Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Kwiat Lotosu _ Mały, Niegroźny, Przyjemny Układ

Napisany przez: Kitiara 28.04.2005 12:12

Para: DM/HG (czyli nic nowego smile.gifsmile.gifsmile.gif)
Opowiadanie raczej stare. Można powiedzieć, ze moje pierwsze. Kiedyś tam naskrobałam dwie strony w wordzie, ale stwierdziłam, że bedzie zbyt "ostre" i sobie odpuściłam. Jakiś czas później (liczony w miesiacach) znalazłam to na dyskietce i dokończyłam.
Miało być zabawne i mocno naładowane seksem (uprzedzam, że naprawdę mocno)
Nie jest to długie opowiadanie, ale wkleję je w trzech partiach i bardzo proszę o komentowanie.


MAŁY, NIEGROŹNY, PRZYJEMNY UKŁAD...
czyli o tym jak kot potrafi przysłużyć się właścicielowi


- Kici, kici, malutki!
Hermiona szukała Krzywołapa już od godziny. Teraz, gdy dotarła do lochów, zaczęła się niepokoić.
Zamknęła go w dormitorium, bo na dworze szalała ulewa i wiał wicher bliski huraganowi. Ale ten przeklęty kot i tak uciekł. Miała ogromną nadzieję, że jest w Zamku, chociaż powoli zaczynała już ją tracić.
- Tego szukasz? – odezwał się tuż za nią zimny, męski głos.
Hermiona odwróciła się i musiała zadrzeć głowę, by spojrzeć w oczy stojącej za nią postaci... W stalowoszare, zmrużone teraz ze złości oczy.
Rozległ się wściekły miauk. Postawny siedemnastolatek z blond włosami sięgającymi za łopatki, trzymał w żelaznym uścisku pomarańczową kupę sierści, bezskutecznie próbującą wyrwać się na wolność.
- Oddaj mi go, Malfoy! – Powiedziała dziewczyna tonem nie znoszącym sprzeciwu.
- Jasne – Ślizgon wykrzywił się złośliwie. – Wiesz co zrobił ten jebany sierściuch?
- No co?! – odwarknęła.
- Wlazł do naszego Pokoju Wspólnego za tym nieuważnym kretynem, Goyle’em - powiedział chłodno - i zerżnął moją niewinną, czarną, roczną kotkę, Sneaky.
Hermiona zbladła. Wszyscy wiedzieli, że Draco uwielbia to zwierzę i traktuje je lepiej niż niektórych ludzi. Była jego oczkiem w głowie. Abisyńska, piękna grafitowo – czarna kocica o złotych oczach.
„Przesrane” – pomyślała optymistycznie Gryfonka. Jej burza gęstych, kasztanowych włosów opadała teraz w nieładzie na twarz.
Dziewczę nie zamierzało się tak łatwo poddawać. Wychodząc z założenia, że najlepszą obroną jest atak, Hermiona powiedziała stanowczo:
- Pilnuj uważniej swojej arystokratycznej kotki , Malfoy i oddaj mi mojego Krzywołapka.
- Najpierw go wykastruję na żywca – chłodno stwierdził chłopak.
- Jak śmiesz?! Oddaj mi go w tej chwili! – oburzyła się dziewczyna.
- Oddać ci to COŚ, Granger? – jego brwi niebezpiecznie uniosły się do góry. – Okey. Ale najpierw chyba powinienem zrobić z tobą to samo, co ten bydlak zrobił ze Sneaky? – Draco lubieżnie się uśmiechnął i otaksował Hermionę zimnym wzrokiem znawcy.
Była od niego dużo niższa, ale w końcu osiągnął nielichy wzrost stu dziewięćdziesięciu sześciu centymetrów i na wszystkich nauczycieli – poza Mistrzem Eliksirów i Dyrektorem , patrzył z góry. Uznał, że jest bardzo zgrabna ma czym oddychać. Hermiona miała pięknie wykrojone, pełne wargi i duże brązowe oczy w ciemnej jak węgiel oprawie rzęs. Była po prostu śliczna.
„Seksowna szlama” – pomyślał z rozbawieniem, obserwując jak na jej twarzy pojawia się rumieniec zakłopotania i złości.
- Jak śmiesz?! – krzyknęła urażona. – Nie ośmielisz się, ty... chamie!
- Radziłbym odrobinę powściągnąć ostry język, panno Granger – powiedział lodowatym tonem, ściskając mocniej skórę na karku wyrywającego się kota. – Mam w ręku twój skarb.
Hermiona sięgnęła ze złością w przepaści swej szaty w poszukiwaniu różdżki, ale Draco był szybszy.
- Accio, różdżka Hermiony Granger – spokojnie powiedział .
Dopiero teraz zauważyła, że miał cały czas swoją różdżkę w lewej dłoni. Przeklęła się w duchu za nieuwagę. Teraz młody mężczyzna zgrabnie złapał tą, należącą do niej i pomachał jej przed nosem dwiema różdżkami uśmiechając się triumfalnie.
Hermiona zaczęła się bać.
„Jezu...” - pomyślała z rozpaczą.
- No i co teraz? - spokojnie zapytał Malfoy Junior. – Nie masz różdżki a ja mam tego parszywego sierściucha w swoim ręku...
Jakby na potwierdzenie tych słów pomarańczowa kula futra miauknęła żałośnie.
- Cicho, bo ubiję – warknął Draco.
- Nie rób mu krzywdy – w oczach Hermiony, pojawiły się łzy – Proszę... Kocham tego kota.
- A ja kocham swoją Sneaky – chłodno odrzekł piekielnie przystojny blondyn. – Moja kotka ma rodowód, a to coś? – spytał niemal z żalem. - Nawet nie chcę wiedzieć, skąd masz tego przybłędę.
Dziewczyna wolała nie pyskować, chociaż miała ogromną ochotę.
- Ale on też czuje! Nie rób mu krzywdy... – powiedziała żałośnie i otarła łzy wierzchem dłoni. Naprawdę obawiała się tego niebezpiecznego, młodego psychopaty... Przynajmniej w Gryffindorze uchodził za psychopatę, co nie przeszkadzało większości dziewczyn z tego Domu patrzeć na niego maślanym wzrokiem. Niektóre z nich marzył nawet o tym, żeby wziął je do łóżka.
- Nie robić mu krzywdy? – spytał cicho. – Powiedz mi Granger , DLACZEGO NIE? Zgwałcił mi kocicę, która teraz jest w okresie rui. Urodzą się jakieś pomarańczowe, koto-podobne stworki a ja mam mu ODPUŚCIĆ? Raczysz sobie żartować, kobieto.
- Przecież to u niego instynktowne. Nie możesz go za to winić – Hermiona starała się mówić rzeczowo i spokojnie. - Ja naprawdę go pilnowałam, ale i tak mi zwiał. Od godziny go szukam...
- Wzruszające – zakpił, lecz ona kontynuowała niezrażona
- To nie jego wina, że zrobił coś, co mu natura kazała. To tylko kocurek... Nie jest sam za siebie odpowiedzialny...
Dziewczyna nagle zamilkła. Draco wpatrywał się w nią bardzo sugestywnie.
„O cholera” – pomyślała przestraszona jego wymownym wzrokiem i tym, co przed chwilą powiedziała. To logiczne, że wykorzysta jej słowa przeciwko niej. Niestety się nie pomyliła.
- WŁAŚNIE, Granger – wycedził. – Właśnie. Ty jesteś za niego odpowiedzialna. – Uśmiechnął się bardzo paskudnie. – To od ciebie zależy, czy ten kudłacz przeżyje, czy nie.
Draco rzucił Drętwotą w histerycznie wyrywającego się w kierunku swojej pani Krzywołapa. Schował go za połę szaty razem z różdżkami i przytrzymał lewą ręką, niemal pieszczotliwie przytulając nieprzytomne zwierzę do serca.
Hermiona patrzyła na to ze zgrozą.
- Co ty sugerujesz? – Spytała pobladłymi ze strachu wargami.
- MAŁY układ, NIEGROŹNY układ, PRZYJEMNY dla obu stron układ – jego głos był chłodny, a wredny i uroczy uśmieszek cholernie sugestywny.
Podszedł do niej i Hermiona cofnęła się, opierając plecy o zimną ścianę lochu.
Był tak niebezpiecznie blisko niej... Tak, że czuła jego przyjemny, męski zapach i ciepło oddechu na swoim lewym policzku. Stała jak sparaliżowana. Mimo, że bała się go, odczuwała też niechciane podniecenie, bo był bardzo pociągający mężczyzną.
Miał wyraziste rysy twarzy, duże i piękne, mimo stalowego błysku tęczówek, oczy, oraz bardzo zmysłowo brzmiący głos.
- Wspólna noc – wyszeptał sugestywnie prosto do jej ucha. Cała noc, Granger... i będziesz grzecznie robić wszystko, czego zażądam... Inaczej tego pomarańczowego gwałciciela czeka albo kastracja, alb cmentarz... Wybór należy do ciebie.
Hermiona zrobiła się biała jak kreda.
- Ty żartujesz, prawda? – spytała z nadzieją, ale oczy Ślizgona były poważne, zimne i... głodne. Przesunął prawą dłonią po policzku dziewczyny.
- Mówię całkowicie poważnie – jego głos był opanowany, chłodny i stanowczy.
Te słowa brzmiały jak wyrok i Hermiona poczuła, że ziemia usuwa się spod jej nóg.
- Przemyśl to – kontynuował spokojnie. - Masz czas do jutra po południu. Twojego kota oczywiście konfiskuję...
- To jest nie fair – szepnęła niepewnie.
- To jest bardzo fair... Trzeba było go pilnować.
Hermiona była przezroczysta i zupełnie załamana.
- Przecież jestem szlamą – spróbowała ostatniej deski ratunku. – Nie brzydzisz się mną?
- Och, Granger. Owszem, jesteś szlamą... – uśmiechnął się przekornie. - Ale jesteś też bardzo ponętną i gorącą kobietą. Czemu mam nie skorzystać z szansy jaką daje mi los? – powiedział to tak spokojnie i obojętnie, jakby opowiadał o swoich planach na wakacje. Miał przy tym, minę człowieka, który zawsze dostaje, to czego chce.
Jakby na potwierdzenie swoich słów pocałował ją wsuwając powoli język między jej wargi. Przesuwał nim powoli, zmysłowymi ruchami po języku i podniebieniu Hermiony. Dziewczynie zrobiło się słabo i zakręciło się jej w głowie. Jeszcze nikt tak jej nie całował. To był władczy, lubieżny i obiecujący nieskończone rozkosze pocałunek.
Draco był mistrzem sztuki erotycznej i doskonale o tym wiedział.
Panna Granger nie była w stanie mu się oprzeć, gdyż jej ciało przeszywały dreszcze silnego podniecenia. Chłopak pieścił dłonią jej piersi i gdy Hermiona odruchowo zaczęła odwzajemniać jego pocałunek, i spróbowała go objąć, odsunął się od niej.
- Czekam na twoją odpowiedź do jutra po kolacji, skarbie – powiedział z jadowitą drwiną.
Hermiona stała po ścianą w lochu, jeszcze przez dobrą minutą. Zupełnie nie obchodziło jej, że Malfoy zabrał jej różdżkę. Liczyło się tylko to, co działo się teraz z jej ciałem. Miała nawet przez chwilę ochotę pobiec za blondynem i prosić, żeby kontynuował, tylko że nogi odmówiły jej posłuszeństwa.
Rozpalił w niej fizyczne pożądanie i dziewczyna już wiedziała, że zgodzi się na ten układ, nie tylko ze względu na kota.
„Przeklęty Krzywołap” – pomyślała załamana, zła i podniecona dziewczyna, wracając na miękkich nogach do Wieży Gryffindoru.

***

Napisany przez: Roma 28.04.2005 12:31

Hmm tak sie zastanawiam czy juz tego opka nie skomentowalam na DK, ale nawet jesli to nie zaszkodzi tego zrobic po raz drugi smile.gif (a tak apropo to pierwszy erotyk ktory w zyciu przeczytalam i bardzo mnie zachecil do czytania opowiadan "tego" typu tongue.gif )
Mile, przyjemne i rozluzniajace, moze jest wiele osob ktorym ta parka sie juz znudzila, ale ja do grona tych ludzi nie naleze ;] po prostu uwielbiam to polaczenie i sama nie wiem dlaczego laugh.gif Piszesz bardzo ladnym stylem tylko czasem z bledami masz problem, ale kto nie ma? tongue.gif Komentarz z mojej strony bardzo pozytywny wink.gif
Pozdrawiam

Napisany przez: Tenebris69 28.04.2005 12:40

Milutko wspomnieć to opowiadanko.
Pamiętam, że na DK wzbudziło ono mieszane uczucia z powodu zakończenia, ale mnie się bardzo podobało.
Oczywiście Draco i Hermiona...
Wiem, wiem... Pytacie pewnie: ile można?
Ja odpowiem, że długo. Jakkolwiek niektóre opowiadania o tej parze zaczynają działac mi na nerwy to jednak twórczość Kitiary, Nagini i Sonki chyba nie znudzi mi się nigdy.
Heh, kolejna Święta Trójca. wink.gif

Napisany przez: Copiczek 28.04.2005 15:18

Zapowiadda się fajnie... smile.gif Czękam na następny post... smile.gif kiss.gif

Napisany przez: Myśka 28.04.2005 15:49

póki co jedynie małe, czekam na part przyjemny i [nie]groźny smile.gif
DM i HG, oho, niechaj tak się stanie!

Napisany przez: esstel 28.04.2005 21:38

znam to opowiadanie już je czytałam wink.gif
to opowiadanie jest po prostu świetne biggrin.gif

Napisany przez: Kitiara 29.04.2005 11:21

Ekhem, od tej części zaczynają się „sceny” : )
Miłego czytania ; )


***
- No i co, namyśliłaś się? – spytał chłodny drwiący głos.
Draco Malfoy złapał Hermionę Granger za ramię przy Wielkiej Sali tuż przed sobotnią kolacją.
- Zabierz rękę – warknęła Gryfonka.
- Zalecałbym uprzejmość, Granger – Draco stanowczo zacisnął dłoń na jej ramieniu; prawie do bólu. - Twój ukochany kot jest w moim dormitorium.
- Ciekawe jak pilnujesz kotki? – zapytała, złośliwie się uśmiechając.
- Teraz, to już nieistotne. Niech się bzykają ile chcą. Może ten rudzielec się wykończy – w głosie blondyna zabrzmiała nadzieja.
- Ale ona jest z rodowodem, a Krzywołap to takie... BYLE CO – drwiła dalej Hermiona.
- Jeżeli zaskoczyła, to za pierwszym razem – powiedział spokojnie chłopak - i już nic tego nie zmieni, w końcu ma ruję. A ponieważ Sneaky się to spodobało, nie mogę jej zabronić odrobiny... przyjemności. Nawet z takim wypłoszem, jak twój kocur, Granger. Jak sama wczoraj zauważyłaś, KOTAMI ŻĄDZĄ INSTYNKTY.
Hermiona popatrzyła na niego koso i zarumieniła się lekko. Doskonale zrozumiała aluzję do instynktów.
- To jak będzie? – Spytał obojętnym tonem.
- Przecież wiesz, że muszę się zgodzić – odpowiedziała ze złością.
- Tylko jeżeli zależy ci na Krzywołapie.
- Przecież wiesz, ŻE MI ZALEŻY! – zirytowała się.
- Oczywiście – uśmiechnął się z wyższością.
- Jesteś sadystą.
- To zależy jak zdefiniujemy sadyzm, Granger... Mi nie przeszkadza, że mnie uważasz za sadystę – mówił spokojnie i cicho, patrząc przy tym wymownie w pociemniałe z irytacji i bezsilności oczy dziewczyny.
- To jak będzie? – kontynuował rozbawiony jej konsternacją.
- Zgadzam się – wycedziła ze złością
- To już wiem - Draco doskonale się bawił. – Chodzi mi o termin naszego miłego spotkania.
- Dziś – szybko i bez namysłu odpowiedziała Hermiona.
- Aż tak ci się śpieszy? – Malfoy wyszczerzył się do dziewczyny.
- Chcę po prostu mieć to za sobą - odrzekła siląc się na chłód.
Draco „olał” jej stwierdzenie i kontynuował swój własny tok myślowy.
- Będę musiał pozbyć się kotów... Nareszcie te głąby Crabbe i Goyle do czegoś się przydadzą... Bo wiesz Granger, JA MAM SWOJE WŁASNE DORMITORIUM. Pierwsza kondygnacja, ostatnie drzwi na lewo. Hasło do wspólnego: Dragon Power. Do zobaczenie o dziewiątej... włóż seksowną bieliznę, o ile taką masz – wypowiedziawszy swoją uroczą kwestię, Draco uniósł zalotnie brew, odwrócił się i poszedł spokojnie jeść kolację. Był bardzo głodny. Hermiona w przeciwieństwie do niego, nie przełknęła prawie nic.
Była tak załamana swoim położeniem, że nawet nie zapytała Malfoya o różdżkę.
„Świetnie... Po prostu świetnie...” – myślała stukając widelcem raz w talerz, raz w stół i warcząc na pełnych zainteresowania jej stanem ducha przyjaciół.

O ósmej poszła pod prysznic i założyła ciemnozielony, bardzo niewiele zakrywający komplet bielizny, który ładnie pasował do koloru oczu i włosów dziewczyny.
„To nie dlatego, żeby mu się podobać... ON MI KAZAŁ TAK SIĘ UBRAĆ” – przekonywała samą siebie, krytycznie oglądając w łazienkowym lustrze, swoje zgrabne, kobiece kształty.
Na to zarzuciła zwykłą, prostą czarną sukienkę i ciężko westchnęła.

Idąc do Pokoju Wspólnego Ślizgonów musiała przyznać przed samą sobą, że jest podekscytowana.
Panna Granger nie była dziewicą, co to, to nie. Ale jej doświadczenia seksualne nie należały do tych nazywanych przez poetów „wzniosłymi”.
Kochała się raptem trzy razy w życiu, ostatnio w poprzednie wakacje, czyli pół roku temu, a pojęcie „orgazmu” znała jedynie z definicji i z masturbacji.
- za pierwszym razem bolało i było jej niewygodnie.
- za drugim razem było niewygodnie i mało przyjemnie
- za trzecim razem było fatalnie, bo zostały pominięte całkowicie jej potrzeby seksualne.
No tak i za każdym razem był to kto inny.
Najpierw Krum, z którym tydzień później zerwała (zdradzał ją z facetem); za drugim razem Ron (stwierdzili, że jednak nic do siebie, poza przyjaźnią nie czują); za trzecim, Chris -mugol i stary kumpel z podstawówki. Okazało się później, że był tak samo głupi i szowinistyczny jak przystojny. Gdy wyszło na jaw, że nie była dziewicą, nazwał ją dziwką i zerwał znajomość. Z tego drugiego akurat się ucieszyła, bo w łóżku, jak i przy szczerej rozmowie, był po prostu beznadziejny.
Ale pocałunek i pieszczoty, które zaoferował jej poprzedniego wieczoru Malfoy, to było tak zwane COŚ.
Jej ciało przeszył zniewalający dreszcz, gdy zastanawiała się, co jeszcze potrafi zrobić z kobietą ten ślizgoński sadysta. Chciała tego i się tego obawiała. A obawy wzmagały tylko jej podniecenie i oczekiwanie...
Draco Malfoy nie tylko wyglądał, jak młody bóg seksu, on nim po prostu był, przynajmniej według wielu uczennic Hogwartu

- Granger, co ty tu robisz? – spytała ją zdziwiona Pansy, gdy Hermiona przekroczyła próg Pokoju Wspólnego
- Przyszłam pogadać z Malfoyem – odpowiedziała chłodno i zdawkowo Gryfonka.
Wszyscy siedzący w gustownym pokoju uczniowie popatrzyli na nią, jakby była kosmitką, ale nikt nie pytał ją już o nic; była za to serdecznie wdzięczna.

Drzwi do pokoju Dracona były lekko uchylone. Hemina zapukała i weszła do jaskini lwa... a raczej węża. Czuła jak jej serce przyspiesza rytm.
Pokój był duży i urządzony z gustem. Dominowały granat i zieleń z domieszką srebra.
Pod oknem stał kubeł z lodem do drinków, opieczętowany stałym zaklęciem chłodzącym. Malfoy posiadał nawet duży barek z alkoholem.
Młody mężczyzna siedział spokojnie na łóżku i palił. Miał na sobie jedynie luźne, wytarte dżinsy. Jego blond włosy były lekko wilgotne, a w pokoju unosił się subtelny zapach jemioły i jaśminu i Hermiona domyśliła się, że niedawno był pod prysznicem.
- Jesteś punktualna, to się chwali... – powiedział uśmiechając się zalotnie. – Zamknij drwi na klucz.
Hermiona przekręciła klucz w zamku i spojrzała pytająco na Malfoya, który zaciągnął się głęboko, patrząc na nią spod zmysłowo przymkniętych szarych oczu.
- Rozbieraj się – powiedział po prostu.
Dziewczyna zaczęła szybko rozpinać swoją szatę.
„Im wcześniej zacznie, tym wcześniej skończy” – pomyślała, gdyż jeszcze nie znała możliwości młodego Malfoya.
- Granger, –powiedział zimno – to ma byś striptiz a nie wyścigi do mety: kto pierwszy będzie goły. Wiem, że ci się spieszy, ale mamy przed sobą całą noc... - zadrwił z wymalowanym na twarzy uśmiechem wyższości.
„Przelecisz mnie ze dwa razy i zaśniesz jak suseł” – pomyślała z pogardą, ale od złośliwych komentarzy wolała się powstrzymać.
Zgodnie z jego życzeniem spowolniła ruchy palców rozpinających szatę. Bawiła się guzikami, a nawet odważyła się na rzucenie zalotnego spojrzenia w kierunku Malfoya, na co Draco odpowiedział bardzo drapieżnym uśmiechem, zmuszając ją do lekkiego rumieńca.
Powoli, z ociąganiem ściągnęła czarną pelerynę z ramion i zaczęła zsuwać szerokie ramiączko, dopasowanej, bawełnianej sukienki tylko po to, by je cofnąć z powrotem, tak jakby zastanawiała się nad tym, czy sukienkę zdjąć, czy zostawić.
- Jesteś pojętna –powiedział szczerze zadowolony z jej poczynań chłopak, po upływie kolejnej minuty, w ciągu której odsłoniła powolnymi i zmysłowymi ruchami, jedynie dekolt i ramiona.
Dziewczyna stwierdziła, że cała ta sytuacją lekko ją bawi a nawet podnieca. Dostrzegła iskry pożądania w oczach Malfoya i jej ruchy stały się jeszcze bardziej wyrafinowane.
- Prawdziwa dzika kocica – rzucił jej komplement, po następnych kilku minutach, kiedy jej czarna sukienka zsunęła się na ziemię. Hermiona została w butach na niewysokim obcasie i skąpej bieliźnie.
- Chyba powinienem cię trochę oswoić, nie sądzisz? – zapytał z pożądaniem w głosie.
- To zależy tylko od ciebie – postanowiła być grzeczna. Ku jej zdziwieniu on wcale nie zamierzał się na nią rzucić, do czego właściwie była przyzwyczajona i właśnie tego się spodziewała.
- To mi się podoba, Granger – powiedział niemal szeptem – podejdź tu.
Hermiona zrobiła kilka kroków do przodu i stanęła naprzeciwko niego. Draco powoli przesunął palcami po jej płaskim brzuchu, wywołując w niej miły dreszcz podniecenia. Podniósł na nią wzrok i uśmiechnął się tajemniczo.
- Uklęknij – powiedział po dłuższej chwili milczenia i patrzenia w jej oczy.
- Słucham? – spytała jakby nie rozumiała, co do niej mówi.
- Uklęknij – powtórzył cierpliwie i dziewczyna posłusznie osunęła się na kolana.
Malfoy sugestywnie przesunął palcami po ustach młodej kobiety i kiedy pochylił się i wyszeptał do jej ucha swoje żądanie, mocno się zarumieniła i spojrzała na niego z czystym szokiem w brązowych oczach.
- Nie rozumiesz? – spytał chłodno po dłuższej chwili milczenia.
Hermiona była mocno zakłopotana propozycją mężczyzny.
- Ale ja nigdy... – zaczęła.
- Zawsze jest ten pierwszy raz – Draco nie dał jej dokończyć zdania.
Hermiona powoli, jak w transie rozpięła jego dżinsy.
„Ja chyba śnię. Nawet Malfoy nie mógłby być tak bezczelny” – pomyślała.
Ale był bezczelny. Był bezczelny, bardzo podniecony i nie nosił bielizny.
Jej umysł lekko się buntował przeciw zaistniałej sytuacji, ale wiedziała, że skoro powiedziało się „a”, trzeba powiedzieć „be”. Teraz nie mogła i nie chciała już zawrócić
Wzięła w dłoń jego nabrzmiałą, nielichych rozmiarów męskość i popatrzyła mu niepewnie w oczy..
- Przecież nie będę ci za to wystawiał oceny, kobieto – powiedział zniecierpliwionym i lekko zachrypniętym głosem.
„Okey” – pomyślała Hermiona. – „Zrobię ci tak dobrze, że zapomnisz jak się nazywasz i spokojnie zaśniesz.”
Cóż, nawet z panny Granger bywała naiwna kobieta...
Zaczęła go delikatnie pieścić i pochyliła głowę by ssać i lizać główkę penisa. Draco jęknął głośno i zacisnął dłoń na jej włosach, zmuszając ją do śmielszych pieszczot.
Hermiona co prawda nigdy wcześniej w takiej sytuacji nie była, ale poradziła sobie znakomicie. Delikatnie gładziła jądra, nasadę nabrzmiałego członka i zaczęła go silniej ssać. Z konsternacją zauważyła, że pod wpływem jej zabiegów, powiększył jeszcze swoje rozmiary, a jęki młodzieńca stały się głośniejsze. Te dwa fakty natomiast sprawiły, że ona sama poczuła, jak robi się wilgotna.
Coraz silniejsze reakcje Dracona pobudzały ją do jeszcze śmielszych pieszczot i bardzo podniecały.
Prawda była taka, że jęki, krzyki i prośby mężczyzny o „jaszcze”, działały na nią nawet bardziej niż silny, specyficzny i bardzo zmysłowy zapach jego podnieconego ciała.
Draco przyciągnął jej głowę mocniej do siebie, a ona posłusznie poddała się jego naporowi, biorąc go głębiej do ust. Kiedy szczytował i krzyczał z rozkoszy, kobieta połknęła dokładnie całe jego nasienie.
”Boże” – pomyślała z lekkim rozbawieniem. – „Nie wiedziałam, że potrafię być wyuzdana”.
Tylko jakoś jej to „wyuzdanie” nie przeszkadzało.
Draco pieścił palcami jej włosy, a ona wtuliła twarz w jego brzuch.
- I jak ci się podobało? - spytał po chwili z lekką drwiną, ale i zaciekawieniem. - Bo mi bardzo.
- A co chciałbyś usłyszeć? – odpowiedziała chłodno pytaniem na pytanie, patrząc na niego z zakłopotaniem, ale także z iskrą wyzwania w oczach.
- Mój Boże, Granger... Doskonała odpowiedź - Draco uśmiechnął się do niej zalotnie. – Wstań.
Dziewczyna wypełniała jego polecenie i mężczyzna pochylił się, żeby pocałować jej wilgotne łono, przez cieniutki materiał zielonych stringów.
Hemina jęknęła głośno i zacisnęła palce na włosach mężczyzny
- Chcesz? – zapytał cicho, masując obydwiema dłońmi, wnętrze jej ud.
Podniecona kobieta jedynie cicho westchnęła..
- Pytałem, czy chcesz żebym ci się odwdzięczył? – powtórzył bardzo cicho swoją propozycję.
- Zrobisz ze mną, to co uważasz za stosowne. W końcu jestem tu z twojej woli – odpowiedziała, dziwiąc się, że jeszcze jest w stanie racjonalnie myśleć.
- Jesteś naprawdę inteligenta i mądra – powiedział Draco bez cienia kpiny i Hermiona popatrzyła na niego z ciekawością.
- Wiesz co? – dodał przesuwając dłonią, po ciepłej, osłoniętej jedynie cienkim batystem kobiecości panny Granger. Hermiona zareagowała na pieszczotę cichutkim jękiem.
– Zasłużyłaś na bardzo, bardzo wiele – ton jego głosu był bardzo sugestywny i łagodny.
Wstał, delikatnie musnął ustami jej nabrzmiałe wargi i niemal brutalnie, pchnął ją na łóżko. Hermiona wcale się nie broniła, kiedy zdarł z niej jednym, pewnym ruchem, majtki.
„Rany, jestem w butach” – stwierdziła, i w tym samym momencie, mężczyzna zaczął ściągać jej pantofle, aby po paru chwilach całować kształtne stopy i łydki panny Granger.
„Dobrze, że nie założyłam rajstop” – pomyślała, dopóki jeszcze mogła myśleć.
Zarzucił sobie jej nogi na ramiona i bezceremonialnie zaczął całować jej mokre i gorące łono. Hermiona krzyknęła głośno i odruchowo uniosła biodra. Draco zagłebił w niej język, by za chwilę jedynie muskać ustami delikatne płatki jej kobiecości i twardą łechtaczkę.
- Draco, proszę! – Hermiona miała w oczach łzy z rozkoszy. Cicho szlochając, przycisnęła jego głowę do swojego rozpalonego łona.
Językiem pieścił i smakował jej wnętrze, gwałtownie i namiętnie ją całując, a ona nie mniej gwałtownie i namiętnie odpowiadała jękami i krzykami na jego zaangażowanie. Zaangażowanie we wspaniałe, nieznane jej dotychczas pieszczoty.
Draco przytrzymał w swoim żelaznym uścisku biodra Hermiony, a dziewczyna wygięła ciało w silny łuk, wbijając pięty w plecy swojego kochanka i głośno, przeciągle krzyknęła, wyrażając w ten sposób cudowne spełnienie.
Podniecony do granic wytrzymałości mężczyzna wziął ją i Hermiona bardzo głośno jęknęła. Nie dał jej ani chwili wytchnienia. Poruszał się w niej szybko, ale nie brutalnie i kiedy krzyczał, osiągając szczyt rozkoszy, ona krzyczała razem z nim.
Później leżeli przytuleni, gwałtownie łapiąc powietrze, a kobieta zastanawiał się, co ten wspaniały arystokrata robił, kiedy ona przeżywała po kolei swoje erotyczne porażki.
Panna Granger postanowiła ucałować swojego niegrzecznego czworonoga, kiedy go już odzyska. Z jakichś niewyjaśnionych powodów zaczęła mu być bardzo wdzięczna.
- Wiesz co, Granger? – zapytał nagle Draco.
- Co? – zwróciła na niego zaciekawione spojrzenie
- Jeżeli kiedykolwiek, od kogokolwiek usłyszę, że jesteś zimną i nieprzystępną kobietą, to go śmiechem zabiję - powiedział z grobową miną, nieodrodny syn Lucjusza Malfoya.

***

PS: Nie ma komentarzy, nie ma ciągu dalszego tongue.gif

Napisany przez: esstel 29.04.2005 13:22

czytam to opowiadanie już któryś raz i nadal je czytam uwielbiam je po prostu! biggrin.gif
nie rób mi tego i wklej kolejną część proszeeeeeee ;P

Napisany przez: Magya 29.04.2005 15:11

Znalazłam dwie literówki, ale poza tym wszystko było w jak najlepszym porządku biggrin.gif Kit, twoje opowiadania są fantastyczne. Nie przeszkadza mi nawet para Draco/Herm biggrin.gif Powodzenia w dalszym pisaniu, wklej jak najszybciej następny part smile.gif

Napisany przez: Ewelka 29.04.2005 16:44

Śietne świetne po prostu świetne!!!! ide przeczytać jeszcze raz!

Napisany przez: Pottermenka 30.04.2005 15:19

Niezle - powiem wiecej - dobre, a najlepsze jest to ze twoje opowiadania zawsze przedstawiaja paring Hermiona/Draco - ech.. ; >


Napisany przez: Tova Brink 01.05.2005 18:56

O rany, coś ostatnio pełno ficków D/Hr, które mi się podobają tongue.gif Ten dołączam do listy biggrin.gif I proszę o jak najszybsze zamieszczenie następnej częsci i nie dręczenie biednych zniecieprliwionych czytelników wink.gif

Całuski, Tova Brink (to ja tongue.gif)

Napisany przez: Kitiara 02.05.2005 10:59

***
- Nie czujesz się idiotycznie w tym staniku? – Spytał nieco później, kiedy wypalił kolejnego papierosa.
Hermiona patrzyła z nieskrępowanym podziwem na jego piękne, umięśnione ciało.
- Trochę – odpowiedziała.
- To go zdejmij.
- A nie wolisz zrobić tego sam?- spytała zalotnie.
Postanowiła odrzucić wszelkie skrupuły.
- Czy ty mnie uwodzisz? – zapytał chłodnym głosem, unosząc brew.
- Może ... – odpowiedziała pozornie obojętnie.
- To ja tu rządzę, a nie ty, skarbie – powiedział łagodnie, lecz stanowczo. – To ja uwodzę ciebie, nie ty mnie... Chyba, że ci każę to zrobić. Zapomniałaś?
- Oczywiście, że nie – Hermiona popatrzyła na niego wymownie. – Myślałam tylko, że masz już dosyć, a dochodzi dopiero jedenasta - niewinnie wzruszyła ramionami.
Draco cicho się zaśmiał.
- Wiesz co? – powiedział bardzo zimnym tonem. – Za taką zuchwałą aluzję muszę cię ukarać.
Po tych słowach, spokojnie wstał i poszedł po swoją różdżkę.
- Hej! – Hermiona się przestraszyła, ale on tylko się tajemniczo uśmiechnął..
- Ściągaj ten stanik – powiedział rozbawiony swoim pomysłem.
Dziewczyna zdjęła ostatnią część garderoby i rzuciła ze złością w kąt. Ona jeszcze mu pokaże.
- Masz czym oddychać – powiedział z podziwem. – Połóż się tak, żeby ci było wygodnie, bo w tej pozycji spędzisz najbliższą godzinę
- Co?!
- To!– odpowiedział poirytowany. – Rób co ci każę.
Hermiona ułożyła się wygodnie na plecach i za chwilę była skrępowana niewidzialnymi, magicznymi linkami.
- To nie fair! - zaprotestowała
- Nie pogarszaj swojej sytuacji – powiedział Draco i pocałował delikatnie jej lewy sutek, a Hermiona cichutko westchnęła.
Draco uśmiechnął się drapieżnie, wstał i wrócił z czarno-srebrną bandamą, którą zawiązał Hermionie oczy.
- No, wiesz co?! – krzyknęła oburzona i przestraszona bezskutecznie się szarpiąc.
- Nie wiem nic... Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy. Trochę się tylko pomęczysz za zniewagę, którą mi wyrządziłaś.
- Ale ja chciałam, żebyś się ze mną kochał, dlatego to powiedziałam – Hermiona nie ukrywała rozżalenia i irytacji.
- Wiem i będę się z tobą kochał, ale nie teraz...
- Aż tak bardzo ci się spodobało? – zapytał po chwili, kiedy dotarło do niego znaczenie słów dziewczyny i Hermiona się zarumieniła. - Widzę, że tak – zachichotał cicho.
- To nie jest śmieszne, Malfoy.. Do tej pory trafiałam na seksualnych analfabetów.
- To ci współczuję... Urzekła mnie twoja historia, Granger. Troszeczkę pocierpisz, a później... Później zobaczymy.
Hermiona nie wiedziała, co ten blond kretyn kombinuje, ale już dziesięć minut później, musiała stwierdzić, że określenie „sadysta” pasuje do niego doskonale.
Draco bardzo powoli i bez pośpiechu rozbudzał jej podniecenie, raz pieszcząc opuszkami palców sutki dziewczyny, raz gładząc wnętrze ud, aby za chwilę delikatnie masować krawędź jej bioder, lub dotykać bardzo nieznacznie łona kobiety. Hermiona nie mogła nic zrobić i jedynie wzdychała co jakiś czas, a jej oddech trochę przyspieszył tempo.
W pewnym momencie mężczyzna po prostu przerwał i spokojnie zapalił papierosa. Dziewczyna jęknęła z dezaprobatą.
- Nie przerywaj – poprosiła.
Wkurzała ją bezsilność i ta durna opaska na oczach.
- Poczekaj, spokojnie sobie wypalę.
- Zmęczyłeś się? - spytała ze złością nie zważając na słowa.
- Nieładnie – Draco zaciągnął się głęboko. – Lepiej uważaj na to co mówisz, bo tylko ode mnie zależy, jak długo będziesz tak sobie leżała.
Hermiona zamilkła i niecierpliwie czekała, aż jej blondwłosy „kat” skończy palić. Wcale mu się nie spieszyło.
Kolejna tura męczarni była jeszcze bardziej wyrafinowana. Ten bezczelny drań wyczarował kostkę lodu i niespiesznie błądził nią po ciele Hermiony. Przesunął zimnym narzędziem katuszy wzdłuż jej szyi, powoli obrysował piersi, przesunął kostkę lodu w dół i okrążył nią pępek. Hermiona pojękiwała cichutko. Było jej cudownie, ale chciała więcej, a on wcale jej nie zamierzał więcej dawać, przynajmniej na razie. Po pępku przyszła kolej na podbrzusze i wnętrze ud.
To co zrobił potem sprawiło, że krew w jej ciele zaczęła krążyć żywiej.
Draco bardzo powoli zlizał kropelki wody ze szlaku, który wcześniej oznaczył zimną kostką. Kontrast dotyku ciepłego sprężystego języka zaraz po zetknięciu skóry z lodem, wywołał w jej ciele gwałtowne fale rozkoszy i teraz dziewczyna jęczała głośniej, wijąc się pod wpływem pieszczot, na tyle, na ile pozwalały jej, krępujące prawie wszystkie ruchy, niewidoczne, magiczne więzy.
- Och, Draco, proszę – wyszeptała ochryple, gdy leciuteńko przygryzł jej lewy sutek. – Proszę skończ mnie katować.
Zaśmiał się cicho i zmysłowo na te słowa.
- Nie mogę kotku... Przecież jestem sadystą - jego głos był sugestywny i bardzo spokojny.
- Och, proszę – Hermiona przygryzła dolną wargę. - Ślicznie się odwdzięczę...
- Nie wątpię w pani talent, panno Granger, ale muszę zapalić. Koniecznie – Draco powiedział to takim tonem, jakby od jednego papierosa, zależało jego życie. Ugryzł ją leciutko w płatek lewego ucha i zostawił w stanie niezaspokojenia, a sam przez następnych kilka minut delektował się tytoniowym dymem, zadając jej tortury psychiczne.
- Jak się odwdzięczysz?
- Zobaczysz – zamruczała cicho i sugestywnie.
- Ale ja mam inne plany. Nie bądź taka niecierpliwa.
Kiedy zgasił papierosa zaczął drażnić jej twarde sutki językiem a dłonią pieścił wnętrze ud.
- Dotknij mnie, proszę – wyjęczała cicho.
- Nie dosłyszałem – odrzekł i polizał ją za uchem.
- Błagam, Draco nie znęcaj się tak nade mną. Dotknij mnie.
Draco zaśmiał się cicho, ale zaczął delikatnie pieścić jej wilgotną i gorącą kobiecość.
- Tak jest okey? – Spytał wsuwając w nią palce.
- Tak - wyszeptała i głośno jęknęła.
W odpowiedzi na tą deklarację, Draco zostawił Hermionę w spokoju.
- Draco – Gryfonka cicho zaszlochała – Błagam cię. Jesteś cudowny i zrobię dla ciebie wszystko, tylko nie przestawaj.
- Wszystko? – spytał szeptem, nachylając się nad nią.
- Absolutnie wszystko - dziewczyna oddychała płytko
Draco pocałował ją w usta. Jego język błądził po wargach Hermiony, aby za chwilę dotykać jej podniebienia. Później zaczął ssać i lekko przygryzać dolną wargę oszalałej z podniecenia kobiety.
- Draco! – niemal krzyknęła kiedy się od niej odsunął.
Zaczął drażnić jej łono muśnięciami warg i gdy zaczęła błagać, żeby doprowadził ją do spełnienia, przerwał pieszczoty i oznajmił..
- Dobrze skarbie. Pod warunkiem, że jutro też do mnie przyjdziesz.
- Przyjdę – Hermiona szlochała.
- I będziesz posłuszna tak jak dzisiaj, a nawet bardziej. To znaczy żadnych durnych aluzji, co do moich możliwości. Zgoda?
- Tak, będę pokorna, obiecuję, tylko się nade mną zlituj – po jej policzkach płynęły łzy a głos dziewczyny się załamywał.
- Grzeczna dziewczynka – wyszeptał jej prosto do ucha.
Hermionie do pełni szczęścia wystarczył jeden namiętny i głęboki pocałunek. (Oczywiście, że nie w usta, Moi Kochani : ))

***
*- Dawaj moją różdżkę – powiedziała uwolniona z magicznych więzów Granger.
- Jeszcze czego? Żebyś na mnie urok rzuciła?
- To moja różdżka, żądam zwrotu!!!
- Oddam ci ja przed wyjściem. Obiecuję.
Hermiona popatrzyła na niego bystro, jej intuicja podpowiadała, że Malfoy nie kłamie.
- Okey, – powiedziała – a teraz co?
- Zagramy w karty
- Grasz w mugolskie gry?! – dziewczyna nie posiadała się ze zdziwienia.
- Niektóre. Jeśli chodzi o karty to lubię Pokera.
Hermiona ucieszyła się w duchu, ale nie dała nic po sobie poznać. Grała świetnie w tą grę. I świetnie w nią oszukiwała...
Udała, że robi niezbyt zadowoloną minę.
- Nigdy nie grałam w Pokera. Kiedyś rodzice próbowali mnie nauczyć, ale mi nie odpowiadał... – Draco się rozpromienił na te słowa.
- Zagramy trzy rundy na próbę, a potem się o coś założymy. Stoi? – spytał z tym swoim zabójczym uśmieszkiem, który Hermiona zdążyła polubić.
- Stoi. Tak będzie uczciwie.... Ale, podpowiesz mi co nieco? Jestem w tym naprawdę kiepska - niewinna mina Hermiony zwiodłaby wszystkich, a ponieważ Draco nie posiadał na swe nieszczęście Veritaserum, uwierzył dziewczynie
- Nie ma sprawy, pierwsze trzy rozdania gramy otwartymi kartami, czwarte decyduje o wszystkim.
Po około dwudziestu minutach Draco Malfoy podskakiwał z radości, oczywiście tylko w głębi duszy ( jeśli coś takiego posiadał). Hermiona okazała się rzeczywiście kiepskim graczem i nie potrafiła blefować, zdradzał ja ten przeklęty rumieniec.
Nadeszła runda rozstrzygająca i Hermiona starała się ukryć przebiegły uśmiech.
- O co gramy? - spytała niewinnie dziewczyna. - Mam nadzieje, że nie o pieniądze bo przegram cały swój spadek...
- Mi na pieniądzach nie zależy, ale.... co powiesz na to? - Draco kalkulował każde słowo. - Jeżeli ja wygram to przychodzisz do mnie jeszcze przez dwie noce i jesteś na mojej łasce. Jeśli przegram przychodzisz tylko raz i wtedy ja spełniam każde twoje rozkazy.... Jesteś moją panią, rządzisz moja osobą. Moim ciałem, mną –był pewien, że wygra i w duchu bardzo się radował.
Hermionie bardzo odpowiadało takie postawienie sprawy. Udała, że rozważa wszystkie za i przeciw. W końcu odpowiedziała.
- Dobra, niech ci będzie. Ale mogę zrobić z tobą absolutnie wszystko.
- Oczywiście, jeżeli wygrasz... – Draco powstrzymywał śmiech.
Następne trzy minuty można było śmiało nazwać porażką Wielkiego Dracze. Kiedy wyłożył dużego fula, miał uśmiech niekwestionowanego króla tej gry, ależ jakie było jego zaskoczenie, gdy Hermiona, zamachała mu przed nosem pokerem.
Draco pobladł.
„Ale z niej kawał cholery....” – pomyślał zaskoczony i niemal wściekły.
- Oszukiwałaś – wyszeptał pobladłymi wargami.
- Oczywiście – odpowiedziała z rozbrajającą szczerością. – Widziałeś kiedyś, żeby ktoś w Pokera nie oszukiwał?
- OSZUKIWAŁAŚ, ŻE NIE UMIESZ GRAĆ, GRANGER! – jego głos epatował złością i niemal żalem. - Czemu mi to zrobiłaś, co?!
- A dlaczego ty wykorzystałeś tak perfidnie wybryk mojego kocurka?– zapytała z triumfalnym uśmiechem.
- Bo tak! Jak ci się udało mnie oszukać, kobieto?! – patrzył na nią niemal z podziwem.
- Normalnie... Pokochamy się?- spytała niewinnie – Dziś jeszcze ty rządzisz... Zrobię absolutnie wszystko co zechcesz, a nawet więcej – mówiła zmysłowym szeptem prosto do jego ucha.
Nawet pień dębu by zmiękł.
- Dobra Granger ta noc należy jeszcze do mnie i teraz pożałujesz, że oszukałaś mnie, Draco Malfoya - jego głos można było porównać do lodowca na którym swój żywot zakończył Tytanic. Potem się na chwilę zamyślił.
- Usiądź - powiedział na pozór ostrym głosem, choć tak naprawdę obawiał się jak ona zareaguje na tą niecodzienną propozycję.
- Gdzie?
- Na stole – teraz można było wyraźnie usłyszeć delikatną nutkę wahania w głosie mężczyzny.
-Hermiona uśmiechnęła się zadowolona.
- Jeszcze nigdy nie kochałam się ba stole - stwierdziła otwarcie.
- Nie koniecznie chodzi mi o kochanie... To znaczy o kochanie, ale nie w takiej normalnej formie - na jego policzkach wykwitło zaróżowienie, która u innych znane była pod nazwą „rumieniec”.
- Malfoy, nie owijaj w bawełnę, zachowujesz się zupełnie jak Harry na eliksirach – Hermiona wydawała się zaciekawiona.
- Uprawiałaś kiedyś masturbacje? – spytał, a rumieniec Hermiony starczył za odpowiedź. - To dobrze, bo chciałbym żebyś to teraz zrobiła... dla mnie.
- Mam cię dotykać? – nie była do końca pewne o co mu chodzi.
- Nie, masz dotykać siebie... Tylko siebie
- Siebie?! - Hermiona nie mogła w to uwierzyć.
Nikt, nawet jej najbliżsi znajomi nawet nie wspominali o tym, że kiedykolwiek zaspokajali samotnie swoje potrzeby, a tu tak sugestia
- Tak siebie, coś nie tak?
- Tak!...Nie!...Nie wiem... – Hermiona była lekko zdezorientowana.
- Posłuchaj, wiem, że to trochę dziwne brzmi, ale możesz chyba spróbować, prawda?
Hermiona przez chwile wpatrywała się w jego twarz. Wcale jej nie kazał tego robić, po prostu ją poprosił. Wreszcie niepewnie skinęła głową, w końcu gdyby jej się nie podobało to zawsze mogła zrezygnować. Zresztą, ten pomysł podpowiedział jej czego ona sobie zażyczy już jutro.
Hermiona jeszcze przez chwile siedziała w kompletnym bezruchu, wreszcie podniosła oczy i jej wzrok spotkał się ze wzrokiem Malfoya. Chłopak ani na chwile nie spuszczała z niej spojrzenia. Ona tez nie zamierzała tego zrobić.
Chciała cały czas patrzeć mu w oczy.
Nie czuła żadnego obrzydzenia, jedynie leciutkie zażenowanie i podniecenie całą sytuacją.
Powoli rozsunęła uda. Patrzyła przy tym prosto w szare tęczówki intrygujących oczu Dracona. Delikatnie rozchyliła usta i oblizała wargi czubkiem języka.
Ten, w miarę niewinny gest bardzo podniecił jej obserwatora, a i ona nie pozostała obojętna.
Nie spuszczając wzroku z jego oczu powoli przesunęła palcami po własnych ustach, brodzie i szyi, a następnie zaczęła pieścić obydwoma dłońmi swoje piersi. Ku własnemu zdziwieniu sprawiło jej to ogromną satysfakcję, być może dlatego, że piękne oczy obserwującego ją blondyna, pociemniały z pożądania.
"Ja ci jeszcze pokażę" - pomyślała snując plany na następną noc.
Prawą dłonią zaczęła zjeżdżać coraz niżej, palcami dotknęła włosów łonowych i... cofnęła rękę. Co prawda nieznacznie, ale było to jednak kilka milimetrów dalej od upragnionego celu. Draco przełknął ślinę, nie mógł oderwać wzroku od jej ciała. Ta zabawa przybierała bardzo niebezpieczny obrót, jeszcze kilka takich sztuczek i żuci się na nią. On, zazwyczaj chłodny i panujący nad sytuacją; nawet w sypialni.
Pieściła siebie dosłownie prze kilka sekund, ale Draco poczuł jak wszystko się w nim gotuje. Zacisnął dłonie na pościeli i wpatrywał się w nią jak urzeczony, modląc się o cierpliwość.
Po kilku chwilach Hermiona cofnęła dłoń i figlarny kobiecy głos zapytał.
- Nie wolałbyś mnie sam dotykać?
- Nie podpuszczaj, Granger... – powiedział lekko zachrypniętym głosem. – Lepiej kontynuuj, ja sobie tylko popatrzę...
Chłopak kłamał i oboje o tym wiedzieli; jeszcze chwila i rzuci się a nią niczym wygłodniały wilk na ofiarę.
Hermiona sugestywnie przejechała językiem po zębach.
- Czyżby? – zamruczała słodko i ponownie zaczęła się pieścić.
Była już tak podniecona, że przygryzła dolną wargę i cicho jęknęła.
Draco głośno przełknął ślinę a jego palce, o ile to możliwe zacisnęły się jeszcze mocniej na pościeli.
Draco nie był w stanie odpowiedzieć, nie był w stanie nawet się ruszyć, jedynie co mógł to śledzić wzrokiem jej palce, które wnikały w jej ciało w coraz szybszych ruchach.
- Skoro nic nie mówisz, to znaczy, że nie chcesz żebym kontynuowała - powiedziała Hermiona odsuwając dłoń od swojego rozbudzonego ciała. To było trudne, ale chciała zobaczyć jak on się zachowa.
To było trudne i była to jedna prowokacja za dużo. Draco nie wytrzymał...
W jednej chwili znalazł się przy Hermionie i niemal brutalnie ją pocałował. Dziewczyna była szczęśliwa. Osiągnęła swój cel. Objęła go mocno i oplotła nogami biodra Draco Malfoya.
Chłopak wszedł w nią jednym, mocnym pchnięciem, zmuszając do cichego okrzyku.
Odruchowo ugryzła go w ramię, lecz on nawet tego nie poczuł, tylko co raz mocniej i szybciej poruszał się w jej wnętrzu. Nogi Hermiony zarzucił sobie na ramiona, aby móc się zanurzyć w niej głębiej, co wywoływało ponowny okrzyk Hermiony.
Poruszał się coraz szybciej i już kilka sekund później szczytował niemal w tym samym momencie, co jego kochanka.

*ten fragment pisałam z Nagini późną nocą... jeżeli kogoś zrazi to przepraszam... mi się podoba : ]
Dzęki za pomoc, Nag


****
Prawie cała reszta nocy upłynęła im na rozmowie, kochali się jeszcze tylko raz, przed wyjściem dziewczyny. Kiedy Hermiona opuszczała dormitorium Dracona, była godzina szósta rano.
- Hej, poczekaj – powiedział chłopak. – Twoja różdżka...
Rzucił jej własność, a ona zgrabnie złapała różdżkę w powietrzu.
- Słuchaj Hermiona – powiedział i dziewczyna popatrzyła na niego z zaciekawieniem.
- Tak? – spytała.
- Chciałbym cię o coś zapytać. Nie poszłabyś ze mną jutro do Hogsmeade na piwo kremowe?- spytał niepewnie i lekko się zarumienił. Granger okazała się fajną i zabawną dziewczyną. Naprawdę chciał się z nią spotkać, miał nadzieję, że nie odmówi. Nie odmówiła.
Z biegiem czasu ich spotkania były coraz częstsze, a wizyty panny Granger w dormitorium Dracona nie ustawały i po roku Lucjusz Malfoy musiał pogodzić się z bolesnym faktem, że jego synowa pochodzi z mugolskiej rodziny, a nie z wielopokoleniowego rodu czystej krwi.

Jaki z tego morał?
Warto mieć kota, ale nie warto go kastrować... tongue.gif


Napisany przez: Myśka 02.05.2005 11:24

haha, a miał być koniec, wy kłamczuchy.
takie zakończenie o wiele bardziej mi się podobało. tak, ten part był dobry. szczególnie ze względu na Hermionę, która przestała być pruderyjną cnotką [no bo ile można?].

Napisany przez: corka_ciemnosci 02.05.2005 15:11

Ojjj bardzo mi się spodobało.
I nawet zaczęłam rozwazać możliwośc zakupienia kota. Kto wie... może i mnie cos takiego spotka <CyCuś zboczuch biggrin.gif > . Nigdy nie lubiłam kotów, ale teraz... Zupełnie zmieniłam o nich zdanie.
Napisane zgrabnie i ładnie. Fakt faktem było kilka literówek, ale nie zmieniło to całej kompozycji opowiadania.
Pozdrawiam
CyCuś, która od zaraz chce mieć kota tongue.gif

Napisany przez: Univien 02.05.2005 16:02

Chyba muszę mojego kocurka wypuścić na dwór tongue.gif Może znajdzie jakiegoś przystojnego mena... Żarcik oczywiście. Za młoda jestem (gówniara jednym słowem).
Bardzo mi się podobało opowiadanko. Kilka literówek dostrzegłam, ale zupełnie mi to w czytaniu nie przeszkadzało. Zauważyłam, że ty masz niezłą smykałkę do takich opowiadań.
czekolada.gif Na zachęte na dalsze opowiadania.

Pozdrawiam

Napisany przez: Magya 02.05.2005 19:48

Ładniusie to ładniusie. Było kilka literówek, ale to nie popsuło ogólnego BARDZO DOBREGO wrażenia. No i jak tam ktoś powiedział, nareszcie Hermiona jest bardziej śmiała. W innych twoich opowiadaniach Herm nie ma jeszcze takiego doświadczenia jak w tym. Bardzo fajnie piszecie. Czekam na nastepne opowiadania smile.gif

Napisany przez: Pottermenka 03.05.2005 11:17

Jestem odrobine zawiedziona ze tak szybko zakonczylyscie to opowiadanie.

Napisany przez: Kitiara 03.05.2005 12:38

No, nie mogę!
Ja jestem jedyną autorką!
Nag mi pomogła w jednym maleńkim kawałku!
Ciekawe, że jak naprawdę komentowane są rzeczywiście WSPÓLNE opka, to ciągle prawie są opinie co do jednej osoby....

Napisany przez: Pottermenka 03.05.2005 13:40

Dobra sorry. Szkoda ze tak szybko zakonczylas opowiadnanie, no.

Napisany przez: Nimbuska2000 03.05.2005 19:36

Mi też się bardzo podobało.

QUOTE
Z biegiem czasu ich spotkania były coraz częstsze, a wizyty panny Granger w dormitorium Dracona nie ustawały i po roku Lucjusz Malfoy musiał pogodzić się z bolesnym faktem, że jego synowa pochodzi z mugolskiej rodziny, a nie z wielopokoleniowego rodu czystej krwi.

Nagle tak przyspieszasz akcje... Mogłabyś zrobić z tego kolejne party i na końcu Malfoy poprosiłby Hermię tak:
-Wyjdź ze mną albo zanije Krzywołapa- Powiedział trzymając kota za kark w drugiej ręce.
biggrin.gif
Dobrze, że Herm jest bardziej śmiała, ale dziwię się, że najpierw dosyć długo zachowywała się racjonalnie, a potem żadnych objawów tego skoro potem znów przychodziła. Tak samo z Draco, że przestał być taki chłodny i sadystyczny...
Ale było naprawdę super! Sceny są ładnie opisane i nie rażą ani nie zdydzają ataków śmiechu gratuluje też Nagini oczywiście wink.gif było po prostu cool. Przez ciebie i Nag staję się fanką D/H !!!!! Powinnaś się ty i Nag wstydzić biggrin.gif biggrin.gif

Napisany przez: Galia 05.05.2005 09:10

Opowiadanie nie jest złe. Jedynie nieco schematyczne są opisy, lecz z drugiej strony na ile sposobów można opisać te same sprawy. Jedyne, co razi to zakończenie. Jakby autorce nie chciało się pożądnie go napisać.

Pozdrawiam
Gall

Napisany przez: Kitiara 05.05.2005 13:47

Zakończenie...
Autorce nie się nie chciało tylko miała takie zakończeniw w zamierzeniu. Podobać się nie musi *lol*

Draco jest jaki jest (chłodny i niemiły), ale Hermiona okazała się inna niż myślał i po prostu ją polubił. To samo było w przypadku Hermiony. Miała pewien obraz Malfoya a okazało się, ze potrafi być błyskotliwy, zabawny, a nawet przydatny tongue.gif
Ponadto, mimo wrodzonego sadyzmu, dał się jednak polubić.

Co do wstydu...
Och, a co to jest? tongue.gif
a tak poważnie.
Ani Nag, a ni ja nie zamierzamy się wstydzić.
Jeszcze czego ? *lol*

Napisany przez: Nimbuska2000 05.05.2005 16:23

QUOTE
Ani Nag, a ni ja nie zamierzamy się wstydzić.
Jeszcze czego ? *lol*

No wiesz co? biggrin.gif Przeciągasz mnie na romans D/H i nie masz wyrzutów sumienia biggrin.gif Ale już na poważnie. Opowiadanie bardzo dobre, wręcz perfekcyjne tylko ten koniec jakiś taki krótki. Ale co tam, naprawdę mi się podobało. Trochę mi przykro, że często uśmiercasz lub robisz frajera z Rona cry.gif . Nie lubisz go?

Napisany przez: Serena 05.05.2005 19:32

Już to kiedyś czytałam smile.gif Rewelka! Uwielbiam twoją twórczość, Kitiaruś czarodziej.gif

Napisany przez: Siobhan 05.05.2005 20:18

Lubię tę parę. A twoje opowiadanie jest bardzo fajne. Szkoda tylko, że takie krótkie. smile.gif

Napisany przez: daigb 06.05.2005 14:48

eeeeeeee ;( a ja mam wykastrowanego kota!! co ja teraz zrobie?! ;(

nie no ludziska!! boskie smile.gif jako daigb przy czym stara zboczenica bardzo mi sie podobalo smile.gif i nie sadze ze jest za krotkie smile.gif wprost przeciwnie, jest idealnie dlugie smile.gif

pozdrawiam smile.gif

Napisany przez: Kate64100 11.05.2005 14:24

Cóż za morał... Dlaczego z Hermi tutaj zrobiłaś taką nie wyżytą która jak ją się pocałuje leci na łeb na szyje i wmawia sobie że to da dobra kotka. A tak poza tym to mi się nawet podobało tylko trochę przykrótkawe. Masz naprawde talent do tego typu opowiadanek

Napisany przez: Pottermenka 11.05.2005 18:33

Zaczynam dostrzegac coraz wiecej wad tego opowiadania. Przypomina mi to romans z czasow Cyda - desire, sex & love

Napisany przez: Darkmanka 11.05.2005 20:50

Dobre opowiadanie tylko troche krotkie....Podbało mi się. Mimo ze zorbilas z Mione niewyrzytą lale to opowiadanie było całkiem fajnie. Ja bym nieumiała takiego czegoś stworzyć. ja bym nieumiała nic napisać...dlatego twoje opowiadanie bardzo przypadło mi do gustu, jak zreszta wiekszość opowiadań na lotosie biggrin.gif

Napisany przez: Kitiara 26.05.2005 23:01

Ej, ja protestuje!
Miona nie jest tu wcale niwyżyta, ale perfidnie uwiedziona, to po pierwsze smile.gifsmile.gifsmile.gif
A po drugie, dziewczyna ma poprostu temperamenta, a jak dotąd nikt tego temeramenta nie docenił smile.gif
Zaraz niewyżyta...................
Jaaaaaaaaasneeeeeeeeee....................... tongue.gif

PS: mam kota; jest niestety wykastrowany, bo nie wyobrażam sobie trzymać samca, który znaczy, w mieszkaniu w bloku osiedlowym :]

Napisany przez: Dorcas Ann Potter 19.06.2005 11:55

Fajne opowiadanko, ale nie spodziewałam się, że będzie tylko 2 części wink.gif
------------------------------>Dorcas<---------------------------
czekolada.gif <---------------------- na wenę w innych opowiadaniach smile.gif

Napisany przez: yasmin 23.06.2005 22:44

Ślicznie ci to opowaiadanie wyszło. Naprawde dobrze wychodzą ci ff bo piszesz je lekko i zawsze z happy endem co bardzo cenię od czasu do czasu kiedy chcę mieć dobry humor biggrin.gif. Poza tym HG+DM+ty=śmieszny i miły ff (HG+DM to chyba moja ulubiona para smile.gif)

Morał świetny. Troszkę mi przeszkadzało to że M. tak szybko uległ Hermi. Jednak patrząc obiektywnie to jak H. się zmienia on też może, nie?

Napisany przez: Avery 16.07.2005 21:48

Kolejne fajne opowiadanie, ale wcześniej czytałem inne twoje opowiadania i kiedy czytalem to, mialem wrazenie jakbym czytał trzeci raz to samo. Nie mówie że jest złe bo nie jest, wręcz przeciwnie jest bardzo dobre ale przydalo by się coś nowego.

landrynki.gif - to na zachęte smile.gif

Napisany przez: Kiniulka 18.07.2005 01:10

Twoje ficki bardzo lubią, a ten chyba w szczególności biggrin.gif Pozdrówka dla Ciebie

Napisany przez: Ania* 19.07.2005 17:39

super.... ale czemu takie krótkie? tongue.gif
TEn fick dołącza do moich ulubionych tongue.gif
Na pierwszym jest "Zmowa dziewic" Kit i Nagini, na drugim "I believe in a thing called love" Kitiary, na trzecim właśnie "Mały, niegroźny, przyjemny układ", na czwartym "Smok i Kurtyzana" Sonki i Kit.
czarodziej.gif

Napisany przez: Lord_Vigunt 01.08.2005 18:11

Mierzi mnie, bardzo mnie mierzi para Draco ploos Hermiona, ale starając się pominąć ten problem obiektywnie przyjrzałem się opowiadaniu i stwierdziłem, że jest dosyć fajne i ciekawe. Ładnie, ładnie tak dalej, czekam na coś następnego.
BTW==>Pisać swoje, czy nie pisać? Kto oświeci?

Napisany przez: Joan 11.09.2005 10:14

Boska Kit!!!
Zrobiłaś to, co nie wyszło jeszcze nigdy nikomu- swoimi opowiadankami przekonałaś mnie do parringu Draco& Herm tongue.gif tongue.gif tongue.gif
Poza tym BARDZO to fajne, ale jak też pisali inni- KRÓCIÓTKIE!
Życzę pokładów weny twórczej. czekolada.gif

Napisany przez: Hermioncia13 27.10.2005 18:41

Chciałam oprócz tego że to opowiadanie jest świetne powiedzieć że KITARA to świetna pisarka!!!! To już nie pierwsze jej tak superowe opowiadanie!!!!! Dzięki Kitara za takie cuda:D:D:D

Napisany przez: Kara 15.11.2005 15:39

Bardzo fajne opowiadanko!!:) Wartka i ostra akcja...Palce lizać tongue.gif!!!

Napisany przez: Dorcas Ann Potter 15.11.2005 15:43

Weź się trochę uspokój z komentowaniem! tongue.gif

Napisany przez: Kara 15.11.2005 16:23

to miałam już dawno skomentować :)Bo już je czytałam u kumpeli a komentować wole z kompa u mnie

Napisany przez: Dorcas Ann Potter 15.11.2005 16:29

Doprawdy, wzruszające...

Napisany przez: Kara 15.11.2005 16:36

coś taka zgryźliwa??

Napisany przez: Dorcas Ann Potter 15.11.2005 16:40

Ach, ma się ten charakterek smile.gif
A może to kwestia niezbyt dobrego humoru? tongue.gif
I wcale nie jestem zgryźliwa, prędzej złośliwa.

Napisany przez: Kara 15.11.2005 16:45

co prawda to prawda...dobra spox a ja dzisiaj coś nadwrażliwa jestem może to stan przedzawałowy??tongue.gif nie wiem biggrin.gif

Napisany przez: Ciasteczko 28.12.2005 19:19

Kocham Twoje opowiadania Kit smile.gif

Z tego opowiadania wynika też coś w rodzaju:

"Mieć kota w Hogwarcie...Błogosławieństwo czy przekleństwo ?" tongue.gif

Pozdr. :*

Napisany przez: Sosenka 28.12.2005 19:20

Bardzo podobała mi się ta cz z kotem masz pomysły oby tak dalej

Napisany przez: WeEkEnD 03.04.2006 20:47

Nie chce mi sie szukać błędów <ale ja jestem leniwy> dry.gif Opowiadanie fajne i przyjemnie sie czyta. <szkoda że dawno niepisane tongue.gif >

Napisany przez: Neffi 06.04.2006 10:25

to jest świetne! moj ulubiony paring i jeden z ulubionych ff wink2.gif

Napisany przez: haren 09.04.2006 20:35

opowiadanie mi się podobało.
chyba pierwsze które nie przedstawia hermiony jako cnotki i dziewicy.
tylko,że zakończenie powinno byc nieco dłuższe.
no ale...

Napisany przez: Mia_Girl 30.04.2006 18:24

I znowu Ty Kitiaro...Myslałas może o wydaniu książki? Jeżeli nie to nie marnuj swojego talentu i zacznij pisać książkę. Opowiadanie strasznie mi sie podobało. Pozdrowienia:D

Napisany przez: Ewelka 01.05.2006 16:31

Mimo ze przed chwila przeczytałam to jakiś 5 raz to i tak dalej się podoba smile.gif)) Według mnie jest to jeden z najleszych ficków na tym forum smile.gif)) Lubie połączenie HG/DM i to tez mi sie podoba smile.gif

Napisany przez: Annik Black 14.08.2006 22:57

Super xD Kocham połączenie HG/DM (szczególnie w takim [twoim] wykonaniu) Strasznie mi się podobało. Aż dziw że jestem w stanie coś napisać, bo jak zwykle mnie zatetkało xD NO cóż... oby było takich więcej (ff-ów oczywiście) xP

Napisany przez: owczarnia 16.08.2006 14:26

Prawdę powiedziawszy drażnią mnie te wszystkie "mężczyzna" i "kobieta", tak samo jak "blondyn". Ani Draco nie jest mężczyzną, ani Hermiona nie jest kobietą, są w szkole, więc to praktycznie jeszcze dzieci. A ten "blondyn" to tak ni przypiął ni wypiął, kto tak pisze po polsku?...

Dziwi mnie też brak reakcji moderatorów zważywszy na ostatnie zaostrzenie regulaminu w kwestii ostrej erotyki kiss.gif...

Napisany przez: Somei 08.11.2006 10:13

Kurcze, czemu wszystkie twoje opowiadania są takie świetne co? Mi daleko do takich sad.gif
Zresztą bardzo lubie paring DM/HG i dlatego tak fajnie się go czytło. Tylko szkoda że na końcu tak bardzo przyśpieszyłaś. Pozdrawiam:*

Napisany przez: zle_imie 14.06.2007 21:48

Czytałam to opowiadanie jako pierwsze na tym forum i... mnie zachwyciło.
zakochalam się w paringu HG/DM powtórnie jeszcze z większą silą...
Opowiadanie Świetne:D

Napisany przez: Kit_fan 10.08.2007 23:40

Mrau, jak to się Krzywołapek przysłużył swojej pani..... wink2.gif.
Opowiadanko, jak zawsze, genialne, najszczersze wyrazy uznania dla szanownej autorki. Uwielbiam Twoją twórczość!!!!!!

Napisany przez: Tinsley 12.08.2007 20:33

Super...smile.gif
Może jest pare literówek ale jak wciąga czytanie to sie nie zwraca na nie uwagi;)
Dla ciebie na wene ---------->> nutella.gif

Napisany przez: Carman 27.08.2007 12:18

UWIELBIAM parę DM/HG, a ten ff był pierwszym potterowskim erotykiem, który przeczytałam. I naprawdę, naprawdę mi się podobał. Masz talent dziewczyno!

Napisany przez: Kolis 14.10.2007 19:45

Nic dodać, nic ująć. Mnie się barrrdzo ale to bardzo podobało. Chcę więcej! wink2.gif

Napisany przez: Alcis 22.12.2007 12:37

Piszesz cudownie. Opowiadanie nie jest "BlOgaSkoWe" a to jest już duży plus. Wciągające i wręcz każące sprawdzać czy nie ma czegoś nowego. Jestem zachwycona Twoim talentem. Kiedy mam jakiś wolny czas czytam twoje opowiadanie, włączam ulubioną piosenkę i wtedy nic innego mnie już nie obchodzi. Cuudo..
Zaczarowana Alcis

Napisany przez: Alcis 22.12.2007 13:44

Ja też mam kotka. smile.gif Ale wykastrowanego również, bo "zaznaczył" mi kosmetyczkę - prałam ja pięć razy. Skoda, że go wykastrowali... Moze bym kogos złapała...

Napisany przez: Tajemnicza 26.12.2007 17:20

Hehe, i czemu ja tak kocham koty? xD Szalenie mi sie podobalo. Przeczytalam to po raz kolejny i kolejny raz nie moglam sie oderwac =) chwilami jedyne co moglam z siebie wydusic to "grrr...^^" =) =P dziekuje za wrazenia =*

Napisany przez: Miss-Malfoy 01.01.2008 00:54

Hehe,jak ja kocham koty xD.
I niech mi ktos powie ze to nie sa pozyteczne stworzenia xD.
Bradzo mi sie podobalo ^^. tongue.gif
Uwielbiam paring DM/HG no jak tu ich nie lubic..?
Zakonczenie troche 'kulawe',ale wazne ze tresc fajna turned.gif.

Napisany przez: Nothing_ 10.01.2008 11:38

No cóż. Powiem jedno.
Naprawdę świetne!!!
Sama zabieram się za pisanie własnego ficka, a ty Kitiara stałaś się moim oficjalnym idolem.
xD
Pomysł świetny i oryginalny.
Szkoda że już skończone!
Pozdrawiam!
Nothing_ biggrin.gif

Napisany przez: puszka_po_konserwie 10.01.2008 20:18

Nie przepadam, praktycznie rzecz biorąc nie toleruję pary HGxDM.
Tylko w wyjątkowo skrajnych przypadkach sięgam po takową lekturę.
W tym przypadku była to namowa mojej przyjaciółki do przeczytania tego ów fanficku i jej ,,skomlenie'' jakie to jest świetne i warte przeczytania (Tak, Nothing_, mówię o Tobie. Mam nadzieję że za to nie zrobisz mi nic niedobrego ) .
I rzeczywiście ff był warty świeczki, ba, był świetny. Na prawdę urzekł mnie Twój styl pisania. A teraz może zasięgnę po resztę Twoich dzieł, hue, hue. >D

A to czekolada.gif dla Ciebie ; ).

Napisany przez: Nothing_ 10.01.2008 22:13

Podoba mi się. Napisane naprawdę fajnym stylem, płynnie i co najważniejsze z sercem : D
Trzeba przyznać, że piszesz świetnie, a ten fan fick po prostu podbił moje serce.

Szczególnie podobał mi się koniec. Przemyślany i związły.

Pozdrawiam.

Napisany przez: Pycia 03.03.2008 15:44

Już? Tak szybko koniec?
Bardzo się zdziwiłam, kiedy doszłam do ostatniego zdania, bo wyrosło tak nagle spośród całego tekstu, naprawdę. Ale co do treści, to nie za bardzo mi Hermiona przypominała Hermionę...
W tekście jest taka "dwojaka" (nie jest to jednak odpowiednie słowo), tu się rumieni na myśl o spotkaniu z Malfoyem, a zaraz potem masturbuje się przy nim... smile.gif
No, ale jeśli nie będziesz rozkładać na części pierwsze tekstu bądź traktować bohaterów znanych z HP zbyt poważnie, to może być. Tym bardziej jeśli lubisz paring HG/DM, bo ja lubię.

Napisany przez: Sherie 04.04.2008 16:32

Mały, Niegroźny, Przyjemny układ czytałam jakieś wieki temu, ale dopiero teraz się zabiorę o skomentowanie.
Droga Kitiaro, namiętnie pochłaniam każdego twojego ficzka.
Masz taki inny, lekki i przyjemny styl, który coraz bardziej mnie urzeka.
Za parą DM/HG przepadam. Hermiona zdawała się tu być taka ... jakby rozerwana na dwie części. Z jednej strony wstydziła się do niego pójść etc, a zaraz później zrobiłaby wszystko, aby tylko ją dotykał.
Nie mówię, że takie obroty spraw mi się nie spodobały, bo było zupełnie inaczej.
W każdym bądź razie niecierpliwie czekam na inne dzieła.

Napisany przez: !Nagini! 19.04.2008 17:28

Opowiadanko jest suuuuuuuuuuuper. Uwielbiam takie biggrin.gif . Kitiara, jesteś genialna. A tak wogóle szkoda że nie mam kota (ale za to mam psa wink2.gif ). A to prezęciki nutella.gif czekolada.gif zelka1.gif !!!!!

Napisany przez: Eva 25.04.2008 19:52

'Prezęciki'? Oo

Napisany przez: Serena van der Woodsen 06.05.2008 17:16

Świetne opowiadanie. Zazdroszczę wyobraźni. Ja takiej nie posiadam i jestem tym faktem bardzo rozgoryczona. Nieważne. Mam nadzieję, że napiszesz więcej opowiadań. Pozdrawiam blush.gif

Napisany przez: Kaśś 30.05.2008 13:08

Cóż...
Patrząc obiektywnie, wywnioskowałam, że muszę nabyć kota ;]

To któreś z kolei opowiadanie, które czytam, a którego Ty jesteś autorką lub współautorką i wszystkie miały to "coś".
Gratuluję pomysłów.
Pozdrawiam.

Napisany przez: hadiya 18.08.2008 22:13

Zawsze podobała mi się twoja twórczość Kit. Lekka w czytaniu, przyjemna, na ogół przesycona humorem. Ten tekst nie uczyni wyjątku.
Końcówka zaskakująca, jednakowoż pożądana.
Świetnie. biggrin.gif

Napisany przez: millena 28.08.2008 13:20

Ja przeczytam wszystko, co będzie podpisane Kitiara smile.gif Nawet ulotkę kredytów długoterminowych tongue.gif tongue.gif tongue.gif

Napisany przez: Lo. 29.08.2008 18:06

ja zrobię to nawet parę razy biggrin.gif
to opowiadanie czytam już chyba 4 raz wink2.gif i wątpię, żeby mi się znudziło biggrin.gif
hm. zaobserwowano już w ogóle znudzenie Twoją twórczością, Kitiaro?
wątpię smile.gif
pozdrawiam i wracam do reszty ficków idealnych na zimny, deszczowy wieczór (i nie tylko),
Lo.

Napisany przez: Arendhel 06.09.2008 20:08

Czytałam już to wiele razy i musze dołączyć się do "zeznania" mojej poprzedniczki ... NIGDY MI TO SIĘ NIE ZNUDZI biggrin.gif
Szczerze, znam tylko to opowiadanie twojej twórczości, więc nie moge spojrzeć obiektywnie na twój talent literacki ... ale to opowiadanie bradzo mi sie podoba ! Życzę weny w dalszych pracach nad nowymi dziełami ... nutella.gif na wzmocnienie tongue.gif ...

Napisany przez: kasiunia7742 17.10.2008 10:01

Po prostu świetne opowiadanie!! chociaż nie lubię pary D/Hr ale te opowiadanie spodobało mi się. Pozdrawiam! wink2.gif biggrin.gif

Napisany przez: Nothing_ 24.11.2008 23:49

Co tu powiedzieć, a raczej napisać droga Kitiaro.
Twoje opowiadania czytam już od dawna i za każdym razem jestem zła nie wiem czy na siebie, czy też na twoją skromną osobę. Twój styl, polot i sposób w jaki opisujesz swoją wizję świata po prostu zwala mnie momentami z nóg i nie pozwala się podnieść. Piszesz językiem poprawnym i ciekawym, a fabuła wciąga i nie daje odejść od monitora.
Nie wiem skąd w tobie tyle humoru i talentu - ale powiem szczerze - zazdroszczę.

Jednak za najbardziej udany uważam chyba "Zmowę Dziewic", którą pisałaś wraz z Nagini, no i perełka tego forum "I Belive In A Thing Called Love".

Pozdrawiam serdecznie i czekam na nową twórczość,
Nothing_

Napisany przez: wiki10 11.12.2008 19:05

Powiem tyle... rzadko.. a nawet bardzo rzadko zdarza się że tak niesamowicie pisze... cały dobór słów wszystkie dialogi całokształt jest fantastyczny...uważam że na prawde masz niesamowity talent...czytam twoje opowiadania od dawna chodź zarejestrowałam się nie dawno ...ale wszystkie moje kumpele czytają wszystko równie ze mną i są w niebo wzięte... czekam na następne opowiadania i posty...pisz nadal...
Pozdrawiam smile.gif)) smile.gif wink2.gif wink2.gif nutella.gif czekolada.gif


QUOTE(Regulamin)
Obowiązujące kolory

Czarny - dla zwykłych postów
Biały/żółty - dla spojlerów (informacji mogących zepsuć przyjemność z czytania)

Pozostałe kolory (niebieski, czerwony itp) są zarezerwowane dla moderacji.
//hazel

Napisany przez: Muchomorek 22.03.2009 16:09

Kit wielkie ukłony dla twojej twórczości....
Zawsze podziwiałam twój talent i twoje opowiadanie, które piszesz z wraz z tak samo utalentowaną Nagini. Uwielbiam wasze opowiadania ponad wszystko.
Piszecie tak niewiarygodnie, że aż...realnie.
Wasza twórczość powala mnie na kolana i to przez ciebie *pokazuje delikatnie oskarżycielsko palcem na Kit* ukochałam tę parę.
Och... tak. A teraz niech Avada będzie z Wami tongue.gif tongue.gif smile.gif

Napisany przez: escalate_of_scence 09.04.2009 22:31

Świetne, poprostu świetne. Uwielbiam Twoje opowiadania.

Kotopodobne pomarańczowe stworki smile.gif laugh.gif

Napisany przez: Cassie.C 19.02.2010 20:37

Przeczytałam już chyba twoje wszystkie opowiadania ( tak mi się przynajmniej zdaje) i jestem zachwycona. biggrin.gif
Szczerze powiedziawszy co jakiś czas wracam do tych pikantnych z Malfoy'em. blush.gif
Oj, no cóż, uwielbiam ten paring, i jest to twoja zasługa. biggrin.gif

Napisany przez: Lenus 23.02.2010 14:45

QUOTE(Cassie.C @ 19.02.2010 20:37)
Przeczytałam już chyba twoje wszystkie opowiadania ( tak mi się przynajmniej zdaje) i jestem zachwycona.  biggrin.gif
Szczerze powiedziawszy co jakiś czas wracam do tych pikantnych z Malfoy'em.  blush.gif 
Oj, no cóż, uwielbiam ten paring, i jest to twoja zasługa. biggrin.gif
*



Identycznie jak ja. Dzięki(a może przez) Kit zaczęłam czytać wszystko o Herminie i Malfoy'u.

A dla Ciebie na wena : czekolada.gif nutella.gif zelka1.gif krowki.gif

Napisany przez: Lady_Gosha 03.03.2010 02:34

QUOTE(Eva @ 25.04.2008 19:52)
'Prezęciki'? Oo
*


Naprawdę duże oooo!!!!

QUOTE(hadiya @ 18.08.2008 22:13)
Zawsze podobała mi się twoja twórczość Kit. Lekka w czytaniu, przyjemna, na ogół przesycona humorem. Ten tekst nie uczyni wyjątku.
Końcówka zaskakująca, jednakowoż pożądana.
Świetnie.  biggrin.gif
*


To prawda. Czytałam dużo twoich ficków, takich jak "Zmowa Dziewic" czy "Ręka Boga","Być Szlachetnym","Everytime....".
To już skończone prawda?Było bardzo ciekawe i wciągające,właśnie było.Szkoda. cry.gif Chciałabym zobaczyć więcej twoich świetnych Ff.Jeśli można to linknijcie,proszę?
Pozdrawiam i życzę weny do kolejnych fan ficków. Lady_Gosha

Napisany przez: Arletia 04.07.2010 20:58

Opowiadanie czytałam kilka razy.. a twórczość twoją po prostu kocham XD
Lubie różnego rodzaju opowiadania, ale Dramione w twoim wykonaniu nabiera nowego sensu xD
Uważam że Hermi za łatwo dała sie wprowadzić w to szybko w tej historii ale jednak strasznie mi sie podobało tongue.gif

Napisany przez: Akane 03.04.2011 18:08

Genialne! Genialne! Genialne!
Chciałabym żeby mój kot też się do czegoś (takiego) przydał ;P

Napisany przez: piekaras 06.04.2011 11:20

Absolutnie cudowne smile.gif zarówno styl, jak i treść
Paring świetny - lubię te fanfikowe "przemiany" Dracze
No i co tu dużo mówić, ff Kitiary są jednymi z najlepszych jakie czytałam biggrin.gif
nutella.gif na podtrzymanie weny! czarodziej.gif

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)