Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Kultura _ Filozofia

Napisany przez: Sayaka 07.09.2005 20:07

Helo,
Tak już od dawna bardzo mnie filozofia pociaga.
Co nie znaczy, że mam dużą wiedzę z tym związaną.
Nie wiem po prostu od czego zacząć.
Dlatego chciałabym się spytać was, jakie dzieła/ dziełka filozoficzne najbardziej polecacie, które wydają się wam uwagi najgodniejsze.
I oczywiscie wszelkie filozoficzne dyskusje dozwolone;)

Napisany przez: grlouiee 07.09.2005 20:26

Jeśli mogę cokolwiek polecić, to tak na dobry początek Jostein Gaarder "Świat Zofii" - świetna ksiązka, napisana w ciekawy sposób, wyjaśniająca wiele nurtujących pytań.

QUOTE
Tej pozycji nie trzeba nikomu przedstawiać. Świat Zofii to książka kultowa w wielu krajach, m.in. w Skandynawii, Niemczech, Japonii itd. Czytają ją zarówno dzieci, jak i ich rodzice. Jest to pasjonująca powieść o piętnastoletniej dziewczynce. Zofia (bo tak ma na imię bohaterka) w tajemniczych okolicznościach odkrywa historię europejskiej filozofii. Książka integruje literaturę piękną z najprostszym z możliwych przekazem filozofii dla niefilozofów. Poprzez tę prostą i głęboką zarazem lekturę odkrywamy na nowo dawno jeż zapomniany albo nigdy nie poznany świat. Dzięki mistrzowskiemu przewodnictwu norweskiego nauczyciela filozofii, podążając śladami Platona, Sokratesa i Heideggera docieramy do SIEBIE SAMYCH otwierając się na niewyczerpane zasoby własnej mądrości i wrażliwości.

Zainteresowanie tą filozoficzną powieścią nie maleje. Na świecie sprzedano już ponad 20 milionów egzemplarzy (w samych Niemczech sprzedano jej ponad 2,5 miliona egzemplarzy, w Polsce jej nakład przekroczył już 200 000 egzemplarzy!) Książki Josteina Gaardera dostały w maju 1997 roku nagrodę Dużego Donga Fundacji Świat Dziecka.

Jak to się stało, że powieść, którą norweski nauczyciel filozofii napisał dla swoich dzieci, stała się w ciągu roku bestsellerem, wydawanym w wielu krajach wszystkich kontynentów, zaś w ciągu miesiąca - książką czytaną przez młodzież i dorosłych w całej Polsce? Czy zdecydowała o tym tylko pasjonująca fabuła, pełna tajemnic i niespodzianek?


Napisany przez: kruk 07.09.2005 20:34

tak, tą ksiązke na prawdę warto polecić. Świetnie napisana, dla takich "początkujących" filozofów smile.gif Ja też miałam kiedyś "ciągi" do filozofii, ale nie dlatego, że podobała mi się ta dziedzina tylko jeden taki filozof:D

Napisany przez: Potti 07.09.2005 20:38

hm, też bym się prędzej zainteresowała filozofem niż filozofią raczej. bo ona mi robi chyba jeszcze większy mętlik, niż cokolwiek wyjaśnia, za głupia jestem (: może się kiedyś przekonam, a tymczasem pozostanę przy przyziemniejszej literaturze.

Napisany przez: grlouiee 07.09.2005 20:42

QUOTE
Ja też miałam kiedyś "ciągi" do filozofii, ale nie dlatego, że podobała mi się ta dziedzina tylko jeden taki filozof:D

Taaak niektórzy filozofi potrafia być faajni, wiem coś o tym smile.gif. Ja tam zbytno się filozofią nie interesuję, ale po przeczytaniu Swiata Zofii, naprawde sporo myslalma nad zyciem smile.gif
W ogole ksiazke przeczytałam przez przypadek. Byłam na wakacjach u babci, lalo caly czas to z nudów siągnełam po ksiażke.... smile.gif

Napisany przez: Katon 08.09.2005 17:23

Znajdź sobie jakiś taki przekrojowy podręcznik dla pierwszegop roku studiów. Przeczytaj sobie go (chociaż lektura tekstów filozoficznych to czasem droga przez mękę - nie ma się co nastawiać na ekscytacje, na początku nie rozumie się 60% słów) i będziesz miała pojęcie o głównych nurtach. A potem siegniesz sobie po dzieła któregoś z filozofów którzy sioę zainteresują.

Napisany przez: Sayaka 11.09.2005 17:13

Czy 'Historia Filozofii' Tatarkiewicza będzie dobra do tego celu, czy raczej za obszerna za scisla za zaawansowana?

Napisany przez: Pszczola 12.09.2005 19:39

Oj, mozna wysiasc jak sie to czyta -_-"

Heh, za kazdym razem kiedy zabiaram sie "Swiat Zofii" udaje mi sie posunac jakies 40 stron do przodu. Ostatnio doszlam nawet do srodka ;P. NIe moglam przez to przebrnac, mimo ze jest tam wszystko prosto i jasno wyjasnione. Zreszta, ile razy na filozofii mnie "Swiat Zofii" ratowal ;P.
Ale rok temu rzucilam jej nauke. Musialam wybierac miedzy ekonomia a filozofia i wybralam to pierwsze. Filozofie zawsze moge zglebiac na wlasna reke. I chyba dobrze zrobilam,bo z tego co slysze na rozszerzonej przerabiali przez pol roku Platona. Ilez mozna? -_-". Wole Sokratesa ;P

A kogo warto polecic? Kant, Hegel, interesujace mieli pomysly ;). Jeszcze byl taki co mowil o intuicji... cos chyba na "B". Moze ktos wie? ^^" Nie moglam sobie z kolezankami tego przypomniec, a prowadzilysmy niezwykle uczona pogawedke (chciaz glownym tematem bylo tak naprawd obgadywanie bylej nauczycielki ;P). Nie ma to jak troche snobizmu ^^""".

Natomiast czego nie lubie: Nietzchego i egzystencjalizmu Ugghh....

Napisany przez: BeBe 12.09.2005 19:55

QUOTE(Pszczola @ 12.09.2005 20:39)
Jeszcze byl taki co mowil o intuicji... cos chyba na "B". Moze ktos wie? ^^"
*


A nie chodzi ci czasem o Henriego Bergsona?
Oprócz Kanta moge polecić jeszcze Freuda. Ciekawy sposób patrzenia na świat. Czyta się jako tako, ani dobrze, ani źle. Ale lepiej chyba zacząć od jakiegos podręcznika do filozofii np do liceum o zakresie rozszerzonym.

Napisany przez: Pszczola 12.09.2005 20:01

E, Freuda mam juz dosc _^_. No i serio, facet mial ze soba problemy. Ale trzeba mu przyznac, posunal sprawe psychologii do przodu. Niektore pomysly tez mial nieczego sobie. Tulko ten kompleks Edypa -_-".

Bergson (kurcze, chyba go omawialismy? O_o), nie sadze...on tak wierzyl mocno, prawda? Ale wydawalo mi sie,ze tamten mial jakies bardziej skomplikowane nazwisko ;P

Matko, nie mam pamieci do nazw i imion T_T.

Napisany przez: BeBe 12.09.2005 20:21

myślę, że chodziło ci jednak o Bergsona. Spójrz http://berith.webpark.pl/stro/filo/berg.html
facet zajmował się intuicją

Napisany przez: Ludwisarz 12.09.2005 22:48

Popieram słowa Katona.
Ja tak uczyniłem.

Napisany przez: Ahmed 13.09.2005 19:52

Nietzsche Nietzsche!

mnie filozofia nie pasjonuje, aczkolwiek lubię wiedzieć kiedy i jakie poglądy były modne...poczynając od antycznej Grecji przez oświecenie, pozytywizm.... Bardzo "mocną" pozycją filozofii jest właśnie Nietzsche i jego pojęcie "nadczłowieka". Gdybym miał się zakwalifikować do jakiejś ze szkół filozoficznych ze starożytności to myślę że byłbym sofistą. Wiedza jest potęgą!

Napisany przez: kruk 14.09.2005 15:20

Nietzche, tak bardzo interesujące poglądy. To od na podstawie jego flozofi Hitler napisał "Mein Kampf", dobrze kojarzę blink.gif

Mnie też filozofia nie kręci za bardzo (oprocz tego już wymienionego filozofa). Trochę mam poglądy podobne do kolegi Ahmeda:P

Napisany przez: Anita 14.09.2005 15:49

QUOTE(Ahmed @ 13.09.2005 20:52)
Gdybym miał się zakwalifikować do jakiejś ze szkół filozoficznych ze starożytności to myślę że byłbym sofistą. Wiedza jest potęgą!
*

No ja też. Subiektywizm, przynależny do tej teorii (wynikający z zasady "człowiek jest miarą wszystkich rzeczy"), jest znacznie ciekawszy niż obiektywizm. To są jar.gif i tylko ogórki? A wyobraźmy sobie, nutella... happy.gif
Chociaż osobiście wolę ogórki.

A filozofię mam w szkole (podr. Bartka Przybyła i Swianiewicza) i po roku dochodzę do wniosku, że najistotniejsze w tym wszystkim są twoje przemyślenia i analizy. Nie czytaj jednego tekstu Platona za drugim. Przeczytaj jeden, przeanalizuj go, zastanów się, czy zgadzasz się z jego poglądem, jakie są jego przejawy w codziennym życiu, jak odnosi się do innych teorii. I jeśli te rozważania na temat, na jaki jest tekst, nie zaczną się bawić* i interesować, to nie wiem, jaką przyjemność znajdziesz w filozofii. [Powolutku zaczynam się czuć, jakbym pisała słowo wstępne do podręcznika. smile.gif ]. Nauka samej historii filozofii jest po prostu beznadziejnie nudna.
Uczenie się zaś filozofii ogólnej... No cóż, z poszczególnych tekstów wyniknie w końcu jakaś całość wink2.gif powodzenia.

*bawić nie w sensie rozśmieszać, ale ciekawić, zabawiać, stanowić rozrywkę.

Napisany przez: Pszczola 14.09.2005 19:19

Nie no jasne, ludzie maja tendencje do przeksztalcania i dopasowania niektorych teorii na wlasny uzytek. Nie mniej jednak Nietzche miewal niepokojace pomysly. Zreszta, nigdy nie lubilam jego filozofii. A pod koniec zycia facetowi zdziebenko odbilo.

Sofisci... no coz, wole koncepcje sokratejskie.

Tak Bebe, to na pewno o Bergsona mi chodzilo ;) Dzieki!

Napisany przez: BeBe 14.09.2005 19:49

QUOTE(Pszczola @ 14.09.2005 20:19)
Nie no jasne, ludzie maja tendencje do przeksztalcania i dopasowania niektorych teorii na wlasny uzytek. Nie mniej jednak Nietzche miewal niepokojace pomysly. Zreszta, nigdy nie lubilam jego filozofii. A pod koniec zycia facetowi zdziebenko odbilo.
*


Zauważ, że wielu( o ile nie większości) artystów, filozofów, literatów odbijało.
Nam Nietzsche kojarzy się jednoznacznie z pojęciem "nadczłowieka", później wykorzystanym przez Hitlera dla wiadomego celu. Dlatego jest raczej nielubiany.
QUOTE(Pszczola @ 14.09.2005 20:19)
Tak Bebe, to na pewno o Bergsona mi chodzilo wink2.gif Dzieki!
*


No problem. Niedawno przerabiałam go na przygotowaniach do matury, więc zapamiętałam.

Napisany przez: Pszczola 14.09.2005 19:55

Wiem,ze im odbijalo ;P. Ale Nietzchego nie lubie, wiec sie czepiam ;P.
Zreszta jego filozofia przywodzi mi na mysl pozna tworczosc Goi. Temu tez odbilo. Ale tego lubie ;P Chociaz bardzo niepokoi.

Napisany przez: BeBe 15.09.2005 17:23

Malarz F. Goya? Jakoś nie pomyślałam o takim porównaniu. Ale może... Chociaż większość filozofii miała w sobie coś niezwykłego, często niepokojącego. Nawet Epikur i jego cieszenie się życiem może powodować niepokój tongue.gif

Napisany przez: Pszczola 18.09.2005 20:45

Aha, ten Goya.
Wtedy to kto nie mial syfa? A potem arszenik i wiadomy efekt koncowy murowany.
^^".

Napisany przez: Hagrid 22.10.2006 21:41

Z filozofów zdecydowanie najbliżej mi do Sokratesa, Platona i św. Tomasza z Akwinu.

Najohydniejszym pomiotem wśród filozofów jest Nietzche, a największym durniem Freud.

Napisany przez: Katon 22.10.2006 22:22

Hmmm... Z Platonem jestem ostrożny. Piękne fragmenty, ale mnóstwo obrzydliwości godnej najwyższej pogardy. Ryzykowny umysł. Czymś zatruty. Arystotelesa cenię w sumie bardziej. Tomasz z Akwinu. Chyba najmądrzejszy człowiek świata. Niesamowicie spójna i uderzająca wizja świata, Boga i człowieka. Nie wolny od naleciałości klimatów epoki, ale ciągle żywy. W dużym stopniu kształtował mnie Chesterton. Nie był filozofem i nie stworzył spójnego systemu, ale jego radosny Zdrowy Rozsądek uderza dziś chyba nawet mocniej niż sto lat temu.

Napisany przez: Hagrid 22.10.2006 23:23

Przyznam że postać Chestertona mnie fascynuja, takze z tego względu że tak słabo go póki co poznałem, miał w sobie napewno genialną iskrę, którą prezentował bez uciekania się do zawiłych teorii. Jak mawiał dzwony kościelne to bez watpienia symbol falliczny, bo gdyby było inaczej byłyby pod ziemią biggrin.gif

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)