Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

[ Drzewo ] · Standardowy · Linearny+

> WRP (zak)

Sentretka
post 11.04.2003 16:32
Post #1 

nie mam pomysłu na status


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 24
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Mińsk Mazowiecki




Najpierw krótkie słowo wstępu. Kiedyś była sobie nawet dobra stronka o pokemonach, pokeballz (swego czasu miała 1000 odwiedzin dziennie), jednak w czasach odrobinę późniejszych do redakcji doszła Usa... Już pod koniec wakacji zaczęłyśmy pisać ficka, któy nie ma nic wspólnego z pokemonami, co najwyżej ma parę wzmanek o zajmowaniu się stroną - samą. Jest to komedyjka, z lekką nutką brazyli i trochę psychodeli naszej kochanej Usagi 4/6. Pisałam to z Usą, a jakże nawet więcej Usa niż ja, która byłam zbyt konkretna. Z obecnych obecnie na forum oprócz mnie i Usy w ficku występuje Miniaturka vel Kotasia i Macio. Kiedyś było to na forum, ale krótko i po prostu nikt nie czytał. Teraz, przy gronie krytykantów można go zamieścić. Co prawda potrzebuje on bardziej komentarzy niż krytyki, która wiele nie zmieni, bo fick, pisany niecały rok temu jest dawno skończony, ale... Sorry, że tekst jest na pół a nie na całą stronę, ale wszędzie, gdzie mam wersję najbardziej poprawioną (dla Us wiadomość: trochę z początku i największa brazyla) jest tak.. początek.. potem jest OK... Dobra.. Let`s go, bądź co bądź zbyt długi wstęp zniechęca. =)

WAKACJE REDAKCJI POKEBALLZ
czyli
miej szacunek do webmastera swego, bo możesz mieć gorszego (eee tam -
Us&Sent)


Wstęp:

Sentretka przeczesała dłonią włosy i spojrzała na Usę.
- Chciałabym już iść stąd... Głupia szkoła.... Jeszcze dwie lekcje....
- I tak mamy lepiej niż Mateo czy Pokeball....
- Eeeee tam, Mateo i tak się nie uczy, a conajmniej raz na tydzień jest na
wagarach, a Pokeball to na lekcjach nie myśli o niczym innym, niż jak
udoskonalić Pokeballz! - prychnęła Senti.
-Phe, ulepszyć Pokeballz! - prychnęła Usagi - jakby tak cały czas o tym
myślał, to ta strona wyglądałaby świetnie! Wiesz jaki z niego leń! Ja
myślę, że on to o czym innym myśli... i bynajmniej nie chodzi o coś, przy
czym lata się jak pan Bóg stworzył, i czego nie można by było pokazywać w
komixie dla dzieci... Wiesz, myślę, że on ma jakąś tajemnicę... Razem z
Mateo... Przecież pokazywałam ci wczoraj, u niego w pokoju, wiesz tą szafkę
na kluczyk zamykaną...
-Nom... I reakcja Mateo jak go zapytałam... Najpierw zrobił się zielony,
potem czerwony, a potem blady.... Ale to dziwne, bo zwykle przede nie ma
tajemnic - delikatny rumieniec przemknął twarz Senti, ale Uska tego nie
zauważyła.
- Gdyby chodziło o stronkę... nie, nie ukrywaliby tego tak! - Usagi nadal
filozofowała.
- Dobra, dobra, zostawmy to na później! Zaczyna się już francuski, no chodź!
- Od kiedy ty tak lubisz francuski?
- A kto powiedział, że ja lubię francuski?


część właściwa:

Lekcje nareszcie się skończyły. Usa i Senti wybiegły na podwórko. Słońce
pięknie świeciło. Już za tydzień wakacje.
- Wiesz co? Mam pomysła! - krzyknęła ni stąd ni zowąd Usa.
- Jak wpadasz na pomysł to uważaj żebyś się nie przewróciła!- jakże
inteligentnie zripsotowała Senti.
- Tia... Wbrew pozorom to mi też czasami zdarza się myśleć... Ale chodzi mi
o
lato... Wiesz że mam do dyspozycji świetny domeczek? Planuję przenieść się
do niego na lato całą redakcją! I wiesz co?
Mamy jipa! (no dobra, nie jesteśmy pełnoletni, nie możemy mieć prawa jazdy,
ale w naszym ficku go możemy mieć, bo taki se świat wymyśliłyśmy i już tongue.gif -
dop. Usa)
-No, nareszcie wydedukowałaś coś mądrego... To od razu lecimy powiedzieć to
reszcie...- i poleciały.


U Pokeballa w domu:
Uska siedzi czyta książke, i nałogowo obżera się landrynkami(różowymi!)
Senti siedzi przy kompie
Mateo i Pokeballa jeszcze nie ma
Elder obgryza paznokcie, żeby gdzieś wyładować nerwy
Jest jeszcze tylko Macio niejaki, który siedzi odwrócony tyłem do innych,
siedzi w kącie,i robi coś potajemnie. House Pokeballa wyznaczono za
headqaters redakcji. Reszta jakoś się nie zjawiała na razie. Kiedy nareszcie
dwa ostatkowe mutanty przyszły, zebranie się rozpoczęło. Jak na zebranie
przystało - prowiant musiał być. Problem w tym że cała lodówka była pusta i
nikt nie kwapił się z propozycją kupienia czegoś do jedzenia.
W końcu Mateo wstał. Jego mina zdawała wyrażać się zdeterminowanie.
Szaleńczy błysk w oku.
-Ja! Ja was zabieram! Na miasto! Zjemy na mieście!
-Ach, mój koffany!- w przypływie podziwu krzyknęła Senti. Usa jej
przytaknęła, ale dlatego że była głodna. Macio i Pokeball z resztą z takich
samych powodów się zgodzili.
-Taaa, Senti! Zabieram was!
-Gdzie? Do tej drogiej restauracji?
-Nie... Do Macdonalda-reakcja: _ - _: GLEBA

Tak więc za jakąś godzinę wszyscy byli w MaCdoladzie. Mateo podszedł do
lady. Spojrzała na niego bardzo ładna i młoda pani expedientka.
- Sześć! - i odszedł z miną niezdobytego macho. Pani ładna pobiegła za
Mateo.
Mateo odwrócił się i spojrzał jej w oczy z zapytaniem w swej
twarzy:"przecież mnie nie zdobędziesz, kobieto. Jam tak pikny, że nie dla
ciebie. Nie zasługujesz"
-Czego sześć?- spytała pani ładna.
-Eeee... Jam tak pikny, że... co? Ah, tak, sześć zestawów, i sześć Pepsi
dużych.
Podszedł do stolika mutantów (redakcji). Nie musiał dużo szukać, bo przy
stoliku redakcji był wyjątkowy hałas i spory "nie-wiado-mo-o-co". Usiadł,
ajego twarz mówiła:"Ja ich tylko tu pilnuję... Tylko pilnuję..." W końcu
pani ładna podeszła z tacą. Położyła na stole tacę i rachunek i odeszła. Na
tacy było sześć pepsiów, i sześć tekturowych domków. Cała redakcja rzuciła
się na jadło, jak na mutantów przystało. Niestety, porcje, jak wszystkie
zresztą w macdonaldzie są zdecydowanie za małe. Każdy pochłonął swoją porcję
w mgnieniu oka. Teraz każdy zapoznawał sie z zabawką. Pokeballowi trafiły
się uszy myszki Miki-kobiety. Czym prędzej je założył i zrobił głupią minę.
Brakowało mu tylko sukienki z falbankami, a wygądałby uroczo. Mateo otworzył
swoje opakowanie i miał... Małą syrenkę. (...) Usagi dostała plastikowy
pistolet na kulki, który wyglądał jak prawdziwy, a Usa uwielbia tego typu
zabawki i od razu zaczęła sie nią bawić. Na początek strzeliła byle gdzie.
Zabawnie było patrzeć, gdzie tym razem wyląduje kulka i jakich szkód narobi.
Za pierwszym razem przedziurawiła pepsi jakiemus staruszkowi. Napój zaczął
mu się wylewać. Starszy pan zaczął krzyczeć, i nie chcąco potrącił
przechodzącą obok pani ładną. Za drugim razem rozwaliła akwarium. Rybki
wpadły na stół jakiejś "Grubej ryby". Ten myślał, że to zamówiony przez
niego Macfish i zaczął je pałaszować z apetytem. Usa zaczęła skakać i
strzelać. Senti z miną "co za idiotka" rozpakowała swoją zabawkę. Trafiła
jej
się mini piła łańcuchowa.
-Cool jak mawiają cooleżanki z podwórka! (jakbym miała jakiekolwiek
koleżanki z podwórka - dop. Sent) Przez całe życie marzyłam!- od razu
zaczęła robić z niej użytek. Na początek przecięła palmę sztuczną. Macio
dostał pieska. Jego mina wskazywała na to, że z niego zbyt zadowolony nie
jest. Rzucił nim o stół. Głupi piesek Poo-chi! Beznadziejny! Kiedy tylko
rzucił psem, sprawił tym samym, że włączył się guzik. Pies zaczął się
przeistaczać. Po paru sekunadach siedział przed Maciem pies o zdeformowanej
twarzy, z blizną, i ze śliną cieknącą z pyska. W oczach miał chęć mordu.
Podbigł do jakiejś staruszki i zaczął jej szarpać nogę. Elder popatrzył na
swoją zabawkę z dziwną miną. Trafił mu się... zestaw teletubisiów. Wszyscy
zazdrościli Elderowi. To dopiero była broń! Położył ją przy jakimś maluchu.
Lekko trącił. Teletubisie zaczęły śpiewać. "Pinky winky,(pinky winky!), Lala
(Lala!), Poo (Poo!) (i czwartego nie wiem... ) Maluch zaczął płakać. Rozwył
się i uciekł do mamy. Jego brat był starszy o rok i trzymał się dzielnie.
Teletubisie podbiegły do niego i powiedziały: "Pobawmy się!". Zaczęły tulić
osobnika. Teraz się przełamał i zaczął krzyczeć. On także uciekł do mamy.
Redakcja zrobiła wielkie oczy. Jednak emocje opadły. Zabawki redakcja
odłożyła na bok na chwilę. Jednak głód się powrócił ze wzmożoną siłą, bo jak
wiadomo porcje w macdonaldzie są żałośnie małe. Wszyscy spojrzeli
wyczekująco na Mateo. Ten jednak odwrócił głowę w drugą stronę. On sam tesh
był jeszcze głodny i to strasznie.
Sentretka i Usa rzuciły się na Pokeballa i zaczęły przymilać. Walka "na
wdzięki" nie pomogła, więc zaczęły żucać hasłami typu "Szanujemy guru
swego :Pokeballa wspaniałego!", "Niech żyją webmasterzy!", lub "Koffany
Pokeball na prezydenta". Macio chodził obok dziewczyn z transparentem (który
nie wiadomo skąd wziął), który miał narysowany placek, a sam Macio
wykrzykiwał coś w stylu "Lubię placki! Lubię placki!". Mateo wiedział, że
spełnił obowiązek webmastera i z radością patrzył na mordęgi swego koompla.
W właśnie kulminacyjnym momencie podeszła do nich pani ładna.
-Przepraszam, ale... Nie zapłaciliście rachunku...
-No Mateo, zapłać koffany, ty dzentelchamie od siedmiu boleści!!!-rad z
tego, że ma choc przez chwilę spokój Pokeball mścił się na Mateo. Mateo ze
spokojną miną włożył rękę do kieszeni. Grzebał w niej przez minutę. Przez
pięć minut. Przez dziesięć. W końcu wszyscy zaczęli na niego patrzeć jeszcze
bardziej dziwnie, niż dziwnie. Po chwili Mateo z czeluści spodni wygrzebał
parę guzików.
-No, Mateo! Czyżbyś zapomniał dlaczego tak długo nie wracaliśmy ze szkoły?
-No, Pokeball! Czyżbyś zapomniał kto mnie tam zaciągnął i wyłudził forsę?
-Mateo! A kto to wybrał najdroższe, he?
-Pokeball! A kto mnie do tego namówił, he? Kto tu wspominał, że jest trochę
bardziej doświadczony, i może pokazać właściwą drogę?
-Kto tu wspominał, że potrzebuje rad, pomocy bo jest niedoświadczony?
(...)
-Eeee.... Mogłabym dostać zapłatę?-spytała pani ładna. Redakcja w mig pojęła
co trzeba zrobić. Usa przejęła dowodzenie. Wyjęła swój plastikowy pistolet.
Senti wzięła piłę. Elder wystawił teletubisie, czym mógł torować sobie drogę
do wyjścia. Za nim pobiegł Macio. Senti za Maciem, ztrasząc ludzi piłą.
Macio straszył psem. Pokeball i Mateo zostali. Teraz Usa przyłożyła pistolet
do głowy pani ładnej i krzyknęła z desperacją i poświęceniem w
głosie
-Uciekajcie!
- Usa! co za wielkie poświęcenie!
Została ostatnia i teraz
musiała to jakoś wykombinować. Nie myśląc wiele zaczęła strzelać gdzie
popadnie i biegła do wyjścia. Włosy unosiły się w powietrzu, biegła, na
nosie okularki, a na sobie szorty i bluzkę na ramionach... I to wszystko
razem wyglądało jak Lara Croft z gry Tomb Raider. Na sam koniec obejrzała
się i rzuciła paczke i powiedziała:
-Asta la niewiasta, baby!- uciekła do jipa, gdzie siedziała już cała
redakcja. Wiedziała, że to tylko budzik, więc to tykanie to takie mylne
było. Po prostu stary pomysł z filmów. W drzwiach wpdała na... Kotasię!
-Cześć Usa! Robiłam małe zakupki i dlatego się spóźniłam! Poszłam do domu
Pokeballa, ale jego mama powiedziała nam, że tutej będziecie, no i jestem!
Ojej, a co tu się stało?-powiedziała z miną "słodkiej idiotki" i udawała
głupią.
-Przepuść mnie! No! No wsiadajmy!
-A po co się tak spieszyć? Przecież do końca życia mamy jeszcze czas!-
Wątpie! Rusz tyłek, bo tego czasu nam wiele do końca nie zostanie!- w końcu
Kotasia przepuściła Usę. Oboje wskoczyły do Jeepa. Samochód kierowany przez
Pokeballa ruszył z piskiem opon. Ledwo ruszył, za nimi macdonald... wybuchł.
Było wielkie "BUM". Wszystko się zapaliło, a redakcja wiała.
-A jednak ten budzik to była bomba!-powiedział Elder, który kupił budzik.
Jeep pojechał prosto do domu Pokeballa. Wszyscy liczyli na to, że może jego
mama zrobiła jakieś zakupki...

- Rodziców nie ma, jedzenie nie ma - jęknął Mateo.
- Przynajmniej schudniemy - optymistka Usagi.
- Raczej umrzemy z głodu!
- Dobra, nie ma o gadać.... Jedzenia nie ma, ale pomyślcie chwilę... - Senti
spróbowała zmusić redakcję do zrobienia rzeczy niemożliwej - No dobra, wiem,
że nie myślicie, a więc wytężcie resztki mózg...
- Wczoraj myślałem nad klasówką! I tak mnie rozbolały te resztki, że dzisiaj
już wolę nie myśleć... Kto wymyślił myślenie? Jakiś tuman! - stwierdził
Mateo.
- I dostałeś pałę mój drogi.. więc ten ból, by niestety zmarnowany...
- DAJCIE MI SKOŃCZYĆ! - wrzasnęła Sentretka - POKEBALL, MOŻE GDZIEŚ TUTAJ SĄ
JAKIEŚ PIENIĄDZE?
- Wątpię... dzisiaj dokładnie przeszukałem dom, aby mieć na powrót ze
szkoły... Co prawda moi rodzice przeszli sami siebie, aby je chować...
- Trudno... Usa, Macio, Elder, Kotasia, a wy? Macie jakiś pomysł?
Milczeli, lecz ich mina pokazywała wszystko. Ale ponieważ ani Senti, ani
Mateo ani Pokeball nie byli dobrzy w odczytywaniu min, więc Usagi
powiedziała:
- Webmasterzy dowodzą, więc niech webmasterzy powiedzą, co teraz.
Sentretka odsunęła się od chłopaków.
- Tak, tak... Usa ma rację..... - powiedziała powoli.
- Ej, Sent, a co to ma znaczyć! Ty też masz hasło do pokeballz i przywileje
webmastera!
- Ale jestem redaktorką! - uśmiechnęła się słodko.
Pokeball westchnął.
- Koniec wizyty! Idźcie do swoich domów....
- Aleś wymyślił... - Sent przewróciła oczkami.
- No co!
- Ja też mam iść? - Mateo uwaznie wpatrywał się w Pokeballa.
- N-n-nie ty zostań pokażę ci... no sam-wiesz-co.
Wszyscy wyszli. Jednak Usa i Sent zatrzymały się za wyjściem.
- Mamy szansę sprawdzić, co oni robią!
Usłyszały dźwiek, który mógł oznaczać tylko jedno: zasuwanie zamka.
- Nie mamy.
- A może jednak..
- Daj spokój, dowiemy się kiedy indziej! W wakacje!
- No dobra...


--------------------
Nie... Ja tylko...
Jestem cały czas zmęczona.
Jestem naprawdę zmęczona.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
 
Closed TopicStart new topicStart Poll
Odpowiedzi
ikar
post 15.04.2003 23:14
Post #2 

Mały człowieczek...


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 368
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: Wawa :D

Płeć: Mężczyzna



1 wrażenie - Buahahaha
2 wrażenie - Bziuuuum
3 wrażenie - Oops - robi się strasznie i horrorowato i poważnie
(poważnie bziuuum wink.gif )
4 wrażenie - Hmm - miałaś rację - zmieniłem zdanie na lepsze - fick trzyma pewien swoisty sens i stanowi jedną całość
a swoją drogą na prawdę poważniejszy się zrobił...
i warto go było przeczytać smile.gif, acz faktycznie,
siedziałem nad tym około półtorej godziny (nie tylko
z czytaniem ale i zastanawianiem się i
komentowaniem smile.gif )
5 wrażenie - długie to było... wink.gif
6 wrażenie - a właśnie - jak na horror - całkiem spoko - choć
generalnie jeszcze nikt nie napisał nic, co by mnie
przestraszyło... (ok - głupoty nie liczę...) a i ze trzy
filmy tylko sprawiły, że odwróciłem wzrok/zamknąłem
oczy... wink.gif

Jak zwykle - literówki i ortograficzne błędziki smile.gif ("głópia" jest specjalnie przez "ó"?, ale nie tylko takie - a'propos - do wszystkich: "od kąd" pisze się razem! -> "odkąd")

W tym momencie skończyłem czytać całość smile.gif. No, no... ciekawe było... Intrygujące momentami... Sent, Usa - będzie sequel? Zostało trochę niewyjaśnionych wątków... wink.gif - napiszcie go choćby dla mnie wink.gif tongue.gif.

No, no...

wink.gif


--------------------
"At least we had a chance to say... Goodbye"
Nie ma opowiadań doskonałych - są tylko takie, w których jeszcze nie znaleziono błędów... (albo już je poprawiono :D)
Tolerancja, Wolna wola, Miłość (:)), Optymizm :)
Największe polskie forum RPG by Forum: Strefa Forumowych RPG ^^
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Posts in this topic
Sentretka   WRP (zak)   11.04.2003 16:32
Sentretka   I nikt tego nie rpzeczyta.. ale Sent daje dale...   12.04.2003 16:22
Sentretka   Pyscho, tak z ciekawości: a ty przeczytałaś? ...   12.04.2003 20:00
Psychopatka   Teraz już przeczytałąm. Nie za bardzo mi do gu...   13.04.2003 00:23
ikar     13.04.2003 00:44
Sentretka   To akurat był przypis Usy o ile pamiętam do mn...   13.04.2003 09:32
Sentretka   Sentretka: - To jest jakieś chore - jęknęła S...   13.04.2003 09:45


Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 30.04.2024 17:51