Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

[ Drzewo ] · Standardowy · Linearny+

> Jednopartówka X), miłość...?

sinner
post 13.04.2008 11:53
Post #1 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 10
Dołączył: 29.08.2007
Skąd: hell

Płeć: Kobieta



Jednopartówka. Mam nadzieję, że będziecie wiedzieli o kogo chodzi...smile.gif
Wiem, że trochę beznadziejne, ale mój pierwszy... Litości wink2.gif
***

Zielone pastwiska, łąki pokryte jaskrawym dywanem kwiatów mieniących się w słońcu najjaśniej jak potrafią…. Każdy kwiat chce być piękniejszy, ładniejszy od poprzedniego… Ten widok jednak przyćmiewają ulice, samochody, dym, kurz, fabryki… STOP! Powiedziała mi… Mówiła co zrobić, żeby widzieć to co chcę… To jak chcę…

„-Zamknij oczy.
-Po co?
-Po prostu je zamknij i wsłuchaj się w dźwięki świata. Nie słuchaj tak jak inni. Nie patrz tak jak inni. Usłysz tak jak chcesz usłyszeć. Patrz jak chcesz zobaczyć…
-Dobrze… Zamknąłem, i co teraz?
-Teraz powiedz mi co widzisz?
-Nic nie widzę, mam zamknięte oczy.
-Głuptasku. Patrz oczami serca… Co teraz widzisz?
Wsłuchałem się w jej słowa, myślałem o nich. Przez uszy przemknął mi szum drzew.
-Słyszę jak drzewa szumią.
-Ja słyszę znacznie więcej. Wsłuchaj się lepiej. Na pewno to nie koniec.
Wsłuchałem się mocniej, uważniej, próbowałem wychwycić wszystko co mogę i co chcę. I zaraz do moich uszu, do mego serca doszła miłosna melodia śpiewana przez ptaki. Szum drzew przygrywał melodyjnie, a pszczoły latające wokoło rozbrzmiewały radosnym pobrzdękiwaniem skrzydeł.
-Słyszę, słyszę. - krzyknąłem, dalej mając zamknięte oczy, bojąc się, że ta muzyka nagle umilknie.
-Co słyszysz? - odpowiedziała jakby z oddali.
-Słodką muzykę wyśpiewywaną przez świat.
-A teraz otwórz oczy i uwierz.
Otwórzyłem wtedy oczy. I zobaczyłem ją. Stała przede mną i patrzyła uważnie.
-Czy uwierzysz, że magia jest w stanie uczynić człowieka tak lekkim, aby unosił się nad urwiskiem? - powiedziała to i zrobiła krok do tyłu
Próbowałem ja złapać, ale ona po prostu się cofneła. Stała na niewidzialnym gruncie, nad przepaścią. Nad własną śmiercią.
Wstałem zszokowany. Patrzyła tylko tym wzrokiem anielskim, tymi brązowymi oczami, przepełnionymi miłością, ale do czego, albo do kogo?...
-Podejdz do mnie. Jeśli w coś wierzysz, to się stanie.
Chciałem wierzyć w to co zrobiła, ale jak mogłem to zrobić? To było niemożliwe…
Zaryzykowałem, z miłości do niej.
Stanąłem na skraju urwiska i popatrzyłem prosto w jej oczy mówiąc wzrokiem „Kocham Cię”.
Chyba mnie zrozumiała, bo podeszła i złapała za ręce ciągnąc za sobą. Zamknąłem oczy, przygotowyjąc się na śmierć zrobiłem krok w przód.
Poczułem miłe ciepło na moim bladym policzku. Otworzyłem oczy i zobaczyłem jak stoi przede mna i uśmiecha się najsłodziej jak tylko potrafiła. Z radości, że ją widzę rzuciłem się w jej ramiona. Przytuliła mnie.
***
Następnego dnia wyjechała do innego miasta. Płakałem za nią, ale wiedziałem, miałem przeczucie, że kiedys się jeszcze spotkamy.
***
Hogwart. Slitherin. Nowi przyjaciele. A ona w Griffindorze. Poznałem ją po tych oczach, mimo, że nie widzieliśmy się kilka lat.
Ma teraz nowych przyjaciół. Nie poznała mnie. A może nie chce mnie znać… Sama wybrała.”

Teraz widziałem to samo co kiedyś razem z nią. Wspominając te chwile wychodzę sam przez urwisko i urządzam sobie małą przechadzkę przez niebieskie salony. I zawsze czując na sobie czyjść wzrok - odchodzę. Miałem nadzieję, że jeszcze kiedyś ją zobaczę, że przyjdzie w to miejsce powspominać… Ale nie przyszła… Ani razu… Sama wybrała…

Ten post był edytowany przez sinner: 15.04.2008 20:20


--------------------
"Pretending that we see doesn't give us the sight
Pretending that we live doesn't make us alive."

~ SOAD <33
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Posts in this topic


Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 20.05.2024 07:59