Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

26 Strony « < 3 4 5 6 7 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Snape, Zdrajca czy przyjaciel?

Lupek
post 06.08.2005 00:50
Post #101 

Forumowy Śmierciożerca


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 580
Dołączył: 08.07.2005

Płeć: Mężczyzna



Chyba jednak będe się upierał że z jego umiejętności skorzystają ci dobrzy tongue.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
elza
post 06.08.2005 01:28
Post #102 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 64
Dołączył: 03.08.2005
Skąd: Galaxy Cauldron




QUOTE(Lupek @ 06.08.2005 01:50)
Chyba jednak będe się upierał że z jego umiejętności skorzystają ci dobrzy tongue.gif
*


mam taka nadzieję, bo szkoda by ich było dla jakiejs bandy Śmierciożerców, bo nic tylko niewybaczalne rzucaja! mało oryginalni są! za bardzo do przewidzenia; i to ich własnie zgubi! A Snape ich wszystkich to na cacy wyroluje, choc moim zdaniem i tak zginie, ale jako bohater pozytywny.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 06.08.2005 02:38
Post #103 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




QUOTE(Lupek @ 06.08.2005 00:23)
Voldemort może ukarze Malfoya ale wątpie że go zabije. A jeśli Dumbledore nie dał by się zabić Severusowi to zginął by i tak od innego śmierciożery a Snape i MAlfoy podzielili by jego los!
*



Przede wszystkim gdyby Snape był po stronie Dumbledore'a, ten ostatni wiedziałby o planach ataku na zamek i na pewno nie znalazłby się w takiej sytuacji. Zwróćcie poza tym uwagę, że Snape wcale nie musiał składać tej przysięgi, o którą wszystko się rozbija. Spokojnie mógłby zasłonić się rozkazami Voldemorta.

I jeszcze jedna ciekawostka...dlaczego Snape nigdy nie przestał okreslać Voldemorta "Czarnym Panem" ? Nie ważne, do kogo by się nie zwracał, zawsze okreslał go w ten sposób.


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lupek
post 06.08.2005 11:35
Post #104 

Forumowy Śmierciożerca


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 580
Dołączył: 08.07.2005

Płeć: Mężczyzna



No cóż ta śmierć Dumbledora była dziwna i jest pytanie o co Albus prosił Severusa przed smiercią (bo napewno nie o życie)?

Ten post był edytowany przez Lupek: 06.08.2005 11:35
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Joan
post 06.08.2005 12:06
Post #105 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 87
Dołączył: 03.08.2005
Skąd: Ze Slytherinu




Myślę, że była to rzecz o którą kłócili się w lesie.
Np. Snape miał robić to, o co poprosi go Dumble. A Sev nie chciał. Może.
Tak więc tajemnicą osłonięty wątek...
Dyrektor był przygotowany na śmierć ale najprawdopodobnie nie w tej chwili... A zresztą wszystko to takie pogmatwane...


--------------------
user posted image user posted image

Członkini The Maradeuders- fanklubu Huncwotów
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ahmed
post 06.08.2005 12:44
Post #106 

The Fallen


Grupa: czysta krew..
Postów: 2027
Dołączył: 16.07.2005
Skąd: 20eme arrondissement de Paris

Płeć: Mężczyzna



QUOTE
Snape, after more or less being tricked into vowing to kill Dumbledore, went to the Headmaster and expained the predicament he was in. One of the two of them had to die, and Dumbledore quickly realized it would make more sense for it to be him, not Snape. So they planned for Dumbledore to spend the year getting Harry up to speed while Snape kept Draco under control, then Snape killed Dumbledore. At the last moment, Snape almost couldn't do it and Dumbledore had to tell him "Severus, please..." Now Snape has proven beyond a shadow of a doubt that he is Voldemort's best and most wonderful supporter, and is therefore in the best possible postion to help the side of good.


Czyż to nie jest wspaniała argumentacja, utwierdzająca wszystkich fanów HP, że jeszcze nie wszystko stracone....

QUOTE
Or maybe Snape is just really, really evil.


A to jest ta trochę mniej optymistyczna wersja.


--------------------
w nocy spać i grzecznym być za dnia.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lupek
post 06.08.2005 13:20
Post #107 

Forumowy Śmierciożerca


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 580
Dołączył: 08.07.2005

Płeć: Mężczyzna



Sytacja według mnie jest jasna Dumblek poprosił Severusa aby ten go zabił (wcześniej może się kłócili oto czy Severus ma spełnić warunki przysięgi)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
hiob27
post 06.08.2005 13:49
Post #108 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 379
Dołączył: 28.05.2004

Płeć: Mężczyzna



Istnieją chyba tylko 2 możliwości:
1. Snape jest wciąż najwierniejszym sługą Albusa.
-> wyjaśniło by to ich kłótnię
-> jako najwierniejszy sługa Czarnego Pana Snape ma ogromną moc (to możę przsądzić o pokonaniu Czarnego pana)
2. Snape od początku był zdrajcą.
-> ale wtedy nie wyjaśniony jest cel słów Albusa D. "Severus, please...", bowiem wiadome jest, że Dumbledore nikogo by nie błagał o życie (znając jego stosunek do śmierci)
Dlatego mimo wszystką IMO zdecydowanie bardziej prawdopodobna jest pierwsza sytuaja (Snape wciąż wierny sługa)


--------------------
Prefekt Hufflepuff
user posted image ...... user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katty
post 06.08.2005 15:05
Post #109 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 129
Dołączył: 03.08.2005
Skąd: Lochy Gryffindoru




Hiob przyznaję ci(jak zwykle biggrin.gif) rację. Joan, ty też uważnie mnie słuchasz...biggrin.gif biggrin.gif
Bądź co bądź wszystkie argumenty za i przeciw rozbijają się o tą cholerną UV...Ale gdyby jej nie było cała fabuła omotana wokół "misji Draco" była by do dupy...Eee...w ogóle by jej nie było. UV jest ważnym elementem HP, Jo nie wprowadziłaby jej bez jakiegoś zamierzonego celu. Jeszcze się przekonamy o co jej chodzi.


--------------------
- Seviczku! Witaj, moje bóstwo Podziemi!
– Tonks! Moja radości! Moja miłości! Nareszcie jesteś! Tak za tobą tęskniłem! Powinnaś się do mnie wprowadzić. I rzucić tę zwariowaną pracę.
- ... O Merlinie i siedmiu krasnoludków...
– Moja najmilsza. Mój skarbie. Jak się miewasz? Czy już mówiłem, jak strasznie za tobą tęskniłem?
– Kim jesteś, nędzny oszuście, i co zrobiłeś z moim Sevem?!
- ... Wydało się. Jestem Gilderoyem Lockhartem. Uciekłem ze św. Munga i zmusiłem Severusa, żeby zajął moje miejsce. Jeśli szybko tam pobiegniesz, zdołasz go może uratować, zanim lekarze mu wmówią, że jest mną.

Arien Halfelven - "Rozmowy Trumienne VIII: Exegi monumentum"

Fanka pairingu NT/SS - łaskawie proszę o nie wieszanie

user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 06.08.2005 16:37
Post #110 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




QUOTE(Lupek @ 06.08.2005 12:35)
No cóż ta śmierć Dumbledora była dziwna i jest pytanie o co Albus prosił Severusa przed smiercią (bo napewno nie o życie)?
*



Na to już też kiedyś odpisywałem. Wpełni zdaję sobie sprawę, że walczę z wiatrakami i przed premierą 7 tomu nikt nie uwierzy w złe intencje Snape'a, ale cóż...

Przeazalizuj to z jego punktu widzenia, z punktu widzenia człowieka który (na chwile przyjmijmy moją wersję) umrzeć tego wieczoru nie planował i nie zamierzał. Jaka jest sytuacja ?

-> Miał przecież wielkie plany, dopiero powrócił z Harrym z jednej wyprawy po Horcrux, przed nimi było ich jeszcze kilka, nagle musiał sobie uwiadomić , że niczego więcej nie zdziała, i co gorsza, nie będzie w stanie już niczego nauczyć Harry'ego przed spotkaniem z Voldemortem (Harry jest jeszcze daleki od bycia gotowym)

-> Nagle musiał sobie również uświadomić, że Zakon został całkowicie spenetrowany przez szpiega i wszyscy jego członkowie znajdują się w smiertelnym niebezpieczeństwie

-> W poblizu był Harry, wprawdzie pod peleryną, ale i tak w olbrzymim niebezpieczeństwie. A po jego smierci to niebezpieczeństwo jeszcze się zwiększyło

-> W szkole trwała walka członków Zakonu ze smierciożercami. A Nagłe zdanie sobie sprawy z faktu, że jedna z osi obrony zamku sprzyja smierciożercom i wręcz pomaga im w walce, musi wywołać szok.

-> W dodatku co tu dużo mówić, co innego jest zaplanować pieczołowicie swoją śmierć po 600 latach prawdopodonie nudnego zycia, a co innego jest pogodzić się ze smiercią zadaną z zaskoczenia przez kogoś, komu się zawsze ufało, i to w środku tak waznej misji. Dumbledore miał jeszcze mnóstwo do zrobienia w tym swiecie, więc fragmenty o nalezycie zorganizowanym umysle zupełnie nie mają tu zastosowania

Jeszcze raz przypomnam, że z tego wszystkiego musiał sobie zdać sprawę w ciągu kilku sekund - mało, żeby stracić wszelką pewność siebie ? Jak w takim przypadku spokojnie i z dumą przyjąć śmierć, której się nie spodziewasz, nie planujesz, w środku tak niesamowicie waznej misji, w dodatku z rąk, z których nie spodziewałbyś się tego w najgorszych koszmarach ? Czy to, że Prosił Snape'a...nie tyle o własne zycie, ale o zastanowienie, o zawrócenie z drogi, która przyniosłaby zgubę nie tylko jemu ale i wielu innym ludziom, byłoby poniżej honoru Dumbledore'a ?

Byłbym szczerze zdumiony, gdyby na to wszystko Dumbledore zareagował momentalnym pogodzeniem się z losem i spokojnym oczekiwaniem na smierć...




--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Margotka
post 06.08.2005 16:58
Post #111 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1
Dołączył: 19.07.2005




A ja myślę że Snape jest po dobrej stronie.
W piątym tomie Snape uczy Harry'ego oklumencji, żeby Harry mógł ZAMKNĄĆ SWÓJ UMYSŁ PRZED LORDEM VOLDEMORTEM. Czyli wychodzi na to że Snape sam też potrafi to zrobić i może okłamać Voldzia. Ale Dumbla też może okłamać i sprawa się komplikuje.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
elza
post 06.08.2005 17:13
Post #112 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 64
Dołączył: 03.08.2005
Skąd: Galaxy Cauldron




QUOTE(Lupek @ 06.08.2005 14:20)
Sytacja według mnie jest jasna Dumblek poprosił Severusa aby ten go zabił (wcześniej może się kłócili oto czy Severus ma spełnić warunki  przysięgi)
*



Jak tylko poznamy temat kłótni, wszystko sie wyjaśni, a jestem pewna, że Albus o życie nie błagał. Więc jego ostatnie słowa muszą się odnosić do czegoś o czym na pewno wcześniej dyskutowali razem ze Snapem; ta dyskusją może była kłótnia w lesie pomiedzy nimi dwoma. Kłótnia jest szalenie ważna! czy ktos może podać strone lub rozdział wydania ang gdzie jest coś o tej kłótni? bo nie mogę znaleźć sad.gif

QUOTE(Katty @ 06.08.2005 16:05)
Hiob przyznaję ci(jak zwykle biggrin.gif) rację. Joan, ty też uważnie mnie słuchasz...biggrin.gif biggrin.gif
Bądź co bądź wszystkie argumenty za i przeciw rozbijają się o tą cholerną UV...Ale gdyby jej nie było cała fabuła omotana wokół "misji Draco" była by do dupy...Eee...w ogóle by jej nie było. UV jest ważnym elementem HP, Jo nie wprowadziłaby jej bez jakiegoś zamierzonego celu. Jeszcze się przekonamy o co jej chodzi.
*


Katty, bardzo ważne słowa, ta przysiega na pewno jakąś rolę odegra, zapewne wielką. To ona już przy początkach nasuwa nam myśl, że Snape jest zdrajcą ZF. I moim zdaniem to jeszcze zdąży nieźle namieszać w tym temacie w VII cz.

QUOTE
MalGanis Napisano Dzisiaj, 17:55
  A w jaki sposób Czarny Pan zdołałby zamienić Dumbledore`a w horkruks?


Wydaje mi się to mało prawdopodobne, żeby Albus był Horcruxem, ale przyszło mi na myśl jedno pytanie, może przodkiem AB był Gryffindor lub Ravenclaw?

Ten post był edytowany przez elza: 06.08.2005 17:20
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ahmed
post 06.08.2005 17:31
Post #113 

The Fallen


Grupa: czysta krew..
Postów: 2027
Dołączył: 16.07.2005
Skąd: 20eme arrondissement de Paris

Płeć: Mężczyzna



Czytając rozdział "The flight of the prince" odniosłem dziwne wrażenie. Snape uciekał, a Harry gonił za nim pełen furii i nienawiści. Zwyzywał "biednego" Snape'a i jeszcze zaczął miotać tymi zaklęciami w niego. Ale było coś w postawie Severusa co mówiło mi tak jakby chciał wrzasnąć na Harry'ego:
"Głupcze, musiałem TO zrobić. Inaczej sam by zginął i cały misterny plan by legł w gruzach. Nie po to przez tyle lat działałem na 2 fronty żebyś teraz zniszczył tyle lat mojej szpiegowskiej pracy. Wracaj Potter do zamku! Pora pogodzić się z tym co się stało."


--------------------
w nocy spać i grzecznym być za dnia.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
jabol50
post 06.08.2005 17:33
Post #114 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 23
Dołączył: 07.12.2003




QUOTE
Na to już też kiedyś odpisywałem. Wpełni zdaję sobie sprawę, że walczę z wiatrakami i przed premierą 7 tomu nikt nie uwierzy w złe intencje Snape'a, ale cóż...

Jest 50% szans, więc ktoś na pewno będzie miał racje - nie ma innej możliwości. Jednak w tej chwili obie teorie są równouprawnione.
QUOTE
-> Miał przecież wielkie plany, dopiero powrócił z Harrym z jednej wyprawy po Horcrux, przed nimi było ich jeszcze kilka, nagle musiał sobie uwiadomić , że niczego więcej nie zdziała, i co gorsza, nie będzie w stanie już niczego nauczyć Harry'ego przed spotkaniem z Voldemortem (Harry jest jeszcze daleki od bycia gotowym)

A może według Dumbledor'a Harry wszystkiego się już nauczył?
QUOTE
-> W szkole trwała walka członków Zakonu ze smierciożercami. A Nagłe zdanie sobie sprawy z faktu, że jedna z osi obrony zamku sprzyja smierciożercom i wręcz pomaga im w walce, musi wywołać szok.

Na wieży sytuacja się nie zmieniła, a jeśli Dumbledor nie nabrał podejrzeń do Snape'a wcześniej to teraz też nie powinien - nie widział czy Snape kogoś atakował czy nie. Może po prostu nie nadszedł jeszcze czas aby ujawnić swoje prawdziwe zamiary?

Tak wiec można jedynie SPEKULOWAĆ - nic nie jest pewnikiem!!! Sam o tym wiesz, ale sobie tego nie uświadamiasz. Dopiero gdy się okaże jak rzeczywiście było pomyślisz: aha, no faktycznie też tak myślałem, to było do przewidzenia.
Twoja wersja jest owszem prawdopodobna, zwłaszcza po zabójstwie Dumbledor'a, ja jednak uważam, że Snape nie zdradził dyrektora.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
elza
post 06.08.2005 17:47
Post #115 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 64
Dołączył: 03.08.2005
Skąd: Galaxy Cauldron




QUOTE(Ahmed @ 06.08.2005 18:31)
Czytając rozdział "The flight of the prince" odniosłem dziwne wrażenie. Snape uciekał, a Harry gonił za nim pełen furii i nienawiści. Zwyzywał "biednego" Snape'a i jeszcze zaczął miotać tymi zaklęciami w niego. Ale było coś w postawie Severusa co mówiło mi tak jakby chciał wrzasnąć na Harry'ego:
"Głupcze, musiałem TO zrobić. Inaczej sam by zginął i cały misterny plan by legł w gruzach. Nie po to przez tyle lat działałem na 2 fronty żebyś teraz zniszczył tyle lat mojej szpiegowskiej pracy. Wracaj Potter do zamku! Pora pogodzić się z tym co się stało."
*


Też miałam takie wrażenie. Snape i tak mu powiedział, że jak Harry śmie używać przeciw niemu jego własnych zaklęć? QUOTE: "You dare use my own spells against me, Potter? It was I who invented them - I, the Half-Blood Prince" A nie wydaje mi się, żeby Snape nabrał się na ten numer z podmianą książek tuż po ataku na Drako. Za dobry był w oklumencji. Przejrzał w koncu wszystkie jego szkolne książki, a poza tym Snape dobrze wiedział o swojej książce do Zaawansowanej Sztuki Przyżądzania Eliksirów, w której to zapisał to właśnie przez siebie wymyślone zaklęcie. I pewnie sądził, że nikt go nie zna. No i jeszcze każdemu głupiemu Roonil Wazlib skojarzyłoby się z Harry'ego najlepszym przyjacielem, Ronaldem Weasley'em. A Snape ich przeciez obu bardzo dobrze znał! Czemu tak łatwo odpuścił, że Harry wykorzystał takie "Czarne" zaklęcie? I dał mu "tylko" Detention!

A jak Snape sie oburzył jak go Harry nazwał tchórzem?!! A takie słowa zawsze bardziej bolą i oburzają jak sie jest po jednej stronie barykady. Usłyszane od przeciwnika tez wkurzaja ,ale na pewno nie bardziej!

Ten post był edytowany przez elza: 07.08.2005 02:33
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lupek
post 06.08.2005 18:23
Post #116 

Forumowy Śmierciożerca


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 580
Dołączył: 08.07.2005

Płeć: Mężczyzna



Jo nigdy w książce nie zrobiła nic oczywistego (poza bzdetami) i myśle że teraz też nie zrobiła (nie wydaje wam się to za proste że Snape zabija Dumbledora okazuje się zdrajcą i będzie chciał śmierci Harry'ego huh.gif a jeszcze na dodatek ta dziwna śmierć Albusa i słowa "Severus... please!") nie zdecydowanie nie pasuje mi tu zdrada Snape'a

Ten post był edytowany przez Lupek: 06.08.2005 18:24
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Forhir
post 07.08.2005 08:28
Post #117 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 74
Dołączył: 13.04.2005
Skąd: Kielce




QUOTE
i Czarny Pan był zadowolony. Aha - nie pozwolił jednak (jeszcze przed upadkiem swoim) uczyć Severusowi OPCM. Bał się, że Severus mógłby go jednak zdradzić, gdyż nauczany przez niego przedmio prawdopodobnie nawróciłby go na stronę Zakonu
blink.gif blink.gif

ee? Pomijam inne aspekty twojej wypowiedzi, ale tego nie kumam zupelnie..



Zeby nie bylo offtopa to wracam do tematu: IMO Snape mogl nie zabijac, ale czy to by pomoglo? Ciezko powiedziec - tak naprwde musimy poczekac na kolejny tom a to co tu piszemy to tylko dywagacje tongue.gif

Chyba, ze klatwa OPCM dziala w sposob inteligentny: klatwa widzi szanse wciagniecia do Czarnego Pana i umozliwia mu to(Quirrel, Snape, Umbrigde( tongue.gif tongue.gif ))


--------------------
H/Her shipper!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
elza
post 07.08.2005 14:24
Post #118 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 64
Dołączył: 03.08.2005
Skąd: Galaxy Cauldron




QUOTE(Forhir @ 07.08.2005 09:28)
Chyba, ze klatwa OPCM dziala w sposob inteligentny: klatwa widzi szanse wciagniecia do Czarnego Pana i umozliwia mu to(Quirrel, Snape, Umbrigde( tongue.gif  tongue.gif


Gdyby tak było to by raczej na wszystkich działała. Czy ja wiem czy Umbridge jest po stronie zła? Nie wydaje mi sie! Była po prostu zarozumiała jak reszta MM. A co z Lockheartem i Lupinem? No a ze Snapem to nie wiemy na 100 %. Myslę, że Vold chciał im tylko kłopotu narobić, żeby musieli wciąż kogoś nowego szukać i żeby ktoś inny nie miał okazji na poznanie sztuki DA tak jak on (ani nauczyciel, ani uczniowie). Bardziej szczegółowo wypowiedziałam się o klątwie w temacie "Lord Voldemort's Request". Zapraszam

Ten post był edytowany przez elza: 07.08.2005 14:26
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lupek
post 07.08.2005 14:36
Post #119 

Forumowy Śmierciożerca


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 580
Dołączył: 08.07.2005

Płeć: Mężczyzna



Właśnie elza jakby coś takiego było to wszyscy by dostali fioła ( a przecież Umridge mimo wad nie popiera Czarnego Pana, Lupin broń boże, a Lockheart był też raczej po stronie dobra no i jest ta sprawa ze Snapem, czy naprawdę zdradził?)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katty
post 07.08.2005 15:28
Post #120 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 129
Dołączył: 03.08.2005
Skąd: Lochy Gryffindoru




No...kłopotu to Voldi wszystkim narobił. Gdyby nie bodźce z zewnątrz(on sam)to Harry ani żaden z jego kumpli nie poznali by dobrze OPCM. Ale, bądź co bądź, dzięki niemu Harry jest teraz specjalistą w tej dziedzinie...I ciągle nie jarzę czemu Dumbledore dał Snape'owi posadę nauczyciela DADA, skoro wiedzial, że to stanowisko jest przeklęte...Ktoś mi to wyjaśni, tak jak kretynowi??


--------------------
- Seviczku! Witaj, moje bóstwo Podziemi!
– Tonks! Moja radości! Moja miłości! Nareszcie jesteś! Tak za tobą tęskniłem! Powinnaś się do mnie wprowadzić. I rzucić tę zwariowaną pracę.
- ... O Merlinie i siedmiu krasnoludków...
– Moja najmilsza. Mój skarbie. Jak się miewasz? Czy już mówiłem, jak strasznie za tobą tęskniłem?
– Kim jesteś, nędzny oszuście, i co zrobiłeś z moim Sevem?!
- ... Wydało się. Jestem Gilderoyem Lockhartem. Uciekłem ze św. Munga i zmusiłem Severusa, żeby zajął moje miejsce. Jeśli szybko tam pobiegniesz, zdołasz go może uratować, zanim lekarze mu wmówią, że jest mną.

Arien Halfelven - "Rozmowy Trumienne VIII: Exegi monumentum"

Fanka pairingu NT/SS - łaskawie proszę o nie wieszanie

user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
elza
post 07.08.2005 16:53
Post #121 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 64
Dołączył: 03.08.2005
Skąd: Galaxy Cauldron




QUOTE(Katty @ 07.08.2005 16:28)
No...kłopotu to Voldi wszystkim narobił. Gdyby nie bodźce z zewnątrz(on sam)to Harry ani żaden z jego kumpli nie poznali by dobrze OPCM. Ale, bądź co bądź, dzięki niemu Harry jest teraz specjalistą w tej dziedzinie...I ciągle nie jarzę czemu Dumbledore dał Snape'owi posadę nauczyciela DADA, skoro wiedzial, że to stanowisko jest przeklęte...Ktoś mi to wyjaśni, tak jak kretynowi??
*


Dokłądnie nad tym sie zastanawiamy pod tematem Lord Voldemort's Request.poczytaj...no i napisz biggrin.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lupek
post 07.08.2005 22:40
Post #122 

Forumowy Śmierciożerca


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 580
Dołączył: 08.07.2005

Płeć: Mężczyzna



Jedno mnie jeszcze zastanawia czy Voldemort miał jakiś cel w tym że rozkazał Malfoyowi zabić Dumbledora ( może domyślał się że Snape złoży przysięge i to on zabije DUmbla i przy okazji sprawdzi wierność Severusa)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Gem
post 08.08.2005 22:05
Post #123 

Magik


Grupa: Prefekci
Postów: 749
Dołączył: 24.07.2005
Skąd: z oślizłego lochu >:]

Płeć: Kobieta



Ohhh...no bez przesady smile.gif Voldi bądź co bądź nie był wszeczwiedzący i za każdym rozkazem nie musiało kryć się coś jeszcze. Dumbledore wiele razy wspominał Harry'emu, że Voldi uważa się za najpotęzniejszego czarodzieja, jest próżny itp., więc też często popełniał proste błędy. Za bardzo lekceważył przeciwników, był zbyt pewny siebie...


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kapik
post 09.08.2005 15:53
Post #124 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 2
Dołączył: 09.08.2005




mi nie zgadza sie jedna kwestia w hphbp... otooz hary sprawdzil ksiazke ksiecia z ktoorego roku jest i okazalo sie ze ma ponad 50 lat! tym samym twierdzi iz niemozliwe by bylo zeby wlascicielem tej ksiazki byl jej ojciec lub ktos z jego rocznika(?). wiec jakim cudem okazuje sie , ze ksiaze to snape?

sry za offtop i spojl ale nie mialem gdzie o tym napisac wink.gif btw to nie wiem czy ten problem byl juz omawiany coz im new :>
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kruk
post 09.08.2005 18:17
Post #125 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 200
Dołączył: 12.03.2004

Płeć: Kobieta



może Sev miał tę książkę z drugiej ręki, hę?


--------------------
Idę swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą!


user posted image ssssss....
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

26 Strony « < 3 4 5 6 7 > » 
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 22.05.2024 16:49