Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Wasze zdanie... _ Przemyslenia eNoPe cz.III - Co przed szkola magii?

Napisany przez: eNoPe 10.02.2004 14:48

Czytając pięć tomów przygód Harry'ego Potter'a zwróciłem uwagę na pewną sprawę do której zaraz dojdę. Po ukończeniu jedenastu lat nowi uczniowie przybywają do Hogwartu. Uczą się tam, kształcą, dowiadują rzeczy związanych chyba z samą magią. Mają naprawdę mnóstwo ciekawych przedmiotów. Jednak chyba najbardziej wykształceni są uczniowie z rodzin mugoli. Powiedzieć można, że Rowling pominęła coś dość ważnego. Dzieci z rodzin mugolskich do jedenastego roku życia uczyli się już w szkołach mugoli. Oczywiste jest pytanie: Co z dziećmi z rodzin czarodziejskich? Nie znalazłem linijki o jakiejś szkole dla czarodziei przed Hogwartem, a przecież trzeba się uczyć pisać, czytać itp. już od siódmego roku życia. W Hogwarcie nie ma żadnych przedmiotów językowych i nie ma żadnej gramatyki ( A przecież tyle listów do siebie piszą ). Czy Rowling pominęła coś ważnego? Czekam na wasze komentarze.

Napisany przez: Khamul 10.02.2004 15:53

Ja uważam że takich rzeczy to się po prosyu uczą od rodziców, chociaż w pewnym sensie masz rację - przecież różnych form gramatycznych i językowych po prostu trzeba się uczyć cały czas.

Napisany przez: Dragonica 10.02.2004 16:50





Komentarz do newsa eNoPe

W pełni sie zgadzam. Tak się zastanawiałam, jeśli poziom nauki
języków,
matematyki itd. kończy się u czarodziejów na poziomie lat 11, to jak taki
pracownik Ministerstwa Magii, może wypełniac całe stosy formularzy
(patrz.
Pan Weasley) jeśli nie zna dobrze gramatyki i ortografii (w języku
angielskim jest to równie trudne jak w polskim)? huh.gif Możemy tez spojerzeć na
samych uczniów Hogwartu, jak udaje im się pisać wypracownia? Skąd na
przykład wiedza ile to jest gram ( ptrz. nauka eliksirów, ileś tam gram
czegoś tam), jeśli w nauce zatrzymali się na poziomie 5 klasy
podstawówki??
Chyba, że biora jakieś korki? Albo korzystja z czegoś takiego ja
Wmigurok,
tylko, że: Wmigmatama lub Wmigangielski, Wmigortografia,
Wmiggramatyka......? dry.gif


podpis nieczytelny dementi.gif
( czyli Ewcia zwana Kreską badź Dragonicą)




Napisany przez: kathy 10.02.2004 17:39

to jest jeden komentarz na wiele tematow... smile.gif

hmmm... kiedy byla premiera nowego tomu niestety nie bylo mnie w polsce... wiec kupilam go dopiero w niedziele wieczorem i od razu zaczelam czytac.... niestety nauczyciele nas nie rozpieszczaja ( o czym wszyscy wiedza) wiec czytalam ukradkiem "udajac ze sie ucze" skonczylam czytac w nocy z wtorku na srode czytalam do 4.00.... to moze wydac sie glupie ale reszte nocy (?)przeryczalam za syriuszem.... w jednym ze swoich felietonow enope napisal ze powrot syriusza bylby jak z wladcy i bylby naciagany... Wydaje mi sie ze jest to nawet dosc prawdopodobne bo po pierwsze
- syriusz nie zostal zabity tylko oszolomiony (czerwone swiatlo - nie zielone jak w przypadku Aveda)
a po drugie
- nie zostala do konca wyjasniona ta cala zaslona - rowling zwrocila na nia uwage czytelnika ale nie powiedziala dokladnie czym ona jest - sa tylko nasze domysly....
zreszta osobiscie nie mialabym nic przeciwko jego powrotowi bo lapa jest moja ulubiona postacia....(prawde powiedziawszy to zainteresowala mnie juz sama wzmianka hagrida w I tomie o syriuszu czarnym, ale poniewaz w tomie II nic o nim nie bylo wiec pomyslalam ze to niewazna postac...)Dodatkowo mam straszny zal do rowling... Dlaczego syriusz nie mogl zginac w jakis bardziej sensowny sposob??? Ona chyba mysli ze ludzie glupieja na straosc - bo pomyslcie sami czy oparlibyscie sie pokusie zajzenia do paczuszki od ojca chrzestnego (tym bardziej majac w perspektywie dodatkowe godziny ze snapem???) ja na pewno nie moglabym sie powstrzymac :-D (gdyby harry zajzal do tej paczki to na 99%syriusz dalej cieszylby sie zdrowiem....)
co do snapea to sama nie wiem co mam o nim myslec... prawde powiedziawszy to zal mi sie go zrobilo w tym V tomie - trudne dziecinstwo, ciezko w szkole a jednak "nie dal sie "i zostal mistrzem eliksirow... (bylam wstrzasnieta zachowaniem jamesa...) Z drugiej jednak strony mamy snapea jako smierciozerce, ktory jak wspomnial enope przyjazni sie z malfoyami a dodatkowo przeciez nie nawidzil i jamesa i syriusza i lupina.... Z trzeciej jednak strony moze rowling robi to specjalnie?? moze wlasnie o to jej chodzi zeby wszyscy caly czas (od I tomu) uwazali ze to snape jest tym zlym.... nie wiem...
Co do Petunii to w ogole przezylam szok... Chociaz w wakacje czytalam jakies plotki ze lily i petunia mialy byc corkami voldemorta.... jak widac byla to ewidentnie plota bo nic takiego w V tomie nie bylo.... Ale mysle ze to calkiem mozliwe ze petunia byla w hogwarcie. moze ja wyrzucili (?)i dlatego postanowila odciac sie od tego swiata???
co do szkoly to wydaje mi sie ze enope poruszyl dosc wazna kwestie... moze dzieci ksztalca sie w domu??? eee... prywatne lekcje??? z drugiej strony takich weasleyow chyba nie bylo by na to stac....ciezkie pytanie...jednak gdyby byly jakies szkoly wczesniej to niektorzy uczniowie by sie znali no nie?? a przeciez oni poznali sie dopiero w hogwarcie....
to chyba na tyle z wywodow undomiel:)

Napisany przez: Olka xcom 10.02.2004 19:29

Zaskoczyła mnie ta wiadomoscia gdyz wczesniej nie zwrocilam na nia uwagi. Po krotkim zastanowieniu doszlam do dwoch wnioskow. Albo pani Rowling nadmieni jeszcze co nieco o mlodszych czarodziejach i ich edukacji w kolejnych tomach, albo poprostu pominela ten okres w ich zyciu, gdyz moze pewna wiedze maja juz wrodzona smile.gif ? W końcu to magiczny swiat i wszystko jest mozliwe. A dzieci pochodzace z rodzin mugolskich pewnie sa prymusami w swoich podstawowkach... Teraz pomyslalam o jeszcze jednej sprawie . Jak rodzice mugolscy, ktorzy posylaja swoje pociechy do Hogwartu tuszuja sprawe iz nagle ich dzieci porzucaja szkole i nie zabardzo wiadomo co sie z nimi pozniej dzieje (oczywiscie w przypadku mugoli, bo my wiemy, gdzie kontynuuja swoja nauke). To sklania mnie jeszcze bardziej do stwierdzenia ze autorka wyjasni te kwestie w kolejnych odslonach "Harry'ego Pottera"

Napisany przez: kathy 10.02.2004 20:29

mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz. w liscie z hogwartu mcgonagall pisze ze czeka na sowe do konca sierpnia(czy jakos tak) wszystko w porzadku jesli to rodzina czarodziejow... a co ma zrobic taki mugol???? jak on ma odpowiedziec??? Tym bardziej ze nie wie zwykle nic o magicznym swiecie (i pewnie mysli ze caly ten list to mega podpucha wink.gif czarodziej.gif )gdyby Harry'emu hagrid nie dal listu to jakim cudem odpowiedzialby hogwartowi???

Napisany przez: Lousie 14.02.2004 13:00

QUOTE
mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz. w liscie z hogwartu mcgonagall pisze ze czeka na sowe do konca sierpnia(czy jakos tak) wszystko w porzadku jesli to rodzina czarodziejow... a co ma zrobic taki mugol???? jak on ma odpowiedziec??? Tym bardziej ze nie wie zwykle nic o magicznym swiecie (i pewnie mysli ze caly ten list to mega podpucha  )gdyby Harry'emu hagrid nie dal listu to jakim cudem odpowiedzialby hogwartowi???


Właśnie. Przecież mugol nie ma sowy, a nawet jakby był czarodziejem i nic o tym nie wiedział, to nie wiem, gdzie taką sowę znależć. Co do szkoły, to może oni się po prostu rodzą z takimi umiejętnościami biggrin.gif Mało prawdopodobne, ale możliwe.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)