Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

11 Strony « < 9 10 11 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Coś Naprawdę Długiego... Lubisz Czytać?[zak], vel "Ciemności, weź mnie za rękę..."

Co sądzicie o tym opowiadaniu?
 
Dobre - zostawić [ 72 ] ** [92.31%]
Gniot - wyrzucić [ 5 ] ** [6.41%]
Zakazane - zgłoś do moderatora [ 1 ] ** [1.28%]
Suma głosów: 78
Goście nie mogą głosować 
Eulalia_Cloak
post 10.04.2007 14:01
Post #251 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 58
Dołączył: 09.08.2005
Skąd: espagne!! :D

Płeć: Kobieta



Jak mozna ciagnac za soba kogos w transie?
Przeciez to nie jest nasz swiat, w tym swiecie mozna leczyc krwotok kawalkiem patyka, wiec ten zarzut akurat nie ma sensu.
Moim zdaniem starcie testrali i centaurow bylo jednym z najlepszych momentow w tej historii.


--------------------
"-nigdy bowiem nie pozwalał sobie na nieuprzejmość wobec drugiej osoby, jeśli nie było ku temu bezpośredniej przyczyny."
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Anulka
post 10.04.2007 19:51
Post #252 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 18
Dołączył: 08.03.2006




I się skończyło. cry.gif cry.gif cry.gif cry.gif cry.gif cry.gif
Będę musiała chyba jednak przeboleć. I mam do Ciebie Żal przez duże Ż. Jak mogłeś nie opisac tego co było potem? Jakiś krótki prolog? cry.gif
W każdym razie przejdę do rzeczy. Rozdział był dłuuuuugi. biggrin.gif Szczerze mówiąc musiałam kilka razy przerwać czytanie, bo się po prostu zmęczyłam. Ale było warto wytrwać do końca, ponieważ teraz mogę się wypisać. Ten ostatni part był w porządku, ale tak mi się wydaje, że były lepsze. Akcja strasznie gnała do przodu i chociaż to bardzo podtrzymywało atmosferę to w końcu zaczęło mnie irytowac. To oczywiście nie zmienia faktu, że opowiadanie bardzo mi sie podoba.
Właściwie pisze to, gdyż dokonałam Odkrycia. Otóż moim ulubionym bohaterem stał się Nott. Myślę, że po lekturze Twojego ff zostanie mi sentyment dla tej postaci już na zawsze. Zwłaszcza to jak się zachował, kiedy Hermiona umarłabyło słodkie. Ponad to uważam, że był jedną z najlepiej skonstruowanych przez Ciebie postaci. czekolada.gif - to za niego.
Odkryłam również, że przez Ciebie znienawidziłam biednego Lonbottoma. Juz nawet po imieniu pisac o nim nie mogę. Straciłam dla niego całą sympatię, to okropne. Chyba potrzebuje jakiegoś dłuższego leczenia.
Co do Twoich pytań:
1) Szczerze mówiąc w niektórych rozdziałach było tak dużo krwi, że po prostu przestałam zwracać na to większa uwagę. Całe opowiadanie było utrzymane w dość mrocznym klimacie, więc raczej mnie to nie ruszyło.
2) Tak, myślę, że mimo, iż często irytował mnie ten cały Wedrowiec, a niektórych snów nie czytałam, to ten wątek był bardzo interesujący. Zwłaszcza te całe archaizmy przypadły mi do gustu.
3) Wydaje mi się, że z Hermioną już takie rzeczy robiono w ff-ach, że już nic mnie nie zdziwi. Poza tym my, czytelnicy nie możemy osądzać tej Hermiony, ponieważ ona jest inna. W innych warunkach, niż ta nasza Granger z książki się dziewczyna wychowała. biggrin.gif Ale tak na powaznie, to było okey. Podobało mi się.
PS: Czy możemy liczyć na jakąś inną twórczośc potterowską w twoim wydaniu? Nawet jeśli nie teraz to za jakiś czas?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ninkus
post 12.04.2007 18:38
Post #253 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 27
Dołączył: 03.05.2005




Ja się teraz wypowiem, choć nadal nie przeczytałam dwóch ostatnich rozdziałów.

Dino, słońce moje, skąd żeś się wziął/wzięła? Ja rozumiem wszystko, twoje zarzuty są słuszne, fabuła miejscami nie ma logicznego sensu, stężenie błędów na kilobajt osiąga poziomy krytyczne, a proste sprawy się komplikują. Powiem więcej - często wypowiedzi i zachowanie bohaterów uderzają w wysokie C, niemiłosiernie raniąc moje poczucie estetyki. Ale...
- nikt nie powiedział, że wszystko i wszędzie ma sens (patrz: jakikolwiek serwis informacyjny)
- przy tak obszernym tekście ciężko jest wyłapać wszystko, szczególnie jeśli ma się kiepską betę*. Znam autorów opowiadań o podobnej długości, którzy radzą sobie z literówkami i panują nad fabułą, ale mają trzy lub cztery cholernie wymagające bety, z których każda wyłapuje jakieś problemy. Za każdym razem inne.
- jakie życie ty prowadzisz? Czy nic, nawet najprostsze sprawy, nigdy ci się nie skomplikowały? Nikt ci nagle nie pokrzyżował planów? Więc otwórz jakąś książkę i prześledź fabułę. Poza tym - zastanawiałeś/łaś się kiedyś po jaką cholerę pisze się książki?

To też właśnie dlatego nie wypominam Przemkowi tych wszytskich potknięć. To nie jest forum Literackie przez wielkie L, ale Forum Magiczne, gdzie podstawą są rzeczy niezrozumiałe dla mugoli... Ale będąc poważną i absolutnie szczerą, mam prośbę Dino - rozejrzyj się trochę i sprawdź jaki poziom reprezentuje to forum. Na moim macierzystym forum te wszystkie błędy byłby nie do przyjęcia. Owszem, nikt nie zabroniłby wywieszania takiego opowiadania, ale krytyka i czasami złośliwe wytykanie błędów, zmusiłoby w końcu autora do usunięcia lub gruntownego przeredagowania tekstu. Do poprawy lub wycofania się. Ale tutaj się tego nie wymaga. Nie dziw się więc, że wszystko to pozostało i każdy się zachwyca, mimo poziomu mocno średniego - co tu dużo mówić.

Pozdrawiam,
Ninkuś

PS. Dino, dlaczego wytykasz błędy w poście rojącym się od literówek i ortogafów? Podziwiam odwagę... a może to wyraz głupoty...? Sama już nie wiem...

* Przemku, czy ja cię już pytałam, czy ty masz jakąś betę...? Czy sam przeglądasz tekst zanim wywiesisz?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Eulalia_Cloak
post 12.04.2007 18:49
Post #254 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 58
Dołączył: 09.08.2005
Skąd: espagne!! :D

Płeć: Kobieta



Chyba co kto lubi. Nie wszystko musi byc Ambitne przez duze A. A mimo to jest przejemne. I wlasnie dlatego mozna sie pozachwycac.

Ten post był edytowany przez Eulalia_Cloak: 12.04.2007 18:49


--------------------
"-nigdy bowiem nie pozwalał sobie na nieuprzejmość wobec drugiej osoby, jeśli nie było ku temu bezpośredniej przyczyny."
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 17.04.2007 07:36
Post #255 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Wpadam tylko na moment, bo mam komputer w naprawie i korzystam z cudzego.

Zatem krótko: w ogóle nie mam bety, sam przeglądam tekst. Tak, wiem, że to źle. Następnym razem sobie znajdę.
Dino - proszę, przytocz kilka konkretów. Jeśli naprawdę jest aż tak źle, chcę wiedzieć, co poprawić.
Nie wzorowałem się na żadnych filmach. Jak wyobrażasz sobie dalszą ucieczkę Luny, Harry' ego i pozostałych, gdyby ktoś zginął np. w połowie rozdziału? Po pierwsze, w takim momencie oni powinni się już kompletnie załamać i poddać, a po drugie, kompozycja zabrania czegoś takiego. Zresztą, gdzie jest napisane, że Hermiona zginęła?
Centaury i testrale - ich starcie było niejako zapowiedziane w poprzednim rozdziale. Więc ich pojawienie się moim zdaniem jest w porządku.

Ninkuś - nie musisz żałować mi zarzutów. wytykania błędów itp. Twoje uwagi były pomocne.

Dziękuję za pozytywne komentarze.

Aha, co do Hermiony i jej super zaklęć - uciekł mi po prostu gdzieś fragment, gdy Hermiona przyznaje, że podczas pobytu w skrzydle szpitalnym pani Pomfrey podszkoliła ją w magii leczniczej. Przepraszam.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Dino
post 21.04.2007 18:13
Post #256 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 3
Dołączył: 11.07.2006




Nie wiem dlaczego wszyscy odebraliście moja wypowiedz jako atak. Mi opowiadanie się naprawdę podobało!!! Uwagi są po to, aby autor zwrócił uwagi na to co źle robi.

QUOTE("Eulalia_Cloak")
Jak mozna ciagnac za soba kogos w transie?
Przeciez to nie jest nasz swiat, w tym swiecie mozna leczyc krwotok kawalkiem patyka, wiec ten zarzut akurat nie ma sensu.
Tia. W ten sposób można wytłumaczyć wszystko. Nawet to, że Luna straciła różdżkę, aby po chwili znów za jej pomocą rzucać kolejne klątwy...

QUOTE("Ninkus")
Dino, słońce moje, skąd żeś się wziął/wzięła?
Wziął. A skąd? Nie wiem. Może z kapusty?! Mamusia mi tego nie wytłumaczyła...

QUOTE("Ninkus")
- jakie życie ty prowadzisz? Czy nic, nawet najprostsze sprawy, nigdy ci się nie skomplikowały? Nikt ci nagle nie pokrzyżował planów? Więc otwórz jakąś książkę i prześledź fabułę. Poza tym - zastanawiałeś/łaś się kiedyś po jaką cholerę pisze się książki?
Pewnie, że proste sprawy się komplikują. Wszystko jednak ma swoje granice, bez przegięć. Przecież nie można komplikować niemal każdej prostej czynności. Nie muszę otwierać książki, aby sprawdzać (sporo czytam). W dobrych książkach nie ma niepotrzebnych komplikacji, jest tam tyle ile powinno być, a u Przemka jest tego za dużo. Nie wiem po co sie pisze książki (chyba nie dla kasy?), ale na pewno nie po to, aby umożliwić czytelnikowi przeczytanie jak to może się skomplikować najprostszą sprawa.

QUOTE("Ninkus")
To też właśnie dlatego nie wypominam Przemkowi tych wszytskich potknięć.
Człowiek uczy się na błędach... Moje uwagi mają charakter informacji zwrotnej i tylko od Przemka zależy, czy je wykorzysta we właściwy sposób i dzięki temu poprawi swój styl pisania. Dlatego i Ty powinnaś wskazać błędy.

QUOTE("Ninkus")
rozejrzyj się trochę i sprawdź jaki poziom reprezentuje to forum.
Nie wiem jaki poziom reprezentuje to forum. Po przeczytaniu kilku opowiadanie na sprawdzałem dalej. Od dłuższego czasu wchodziłem tu tylko dla tego jednego ficka. Niestety się już skończył...

QUOTE("Ninkus")
PS. Dino, dlaczego wytykasz błędy w poście rojącym się od literówek i ortogafów? Podziwiam odwagę... a może to wyraz głupoty...? Sama już nie wiem...
Z tymi ortami to nie przesadzaj. Może jest jeden, ewentualnie dwa... A literówki są wynikiem późnej pory komentowania. Wież mi o 3 w nocy nie mam ochoty zastanawiać się, czy dobrze trafiłem w klawiaturę. A jeżeli już chcesz wiedzieć to to nie jest ani głupota ani odwaga, po prostu zwykła ignorancja.

P.S. Twój post też nie ostał sie, bez literówek.


QUOTE("PrZeMeK Z.")
Jak wyobrażasz sobie dalszą ucieczkę Luny, Harry' ego i pozostałych, gdyby ktoś zginął np. w połowie rozdziału? Po pierwsze, w takim momencie oni powinni się już kompletnie załamać i poddać, a po drugie, kompozycja zabrania czegoś takiego.
W świecie który opisujesz powinna panować taka znieczulica, że na pewno nie załamaliby się. Oni żyją w innych realiach niż my. Śmierć ich otacza ze wszystkich stron. Od młodości do niej przywykli. Pomimo tego co przeżyli dalej podążają do celu. Takie wydarzenie by ich nie złamał. Wykreowałeś okrutny świat, a teraz chcesz sie od niego odciąć? Życie w takich warunkach spowodowałoby, że w psychice bohaterów powinna wytworzyć sie tarcza. Nie załamaliby się.

QUOTE("PrZeMeK Z.")
Centaury i testrale - ich starcie było niejako zapowiedziane w poprzednim rozdziale. Więc ich pojawienie się moim zdaniem jest w porządku.


QUOTE("PrZeMeK Z.")
Zresztą, gdzie jest napisane, że Hermiona zginęła?
Nie trzeba być lekarzem, aby wiedzieć, że jeżeli człowiek pluje krwią w wyniku postrzału w klatę już z tego nie wyjdzie. A i nie zasłaniaj tu się magią.

Nie mówię, że źle, że sie pojawiły. Naciągane tylko jest pojawienie się jednego niebezpieczeństwa zaraz po drugim(Śmieciożercy, Centaury + Testrale). Zupełnie inaczej sprawa by wyglądała gdyby starcie pojawiło się w innym momencie.

Przemek przykłady zapodam później, bo teraz sie trochę spieszę. Aby przytoczyć sytuacje bezbłędnie muszę zajrzeć do tekstu. W sumie parę już podałem (ucieczka w transie, uciekinierze + ognisko, niebezpieczeństwo po niebezpieczeństwie, oraz Dumbledor wspomina o serialu?!, jedna czarodziejka umożliwia ucieczkę? etc.).

Ten post był edytowany przez jestie: 03.02.2008 18:06
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ninkus
post 21.04.2007 18:45
Post #257 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 27
Dołączył: 03.05.2005




QUOTE
P.S. Twój post też nie ostał sie, bez literówek.
No i mnie masz! Cała jedna jedna literówka! Cholera, jak mogłam?! Długo jej szukałeś, Dino? tongue.gif Ale opuśćmy temat literówek.

Cieszę się, że ktoś, poza mną, wyraża się krytycznie o tym opowiadaniu. Brakowało mi odniesienia do opinii innych. Ale to nie zmienia faktu, że tu się pewnych rzeczy nie wymaga. To tak, jakby humaniście kazać rozwiązywać zadania na indukcję matematyczną. Nie da się i już.

Twój post wg mnie nie był atakiem, ale wymaganiem zbyt wysokiego poziomu, tym bardziej, że Przemek nie ma bety. Żadnej bety. A skoro wracałeś tu tylko dla tego ff, to chyba w zorientowałeś się, że nie ma co liczyć na opowiadania z najwyższej półki? Bo tylko o to mi chodziło. W dodatku każdą uwagę można napisać w taki sposób, by nie zrazić najzagorzalszych fanów. Wtedy obyłoby się bez wzajemnych niewypowiedzianych oskarżeń o niewiadomo-co.

Ale weszłam tu tylko, żeby napisać, że zaczynam robierać przedostatni rozdział. Trzymajcie kciuki, bo tylko dziś mam chwilę i jeśli nie zrobię nic, to wrócę do tego najwcześniej w majowy weekend. Przemku, wyślij mi na PM twój mail, dobrze? Będę słać po kawałku tę sekcję.

Pozdrawiam, Ninkuś.

PS. Nie mogę odpuścić tych literówek! Dino, czy o 17.13 również ignorujesz błędy w swoich postach? Bo widzisz, dla mnie dwie, może trzy, literówki zrobione o trzeciej nad ranem są wytłumaczone (mimo że u ciebie były ich dziesiątki), ale cała masa o siedemnastej świadczy już o tym, że autor postu od innych wymaga dokładności i staranności, jakiej sam nie stosuje. Czyli nie jest to ignoracja, a arogancja, Dino. Skończyłam. smile.gif


LUDZIE!!!
Skończyłam, naprawdę skończyłam! Ale chyba wam tu tego nie wkleję, bo nawet nie było co ciąć... Albo mi się tego nie zauważyło niekcący. tongue.gif

Ten post był edytowany przez Ninkus: 21.04.2007 23:25
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 24.04.2007 15:09
Post #258 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Dino - jeśli chodzi o śmierć Hermiony, postawmy sprawę jasno - kiedy Neville wynosił ją na rękach do innego świata, wciąż jeszcze żyła. To, czy zdołano ją odratować w naszym świecie, to już twój domysł. Nie zasłaniam się magią. Pozostawiłem tę kwestię otwartą.
Co do załamania się... Masz rację, tarcza w psychice jest, ale tak okrutny świat bardzo do siebie zbliża. Zupełnie inaczej odbiera się wszechobecną, "zwyczajną" śmierć niż śmierć kogoś bliskiego, dla kogo ryzykowało się życiem.
Jeśli chodzi o ognisko, nadmiar zagrożeń itp., masz rację. Dziękuj, że wytknąłeś te błędy i zachęcam, byś wytknął mi ich więcej. Zamierzam skorzystać z waszych rad.

Ninkuś - czy ostatnie zdanie to komplement? smile.gif
Maila już wysyłam.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
patix
post 05.05.2007 22:05
Post #259 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 126
Dołączył: 28.08.2006

Płeć: Kobieta



Trochę czasu zajęło czytanie... Gratuluję wytrwałości i pomysłowości.
Nie napiszę wiele:
Największym plusem całości (chyba będziesz zaskoczony) nie jest dla mnie ani Wędrowiec, ani heroiczne poświęcenie nauczycielki, której nazwiska nie pamiętam (czyżby Laura?), ani przeplatanie się dwóch światów, ani wymyślne tortury, ani potęga miłości, czy co tam jeszcze, tylko... Triss.
Aha, ten Triss, którego dość szybko się pozbyłeś. :)
Chyba pierwszy raz uwierzyłam bez zastrzeżeń w jakąś postać. Triss był tak prawidziwy, że aż trudno uwierzyć, że nierzeczywisty :D.
Wydaje się mi, że trochę przesunąłeś moment kulminacyjny, za który uznałem "napełnienie" Harry'ego siłą, ale to takie subiektywne postrzeganie.

Ogólne wrażenie bardzo pozytywne.
Mam nadzieję, że jeszcze coś napiszesz - chociaż nie żądam nic na teraz, bo po takiej tytanicznej pracy podejrzewam "zmęczenie materiału".
Widziałam co prawda niektóre Twoje dzieła w poezji, ale... zupełnie tego nie łapię (mam na myśli cały dział) i nie byłabym w stanie napisać w miarę konstruktywnego komentarza. :)


--------------------
i don't think he wanted to kill James ... i mean,it's Voldy!~he'd kill everyone and everything
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zeti
post 27.05.2007 14:35
Post #260 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



Przeczytałem. Naprawdę bardzo dobre. Najbardziej podobało mi się to, ze oderwałeś się od tej rutyny, które prezentują inne ff o Harrym, ukazując go na kolejnym roku w Hogwarcie. To, ze odważyłeś się przenieść akcję poza tą rutynę jest niewątpliwym plusem. Napisz coś jeszcze, z chęcią przeczytam jakąś kontynuację.


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 15.06.2007 00:32
Post #261 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Nie zauważyłem Twojej odpowiedzi, Zeti. Dziękuję za komentarz. Tobie również, Patix. W życiu bym nie pomyślał, że najbardziej spodoba się Triss. smile.gif

Postawmy sprawę jasno - kontynuacji ani w ogóle żadnego powrotu do tego świata nie będzie. Nigdy.

Piszę w chwili obecnej opowiadanie bardzo odmienne od tego, choć w odrobinę zbliżonym klimacie. Kiedy już się pojawi, zapraszam do przeczytania go. Link będzie w mojej sygnaturze.

Chciałem jeszcze dodać, że pisanie tego opowiadania było dla mnie przede wszystkim długim, potrzebnym ćwiczeniem. Z każdym napisanym tekstem pisanie będzie szło łatwiej i lepiej. Mam nadzieję.



A co mi tam. Jako że opowiadanie już się zakończyło, zdradzę Wam pewną rzecz, której zapewne się domyślaliście: na początku opowieść miała się zakończyć po ucieczce Harry' ego, Hermiony i Luny z lochów. Napełniony mocą Harry miał wyprowadzić ich z zamku, mieli spotkać Neville' a i Notta, zostać zaatakowanymi przez dementorów itd. Wasze negatywne komentarze sprawiły jednak, że zmieniłem plany i zamiast takiego mdłego, naciąganego zakończenia (które w dodatku pozostawiłoby połowę wątków niedokończonymi!) postanowiłem spróbować zakończyć całą historię lepiej. I jeszcze trochę Was przy tym zająć. Wyszło, jak wyszło.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Luinehil
post 16.06.2007 16:30
Post #262 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 9
Dołączył: 02.01.2007
Skąd: Z twoich snów:P

Płeć: Kobieta



Przeczytałam to opowiadanie już dawno, ale dopiero dzisiaj wzięłam się za komentowanie. Powiem ci, Przemku, że przez twój utwór niemal zaryłam noc (!), ale miałam na rano do szkoły, więc położyłam się o trzeciej w nocy i nie za bardzo się wyspałam. Ale... warto było! Zdecydowanie warto!!!
Na początku opowiadanie wydało mi się dziwne. Dziwne w dobrym sensie, oczywiście. A jak jeszcze się dowiedziałam, że uczniowie będą podróżować po alternatywnych światach, pomyślałam, że to opowiadanie na pewno będzie nietuzinkowe.
Wiedziałam, że Harry, jak to on, zaraz wpakuje się w jakąś kabałę, ale nie spodziewałam się, że trafi do świata AŻ TAK pokręconego! Lucjusz dyrektorem?! Można się było domyśleć, że Harry z Luną trafią do świata, w którym nie jest kolorowo; nawet przypuszczałam, że trafią do świata, gdzie Voldemort podbił Czarodziejską Anglię i nie tylko. Ale... jakoś mi tak przyszło do głowy, że on sam będzie chciał zająć stanowisko dyrektora Hogwartu! W ogóle nie mogłam odkleić nosa od monitora! Już sam Hogwart, powoli popadający nawet w ruinę (dziury w murach!), wszędzie patrole śmierciożerców, głodzone dzieci, rzucające się na odpadki jedzenia, ćpuny w toaletach, Puchoni, którzy są traktowani jak jakaś podrzędna rasa... dały mi naprawdę bardzo realistyczny, przepełniony grozą obraz, jaki wykreowałeś. Szczególnie w pamięć mi weszła scena, gdzie uczniowie rzucali się na odpadki - to było naprawdę okrutne. Najbardziej zdenerwowało mnie jednak to, że w Hogwarcie nie było nauki, a czysta kpina z uczniów! W takim razie, dlaczego uczniowie wracali do Hogwartu?! Nie można było gdzieś uciec? Twoja wizja była naprawdę bardzo smutna.
W tym opowiadaniu najbardziej spodobał mi się Harry. Wykreowałeś go tak, jak go sobie wyobrażałam, nie żadne ciepłe kluchy, tylko człowiek, który potrafi sobie poradzić nawet w tak ekstremalnych warunkach. Już sama wiadomość, że jest on przywódcą ruchu oporu i który jednak podejmuje naprawdę mądre decyzje, jak na jego wiek i który odgrywa "podwójną rolę" baaardzo, ale to bardzo mnie przekonały. Świetne było to, że on udawał podwładnego "dowódctwa", a nikt się tego nie domyślił!
Co mi się nie spodobało to fakt, że Snape okazał się jednak tym złym. Ja bardzo lubię tę postać, a w tym opowiadaniu jest gwałcicielem, mordercą i w ogóle złyyy... A już sie cieszyłam, że jednak Ruchowi będzie pomagał jeden normalny śmierciożerca, a tu nic... buuuu... cry.gif
Sama scena odbicia Hermiony była tak świetnie i realistycznie opisana, że do tej pory nie mogę wyjść z podziwu! Cała akcja pędzi na łeb na szyję, wszystko dzieje się szybko, Harry musi podejmować męskie (I słuszne!) decyzje w bardzo krótkim czasie, to wszystko złożyło się na naprawdę ciekawy rozdział! W ogóle to był naprawdę jeden z moich najbardziej ulubionych fragmentów!
Ach... zapomniałam o Lunie. A miałam na początku ją skomentować... No cóż, skleroza tongue.gif Luna jest moim zdaniem postacią... interesującą. Chociaż, według mnie Harry ją trochę przyćmił (No przecież jest głównym bohaterem!), to jej obecność, nieraz spokój, dawało taką... głębie temu opowiadaniu. To nie jest wieczna marzycielka, która gada głupoty. Tutaj odebrałam ją jako dziewczynę, która z jednej strony przeżywa załamania nerwowe, próbuje się zabić i nie daje sobie rady, a z drugiej strony kobietę, która jest zdolna do poświęcenia, miłości, nieraz potrafi przeobrazić się w osobę o twardym i nieugiętym charakterze. Naprawdę świetna postać.
Co dalej... A! Gwałty. Za dużo gwałtów! Mam na myśli, że skoro w Hogwarcie normalnie szerzy się prostytucja i w ogóle, to ja nie mogę zrozumieć, jak ktoś chciał zgwałcić Lunę. Szczególnie Ron... W ogóle postać Rona mi się nie podobała, chociaż przecież takie było zapewne twoje zamierzenie, Przemku. No bo kto polubi gwałciciela, mordercę i w ogóle taką świnię, jaką był Ron? Na pewno nie ja!
Co do tej wielkiej "przemiany" Harry'ego to cóż... mam mieszane uczucia. Od strony emocjonalnej ten fragment trzymał w napięciu, aż był naładowany emocjami, ale tak wykreowanie Harry'ego na potężnego czarodzieja trochę mi zaleciało kiczem. Bardzo dobrze, że z tego wybrnąłeś i wszystko skończyło się tak, jak powinno. To świadczy o twojej dojrzałości pisarskiej, że tak powiem.
Hmmm... a tak! Ataki Harry'ego! To był naprawdę baaardzo dobry wątek! Bardzo pomysłowy i taki... plastyczny. Jego "połączenie" z tym Wędrowcem i napady szału dały tej postaci coś takiego... mrocznego. Nie jest takim strasznie krystalicznie bohaterem, Harry jest nawet zdolny do morderstwa za Lunę... to było coś! Naprawdę, ja w życiu nie napisałabym czegoś takiego. Nie zliczę ile razy wyobrażałam sobie reakcję właściwego świata Harry'ego na jego prawdziwą postać. Ach, jak ja bardzo chciałam zobaczyć ich miny! Do tej pory jestem ciekawa, heeeh.
Co do testrali to cóż... te stworzenia to jeszcze jeden ciekawy i pomysłowy wątek w tym innym świecie. Podobało mi się to, w jaki sposób ich wykreowałeś. Bardzo pasują do tego opowiadania.
Mimo wielu wątków, nie pogubiłeś się w tym opowiadaniu, Przemku. Wydaje mi się, że nie zapomniałeś o nawet najdrobniejszym szczególe. Aż pozazdrościć.
No i zakończenie... Nie powiem, zaskoczyło mnie. Spodziewałam się, że ktoś może umrzeć, ale... Hermiona umierająca?! W ogóle całe zakończenie trzymało w napięciu i nie chciało puścić! Chociaż troszkę mi się nieraz dłużyło, ale to było do przewidzenia, że nie chciałeś się tak bardzo rozstać ze swoim opowiadaniem; w końcu ile pracy w to włożyłeś! Naprawdę bardzo dobra robota!!!
Przemku: jesteś naprawdę świetnym pisarzem. Mam nadzieję, że takiego talentu nie zmarnujesz, bo naprawdę szkoda by było! Gdzieś pisałeś, że planujesz wydać książkę. Będę za ciebie trzymała kciuki!
Ufff... siem rozpisałam...
Pozdrawiam cieplutko!
Luinehil.


--------------------
Są osoby, które się pamięta, i osoby, o których się śni.
— Carlos Ruíz Zafón Cień wiatru

Jedynie ludzie o zdrowych zmysłach wariują. - No to ja już nie wiem, czy jestem zdrowa czy nie xD.

Gdybym miał niebios wyszywaną szate
Z nici złotego i srebrnego światła,
Ciemną i bladą, i błękitną szatę
Ze światła, mroku, półmroku, półświatła,
Rozpostarłbym ci tę szatę pod stopy,
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy;
Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 17.06.2007 17:42
Post #263 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



QUOTE
A! Gwałty. Za dużo gwałtów! Mam na myśli, że skoro w Hogwarcie normalnie szerzy się prostytucja i w ogóle, to ja nie mogę zrozumieć, jak ktoś chciał zgwałcić Lunę.

Gwałty są tańsze. A Luna wyjątkowo zadbana.
QUOTE
Co do tej wielkiej "przemiany" Harry'ego to cóż... mam mieszane uczucia. Od strony emocjonalnej ten fragment trzymał w napięciu, aż był naładowany emocjami, ale tak wykreowanie Harry'ego na potężnego czarodzieja trochę mi zaleciało kiczem.

Jestem już niemal pewien, że TEGO zapomniałem napisać. Tę "moc" Harry otrzymał od Wędrowca. Wybaczcie przeoczenie.

Estieju - jestem bardzo zaskoczony, że przeczytałeś to opowiadanie. Zaskoczony, ale i w pewnym sensie dumny.
Dziękuję za wszystkie Twoje uwagi. Chciałbym na kilka z nich odpowiedzieć:
QUOTE
zczerze, opowiadanie nie jest perfekcyjne, daleko mu do tego. Gdyby miało zaistnieć gdzieś indziej, potrzebowałoby PLANU, wielu zmian, wyjaśnień i nie da się ukryć - cięć.

Zgadzam się w zupełności. Gdybym wiedział, dokąd to opowiadanie idzie... gdybym miał PLAN... Kto wie, co by powstało?
QUOTE
Miejscami irytowała mnie siła sztucznych założeń czyniąca akcję niespójną. Raz Harry i jego banda wydają się równi Śmierciożercom - Harry wybija ich łeb po łbie. Nagle trójka czołowych oporników bezwolnie poddaje się jednej Laurze. Nagle w Harry'ego wstępuje ogromna moc, by za chwilę kazać mu w panice uciekać i pośród wszelkich czarnych zaklęć z upodobaniem używać najniegroźniejszych trzech, dobrych do żartobliwych pojedynków (ale to też wina JKR). Kuchnia, idąc dalej, rozumiem, że miłość wszystko zwycięża, ale w tamtym świecie można mi było oszczędzić takiego prawomyślnego przekazu, że za wszelką cenę nie wolno Harry'emu zabijać, bo to jest EVIL a Harry przecież jest GOOD i PURE.

Masz rację. Starałem się "uwiarygodnić" te wahania proporcji sił, ale widać nie wyszło. Co do Laury, dałem sobie zbyt mało czasu na uwiarygodnienie jej. Za późno ją wprowadziłem (tzn. wprowadziłem dość wcześnie, o ile ktoś pamięta, ale nie rozwinąłem). Miała być osobą potężną, wręcz mistrzynią zaklęć, która poddaje się śmierciożercom tylko dlatego, że jest słaba. Zaś Harry i zabijanie... mimo wszystko nie mogłem - po prostu nie mogłem - kazać Harry' emu miotać Avady Kedavry. Jego sobowtór na pewno to robił, ale tu jakoś nie mogłem się przemóc.

Dziękuję za wszystkie dobre słowa.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zeti
post 17.06.2007 20:16
Post #264 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



QUOTE

Postawmy sprawę jasno - kontynuacji ani w ogóle żadnego powrotu do tego świata nie będzie. Nigdy.

Piszę w chwili obecnej opowiadanie bardzo odmienne od tego, choć w odrobinę zbliżonym klimacie. Kiedy już się pojawi, zapraszam do przeczytania go. Link będzie w mojej sygnaturze.


No szkoda, ze nie zobaczymy juz alter ego Hogwartu, ale czekam na to zapowiedziane opowiadanie.


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
VirginiaPotter
post 03.02.2008 12:58
Post #265 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 4
Dołączył: 19.10.2007
Skąd: Zawidów

Płeć: Kobieta



WOW ohmy.gif:O:O:O:O w d... chłopie prawie przebijasz Kitiare!! a może już przebiłeś?? ukłony dla Przemka!! pisz,pisz,pisz!!!! czekam na nowe opka twojego autorstwa!!

życząca weny
Virginia

Na tym forum staramy się nie używać słów niecenzuralnych
hazel


Ten post był edytowany przez hazel: 03.02.2008 22:57
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

11 Strony « < 9 10 11
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 04.05.2024 05:58