tesh słyszałem, że Lupin ma odegrać ważną rolę. może zasłoni Harry'ego lub jakąś znaczącą postać i zginie?? szkoda by było

jush się przekonaliśmy, że Rowling jest zdolna do wszystkiego. może "zmusi" rodzinę Malfoyów do przejścia na "jasną stronę mocy".

wszystko się może zdarzyć

a ja dzisiaj miałem 3 sny (2głoopie):
1. to było za czasów podstawówki, wracaliśmy z kumplem ze szkoły i w jakimś kiosku kupił coś w stylu gry planszowej, tylko zapomniałem co to dokładnie było
2. jechałem windą w moim bloku, nic dziwnego, tylko że winda miała wymiary:ok.1,45mwzwyż, ok.1,5m wzdłuż i wszerz
3.Frankenstein i jakaś baba zamknęli się w bagażniku samochodu. trochę się trząsł:D

mówiłem, że głoopie??

tak, tylko że ja tu jestem dopiero od 2tygodni a nie 2miesięcy, i nie wiedziałem może co się stało, bo nigdy wcześniej niezauważyłem że mam mniej postów niż zwykle

dlaczego ktoś odebrał mi ok. 50postów i mnie nikt o tym nie poinformował???

dzienki, będę go zakładał mojemu bratu

a tak wogóle, to po cholere mi ten kaftanik, przecież wtedy będę musiał pisać zębami na klawiaturze

ja jak mam fajne sny, to rano wstaję i sobie myśle: "jaki fajny sen miałem". a po kilku sekundach: "K***a, nic już z tego snu nie pamiętam". pamiętam niektóre sny z dzieciństwa, np. siedziałem na podłodze w labiryncie z czerwonymi ścianami, przede mną była zawieszona głowa jakiegoś ohydztwa z rogami, i jak próbowałem uciec, to po pewnej chwili łapała mnie swoim długim jęzorem i przyduszała do rogów. i tak się cały czas powtarzał, dopóki nie uciekłem z labiryntu, na którego końcu był mój dziadek ze swoim dużym Fiatem. podwiózł mnie do domu i wtedy sen skończył się powtarzać. inny sen to np. siedziałem w pokoju z lwami, gepardami, pumami itp. cicho se siedziałem i nic mi nie robiły, moja mama otworzyła drzwi do pokoju i wtedy zacząłem tam biec, a gdy byłem już w drzwiach to lew się na mnie rzucił. jeszcze 2 pamiętam: w szkole na auli stał jakiś głupol z karabinem maszynowym i do każdego strzelał (ale miał wielkiego zezulca). następny to że moja szkoła rozrosła się trochę wszerz i wzwyż, byłem tam w samych gaciach i nie mogłem trafić do sali, a najdziwniejsze w nim było to, że nikt na to nie zwracał uwagi!!!

był w radzie nadzorczej Hogwartu. w którejś części (chyba HP i KT, albo HPi WA) wywalili go

tak ogólnie

jak to po góralsku się mawia: jesteś łogólnie menconcy

hehe

nie tylko Harry'ego, Rona, Hermionę, Neville'a za złe stopnie z eliskirów, Hagrida za to że Hardodziob zranił Malfoya, z którego zrobiłby dyrektorem Hogwartu, a Dumbledore'a zrobił by gajowym

hmmmmmmmmmmmm, w książce może być taka opcja: Dumbledore za wzorowe prowadzenie do boju Zakonu Feniksa i za zwalczenie Voldemorta zostaje nowym Ministrem Magii ale może nadal być dyrektorem Hogwartu, a Knot za to że nie uwierzył w powrót Voldemorta i przeszkadzał w jego zwalczeniu zostaje zmywaczem naczyń w Dziurawym Kotle

Nowym ministrem magii zostałaby Hermiona albo Bill (po opisie Billa można poznać, że metalowiec, RESPECT)

kiedyś oglądałem Dragon Ball, Cowboy Bebop, Pokemon, Digimon (znudziło mi się)

P.S. jak byłem mały oglądałem ...Sailors Moon (Czarodziejki z Księżyca)