Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Telefon...

Co sądzicie o tym opowiadaniu?
 
Dobre - zostawi? [ 28 ] ** [87.50%]
Gniot - wyrzuci? [ 4 ] ** [12.50%]
Zakazane - zg?o? do moderatora [ 0 ] ** [0.00%]
Suma głosów: 32
Goście nie mogą głosować 
Anya
post 09.01.2005 15:14
Post #1 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 11
Dołączył: 18.06.2004




Tłumaczenie.
Tytuł oryginalny: VoX
Autor: lovecat
Forma: jednopartówka.

[Poszło o zakład i chyba przegrałam. Oto ma zapłata. Wtajemniczeni niech się cieszą, choć jeszcze zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni...wink.gif]


- Hallo?

- Hermiona?

- Tak - kto mówi?

- Nigdy nie zdawałem sobie sprawy jakiego przyjemnego głosu jesteś posiadaczką...

- Bardzo zabawne, więc jeszcze raz... Kto mówi?

- Na, na, na. Gdzie twoje maniery, Hermiono.

- Jeśli nie powiesz jak się nazywasz, po prostu się rozłączę.

- Nie zrobisz tego, za bardzo cię intryguję.

- Ktoś jest zdecydowanie zbyt pewny siebie...

- Teraz tylko, kto to może być?

- Skończ te gierki - kto mówi?

- Zbyt dobrze się bawię – poza tym, tak się składa, że to pierwszy raz gdy mi się udało cię rozśmieszyć...

- Poważnie?

- Teraz dopiero jesteś zmieszana, nieprawdaż?

- Jeśli nie zamierzasz mi powiedzieć kim jesteś, powiedz przynajmniej czego chcesz.

- Dojdziemy do tego. Pozwól, że cię najpierw trochę podręczę.

- Pfff.

- Ooo! To było dopiero kobiece.

- Nie znasz mnie z dobrze, co?

- Co robisz?

- Próbujesz zmienić temat?

- Słyszę w tle odgłosy – Co to?

- Miksuję masę drożdżową .

- Jaką masę?

- Robię ciasteczka – a ty nie jesteś Mugolem... To nam nieco zmniejsza listę podejrzanych...

- Czy to, że nie wiem jak się robi ciastka, musi od razu znaczać, że nie jestem Mugolem?

- Pewnie nie, ale skoro wiesz kim jest Mugol-...

- Wzruszające.

- Istotnie...

- Skończyłaś mieszać?

- Posłuchaj Panie Tajemniczy, czego chcesz?

- Nie pomyślałaś, że mogę po prostu chcieć uciąć sobie miłą pogawędkę?

- Hmm... W takim razie masz wyjątkowo specyficzne poczucie humoru.

- Brzmisz jakbyś była roztargniona. Co robisz...?

- Ty mi powiedz.

- Her-miiii-o-neeee. Nie mam najmnieeejszego pojęcia.

- Żongluję telefonem i nabijam nadzienie w ciasteczka.

- Co za zawód.

- Jestem jaka jestem.

- Tak... Powinienem był powiedzieć, co za strata...

- Słucham?

- Nie rozłączyłaś się ze mną, Hermiona.

- Złapałeś mnie w odpowiedniej chwili. Siedzę tu sama i znudzona.

- Niesamowity zbieg okoliczności.

- Nie wydaje mi się żebym słyszała, by ktokolwiek wymawiał słowa tak nonszalancko jak ty. Nie rozpoznaję swojego imienia w twoich ustach.

- Być może nie słuchasz wystarczająco uważnie...

- Nikt kogo znam nie droczył by się ze mną w ten sposób.

- Nie boisz się, prawda?

- A powinnam?

- Spytaj mnie o to później...

- Doceniłabym imię, jakiekolwiek imię, którym chociaż mogłabym się do ciebie zwracać.

- Co powiesz na ‘Panie’?

- Co powiesz na ‘Po moim trupie’?

- Mmm, ‘Wasza wysokość’?

- W twoich snach.!

- Nie ulega wątpliwości, tak jak to, że znowu skłoniłem cię do śmiechu...

- Dwa razy w przeciągu pięciu minut, to dla ciebie rekord?

- Nie jestem specjalnie znany z rozśmieszania ludzi.

- Mm...

- A co robisz teraz?

- Oblizuję łyżeczkę.

- Wizja zapierająca dech w piersiach...

- Masz nade mną przewagę... Powiesz mi jak wyglądasz?

- Wysoki, oszałamiająco przystojny, szalenie błyskotliwy-

- To nie są cechy fizyczne, a ty nie masz najmniejszego zamiaru czegokolwiek mi o sobie powiedzieć, zgadza się?

- Zależy od tego co byś chciała usłyszeć...

- W porządku, kiedy ostatni raz się widzieliśmy?

- Kilka lat temu...

- I dlaczego kontaktujesz się ze mną teraz?

- Tylko po to by posłuchać dźwięku twego głosu...

- Zabrzmiałeś niemalże szczerze...

- Cały czas liżesz łyżeczkę...?

- Dlaczego?

- Jak?

- Jak myślisz?

- Nie – Miałem na myśli to, jak byś mi to opisała...

- Używam całej powierzchni mojego języka, żeby wyczyścić tył łyżki, potem czubka by wylizać wgłębienie – wystarczająco zwizualizowane?

- Ehh, Hermiona. Zupełny brak wyobraźni.

- Ty potrafiłbyś lepiej?

- Nadzienie rozpływa się delikatnie w obrębie mojego języka. Zanurzam się w nim powolnymi, kolistymi ruchami. Nabieram niewielką ilość opuszkiem, pozwalając mu zetknąć się przyjemnie zimną, metalową powierzchnią. Przesuwam mim zmysłowo ku górze, zagarniając dla siebie miękką grudkowatą masę. Każde kolejne muśnięcie, zmniejsza barierę między mną, a tym czego pożądam...

- ...

- Jesteś tam nadal?

- Tak.

- Co myślisz?

- ...

- Hermiona?

- Obejmuję łyżeczkę ustami. Ssę i liżę gładką metalową powierzchnię, usuwając stopniowo niewielkie ostałe smugi. Starając się jak mogę by doprowadzić ją do oczekiwanego stanu. Do perfekcji. Gdy jest niemalże czysta wysuwam ją z ust pozwalając jeszcze ostatni raz prześlizgnąć jej się przez uścisk moich wilgotnych i nabrzmiałych warg...

- To było lepsze.

- Brzmisz jakbyś potrzebował sporej szklanki wody...

- Mam się całkiem dobrze, dziękuję.

- Zabawne, wydajesz się krztusić.

- Hermiona-

- Tak?

- Chciałabyś by ktoś dotrzymał ci dziś wieczorem towarzystwa?

- Dzwonisz z konkretnego powodu, mój Tajemniczy Panie. Reszta to tylko przygrywka...

- Zgadza się, ale mogę dostarczyć moją wiadomość osobiście lepiej niż przez telefon.

- Jeśli powiem tak, powiesz mi kim jesteś?

- Jeśli powiesz tak, sama się przekonasz kim jestem kiedy zmaterializuję się w twojej sypialni...

- Nie dam na to pozwolenia, osobie której nie potrafię zidentyfikować - poza tym jestem teraz w kuchni.

- Porozmawiajmy wpierw trochę...

- Boisz się...?

- Być może...

- Jeśli nie powiesz mi kim jesteś, ta rozmowa jest zakończona.

- Nie bądź zła, Hermiona.

- Nie rozumiem dlaczego miałbyś się bać tego, że dowiem się kim jesteś. Najgorsze co może się stać to, to że się z tobą rozłączę...

- Idzie nam tak dobrze, nie chcę psuć nastroju...

- ...

- Prawie słyszę jak się marszczysz. Naprawdę, te delikatne usta mogłyby być użyte na tyle ciekawszych sposobów.

- Powiem ci jedno: Będę rozmawiać dopóki się nie zmęczę, pod warunkiem, że obiecasz mi powiedzieć kim jesteś.

- Zgoda.

- Żadnych ale?

- Ani jednego.

- Więc, kim jesteś?

- Nie powiem ci tego... jeszcze.

- Przecież się zgodziłeś!

- Hermiona, nie myślisz dyplomatycznie, prawda?

- Niby co to znaczy.

- Nie sprecyzowałaś kiedy muszę się ujawnić, tak więc...

- W porządku, wygrałeś...

- A ty jesteś moją nagrodą?

- Dlaczego zadzwoniłeś?

- Nie ma z tobą zabawy...

- Pomyśl, ze dopiero co się rozkręcam.

- Jak chcesz Hermiona. Harry prosił, żebym zarosił cię na jego przyjęcie zaręczynowe. Ma się odbyć w piątek...

- Harry poprosił cię byś zadzwonił – to nam ponownie zawęża listę... Godzina?

- Wyśle oficjalne zaproszenie sową.

- Dlaczego Harry poprosił ciebie żebyś do mnie zadzwonił?

- Jednym z powodów jest to, że Harry i Ginny są w tej chwili za miastem.

- Jakie są inne powody?

- Nie jestem pewien czy chcę ci je powiedzieć.

- Wiadomość odebrana. Jaką mamy następną pozycje na twojej liście błyskotliwych docinek?

- Jakie masz plany na resztę wieczoru?

- Moje plany, zobaczmy... Kiedy ciasteczka się upieką, wezmę kąpiel, po czym położę się do mięciutkiego łóżka z najnowszym numerem ‘Magazynu Mistrza Eliksirów’.

- Innymi słowy, nie masz żadnych.

- Ooops! Zapomniałam. Około siódmej trzydzieści powinnam odebrać pewien wyjątkowo irytujący, anonimowy telefon.

- Zdenerwowałem cię?

- Jesteś tego bliski...

- Zadam ci w takim razie inne pytanie, i postaraj się tym razem być kreatywna z odpowiedzią... W co jesteś ubrana?

- ...

- Hermiona?

- Nic.

- To nie było zbyt kreatywne...

- Ale prawdziwe...

- ...

- Halo?

- Jestem...

- Lubię być czasem sama... bez ubrania... absolutnie żadnego ubrania...

- Nie potrafię cię sobie wyobrazić nago.

- Musisz się bardziej postarać...

- Podoba mi się jak to powiedziałaś... Na Merlina Hermiona, a ja zawsze uważałem cię za pruderyjną cnotkę...

- Zależne od nastroju...

- A w jakim dokładnie nastroju jesteś teraz?

- Pomyślmy... W jednej kwestii masz rację- jestem zaintrygowana. Ciekawość zżera mnie od wewnątrz, ale potrafię być miła jeśli tylko dostarczy mi to, to czego tak pragnę...

- Jak bardzo miła...?

- Co masz na myśli?

- Co zrobisz jeśli ci powiem, że właśnie miałem zamiar rozpiąć rozporek i wypuścić ptaszka?

- Chciałabym usłyszeć jak to robisz...

- Słyszałaś to Hermiona?

- O tak...

- I ciągle się nie rozłączasz... To może się zmienić bardzo szybko...

- Co robisz?

- Rozmawiam z tobą.

- Dureń! Chodzi mi o to - czy siedzisz? Na łóżku? Na krześle?

- Na krześle, w pokoju gościnnym... Światło jest lekko przygaszone... Jestem sam... Ty jesteś sama i naga... Jesteś cały czas w kuchni?

- Em...Nie...

- Gdzie jesteś teraz?

- W sypialni, rozglądam się za małą przenośną walizką...

- Co jest w walizce?

- Spytaj mnie później – co teraz robisz?

- Myślę o możliwościach...

- Opowiedz...

- Co to za brzęczący dźwięk?

- Pewien mugolski przedmiot, nie zrozumiesz...

- Sprawdź mnie...

- Myślałam, że właśnie to robię...

- Hermiona...

- Tak?

- Uwielbiam brzmienie twojego głosu, gdy mówisz w ten sposób... Szkoda, że nie zauważyłem tego wcześniej...

- Twój też nie jest taki najgorszy...

- Jak teraz?

- Mmm... Miło.

- Więc? Co to był za dźwięk?

- Hm? Oh! To mugolska zabawka, której kobiety używają, gdy chcą, emm... odlecieć...

- Opisz mi ją...

- Nazywamy to wibratorem. Jest w kształcie penisa, wibruje...

- Dlaczego już go nie słyszę?

- Sprawdziłam baterię. Właśnie się wyczerpują.

- Szkoda...

- Powiedz mi co teraz robisz...

- Odpinam guziki od mojej szaty...

- Dobrze – miło wiedzieć, ze nie jestem tu jedyną osobą pozbawioną ubrania. Coś pod spodem...?

- Tylko spodnie i rozbrajający uśmiech...

- Niewątpliwie. Przejedź dłonią wzdłuż mięśni klatki piersiowej, przesuń ją ku dołowi... Opisz to uczucie...

- Poczekaj, muszę na chwilę odłożyć słuchawkę.

- ...

- Tak jest, dużo lepiej.

- Ty naprawdę to robisz, prawda?

- Ty nie?

- Nie...

- Dlaczego nie?

- Zaczynam się zastanawiać czy to aby na pewno jest dobry pomysł – jakby nie patrzeć, nie znam cię. Jesteś przyjacielem Harry'ego, nie widziałeś mnie od kilku lat...

- Tu chyba trochę skłamałem...

- Mianowicie?

- Widziałem cię, jedynie z sobą nie rozmawialiśmy...

- Dlaczegoż to...?

- Nie chcę mówić...

- Powiedz i będziemy mogli kontynuować...

- Nie wydaje mi się byś miała po tym ochotę na dalszą rozmowę.

- Rozumiem...

- Więc, gdzie skończyliśmy? Ahh tak, suwałem rękę po klatce... Jest ciepła... Gładka miękka skóra nagina się pod lekkim naciskiem mojego dotyku... Palce drażnią sutki... Brodawki stają się nabrzmiałe... Moja dłoń wędruje niżej, nie poświęcają specjalnej uwagi kępce włosów pokrywających dolne okolice pasa, zmierzając prosto wytrwale do celu... Brzuch jest płaski i bardzo, bardzo twardy... Może być?

- Tak, było całkiem, całkiem... Na wypadek gdybyś miał problem z wizualizacją, mój wibrator jest w jego najwęższej części mniej więcej równy szerokości twojego kciuka, może trochę grubszy... W porządku.?

- Myślę, że załapałem.

- Słyszysz go?

- Tak.

- Dotykam wibratorem moich piersi, drażniąc je... Zataczam malutkie kółka w około sutków- Oooh... Uwielbiam to...

Brodawki są teraz twarde... Używam wolnej ręki by delikatnie zgnieść jedną z nich, drugą przez cały czas dręcząc wibratorem... Gdyby był mokry dawałby przyjemność równą tej zadawanej zwinnym językiem... Znakomity pomysł – nałożę na niego kilka kropli oliwki dla niemowląt...

- Oliwki dla niemowląt?

- Tak, rozgrzewa skórę i jest wyjątkowo śliska...

- Moja kolej w takim razie... Gładzę wewnętrzną stronę ud, doprowadzając się do szału, słuchaniem twojego głosu...

Ocierając skórę tak mocno, ze niewiele brakuje, by zaczęły zostawać ślady... Wyobrażam sobie, że to twoja ręka wspina się w górę i w dół wzdłuż moich nóg, bezlitośnie mnie torturując... Z każdym ruchem dłoń znajduje się coraz bliżej jąder... Jest już tak niebezpiecznie blisko, że niemalże ich dotyka... Ahhh... Czekam na moment gdy weźmiesz je w swoje palce i zaczniesz powoli masować... Robię to teraz... Ahh... Uwielbiam to uczucie... Jestem spięty, ponieważ są tak delikatne... Jeśli nie będę uważać- Mów dalej... Teraz twoja kolej, Hermiona....

- To jest nieprawdopodobnie seksowne... Już jestem mokra... Robiłeś to wcześniej?

- Nie... Nie używam telefonów zbyt często... Kontynuuj... Nie wytrzymam już wiele dłużej...

- Dobrze... Kładę się na łóżku z odchyloną do tyłu głową, mogę tak trzymać słuchawkę i mieć obie ręce wolne... Uginam kolana, palcami prawej dłoni zaczynam drażnić łechtaczkę... Rozchylam nogi, używam drugiej ręki by powoli poruszać -Ahh!- wibratorem po swoim delikatnym wnętrzu... Kiedy dotykam nim najwrażliwszego punktu, czuję jakby mnie przeszywał -Ah!- chcę poczuć jak wsuwa się, jak wibruje we mnie...głęboko – Ohhh...- Przyciskam jego gładkie zakończenie –Ah- Jest już prawie we mnie. Pokrywa się moimi sokami...

- O Boże, Hermiona... Zaczynam się dotykać...Luźno zaciśniętą dłonią przesuwam w górę i w dół mojego penisa... Chcę być z tobą... Widzę co robisz i dałbym wszystko, żeby być tam teraz i móc zrobić ci to samemu... Zmniejszam uścisk - Ahhhh... Oh, Hermona... Mmm... Czuję jak nabrzmiały organ pulsuje w mojej dłoni... Naciskam mocniej... Jestem tak blisko... Czuję, że zaraz eksploduję... Hermiona... Ahh...

- Jestem rozpalona od samego słuchania ciebie... Wsuwam w siebie wibrator... Jestem coraz bliżej... Nie wystarczająco blisko... Trzymam go, naciągając kawałek skóry między moją myszką, a tyłeczkiem. Drażnię swoje obie dziurki twardą wibrującą końcówką... Tak blisko... Zaraz dojdę, jak tylko we mnie- Ohhh, niech cię szlag! Nie mogę- Nie znam nawet twojego pieprzonego imienia!

- Draco, Hermiona... Onanizuję się jak oszalały... Gdybyś tu tylko była... Zaraz...-Ahh- Mów, Hermiona... Mów!

- Wkładam wibrator tak głęboko jak tylko mogę... Ręce masują – oooh- łechtaczkę... Ruszam nią coraz szybciej... mocniej... i – ahhh- Draco....Ahh-h... Ty świnio! – ahhh!


-Klik-


* * *


Hermiona prawie dostała zawału gdy ktoś zaczął bezpardonowo walić pięścią w drzwi frontowe. Próbując uspokoić się i złapać oddech, chwyciła leżący obok szlafrok i zarzuciła go na siebie. Nie musiała zgadywać, od razu wiedziała kto się tak kulturalnie dobija. Jednym szarpnięciem przewiązała pasek podomki zakrywając nagie ciało, chwytając leżącą na stoliku różdżkę, szybkim krokiem ruszyła ku wejściu.

Dystans do najdłuższych nie należał lecz z każdym kolejnym krokiem narastał w niej gniew. Draco Malfoy! Z wszystkich możliwych czarodziejów na świecie on był ostatnim którego spodziewała się znaleźć po drugiej stronie takiej rozmowy.

Gdy jednym wściekłym szarpnięciem otworzyła drzwi, to co zobaczyła zaparło jej dech w piersiach. Wysoki, otoczony łagodną świetlistą poświatą i patrzący na nią spode łba. Wyglądał imponująco. Wyrósł na doskonale umięśnionego przystojnego mężczyznę. Stalowe szare oczy wypalały dziurę w każdym kto odważył się spojrzeć. Platynowo białe włosy, których kosmyki ozdabiały niemalże porcelanową twarz, w nieładzie opadały na ramiona. Pojedyncze figlarne loczki mieszały się na karku z kroplami potu.


- Wpuść mnie.- rozkazał.


Była jak najbardziej za. Wolała trzymać wścibskich sąsiadów tak daleko swojego prywatnego życia jak tylko możliwe. Zrobiła krok w tył, zdążywszy zaszczycić wyjątkowo morderczym spojrzeniem jedynie tył jego głowy.

- Nie mogę uwierzyć, że się rozłączyłaś!- Draco wrzasnął, naskakując na nią w chwili gdy tylko zamknęła drzwi.

Wmawiając sobie, że ma gdzieś to jak oszałamiająco dobrze wyglądał, wycelowała w niego różdżkę.

- Ty wstrętny, porąbany, zakichamy dupku! Doskonale wiedziałeś, że nigdy, przenigdy bym z tobą nie-

Gdzieś w tym momencie Draco przestał słuchać. Szlafrok Hermiony rozsunął gdy podniosła rękę, odsłaniając przed nim widok jej lewej, doskonale ukształtowanej, apetycznie wyglądającej piersi. Zdecydowanie żadna komórka jego ciała nie była tej chwili w nastroju do kłótni. Spojrzał na nią, naprawdę spojrzał. Stała przed nim wyjątkowo piękna, delikatna i młoda, kobieta. Jej ciało promieniowało seksem, skóra zachęcająco błyszczała, bursztynowe oczy wpatrywały się w niego. Uwagę skupił na wydatnym

kształcie jej ust, gdy kontynuowała swój wykład. Musiał je pocałować.

Ignorując wbijającą się w jego pierś różdżkę, Draco zamknął przestrzeń między nimi, przypierając Hermionę do ściany, pochylając się nad nią.

- Posłuchaj mnie Hermiona... Nie obchodzi mnie jak mnie nazwiesz... Pragnę cię i będę cię miał...

Dziewczyna wstrzymała oddech gdy Malfoy objął jej usta swoimi. Poczuła jak całe jej ciało topnieje pod wpływem muśnięć zadawanych jego zwinnym zmysłowym językiem. Wypuszczając różdżkę z ręki, pozwoliła wolnym już palcom zająć się kilkoma jeszcze nierozpiętymi guzikami szaty Draco. Uporawszy się z nimi wsunęła dłoń pod materiał. Jego ciało było ciepłe, lekko

spocone...wilgotne...

Gdy Draco się odsunął, mogła wreszcie zaczerpnąć powietrza.

- Coś się pali?

Przez ułamek sekundy Hermiona myślała, że żartuje.

- Cholera! Ciasteczka!

Wyrwała się z jego objęcia i pobiegła do kuchni. Szarpnęła pokrywę piekarnika, z wnętrza buchnął dym. Przez założoną na rękę rękawicę wyjęła spalony blat i wrzuciła go do zlewu. Poczuła, że Draco stoi tuż za nią, z rozbawieniem przyglądając się całej scenie.

- Więc to tak wyglądają kary z prowadzenie sprośnych rozmów przez telefon...

- Oh, zamknij się Draco.

Pocałowała go.

Ten post był edytowany przez Anya: 09.01.2005 15:20


--------------------
I can resist everything except temptation.
Oscar Wilde (Fingal O`Flahertie Wills, 1854 - 1900)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Raillie
post 09.01.2005 15:24
Post #2 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 22
Dołączył: 05.01.2005
Skąd: ...z piekła rodem

Płeć: Kobieta



Bez sensu, nie przeczytałam całości, bo mi sie nie chciało, nie wciągnęło mnie.


--------------------
"Wszyscy chcą zmieniać świat, ale nikt nie chce zmienić siebie..."


Mój blog
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Myśka
post 09.01.2005 15:53
Post #3 

nigeryjski chłopiec


Grupa: czysta krew..
Postów: 1196
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: podróżny busik the kooks

Płeć: Kobieta



Uh uh. Pomysł z telefonem się podoba, ale tylko w fazie początkowej. Potem te wibratory, to uheehe, nieciekawe takie. I Draco wparowujący to Herminionki, wszystko takie szybkie i bez zastanowienia. Telefon mógłby być fajnym początkiem do fajnego opowiadania, z jakimś głębszym sensem. Ale to jest najzwyczajniej głupie.


--------------------
she moved so easily all i could think of was sunlight
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Child
post 09.01.2005 15:56
Post #4 

leżący rybak


Grupa: czysta krew..
Postów: 7043
Dołączył: 26.11.2003

Płeć: Mężczyzna



QUOTE(Raillie @ 09.01.2005 15:24)
Bez sensu, nie przeczytałam całości, bo mi sie nie chciało, nie wciągnęło mnie.
*

skoro nie przeczytałaś, a zarzucasz bezsens, to twoje postepowanie rzeczywiście jest bez sensu ;]

a sam Telefon - hmmm... poraz pierwszy widze, żeby ktokolwiek napisał opowiastkę w postaci rozmowy telefonicznej - b. ciekawy pomysł. Ale skoro to tłumaczenie, to dobre - chociaz wątpliowści nie ma - oryginał napisany był łatwym językiem. Ot taki rozluźniacz jelit ;P


--------------------
user posted image
His power level... It's over ni-- oh, wait. It's only over seven thousand.

User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Raillie
post 09.01.2005 15:59
Post #5 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 22
Dołączył: 05.01.2005
Skąd: ...z piekła rodem

Płeć: Kobieta



Child skarbie, nie napisałam, że nie przeczytałam, tylko, że nie przeczytałam całości. Przeczytalam to urywkami i nie wciągneło mnie.


--------------------
"Wszyscy chcą zmieniać świat, ale nikt nie chce zmienić siebie..."


Mój blog
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Child
post 09.01.2005 16:04
Post #6 

leżący rybak


Grupa: czysta krew..
Postów: 7043
Dołączył: 26.11.2003

Płeć: Mężczyzna



jam nie Jedyny, tyś nie Gollum, więc nie skarbuj ;]
a idąc dalej tropem Władka - też za ciekawie się nie zaczyna, prawda?
[żeby nie było - nie porównuje tu Władka z Telefonem, po prostu chodzi o przykład porównawczy ;p]


--------------------
user posted image
His power level... It's over ni-- oh, wait. It's only over seven thousand.

User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Anya
post 10.01.2005 11:38
Post #7 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 11
Dołączył: 18.06.2004




QUOTE
Bez sensu, nie przeczytałam całości, bo mi sie nie chciało, nie wciągnęło mnie.

Kolejna złota myśl, jeszcze trochę, a zacznę cię cytowaćXP.
QUOTE
Draco wparowujący to Herminionki, wszystko takie szybkie i bez zastanowienia.

Trochę chłopak sfrustrowany był. Dziwisz się, że mu się spieszyło;P?
Hermionka mu się rozłączyła, w takie chwili(!) i co miał robić biedaczek? Usiąść w fotelu i przemyśleć swe niecne zachowanie? Zmaterializował jej się pod drzwiami i domagał swego wink.gif !
QUOTE
chociaz wątpliowści nie ma - oryginał napisany był łatwym językiem.

Banalnym, ale o tym cicho sza...<zakłada paluszek na usta>
QUOTE
Ot taki rozluźniacz jelit ;P

Nabieram wątpliwości. Niektórych zdaje się przyprawił o skręt kiszek.
Ech. A ja miałam takie dobre zamiary...
QUOTE
No i mój ulubiony paring

Rowling też za nim przepadaXP


--------------------
I can resist everything except temptation.
Oscar Wilde (Fingal O`Flahertie Wills, 1854 - 1900)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
corka_ciemnosci
post 10.01.2005 16:27
Post #8 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 42
Dołączył: 02.11.2004




No przyznam się, że pomysł dość ciekawy.
Pierwszy raz się spotykam z opowiadanie, które składa się głównie z rozmowy telefonicznej.
Dość niekonwencjonalne, nie zaprzecze...
Para Draco & Hermiona... ile opowiadań już się o tym naczytałam... Poprostu chyba nie zlicze. Jedne były gosze inne lepsze. A to było całkiem, całkiem... czyli przeciętne.
Nie wiem czemu, ale praktycznie odrazu wiedziałam, ze do Miony dzwoni Draco... to chyba moje trzecie oko zaczęło w końcu działać. Tak odrazu on mi się nasunął na myśl... cóż nie jest źle.

Pozdrawiam
CC


--------------------
user posted image

Członkini (Naczelny psotnik)*- The Marauders - fanklubu Huncwotów

* designe by me :D
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Magya
post 10.01.2005 17:00
Post #9 

Czarodziej


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 874
Dołączył: 01.08.2004

Płeć: Kobieta



Nawet mi sie podobało. Bardzo ciekawa forma (ostatnio czytałam opowiadanie składające się z samych e-maili, może dlatego to mi sie spodobało tongue.gif)
Bardzo dobre tłumaczenie. Po prostu fajne wink.gif


--------------------
Motylem jestem.


user posted image

Członkini The Marauders - fanklubu Huncwotów
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
avalanche
post 10.01.2005 17:11
Post #10 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1391
Dołączył: 11.04.2003
Skąd: Mementium Morium

Płeć: Kobieta



...

[to mi przypomina rozmowy na gg po 23 XP]

a tak serio. czytałam już ficka jakiegoś w wersji telefonicznej, więc zaskoczenia nie było. ostatnie zdanie o mało nie wycisnęło ze mnie łezki... śmiechu ;p



--------------------
"Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
nadzieja
post 10.01.2005 22:47
Post #11 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 217
Dołączył: 31.08.2003
Skąd: Nibylandia




Dobra Nas, gratuluję, rozwaliłaś mnie totalnieXD.
Zadzwoń do mnie ty mała jędzo i weź to na Boga ocenzuruj!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Anya
post 11.01.2005 00:27
Post #12 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 11
Dołączył: 18.06.2004




QUOTE
Zadzwoń do mnie ty mała jędzo i weź to na Boga ocenzuruj!

A o czym chciałabyś, emm, porozmawiać...XP?
No bo wiesz... ja nie wiem czy dam radę biggrin.gif .

Cenzurować?! Nie ten system, sis.
Czytaj i cierp!

Ten post był edytowany przez Anya: 11.01.2005 00:28


--------------------
I can resist everything except temptation.
Oscar Wilde (Fingal O`Flahertie Wills, 1854 - 1900)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kitiara
post 11.01.2005 14:03
Post #13 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 173
Dołączył: 08.12.2004

Płeć: jedyny w swoim rodzaju



QUOTE
to jest najzwyczajniej głupie.
-> wcale nie. uważam, ze jest zbawne i bardzo błyskotliwie napisane.
Tak na marginesie, tłumaczenie jest bardzo dobre.

He, he he...
Cieszę się, że przegrałaś ten zakład (chociaż nie wiem o co chodzi), bo poprawił mi się humor przed wyjściem do pracy.
Pomysł z telefonem po prostu zajefajny:]
Całkeim sympatyczne i podniecające.
Naprawdę dobrze się bawiłam:]

kit, radośnie wyszczerzona do komputera

PS: Call me, Draco tongue.gif

Ten post był edytowany przez Kitiara: 11.01.2005 14:21


--------------------
"KIEDY JESTEŚ W PIEKLE, MOŻESZ ZAUFAĆ TYLKO DIABŁU."
[PIŁA II]
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Roma
post 09.04.2005 21:36
Post #14 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 33
Dołączył: 09.04.2005
Skąd: K-K




Podobalo mi sie smile.gif Czytalam to z usmiechem na ustach i nie zaluje- oplacalo sie. Dosyc zabawne i wprawiajace w mily nastroj, chociaz troszku niemozliwe co do postaci i ogolnie, ale co tam. Dajmy sie poniesc fantazji... blush.gif
Tlumaczenie calkiem niezle, bledów chyba brak no i pomysl orginalny tongue.gif


--------------------
Kiedy już wszędzie mało mnie będzie...
musisz wiedzieć,
że by przeżyć taką chwilę
warto czekać wiek.

[ *** ]
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
anagda
post 09.04.2005 21:52
Post #15 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



sama rozmowa bardzo ciekawa i orginalna. dalej - kompletna kicha


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
karolka
post 10.04.2005 18:50
Post #16 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 87
Dołączył: 11.02.2004
Skąd: szczecin

Płeć: Kobieta



QUOTE(anagda @ 09.04.2005 21:52)
sama rozmowa bardzo ciekawa i orginalna. dalej - kompletna kicha
*



popieram, ale może o tym zakończeniu aż taka surowa bym nie była i powieziałabym, że jest napisane dziwnie i trochę na odczep...


--------------------
Jeśli czsem Polka Panu Bogu się uda, to już mówiąc po prostu, klękajcie narody!"
Henryk Sienkiewicz


WEJDŹ KONIECZNIE ! ! !

user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Majka
post 16.04.2005 20:51
Post #17 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 70
Dołączył: 10.06.2004
Skąd: Finlandia (Lahti)




Bardzo mi sie podoba smile.gif Fajnie napisane, nie zwracałam uwagi na błędy. W ogóle tak mnie jakoś wciągnęło.


--------------------


***

Naprawdę myślałam, że miłość jest tylko w filmach. Dałam się nabrać.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pirrania
post 21.04.2005 23:15
Post #18 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 14
Dołączył: 15.11.2004




Podobało mi sie było lekkie zabawne i oryginalne. Oby więcej takich opowiadanek


--------------------
Persfazja to fascynująca umiejętność, gdy działa poprawnie pozwala dostać to czego sie chce i to w ładnym opakowaniu
Pirrania

http://s8.bitefight.pl/c.php?uid=46382 <<< Mroczna sprawa, ale jaka fajna
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Agulka88
post 26.04.2005 09:11
Post #19 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 53
Dołączył: 24.04.2005
Skąd: Takie tam Miasto... ekhm.. (:P)




A mnie to baaardzo wciągnęło ja chce dalszą część!!!

Początek był zniewalający.. kiss.gif laugh.gif


--------------------
danradcliffeonline<--- Zapraszam

**************************************************
user posted imageuser posted imageuser posted imageuser posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
bzykii
post 27.04.2005 15:48
Post #20 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1
Dołączył: 27.04.2005




hej nawet nie wiecie jakie to fajne opowiadanie, jak czyta sie je zmyslowo, pobudzająco przeczyszczającym glosem podkreslając kwestie draca subtelnym barytonem, a hermiony skrzeczącym sopranem, strzela sie szneki przy kazdym glupszym tekscie (typu promieniująca poswiata draco czy jakiestam inne pierdoly), naprawde usmialam sie po wsze czasy, ale najbardziej to mnie wziela doskonale uksztaltowana, apetycznie wygladajaca ociekajaca miodem i mlekiem piers hermiony...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Nimbuska2000
post 05.05.2005 20:10
Post #21 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 166
Dołączył: 13.05.2004

Płeć: Kobieta



MI też się podobało. Ta rozmowa była zajefajna biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif Trochę mnie zdziwiło, że Hermiona go wpuściłas, a to chyba INSTYNK blush.gif Dobre tłumaczenia, naprawdę dobre. Jednym słowem cool. Ale z tym wibratorem to była lekka przesada...


--------------------
-To żałosne. No, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić. Wiesz co, może zaczniesz chodzić z McLaggenem, wtedy Slughorn mianuje was królem i królową Ślimaków...
-Możemy przyprowadzić gości-powiedziała Hermiona, która z jakiegoś powodu zrobiła się purpurowa na twarzy- i zamierzałam zaprosić ciebie, ale skoro uważasz, że jesteś ponad takie głupoty, nie będę nawet próbowała! (...)
-Zamierzałaś mnie zaprosić?- Zapytał Ron zupełnie innym tonem.
-Wyobraź sobie, że ta.- Odpowiedziała ze złością Hermiona.- Ale jeśli wolisz, żebym chodziła z McLaggenem... (...)
-Nie, nie chcę- powiedział bardzo cicho Ron.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
nadzieja
post 05.05.2005 22:36
Post #22 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 217
Dołączył: 31.08.2003
Skąd: Nibylandia




Nie wiem jak to możliwe, ale czytane po raz trzeci z każdym zdaniem robi się jeszcze bardziej niedorzeczneXD.
I pomarudzę sobie, co mi szkodzi!
Weź ty się dziewczyno za coś większego, bo zaczyna mi się wydawać, że dasz radę, tak w ramach, powiedzmy... mojego big prezentu;}.
A panią 2 okienka wyżej odsyłam do 4 zdania 1 postu smile.gif .
Tak na osłodę życia --> czekolada.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kathy vel Katiks
post 07.05.2005 00:01
Post #23 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1
Dołączył: 05.05.2005
Skąd: ISŻ ;*




Hmm... te opowiadanie wywołuje naprawdę mieszne uczucia. Poszątkowa rozmowa bardzo prawdopodobna. Bo przecież ile ludzi dzwoni do innych robiac soebie tylko jaja? Ale potem wszystko staje się nieprawdopodobne i wręcz głupie.

Pomysł oryginalny - rozmowa teloefoniczna jeszcze tego nie spotkałam. Ale dało by się to zmienić na ciekawsze, ale to już nie moja sprawa.

Ogólnie tłumaczenie dobre. Naprawdę mogła byś zabrać za coś bardziej interesującego wink.gif.

star.gif Pozdrawiam czarodziej.gif


<jejuś jakie tu są fajne emoty wink.gif dementi.gif>


--------------------
To nie ma sensu...
Zakochana? PHI


- Widzisz o to chodzi! Spójrz jak oni się ruszają, te kocie ruchy.
- A niby po co nasi chłopcy mieli by się tak gibać?
- Po co... Po co... Po to żeby nie wyglądać jak żelbetonowy kloc! Polski gangster nie ma luzu, rusza się jak wóz z węglem!


Odpowiedz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie. Co lubisz robić w życiu?(...) Jaraać blaantyy! 8)

"Chłopaki nie płaczą"

"Nie pożucaj Nadzieje
Jakkolwiek się dzieje
Albowiem nie słońce
Ostatnie zachodzi
A po złej chwili
Piękny dzień przychodzi"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sznurówka
post 04.06.2005 18:53
Post #24 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 7
Dołączył: 02.06.2005




Pomysł z telefonem przypadł mi do gustu, ale reszta... Jeżeli miał to być romans Draco - Hermiona (który z resztą uwielbiam) to można było to rozegrać inaczej i zrobić opowiadanie z głębszym sensem.
Mało realna końcówka. Nasza Hermiona się tak nie zachowuje (może znasz inną?).Ale to całkowicie pomijam, bo miło i lekko się czytało.
Tłumaczenia nie ocenię, bo nie doszukałam się linku do orginału. Wiem, że jestem ślepa, ale chyba nie aż tak.
Powyżej widziałam prośby o dalszą część, ale o ile się nie mylę to jest to jednopartówka (co zaznaczono na początku), więc wasze prośby są niepotrzebne. Chyba, że autorka zmieniła zdanie co przyjełabym z zadowoleniem.
Pozdrawiam i życzę czasu i ochoty do wyszukiwania i tłumaczenia takich fajnych tekstów.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kate64100
post 11.06.2005 22:25
Post #25 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 23
Dołączył: 07.05.2005
Skąd: Kocioł numer KP, Piekło Wielkie, Podziemia




Pomysł z telefonem wydał mi się ciekawy i błyskotliwy. Momentami mozna się pośmiać, wciągające(przynajmniej jak dla mnie), czegóż więcej chcieć. Czytałam to kilka razy i zawsze rozśmieszało mnie to. Może Hermiona wydaje się tu taka inna, niż ją Rowling stworzyła, ale kobieta zmienną jest, a w ogóle to chyba jest kilka lat po szkole jak mniemam więc mogła się zmienić, podrosnąć... albo się totalnie nudzić.happy.gifhappy.gifhappy.gif


--------------------
Najgroźniejsi są ci którzy stoją z boku, ci których nigdy nie poznamy
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

3 Strony  1 2 3 >
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 29.03.2024 01:36