PM byłabym wdzięczna. Pozdrawiam. esq Nigdy nie wydawał mi się bardziej ludzki. Nigdy. Nawet wtedy, gdy płakał po śmierci matki. Nawet wtedy, gdy dowiedział się całej prawdy. Nigdy. Dopiero teraz, kiedy leży obok, a jego klatka piersiowa unosi się w rytmie spokojnego oddechu, dopiero teraz, kiedy wiem, że nie chce się budzić. Dopiero teraz wiem, że żyję. Wiem, że i on żyje, oddycha, nie cierpi. Pamiętam wszystko. Jego pierwsze spojrzenie, pierwszą obelgę, pierwszą kłótnię. Zapomniałem jednak o pocałunku, pierwszym spojrzeniu, rozmowie nad ranem. Co z tego, że gdzieś podświadomie odnajduję w pamięci pierwszy cios jaki mi zadał. Na myśl o tym, znów piecze mnie policzek. Pamiętam, jak potem przepraszał, jak całował obolałe ciało, jak śmiał się z mojej słabości. Wszystko pamiętam. Poza tym, czy kiedykolwiek powiedział, że mu na mnie zależy. Dwa lata, dziewięć miesięcy, trzy tygognie, osiem dni i dwanaście godzin walki. Bezustannej walki z wyrzutami sumienia, honorem i z nim. Z jego jasną cerą, silnymi dłońmi, miękkimi ustami. Bezustannej walki z tym cholernym dzieciakiem, który teraz mamrotał coś przez sen. Niecałe trzy lata temu, dałbym się zabić za taką chwilę. Oglądania go bezbronnego, bez możliwości jakiejkolwiek ochrony. Oddałbym wszystko, by móc teraz przyłożyć mu różdzkę do skroni i wypowiedzieć dwa proste słowa. Albo nie, nie dałbym mu umrzeć tak szybko. Kazałbym błagać o życie, tak jak i ja byłem do tego zmuszony. Nie wszystko się zmieniło. Nadal mam ochotę zadać mu ból, większy niż ten, którego ja sam doznałem. Skąd miałem wiedzieć, że to się skończy właśnie tak? Miałem nadzieje, że nigdy się nie dowie. Że nigdy się nie dowie, że uwielbiam jego platynowe włosy. Zawsze je uwielbiałem. Nawet wtedy, kiedy obciął je tak bardzo krótko. Muszę wstać. Już dawno nie czułem się tak podle. Plecy bolały mnie od tego cholernego materaca. Nigdy nie lubiłem miękkich łóżek. Przekleństwo ślizgońskich komnat. A raczej przyzwyczajeń ich właścicieli. Znowu na niego patrzyłem. Znowu w taki sposób. I znowu nie mogłem oderwać wzroku od jego ciała. Ciepłego, miękkiego, bladego. Od szczupłych ramion i długiej szyi. Znowu zawahałem się, chcąc go pocałować. Chcąc wyssać z jego warg cały ten żal. Cholera jasna! Cholera! Chce mi się znowu palić. Ostatni w paczce, cholera, powinienem rzucić. Dym papierosowy uniósł się pod sam sufit, a niejaki Harry Potter przymknął oczy przybierając wygodniejszą pozycję. Ból pleców nie dawał mu spokoju. Kolejne za głębokie zaciągnięcie przysporzyło go o lekki zawrót głowy. Przecież dopiero co przebudził się z lekkiego snu. Po co wogóle palił? Przecież to wcale go nie uspakajało. Spojrzał na mężczyznę leżącego najspokojniej na świecie obok niego. Cienka pościel przesłaniała jedynie jego nogi i kawałek biodra. Potter miał ochote rzucić się na niego i brutalnie wykorzystać. Takiego bezbronnego, spokojnego. Miał ochote choć raz być na górze i choć raz zadać mu TAKI ból. Chciał zaspokoić swoją dziką ochotę seksualnego wyżycia. Miał ochotę zachowywać się jak zwierzę. Włożył papierosa do ust i sięgnął ręką po kołdrę. Zakrył białe ciało mężczyzny. Zbyt go rozpraszało. Dopóki widział jego nagą męskość i biodra tak idealnie wyrzeźbione nie mógł myśleć o najbliższych minutach swojego życia, które miały potoczyć się wolniej niż wszystkie pozostałe. Strzepnął popiół na kamienną posadzkę, po czym zaciągnął się raz jeszcze. Pamiętał jak pierwszy raz palił w tej komnacie, jak poczęstował go papierosem. Potem długo nie mógł spać. Siedział na zimnej posadzce bawiąc się talią mugolskich kart i rozrzucając je po całej komnacie. Wtedy on przebudził się i podszedł. Podniósł jedną z nich przewracając między palcami. Król pik. Gdzieś jeszcze miał tę kartę. Bezczelnie zgasił papierosa na blacie drewnianego regału, stojącego tuż obok łóżka. Jeszcze chwilę dogasał żar, kiedy usłyszał szmer i ciche jęknięcie. Śniło mu się coś. Znowu mamrotał przez sen. Potter lubił takie sytuacje, miał ochote wtedy zapalić jeszcze raz, spojrzeć na chudego chłopaka i pocałować go głęboko. Miał na niego ochotę. Ogromną, niepohamowaną. Dziką. Szybkim ruchem ręki odgarnął kołdrę zakrywającą ciało meżczyzny, by zatopić wzrok w jego idealnym ciele. Szczupłym, bladym, całkowicie dostępnym. Miał ochotę zgwałcić go, odebrać mu resztki niewinności, skomląc przy tym nieprzyzwoicie. Pohamował się wstając powoli i podchodząc do szafy. Szybko ubrał się narzucając na nagie ciało jedynie wierzchnią szatę. Gdzieś tu, pośród porozrzucanych ubrań leżała jego różdzka, która teraz była jedyną rzeczą na świecie, której nie chciał ujrzeć. Na nieszczęście była tam, leżała w pogniecionej koszuli i zwiniętych w kłębek spodniach. Kur*a. Nienawidze. Nie chce. Różdzka leżała pewnie w jego dłoni. Nie drgnęła nawet na sekundę. Podszedł do łóżka siadając na materacu, lewą ręką opierając się o klatke piersiową mężczyzny. Zbliżył różdzkę do jego skroni mrużąc przy tym nieprzyjaźnie powieki. Dwa słowa. Pamiętaj, tylko dwa słowa ~ ~ ~ Kruche gałęzie łamały się pod jego stopami, kiedy szybkim krokiem przemierzał las przy Malfoy Mansion. Odetchnął głęboko, błagając tylko o kubek gorącej kawy. Marzł bez ubrania pod tą cholerną wierzchnią szatą. Nagle jego oczom ukazała się wysoka, dośc szczupła postać. -Wszystko gotowe - powiedział zanim nieznajomy zdąrzył cokolwiek zauważyć. Chciał go ominąć, jednak na jego ogromne nieszczęście Black objął go ramieniem i poczochrał już i tak zmierzwione przez wiatr włosy. - Dobrze zrobiłeś. On był już ostatni. Teraz ich wszystkich mamy z głowy. Przemarzłeś. Wracajmy do kwatery. Echo uniosło trzask aportacji. Ten post był edytowany przez Eskeniaa: 15.01.2006 03:41 -------------------- Wychowana w romantycznym micie dwóch połówek jednego owocu... |
Lord Dragon |
15.01.2006 13:29
Post
#2
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 3 Dołączył: 14.01.2006 |
to opowiadanie troche jest takie drętewe , nawet histori nie roskręciłaś
|
em |
15.01.2006 13:53
Post
#3
|
ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka |
Nie jest źle. Pole dla domysłów, kto, z kim i dlaczego. Błędów większych nie widziałam, chociaż za slash nie przepadam, ten nie był zły.
-------------------- |
Eva |
16.01.2006 19:14
Post
#4
|
nocturnal Grupa: czysta krew.. Postów: 5438 Dołączył: 10.04.2003 Skąd: Poznań, miasto doznań. Płeć: Kobieta |
QUOTE(Lord Dragon @ 15.01.2006 14:29) A musiala? -------------------- |
Eskeniaa |
16.01.2006 20:14
Post
#5
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 17 Dołączył: 09.01.2004 Skąd: warszawa |
ja nie lubie az tak paringow mesko meskich, ale lubire kiedy sa niedopowiedziane (niekoniecznie posiadające graficzne opisy erotyczne).
Jakies jeszcze porady/ komentarze ? -------------------- Wychowana w romantycznym micie dwóch połówek jednego owocu... |
MaryStebbins |
16.01.2006 20:31
Post
#6
|
Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 460 Dołączył: 29.10.2005 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta |
Drętwe? Nie. Psychologiczne.Tam nie mialo byc wiele akcji i nie ma. I bardzo dobrze. Osobiscie nie lubie paringu Draco i Harry'ego, ale ten wyszedl ladnie. Mam tlkyo zastrzezenie, co do owego fragmentu:
QUOTE i wypowiedzieć dwa proste słowa Podejrzewam, ze chcialas pzrez to powiedziec, jak niewiele moze zmienic wszystko. Ale mimo to, dla mnie ten zwrot tu nie pasuje-zarowno od strony doslownej( zaklecie nie jest proste- jak tlumaczyl Moody) jak i przenosnej- te dwa slowa znacza bardzo wiele, osoba pzrewidujaca konsekwencje(do jakich pzreciez nalezal Harry) na pewno nie stwoierdzilaby, ze sa proste. Pozdrawiam. |
Ciasteczko |
23.01.2006 23:45
Post
#7
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 69 Dołączył: 03.12.2005 |
a ja lubie takie ficki.
trzeba duzo nad nimi pomyslec. jest calkiem niezly -------------------- najpiękniejsi, najmądrzejsi, najbogatsi, najsprytniejsi, najlepsi.
Slytherin. Wielka fanka Blaise'a Zabiniego & Severusa Snape'a <33! |
Kasia1551 |
01.07.2006 21:32
Post
#8
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 29 Dołączył: 24.06.2006 Płeć: Kobieta |
Opowiadanie ma swój niepowtarzalny klimat. Jest pełne niedomówień, mimo że prawdopodobnie chodzi o Harry'ego i Draco, tak naprawdę nie ma 100% pewności. I dobrze! Gratuluję pomysłu i ciekawej realizacji.
|
EnIgMa |
02.07.2006 20:22
Post
#9
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 43 Dołączył: 30.01.2006 Płeć: Kobieta |
Czytałam to już kiedyś, ale dzisiaj trafiłam tu znowu, więc pomyślałam, że skomentuję .
Mi się podoba, lubię takie tajemnicze teksty pełne niedopowiedzeń i wymagające zastanowienia się nad sytuacją, w której znajdują się bohaterowie. W tym przypadku chyba niezbyt istotny jest fakt, czy to związek homo- czy heteroseksualny. Moim zdaniem istotniejsze jest to, że obaj bohaterowie są kochankami, a jeden z nich musi zrobić coś, czego z pewnością robić nie chce, dla dobra ogółu, bo jak mniemam mamy tu do czynienia z wojną, a obaj bohaterowie są w niej wrogami. A do tego to mój ulubiony pairing, więc tym przyjemniej mi się czytało . Ale to naprawdę nie jest takie ważne, bo tekst sam w sobie jest dobry i rzeczywiście ma swój niepowtarzalny klimat. Milka dla Ciebie, Eskeniaa, należy się -----> Pozdrawiam gorąco i czekam na kolejne teksty. -------------------- "Love isn't brains, children, it's blood. Blood screaming inside you to work its will."
Nakarm mnie... |
Sihaja |
03.07.2006 10:36
Post
#10
|
Członek Zakonu Feniksa Grupa: czysta krew.. Postów: 1716 Dołączył: 12.06.2003 Skąd: Z Nibylandii Płeć: Kobieta |
A mi się nie podoba.
Wydaje mi się nieco zbyt patetyczne i rozbudowane psychologicznie bardzo jednostronnie - mroczny, cierpiący HP (sic!), ale bez większego rozwinięcia emocjonalnego, bez podania przyczyn, powodów (nie mówię o wytłumaczeniu słownym co i dlaczego, ale każda postać powinna być żywa, kolorowa, niejednoznaczna - co wcale nie znaczy, że ma być wesoła i radosna. Chyba, że zdecydujesz się na inną konwencję postaci, ale z tego co widzę, tu jest raczej próba dorobienia im głębi). Nie mówię, że całkowicie źle. Ale jest to zbyt sztuczne i wydumane jak na mój gust. A ubiega się o tytuł opowiadania dosyć "wprost" i ukazującego szarą rzeczywistość. -------------------- |
alchemiczka |
03.07.2006 11:09
Post
#11
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 98 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: z lochów Płeć: Kobieta |
a ja przeczytałam sobie z nudów pierwszego lepszeg fika i cholera... fiki tu stoją na wyższym poziomie niż arty.
Nie jestem jakimś specjalnym znawcą, ale miło się czytało, duży plus za brak zbyt dosadnych i niesmacznych erotycznych opisów, które czasami obrzydzają mi całe opowiadanie. Za tą erotykę bez przesady i bez chorego nastawienia małych dojrzewających dziewczynek podniecających się yaoi (nie wiem kim jestes, ale chyba wiesz o czym mówię - te małe dziewczynki czuć na kilometr i są niesmaczne). Leszczyński jest na tak. Niech stracę. -------------------- Myśka (31-05-2003 12:35): Hazel, legendo forum..((; (...) i erotycznych snów [z udziałem dementiego^^] (...) - o to im chodzi, Dem? Ja też w ogóle tego nie rozumiem |
Ninkus |
03.07.2006 14:17
Post
#12
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 27 Dołączył: 03.05.2005 |
No dobra, przejdźmy do rzeczy...
QUOTE Drętwe? Nie. Psychologiczne. że tak powiem - LITOŚCI! Psychologii tu tyle, ile ile życia na cmentarzu. Harry - morderca, z zimną krwią wybijający śmierciożerców, którzy uniknęli Azkabanu? Harry - zakochany w Malfoyu, ale niepamiętający pierwszego pocałunku, natomiast doskonale mogący odtworzyć pierwszą oblegę? Harry - dzikie niewyżyte seksualnie zwierzę, chcące odegrac się za krzywdy ze szkoły gwłacąc Malfoya? Mający QUOTE ochote choć raz być na górze i choć raz zadać mu TAKI ból ?? TO jest ta psychologia? Phi! Domyslam się, że platynowowłosym był tu Draco, ale równie dobrze, mógł to być Lucjusz. Chyba, że to w zamierzeniu miało być niepewne, choć szczerze wątpię. Wątek papierosowy - naciągany jak cholera. Pali, mimo, że nie sparawia mu to przyjemności, nie odpręża, w żaden sposób nie przynosi korzyści? Ty byś paliła...? QUOTE Dwa lata, dziewięć miesięcy, trzy tygognie, osiem dni i dwanaście godzin walki Trzy tygodnie.No i co do tego wszystkiego ma, do ciężkiego kufra, pełnego zielonych książek, tytułowe 21 gramów?! Bez pozdrowień, Nina |
alchemiczka |
03.07.2006 18:23
Post
#13
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 98 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: z lochów Płeć: Kobieta |
QUOTE(Ninkus @ 03.07.2006 15:17) Wątek papierosowy - naciągany jak cholera. Pali, mimo, że nie sparawia mu to przyjemności, nie odpręża, w żaden sposób nie przynosi korzyści? Ty byś paliła...? wiesz, wiele osób tak właśnie pali, to się nazywa nałóg. -------------------- Myśka (31-05-2003 12:35): Hazel, legendo forum..((; (...) i erotycznych snów [z udziałem dementiego^^] (...) - o to im chodzi, Dem? Ja też w ogóle tego nie rozumiem |
Ninkus |
04.07.2006 10:29
Post
#14
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 27 Dołączył: 03.05.2005 |
Żeby mieć nałóg trzeba najpierw zacząć. A wyplenie jedengo papierosa czy dwóch, dla spróbowania albo "bo on pali ja chcę zobaczyć jak to jest", nie oznacza odrazu nałogu. A szczerze wątpię, żeby wtedy Harry'emu sie spodobało, jeśli teraz mu się nie podoba.
|
em |
04.07.2006 14:25
Post
#15
|
ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka |
Prawdę mówiąc, nie widzę nigdzie w tym tekście stwierdzenia, że kiedy Harry zapalil pierwszy raz, to mu się nie spodobało.
I tak, "miłe złego początki", nie kojarzy ci się to z czymś? Skoro zaczął, to musiało mu się to podobać. Mógł też palić, bo to modne, palić, bo gdzieś usłyszał, że to podobno odpręża (i odkryć, że wcale tak nie jest), palić, bo Draco palił etc. Potencjalnych wyjaśnień jest mnóstwo, więc nie wiem, co ci przeszkadza. -------------------- |
owczarnia |
18.07.2006 10:43
Post
#16
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
Według mnie średnie. Mocno nierówne, ale nie jest najgorzej.
-------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
owczarnia |
18.07.2006 13:15
Post
#17
|
Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta |
Możliwe, ale widzisz, ja się nie odnosiłam do Twojej wypowiedzi. Napisałam komentarz bezpośrednio do ficka, w oderwaniu od reszty postów. Nie cały świat się kręci wokół Ciebie, najdroższy .
-------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
Kara |
19.07.2006 10:45
Post
#18
|
Absolwent Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 666 Dołączył: 12.11.2005 Skąd: 3miasto Płeć: Kobieta |
Szczerze to jest to jeden z nielicznych mesko meskich ff który mi sie podobał... Pisz dalej... rozwijaj sie...
-------------------- Luke I'm your father!!!
|
Ninkus |
20.07.2006 00:24
Post
#19
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 27 Dołączył: 03.05.2005 |
A ja nadal nie dowiedziałam się, do czego odnosi się tytułowe "21 gramów". Autor jest na sali...?
|
Child |
20.07.2006 11:18
Post
#20
|
leżący rybak Grupa: czysta krew.. Postów: 7043 Dołączył: 26.11.2003 Płeć: Mężczyzna |
odrcuchowo siegnalem po 'usuń' [post! nie temat! państwo po lewej proszeni są o odłożenie kamieni], a tu wpadunia
Do wagi paczki fajek XD -------------------- |
Ronald |
20.07.2006 11:45
Post
#21
|
Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 815 Dołączył: 26.08.2005 Skąd: stolec:/ Płeć: Mężczyzna |
Fajne, naprawdę świetne. Takie inne. Takeigo ficka jeszcze nie czytałem. NIe poweim, jest delikatne, bo te niektóre opisy w stylu "chciał go zgwałcić" nei były delikatne. Jednak mimo wszystko w skali o 0 do 10 daję 8,5
-------------------- - A mugole...nie widzą nas?
- Mugole? Oni nie potrafią patrzeć... - Nie, ale jak ich pokujesz widelcem to ich boli. Hahaha! "Dopóki człowiek się śmieje, nie przegrał" Adrew Vachss |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 30.04.2024 11:53 |