Voldemort powstał, teraz wojna pomiędzy
dobrem a złem może rozpętać sie na dobre. Jak sądzicie kto umrze w
następnych częściach, czy też może nikt? Może ktoś z Zakonu podczas
wykonywania pracy lub Snape, bo w końcu Czarny Pan powiedział, że czeka go
kara za zdrade.
kubik - czepiasz się ;P
- Nie
powielamy tematów (dla zdezorientowanych 'powielanie' to inaczej
'kopiowanie' )
- Nowe tematy zakładamy jedynie w sprawach ważnych
i ciekawych, które mogą zainteresować ogół użytkowników.
wprost z
regulaminu
1. temat był - czyli się powielił [i o ile się nie
mylę - ten sam autor]
2. ponieważ już wtedy ludzie sobie pogadali,
zainteresowanie moze byc jedynie w nabicu licznika
Ron - osoba której najbardziej brakuje
Harry'emu, jego pierwszy i najlepszy przyjaciel. Jego śmierć
doprowadziłaby go do obłędu i podjęcia strasznych decyzji przesądzających o
przeszłości, których nie podjąłby za życia Rona.
Dumbledore - śmierć
najpotężniejszego http://online.freeware.info.pl/zaczarowany-las.html tamtych czasów zwolniłaby miejsce
Harry'emu - nowemu pokoleniu. Zginie, tak jak zginąć powinien - w walce
o dobro, zostawiając całą swą potęge komuś kto żyje i musi żyć nadal.
Dumbledore jest bardzo stary, przeżył już dostatecznie wiele i jestem pewna,
że umrze.
Glizdogon - wypełni swój dług wobec Harry'ego i zatrze
ślady z przeszłości, może uniewinni pamięć Blacka ukazując się światu.
Pomorze możliwe też Harry'emu, zostając zamordowanym przez to z rąk
Voldemorta.
Artur - jest za bardzo pozytywną postacią, by nie zginąć.
Pan domu Weasleyów, szalony człowiek lubujący się w odkrywaniu tajemnic
mugoli i na dodatek wierny członek zakonu. Bardzo kocha jak widze swoją
rodzine i mógłby się dla niej poświęcić.
QUOTE (Child of Bodom napisano 25.07.2004 23:33) |
było już dawno temu jak mamuty po ziemi biegały |
QUOTE (avalanche napisano 25.07.2004 23:37) |
Child one latały wachlując uszami.... ale rzeczywiście nie ma co wspominać temat przejdzie epokę lodowcową i miejmy nadzieję że się nie rozstopi zbyt szybko |
QUOTE (Hermiona13 napisano 26.07.2004 00:13) |
ja mysle ze teraz umrze też ktoś z najbliższego otoczenia Harry'ego |
Według mnie piersi zginą najlepsi
przyjaciele i osoby bez których Harry by sobie nie pordził (Minerwa,
Dumbledore). Ale wolałabym żeby umarł ktoś mniej znaczący (a nie tak jak
syriusz
)
QUOTE (Ewelka @ 26.07.2004 12:57) |
Według mnie piersi zginą najlepsi przyjaciele i osoby bez których Harry by sobie nie pordził (Minerwa, Dumbledore). Ale wolałabym żeby umarł ktoś mniej znaczący (a nie tak jak syriusz ) |
TimmY =>
jest wojna
QUOTE (kubik @ 25.07.2004 23:19) |
2 smierć - ma za przyczynę Voldemorta a raczej rzecz która ta osoba zrobiła w V tomie. Jest członkiem rodziny jedego z głównych bohaterów. |
no i Black...
Syriusz był podobno ostatnim Blackiem, a
jego śmierć zakończyła istnienie tego rodu.
QUOTE (Koralina napisano 26.07.2004 14:42) |
Chodzi ci o Belatriks? |
QUOTE (Koralina napisano 26.07.2004 14:42) |
1. Rody które znamy: Weasley, Longbottom, Malfoy. |
QUOTE (Koralina napisano 26.07.2004 14:52) |
Syriusz był podobno ostatnim Blackiem, a jego śmierć zakończyła istnienie tego rodu. |
QUOTE (kubik @ 26.07.2004 14:04) |
Potter, Black, Lovegood, Diggory, Lastrange |
QUOTE |
Bellatrix, Narcissia i Andromeda. |
QUOTE (Koralina napisano 26.07.2004 15:17) |
Lovegood -
czyli utwierdzenie twojej teori o dementorach.. Jakoś wydaje mi się dziwne -
poznajemy ją w V tomie, umiera w VI. Przez jeden rok musiałby się stać cud,
żeby między Harrym a Luną wytworzyły się silne więzi przyjaźni a nawet
miłość tak wielka, że Harry byłby gotów poświęcić własne życie dla
niej. |
QUOTE (nie chcesz wiedziec nie podświetlaj) |
ojca Luny. Vold na pewno będzie go miał na celowniku za ujawnienie tozsamości jego sług. A i w ten sposób Harry zblizy sie do Luny. |
QUOTE (Koralina napisano 26.07.2004 15:17) |
Mogłabym na ten temat polemizować. Wszystkie panie zakończyły swój udział w rodzinie Blacków wkupiając się do rodów Lastrange, Malfoy i Tonks. Nie oznacza to, że krew Blacków dalej w ich żyłach nie płynie, ale nie są już prawowitymi dziedziczkami. Należą do rodziny, ale nie tak bliskiej. |
ja myśle że w 6 części może umrzeć ktoś
kogo dopiero poznaliśmy np.Luna lub ktoś bardzo bliski Harry'emu.....
A ja mysle ze umrze... wpadla bomba do
piwnicy... o np. Flitwick
Ja myśle że Dumbledore na pewno nie zginie. Voldek się go boi i raczej nieprawdopodobne żeby go zabił.
Co do Rona - też nie, myśle że Rowling chce go w dalszych częściach, chce opisać jego życie dorosłe (może romansik z Hermioną?)
A może np. Cho - bliska Harry'emu osoba, może Voldek go gdzieś zwabi za jej pomocą ?
QUOTE (kubik @ 26.07.2004 15:54) | ||
Chodzi o
|
Milosc. XD
A ja wole zeby Harry byl z Hermiona
Eee tam, Harry z Cho nie będzie, już pod
koniec 5tego tomu jest powiedziane, że nie obchodziło go to, że Cho ma
chłopaka.
A widać, że Hermiona woli Rona =P
QUOTE (Inciaa napisano 29.07.2004 13:41) |
A widać, że Hermiona woli Rona =P |
QUOTE (Syriusz_Black napisano 29.07.2004 12:56) |
Ale nie wiem, czy Luna aż tak leci na Harry'ego |
QUOTE (MisieK napisano 29.07.2004 13:02) |
A ja wole zeby Harry byl z Hermiona |
Umrze Dumbledore. Powinien w każdym razie,
jeżeli finałowa konfrontacja Harry'ego z Voldemortem ma mieć jakiś sens
i dramatyzm. Ale wątpie, żeby zginął w 6. Zginie w 7mym. A co do związków,
to byłbym nie pocieszony gdyby Hermiona nie była z Ronem. Zżyłem się już z
tą myślą.
Niby mało wiarygodne, ale
wklejam...
CLICK! Wydanie specjalne (nr
6/2004)
QUOTE |
Śmierć Syriusza Blacka wywołała wśród miłośników książki falę niezadowolenia. Przerażeni potteromani zapytali niedawno pisarkę, czy ktoś jeszcze zginie. Usłyszeli: "Myślę, że zginie jeszcze Remus Lupin. To ostatni z Huncwotów (w dobrym tego słowa znaczeniu), a zarazem przyjaciel Harry'ego. Jednakże nic nie obiecuję. Być może zmienię jeszcze zdanie...". |
[...]...w VII tomie.
re: up - nie nabijaj tak perfidnie bo ci
kubik posta obrobi, ze hej! ;P
Click - bardzo mało wiarygodne.
tak mniej wiecej na poziomie bravo
No ja też czytałam to w Clicku, i w to nie
wierzę, bo:
- jeżeli zginął Syriusz, to nie może zginąć kolejny Huncwot,
bo Harry nie miałby do kogo zwracać się z pytaniami o swoich rodziców (no,
nie liczę kogoś takiego jak Hagrid, bo to nie to samo),
- po drugie: JKR
nigdy nie mówi czegoś tak WPROST, tj. nigdy nie powie: w kolejnej cześci
wydarzy się to i to; więc jest to chyba zmyłka,
- no i ja tak lubię
Remusa (moja ulubiona postać w książce!!!!),
- i on byłby
w stanie choć trochę zastąpić Harry'emu Syriusza (czytał ktoś mój
felieton "Remus Lupin - zastępca Syriusza???)
I to chyba tyle.
Co do tego, kto to może być inny... Nie Luna. Wątpię, czy Harry się w niej
zakocha. Ona może mieć związek z tą zasłoną (jej słowa "Ale przecież
nie jest tak, że już jej (zmarłej matki) nigdy nie zobaczę" i
"Przecież słyszaleś ich tam za zasłoną" dają do myślenia.)
A
Dumbledore... może zginąć, ale dopiero w 7.
Nie wykluczam śmierci Rona,
chociaż on miał chodzić z Hermioną
???
QUOTE (kkate napisano 01.08.2004 21:41) |
jeżeli zginął Syriusz, to nie może zginąć kolejny Huncwot |
QUOTE (kkate napisano 01.08.2004 21:41) |
i on byłby w stanie choć trochę zastąpić Harry'emu Syriusza |
QUOTE (kkate napisano 01.08.2004 21:41) |
Wątpię, czy Harry się w niej zakocha |
QUOTE (kkate napisano 01.08.2004 21:41) |
Nie wykluczam śmierci Rona, chociaż on miał chodzić z Hermioną |
QUOTE (Kubik) | ||
ekhm wiesz, ze jest dokładnie odwrotnie |
QUOTE (Kubik) | ||
a od czego mamy VI tom? |
QUOTE (Kubik) |
Kogos komu bedzie ufał. |
QUOTE (Kubik) |
Kogos takiego jak Luna. |
Luna....no nie powiem zebym chciala....ale ...po części masz troche racji...(..nie ma to jak poprawnosc ...gramatyczna--->niewazne) w kazdym razie chyba jednak tylk oona tak do końca rozumie...Harry'ego...
QUOTE (Syriusz_Black napisano 02.08.2004 07:45) |
Ron?? Hermiona?? |
QUOTE (Syriusz_Black napisano 02.08.2004 07:45) |
Widzę, że nie odpuścisz |
QUOTE (kubik @ 02.08.2004 13:50) | ||
schowani w schowku na miotły zajęci sobą... no Syriusz wysil wyobraxnie XpPP |
Napewno nie umrze Snape. Snape nie moze
umzec poniewarz jest polwampirek-czyli jest juz martwy. Nie wierzycie? No
wiec:
Snape zawsze ma tluste wlosy, chodzi jakby sie unosil, i ta
ziemista cera (ktora nie widziala swiatla brr...)
I w ogóle w 2 czesci
jak harry i ron nie przyjechali pociagiem to on ich wziol do swojego
gabinetu. Bylo tam zzzzimno. A jak wpadla do gabinetu McGonagall to od razu
zapalila kominek. Nawet sie nie czepiala ze "dlaczego tu tak
zimno'. Wiec wiedziala ze Snape to wampir.
W 3 czesci jak Snape mial
zastepstwo jak Lupina nie bylo to zadal im prace domowa: wypracowanie o
wilkolakach. Jak Lupin sie o tym dowiedzial jak wrocil to zadal prace
domowa: wypracowanie o wampirach. A dlaczego? widocznie chcial sie zemscic
Jak to mozliwe ze Snape wychodzi na dwor? Jest mistrzem
eliksirow wiec robi sobie eliksirek. I w ogóle to tylko wychodzi podczas
meczy. Jak macie jakies watpliwosci to piszcie na moj e-mail palakepa@op.pl
i tam sie pytajcie.
Moim zdaniem zginie Ron. Hermiona bedzie w zalobie ;(
Megan: Is there a link between Snape
and vampires?
JK Rowling replies -> Erm... I don't think so.
QUOTE (luna_lovefood @ 02.08.2004 14:49) |
Jak macie
jakies watpliwosci to piszcie na moj e-mail palakepa@op.pl i tam sie
pytajcie. |
Kubik czepiasz się. Ja wiem, że śmierć
reszty Huncwotów jest możliwa, ale miałam na myśli, że tego nie
chcę!!! A Luna może być Harry'ego bliższą koleżanką, no bo
tylko ona w sumie też słyszy te głosy etc.
No i mi jest wszystko jedno,
kto zginie, byleby to nie była Hermiona ani Remus. Kropka.
luna_lovefood -----> niemożliwe żeby Snape był
wampirem, on może mieć z nimi jakieś powiązania najwyżej
Ja was troszeczkę zdziwię ale sądzę że
zginie prof. Hooch!
Ja wiem że to dziwne ale chyba taka powinna być
kolej rzeczy.
Uważam, że jeszcze prof. Hooch pojawi się w przyszłych,
bądź w przyszłym tomach/tomie i odegra role - może tylko
epizodyczną...
Rowling się trzyma wcześniej wytyczonych dróg.
A
śmierć prof. Hooch jest konsekwencją pewnej decyzji którą Rowling
podjęła.
Niechce więcej zdradzać ale łatwo wywnioskować że imiona,
nazwiska, ksywki bohaterów w Potterze odgrywają bardzo ważną
rolę...
Dziwi mnie sprawa Lupina... I wypowiedź Rowling na jej temat...
QUOTE (luna_lovefood @ 02.08.2004 13:49) |
W 3 czesci jak Snape mial zastepstwo jak Lupina nie bylo to zadal im prace domowa: wypracowanie o wilkolakach. Jak Lupin sie o tym dowiedzial jak wrocil to zadal prace domowa: wypracowanie o wampirach. A dlaczego? widocznie chcial sie zemscic |
Odnośnie Snape'a pół wampira muszę się
zgodzić
ja wiem że to było tyle wałkowane... no ale za dużo dowodów, choćby taki
że
w pierwszej części było wpsomniane że Snape umie czytać w myślach -
oczywiście nie wprost ale że Harry miał wrażenie że Snape czyta mu w myślach
czy coś takiego... I się sprawdziło to samo ze Snape'em, nie raz było
napisane że pojawił się znikąd jak nietoperz - Ron powiedział jakos tak
używając słowa nietoperz!!! Pozatym Quirrel w pierwszej
części bał się Snape'a i nosił turbanik a w nim czosneczek w sam raz dla
wampirka... Jest mnóstwo powodów i dowodów. A to że Rowling powiedział ...że
nie sądzi... to nic nie znaczy co innego gdyba powiedziała
"Snape
półwampirem albo wampirem, jakżeście to wymyślili, to Dumbledore pewnie
świnka pigi" koniec żartów... Ale jej reakcja nie była
jednoznaczna...
A jeszcze jedno jeśli z Snape'em to prawda to tytuł 6
części chyba jest już oczywisty. A i wyjawienie takiej tajemnicy miało przypaść na część
drugą ale z powodów chęci ukrycia takiej sensacji JKR postanowiła dopiero w
6 tomie otym okazać.
wydaje mi sie jednak ze wypowiedź rowling
jest jednoznaczna
Megan: Is there a link between Snape and
vampires?
JK Rowling replies -> Erm... I don't think so. -
czyli ja tak nie mysle aby był link między Snapem a wampiryzmem.
co do
książę = snape... heh czemu nie? XPP
QUOTE (kubik @ 05.08.2004 21:17) |
wydaje mi sie jednak
ze wypowiedź rowling jest jednoznaczna Megan: Is there a link between Snape and vampires? JK Rowling replies -> Erm... I don't think so. - czyli ja tak nie mysle aby był link między Snapem a wampiryzmem. co do książę = snape... heh czemu nie? XPP |
mniej wiecej to samo znaczenie
;P
co do Snape vs Lupin - wampiry często są przedstawiane jako
najwięksi wrogowie wilkołaków, więc Lupin mógł rzucić hasło
"wampiry" jako kolej dla tematu, ew. skoro juz zajęli się
poważniejszymi sprawami, to po co wracać do druzgotków ;P
Tez mam ochote powiedzieć, ze..Snape ma
po prostu cos..we krrrwi... z tych od Draculi...ale..skoro Rowling zaprzeczyla, bo dla
mnie to bylo raczej jednoznaczne.....
Sądzę, że profesor Severus Snape jest po prostu dziwakiem z
przeszloscia (przykrą zresztą..)... i zamiłowaniem do czarnej magii...
A ja zgadzam się z Madziulą... Już mówiłam,
że coś z tym wampiryzmem, jest, ale nie dosłownie....
hiob27 --->
pani Hooch? Ciekawe... Ale jeśli nawet, czy to będzie miało wpływ na
fabułę????
Jak Snape umrze to ja sobie robię dniową
przerwę w czytaniu na płakanie. Serio. Ta teoria z Luną, jest całkiem
sensowna i trzyma się przysłowiowej kupy, ale moje serce krzyczy
NIEEEEEEEE!!! On chyba jednak ma oczy.
[SIZE=7][COLOR=blue]
Ja uważam że teraz umrzeć może ktoś również bliski harry' emu. Moim zdaniem bliskim przyjacielem pottera stanie się lupin i to właśnie on może zginąć. Nie wykluczam też Rona.
QUOTE (kkate @ 06.08.2004 10:12) |
hiob27 ---> pani Hooch? Ciekawe... Ale jeśli nawet, czy to będzie miało wpływ na fabułę???? |
Jesteście dziwni....robicie sobie konkurs
na to kto umrze w następnym tomie...Boże.....zastanówcie się troszkę nad tym
co robicie....jakie tematy zakładacie...
QUOTE (Elvaralinde @ 06.08.2004 18:58) | ||
Diametralny. Trza bedzie znalesc nowego nauczyciela i sedziego tej gry na Q co jej nigdy nie umialam poprawnie napisac. A moze w ogole nie znajda i biedne dzieciaki nie beda mogly sie ksztalcic w tym podniebnym kierunku? Albo nowy nauczyciel to bedzie przebrany Vold i poprzetraca wszystkie miotly tak, ze Harry nadzgnie sie na bramke albo polknie znicz? Jak juz ktos spiewal: wszystko sie moze zdarzyc ;P just a little joke. i know that's not funny. |
QUOTE |
Jesteście dziwni....robicie sobie konkurs na to kto umrze w następnym tomie...Boże.....zastanówcie się troszkę nad tym co robicie....jakie tematy zakładacie... |
QUOTE (szarlotka @ 09.08.2004 00:04) |
Jesteście dziwni....robicie sobie konkurs na to kto umrze w następnym tomie...Boże.....zastanówcie się troszkę nad tym co robicie....jakie tematy zakładacie... |
QUOTE (szarlotka napisano 09.08.2004 00:04) |
Jesteście dziwni....robicie sobie konkurs na to kto umrze w następnym tomie...Boże.....zastanówcie się troszkę nad tym co robicie....jakie tematy zakładacie... |
Uważam, że zginą Remus Lupin, Peter
Pettigrew i mógłby dołączyć do nich Potter,o!
Snape?Niech tylko sprobuje go "ruszyć"
A mi się wydaje, że jeśli już ktoś ma
zginąć, to nie będzie to nikt bliski Harry'emu (tyle się chłopak
nacierpiał, to już go można trochę odciążyć). Sądze, że potencjalną ofiarę
poznamy dopiero w VI części, tak jak to było w przypadku Cedrika (wcześniej
znaliśmy go tylko z meczów qudittcha, a bliżej poznaliśmy go o wiele
później). Mam nadzieję, że nie zginie nikt bliższy mojemu srecu (Lupin,
McGonagall, Ron itp.).
Jak dlamnie to teraz w kolejce jest Lupin i Peter... Rowling zabije nam wszystkich Huncwotow
A może umrze Hagrid????????
Ojej, ale jesteście okropni, jak możecie tak z zimną krwią decydować o czyjejś śmierci... Dekadencja i zacofanie... Buuu...
Ba Ba Ba...
A ja myślę, że to będzie COLIN! On już
swoją role odegrał (2 cz.) i raczej już się nie przyda... : ) Taaak, myślę,
że Colin to najlepsze rozwiązanie...
Prędzej czy później zginą wszyscy
Śmierć w końću itak przyjdzie po każdego w swiom czasie.
Chyba ze Czarny Pan znowu zacznie dążyć do nieśmiertelności i mu się uda...
Ehh, zginie paru mugoli, ale wątpię zeby to miało jakieś szczególne znaczenie, i ewentualnie jacyśczarodzieje, ale wątpię żeby to był ktoś znaczący. Nie zapominajmy, że Voldemort to nie jakaś apokaliptyczna bestia któa rozwala wszystko do okoła. On ma plan. Chce oczyścić świat magii z nieczystych, więc może zabić tych czarownikow co pochodzą z mugolskich rodzin. Rodów czystej krwi raczej niszczyć nie będzie, bo w razie ewentualnej wygranej w nowym Mrocznym Porządku też musi ktoś być. Ktoś musi sprawować władzę w imieniu Lorda w totalnie zniszczonym świecie, ktoś musi nauczać w Hogwarcie (m.in. czarnej magii) a zatem muszą być też dzieci którzy staną się uczniami... A ponieważ niewiele pozostało rodów czystej krwi, mieszańcy też mogą przeżyć, jeśli tylko będą wierni Czanemu Panu.
Na pierwszy odstrzał pójdą mugole
Dumbledore. To oczywiste.
A może by tak założyćtemat, w którym nie będziemy rozważać kto ewentualnie zginie, ale temat, w którym byśmy pisali kogo najchętniej byśmy uśmiercili
Co wy na to? Typuję Dursleyów
Moim skromnym zdaniem na pewno zginie jakiś dorosły bohater. raczej żaden przyjaciel Harry'ego, czy członek rodzinki Rona. Może jakiś nauczyciel...
16 lipca fani Harry'ego Pottera ruszą do sklepów aby kupić najnowszą książkę Rowling. Jednym z głównych pytań na które chcą znaleźć tam odpowiedź jest "Kto zginie?". Rowling zapowiedziała, że ta część będzie bardziej krwawa i ktoś na pewno zginie. Strona Maclean's ma pewne przypuszczenia i przedstawiła procentową szansę zgonu poszczególnych osób.
1. Członek rodziny Weasleyów (95%) - są za dobrzy i zbyt liczni aby przeżyć. Najbardziej prawdopodobnym kandydatem jest Molly, później jeden z bliźniaków.
2. Albus Dumbledore (75%) - jest jak Obi-Wan dla Harry'ego
3. Minerva McGonagall (75%) - została poważnie zraniona w poprzedniej części. Jeśli Dumbledore przeżyje, ona zginie
4. Neville Longbottom (55%) - ma zbyt tragiczną historię rodzinną aby nie być zabitym
5. Rubeus Hagrid (35%) - bardzo lojalny w stosunku do Dumbledore'a i Harry'ego
6. Remus Lupin (30%) - podczas walki może zapomnieć o wypiciu mikstury. Najprawdopodobniej będzie ciężko ranny.
7. Hermiona Granger (28%) - zbyt mądra ale może zginąć w ostatniej książce.
8. Severus Snape (25%) - na pewno Voldemort chciałby go ukarać za brak lojalności
9. Lord Voldemort (0%)- Rowling na pewno nie zabije głównej postaci
10. Harry Potter (0%) - Rowling powiedziała, że dożyje do 7 książki
a co wy o tym sądzicie?
Ciekawe na jakiej podstawie wyliczyli te procenty :>
a ja mysle ze w 7 czesci zginie albo Ron albo Hermiona albo oboje choc to mało prawdopodobne.. w smierc Harry'ego nie wierze, musi byc choc czesciowy happy end
Moim zdaniem zginie:
1. McGonagall
2.Lupin
3. Hagrid
4. Ktoś inny
Harry zginie. Ja wam to mówię.
I pewnie jeszcze inni, ale mniej znaczący. W koncu wojna to wojna, nie?
Zginie, ale w ostatniej walce ( 7 część )
Zresztą już wszyscy wiedzą kto zginie w 6 części
Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się , ze zginie Nevill
Peter musi odejść!!! to na pewno...ale pamiętacie co Dubbledore powiedział o nim, kidy Harry postanowił nie zabijać go. (kolejny plagiat!!! Sytuacja z WP!! Kiedy BIlbo nie zabiła Golluma, ani Frodo...co prawda przyczyna była inna...ale...) Powiedział, ze ma wobec niego dług. Napewno w ostatniej części na coś się przyda i może świadomie lub nie pomóc Harry'emu.
A tak na serio to zginie Czarny Pan. He will fall in the darkness....(VII tom)
Tak poza tym to ciężko szafować jakimikolwiek wyrokami śmierci, wiele osób jest na "liście śmierci": Hagrid, Lupin, ktoś z Weasleyów. Obstawiałbym któregoś z Huncwotów, aczkolwiek wolałbym zeby to nie był Lupin (ehhh może nareszcie jest trochę szczęśliwszy). Natomiast śmierć pettigrew jest trochę przewidywalna, po tym co harry zrobił dla niego w III tomie.
Orazu mówie ze nie czytałem 6 czesci ale jestem na 100% no moze 99% pewny ze w 6 czesci zginie Dumbledore. Mam kilka powodów zeby tak twierdzic:
Po 1.Miała Zginąć jedna z głównych postaci <=> no i sie zgadza
Po 2.Miał byc to powazna strata dla Harry'ego i ogólnie <=> no i tez się zgadza
Po 3.Dumbledore stał na drodze Harry'emu bo niby po co Harry miał by walczyc
z Voldemortem skoro jest Dumbledore <=> no i co mam racje ?? jak myslicie ??
Ale co?? chcesz żebyśmy ci powiedzieli, czy nie??? Bo jak nie chcesz psuc sobię
"niespodzianki" nie nie trzeba było tu wchodzić...
...
...
...
...
Ale tak.
marii -> myślę, że jesteś blondynką, ale to mało prawdopodobne ;dd
no a pozatym. sądzę, że może zginąć Lucjusz albo Narcyza. nikt nie jest ich w stanie obronić po śmierci Dumbledore'a, a autorka potrzebuje wytłumaczenia, dlaczego Draco w końcu przejdzie na dobrą stronę [jakoś jestem pewna, że tak będzie]. to jak dodatkowy bodziec.
jeśli Rowling będzie miała wyjątkowo bolesne napięcie przedmiesiączkowe podczas pisania- pewnie zabije Lupina lub Tonks albo Billa lub Fleur. coby za szczęśliwi nie byli. ah, może to być też Ron czy Hermiona.
ew. biorę pod uwagę jeszcze Snape'a i Petera. będą odpracowywać swoje grzechy ;>
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony, nie chce, żebu w 7 tomie ginął ktokolwiek
Z drugiej... hmm marzy mi się jakaś epicka walka ze złem, gdzie trup ściele się gęsto, wspaniałe akty heroizmu i poświęcenia nadające całości dużo więcej dramatyzmu i wymiar tragiczny. Cichy głosik w głowie mówi mi jakże niesamowitą sceną byłaby śmierć na przykład Ginny i dzika, rozpaczliwa furia Harry'ego miażdżąca wrogów w akcie straszliwej zemsty! Aż mnie dreszcze przechodzą, jak to sobie wyobrażam. Uwielbiam takie rzeczy Ba, głosik mówi nawet, że ciekawie by było, gdyby na końcu wcale nie było happy endu.
Neville podbija świat :]
Jezeli jestem przekonana o czyjejs smierci, to bdzie to Snape. Czy to z reki Voldemorta, czy nie, czy podczas pomocy Harry'emu, czy wrecz przeciwnie, nie wiem, ale to jest tragiczna postac, a cos mi sie widzi,ze jezeli watek z Lily okaze sie prawda, to bedzie Ksiadz Robak w wydaniu brytyjskim ^^"
Errmmm...Tomak, mowisz oczywiscie o epilogu? ;) Gdzies mi taki wywiad mignal przed oczami, ale juz nie pamietam gdzie i kiedy, i czy prawda ;P. Zreszta, nie lubie epilogow wyjasniajacych co sie wydarzy po latach ;/
aaaaaaj...wysadzić cały ten Hogwart podczas lekcji!!! i będzie spoqj..
nie no joke ale w 100% przychylam sie do opinii śledziony.eeeeyyyyy,...to jest miwoja.
...masz fajny avatarek to świński ryjek??? chociaż z drugiej strony jak się spojrzy z boku to przypomina raczej kontakt
Ja naraz myślę że Harry zginie i że nie zginie. Nie chciałabym, żeby zginął, ale jednak mam złe przeczucia...
Ja myśle że rzeczywiście Ron. Hermiona, Ginny i w ogóle rodzina Wesleyów chyba przeżyje. Zaś w kolejce stoją Harry, Snape, Voldemort, Lupin, Glizdogon, może jeszcze jacyś koledzy Harry'ego ze szkoły, może kilku pracowników ministerstwa no i niektórzy członkowie ZF.
czesc wszystkim!:) jestem nowa ale zdazylam juz napisac wszystkie wasze odpowiedzi.widac ze zadne z was nie czytalo jeszcze VI tomu HP, ale ja przeczytalam i nieststy jusze wam powiedziec ze gina w niej tylko dobrzy... jesli chcecie to na tej stronie jest tlumaczenie VItomu(www.harrypotter6.cba.pl) przeczytajcie i zobaczcie sami. koniec z domyslami! teraz mozemy tylko sie zastanawiac kto zginie w ostatniej(nieststy) :(czesci.
mysle to moze byc np. malfoj albo ron, nie jestem pewna.
Uciekaj zoola!! Jak teraz zaczniesz szybko biec, to może mod cie nie dorwie.
Dzieki za mile przyjecie... przepraszam tych, ktorych urazilam bo nie mialam nic zlego na mysli. odrazu wprowadzam poprawke co do tego, ze napisalam wasze odpowiedzi bo chodzilo mi o ich przeczytanie. jak mowilam jestem nowa a z tego co piszecie wywnioskowalam, ze nie czytaliscie VItomu, stad moj blad.
jeszcze raz sorki i prosze zebyscie mi wybaczyli i wprowadzili w to co tu piszecie... czekam na odpowiedzi.
Przebaczamy Ci
Każdy sie może pomysli
dzieki:) wiec nie zajomjy sie wiecej moim niezbyt udanym wstepem...
co myslicie o tym?:
harry wyrusza razem z hermiona i ronem na poszukiwanie horkruxsow, po drodze spotykaja malfoja i smierciozercow.jakis czas pozniej walka i wtedy do Harry'ego przylacza sie hagrid i jego braciszek. brat hagrida ginie i smierciozercy tez, a malfoj ucieka. podczas ostatniej bitwy umiera nevil, ktory chcial pomscic swoich rodzicow, malfoj ktory walczy z ronem i na koniec sam voldemort, ale harry zostaje ciezko ranny i trafia do swietego munga. na koniec zostaje wyleczony, ale na zawsze pozostaje mu jakis uraz, bierze slub z ginnny, a ron z hermiona i tyle co do umierania. to co?
Hagrid nie zginie bo Jo mówiła że przeżyje wszystkie części z tego co pamiętam a Malfoy ma podobno przejść na dobrą strone (po tej aferze z Dumbledorem no i podobno Voldemort zabije któregoś z rodziców Draco więc ten będzie się chciał zemścić)
Nop, to że Malfoy przejdzie w końcu na dobrą strone to jedna z tych rzeczy, których jestem na 90% pewna ....A co do jego rodziców, to raczej zabije Luciusa...
Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić Malfoya po dobrej stronie. Przez 6 tomów ciężko sobie pracował na wizerunek strasznego skurczybyka, więc po prostu nie umiem sobie tego wyobrazić, ale nie wykluczam.
A co do tego co napisała zoola, że
z tym malfojem to pewnie prawda, bo w sumie dumbledor dal mu troche do myslenia zanim umarl. hagrid napewno nie zginie, ale moze zginie jego brat i ten w furii pozabija wiekszosc smierciozercow? jesli chodzi o wyruszenie w podroz tak jak wczesniej mowilam, to miwoj ma racje, ze to by bylo troche ciekawsze niz wieczne przesiadywanie pod "bezpiecznym" dachem hogwardu gdzie zawsze z pomoca spiesza nauczyciele.podejrzewam ze mozemy sie spodziewac wielu ciekawych wydarzen w 7czesci bo wydaje mi sie, ze od poczatku isteninia sagi o harrym potterze kazda kolejna czesc jest ciekawsza
Według mnie może umrzec jeden lub jedna z rodziny Weasley'ów... Wiemy, że jest to liczebna rodzina i mieli by dużego farta, gdyby wszyscy przezyli ten trudny okres... Myślę, że Rowling może pozbyć sie jednego członka właśnie tej rodziny... Przynajmniej takie jest moje zdanie...
Też prawdopodobne... Może któryś z najstarszych braci, a może Ginny. No mam nadzieje, że nie któryś z bliźniaków.
Ale czemu zakładamy, że musi ktoś umrzeć... co ta Jo się takim seryjnym mordercą zrobiła??
Hej, ale to byla ciekawa smierc (matko O_o Co ja gadam?). Rozdzielenie nierozlacznych? Jezeli do tego mialoby dojsc (no, ale chyba nie zrobi nam tego Rowling? ;( ), to ja stawiam na Freda. Jakis taki bardziej...prblematyczny mi sie wydaje. Mniej dojrzaly.
Kurka, gdzieś mi się obiło o uszy, że w 7 części ma zginąć Harry... Ale nie wiem czy to plotka czy prawda... A bardzo, bardzo bym chciała wiedzieć. Bo owszem, Rowling mówiła, że Harry dożyje 7 części (trochę mało logiczne by było gdyby nie dożył), ale nie obiecywała, że ją przeżyje :]
No tak, czego jak czego, ale śmiechu nam tu nie brakuje. A rzeczowych odpowiedzi brak.
Mnie zaczęło wnerwiać te uśmiercanie pod koniec, w każdym tomie. Oczywiście ktoś dobry ginie z rąk śmierciożerców, oczywiście wszyscy po tej osobie rozpaczają etc. Robienie ze śmierci reguly jest beznadziejne.
Kto może zginąć?
Nie wiem. Może to być Ron, Hermiona. Prawdopodobnie będzie to też ktoś z Zakony.
A co, mają zrobić imprezke, jak ktoś zginie? Terz było by głupio, gdyby zaczęła się książka, a tu nagle BUM i zginie jakaś ważna postać... a Jeśli ginie, to pod koniec, bo w trakcie książki ma jeszcze coś do zrobienia, fabuła jest ciekawsza, niż gdyby zabrakło jej juz na początku, a później wszyscy by o tej osobie zapomnieli...
Heh, no ja ciekawa jestem jak Dumbel może zginąć w VII części No chyba, że zmartwychwstanie
A może tak jak w Hamlecie wszyscy wszscy kaputt:P ?? To by było dobre wyjście...takie zaskakującen, nikt by się nie spodziwał. Najpierw Voldi całą szkołę (żeby było mniej do opisywania) dalej Rona Bellatrix, Hermiona z zemsty Bellatrix itd... aż w końcu Voldiego Harry. Biedny nie będzie miał co zrobić i się powiesi... Dobra, dobra ja tylko żartuję
Uważam, że "dał się zabić". Przecież stwierdzono jego śmierć.
A może miał klona? To jest myśl... jakiś sobowtór mógł umrzeć. Dumbel widział co się święci i stworzył sobowtóra
estiej, no sorry bardzo, ale wszyscy byli na jego pogrzebie, widzieli też na dole, że nie zyje... Nie ma się co tu zastanawiać - Dumbledore'a już nie ma i nie będzie.. a Jeszcze jednym dowodem na to, że nie żyje, jest jego osoba na portrecie w galerii byłych dyrektorów Hogwartu. I kropka.
Taak, przeczytałam to i muszę przyznać, że nieźle się napracowałeś i rozkminiałeś przy tym temacie, jednak.. Mnie nie przekonałeś - nadal uwarzam, że Dumbledore nie żyje i nie powroci. Oczywiście, mogę się mylić
Hm...przed HBP, miałam poważne obawy co do Lupina i Weasleyów- konkretnie Billa, Charliego lub Percy'ego, teraz jednak jestem już o nich raczej spokojna. Lupina "zabezpieczył" wątek miłości Tonx- JK raczej nie byłaby tak okrutna żeby kazać biednej dziewczynie snuć się po kątach i popłakiwać przez całą książkę, w finale znów przemalować ją na różowo by potem i tak ukatrupić mężczyznę jej życia.
A Weasleyowie zostali już i tak naznaczeni wojną- wystarczy spojrzeć na Billa
Ron na pewno przeżyje, zdaje się że JK nawet to potwierdziła, Hermiona również...Harry...moim zdaniem przeżyje, ale otrze się o śmierć i to poważnie, może nawet zawędruje na drugą stronę zasłony? ( Jo w tym wywiadzie dla Mugglenet. powiedziała że dla ukatrupienia Syriusza istniały ważniejsze powody, niż tylko to by Harry został sam).
Mam obawy co do Nevilla...biedny chłopak pewnie znów błysnie odwagę i zapłaci za to życiem.
Luna...mam nadzieję że nie, bo to moja ulubiona bohaterka, zresztą wydaje mi się że ona i tak żyje na pograniczu dwóch światów.
Ginny...nie znoszę tej Mary Sue jak zarazy, ale śmierci jej nie życzę, poza tym ona jest "szczęśliwą przyszłością Harry'ego" czy mi się to podoba czy nie.
Snape. Moim zdaniem to on zginie, uprzednio zrehabilitowawszy się w oczach świata...i Harry'ego. Nie jestem Snaperką- ba choć nie wierzę by naprawdę był zdrajcą, uważam go za bydlaka, ale jednak nie wątpię że był- z takich czy innych powodów- wierny Dumbledorowi do samego końca. Nie zdziwię się jeśli na końcu 7 tomu zobaczymy Harry'ego odwiedzającego jego grób- na który nikt inny nie przychodzi- nie, nie zalewając się łzami z uczuciem miłości do Seva w sercu- ale z pewnym zrozumieniem i respektem
Poza tym moim zdaniem zginie Szalonooki Moody. Bellatrix po tym co zrobiła rodzicom Nevilla i ojcu chrzestnemu Harry'ego ma "trup" wypisane na czole.
Z Malfoyów...nie jestem pewna...może Draco, robiąc coś pożytecznego dla odmiany?
No i Voldemort, ale to chyba nie ulega wątpliwości.
Słyszałam gdzieś, że Rowling powiedziała, że Glizdogon nie zabije Lupina. Oficjalnie, ale kurcze nie mogę znaleźć źródła Hmm, no tak, Glizdogon go nie zabije, to fajnie, ale przecież zawsze ktoś inny... ;] Chociaż rzeczywiście wątek miłości Tonks jako tako go chroni, no bo po co byłoby to w ogóle zaczynać
Myślę że sam Remus nie zdobędzie się na zabicie Petera, ale teraz to właśnie on (Peter) moze zginąć. On, lub Snape. Lub Ron...
Eee...Jak dla mnie to niech na Hogwart spadnie "grzybek" i wszyscy wykitują. Takie małe mugolskie nieporozumienie na szczeblu władzy...
To by było chyba trochę banalne ;] Przecież musi ktoś zostać i świętować, bo jeśli wykitują wszyscy, to Vold też?
P.S. ładny gif w sygnaturce
Dzięki kkate.
Jeśli wszyscy w Hogwarcie wykitują(Voldi i jego świry też), to świętować będzie mugolski premier, a co.
No more "The Others" *_*
Hmm...zgadzam sie, po VI czesci, mysle,ze Neville jednak doczeka sie starosci i stolka Ministra Magii ;P.
A co do Tonks...hhmm...jakos sie o nia niepokoje. W ogole, jej zachowanie (nawet jezeli cierpietniczo-milosne) bylo dziwne. No coz, o to ze Lupina jej zabiora, tez sie nie martwie. Juz i tak facet ma przerabane od dziecinstwa. Dlatego moze byc jeszcze lepiej. Np. nie wiem (zeby bylo bardziej dramatycznie), zabita przez Greybacka, ginie Tonks. I Lupin sie msci *_*.
Switw slowa, Bellatrix nawazyla osbie piwa.
Te, mam lepszy pomysł. Może Jo ukatrupi Trójkę, i cały Zakon, a na planie zostaną tylko Voldi i Bella?? To by było pasjonujące...
Pasjonujące?
Kasia ale z ciebie świr.
Kto zginie? Voldi. Ja w to wierzę, marzę, śnię...
Neville nie zostanie Ministrem! Zapomnijcie!
Madame Ważka... Ekchem... Trelawney nigdy się nie myli! To Harry będzie ministrem i będzie miał gromadkę potomstwa!!!
Neville za to będzie albo nowym dyrem albo nauczycielem zielarstwa [może wymyśli jakąś roślinkę dla rodziców? ].
Dopuszczam też myśl, że zginie Ginny. HA HA HA!!! Jakie to by było piękne!!!!!
Wiem, wiem...Voldi zginie na 99,99%, bo tego wymaga logiczne zakończenie...Ale Jo lubi zaskakiwać!! Mam nadzieję, że spełni się moje uprzejme oczekiwanie zawarte w tym 0,01%...Chyba, że Voldi sam się pozbawi funkcji życiowych, co również by mi odpowiadało.
Bella nie zginie-ona JUŻ jest martwa(psychicznie, rzecz jasna)
Marzę, śnię by wykorkował Pettigrew. W ogóle do grobu z Hunćwokami!! I tak zostało tylko dwóch...
Profesor Ważka nie pomyliła się dwa razy...Mam nadzieję, że znów jej nie wyszło...
A może wszyscy dobrzy zginą, Voldemort zapanuje i mrok zapadnie na świecie BUAHAHAHA.
Tylko do czego właściwie dąży Vold? Co będzie, gdy już zabije wszystkich dobrych, zniszczy ministerstwo, obejmie władzę absolutną nad światem czarodziejów, może z czasem nad tym normalnym (a to byłoby już trudniejsze, nawet różdżka niewiele zdziała przeciwko batalionowi czołgów...).
Tylko co potem. Będzie sobie siedział na czarnym tronie i siał na lewo i prawo rządami terroru? I co mu z tego przyjdzie? Zresztą nie jest głupi, nawet on wie, że żeby było czym rządzić, to trzeba tym rządzić dobrze, bo rozsypie sie w diabły.
no jak to co zrobi? W końcu pojedzie na zasłużone wakacje
a tak do tematu to musze (z bardzo ciężkim sercem) stwierdzić, iż wydaje mi się że zginie Severus ale jako ten dobry, który pomoże Harry'mu w ostatecznej potyczce z Voldemortem.
Jo już za bardzo nakręciła ze Sevem wiec zeby dodac tej postaci dramaturgi usmierci ją, a gdyby jeszcze dodała ze Snape od zawsze był nieszczęsliwe zakochany w Lily to mamy pikny watek nieszczęśliwej, niespełnionej miłości dodatkowo ukoronowany tragiczna śmiercią Severusa.
I wtedy wyjdzie nam ze Snape to najbardziej tragiczna i samotna postać z całego cyklu HP.
Jeśli chodzi o Snape'a, to myślę, że się jakoś uchowa i że przeżyje.. Bardziej bym się obawiała o losy Malfoya ( o Bosh, mój Draco! ) Dał plamę w VI części, a teraz jak da jakąś kolejną to Voldi się zdenerwuje na maxa i może być po nim ( )
O niet my dear. Młody Malfoy musi przezyć i tak będzie. Myślę, że ostatecznie Voldemort ukatrupi jego cała rodzinkę i to właśnie będzie tym głównym powodem jego zmiany, bo ponoć na koniec Harry i Draco mają walczyc razem, a to uczyniłoby ich "równymi" wobec strat poniesionych przez ciemną stronę mocy:).
Taa...Może od razu wszyscy(i ci obrzydliwie dobrzy i ci poetycko źli) zaczną padać sobie w ramiona i wołać "Jak ja cię kocham! I cieibe też!". Ckliwe i cukierkowe.
Alez oczywiscie, Neville moze zostac i dyrekorem Hogwartu i odkrywca jakis paskudnych roslinek, a nawet Aurorem ;P Po ostatniej czesci juz mu nie wroze niechybnej smierci ;).
Co jak co, ale arry nacierpial sie chyba wiecej niz Malfloy, nawet jest Dark Lord posle cala jgo rodzine do piachu. Tamten mial przynajmniej szczesliwe dziecinstwo.No, ale to nie w naszej mocy oceniac ich uczucia.
Moja kolejna opcja: Voldziu, Sev i Malfoy gryzą ziemię, a Harry urządza z tego powodu wielką imprezę Jestem niepoprawna.
Happy End`y, to jest to
Chociaż mało prawdopodobne
Ale w końcu ktoryś z tej dwojki Voldziu i Harry, jedne chyba zginie
Lepiej, zeby ten pierwszy
Przynajmniej ja bym sie cieszyla
Boshe ile razy mam powtarzać że włamałem się do tajnego skarbca Jo i zobaczyłem że Harry i Voldzio zginą Zginą wszyscy przeżyją tylko mugole i tak skończy się era czarodziejów
Cukierkowe i ckliwe to będzie jak bźidki Voldi zginie w piekielnej odchłani razem ze złymi i niedobrymi czarodziejami, czyli spotka ich zasłużony los.
Osobiście jestem na 99,99999...(9)% przekonana, że Malfoy stanie po tej dobrej stronie, a trup będzie ścielił się gęsto i jego rodzinka nie mało wyierpi. A poza tym skąd te wasze przypuszczenia, że Dracomiał dobre dzieciństwo. Przecież tak na dobrą sprawe nic o tym nie wiemy. A równie dobrze ta jego zawiść może wynikać z tego, że był wychowywany w surowych warunkach w kulcie wartości, których nie skceptował, aczkolwiek sytuacja go do tego zmusiła. I myślę, że Malfoy nie mało przyczyni się do pokonania Voldiego.
Dobra, a co z Glizdogonem?
Mnie się wydaje, że on rozegra jakąś ważną rolę podczas pojedynku har-vol. Może rzuci się i zasłoni Harry'ego przed śmiercionośnym promieniem i tym sposobem zginie w chwale. A Snape zrobi to samo w przypadku Malfoya, którego Voldi będzie chciał zabić. Aha i na dodatek zginie Lupin, żeby tym sposobem cała paczka była razem i aby dać możliwość Tonks na znalezienie sobie kogoś młodszego. heh chyba sie rozfantazjowałam
No taaaak... Przecie Dumb powiedział, ze mimo wszystko Peter ma dług wobec Harry'ego.
kurcze lupek, jak to prawde co napisales to by bylo baaaaaaaaardzo glupio! wydaje mi sie ze Jo nie jest chyba na tyle niemila dla fanow pottera ze niedosc ze nam zabrala dumbledora to na koniec zginie harry co? buuuuuuuuuuuuu
W moim przypadku nie cieszy mnie zakończenie typu Harry zwyciężył i jest już różowo.
Takie zakończenie było by zbyt oczywiste przez co nudne. Wyobraziłem sobie moje myśli jakbym przeczytał VII tom i dowiedział się że Harry wygrał po przez kilka ofiar (np. Lupina) i te myśli by były takie " wszystko tak jak się spodziewałem chrrrrrrr "
no fakt ze to jest taka sprawdzona formula:"i zyli dlugo i szczesliwie...bla bla bla" ale wiesz w przypadku Harry'ego. moze to nie bedzie jakos tak banalnie przedstawione, moze harry poniesie jakis wyrazny uszczerbek na zdrowiu i psychice... to by wystarczylo zeby oryginalnie zakonczyc sage o harrym potterze
Albo Harry straci magiczne zdolnosci....brrr....to by bylo gorsze niz...zaraaa, a tu patrzymy, a to Voldzio je traci. No, to by bylo dla niego gorsze niz smierc.
Gem, twierdze,ze Malfloy mial calkiem blogie dziecinstwo,popatrz na jego zachowania np. u Borgina i Burksa. Albo Nibusy 2001 dla calej druzyny Slytherinow. W ogole, jakiz on rozpieszczony -_-".
Malfoy rozpieszczony?... Eee, Pszczoła, co z Twoim zmysłem psychologicznym ? Młody Malfoy jest klasycznym produktem tak zwanego "zimnego chowu" - wychowywany przez bezdusznego, wymagającego ojca, któremu nigdy nie był w stanie sprostać i którego nigdy nie będzie w stanie zadowolić. W rodzinie, w której nie wypada okazywać uczuć, tylko maniery. Przypomnij sobie scenę z tego samego Borgina i Burkesa, tyle że w drugim tomie... Lucjuszowi Malfoyowi nie zależy na synu, ale na pokazaniu swojej pozycji, swoich pieniędzy i koneksji. Stąd Nimbusy 2001 i stąd uparta interwencja w sprawie Hardodzioba. Draco nienawidzi, bo nie umie kochać - nikt go tego nie nauczył, nauczono go za to znęcać się i wyśmiewać słabszych, "gorszych" od siebie. Nie wiem, jaka jest jego matka - szósty tom rzuca trochę cieplejszego światła na jej postać, ale nie mam pojęcia na ile o jej miłości wie sam Draco, bo nie sądzę by Sir Malfoy Senior tolerował "rozpuszczanie" chłopaka i "robienie z niego mięczaka". Jak myślisz, dlaczego Draco został Śmierciożercą?...
Rozpuszczony nie musi oznaczac od razu,ze jak czegos nie dostanie, to tupie nozka i zaczyna wrzeszczec w nieboglosy jak to mu zle, a jak go ktos nie poslucha, to mojtatacipokazetyprzebrzydlywrogu.
Z tego co wiemy Malfloy jest jedynakiem, matka trzyma go pod kloszem, ojciec szykuje go na nastepce rodu, itd. Oczywiscie,ze pewne zasady i dyscypline musial miec. Temu zapewne zawdzeczamy szacunek jakim darzy rodzicow. Ale na to tez wplyw mialy zapewne dlugie i pasjonujace opowiesci o wyzszosci rodow czystek krwi, wspanialosci i bogactwie swojego dziedzctwa, chec pokazania,ze jest sie lepszym od innych, itd. I tutaj zaczynaja sie teksty w stylu: "trzymaj z lepszymi", okazywanie bogactwa i wyzszosci na kazdym kroku, zadufanie, zapatrzenie w sobie.Chodzi taki z glowa wysoko, dumny jak paw, chwali sie tym co ma, bo rodzice mu przysylaja, zeby bylo widac,ze dbaja o syna i maja mozliwosci, i ze ich stac. Wplywy, podziw chocby od garstki przyjaciol, oczko w glowie rodzicow i przyszlosc rodu. Wystarczy,zeby woda sodowa uderzylada do glowy, a mlodzienca rozpuscic. Bo mysli,ze wszytsko mu sie nalezy i ze jest wart wiele. Przyjecie w szeregi Smierciozercow jeszcze efekt wzmocnilo. Jego rozpuszczenie i pycha znikaja jednakowoz w VI czesci, gdzie Draco skazany na samodzielnosc, postawiony w zupelnie innej sytuacji, unikany, ignorowany, juz niepodziwiany, do tego zmuszony do dzwigania brzemienia potencjalnego mordercy, chlopak dojrzewa. Ale to,ze byl zawsze traktowany tak a nie inaczej, przyczynilo sie tylko do tego,ze jak przyszlo co do czego, nie mogl sobie poradzic w nowej sytuacji.
Takie ksiazako, ktore niby wychowywane starannie i surowo na nastepce ojca, tak naprawde zyje w blogim swiecie rozpuszczonego dzieciaka, ktoremu wydaje sie,ze jest mezczyzna i podola obowiazkom. A kiedy przychodzi samemu wziac sie za podejmowanie decyzji, jest ciezej niz by sie myslalo.
Owczarnia, ja na szczescie psychologie sie nie wybieram ;P Jeszcze bym poprzez wnikliwa analize psychiki pacjenta, odkryla,ze jest gejem i ma depresje o podlozu maniakalnym, posle sie takiego do psychiatry, potem trafi do domu bez klamek, a on tylko przyszedl,zeby sie wygadac i uslyszec,ze swiat jest piekny ;P O nie ^^" Wiec moje lanie wody uswiadczy swiatla dziennego tylko tutaj.
A mnie się mimo wszystko wydaje, że on po prostu wyładowuje swoją nienawiść na słabszych - taki "syndrom misia" . W domu rządzi nim ojciec, więc on "rządzi" tam, gdzie może... Do Śmierciożerców przystał z chęci pokazania rodzinie na co go stać, udowodnienia ojcu, że jest wart... I tyle .
A czy jedno wyklucza drugie? Zreszta, nie dopatrzylam sie w relacjach Lucjusz-Draco jakis szczegolnych napiec czy niezrozumien. A na Smierciozerce wybral go Voldemort, bo mial co do niego perfidne plany ;P A Malfloy tylko sie ucieszyl,ze moze podniesc swoja wartosc, i prawda, znlezc sie w lepszej pozycji niz jego ojciec. A chec wyladowania sie na slabszych i pokazania kto tu rzadzi, to oznaka rozpieszczenia. Bo taki Riddle czy Snape, nie mieli takiego startu i uprzywilejowanej pozycji jak Draco. Oczywiscie nie usprawiedliwiam w ten sposob ich zachowania, wrecz przeciwnie. Po prostu takie zachowanie w wykonaniu Malfloya to oznaka niedojrzalosci ze wszech miar i wzorcow wyniesionych z domu.
Heh,offtopujemy troche ;P No,ale poprzez analize zachowan, mozemy rozwazyc mozliwosci przezycia Malfloya ;P Ja stawam,ze przezyje.
Twój opis idealnie pasuje do Dudleya, ale nie do młodego Malfoya . To jednak zupełnie inny typ. Tak myślę .
Nie dopatrzyłaś się nieporozumień?... Toż on z nim wtedy w tym sklepie jechał jak ze szmatą .
No i wreszcie: czy przeżyje?... Nie. Mnie się wydaje, że jednak nie, a szkoda. Zwłaszcza patrząc na to zdjęcie :
Chyba musimy sie pozostac przy wlasnym zdaniu Owczarnio ^_- Dudley to jest rozpuszczony do potegi n-tej ;P To wlasnie on jest typem dzieciaka, ktory bedzie tupal nozka jak cos mu nie wyjdzie. A widzialam juz wiele typow rozpuszczenia. Takze z doswiadczenia dosyc mi bliskiego. Ojciec prawie ze tyran, chlopak trzymany pod kloszem, co nie przeszkadza mu zachowywac czasami sie jak rozpieszczony dzieciak -_-". To,ze uwazam Malfloya za rozpuszczonego, nie musi umniejszac jego pozycji. Ja te postac calkiem lubie, szczegolnie po VI czesci. Widac,ze nie jest plytki i bezbarwny. Ale cierpietnika tez w nim nie widze.
Zreszta, zachowanie ojca i syna wtedy w sklepie jak dla mnie swiadczy bardziej o rozpuszczeniu Malfloya, bo gdyby jego ojciec wywieral na niego taki nacisk i stosowal rezim rozicielski, to przede wszystkim chlopak w ogole sie nie odzywal u Borgina i Burksa. "Tatakupmiboobiecales" -_-". Powtorze, dla mnie to taki ksiazatko, ktory musi byc wychowywany surowo, ale ptasiego mleczka mu nie braknie. Panicz. Moze z biegiem lat twarde wychowanie przez ojca sie nasila, ale czym skorupka za mlodu nasiaknie...
Hehehe....nawet jezeli to zdjecie to tylko program komputerowy, mnie sie podoba *^^*
kurcze tu sie robi niebezpiecznie za chwile z forum o HP zrobi sie forum o geyach i lezbijkach, potem tolerancja, tenczowe naszywki, przemoc w rodzinie...wrocmy moze do zastanowien nad tym kto zginie nastepny
moze to faktycznie bedzie ktos z rodzinki rona co? ja bym proponowala Bila tylko ze z jednej strony to tak: ma teraz brzydka, pocharatana twarz i moze byc mu trudno z tym zyc(live is brutal, fool of zasadzkas i czasami kopas w dupas) no ale z drugiej strony ta jego "wybranka serca" jest dla niego taka dobra, planuja slub wiec Jo chyba raczej go nie usmierci...?
Jak już wspominałam, o Weasleyów bałam się ale przed HBP. Wydaje mi się że zharatana twarz Billa to- brutalnie ujmując- wkład rodziny w potworności wojny. Teraz jestem już o nich raczej spokojna. Wcześniej sądziłam że ofiarą będzie właśnie Bill, Charlie albo Percy- ale ten ostatni pozostanie chyba dupkiem do końca świata.
Remus jest bezpieczny . JK nie zrobiłaby tego Tonks, po tym wszystkim przez co przepuściła ją w szóstym tomie.
Nie sądzę żeby z "jasnej strony" zginął jeszcze ktoś ważny...no chyba że przyjmiemy że Snape jest po naszej stronie. Trochę boję się jeszcze o Nevilla i Hagrida.
A tak apropo zharatanej twarzy Billa- zauważyliście że Jo nie ma litości dla przystojniaków? Jedyni mężczyźni jakich opisała jako naprawdę urodziwych, czyli Syriusz i Bill, utracili urodę albo w więzieniu, albo za sprawą pewnego nietypowego wilkołaka. Biedacy.
He he he, no coś w tym jest
Ja teraz też już raczej nie boję się o Remusa. Żeby tylko nie było przykrej niespodzianki
O Billa czy Charliego też nie. Prędzej ktoś rodzaju pan Weasley, Hagrid, Neville'a. Istnieje możliwość uśmiercenia przez Jo Rona, Hermiony czy Ginny, ale tu by chyba przesadziła...
To już chyba bardzej prawdopodobne, że zabiją Hagrida, albo Graupa, nie wiem jak...może napuszczą na niego olbzymów, alb lepiej! A Hermiona zginie tragicznie, rozszarpana przez stado wściekłych skrzatów domowych...
heh...bo czapeczki miały brzydki kolor
Ja się o Neville'a jaokś nie boję...przecież on musi się zemścić na Bellatrix. (coś mi się wydaje, że do tego dojdzie). Możliwe, że wypadnie na Hagrida. Qurcze ta Jo wpadła w nieznośną manierę pozbawianio bliskich osób Harry'emu.
Chce sprawić by Harry czuł się osamotniony?? Chce go bardziej usamodzielnić?? A może doszła do wniosku, że Harry ma za dużo znajomych??
Eh, według mnie, Lupin może czuć się bezpieczny. Tonks też. Obydwoje za dużo już wycierpieli.
Neville też jakoś nie jest obiektem moich szczególnych zmartwień. Dokopie Belli i finisz.
Bardziej zastanawiają mnie Ron i Herma. Uśmiercenie ich byłoby wspaniałym ukoronowaniem Rzezi Przyjaciół Harry'ego.
Draco...Mhm...Malfoy mi jakoś tak nie pasuje do nekrologu w Proroku Codziennym...
Snape-Mimo iż go UWIELBIAM, mam dziwne wrażenie, że zginie tragicznie. Ratując Harry'ego?? Trośkę ckliwe, ale mi pasuje.
Weasley'owie-I co by to dało?(nie wliczam Rona)
Gdyby zobaczyła to moja mama...
Niestety, umrze Dumbledore... Ale kto go zabije? Nie chce psuć niespodzianki tym co VI części nie przeczytali (ja przeczytałam po angielsku), ale powiem tylko że sam Dumbledore nie przewidziałby że zginie z ręki tej osoby... I... spokojnie, jak na razie Ron i Hermiona żyją
Nie no co ty?? Dumbledore umiera???!!!!!!!!!!!!
Może by tak nowi użytownicy raczyli uważnie czytać poprzednie posty. Czytanie w kółko tego samego jest troszkę monotonne.
Tak, ginie od Avada Kedavra...
Tylko nie mów że zabija go Snape.....
Jaka niespodzianka
To podforum jest właśnie po to, aby pisać o wszystkim dotyczącym 6 tomu bez żadnych ogródek
Właśnie widzę jak bardzo niektórzy użytkownicy umieją czytać [ze zrozumieniem...]... Boshe!
Z tych niektórych wypowiedzi mam niezły polefff... Razem z Katty rozpadłyśmy się na kawałki jak przy nielegalnej teleportacji...
Fajnie........ wpada tu nagle Mugol i mówi że Dumbla zabił Snape heheheheehehe. Niesamowite kto by pomyślał .
to naprawde zaskakujace!
jak sie ktos urywa przed swietami z choinki to tak potem jest
no ale coz, ktos musi nam dostarczac atrakcji no nie?
zobaczył temat i odrazu na ostatnią strone zeby się podzielic" zaskakującą" wiadomością. Hehe. Była przynajmniej polewka
Jeżeli zginie jeszcze ktoś ważny(Hermi, Ron, Hagrid)albo Kieł lub Olimpia to normalnie Harry się psychicznie załamie. Trafi do psychiatryka i Voldka juz nikt nie pokona
Mhm...Może McGonagall wykorkuje?? Nie mam jeszcze sensownego pomysłu CZEMU mialaby, ale pewnikiem cóś się znajdzie...
No ja tak jak juz wiele razy mowilam tez uwazam ze niema szans zeby zginol nasz kochany, gruboskory gajowy, ale jaknajbardziej bylabym za smiecia jego brata bo w tedy hagrid by byl zmotywowany na calego
Mcgonagal...no niewiem, ale chyba raczej nie bo ona jest taka pozytywna a pozatym musi byc jakis sensowny dyrektor hogwardu jak sie wojna skonczy bo raczej profesor sprout albo pani pomfrey sie nie nadaja
ja bym jeszcze tak sie zastanowila nad rodzicami malfoja. jakby voldek albo jakis smierciozerca zabili lucjusza i jego zonke to malfoj by mial motywacje zeby przejsc na dobra strone co juz wiele razy bylo tu mowione. to chyba dobry powod by byl... ?
A może... Luna?
Moze nie wiem tak było w Specjalnym wydaniu "PC Hit" na temata Harry'ego. Moze byc luna moze byc Angelina bo wcale nie jest powiedziane czy nie moga byc ci co juz skonczyli Hogwart a byli kolegami Harry'ego
a..no tak...zapomnialam... faktycznie cos takiego mi sie o uszy obilo. no dobra niech zginie albo i nie mi tam ona akurat wisi.
wlasnie jak tak ktos ze znajomych Harry'ego to tez mi pierwsz co luna do glowy przyszla, ale ona chyba jest zabardzo taka...dziwna? ona ma swoj swiat wie chyba by sie nienajlepiej zajela hogwarTem ( )
hermiona to raczej nie bo to by bylo zbyt oczywsite, ale jakanjbardziej stawialabym na nevilla albo rona ...?
nie no, bez przesady jak taki Neville może byc dyrektorem, tuż po ukończeniu szkoły? Trochę więcej realizmu. Typuję raczej kogos kto wcześniej skończył Hogwart...Precy?? Być może, Jeżeli będzie się dobrze sprawował w VII części :]. Angelina??? Też możliwe...Ale jak już to sądzę, ze będzie to napisane w epilogu i w jakiejś dalekiej przyszłości, od końca 7 roku na Hogwarcie...
No, cos mi sie zdaje,ze jeszcze Grawp odegra wazniejsza role. Ale on jest dosyc niewygodny dla calej fabuly.... chociaz kto wie? Ale Hagrid jest dosyc silny,a dodatkowy cios zadany jego duszy, dodalby dramatyzmu calej ksiazce.
I zgadzam sie z Gem, jezeli juz, bedzie mowao epilogu...nie lubie epilogow ;/
Osobiście proponowałaby bardziej kogoś z rodziny Weasley'ów. Jest ich stanowczo zbyt dużo by nie ponieśli żadnych ofiar( Billa nie liczę, bo przeżył). Stawiałabym na Charliego. Znamy go najmniej i najmniej będzie nam go szkoda.
O, daj cie spokój! Przecież najlepszym rozwiązaniem byłoby uśmiercenie Rona! Harry miałby wtedy taką chęć zemsty, że hej!
Ginny i Ron, wpada w Bersek i schodi sie z Hermiona? ^^""
No i wlasnie ktorys z braci nam bardziej znanych powinien zostac usmiercony, to by bardziej ruszylo czytelnikow. Ja bym usmiercila Freda. Juz to mowilam co prawda ;P Albo lagodniejsza wersja: Percy po nawroceniu.
a skad wiesz drogi ahmedzie ze graup nie bedzie mial jakiejs wazniejszej roli, albo misji do spelnienia? kto jak kto, ale on jako olbrzym moze byc bardzo pomocny. to prawda, ze hagrid byl bardzo oddany dumblowi i to juz go powinno zmotywowac, ale jakby nie patrzec to garup jest jego bratem, ktorego niedawno odzyskal wiec to tez by go chyba raczej mocno zabolalo...
oby percy sie nawrocil, tak jak malfoj zreszta...
a co do tego epilogu to dobry pomysl, z reszta wtedy by calkiem dobrze pasowalo to zeby ron albo nevil (luna?) zostal dyrektorem
Z rówiesników Harry'ego to stawiam na Hermione, Nevilla lub Erniego. Z tych co ukonczyli Hogwart to hmm... moze ta dziwczyna Percy'ego - Penelopa Clearwater z tych kilku znanych osób co ukonczyli Hogwart to chyba tylko ona jakos mi nikt inny nie pasi na dyrektora.
no mi sie wydaje ze to raczej ktos z rocznika Harry'ego, ale jakbym miala stawiac na starszych to bylo by ciekawie bdyby dyrektorem zostal...fred albo george
A swoja drogą, ciekawe czy Bella ma dziecko?(co kubik napisal(a))
No więc nie mogłam tego nie ruszyć- w 5 części, gdy harry i syriusz patrzyli na drzewo rodowe Blacków, nie było nie napisanego o dziecku Bellatrix ale było o dziecku Narcyzy, więc, gdyby Bella je miała tez by to było w książce.
(a tak swoją drogą- co za długie i poplątane zdanie!)
Eerrmm... a skad domniemane dziecko Belli w tematecie o typowyanych truposzach? ;P
Eee...Nie wiem???
A wracając do tematu...Kto tu jeszcze może wykorkować??? Może Bill i Fleur umrą w czasie podróży poślubnej? Taak...To by było całkiem, całkiem...
Harry-zbaw świat swoją śmiercią!
ja głosuje na Rona!!
JAK MOŻESZ!!!!! RON JEST ZA FAJNY, ŻEBY UMRZEĆ, HERMIONA TEŻ!!!!!!!!!!!!
Ja uważam, ze może umrzeć ostatni z Huncwotów, albo któryś z profesorów.
Jestem na 75% przekonana, że umrze Ron.
Dlaczego?
Rowling tworzy sobie taką ciekawą "piramidkę" śmierci. Najpierw Cedric - jakby uświadamiając nam, że powrót Voldemorta oznacza to samo, co śmierć. Później Syriusz - którego Harry znał prawie dwa lata, zdążył się z nim żżyć, ale chyba jeszcze dobrze nie poznał. Teraz Dumbledore - przewodnik, "ten wszystkowiedzący", najpotężniejszy, gwarancja bezpieczeństwa. Widzicie: od najmniej ważnego do najważniejszego. A kto jest dla Pottera najważniejszy? Ron. No bo co powstrzymywało go przed umawianiem się z Ginny? Przede wszystkim własnie świadomość, ze Ron może tego nie zaakceptować.
Do tego, chyba znacie już historię szachów z części pierwszej.
A po trzecie, to jedna z moich ulubionych postaci, więc Rowling znowu zrobi mi na złość i uśmierci ulubieńca (jak przy Syriuszu i Dumblu )
Poza Ronem martwią mnie jeszcze rodzice Hermiony. Ona jedna chyba nie poniosła jeszcze żadnych ofiar w wojnie.
Po przeczytaniu tego tematu wszystkie moje przypuszczenia co do śmierci bohaterów uległy zachwainiu
W sumie śmierć każdej postaci jest dobrze umotywowana,ale
moim skromym zdaniem
zginie Snape, Bellatrix
mam niejasne przeczucie, że trio przeżyje
w ogóle ofiar będzie całe mnóstwo
Zaciekawiłam mnie myśl o rodzicach Hermiony,chociaż nie jestem pewna, w końcu nic o nich nie wiemy, a uśmiercanie tak ważnych osób dla Herminony bez uprzedniego wprowadzenia byłoby nierozsądne.
Zginie Snape. To napewno. Ręczę za to tak, jak ręczyłem za śmierć Dumbledore'a mniej więcej od momentu przeczytania Zakonu Feniksa w oryginale, czyli zanim plotki o jakiejkolwiek śmierci zaczęły się pojawiać. Konstrukt fabularny opowieści może być zaskakujący do pewnego stopnia. Sa zasady których Rowling nie złamie. Snape's gonna be dead.
Moi, zdaniem nie zginie nikt z trio, (chociaż Rona nie byłoby mi zbytnio szkoda) mimo wszystko to nadal książka dla dzieci a Ron i Hermiona są najważniejsi zaraz po Harrym.
Uważam że zginie Mary Sue nie pojawiła się aż tak często, poza tym wygląda na to że to reinkarnacja matki Harry'ego, może więc smarkula poświęci się dla niego tak samo jak Lily
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)