Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

2 Strony  1 2 > 
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Niemoralna Propozycja [tł.], The Unseemly Proposal

Niemoralna Propozycja [tł.]
 
Dobre - zostawić [ 17 ] ** [80.95%]
Gniot - wyrzucić [ 4 ] ** [19.05%]
Zakazane - zgłoś moderatorowi [ 0 ] ** [0.00%]
Suma głosów: 21
  
yasmin
post 23.03.2006 19:58
Post #1 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 12
Dołączył: 20.06.2005




od tłumaczki: Ze względu na to, że jestem b. przywiązan do tego forum, postanowłam zamieścić tu moje pierwsze(publikowane) tłumaczenie. Sparx jest jedną z moich ulubionych anglojęzycznych autorek. Jej ff nie zostało jeszcze ukończony ale już teraz ma 30 rozdziałów. Narazie z tłumaczeniem dobrnełam do III, jednak w związku z brakiem bety prace staneły. Teraz zapraszam do lektury...

tytuł oryginalny: The Unseemly Proposal
link: http://fanfiction.mugglenet.com/viewstory.php?sid=10872
autorka: Sparx
zgoda: jest
tłumaczenia: yasmin
beta: Carmen
bohaterowie: wszyscy należą do jakże wspaniałej autorki jaką jest J.K. Rowling
uwagi: PG-13, napisane pomiędzy V a VI

Rozdział I: Niezapowiedziana wizyta


Był to ostatni tydzień wakacji przed rozpoczęciem siódmego roku w szkole Magii I Czarodziejstwa Hogwarcie. Hermiona Granger siedziała wygodnie na fioletowej sofie całkowicie pochłonięta czytaniem podręcznika Historii Magii. Tegoroczne wakacje były obfitujące w liczne wydarzenia dla niej i jej przyjaciół.
Harry, Ron, Hermiona, Profesor Dumbledore, większość uczniów (wyłączając prawie wszystkich Ślizgonów z wiadomych powodów) i nauczyciele z Hogwartu spędzili ich dużą część na wojnie z Lord’em Valdemort’em, który ostatecznie został pokonany. Spotkał się z słusznym końcem, śmiercią w najgorszej postaci.
Po wyrzuceniu obrazów i wspomnień z ostatnich zdarzeń, Hermiona miała nadzieję spędzić to, co pozostało jej z wakacji w spokoju. Książka już zaczynała ją pochłaniać, kiedy jej wzrok przyciągnęło buchnięcie szmaragdowych płomieni w kominku.
Spoglądając na ludzi stojących na palenisku, głośno sapnęła. Przetarła oczy i jeszcze raz spojrzała na kominek z nadzieją że to tylko wyobraźnia płata jej figle. Na ogólne rozczarowania i przerażenie, cały czas tam stali przyglądając się dziewczynie.
- Nie może być! - powiedziała odkładając podręcznik. “Co do diabła tutaj robicie!?”

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Draco Malfoy siedział na ciemnozielonej, atłasowej kanapie w Malfoy Manor, polerując swoją miotłę. Całe przedpołudnie obserwował ojca. Nie wydawał się całkiem swój. Faktem było, że Lucjusz Malfoy zachowywał się dziwnie od porażki Czarnego Pana. Cały czas był taki sam, jednak w pewien sposób inny.
- Draco! - powiedział Pan Malfoy po paru chwilach przechadzania się po zabytkowym kilimie naprzeciwko kominka - Przebierz się -.
Draco popatrzył na ojca.
- Po co? -
- Wybieramy się… gdzieś. -
- Gdzie i co jest źle z tym co mam na sobie? -
- Nie zadawaj pytań, Draco - powiedział groźnym tonem. - Po prostu zrób co ci powiedziałem. Teraz idź i się przebierz -
Mój ojciec jest obłąkany, pomyślał Draco idąc do swojego pokoju. Przed narzuceniem szaty, przebrał się w parę czarnych spodni i szarą koszulę. Zszedł na dół i zobaczył swoich rodziców stojących przed kominkiem. Domyślił się, że będą podróżować Proszkiem Fiuu. Bardzo chciał zapytać się jeszcze raz o to, gdzie się wybierają zdecydował, że lepiej jeśli się zamknie.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Hermiona patrzyła jak Malfoy’owie wychodzą z kominka. Zauważyła, że Draco ma taki sam wyraz czystego szoku i zdziwienia na twarzy jak ona.
- Co do diabła robimy w domu tej szlamy, ojcze!? - zapytał Draco patrząc się na Hermionę.
- Uważaj na swój język, Malfoy! - powiedziała Hermiona. - Jesteś w moim domu. Nie życzę sobie, żebyś obrażał mnie w moim własnym domu.
- Ach tak? - Draco spojrzał na nią groźnie. - Co chcesz z tym zrobić, Szlamo? -
- Cicho Draco! - powiedział gniewnie Pan Malfoy, dźgając syna w plecy końcem różdżki. - To nie jest sposób w jakim powinieneś odnosić się do panny. - Popatrzył się na Hermionę z uśmiechem, który sprawił ze wyglądał przeraźliwie. - Dzień dobry szla- panno Granger - powiedział szybko ukrywając swój błąd. - Czy twoi rodzice są w domu? Muszę zamienić z nimi słowo. -
Hermiona podejrzliwie zmierzyła wzrokiem pana Malfoy’a. - Czego to ma dotyczyć? -
- Panno Granger - powiedziała Narcyza Malfoy z nutą wyższości, - Jesteśmy tu po to, żeby rozmawiać z dorosłymi w tym domu. Gdzie oni są? -
- Matko, czemu miałabyś rozmawiać z tymi głupimi mugolami? - zapytał Draco nie spuszczając przy tym ani razu wzroku z Hermiony.
Pani Malfoy popatrzyła na Draco’na wzrokiem mówiącym, żeby siedział cicho.
Zanim Hermiona zdążyła cokolwiek powiedzieć, jej rodzice schodzili na dół ze swojej sypialni. Granger’owie sprawili wrażenie zaintrygowanych widząc nieznanych ludzi stojących w salonie.
- Tak, w czym możemy pomóc? - zapytał niepewnie pan Granger zbliżając się do Malfoy’ów.
- Ach, Pan i Pani Granger, to dla mnie przyjemność wreszcie się z państwem spotkać - wybuchł pan Malfoy, sunąc na przód, żeby uścisnąć im trochę zbyt entuzjastycznie rękę. - Jestem Lucjusz Malfoy, to moja żona, Narcyza Malfoy i mój syn, Draco Malfoy. -
Pani Malfoy uśmiechnęła się słabo. – To przyjemność spotkać państwa - powiedziała z tą samą nutą wyższości w głosie. Wyglądała na znudzoną całą
tą pogawędką.
Draco wolał zostać cicho po tym,jak jago rodzice ponownie kazali mu siedzieć cicho. Rozejrzał się dokoła po domu Granger’ów i zauważył kontrast pomiędzy ich a jego domem. Po pierwsze, tu było znacznie jaśniej w porównaniu do jego mrocznej i ponurej rezydencji. Ten dom jest również dużo mniejszy, zauważył z lekkim obrzydzeniem.
Pani Granger spoglądała to na jednego, to na drugiego członka rodziny Malfoy’ów. „Słyszałam o was od Hermiony -, powiedziała. Zwróciła oczy na Draco, - Zwłaszcza o tobie. -
Pan Malfoy zachichotał, co bardziej brzmiało jakby by odchrząkiwał. - Mam nadzieję że Panna Granger mówiła same miłe rzeczy. -
Pani Granger pokręciła głową. - Właściwie to nie. -
Pan Malfoy zachichotał po raz drugi – Mniemam, iż Draco i Panna Granger są w przyjacielskich stosunkach. -
- To jakieś nieporozumienie, - powiedziała głośno Hermiona.
- Jesteś zabawną dziewczyną panno Granger, - powiedział pan Malfoy z tym samym obstruktywnym uśmiechem. - Więc, przybyłem tutaj w nadziei że zmienię relacje pomiędzy wami dwojga. -
Hermionie nie spodobało się to co usłyszała. Wzdrygnęła się i zaczęła rozważać co chodzi po głowie pana Malfoy’a
- Ojcze, sprawy pomiędzy Szlamą a mną są takie jakie być powinny, - powiedział z zabarwieniem obawy w głosie.
Pan Malfoy zignorował syna i popatrzyła na Granger’ów. „Panie i pani Granger, przybyłem tu dzisiaj z propozycją oświadczyn. Pragnę, żeby mój syn ożenił się z państwa córką.”
Szczęka Hermiony opadła, a jej oczy rozszerzyły się. Jej rodzice westchnęli podczas gdy Draco wyglądał jakby miał zaraz zemdleć. Jedynie dwie osoby wyglądała na spokojne, pan i pani Malfoy.
- NIE MA SZANS! - krzyknęli jednocześnie Draco i Hermiona, po chwili ciszy.
- Panie Malfoy, nasza córka jest zbyt młoda na małżeństwo. Nie ma jeszcze skończonych osiemnastu lat, - poinformował pan Granger. - Nie uważam, żeby był dobry pomysł… -
- Proszę nie być głupcem, panie Granger, - przerwał pan Malfoy, - Uważam, że to wspaniały koncept! Nie sądzisz, Narcyzo? -
- Myślę, że to wspaniały pomysł - zgodziła się pani Malfoy, ciągle nie zdradzając żadnych uczuć.
- Ja nie uważam, żeby to był świetny pomysł! - zaprotestował Draco. - Myślę, że jest głupi! Ojcze, czyś ty zwariował? -
- Draco, jeśli nie potrafisz powstrzymać się od mówienia, będę zmuszony do użycia na tobie zaklęcia uciszającego, - powiedział zirytowany pan Malfoy.
Draco złożył ze zdenerwowania ręce i przeklął pod nosem. Wszyscy mówią mi żebym się zamknął. Ojciec traktuje mnie jak małe dziecko!. Jak on może oczekiwać ode mnie tego, żebym poślubił tą paskudą, małą Szlamę?
Spojrzała ciężko na pana Malfoy’a.
- Wiem dlaczego to wszystko. Wreszcie to zrozumiałam. - Wzburzyła się Hermiona, zakładając rękę na rękę. - Chcesz, żeby twój syn ożenił się ze mną, ponieważ chcesz pozyskać sobie respekt Czarodziejskiego Świata. -
- Nie wiem o czym mówisz, Panno Granger. -
Hermiona kontynuowała ignorując p. Malfoy’a, - Po porażce Voldemorta miałeś szczęście, że nie zostałeś oskarżony o bycie Śmierciożercą. Minister Magii uniewinnił cię, ale cały czas nie jesteś w pełni respektowany przez Świat Czarodziejów. Większość czarownic i czarodziejów jest pewna twoich koneksji z Voldemortem, więc odmawiają traktowania cię odpowiednio. -
”Więc, zjawiasz się tutaj oczekując, że twój syn, twój jedyny czysto-krwisty dziedzic, ożeni się ze mną, Szlamą, tylko po to, Lucjuszu Malfoy’u, żeby ponownie pozyskać prestiż wśród czarodziejskiego społeczeństwa. Przez ślub swojego syna z mugolką, chcesz pokazać Czarodziejskiemu Światu, że naprawdę jesteś pokojowo nastawiony w stosunku do mugoli i pół krwistych czarodziejów i czarownic. Ale ja nie zamierzam dopuścić do tego, panie Malfoy. Nie ma szansy na to, żeby twój syn i ja dalibyśmy ci jeszcze raz satysfakcję z władzy. -
Draco chciał nauczyć Herminę (co!) drobnej lekcji, ale nie mógł, pod świadomie czując, że dziewczyna ma rację. To miało sens. Jego ojciec nie miałby problemów z rujnowaniem przyszłości własnemu synowi, żeby dostać to co chce.
- Muszę przyznać ,że jesteś właścicielką barwnej wyobraźni, - powiedział spokojnie pan M. - Masz rację z pokojem pomiędzy czarodziejami i mugolami. Pragnę właśnie tego i niczego innego. Nie jestem zainteresowany władzą ani pozycją. -
- Jestem pewna, że nie - powiedziała Hermiona przewracając oczami. - Nic, co powiedziałeś, nie przekona mnie do poślubienia twojego syna. Po prostu to jest niemożliwe. Nie znosimy siebie nawzajem i nienawiść to jedyna relacja jaką będziemy mieli pomiędzy sobą. -
- Hm, są inne sposoby przekonywania, wiesz o tym. - Powiedział p. M. podnosząc różdżkę.
P. Granger położył rękę obronnie na ramieniu córki.
- Panie Malfoy, z przykrością muszę poprosić pana i pana rodzinę o opuszczenie mojego domu w tej chwili. Jak widzicie nie akceptujemy oświadczyn, a po wyglądzie waszego syna uważam, że on też. Nie ma takiego argumentu, który mógłby nas przekonać, więc proszę o wyjście. -
Kąciki ust p. M. lekko drgnęły i uśmiechnął się.
- Może to, że Draco i Hermiona będą mieszkać razem w jednym dormitorium zmieni sprawę. Na lepsze, mam nadzieję. -
Draco odwrócił się do swojego ojca z wyrazem rozterki na swojej bladej twarzy.
- Co masz na myśli? - zapytała Hermiona, ubierając w słowa dezorientacje Draco.
- Nie wie pani, panno Granger? - zapytał ze swoim nieodłącznym uśmieszkiem
- Draco jest nowym Prefektem Naczelnym. A z tego co wiem ty jesteś drugim Prefektem Naczelnym (przypis tł. - po angielsku to Head Girl więc brzmi poprawnie gramatycznie, bez powtarzania).
Hermiona zesztywniała.
- Musisz się mylić. Nowym Prefektem Naczelnym (przyp. tł. Head Boy) jest Terry Smithers z Ravenclafu. Byłam poinformowana o tym listem z Hogwartu. -
Uśmiech na twarzy pana Malfoy’a powrócił.
- Powiedzmy, że Pan Smithers spotkał się z bardzo niefortunnym wypadkiem i jest niezdolny do wykonywania swoich obowiązków jako Prefekta Naczelnego przez następny miesiąc lub dwa. Nie będzie zdolny do tego, żeby w ogóle powrócić do szkoły -
Hermiona pomyślała o wyciągnięciu różdżki i rzuceniu na niego klątwy.
- Co mu zrobiłeś?! - zapytała.
- Więc po przekonującej rozmowie prof. Snape, - p. M. kontynuował udając, że nie słyszał wypowiedzi Hermiony, - Dumbledor zdecydował ze Draco powinien przejąć obowiązki Prefekta zamiast pana Smithers’a -
Draco wydawał się zachwycony perspektywą bycia Prefektem Naczelnym i zadowolony z siebie uśmiechnął się do Hermiony.
- Może wy dwoje nauczycie się ignorować swoją inność, i kto wie? Wszystko się może zdarzyć, - powiedział z błyskiem w oku pan M.
- Nie ma najmniejszych szans, żeby mogło się cokolwiek zdarzyć,- powiedziała Hermiona obrzucając Draco’a paskudnym spojrzeniem.
- Po raz pierwszy zgadzam się ze Szlamą -
- Panie Malfoy, chciałbym jeszcze raz poprosić o opuszczenie mojego domu, -powiedział z cierpliwością, na jaką go tylko było stać, pan Granger. -Teraz. -
- Panie, Pani Granger, powiadomcie mnie jeśli zmienicie zdanie. -
- Jestem pewna, że to zrobimy, - wymamrotała sarkastycznie Hermiona.
Ostatni raz wymieniając odrażające spojrzenie z Hermioną, Draco wszedł do kominka i w mgnieniu oka, Malfoy’owe zniknęli w szmaragdowych płomieniach.

Ten post był edytowany przez yasmin: 23.03.2006 20:00


--------------------
Hold on, if you feel like letting go
Hold on, it gets better than you know
Don't stop looking you're one step closer
Don't stop searching it's not over
Hold on

Good Charlotte - Hold on



Rowling gratulujemy Draco Malfoy'a
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
EnIgMa
post 23.03.2006 21:00
Post #2 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 43
Dołączył: 30.01.2006

Płeć: Kobieta



Hmmm... Sam pomysł nie jest zły, chociaż do genialnych też nie należy. Możliwe, że wyjdzie z tego coś ciekawego, ale jak narazie średnio mi się podoba. Odnośnie fabuły oczywiście niewiele jeszcze można powiedzieć, bo to jest króciutki fragment tekstu. Jedyne, na co chciałam zwrócić uwagę, to błędy. Jest ich taka ilość, że aż się ciężko czyta, więc radziłabym to prędko zmienić. Jak narazie więcej nie mogę napisać, ale tych błędów po prostu nie mogłam przemilczeć wink2.gif. Popraw szybciutko wygląd tekstu i będzie ok...


--------------------
"Love isn't brains, children, it's blood. Blood screaming inside you to work its will."

Nakarm mnie...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Toskana
post 23.03.2006 21:35
Post #3 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 23
Dołączył: 22.03.2006
Skąd: Z podświadomości

Płeć: Kobieta



Sama nie wiem do końca co myśleć. Bardzo lubie paring HG/DM ale początek wydaje mi sie kosmiczny i troche nierealny smile.gif Nie wiadomo skąd nagle cały klan rodzinki Dracona przenosi sie do domu Hermiony i Lucjusz chcąc ślubu syna ze ,,szlamą'' ??? Jakoś to do mnie nie przemawia, ale może autorka to właśnie zamierzała? Nie wiem, poczekamy zobaczymy.
Życzę cierpliwości w tłumaczeniu smile.gif


--------------------
,,Nikt nie może tracić z oczu tego, czego pragnie, nawet kiedy przychodzą chwile, gdy zdaje się, że świat i inni są silniejsi. Sekret tkwi w tym, by się nie poddać''
Paulo Coelho ,,Piąta Góra''
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Amy Malfoy
post 23.03.2006 22:46
Post #4 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 02.03.2006




Co ja wide nowe opowiadanie dla spragnionych paringu DM/HG jak narazie mi się podoba , troche błedów literówek ale jak narazie może być .Możesz umieszczać następny rodział .
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
wnenkowa
post 23.03.2006 22:48
Post #5 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 26
Dołączył: 13.11.2005




O mamuniu, co za nierealna sytuacja!?!?!!
Lucjusz Malfoy- zimny, wyniosły były śmierciożerca, arystokrata, czysto krwisty fanatyk- chce ożenić swgo jedynego czystokrwistego potomka arystokratycznego radu Malfoy'ów ze SZLAMĄ??!! blink.gif blink.gif biggrin.gif
Poprostu muszę wiedzieć jak się to dalej potoczy:)
pozdrawiam biggrin.gif czarodziej.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Nagini
post 23.03.2006 23:41
Post #6 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 16
Dołączył: 28.06.2004




Lubię lekkie romanse przy których nie trzeba w sumie za dużo myśleć. Ale ten nie dość, że przekracza wszelkie granice prawdopodobieństwa to jeszcze odrzuca z powodu błędów. Ja co prawda jestem ostatnią osobą, która powinna się wypowiadać na ten temat, no ale trudno.
Do szału doprowadziły mnie nazwiska. Ani nazwisko Malfoy ani Granger nie pisze się z apostrofem, jakkolwiek by się nie odmieniało. Tą samą zasadę stosuje się również do Voldemorta, a już szczególnie do słowa lord.
Mianownik (kto? co?) lord
Dopełniacz (kogo? czego?) lorda
Celownik (komu? czemu?) lordowi
Biernik (kogo? co?) lorda
Narzędnik (kim? czym?) lordem
Miejscownik (o kim? o czym?) lordzie
Siódmy przypadek, zwany wołaczem, służy jako forma bezpośredniego zwracania się do kogoś lub czegoś, np. o lordzie
Po prostu gramatyka rodzimego języka się kłania.
I jeszcze jedno, jeśli nie chce ci się pisać słowa pan, to go nie pisz, spróbuj ułożyć zdanie jakoś inaczej bo p.Malfoy nie dość, że działa na nerwy, to do tego jest nieschludne. To naprawdę może odrzucać i choćby opowiadanie było niewiadomo jak dobre wiele osób się o tym nie przekona, gdyż będą woleli przeczytać coś „schludniejszego”.
Nagini



--------------------
ugryźć cie?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tasha13
post 24.03.2006 15:58
Post #7 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 30
Dołączył: 25.08.2005
Skąd: Z Otchłani Ciemności

Płeć: Kobieta



QUOTE
Popatrzył się na Hermionę z uśmiechem, który sprawił ze wyglądał przeraźliwie.

Tutaj powinno być "że" i przcinek.
Więcej błedów nie znalazłam tongue.gif
Pomysł świetny...
Czekam na następny rozdział...
Życzę weny

Ten post był edytowany przez Tasha13: 24.03.2006 15:59
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lothario
post 24.03.2006 16:19
Post #8 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 10
Dołączył: 06.07.2005
Skąd: ziemia niczyja




QUOTE
Pan Malfoy zignorował syna i popatrzyła na Granger’ów. „Panie i pani Granger, przybyłem tu dzisiaj z propozycją oświadczyn. Pragnę, żeby mój syn ożenił się z państwa córką.”


Wiesz tu to ja już skończyłam czytać blink.gif blink.gif Normalnie zwaliło mnie z nóg jak to zobaczyłam i odechciało mi się dalej czytać, bo uznałam, że kolejne zdania mogą być jeszcze gorsze...

To co tu jest napisane jest normalnie nienormalne huh.gif co to ma być?? Lucjusz, który pragnie śmierci wszystkich szlam i mugoli chce wydać swojego pierworodnego, spadkobiercę całej fortuny jego rodu za... SZLAMĘ?? przesada O.o o błędach już nie będę wspominać...


--------------------
Człowiek nie jest ani aniołem, ani bydlęciem, nieszczęście w tym, iż kto chce być aniołem bywa bydlęciem.
Balise Pascal
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
yasmin
post 24.03.2006 18:41
Post #9 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 12
Dołączył: 20.06.2005




Dziękuję za tak wiele komentów i chciała bym kilka spraw wyjaśnić...
1. Błędy są, nie ukrywam tego. Jak już napisałam na początku na gwałt potrzebny/a jest mi drugi beta!
2. Co do treści:
- to pierwszy rozdział więc nie oczekujcie żeby w niem się wszystko wyajaśniło (pobudki pana Malfoy'a przedstawione są w rozdziale drugim)
- według mnie urok tego opo jest zawarty właśnie w tym surrealiźmie, ale każdy ma prawo do własnego zdania.

Jeszcze raz dziękuję...


--------------------
Hold on, if you feel like letting go
Hold on, it gets better than you know
Don't stop looking you're one step closer
Don't stop searching it's not over
Hold on

Good Charlotte - Hold on



Rowling gratulujemy Draco Malfoy'a
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Amy Malfoy
post 24.03.2006 19:07
Post #10 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 02.03.2006




Kiedy kolejna częśc do ocenienia ???????
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pirrania
post 24.03.2006 23:46
Post #11 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 14
Dołączył: 15.11.2004




Co mogę powiedzieć. Nie jestem zachwycona, i nie wiem czy to jest wystarczające określenie. Ale po kolei:
- Pomysł
pojawienie się rodziny Malfoyów w domu hermiony jest czymś z czym się jeszcze nie spotkałam i mimo ze baaaaaaaaaardzo mało prawdopodobne to jednak oryginalne. Niestetytu zalety jakie mozna w tym punkcie nadmienic się kończą. Sprawa wspólnego mieszkania tej pary jako prefektury jest tak stara jak historia ff do hp.
- Parring
kolejne co oryginalnoscią pochwalić się nie może. Jestem jednak skłonna to wybaczyć gdyz ta para jest juz czymś w rodzaju klasyka, a poza tym ją lubię. Pisząc o nich musisz pamiętać ze duzo osób na wstępie zrezygnuje nawet nie zaczynając czytać.
- Styl
Pod tym sztandarem widzę takie hasła jak słownictwo, budowa, dialogi i td
więc kolejno. Słownictwo - nic nad zwyczajnego uzywasz niezbyt wyszkanych form co w połączeniu z twoją słabą zdolnością konstruowania poprawnie tekstu i dialogami o mniernym poziomie realizmu daje uczucie sztucznosci rodem z jakiejś "Niewolnicy Isaury".

Słowo podsumowania
Dziwna sytuacja i nienaturalność w połączeniu dobijają to opowiadanie. Przeczytałam je tylko ze względu na nudę i, wspomniany juz, sentyment do opisywanej dwójki. Jezeli mają byc z tego ludzie musisz duuuuuuuużo popracować.
Samo opowiadanie nie jest jeszcze stracone pod warunkiem ze oprządnie je przeredagujesz "technicznie"

Pozdrawiam
Pirrania


--------------------
Persfazja to fascynująca umiejętność, gdy działa poprawnie pozwala dostać to czego sie chce i to w ładnym opakowaniu
Pirrania

http://s8.bitefight.pl/c.php?uid=46382 <<< Mroczna sprawa, ale jaka fajna
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Anulka
post 27.03.2006 21:23
Post #12 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 18
Dołączył: 08.03.2006




Mnie sie podoba! I wydaje mi sie, że juz w kolejnym rozdzialiku bedzie bardzo ciekawie!!
I chociaż nie wiem dlaczego Lucjusz chce dla Draco Hermiony ( bo w ten powód, który podała hermiona nie uwierzę) to na pewno był to powód co najmniej ważny. Tylko nie chce mi sie wierzyć, że Lucius o niczym nie poinformował Dracona wczesniej ( zeby nie robil scen).
Pozdrawiam
Anulka

Ten post był edytowany przez estiej: 28.03.2006 04:53
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
psychodeliczna
post 28.03.2006 15:51
Post #13 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 28
Dołączył: 20.05.2005
Skąd: Olsztyn




Dialogi, gdzie po każdym zdaniu pojawia się myślnik i kropka trochę działają mi na nerwy, tak samo jak ogrom literówek, ale ja jestem jakoś tak przewrażliwiona na tym punkcie, więc przyczepię się do czegoś innego. Wiem, że to tłumaczenie, ale cała ta sytuacja, ten stoicki niemal spokój zachowywany przez uczestników akcji "scalmy Herm i boskiego Dracze" jest niemal nierealny. Oboje nie należą przecież do ludzi, którzy zmuszani do czegoś odpowiedzą ripostą w stylu
QUOTE
- NIE MA SZANS! - krzyknęli jednocześnie Draco i Hermiona, po chwili ciszy.

Ja akurat nie odebrałam takich odzywek jako przejawu niezwykłego buntu. Spodziewałabym się raczej "Co?! To chyba jakiś absurd. Arghh wrrr.. o co wam chodzi?", bo ta cała sytuacja wydaje się zbyt nagła i niemożliwa, żeby odpowiadać jedynie stanowczym "nie" zamiast miotania, szarpania i odczucia największego absurdu, jaki ma właśnie miejsce. Nie lubię opowiadań w których bohaterowie całkowicie pozbawieni są cech niemal kanonicznych. A jeśli nawet, to że jest to dokładnie uzasadnione. A ta idea z walnięciem ich do jednego pokoju była wałkowana już z milion razy, więc nie mam nadziei na ogromne zaskoczenie w dalszych częściach. I ta "szlama" z wielkiej litery. Po co?


--------------------
<get lost>
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
daigb
post 29.03.2006 12:50
Post #14 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 92
Dołączył: 25.05.2004

Płeć: Mężczyzna



hmmm podoba mi sie wink2.gif dlugosc tez odpowiednia smile.gif mam takie zapytanko: w jakich odstepach czasu bedziesz wklejac kolejne rozdzialy? ;> pozdrawiam
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 29.03.2006 13:34
Post #15 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



Przykro mi to mówić, ale nienajlepsza z ciebie tłumaczka, droga yasmin. I to nie jest kwestia bety, obawiam się.
Wyrażenia, jakich używasz są niezręczne, niedobrane i przez to sztuczne. Robisz masę błędów; przede wszystkim zdecyduj się, czy dialogi będzie zapisywać tak:
- bla bla bla - powiedział ktośtam.
czy tak:
"bla bla bla", powiedział ktośtam..
Bo mi się miesza, jak czytam.
Poza tym: bardzo, bardzo, bardzo ubogie słownictwo i słabe wyczucie. Niedbalstwo aż razi w oczy.

Treści nie skomentuję bo A) nie od ciebie ona zależy; B) brak mi słów.


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kid_Of_The_Darkness
post 01.04.2006 16:37
Post #16 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 14
Dołączył: 11.12.2005
Skąd: Z miejsca owianego tajemnicą...




Te romanse zawsze mają w sobie coś niepowtarzalnego... Mam na myśli relacje między Hermioną i Draconem biggrin.gif.
To opowiadanie jest świetne. Czekam na następną część.


Pozdrawiam, zauroczona blush.gif

Kid


--------------------
"Zrodzeni tylko, czy stworzeni
by istniał ten, czy inny świat?.
Cudeńka pana nie z tej ziemi,
czy troche chemii i jej praw?
(...)Ludzie kim są?
Jeżeli są?(...)"
Nie znam autora, niestety..
.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
WeEkEnD
post 03.04.2006 20:04
Post #17 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 103
Dołączył: 29.03.2006
Skąd: Taka dziura nad jeziorem Czos ;P




Yyyyyy... Trochę dziwnie się czuję po przeczytaniu tego fica huh.gif Wielki Szanowany Nienawidzący Szlam Lucjusz Malfoy chciał zeby jego syn ożenił się z mugolską dziewczyną? huh.gif Coś mi tu nie pasuje... Reszta jakoś może być... Ale ten pomysł <wiem ze sie powtarzam ale to przez ludzi z czata tongue.gif > <własnie: pozdro for Hogs><dla niekapowatych: to ja, albus>To by było na tyle dry.gif


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Glisia
post 20.04.2006 15:12
Post #18 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1
Dołączył: 01.08.2005




Moja ulubiona parka biggrin.gif ...
jak na razie to fick bardzo mi się podoba i chociaż błędy ortograficzne mnie troche rażą to czekam z niecierpliwością na next parta.
Pozdrawiam
Glisia
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Laura*
post 20.04.2006 17:10
Post #19 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1
Dołączył: 21.01.2006




Kiedy ciąg dalszy?
Jak się coś zaczyna, to się kończy... dementi.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Fauna
post 21.04.2006 17:04
Post #20 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 13.02.2004




QUOTE
Te romanse zawsze mają w sobie coś niepowtarzalnego... Mam na myśli relacje między Hermioną i Draconem

Właśnie, właśnie! Nie wiem jak oklepany, albo nieprawdopodobny może być temat, ale występowanie tej pary nadaje charakter. Ocywiście dla tych, którzy ją lubią tongue.gif


--------------------
"Połowy z was nie poznałem i w połowie tak dobrze jak bym chciał. A mniej niż połowę chciałbym znać choć w połowie tak dobrze jak na to zasługują."
/Bilbo Baggins/

(\__/) This is Bunny. Copy Bunny into
(O.o ) your signature to help him
(> < ) on his way to world domination
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Magiec
post 02.05.2006 21:21
Post #21 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 3
Dołączył: 02.05.2006




A ja zapewniam, że jest to b. ciekawe i jeśli ładnie przetłumaczysz, to może wyjść perełka na forum...
A to, że pomysł Lucjusza jest dziwny, mam głęboko w nosie. Dla TEJ pary jestem w stanie znieść prawie wszystko.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
martah
post 22.01.2007 20:31
Post #22 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 7
Dołączył: 16.01.2007
Skąd: somewhere over the rainbow

Płeć: Kobieta



QUOTE
QUOTE
Te romanse zawsze mają w sobie coś niepowtarzalnego... Mam na myśli relacje między Hermioną i Draconem

Właśnie, właśnie! Nie wiem jak oklepany, albo nieprawdopodobny może być temat, ale występowanie tej pary nadaje charakter. Ocywiście dla tych, którzy ją lubią tongue.gif
*



Raczej się zgadzam, chociaż musisz jeszcze popracować. znajdź kogoś do pomocy, lepiej używać dwóch głów niż jednej smile.gif


--------------------
Jeżeli pamiętamy, że wszyscy jesteśmy pomyleni, to tajemnice znikają, a życie staje się zrozumiałe...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Biało-Czarna
post 29.01.2007 20:24
Post #23 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 18
Dołączył: 24.01.2007
Skąd: z pewnego miejsca na ziemi

Płeć: Kobieta



rzeczywiście troche dziwna sytuacja z tymi zaręczynami i to jeszcze spowodowana przez samago Lucjusz, ale z niecierpliwością czekam jednak na dalszą kolej wydarzeń smile.gif


--------------------
Biblia mówi, że należy kochać bliźniego. Kamasutra uczy, jak to robić.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
dorist92
post 02.02.2007 19:37
Post #24 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 10
Dołączył: 21.07.2006
Skąd: Łódź

Płeć: Kobieta



Niezłe. Choć dla mnie troszeczkę nieprawdopodobne. Lubię ten paring, więc z przyjemnością przeczytam. smile.gif


--------------------
"Elvis nie umarł-on wrócił na swoją planetę" FwC2
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Majka
post 02.02.2007 22:05
Post #25 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 70
Dołączył: 10.06.2004
Skąd: Finlandia (Lahti)




Podoba mi się biggrin.gif Fajnie się zaczyna biggrin.gif Ajj, chętnie przeczytam kolejne kawałki ;D
Pozdrowienia ;*


--------------------


***

Naprawdę myślałam, że miłość jest tylko w filmach. Dałam się nabrać.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

2 Strony  1 2 >
Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 16.04.2024 09:51