Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> [nz] Niebezpieczne Związki..., To, co tygryski lubią najbardziej :]

millena
post 04.09.2008 10:55
Post #26 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 24
Dołączył: 27.08.2007
Skąd: /dev/null

Płeć: Kobieta



Wiem, wiem... Przepisuje jeszcze. Praca po prostu mi się przedłuża i nie mam kiedy skończyć cry.gif


--------------------
„Dobra rada na gada, czym się strułeś, tym się lecz!!!” XD
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Arendhel
post 05.09.2008 19:12
Post #27 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 30
Dołączył: 05.09.2008

Płeć: Kobieta



Fajny pomysł ! Tyle że nie mogę od siebie odgonić myśli że to opowiadanie jest na podstawie pewnego filmu... którego kiedyś ogladałam - komedii . Szczegolnie ten drugi rozdział ... nie ważne i tak wszytko pasuje fenomenalnie .
Gorąco pozdrawiam i czekam z utesknieniem na dalszą cześć ! A to napewno ci pomoże ... nutella.gif ( a ta nutella jest nawet lepsza bo w biodra nie wchodzi biggrin.gif ) mnie pomaga tongue.gif

PS.: Jestem za para DM i HG !

Ten post był edytowany przez Arendhel: 06.09.2008 10:58


--------------------
Czas nie leczy ran,
on przygotowuje nas do bólu...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Gosiaczkowa_
post 12.09.2008 23:34
Post #28 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 9
Dołączył: 22.08.2008
Skąd: Wrocław

Płeć: Kobieta



Litościii...

Wklejaj kolejną część!
Bo umrę z ciekawości blush.gif


Gosiaczkowa pozdrawia xD

na wenę- czekolada.gif


--------------------
A man can be destroyed, but not defeated.

Fotograficznie.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
millena
post 14.09.2008 17:46
Post #29 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 24
Dołączył: 27.08.2007
Skąd: /dev/null

Płeć: Kobieta



Dopiero wrocilam znad morza... Leczylam sie... W tygodniu juz wkleje, bo jade do mamy na tydzien, to troche napisze smile.gif Przepraszam czytelnikow bardzo :*


--------------------
„Dobra rada na gada, czym się strułeś, tym się lecz!!!” XD
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Arendhel
post 15.09.2008 18:28
Post #30 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 30
Dołączył: 05.09.2008

Płeć: Kobieta



Oh, juz nie mogę się doczekać!!!


--------------------
Czas nie leczy ran,
on przygotowuje nas do bólu...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
millena
post 17.09.2008 14:07
Post #31 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 24
Dołączył: 27.08.2007
Skąd: /dev/null

Płeć: Kobieta



Rozdział III – ZMOWA DZIEWIC

Ten rozdział dedykuje mojej szwagierce Agusi :*, Anitce :*, oraz czytelnikom i czytelniczkom Magicznego Forum smile.gif)) nie jest długi, ale na razie tyle udało mi się nadziergać. Pozdro :*

Blondyn o nieprzeciętnej urodzie przekładał między palcami wieczne pióro rozglądając się po blacie biurka, jakby coś zgubił. Wyglądał, ta jakby wygrał przed chwilą los na loterii, ale taki, który przez przypadek wyrzucił do prania ze wczorajszą bielizną. Poziom frustracji panicza Malfoy'a osiągał w tym momencie apogeum i sam się sobie dziwił, że jeszcze nie wyskoczył z jej wyładowaniem na cały dom, chociaż było to wskazane. Draco przebywał w rezydencji Lacroix od dwóch miesięcy, a zdążył już kilkanaście razy znienawidzić Vivien i załamać się przez Elaine, ale w tym momencie któraś w kobiet przeszła samą siebie. Mimo to, jak na jego możliwości zachowywał względny spokój. Źrenice młodego arystokraty zaczęły się samoczynnie zwężać i rozszerzać, a pięści powoli zaciskać na diamentowym Mystery Masterpiece*, które dostał od ojca.
No przecież zawsze zostawiał go w tym samym miejscu (pod łóżkiem) i jakoś do tej pory nie zniknął. W domu, nigdy coś takiego się nie wydarzyło. A poza tym, był pewien, że nie zabierał go nigdzie indziej...”
Drac suszył sobie głowę, jak oszalały, a na wiecznym piórze, które trzymał powoli zaczynało brakować drogich kamieni, które delikatnym stukiem uderzały to o blat, to o podłogę.
Przecież takie nadprzyrodzone zjawiska nie mogą się wydarzyć. Czyżby ten zeszyt wyparował, jak jego eliksir u Snape'a w drugiej klasie”.
Było to raczej mało prawdopodone, zwłaszcza, że Drac miał nawy odkładania rzeczy na swoje miejsce. Jako nieliczny przedstawiciel tego typu mężczyzn lubił porządek i nie pozwalał, aby jego rzeczy walały się byle gdzie. Tym bardziej dziwiło go zniknięcie przedmiotu, do którego położenia przyładał wielką wagę.
W tym samym momencie drzwi od jego pokoju uchyliły się, a do pomieszczenia z charakterystycznym dla siebie, ekstrawaganckim krokiem weszła jego „siostrzyczka”. Draco miał wrażenie, że jej cera trochę pociemniała od ostatniego tekstu, na temat bladości jakim ja uraczył.
--- Eliksiry brązujące jednak czynią cuda --- mruknął sam do siebie, pod nosem.
Chyba nic nie mogło go bardziej dobić, niż tak „uroczy” widok z samego rana. Viv oparła dłonie o biurko i wypięła to, co śmiała nazywać piersiami do przodu. Zawsze była pruderyjna, ale dzisiaj musiała chyba przechodzić okres płodny, bo zachowywała się, jak samica podczas rui.
--- Jak tam twoja matka wariatka? Znowu odstawia sceny zazdrości przy gościach z Aix-en-Provence? --- zasyczał Draco udając kobiecie omdlenie.
Prawdą było, że rodzeństwo raczej za sobą nie przepadało, a Draco starał się dać Viv o tym znać za każdym razem, gdy tylko byli sami.
--- Tak, bo ten impotent, twój ojciec znowu posuwa jej mugolską pokojówkę. Wydaje się, że stoczył się na dno, po śmierci Cissy. Smutne --- odgryzła się Viv, z miną zmoczonego spaniela.
--- Smutne to jest to, że z dnia na dzień zaczynasz mi przypominać Elaine, a to oznacza, że twój facet, też będzie obrabiał na lewo --- zadowolenie Draco z powodu super riposty przyćmiło na chwilę gniew i frustrację. Zwłaszcza fakt, że tekst chyba ukuł Viv, która schowała pazury.
--- Tak. Ciekawe. W sumie to bracie, mam do ciebie sprawę. Jakieś dziesięć godzin temu okazało się, że możesz być mi bardziej przydatny, niż by się na początku naszej znajomości wydawało.
Malfoy spojrzał na wychudzoną blondynkę, jakby powiedziała przed chwilą bardzo śmieszny dowcip, jednak jego mina nie pozostała na twarzy zbyt długo. Viv zza pleców wyciągnęła zeszyt, w skórzanej, ciemnej oprawie, na którym złotymi literami wygrawerowane było „Diary of Dracon Malfoy”. Nie trudno było rozpoznać ten brulion. To był Malfoy'owy pamiętnik, którego szukał od samego rana. Niewiadomym mu sposobem znalazł się w posiadaniu blondyny i nie należało to do najszczęśliwszych zdarzeń.
--- Możesz mi wytłumaczyć, co TO robi w TWOICH rękach? --- wysyczał Drac próbując jej wyrwać zeszyt z rąk
--- Hmmm... Tak się składa drogi bracie, że sobie pożyczyłam tą fascynującą lekturę i powiem Ci, że nie spodziewałam się, że z Ciebie taki erotoman. Coraz bardziej mnie to podnieca --- rzuciła Viv i tak, jak słynna mugolska piosenkarka Marlin Monroe w klipie „My heart belong to daddy” zaczęła wymachiwać zalotnie bioderkami, a następnie usiadła na biurku zakładając nogę na nogę na blacie i schowała zeszycik za plecami.
Draco chciał parsknąć, ale wiedział, że to chyba nie będzie odpowiednia reakcja, zwłaszcza, że Viv potrafiła być mściwa.
--- Może mnie w takim razie poinformujesz siostro, co skłoniło cię do tego aktu, zwanego potocznie złodziejstwem.
--- Ja bym tego tak nie określiła, ale jak to mawiają Anglicy „doesn't matter”. Będę ta miła i ci wytłumaczę mój ukochany braciszku. Do naszej szkoły w tym roku przyjęto kilkoro uczniów z wymiany. Jako Prefekt Naczelna naszej uczelni miałam tę przyjemność powitania ich i oprowadzania po szkole jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego. Los tak chciał, że jeden z angielskich studentów wpadł mi w oko i to bardzo.
--- No Viv, widzę, że nie próżnujesz. Co powstrzymuje cię zatem przed rozpoczęciem podrywu?
---Cóż braciszku... Okazało się, że ów przystojniak zakochany jest w swojej szkolnej przyjaciółce.
--- Jakże mi przykro! --- Draco złożył usta w dziobek i wypiął je w stronę Vivien. --- A co ja mam do tego?
--- Niech pomyślę... Z tego, co przeczytałam, to specjalizujesz się w uwodzeniu kobiet, które z pozoru są cnotkami, a Ona na pewno próbuje za taką uchodzić --- wyrecytowała panna Lacroix i rzuciła mu na biurko wakacyjne wydanie Uczelnianego Gderacza.
Gazeta, jak za dotknięciem różdżki otworzyła się na stronie 63. Oczom Dracona ukazało się kolorowe zdjęcie, które puszczało do niego oko. Pod nim widniał złotawy napis: „Dlaczego chcę zaczekać? Rozmowa z nową studentką z angielskiej szkoły magii”. Malfoy bardzo dobrze znał postać, która uśmiechała się ze stron pisma, może aż za dobrze. Grube, brązowe loki lekko falowały, jakby poruszane przez morską bryzę, a policzki rumieniły na różowo. Wzrokiem powędrował na treść artykułu: „Cieszę się, że zostałam wybrana... bla, bla, bla... To moja wielka szansa... bla, bla, bla... Nie zamierzam wykorzystać wymiany, jako sposobu na podryw... bla, bla, bla...”
Cóż można powiedzieć – Blondas był w szoku na tyle, że szczęka opadła mu poniżej kolan.
--- Co ona robi w tej gazecie?
--- Mnie nie pytaj. Co tydzień drukowali jakiś artykulik z jednym z wymiany, aby można było ich poznać, a ta laska wypowiedziała się, jaka to zamierza być cnotliwa w czasie studiów w obcym kraju. Żenujące, nie uważasz?
Nagle Draconowi zaświeciła się mała żaróweczka nad głową.
--- Czekaj! Czy ty myślisz, że ja ją uwiodę, bo jeżeli tak, to chyba pomyliłaś adres.
--- Gwarantuje ci, że adresu nie pomyliłam. Jesteśmy z tej samej gliny Draco. Przecież lubisz wyzwania, a ja wierzę, że potrafisz dokonać niemożliwego.
--- Potrafię, ale moja arystokratyczna duma i krew nie pozwalają mi na taką zniewagę. To jest przecież sz... --- Draco się ugryzł w język, aby nie używać wulgarnego języka.
--- W takim razie zagrajmy inaczej. Załóżmy się. Hazard, to chyba coś, co potrafi skusić nawet ciebie Malfoy. Pomyśl tylko... Piękne, młode ciało, jędrne piersi i krągłe pośladki, których nikt przed tobą nie miał, a na dodatek pomożesz swojej siostrze, która potrzebuje splugawić tę pannę w oczach pewnego przystojnego Anglika. Jeżeli ci się uda Smoku dostaniesz nagrodę o jakiej nie śniłeś w najpiękniejszych marzeniach erotycznych.
--- Mianowicie co takiego?
--- Dobrze wiesz Smoczku, że jestem pierwszym wampem tego miasta i potrafię dogodzić każdemu facetowi --- wyjęczała prawie Viv przejeżdżając swoim języiem po wargach. --- Mam nadzieje, że gra jest warta świeczki.
Draco usiadł zdziwiony na swoim fotelu i spoglądał na siostrę, jakby nie do końca rozumiał, o co jej chodzi. Albo mu się wydawało, albo Viv, która jakby nie patrzeć była największą, łóżkową demonicą w promieniu kilkuset kilometrów zaproponowała mu seks w zamian za uwiedzenie... no właśnie i tu zaczynały się schody.
--- Zastanów się dobrze. Zostawiam cię braciszku na razie samego, ale mam nadzieję, że podejmiesz odpowiednią decyzję. Aha... oddaje pamiętnik. Naprawdę, soczysta lektura. Powinieneś to kiedyś wydać --- dodała przygryzając dolną wargę i posyłając Draconowi całusa w powietrze zatrzasnęła za sobą drzwi.
Dracon był zdezorientowany. Ze wzrokiem maniaka wpatrywał się w zdjęcie zdobiące śliską kartkę, ale nie potrafił podjąć decyzji i chyba to było w tym wszystim najgorsze. On, panicz Malfoy, potomek rodu Czystej Krwi miał wątpliwości. Przecież nie powinien. Mógł wyrzucić Vivien z gabinetu i jeszcze oskarżyć ją za coś takiego, ale z drugiej strony ta propozycja go kusiła. Na swój sposób była podniecająca, a na dodatek jego zmysł lovelasa nie pozwolił mu na nie udowodnienie, że sobie z tym zadaniem poradzi. W końcu mógł mieć każdą, którą chciał, a Ją już na pewno. To pewnie będzie tylko kwestia kilku dni, może tygodnia i zaciągnie ją do łóżka, a na dodatek może Lacroix się odczepi i przestanie kopać pod nim dołki, bo zaczyna mu to utrudniać życie. Nikt wcześniej nie grzebał w jego osobistych rzeczach i wiedział, że jeżeli odmówi Viv, to na pamiętniku się nie skończy.
Powoli i ze zrozumieniem zaczął czytać cały artykuł. Jakby nie patrzeć, mógł się spodziewać, jakiej będzie treści. Znał tę dziewczynę nie od dziś, chociaż nigdy nie pozostawali nawet w przyjaznych stosunkach, a co dopiero bardziej intymnych. Mimo braku innowacji i zaskoczenia wczytywał się w notkę dość skrzętnie, jakby chciał w niej znaleźć odpowiedź na to wszystko, co go w tym momencie męczyło. Kiedy skończył jego wzrok powędrował w stronę stopki. Na samym dole strony, w lewym rogu widniał sformatowany kursywą podpis: „Hermiona Granger, studentka z wymiany, Hogwart, Anglia”.




*Najdroższe pióro wieczne na świecie powstałe przy współpracy Mont Blanc i Van Cleef & Arpels. Każde pióro z kolekcji składa się 840 diamentów i ponad 20 karatowych kamieni szlachetnych, które mają zastrzeżone ustawienie. Istnieją trzy odmiany: z rubinami, szafirami oraz szmaragdami. W kolekcji jest 9 piór, po trzy z każdej kombinacji. Sprzedawane są w cenie $730 000 czyli za około 1 547 000 złotych.


--------------------
„Dobra rada na gada, czym się strułeś, tym się lecz!!!” XD
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mary_czerwona_czarownica
post 17.09.2008 17:08
Post #32 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 14
Dołączył: 06.09.2007
Skąd: Łódź

Płeć: Kobieta



Podoba mi się, chociaż od razu przyszła mi na myśl "Szkoła uwodzenia", mam nadzieję, że dalsza akcja nie będzie zbyt przewidywalna biggrin.gif weny życzę i z niecierpliwością czekam na kolejną część tongue.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Serena van der Woodsen
post 17.09.2008 19:08
Post #33 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 14.04.2008

Płeć: Kobieta



Ja też skojarzyłam ze Szkołą Uwodzenia!! Ale i tak nie mogę się doczekać następnej części. Pozdrawiam blush.gif


--------------------
Wiesz, że mnie kochasz...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Gosiaczkowa_
post 17.09.2008 21:00
Post #34 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 9
Dołączył: 22.08.2008
Skąd: Wrocław

Płeć: Kobieta



Nie oglądałam Szkoły Uwodzenia, więc nic mi się nie kojarzy.
Generalnie jest dobrze, tylko mam jedno zastrzeżenie, używaj jednego myślnika przy dialogach.
Zgubiłaś znak zapytania i kilka przecinków, ale to nic wink2.gif).

Mam nadzieję, że kolejna cześć pojawi się trochę szybciej biggrin.gif

Pozdrawiam.


--------------------
A man can be destroyed, but not defeated.

Fotograficznie.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Arendhel
post 18.09.2008 16:36
Post #35 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 30
Dołączył: 05.09.2008

Płeć: Kobieta



Świetne!!! Warto było czekać, a moja radość jest tym wieksza że to para DM/HG!
Mam nadzieje że kolejny post ( czy notka, nie mogę dobrać poprawnego rzeczownika dry.gif ) pojawi się szybciej i będzie równie ciekawy co poprzednie rozdziały!

Powodzenia!

Ten post był edytowany przez Arendhel: 18.09.2008 16:37


--------------------
Czas nie leczy ran,
on przygotowuje nas do bólu...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
millena
post 18.09.2008 17:10
Post #36 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 24
Dołączył: 27.08.2007
Skąd: /dev/null

Płeć: Kobieta



Czasu powstania kolejnego partu nie jestem w stanie okreslić, bo wiele czynników niezależnych ode mnie na to wpływa. Idzie październik wielkimi kropkami, a więc zaczyna się rok akademicki (i teoria obwodów elektrycznych ;( ). Na dodatek niedawno się zaręczyłam, więc trochę czasu muszę poświęcić mojemu blush.gif

Ale postaram się, aby czas oczekiwania na posta był możliwie jak najkrótszy

POZDRAWIAM :*


--------------------
„Dobra rada na gada, czym się strułeś, tym się lecz!!!” XD
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mary_czerwona_czarownica
post 18.09.2008 19:46
Post #37 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 14
Dołączył: 06.09.2007
Skąd: Łódź

Płeć: Kobieta



Serdeczne gratulacje z okazji zaręczyn wink2.gif żyjcie długo i szczęśliwie smile.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
harolcia
post 18.09.2008 22:11
Post #38 

przerażona


Grupa: Prefekci
Postów: 1425
Dołączył: 30.07.2005
Skąd: wiesz, że żyjesz? <wro>

Płeć: Kobieta



O ile początkowe dwie części zapowiadały się nawet ciekawie (choć już temat ff o Malfoy'u według mnie jest przememłany na każdy możliwy sposób) to skojarzenie z wyżej wspomnianą Szkołą Uczuć całkowicie mnie zniechęciło. Mam wrażenie, że całkowicie wzorujesz się na tym filmie, a to źle. Takie przewidywalne i nudne, nieprofesjonalne. wiem, że trudno jest wymyślić coś samemu, ale chyba właśnie polega na tym cała sztuka, a nie tylko kopiowanie czyjejś idei, albo wcielania jej w inne realia...
TYm mnie strasznie zraziłaś dry.gif


--------------------
Prefekt Gryffindoru Członkini KLL

Tekst do wygrawerowania na nierdzewnej bransoletce, noszonej stale na przegubie na wypadek nagłego zaniku pamięci
Barańczak Stanisław
1.) JEŻELI COŚ CIĘ BOLI: - DOBRA WIADOMOŚĆ: ŻYJESZ. - ZŁA WIADOMOŚĆ: TEN BÓL CZUJESZ WYŁĄCZNIE TY.
2.) TO WSZYSTKO DOOKOŁA, CO CIĘ SZCZELNIE OTACZA NIE CZUJĄC TWEGO BÓLU, JEST TO TAK ZWANY ŚWIAT.
3.) UBAWI CIĘ, ŻE JEST ON REALNY I JEDYNY, A LEPSZEGO NIE BĘDZIE PRZYNAJMNIEJ PÓKI ŻYJESZ.
4.) GDY JUŻ SKOŃCZYSZ SIĘ ŚMIAĆ, ODRZUĆ LOGICZNY WNIOSEK, ŻE TAKI ŚWIAT BYĆ MUSI PRZYWIDZENIEM LUB SNEM.
5.) TRAKTUJ GO CAŁKIEM SERIO, JAK ON PRZED CHWILĄ CIEBIE - DOKONUJĄC WYBORU SPECJALNEJ CIĘŻARÓWKI,
6.) BY W OKREŚLONYM MIEJSCU I UŁAMKU SEKUNDY POTRĄCIŁA CIĘ, KIEDY PRZECHODZIŁEŚ PRZEZ JEZDNIĘ.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Arendhel
post 12.01.2009 17:35
Post #39 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 30
Dołączył: 05.09.2008

Płeć: Kobieta



Hmmm, wybacz, hmmm, może przeszkadam, ale jest mały problem...

KIEDY UMIEŚCISZ KOLEJNĄ NOTKĘ!!!???
Jestem ciekawa co będzie dalej, nawet jeśli pomysł narodził się z filmu komediowego. Mam nadzieje, że nie zapomniałas o tym forum, o swoim opowiadaniu, itd. Twoi czytelnicy, łacznie ze mną, napewno czekają z utesknieniem na kolejnego posta.





--------------------
Czas nie leczy ran,
on przygotowuje nas do bólu...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Alexandra
post 07.02.2009 18:58
Post #40 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 91
Dołączył: 04.09.2008

Płeć: Kobieta



A ja czekam na kolejny rozdział. Nie oglądałam "Szkoły uwodzenia", więc mnie Twoja opowieść ciakawi. Mam nadzieję, że już niedługo pojawi się następna część.


--------------------
I choćby na tysiąc czarnych kruków jeden był biały, obala to tezę, że wszystkie kruki są czarne...

"...Wzorzec żeński to podstawowa matryca przyrody. Wszyscy mężczyźni są w istocie przekształconymi kobietami, ich przemiana dokonała się w macicy - dokładnie na odwrót, niż twierdzili średniowieczni teologowie, których zdaniem kobieta była niedoskonałym mężczyzną..." Anne Moir, David Jessel - "Zbrodnia rodzi się w mózgu"

Człowiek za dużo myśli, a za mało robi.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Rockaga
post 05.03.2009 21:18
Post #41 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 3
Dołączył: 05.03.2009




Bardzo mi się podobało, już nie moge sie doczekac dalszej czesci ;]
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
escalate_of_scence
post 21.06.2009 18:38
Post #42 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 107
Dołączył: 09.04.2009
Skąd: masz te laczki?!

Płeć: Kobieta



„Draco siedział przy swoim biurku i zapisywał kolejną stronę w swoim arystokratycznym pamiętniku. Nigdy nikomu nie wspomniał o tym, że zwierza się kartkom papieru ze swoich emocji i uczuć --- takie zachowanie nie byłoby godne potomka rodów Malfoy'ów i Blacków. Trzymał ten dziennik schowany przed oczami rodziców i obrzucony kilkoma zaklęciami, które chroniły go przed niepowołanymi oczami. Przeważnie zapisywał w nim kolejne podboje miłosne i cząstki swojego barwnego, choć jeszcze młodego życia erotycznego. Jednakże, nasz młody arystokrata tworząc tej nocy kolejną notkę nie był świadom, że zapisy w jego zeszycie już za kilka godzin ulegną zmianie...[/i]

Do złudzenia przypomina Sebastiana ze Szkoły Uwodzenia, którą obejrzałam parę dni temu. Mam poczucie, że znam tę historię, więc nudzi mnie to.

Ten post był edytowany przez escalate_of_scence: 21.06.2009 18:54


--------------------
whatever you are
whatever you say
however you live
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
NimfadoraTonks
post 23.06.2009 14:23
Post #43 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 19
Dołączył: 25.03.2009
Skąd: Pasłęk City (zapadła dziura)

Płeć: Kobieta



Zgadzam sięz poprzedniczkami. Do złudzenia przypomina to Szkołę Uwodzenia, ale może autorka właśnie z tamtąd zaczerpnęła pomysł??

Ogólnie opowiadanie szybko się czyta, nie ma błędów (przynajmniej nie zauważyłam), po prostu boskie. Pozdrawiam smile.gif


Daje Ci czekolada.gif czekolada.gif na osłodę krytyki, o ile jakaś się znajdzie.



Jeszcze raz pozdrawiam Tonks


--------------------
''Od grzechu zaczął się Mój świat, a że Bóg Mnie stworzył, a Szatan opętał - Jestem więc odtąd po dziś dzień raz grzeszna, a raz święta

--------------------------------------------------------------------

"Do tej pory wszystko było proste. Bałam się to próbowałam uciec. Nienawidziłam to próbowałam walczyć. A teraz... Prawda jest taka, że kiedy kocha się tego, kogo chce się zabić, brakuje wyboru. Co mogłam zrobić? Jak mogłam uciec, jak mogłam walczyć, skoro zadałabym wtedy ukochanej osobie ból? Skoro nie chciała ode mnie nic innego prócz życia, jak mogłam go jej nie ofiarować? Przecież tak bardzo kochałam..."
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

2 Strony < 1 2
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 28.04.2024 06:44