Wino to nie taki znowu głupi pomysł, powiedziałabym, że nawet dobry
Ja tacie kupie coś czego nie lubi, żeby wiedział jak to jest (zawsze mu powtarzam "Nie cierpię chałwy, rodzynek i galaretek!!!" po czym zawsze dostaje obok wymienione )
A tak na serio to może jakieś perfumy? (chyba, że aż tyle kasy nie masz). W ogóle może faceci się wypowiedzą w tym temacie, bo ja się mądrzyć nie zamierzam

No właśnie pierwszy raz od wielu lat mam normalną, fajną klasę, wychowawczyni trochę nie taka jak powinna być ("No to przynieście jakiś barszcz biały czy czerwony...") , ale nie wyobrażam sobie żeby miało nie być klasowej Wigilii. Serio. Bo tak dziwnie bym się czuła.

Wy tu wszyscy o prezentach, a ja nie mam ani jednego A funduszy jak nie było, tak nie ma...

Miałam upiec ciasto no Wigilię klasową, ale stwierdziłam, że a) nie umiem b) nawet jakbym umiała to mi się nie chce go piec. Potem mi się przypomniało, że jednak takie kruche ciasteczka to da się zrobić, ale i tak mi motywacji zabrakło, więc zebrałam się w sobie i kupiłam wszystko w sklepie

Zła jestem na siebie, bo mogłam upiec. No, trudno Wigilia jest co roku, jakoś przeżyją bez moich kruchych ciasteczek

Taką perełkę mam: "Była w takim stanie, że nie była wstanie" (pan od PO).

W mojej rodzinie (a mam dość dużą) kłótnie i napięta atmosfera panują jedynie dzień przed Wigilią, kiedy to mama uskarża się "że zawsze wszystko SAMA robi", babcia świruje na tema jedzenia, musi przecież dogodzić 'poszkodowanym' (czyt. nie mieszkającym we Wrocławiu) wnukom i synowej Za to w wigilijny wieczór wszyscy po wyrzuceniu z siebie swoich żalów, siedzą i jedzą, szczęśliwi i pogodzeni.

Ja tam zawsze narzekam, że nie czuje atmosfery świąt, a potem okazuje się, że było fajnie jak co roku.

Jestem zagrożona z matmy. Jupi a z fizyki za to 5:D to wszystko jest jakieś dziwne...

Owczarnio, nie przejmuj się, zawsze możesz zrobić sobie sama naszyjnik z korka i kolczyki z rzodkiewek (prawdziwych!) Wtedy na pewno zrobiłabyś furorę

Moja pani od fizyki dociera do klasy w 1m i 44 s. Mierzyliśmy Ale to i tak nie najlepszy wynik Za to dotarcie do klasy pani od polskiego to jakieś 10 do 14 minut ZAWSZE sie spóźnia.

Tak, tak wiem

Przydało by się na inny serwer, jesli to nie kłopot Cierpliwość to moje drugie imię
Hasła brakuje.

Wielkie wielkie wielkie dzięki GrimmY

Mógłby ktoś wrzucić druga płytę The Killers i co tam macie Razorlight?

Ja za to miałam stacje pogotowia ratunkowego. Jednak waszych żałobnych klimatów nic nic przebije

W gimnazjum palili w toaletach, w liceum na patio i nauczyciele nie reagują tylko czasem jak straż miejska przyjdzie to spiszą i mandacik 100zł wlepią Palenie w toaletach mi przeszkadzało, natomiast na dworze niech palą do woli.

Oj bardzo bardzo dziękuję. Szczerze mówiąc Przemku ja też

U nas w gimnazjum starsza o 2 lata ode mnie dziewczyna zaszła w ciążę w pierwszej klasie liceum (chyba profilowanego) i przyszła odwiedzić swoją byłą panią wychowawczynię, która oczywiście wiedziała o dziecku, ale specjalnie zapytała się jej "Słyszałam, że niedawno chorowałaś, czy wszystko w porządku?" a ona jej na to "Tak proszę pani już urodziłam". Uważam, że świetnie postąpiła, bo przez to co powiedziała udowodniła, że tak naprawdę to ona nie wstydzi się prawdy ani swojego dziecka.

Poproszę o Nouvelle Vague - Dance With Me

Gimnazjum było do dupy, klasa- nie dość, że pełno konfidentów to jeszcze trzeba było ich kryć. Ale faktem jest, że we wzajemnym kryciu się byliśmy najlepsi, zgodni co do jednego - dbać o siebie a przy okazji żeby się nie wydało. Natomiast w liceum jak na razie jest bardzo fajnie. Wiadomo, że nie wszyscy ludzie mi odpowiadają, ale generalnie jest w porządku. W bufecie sprzedają pyszne kanapki, radiowęzeł jest, ludzie ze starszych klas życzliwi, normalnie żyć nie umierać

A tak na temat szkoły: chciałabym zdać z fizyki, choć nie wiem czy będzie mi dane

No dokładnie. Jakoś tez nie potrafię do końca powiedzieć czy mi się podobało czy nie.
Ale co do 'dziwnych' zachowań podczas oglądania filmu to w pewnym momencie wpadł na naszą salę pan i zaczął się BARDZO głośno pytać czy to sala nr 10 czy 9. Na co wszyscy, że to sala numer 10. A pan na to 'a to przepraszam'. Siedziałam i nie wierzyłam, że tacy ludzie jeszcze istnieją, no bo kto normalny drze sie na cały głos kiedy w kinie panuje idealna i rzadko spotykana cisza!

Kira ja nie myślę, że wiem wszystko. Mam jeszcze mnóstwo książek do przeczytania. Wiem za to, co mi się podoba, a co nie.

A ja już nie oglądam. Wczoraj dosłownie kawałeczek zobaczyłam.

Złe to ja mam zawsze poranki jak jest ciemno i zimno a ja muszę popierniczać do szkoły na 7.30 (kiedyś miałam na 7.10 i był to wf). Życie po prostu. Odbiegłam nieco od tematu. A teraz do rzeczy: nie traćmy już czasu na Żeromskiego

Ej no ustalmy, że "Siłaczka" jeszcze nie jest taka zła. Jeśli chodzi o Żeromskiego-grafomana to nie użyłabym tak mocnego słowa, ale nie uważam jego twórczości za specjalnie interesującą, wbrew przeciwnie, są to po prostu NUDY.

Z Syzyfowych prac znam jedynie 3 pierwsze strony. Reszty nie dałam rady przeczytać.