Tak właśnie przeczytałam sobie, że Lupin
ma odegrać dużą rolę w szóstej i siódmej części...i zastanawiam się co to
może być?
No bo w sumie^^nauczycielem już nie zostanie...więc może
pogryzie kiedyś Voldzia o pełni księzyca i z melodramatycznym wyciemwybawi
Harry'ego z opresji?? =P
Piszcie, jak Wam się wydaje??
A może przejdzie na strone Voldzia? ;D
Albo wygryzie wszystkich w pień.. - jakie to sloodkie
Albo przyjmnie Harrusia pod swooj dach, a
Snape zrobi przypadkowo taką miksturę, która go zupełnie
wyleczy?
Nieee... to by było za piekne
he , he ,he tak Lupin pokonuje Voldzia jako
wilczek i w nagrodę wdzięczni czarodzieje biora go na Ministra Magii i
utworzą rezerwa dla wilkołaków http://rodzinne.com.pl/adopcja.html
hmmm może no własnie pogryzie Voldzia
mmmm....
no a może pozabija śmierciożerców??
a może zrobi nam tą przyjemność i zginie?
=P
[zartowalam!]
a moze...a moze
wyparuje?
albo...albo po prostu bedzie walczyl...bedzie szpiegiem
Dumbledore'a, albo cos takiego....
a moze to bedzie wazna rola
epizodyczna...?
tzn. np. nie wiem, uratuje harry'ego?
pomoze mu w
jakis szczegolny sposob?
Może w 7 częśći zamieszka z Harrym i
Syriuszem!!??
QUOTE (Aniacoolerka @ 10-08-2003 14:43) |
Może w 7 częśći zamieszka z Harrym i Syriuszem!!?? |
tesh słyszałem, że Lupin ma odegrać ważną
rolę. może zasłoni Harry'ego lub jakąś znaczącą postać i zginie?? szkoda
by było
QUOTE (Scary Man @ 10-08-2003 21:12) |
tesh słyszałem, że Lupin ma odegrać ważną rolę. może zasłoni Harry'ego lub jakąś znaczącą postać i zginie?? szkoda by było |
a może w jakis cudowny sposob wyzdrowieje
i zostanie nauczycielem po raz drugi i przyczyni sie w znaczacy sposob do
zniszczenia Vlodzia
hmmm, no nie wiem... może coś się stanie
Syriuszowi i teraz on będzie się zajmował Harrym? no nie wiem, to tylko moje
domysły. nawet plotek o dalszych częściach nie ma.
ef, ja tam watpie, zeby sie nim
zajmowal...no bo syriusz ma prawo do tego - w koncu Potterowie ustanowili go
jego prawnym opiekunem na wypadek, gdyby zgineli....
a moze....hmm....
wymysli jakis nowy sposob walki z Voldziem? albo...bedzie ministrem magii? choc nie, spoleczenstwo
czarodziejskie nie jest az tak tolerancyjne....albo...przekona dementorow do
walki po stronie dobra?
? ktoz to wie...sama rowling tylko
(off
topic- zmienilam wlasnie avatara, jak wam sie podoba...? )
a moze zostanie nauczycielem po raz 2 i
nakłoni uczniów którzy nie wierzyli w powrót Voldzia i nauczy ich obrony
Na jednej ze stron zauważono istotny fakt -
ręka Petera jest ze srebra, a jak wiadomo, srebro rani wilkołaki. Jestem
pewna, że dojdzie do jakiejś waznej walki pomiędzy Remusem, a Peterem. Z
Harrym raczej nie zamieszka, bo pomijając wszystkie inne powody, Harry po
zakończeniu Hogwartu musi założyć własną rodzinę, znaleść żonę, mieć dziecko
itp. Lupin nie będzie mu w tym potrzebny. Mam jeszcze kilka pomysłów na
temat roli, jaką może odegrać, ale nie mogę wystarczająco jasno tego opisać,
bez powoływania się na tom V, więc nie napiszę już nic.
Uwazam, ze Lupin powinien znowu byc
nauczycielem... No, bo co? Vodzio bedzie wszystkich kosil, a w szkole dalej
nikt nie bedzie uczyl jak sie bronic, bo znowu dadza jakiegos Lockarta (nie
we wlasniej osobie, ale kogos o tym specyficznym sposobie nauczania
) ? To juz jest nudne, w nastepnym roku powinien byc ktos
umiejacy uczyc...
QUOTE (Rey @ 10-08-2003 23:29) |
Na jednej ze stron zauważono istotny fakt - ręka Petera jest ze srebra, a jak wiadomo, srebro rani wilkołaki. Jestem pewna, że dojdzie do jakiejś waznej walki pomiędzy Remusem, a Peterem. |
na srebro, to bardziej mi sie wydawalo, ze
wampiry są "uczulone"... wilkolaki też??? bylo to w HP, czy tylko
stwierdzacie to na podstawie innych ksiazek???
QUOTE (Raven @ 10-08-2003 21:44) |
hmmm, no nie wiem... może coś się stanie Syriuszowi i teraz on będzie się zajmował Harrym? no nie wiem, to tylko moje domysły. nawet plotek o dalszych częściach nie ma. |
QUOTE |
ale coś, o czym powiedziałaś będzie w V części |
Strasznie mi się podoba sposób w jaki unikacie pisania o
części piątej!! Tak... zabawnie i inteligentnie =P!
Sama
też czytałam i prawdą jest, że w piątym tomie dużo się zmienia...
W
każdym razie ciekawe macie pomysły na tego Lupina!^^
Co do tematu, to on z pewnością będzie
ważny w tych częściach, bo przecież to jego i Syriusza Dumbledore
wysłał"po coś" w czwartej części...z pewnością odegrają oni dużą
rolę w tych tomach.Ale na pewno nie większą niż Harry.
Lubię to, że Rowling idealnie łączy ze
sobą pozornie nieważne wątki rozpoczete kilka tomów wstecz...i dlatego tym
bardziej pożera mnie ciekawośc co wymyśliła a propos Lupina...bo trochę już
było o jego szkolnym życiu, dzieciństwie...może wróci do momentu kiedy
pogryzł go ten wilkołak?!
No nie wiem,ale możliwe.Teraz pewnie
książka zaciekawi nas tak bardzo ze ne zwrócimy na to uwagi, ale Lupin na
pewno zrobi coś ważnego...
Znając Rowling, to nas zupełnie zaskoczy
dając Lupinowi jakąś zupełnie nieoczekiwaną misję do wypełnienia albo (uwaga
mój własny domysł! Strzeżcie się!) Lupin okaże się jakoś
spokrewniony z Harry'm- ale wtedy to by był istny tasiemiec brazylijski
(czego Rowling nie życzę ).
QUOTE |
Znając Rowling, to nas zupełnie zaskoczy dając Lupinowi jakąś zupełnie nieoczekiwaną misję do wypełnienia |
O niee...tylko nie spokrewniony z
Harry'm!!
Nie chcę jakiś łzawych historyjek o wujence
ciotecznego dziadka która miała syna z kuzynem brata matki, co z kolei
doprowadziło do...
...wszystko tylko nie telenowele!!!
moze będzie nauczycielem OPCM i opiekował
sie bedzie Harrym, a ja na nauczyciela bym dal Thonks (czy jak jom tam
zwaju) z nioł by były fajniuchne lekcje
Lupin? On będzie pewnie przekonywał
olbrzymy i te wszystkie szkaradziejstwa do jednostronności, a Harrym prędzej
będzie się opiekował Syriuszek
Moze z Lupinem bedzie tak. bedzie jakas
cholernie trudna misija i tajna i Lupin pod sam koniec umrze przy Harrym
jako bohater? Nieeee...za maślane. Nie wiem. Rowling wile razy mnie
zaskoczyła i czekam na dalsze zaskoczenia
Wiecie co mu forumowicze możemy z tego
zrobić niezłą telenowelę przy niektórych wypowiedziach No ale z tą śmiercią Lupina to niee....prędzej umrze w
obronie Harry;ego niz w jego ramionach jako bohater...
Lupin napewno pobiegnie do wilkołaków wampirów...gnomów i takich różniastych półludzi żeby walczyli z Dumblem...
A może jego krew jako jedynego dostępnego
wilkołaka posłuży do uwarzenia eliksiru, którym będzie można pokonać
Vmordevolta.
QUOTE |
Zdzihó napisano 22-08-2003 17:35 A może jego krew jako jedynego dostępnego wilkołaka posłuży do uwarzenia eliksiru, którym będzie można pokonać Vmordevolta. |
QUOTE (Anna Hermiona @ 22-08-2003 18:36) | ||
heh to by było ciekawe ale ja myślę, że Lupin powinien ugryźć Voldzia i etedy stałby sie bardziej smiertelny no bo wilkołaka da się zabić i harry by Voldzia udomowił i stałby sie jego piesiem podwórkowym... przynosiłby mu buty i wogóle... |
No i jeszcze by gazetke przynosił...ale
fajowo by było" Voldzio na zawsze skazany na służenie u Harry'ego
Pottera..."
QUOTE |
Tita napisano 22-08-2003 20:39 No i jeszcze by gazetke przynosił...ale fajowo by było" Voldzio na zawsze skazany na służenie u Harry'ego Pottera..." |
QUOTE (Anna Hermiona @ 22-08-2003 21:19) | ||
heh to by było piekne pantofelki by mu przynosił... mył mu stopy (zwłaszcza po Quddichtu) robił zadanie gotował.. |
No i HArry stałby sie pupilkiem
Snape'a bo on kiedys był przeciez śmierciożercą...
O i w końcu by się polubili...bo jaki
czarodziej spod ciemnej gwiazdy nie polubiłby Harry'ego któremu służy
sam Voldzio, dawny PAN czarnej magii
Nie wiem dlaczego, ale mam sentyment do
Lupina...on poprostu musi odegrać jakąś ważniejszą rolę w dalszych częściach
HP. Gdyby tak nie było, to pani Rowling w ogóle nie stworzyłaby tej postaci
- jak narazie przecież zrobił niewiele...
To chyba nie zależy od tego że jakąs postać stworzyła i od razu musi ona odegrać jakąś większą rolę w dalszych częściach. Stworzyła ona postać Wooda ale w dalszych częściach nie odgrywa zadnej roli w Quitchichu w Hogwarcie. WIele jest takich postaci. Jeśli wkręci w aferkę Lupina to bedzie to wyłącznie jej postanowienie, bo pewnie czuje ze ta postać podoba się czytelnikom.
Lupin odegra jeszcze jakąś rolę, już się przecież pojawił w 2 częściach, prawda?? Może on zechce zaadoptować Harry'ego:/
Mógłby znowu być nauczycielem
Ani tu ani tu raczej jest to wątpliwe
iwręcz nie możliwe...nie adoptuje Harry'ego bo jego sercu bliższy jest
Syriusz a poza tym póki co ma rodzinke...jest jaka jest ale jednak jest....
nauczycielem też nie będzie, bo to zbyt wielkie ryzyko a poze tym rodzice
nie chcą zeby ich dzieci uczył wilkołak. Pewnie stanie do walki z Czarnym
Panem i zginie jako bohater w pełnej łez scenie...
Jego Rowling już nie zabije... ludzie by
ją zlinczowali:)
A Harry'ego mógłby przygarnąć, chyba mi nie
powiesz, że wolałby zostać u Dursley' ów nie??
NO Harry wolałby wszystko niż mieszkac
dalej z Dursleyami...ale jak Ty to sobie wyobrażasz?,....nadchodzi
pełnia..Lupin niebawem przemieni siew wilkołaka, Harry po raz kolejny musi
go zabarykadowac wgabinecie bo jego eliksir własnie sie konczy i zażył go
bardzo mało...do domu Lupina i Harry'ego przychodzi człowiek który nic
nie wie o przypadłosci Lupinka i słyszy jakieś wycie. Pyta sie harry'ego
co to ma znaczyc, a harry zamilka...po chwili gość odkrywa straszną prawde
roznosi plote po mieście która dociera pracy chłopca i psuje jego opinie w
oczach szefa..mieszkac z wilkołakiem??!!Czy pan sobie ze mnie
kpi??!!
przyjmuje ze to juz po szkole.
Nie zgrywaj się:P
Tutaj juz wystąpiłoby
maximum ostrożności...
Postaw się na jego miejscu, chyba nie
ryzykowałabyś aż tak?? Miałby na pewno zapas na sporo do przodu...
No tak miałby ten zaapas. Ale wg mnie to
zły pomysł żeby Harry z nim zamieszkał. Prawda był przyjacielem jego ojac i
pomógł mu w tej i owej sprawie, ale nie są spokrewnieni i prędzej czy
później taki dom przestałby być domem.Sądze że Harry powinien mieszkać z
Syriuszkiem, a jesli cos by sie mu stało to z Dumbledorem z którym byłby w
pełni bezpieczny
Dobra co do mieszkania z Syriuszem, to nie
będę komentował (tom 5 - kto wie ten wie). Definitywnie stawiam na Lupina, a
why??
Dowiesz się w swoim czasie
Pozdrawiam Cię serdecznie don't worry be happy
No to co sie stanie z Syriuszkiem w V
tomie wiem..niestety.. a jakby zamieszkał na stałe w Norze? Dawałby do
czynszu czy cos...wiem Weasley'owie by nie przyjęli...ale sam by kupował
jedzenie itd. W Norze byłby wreszcie w pełni szczęśliwy...Harry i taka
wspaniała rodzinka, mialby wreszcie prawdziwą rodzinę, której pozbawił go
Voldzio...
Oj pomyśl o Lupinie, u niego nasłuchałby się o Huncwotach
W sumie może z Tymi Wesleyami masz rację, ale zobacz, ile
oni już maja dzieci??
Niby Harry nie kłopot, bo kasę ma i to dużo, a
jednak. Myslę, że Ron poczułby się wtedy niedowartościowany - nie na
początku, ale później tak. Spójrz jak Molly traktuje Harry'ego.
Nio ja wiem...traktuje go po prostu jak
syna.Wiem że mają dużo dzieci ale to rodzeństwo jest fajniutkie i jedna
fajna osoba dodatkowe to tym lepiej:-D A co do Rona...to przecież już obaj
byliby starsi i Ron by zrozumiał ze matka jego kocha nad życie, a
Harry'emu chce sprawic domową atmosferę żeby był szczęśliwy razem z
nimi....
Ja się na tym nie znam, nie wczułbym się w
rolę matki rodzicielki
Nie jestem kobietą Poza tym Harry za 2 lata będzie pełnoletni i będzie mógł
zamieszkać gdzie zechce, prawda???
QUOTE (idalcia @ 09-08-2003 09:59) |
Tak
właśnie przeczytałam sobie, że Lupin ma odegrać dużą rolę w szóstej i
siódmej części...i zastanawiam się co to może być? No bo w sumie^^nauczycielem już nie zostanie...więc może pogryzie kiedyś Voldzia o pełni księzyca i z melodramatycznym wyciemwybawi Harry'ego z opresji?? =P Piszcie, jak Wam się wydaje?? |
a może wydarzy się coś takiego w szóstej
lub siódmej części że Harry zamieszka z Lupinem i wyprowadzi się od
Dursley'ów, albo Harry zarobi na dom(nie wiem jak:P jeżeli Lupin nie
będzie miał domu) i razem zamieszkają...eee troche dziwne:blink:
Może się okazać ,że Lupin zostanie
aurorem-wilkołakiem i będzie dla Ministerstwa Magii pracował no i spotka
jakiegoś śmierciożercę i go zagryzie.Potem zlęcą się jego towarzysze
(śmierciożercy) no i się będą rozczulać nad swoim towarzyszem (załóżmy ,że
ten zabity to był Lucek),a z drugiej strony nadciągną aurorzy i zabiją
śmierciożerców z nienacka.Wspaniały plan ,prawda?
Ta jasne...Lupin aurorem tajniakiem...a myślisz ze taki Lucek nie broniłby sie? A poza tym jakby mu sie udało uciec to byłby 1 wilkołak wiecej i to groźny...Lupinek najlepiej nadaje sie na nauczyciela:-)A ciekae czy uczył gdzies przed Hogwartem.
Moja wyobraźnia wzięła góre
It's a kind of magic
raczej nie uczył, był obdarty strasznie, myślę, że raczej
też w jakiejś ciemnicy siedział i stamtąd wyciągnął go Dumbledore...
Macie maila do
Rowling, taki jakiś oficjalny?? Jeśłi tak, to podajcie, coś do niej napiszę
;D
Ja obstawiam, że Lupin zginie w jakiejś
ważnej misji, jak tu spekulujecie, w walce z Peterem, prawdopodobnie
chroniąc Harry'ego i jeszcze przed misją pewnie chciał powiedzieć mu coś
bardzo ważnego, ale nie zdąży i będzie to kolejny gwóźdź do trumny Pottera.
Peace.
Wolałbym, żeby to Potter zginął niż
Lupin.
Już debeściak pożegnał ten świat i łóżko pościelili mu
łopatą...
A Peter zginie już niedługo pewno walce z Potterem (nie, tego
nie ma w V) w dalszych częściach - już się Potter przeciez popisał
Crucio......
Peter już jest martwy dla mnie Albo zginie w walce albo uśmierci go Voldzio...tak czy siak będzie po nim. Zresztą jego dobra strona dawno umarła, zostały same ochłapy i strzępki dawnego Petergiewa
Znamy dzieciństwo Syriusza... a co z małym
Lupinem??
W jakich oikolicznościach ugryzł go ten wilkołak?? Wie ktoś coś
może, gdzies wyczytał??
a znamy dzieciństwo Syriusza? raczej
nie....a kiedy Lupina ugryzł ten stworek?hmm...na pewno jak byl w
Hogwarcie...moze podczas wakacji gdy byl na jakiejs wycieczce czy cos?
No w V częsci jest sporo o tym jak był
mały - to samo ze Snapem...
Te... a może poszedł do zakazanego lasu??
Był przeciez Huncwotem, rozrabiał tak samo jak teraz bliźniacy
Weslay'owie, nie ??
No może...ale, wiesz mi Syriusz w
teraźniejszosci wygląda na łobuziaka z jego charakteru takiego jakim byl w
młodości, a teraz z resztą tez ma humorek
A Lupin wydaje sie taki poważny, rozsądny i bardziej
trzymający dystans ze tak to nazwe Nie mówie ze Syriusz nie jest odpowiedzialny itd, ale on po
prostu posiadł te wszystkie cechy naraz....nie stracił swojego poczucia
humoru i rozsądku..nie wiem mam takie odczucie:] po prostu bije od niego
jasne swiatło
Hmm... Jeżeli dobrze pamiętam to w III tomie Lupin powiedział Harry'emu, że wraz z jego przybyciem do Hogwartu została posadzona Wierzba Bijąca. A to by sugerowało, że Lupin miał wątpliwą przyjemność spotkania się z wilkołakiem jeszcze przed pójściem do Hogwartu.
Aha... a gdzie grasują wilkołaki?? ale to zabrzmiało - niezły tytuł na książkę
I Lupin otwarcie powiedział qmplom, o tym, kim jest w rzeczywistości??
To miał niezłego fuksa, że w wieku <11 lat przeżył spotkanie z wilkołakiem...
Tak otwarcie to chyba nie. Sami się domyślili, skoro znikał przy pełni księżyca.
Należy się im uznanie za to, że go nie
zostawili, ale otoczyli jeszcze większą opieką. Nikt więcej się nie zdobył
na to, żeby zaprzyjaźnić się z wilkołakiem ( chodzi mi o
rocznik).
Pewno się domyślili, ja też bym wam nie powiedział, że
jestem wilkołakiem
ty nam syriuszu nie musisz mowic ze jestes, ja to sam wiem, bo cie znam i bylem po polnocy na wycieczce, wierzcie mi TYP JEST NIEBIEZPIECZNY -> nie trzymalbym go tak bez niczego na forum, moze damy mu bana po polnocy bo jeszcze cos zlego sie stanie.... :D:D
Nio a po co by się chwalić, ze jest się
ma cos w stylu podwójnej osobowości?Ja bym to zostawiła tylko dla siebie bo
i po co inni mają wiedzieć.Jak się domyślą no to już trudno lipa, ale tak to
by spoko było...żadnych spojrzeń wrogich i poniżeń, ani omijających mnie
ludzi na około. To by chyba umilało życie, i zmniejszało problem..
w sumie to fajnie kogos
wszamac jak ci podskoczy takiego nauczyciela na wycieczce lol
ee wiesz nie wiedzialam, że ludzie Ci
smakują ...ja bym sie raczej brzydziła i wogóle...ale w sumie
działałabym nieświadomie.Lecz po przemianie to by była masakra...sama jedna
klasa w ciemnym lesie..brrr..i gdzie teraz?
asiek sprobuj sobie kogos wszamac i wtedy pogadamy no troszki lipa znalezc sie tak samemu w lesie, a moze bys sptokala Aragoga
Ja wolałabym być wampirem niż
wilkołakiem.Co za radochę bym miała wbijając komuś kły w szyję
Niestety, to jest tylko marzenie i nigdy się nie spełni.
QUOTE (Lousie @ 04-01-2004 15:19) |
Ja wolałabym być wampirem niż wilkołakiem.Co za radochę bym miała wbijając komuś kły w szyję |
QUOTE | ||
Wampirem? I nigdy nie oglądać światła słonecznego, nie widzieć prawdziwego błękitu? Nie, nie to nie dla mnie... A po za tym nie jestem smakoszem krwi |
QUOTE (Spiżobrzuch - Ironbell @ 04-01-2004 13:05) |
asiek sprobuj sobie kogos wszamac i wtedy pogadamy no troszki lipa znalezc sie tak samemu w lesie, a moze bys sptokala Aragoga |
smieszne to bylo w
filmie, ze aragog na poczatku taki milutki hiehe a potem mowi ze jest glodny
i kogos by wszamal dobre dobre
No co wy??? Przecież Aragog by nawet
muchy nie zjadł, a co dopiero człowieka. To przecież takie ciężkostrawne
QUOTE (idalcia @ 09-08-2003 08:59) |
Tak
właśnie przeczytałam sobie, że Lupin ma odegrać dużą rolę w szóstej i
siódmej części...i zastanawiam się co to może być? No bo w sumie^^nauczycielem już nie zostanie...więc może pogryzie kiedyś Voldzia o pełni księzyca i z melodramatycznym wyciemwybawi Harry'ego z opresji?? =P Piszcie, jak Wam się wydaje?? |
No może i on by nie zjadł ale jego przekkochane dzieciaczki na pewno...no dobrze ze przyszłas na ten topic...zostaniesz rzucona mu na pożarcie zaraz po Spiżobrzuchu Bo wiesz ja jestem wilkołakiem itd..przeczytaj rozmowe:-D..
Ej nie sądziecie, że jeśli Lupin, Syriusz i James trzymaliby się razem po Hogwarcie<omijam Petera>...noi tam by powychodzili za mąż, no to by mielio wieksze szanse na ucieczke gdyby ich dom nawiedzil Voldzio.
Prawdobodobnie albo się zakocha w Mc
Gonagal albo uratuje Harry'ego przed śmiercią
Lepszych pomysłów nie masz?? znowu o miłości... i to z Minervą???
Ona jest dla niego za stara to raz, a po drugie może on kogoś już ma??
On i McGonagall?? Coś Ty...własciwie nie mamy w książce żadnych innych
czarownic jakos znanych w tym wieku więc nic nie przypasuje, ale przecież
może teraz pracować w innej szkole...może tam znajdzie swoją miłość...bo
jakos on i Syriusz...przynajmniej nie pisało...nie mielii żon ani
dziewczyn...troche dziwne no nie? dwóch takie wspaniałych facetów i nie mają
nikogo
No właśnie - samotnu, a atrakcyjni:) Można
powiedzieć, że byli jeszcze młodzi, nie znaleźli sobie drugiej połówki i
już. Ale z tą McGonagall to jak łysy grzywką o kant kuli...
o wiem Lupin powinien napisać
książkę...tak to jest to...napisze najpierw o OPCM a potem swoją
biografię...potem Syriusz napisze swoją biografię i wyślą jąw świat
...to przyniesie jakieś zyski a potem zobaczymy
Moja biografia nie byłaby ciekawa
na pewno nie... zdemoralizowałbym tylko młodych czytelników
Ale mógłbym napisać własną wersję historii o Syriuszu myślałem już o tym.... coś popróbuję
to powodzenia:-D jak cos wykombinujesz
to opublikuj na forum
pst.wiesz takie kompletne nie odbieganie od tematu to
sie tak nei da...
i tak juz przeanalizowalismy książke o HP na wylot
a tak pst to czy nie podejrzane wydaje sie to...no dobra
moze nie podejrzane ale takie o namierzające....ze w III część Lupin uczył o
Druzgotkach, Czerwonych Kapturkach itd..a w IV części akurat te stworki
wystawiono w zadaniu number 2...w jeziorku.....ciekawe jak sie pływa wśród
takich stworzonek
Jeśli chcesz czegoś się dowiedzieć jeszcze
o tych stworkach to zapraszam na mój temet o magicznych stworzonkach i
Quidditchu...
No ja tam z nimi bym nie pływał raczej... poza tym Czerwone
Kapturki nie pływają - żyją na lądzie.....
Wiesz musiały to być
stworki, które oni znali, żeby mogli się wykazać wiedzą zdobytą w trakcie
nauki...
Nie jest to podejrzane, bo tak dużo stworków - fajnych i
ciekawych trudno wymyłsić. A Lupin raczej nie mógł wiedzieć o Trójmagicznym
Turnieju, bo to było niespodzianką ---> tajemnicą...
O Lupinie
też może coś napisze --> opublikuję na Fan Fiction, ale to trochę
potrwa...
Lupin nie mógł wiedzieć o Turnieju, bo
zaprzestano go już urządzać co pięć, a nawet co dziesięć lat.On musiał z
nimi przerobić te magiczne stworki, bo przecież nie mogli tego poznać w
czwartej klasie.Byłoby małe opóźnienie.
A jeśli chodzi o fan
fiction, to czekam na twojego ficka Syriuszu.
Ja mam nadzieję, że dożyje starości i
znajdzie sobie dziewczyne, ale może odda za Harry'ego życie czy coś w
tym stylu. Może złapie Glizdogona i odda go w ręce Ministerstwa, a tym samym
oczyści Syriusza z zażutów. Ale mam złe przeczucia, jak wiecie wikołaki źle
zmoszą widok srebra, a Voldemort dał Glizdogonowi w zamian za jego dłoń
inną, wyczarowaną, srebrną dłoń, z resztą sami oceńcie.
"... Jeszcze raz uniusł różdżke i zatoczył nia koło w powietrzu.
Różdżka pozostawiła po sobie świetlisty kształt, który
zawisł w powietrzu jak plama roztopionego srebra. Z początku
bezkształtna, plama zaczęła się kurczyć i zwijać, aż
uformowała
się w replikę ludzkiej dłoni, rozjarzonej jak
księżyc. Dłoń
poszybowała w dół i przylgnęła do krwawiącego
kikuta ręki
Glizdogona..."
Harry Potter i Czara Ognia
str.674 II
akapit
Co o tym sądzić? Mam nadzieję, że moje domysły są
błędne.
Wisz że z tego wynika że to niekoniecznie
jest srebro
QUOTE |
Różdżka pozostawiła po
sobie świetlisty kształt, który zawisł w powietrzu jak plama roztopionego srebra. |
Ja też sprawdzę i jeśli się nie mylę, Livery, to uniósł pisze się przez ó, a nie przez u, tak jak to napisałaś.
Sorry za ten głupi błąd, a ta plama mogła być srebrem chociaż może tylko metalem bo Glizdogon wziął potem patyk i skruszył go. Dobrze mówie? Ale zaraz, zaraz co tu pisze?
"...Glizdogon przestał szlochać. Oddychając chrapliwie i nierówno, podniósł głowę i spojrzał z niedowierzeniem na srebrną dłoń, teraz przytwierdzoną już na stałe do nadgarstka jak lśniąca rękawica. Zgiął palce, a potem, cały drżąc, podniósł z ziemi gałązkę i zmiażdżył ją w palcach na proszek..."
Harry Potter i Czara Ognia
str. 674
I co teraz? Może jednak się nie mylę?
ale ta ręka miała tylko kolor srebrny, a nie była ze srebra no nie?...jak źle coś zrozumiałam to sorki...przecież Voldzio nie dał byl raczej Glizdogonowi srebra
No ja mam nadzieje, że mu niedał, a może
specjalnie taką dał, albo chciał się popisać, że potrafi wyczarowac srebro?
Może nic innego prócz zabijania i wyczarowywania srebrnych kończyn nie
potrafi?
Voldzio jest taki miłosierny, że nawet
planował dać Glizdogonowi rączkę ze złota, tylko się rozmyślił, bo Peter
bardzo się mazgaił. Mi to wszystko centaury powiedziały więc ja wiem
Albo mu to złoto nie wyszło, ja tobym nie
dała mu nawet drwenianej ( z mojego punktu wiedzenia), a z punktu widzenia
Voldzia to ... to bym mu dała jakąś taką metalową, albo pomyslała o tępieniu
wrogów i dała srebrną w końcu na Lupina źle by działał i gdyby nie dzierżyła
różdżki no nie, a Lupin to chyba jeden z najlepszych czarodzieji nie? No i
... jest jego przeciwnikiem. Mógłby Voldzio czasem pomyśleć o dalszej
przyszłości z tym Lupinem, ale ja mu śmierci nie życzę, bo jak Harry dowie
się czegoś niemilego o ojcu albo matce i będzie chciał to wyjaśnić to ... no
cóż nic wiecej nie pisze. bo jeszcze napisze za dużo i wykrakam.
hehe no bo Lupin to juz chyba jedyna
osoba, która była na tyle blisko James'a zeby mogła odpowiadac
Harry'emu na jego pyytania.Myślę jednak ze Harry bedzie go teraz
wypytywał o Syriusza i ogólnie o jego przeszłosc i o jego zycie.Teraz będą
sie wzajemnie wspierać i to własnie bedzie rola Lupina.Bedzie wparciem i
pomocną ręką Harry'emu.Tak mysle.Ale to wszystko moze sie potoczyc
inaczej
a co do tej ręki to Voldi chyba pomyślał ze to zbyt
duze wynagrodzenie dla Glizdogona.hehe sknera .A tak własciwie to czemu Voldi mowił do Petera używając
jego szkolnej ksywki?Przeciez to raczej powinno byc swego wspomnieniem lat
szkolnym,a nie nazwą zwolennika tak okropnego człowieka,a raczej pół
człowieka
a ja myślę, że Lupin, jako wilkołak,
zagryzie Malfoya, lub podobną gadzinę i dostanie za to Order Merlina
Pierwszej Klasy
Ty dobry pomysł Ale raczej by go nie zagryzł...wiesz jeszcze by mu to
zaszkodziło,albo by umarł z tej trutki na szczury którą moze okazac sie
Malfoy
hmm moze kiedys wymyslą jakies antidotum i wyleczą
Lupina z tej przypadłosci?=)
Chyba nie da się znaleźć na to antidotum.
Mi się wydaje, że Lupin będzie mediatorem między ludźmi i wilkołakami,
będzie próbował połączyć oba światy (taaa, widze wszystko różowo i
idealistycznie).
I sądzę, że po stracie Syriusza, Harry właśnie jego
będzie mógł uważać za najbliższą mu, dorosłą osobę.
Nie z tym połączeniem tych światów to
nie.Bo Lupin nie ma świadomosci jako wilkołak i nie wie co robi.dzieki jego
eliksirowi zachowuje sie jako tako albo spi juz nie pamietam.Ale nie ma tego
co maja ludzie, nie wie co robi, kim jest jako człowiek i co ma
zrobic.
Tak...on Harry'ego teraz rozumie najlepiej...sam stracił
bliską osobę...stracił ich wiele tak jak Harry...
taak... Możliwe że Lupin w jakiś sposób
zastąpi Harry'emu Syriusza ale to już nie to samo.... (
Aha i jeśli chodzi o to pogryzienie Malfoya albo kogoś
podobnego to też BARDZO zły pomysł no bo po pogryzieniu przez wilkołaka
człowiek sam staje się wilkołakiem no a taki perfidny Malfoy mógłby w taki
sposób "umilić" życie Harry'emu i jego przyjaciołom......
QUOTE (Issis @ 09-08-2003 16:29) |
hmmm może no własnie
pogryzie Voldzia mmmm.... no a może pozabija śmierciożerców?? |
Na Voldemorta to ugryzienie by nie
podziałało.Myślę tak,bo on przeciez nie jest juz człowiekiem...jest czymś
pośrednim...czyms czego nie da sie określić.Ma teraz ciało ale nadal nie
jest człowiekiem no nie?Wiec czemu miałby stac sie wilkolakiem?Skoro to
ugryzienie zaraza tylko ludzi?To zły pomysł=P
Nie no ugryzienie chyba by nie
podzialalo. Ale jakby go tak kwasem oblac. To by bylo cos=)
Kwas też by nie podziałał:-((( Sądzę,
że Vooldzia może zabić tylko Harry - i to zrobi. A jeśli chodzi o
Lupina...moim zdaniem, on będzie wspierał Harry'ego i mu pomagał.
Lunatyk rozumie Harry'ego , bo przecież stracił przyjaciela i wie choć
trochę, co Harry czuje, Lupin, który był najspokojniejszy z Huncwotów i miał
najwięcej zdrowego rozsądku, będzie na pewno pomagał Potterowi.
hmmmm... a może odegra dużą rolę po
stronie zła. na przykład będzie śmierciożercą i będzie wtyczką w zakonie??
Ojj, wątpliwe. Przecież Lupin stracił
najpierw jednego przyjaciela, którego zdradził śmierciożerca. Potem 12 lat
żyło mu się z pewnością ciężko. Później, ktoś, kogo uważał za przyjaciela,
zwiał do Voldzia i pomógł mu odzyskać moc. A kiedy doszło do walki, zginął
ostatni z jego przyjaciół - Syriusz. I w takiej sytuacji Lunatyk miałby
zostać sługą Voldemorta?! Ale pomysł z wtyczką jedt niezły
. Może masz rację...Może ktoś z Zakonu naprawdę zdradzi i
zostanie taką wtyczką?
QUOTE (przejechany @ 29-03-2004 16:22) |
hmmmm... a może odegra dużą rolę po stronie zła. na przykład będzie śmierciożercą i będzie wtyczką w zakonie?? |
mam pare domyslow :
opiekowac sie bedzie
Harrym
zginie jako bohater
ugryzie jakas wazna postac ( np. Dumbledora
)
i....och mozna wypisywac wieki,ale ja mam nadzieje, ze
Rowlling wymysli cos ciekawego i zaskoczy nas wszystkich
Nie no przejsc na ciemna strone nie
przejdzie, ale moze kogos ugryzc np Draco albo Snapa? Byloby
zabawnie|=)
Ale jajprawdopodobniej bedzie znow uczyl w wszkole.
Moniczka ile można powtarzać.....
QUOTE |
Aha i jeśli chodzi o to pogryzienie Malfoya albo kogoś podobnego to też BARDZO zły pomysł no bo po pogryzieniu przez wilkołaka człowiek sam staje się wilkołakiem no a taki perfidny Malfoy mógłby w taki sposób "umilić" życie Harry'emu i jego przyjaciołom...... |
Rowling mogłaby wymyślić z nim coś
ciekawego .Np. zginął by z rąk Glizdona albo jakieoś śmiercożerce w czasie
gdy wykonywa ł coś dla zakonu .
WSZYSTKO JEST MOZLIWE
!!!!!!!
ale w gruncie rzeczy był
najlepszym nauczycielem więc MIE POZWALAM MU UMRZEĆ
!!!!!!!!!!!
SZKODA ŻE TO ODE MNIE NIE ZALEŻY
QUOTE (Ewelka @ 15.05.2004 17:54) |
Rowling mogłaby wymyślić z nim coś ciekawego .Np. zginął by z rąk Glizdona albo jakieoś śmiercożerce w czasie gdy wykonywa ł coś dla zakonu . |
QUOTE (Meave @ 15.05.2004 17:23) |
Tiaa... nie ma nic ciekawszego, niż efektowna śmierć na polu walki... |
Rzeczywiście. Lumpin od czasu trzeciego
tomu siedzi jakoś cichutko. Ale to jeden z podstępów Rowling - mówię wam,
zdynamizuje tą postać pod sam koniec. Być może "Wilkczek" poświęci
się w obronie kogoś z Zakonu?
No właśnie.
Coś cichuteńko siedzi
moze dlatego że będzie odgrywać większe role w kolejnych częściach.
Kto wie .
Ewelko w poprzednim poście miałaś że np.
zginie z rąk Glizdogona. Czy oby na pewno chciałabyś aby ostatni Huncwot
również został uśmiercony? Niech Rowlling zmieni tok wydarzeń i przestanie
wybijać bohaterów jak dzikie kaczki. Mogłaby ożywić jedną postać...chyba
wszyscy wiedzą o kogo chodzi;).No a co do Petera to ciekawe czy byłby w
stanie z zimną krwią zabić swojego kumpla sprzed lat- Remusa Lupina. Z niego
jest obrzydliwy zdrajca, ale i tchórz i nie wiem czy odważyłby się zabić
własnoręcznie człowieka z którym w koncu przeżył pare ładnych lat i to wcale
się nie nudząc.................co ja mówie...Glozdogona to taka swinia ze
pewnie nie miałaby zadnych skrupułów.
Może odegrać dużą rolę w życiu po śmierci
Syriusza.Słyszałam też plotki że Lupin znowu będzie nauczycielem OPCM i
myślę że jest to bardzo możliwe.
a dlaczego?
Kalafior, raczej będzie to możliwe ponieważ
mieli usunąć Umbridge, a więc chyba odwołają jej decyzje (np. usunięcie
Harry'ego z drużyny).Jak było wspomniane w V części to ona coś zrobiła
(pewnie jakąś akcje przeciwko wilkołakom)że Lupinowi trudno było zdobyć
pracę.Chyba tą jej decyzje też odwołają
ok w porzadku ale dlaczego akurat
lupin...
odpowiem ci dlaczego:
1. Bo jest jedynym sensownym
nauczycielem DADA jakiego mieli do tej pory a nie trzeba powtarzac ze teraz
potrzebny jest sensowny nauczyciel
2. W nauczycielach od DADA równierz
jest prawidłowośc... i chciałem dac tutaj ta prawidłowosc ale sobie
pomyslałem, ze przeciesz od myslenia głowa nie boli wiec sama sie domysl
No cóż Lupinek byłby idealnym materiałem
na nauczyciela OPCM, ale sądzę ze nie powróci powtórnie do Hogwartu aby
nauczać, bo bałby się reakcji wielu rodziców noi tego ze mogłby kiedys kogoś
ugryźć. Tak przynajmniej mowil w III części o tym ugryzieniu.Uważam ze Remus
odegra teraz dużą rolę dla samego Zakonu i obawiam się ze bedzie musial sie
poswiecic i Harry znowu zostanie sam...jednak wole bardziej optymistyczną
wersję o tym ze Lupin zaopiekuje sie Harry'm.
To jest absolutnie niemozliwe... nawet
wtedy kiedy Vold nie panował na ziemi wielu rodziców nigdy by się na to nie
zgodziło, tym bardzije teraz mroczna kreatura mająca uczyć ich dzieci obrony
przed czarna magią?!?
Kalf=>
ta prawidłowośc
to:
zdrajca
niekompetencja
kompetencja
zdrajca
niekompetencja
kompetencja => harry bedzie miał innego moze nawet leszego
nauczyciela w VI tomie
zdrajca => fiuu foiuu kim ze on bedzie
no też mi sie tak wydaje ...
wielu
rodziców a raczej chyba wszyscy nie zgdzili by sie żeby uczył ich dzieci
,,wilkołak" . A szkoda
Nie bedzie uczyl juz w szkole. Teraz
bedzie "pracowal" dla Dumbla. Bedzie robil wg mnie cos takiego jak
Hagrid. Sptrobuje pogadac z wilkolakami aby dolaczyli sie do Dumbledora.
QUOTE (moniczka @ 30.05.2004 18:00) |
Nie bedzie uczyl juz w szkole. Teraz bedzie "pracowal" dla Dumbla. Bedzie robil wg mnie cos takiego jak Hagrid. Sptrobuje pogadac z wilkolakami aby dolaczyli sie do Dumbledora. |
QUOTE |
Co myślicie żeby Loopin zastąpił Flicha ?? Ja jestem za ! |
QUOTE |
aLBO NIECH OTWORZY JAKIŚ SKLEP na Pokątnej. |
No to niech zostanie... strażnikiem
lasu !
Będzie pilnował spokoju w lesie, a jak co to troszke sobie tam
powilkołaczy !
QUOTE |
No to niech zostanie... strażnikiem lasu
! Będzie pilnował spokoju w lesie, a jak co to troszke sobie tam powilkołaczy ! |
Taa. Najlepiej do DOMU STARCÓW DLA
PÓL-OLBRZYMÓW !!
mod proszony do działu z odkurzaczami na
prezentację - trochę klientela naśmieciła
weźcie przestancie pisać
pierdoły w stylu "a nie bo pujdzie* pod most " "a nie prawda bo pójdzie do lasu i padnie z
głodu " albo "a gówno wiecie bo go Volde...
Sami-Wiecie-Kto zabije
"
* błąd jak najbardziej zamierzony
No cóż, jeśli ta ''ważna rola'' Lupina ograniczy się do osłonięcia Harrusia przed Avadką, to ja spajtuję. Rema (i Joaśkę) stać na coś więcej. Ja wiem, może Remi zabije Petera, coś w tym guście....
A dajcie spokój z wyciaganiem tematów sprzed roku czy dwóch
Rem? Joaśka? Jaka Joaśka?
Kkate, Joaśka Rowling. A Rem to skrót od Remus.
No dobra dobra, wiem Akurat przekształceń imion Remusa to dużo słyszałam.
A co do jego roli, to gadaliśmy w TFM-ie kiedyś. Nie wiem, czy to jesszcze ten temat potrzebny jest.
potrzebny, potrzebny. i do tematu gadać zacznijmy .
Prawdopodobnie chodzilo o to ze jest to ostatni przyjaciel Jamesa ktory utrzymal sie przy zyciu (glizdogona nie licze) i pewnie zrobi cos waznego dla zakonu lub dla Harry'ego
Lupin być może zostanie nowym przewodniczącym ZF i chyba zginie tak jak reszta Huncwotów (Glizdogon być może też odkupi swoje winy i zginie w obronie Harry'ego) i Remus pozostał chyba ostatnią postacią w książce która może doradzać Harry'emu jak ojciec (Boshe czemu Syriusz i ............ zginęli )
Uważam że Lupin zginie w obronie pottera Wyobrazacie sobie ? To bylo by takie tragiczne... Różdżka Voldemorta wycelowana w pottera...wypowiada zaklęcie i nagle zjawia się Remus i osłania pottera... Smutne.Ale skoro uśmierciła Syriusza to i Lupina może
Okaże sie, że jest matka chrzestną Harry'ego . albo hajtnie się z Tonks i beda mieli całą zgraje malutkich wilkołaczków .
A tak na serio według mnie będzie wykonywał bardzo ważne i kluczowe zadania dla ZAKONU
SPOJLER
Będzie łacznikiem z wilkołakami. .
Stary jesteś głupi jak but.
Po kiego piszesz takie głupie komentarze?? Myśłisz, że to śmieszne? Na pewno nie... Kafel to jednak kafel... mózf jak kafel - pusty...
Żeby komentowac post trzeba sie dobrze zastanowic,a nie pisac bzdury
A ja sie zgodze z tym ze Lupin jest przekreslony jesli chodzi o sprawowanie publicznych funkcji odkad jego tajemnica juz nie jest tajemnica. Kto by z was czy waszych rodzicow chcial aby wasz nauczyciel od np. matmy wraz z wyjsciem ksiezyca zmienial sie w wilkolaka? Ale po przeczytaniu VI czesci ........................ powiem tylko ze raczej nudno mu nie jest
Tiaa, Lupin - fajny gość Może sie mu jednak coś w życiu uda
Przynajmniej po przeczytaniu kilkunastu postów z tego tematu widzę, że mam przyjemność z ludzmi którzy lubią, a przynajmniej szanują Remusa (to miło) bo ostatnio tylko sami złośliwcy się zdarzali . Jaką rolę odegra... mam nadzieję, że dużą i znaczącą bo od trzeciego tomu to go za wiele nie było... Taaaaak zgadzam się z poprzednikami w szóstce Remusowi napewno nie było nudno... a co do przyszłości to mam nadzieję, że bedzie szczęśliwy przydała by się kochajaca żona (postrzelona lekko też się nada ) i może dwójka pociech (obowiązkowo bliźniaków ) wtedy bedzie tak zajety ojcostwem, że zapomni o wilkołactwie - zresztą komu to wilkołactwo przeszkadza?
Może lupin zamieni sie w wilkołaka kiedy Voldemort bedzie zabijał Harry'ego w siódmym tomie i wtedy Lupin rzuci sie na Harry'ego i zacznie mu wyjadac wnetrznosci.Iw ostatniej chwili przybedzie Syriusz Balck zamieni sie w ponuraka odstraszy wilkolaka i wszystko bedzie spoko a pani Pompy juz sobie z chorym Harrym poradzi
niezle..
W VI czesci bardzo sie zaprzyjaznij z tonks możejakiś ślubik sie planuje ...
Pogryzie Voldemorta i razem z Tonks zaadoptują Harry'ego...Może??|?
Ja to tak czaję: ślub z Tonks, dzieci - zgraja metamorfopółwilkołaczków (nikt tego nie potrafi powtórzyć oprócz mnie ), jakaś ważna robota dla Zakonu... A jak Rowling go zabije, to... Wbiję swe wilkołacze kły w jej szyję, tak mocno że już nic więcej niemądrego nie napisze... Ale nie chcę, by ktoś znalazł sposób na jego przypadłość. Mój Wilczek ma pozostać Wilczkiem, bo jest niepowtarzalny (i słodki thebeściak) a poza tym z kim bym wyła do księżyca?
o czym ty do mnie rozmawiasz...?
o wyciu do ksiezyca z ukochanym wilczkiem ktory ma zostac wilczkiem na zawsze bo jest miodek...dobra bylam w LO nze streszczania utworow:P
Lupin na pewno odegra jeszcze jakąś ważną rolę, chociaż nie decydującą. Darzy Harry'ego sympatią i z pewnością w jakiś sposób będzie chciał mu pomóc. Wydaje mi się, że to właśnie on będzie osobą, która pomoże Harry'emu odnaleźć i zniszczyć horkruksy. A jeśli podejmie się tego Lupin to na pewno zechce towarzyszyć mu Tonks. We dwójkę stanowią całkiem mocną parę, więc przy ich dużym wkładzie misja Harry'ego wcale nie byłaby skazana na niepowodzenie.
Lupin w 3 czesci byl dosc ciekawa postacia. szkoda ze w kolejnych czesciacj jo nieposwiecila mu juz tyle uwagi. wiele stracila ta ksiazka bez Lupina. Wilczek gdyby zabral sie z Harrym do niszczenia horkruksów nie wezmie dziewczyny ze soba. niebedzie chcial jej narazac. mam tylko nadzieje ze przezyje 7 tom. jako jedyny..podkreslam JEDYNY z huncwotow przezyje druga wojne.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)