Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Harry Potter _ Zakon Feniksa W Vii Tomie

Napisany przez: Zeti 28.03.2007 18:44

To tekst z tylnej okładki DH:
spoiler

QUOTE
"Harry czeka na Privet Drive. Zjawi się Zakon Feniksa, aby bezpiecznie eskortować go i uchronić przed Voldemortem i jego bystrymi zwolennikami – na ile potrafi. Lecz co zrobi Harry później? Jak wywiąże się z tej ważnej i najwyraźniej niemożliwej misji, którą zlecił mu Dumbledore i go z nią pozostawił? "

A więc Zakon przetrwa po śmierci Dumbledora. Myślałem, że się rozsypie, ale jednak nie. Ciekaw jestem kto mu teraz przewodzi, gdy brak dyrektora? Jak myślicie kto? Ja nie mam żadnego kandydata na to stanowisko.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 28.03.2007 19:34

Zeti, dodaj w temacie ostrzeżenie o spojlerach. Np. dopisz wielkie SPOJLER!

Wybacz, że nie wypowiem się w temacie, ale nie chcę znać spojlerów. Chwała ci, że użyłeś białej czcionki.

Napisany przez: ewamarchewa 30.03.2007 11:34

Ja również nie mam kandytata. Nie mam pojęcia.
Tekst przeczytałam, bo i tak zawsze czytam tekst z okładki, ponieważ nigdy jakiś wielkich spojlerów tam nie ma. cheess.gif

Napisany przez: Zeti 30.03.2007 15:13

Może Lupin, w końcu Dumbledore uważał go z mądrego

Napisany przez: LilienSnape 30.03.2007 15:41

a może Snape. XDD

Napisany przez: Zeti 30.03.2007 18:18

Taak. Snape byłby bardzo dobrym Kandydatem. Szkoda tylko, ze stoi po złej stronie. Gdyby tylko nie zabił Dumbledora...

Napisany przez: Avery 30.03.2007 20:45

QUOTE
Taak. Snape byłby bardzo dobrym Kandydatem. Szkoda tylko, ze stoi po złej stronie. Gdyby tylko nie zabił Dumbledora...

Jeśli naprawdę stoi... choćby jednak nie zabił Dumbledora w jakiś cudowny sposób i tak sie nie nadaje dry.gif
Ja obstawiam McGonagall, ew. Moody'ego choć on jest trochę nadpobudliwy na kierownicze stanowisko tongue.gif


Napisany przez: harolcia 30.03.2007 21:11

Miałam nie czytać spoilerów, ale to silniejsze ode mnie:P
Moim zdaniem Zakonem będzie dowodził Artur Weasley albo Szalonooki. Chociaż najchętnirj na tym miejscu widziałabym Lupina smile.gif

Napisany przez: Fanka HP z Elbląga 30.03.2007 21:24

Ja również bardzo bym się cieszyła gdyby Zakonem dowodził Lupin smile.gif

Napisany przez: LilienSnape 30.03.2007 22:09

to pytanie było za trudne.

dla mnie najlepszym kandydatem byłby jednak Lupin. zrównoważony, silny psychicznie http://porady.zdrowo.info.pl/poradnik-psychika.html , po prostu wszystko na tak.
moody rzeczywiście zbyt nadpobudliwy. ale Weasley czemu nie. ale myślę, że to odpada bo ma on dośc obowiązków

Napisany przez: Avery 30.03.2007 22:27

Weasley według mnie dopada, trochę jest za słaby na takie stanowisko. Lupin? czy ja wiem, brak mu charyzmy, jakiejś takiej siły wewnętrznej która budowała by Zakon od wewnątrz. No chyba że powołają sobie parlament i niezawisłe sądy tongue.gif, z czasem wybiorą lidera, jeszcze później lider zmieni się w dyktatora-tyrana i będzie się tłukł z Voldemortem o fotel Czarnego Pana tongue.gif

Napisany przez: LilienSnape 30.03.2007 22:29

jeśli tak ma być to obstawiam Rona. żyjącego ciągle w cieniu przyjaciół . XP

Napisany przez: Zeti 31.03.2007 08:33

Niestety, w zakonie nie ma już kogoś takiego jak Dumbledore. Chyba, że jego brat

Napisany przez: Avery 31.03.2007 12:55

który jest barmanem w Świńskim Łbie i nie umie czytać... Zobaczycie że to będzie Minerwa, a jak:p

Napisany przez: Zeti 31.03.2007 13:00

Minerwa, nie to by ja przerosło
Wielu ludzi nie umie czytać... do piątego roku zycia

Napisany przez: LilienSnape 31.03.2007 13:07

nie no ten barman na pewno by sobie poradzil . z resztą na pewno wszyscy pierwsze co pomyśleliby o nim.
nie możemy szukać drugiego Dumbledora.
tak sobie pomyślałam, że Moody pomimo swojej nadpobudliwości jednak nadawałby się.

Napisany przez: Zeti 31.03.2007 13:11

Niby nie ma ludzi niezastąpionych, a jak się okazuje są

Napisany przez: Shmanii 31.03.2007 13:33

Hm...
Ja tam bym chciała Lupina. Mądry, doświadczony, hm... może rzeczywiście charyzmy nie ma, ale nie możemy szukac drugiego Dumbledora jak to powiedziała LilienSnape. Myślę, że Minerwa nieee.... nie pasuje mi. Jest zbyt mało elastyczna. Szalonoki... ja wiem, może ta nadpobudliwość nie jest aż taką przeszkodą. http://citizenship.5v.pl/citizenship.html
Myślę w każdym bądź razie, że kolejny 'przewodniczacy' że tak powiem, ZF będzie całkiem inny od Dumbledora. A.D. miał w sobie to coś, ale nikt nie jest niezastąpiony. A co do jego brata, to kto wie? nie można go lekceważyć. (Żadna praca nie hańbi xD) A tak na poważnie, to kto wie, czy on jest TYLKO barmanem, czy może kimś więcej.
Mimo wszystko obstawiam Lupina.

Napisany przez: matips 25.04.2007 20:33

Mi jakoś minerwa nie pasuje. Jest zbyt sztywna, jak już ktoś wspomniał, jest mało elastyczna. Moody sad.gif niee, on jest nazbyt pobudliwy. Lupin może być, ale jest wilkołakiem, jeżeli miałby kontaktować się ze światem to nie nadaje się. Nie wiem kto... nie mam pojęcia. Zresztą nie wydaje mi się, aby odegrał istotną rolę (zakon). Sądzę, że Harry sam ruszy na podbój Horkruks'ów

/edit/ porawka "Horuklasów"

Napisany przez: Zeti 25.04.2007 20:38

Horkruks (ang. horcrux)
Przypominają mi się ''HORKUSY''

Napisany przez: smagliczka 26.04.2007 02:04

Będę cholernie oryginalna i powiem, że Remus Lupin.

Nie ma charyzmy? No proszę nie opowiadać takich rzeczy. Lupin potrafi zaprowadzć porządek, kiedy trzeba. Przypomnijcie sobie chociażby początek Zakonu Feniksa, wyglądało na to, że to Lupin dowodzi całą akcją.
I choć Moody po swojemu dziwaczył i kierował szykiem podczas lotu, to Remus pilnował sygnału do startu, i na jego rozkaz podchodzili do lądowania, chociaż Moody zamierzał jeszcze krążyć w chmurach.

To Remus szybko i stanowczo zakończył kłótnię między Molly i Syriuszem. Jedno słowo słowo i Molly ucichła, a Syriusz usiadł, choć był wściekły. Wtedy w kuchnni było kilku członków Zakonu, nikt nie zajął stanowiska w sprzeczce - Remus roztrzygnął sparwę. I to zdanie Remusa ostatecznie zadecydowało o tym, że Harry powinien dowiedzieć się czegoś o Zakonie. I to Remus uciął rozmowę, kiedy uznał, że zostało już powiedziane wystarczająco dużo.

Nie ma charyzmy? W tych niewielu scenach, w których go widzieliśmy na tle zakonników, to właśnie Remus wydaje się liderem.


Co z tego, że jest wilkołakiem? To mu by nie przeszkadzało w kierowaniu Zakonem. Rozdzielałby zadania, a negojacje z czarodziejami mógłby prowadzić ten, kogo wyznaczy. Jak już napisałam gdzieś w jakimś temacie - to właśnie Remus, jako ten wolny od nacisku ministerstwa (bo przecież nikt mu na ręce nie patrzy, tak jak patrzą na ręcę McGonagall, Weasleyowi, Shackeboltowi, Tonks) nadaje się najlepiej na przywódcę. Nie jest związany pracą, jak sądzę ma więcej wolnego czasu, ale przy tym nie musi się pilnować na każdym kroku.
I tak nie wzbudza zaufania, więc i większych podejrzeń również wzbudzić nie może.
A wiadomo, że Zakon wielokrotnie działał nie po myśli ministerstwa (mam nawet wrażenie, że chwilami musieli ich sabotować - w imię wyższego dobra tongue.gif - żeby im szyków "ludzie ministerstwa" nie popsuli ). Zakon zawsze działał tak jakby w podziemu... i chyba troszkę sprzecznie z miniterialnym prawem. Może i ministerstwo wiedziało o takiej organizacji, którą sobie "szalony Drops" założył - mając zapewne opinię ministra w głębokim poważaniu - ale na pewno nie wiedziano CO ów Zakon robi, JAK to robi, i KTO jest w jego szeregach.

Remus, jako człowiek znający i to " Feniksowe" podziemie, i to przeciwne, gdzie prowdopodobnie niejednokrotnie szpiegował, pasuje mi jak ulał na dowodzącego konspiracyjną organizacją.

Ponadto jest zdecydowany i opanowany, potrafi właściwe ocenić sytuację, czego na przykład Moody'emu brakuje. No i potrafi walczyć - zauważmy, że w żadnej walce nie został ranny.

Minerwa się nie nadaje, mam wrażenie, ze traciłaby nerwy w sytuacjach kryzysowych. Resza zakonników odpada. Artur siedzi pod pantoflem, poza tym ma wielodzietną rodzinę pod opieką, Bill to jeszcze szczeniak, Kingsley jako auror ryzykuje za bardzo zdemaskowaniem, Tonks w ogóle nie biorę pod uwagę cheess.gif, Moody to paranoik z drewnianą nogą. Był dobry w te klocki, ale za czasów poprzedniej wojny.

Kandydatów jakoś nie widzę, a dowódcą powinien być ktoś doświadczony, kto już przeżył to i owo, kogo zakonnicy szanują i liczą się w jego opiniami, kto, jak trzeba, potrafi huknąć pięścią w stół.

Jeszcze nie znamy wszystkich możliwości Remusa Lupina. To, że jest sympatycznym, zawsze uprzejmym człowiekiem o introwertycznym usposobieniu, wcale nie znaczy, że nie sprawdziłby się jako dowódca.

Napisany przez: owczarnia 26.04.2007 14:33

Lupina kocham i czczę, charyzmy ma dla mnie całe tony, jest cudowny, ciepły, mądry i silny. Ale to nie jest typ lidera. To nie jest człowiek, któremu zależałoby na przywództwie, ba! - on by się po prostu nie zgodził. Pomijając fakt, że ma misję do wykonania przypuszczalnie cały czas - penetrować środowisko wilkołaków.

Ale nawet gdyby nie ta misja, to wystarczy spojrzeć na Huncwotów - wszyscy trzej bardzo się z nim liczyli i bardzo go szanowali, ale liderem był bezapelacyjnie Syriusz do spółki z Jamesem. Oczywiście, że Remus miał na nich wpływ, oczywiście że niejednokrotnie to on zachowywał jako jedyny rozsądek i przytomność umysłu, oczywiście że najprawdopodobniej nie raz i nie dwa ratował im tyłki.

Jendakowoż Remus to po prostu inny charakter. Sądzę, że źle by się czuł zarządzając czymś, wydając polecenia. Spójrzcie, jakim był nauczycielem - ukochanym przez uczniów, z maksymalną charyzmą właśnie, ale nie był to nauczyciel-przywódca. Raczej nauczyciel-kumpel.

Moim zdaniem Minerwa McGonagall również nie bardzo pasuje, ale nie bardzo widzę innego kandydata.

Chyba że?... Czyżby?...

Rowling twierdziła, że Aberforth Dumbledore odegra w ostatnim tomie sporą rolę...

Napisany przez: matips 26.04.2007 14:49

Aberforth Dumbledore nie umie czytać. Tak przynajmniej twierdzi(ł) sp. Albus. A kto przywódcą, nie wim, ale nie Lupn

QUOTE
le to nie jest typ lidera. To nie jest człowiek, któremu zależałoby na przywództwie, ba!

o, całkowicie się z tym zgadzam.

Napisany przez: smagliczka 26.04.2007 14:59

Może i Lupinowi na przywództwie nie zależy, ale właśnie tacy ludzie, którym nie zależy, częstokroć okazują się w tym najlepsi.

Nie będzie już takiego przywódcy, jakim był Dumbledore. I o to nie ma się co kłócić. Nikt go nie zastąpi. Nikt mu nie dorówna. Nie wydaje mi się także, by teraz jakiś nowy lider wysunął się tak bardzo na czoło Zakonu, by stać się chociaż w połowie tak silnym autorytetem. Nie będzie takiej osoby i chyba Zakon będzie musiał przyzwyczaić się do nowej sytuacji, w której właśnie taki "przywódca-kumpel" trzyma nad wszyskim pieczę.


A ja wypinam Wam język i obstaję przy Remusie tongue.gif
O. I żadne słowa mnie nie przekonają, że białe jest... ekhem...

Napisany przez: Gem 19.07.2007 14:17

A ja tam stawiam na całkiem nową postać. Być może do ZF dołączą nowi członkowie, w końcu ta organizacja powstała do walki z Voldemortem i śmierciozercami, a jest przetrzebiona o ile w większość nie wymordowana. Nadchodzi czas wojny i wszyscy zdają sobie sprawę, że priorytetem jest ochrona obywateli i znalezienie sposobu na pokonanie Czarnego Pana, tak więc potrzeba jak najwięcej czarodziejów.


QUOTE
JK tells us that in Book 7 we will become better acquainted with another member of the Order of the Phoenix. This is someone we know about but have not "met properly."


Abefort, brzmi całkiem prawdopodobnie, ponadto Charlie Weasley mógłby wrócić do Anglii, o ile pamiętam on też jest członkiem zakonu. Jednak jako przywódcę nie widzę nikogo z pozostałych, a Lupin wydaje mi się zbyt oczywisty. To musi być nowa postać, ewentualnie Abefort, który skrywa jakąś wielką tajemnicę i moc, o których nie wiemy.

Napisany przez: Gaja75 20.07.2007 19:15

http://czytelnia.onet.pl/0,1575209,0,0,0,rowling_oburzona_recenzjami_harry_ego_pottera,wiadomosci.html

Napisany przez: Zeti 19.08.2007 20:43

No i po DH nadal nie wiemy kto rządził Zakonem. Ale ministrem został Kingsley, może on?

Napisany przez: anagda 20.08.2007 13:09

Po DH to Zakon raczej już nie potrzebny co nie? tongue.gif

Ej... że się tak spytam, dlaczego do wszyskich tematów zostało dopisane "7 tom"?

Napisany przez: Zeti 20.08.2007 13:36

żeby w ostatnim poście na stronie głównej się wyświetlało, ze temat zawiera spoilery. Chyba.

Napisany przez: Ginnusia 20.08.2007 13:38

Zwłaszcza, że jest to forum "VII tom" a w niektórych tematach i bez tego były oznaczenia, że mowa będzie o DH? Np. temat "7 film 7 tom" wygląda trochę dziwnie. wink2.gif

Napisany przez: Windykatorka 20.08.2007 15:05

QUOTE(anagda @ 20.08.2007 14:09)
Po DH to Zakon raczej już nie potrzebny co nie? tongue.gif



No tak. Ale tu chodzi o to kto był w czasie akcji DH, czego mieliśmy się dowiedzieć po przeczytaniu tego tomu.
Tyle dyskusji było (no nie tyle co o Snapie np., ale były), a tu nawet nie jest powiedziane kto tam przewodził po śmierci Dropsa tongue.gif Bo ktoś chyba musiał?

Napisany przez: hazel 20.08.2007 15:28

A czy ktoś musiał przewodzić? Wydaje mi się, że z poprzednich tomow wynika sposób, w jaki podejmowane były decyzje z Zakonie - drogą dyskusji i kompromisów. Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek miał decydujący i ostateczny głos. Dumbledore był pomysłodawcą i założycielem, ale nie jestem pewna, czy jego przywództwo miało charakter oficjalny. Dobrze widac tu roznicę pomiędzy mocno zhierarchizowanymi relacjami w Ministerstwie Magii, a opartą na zaufaniu i współpracy atmosferą w zakonie.

Napisany przez: Zeti 20.08.2007 18:02

Dobre. To naprawdę dobre. Po śmierci Dumbledora wszyscy stali się strażnikami tajemnicy, tak i wszyscy mieli prawo do głosu w kwestiach spornych.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)