Muzyka to dla mnie...
więc
hm?
Muzyka:
- uczę się przy niej
- idę
do szkoły - walkman gra
- zasypiam przy radiu
- teraz słucham
internetowego radia Rivendell...
No wszytsko robię przy muzyce -
nawet się przy niej myję
Nie
umiem żyć bez muzyki :/
Muzyka jest ważna. Pomaga wyjść z doła.
Trzyma mnie przy zdrowych zmysłach jak czasami mam wrazenie ze zaraz je
stracę...
No i nie wyobrazam sobie dnia bez śpiewu...
muzyka jest bardzo, bardzo wazna. dla
mnie, znaczy sie.
przy uczeniu sie, przy jedzeniu obiadu, przy
zasypianiu, przy czytaniu ksiązki, i kiedy sie tylko da - slucham discmana.
niedzielnymi wieczorami i czwartkowymi nocami radio (trójka! trójka!
trójka!). i caly czas.
muzka uspokaja, i pozwala sie wykrzyczec,
kiedy trzeba. i poprawia humor. i udowadnia, ze jest na tym swiecie cos
cudownego. boskiego, wręcz.
bo obok ksiazek, to muzyka
najwazniejsza.
ot co:)
Muzyka łagodzi obyczaje;D (kh... zaraz ktoś
poie, jak ten "łomot" może łagodzić... a no może;p)
Muzyka dla mnie stanowi bardzo duzo. Jest
dla mnei swoista odskocznia od zycia i problemow codziennych. Przy muzyce
mozna sie z relaksowac wprowadzic sie w dobry nastroj etc. Nie przemawia do
mnie kazy rodzaj muzyki. Ludzie ja grajacy powinni miec jakis talent i
powinnas ona miec w sobie cos co urzeka i dziala na wnetrze czlowieka. Przy
muzyce bardzo dobrze sie marzy i mysli.
Muzyka jest dla mnie jak powietrze. Źle się czuję w ciszy. Jest też głównym źródłem inspiracji, jakichś rysunków, wierszy, pogarszaczem lub polepszaczem nastroju. Jestem typową melomanką, każda okazja jest dobra do słuchania. No i
... pokarm dla mojej skolatanej
duszy. Jakie straszne byloby zycie bez niej. Brr.
muzyka. mozna przy niej robic wszystko i nic.
spanie. palenie. rozmyslanie. chwile szczescia. chwile zwatpienia. chillout
ze znajomymi. sex. sprzatanie. pisanie postu na forum. mozna tak bez
konca...
poidealizuje troche...ale czasem wydaje mi sie, ze muzyka to
kluczyk do zagadki naszego istnienia ;]. dobra marzyciel mode off. ide
posluchac waitsa
Czymś, co pozwala mi bawić się emocjami.
Jeśli chcę - czerpię z niej energię lub pozbywam się jej i popadam w
melancholię. Pozwala wyrazić uczucia i myśli. Jest moim sposobem na życie,
cząstką mnie, kształtująca niejako mój charakter. Mam do niej szacunek
większy niż do kogokolwiek na ziemi.
jedna trzecia tego co utrzymuje mnie przy
zyciu to muzyka....
oczywiscie jesli chodzi o kwestie przedmiotowe, bo
jeszcze sa ludzie... ale ich nie nazywam " rzeczami"
a moze
muzyka to cos duchowego a nie przedmiotowego? cholera wie jak to nazwac =) w
kazdym razie nie potrafię dlugo bez niej egzystowac.
pozostałe
rzeczy to rysunek i sen
no i od pewnego czasu Aikido, kurde odkrywac
zaczynam ze warto zyc.
Ta, znacznie, aż przyjemnie słuchać;D
Muzyka ma dla mnie bardzo duze
znaczenie.
I właśnie to chcialabym kiedys robić.
straciłam wszystkie moje mp3 i można to
nazwać tak, że nie żyję.
Dla mnie muzyka
jest jak gwieździste
niebo, na które patrzę godzinami i nigdy nie mogę się wystarczająco
zaspokoić tym patrzeniem,
jest jak szklanka wody po wyczerpującym
biegu, gasi pragnienie,
jest jak ocean, ogromne obszary możliwości,
głębokie i rozległe
jest jak nic, które jest nieskończone,
jest
jak wszystko, wiele różnych kształtów, rozmiarów, odcieni, wiele różnych
emocji wyzwala,
jest jak miłość, która wypełnia całą duszę, która
sprawia, że się unosisz i opadasz, że płaczesz i się śmiejesz, bez której
trudno żyć,
jest jak życie jako czynność, pobieram od niej energię,
pokarm, tlen, ona mnie usypia i budzi do dalszego działania.
ja nie będe sie filozoficznie rozpisywać o
pokarmie dla duszy i sensie życia
powiem tylko, ze muzyka jest
dla mnie najbardziej naturalnym zjawiskiem na ziemi...
o to to - muzyka to po prostu kolene
nuty/cyfry/"krzaczki" na tabach, w które ktoś na jakiś czas wkłada
trochę więcej wysiłku niż w ich odegranie i skasowanie zapłaty.
Wszystkim.
i
Nie
wyobrażam sobie dnia bez śpiewu
muzyka? ostoją, wolnością, wyborem. bo
słucham tej, której chcę słuchać, nie podążam za czymiś trędem, chociaż,
mnie ktoś muzyką zaraził. ale bardzo wiele znaczy w moim życiu. leżę i
słucham, czego chcę.
wszyscyśmy, jak widać, melomani
prawdziwi.
Muzyka....... hmmm........ Napewno pozwala
mi sie skoncentrowac, odprezyc..... Cos wiecej ?????? Muzyka jest waznym
elementem mojego zycia........
chodzilo mi raczej o to, że zastanawiam się
jaki procent forumowiczów rzeczywiście słucha dużo muzyki i się w niej, że
tak powiem, lubuje, a jaki tylko pozuje.
częścią życia. oderwaniem od szarej
rzeczywistości. czymś normalnym. codziennym. muzyka mnie otacza. często
odzwierciedla mój nastrój. relaksuje, odstresowuje, uspokaja.
psz...
a kto nie lubi muzyki? znajdzie
sie ktoś? wątpie...
śpiewają ludy pierwotne, śpiewają i
współczesne/rozwinięte.
ja osobiście słucham muzyki bo:
od Bad Religion jestem uzależniony (powaga, jak nie słucham 3 dni to się
łatwo irytuję ;]) i słuchać muszę. No i chcę ;]
A jak wiadomo
uzależnienie psychiczne jest powodowane chęcią powtórzenia stanu w jaki
wpadliśmy po zażyciu odpowiedniej dawki, tutaj - przesłuchaniu utworu.
no i dlatego że mnie sie to podoba ;] ładne dzwięki, zgrabnie
połączone, samą muzyką, nawet bez słów przebijają się do mojej muzykalnej
osobowości i sobie z nią współgrają ;p lubie to ;]
"...P..."
zdziwilbys sie, bo znam sporo osob ktore
nie maja ani ulubionych gatunkow muzycznych, ani wykonawcow, sluchaja muzyki
sporadycznie lub...wogole jej nie sluchaja. dziwne, acz sie zdarza.
ale ja nie mowie o takich co nie sluchaja
tylko o takich co "nie lubią" ;]
bo znam posp ludzi (tez)
ktorzy nie słuchają bo np. nie chce im się, nie mają czasu itd - ale to i
tak nie przeszkadza im muzyki lubić :]
"...P..."
oj no tak, zapomnialam dopisac w poprzednim
poscie. hmm, jedną z takich niesłuchających osób jest np moja 14-letnia
kolezanka. Trudno powiedziec, aby nie sluchala z braku czasu. Żyje w swoim
świecie i, autentycznie, muzyki nie lubi.
"Gdzie słyszysz śpiew, tam śmiało wejdź,
tam ludzie dobre serca mają,
Bo ludzie źli - ach, wierzaj mi - ci nigdy
nie śpiewają"
-J.W. Goethe"
Ja powiem, ze bez muzyki nie mogę żyć
gra zawsze, kiedy siedze w pokoju, a kiedy przechodze do
innego albo do kuchni włączam radio w duzym pokoju przy DVD
Słucham ją często tez w nocy, zeby usnąć, ale mama się
wtedy denerwuje, więc ukrywam pod poduszka słuchawki... No, tak
więc muzyka jest dla mnie czyms ważnym i przy okazji rozrywką
Coz, punkt widzenia zalezy od punktu
siedzenia ale nie wyobrazam sobie nie lubic muzyki, wiec jest dla mnie
niepojete, ze ktos moze nie sluchac nic.
P.S. Ja do poduchy
najlepiej CoB, Farbenow albo BR wspomniane. Albo Staind (Epiphany *_*)
Och.
ludzie często słuchają muzyki, żeby zabic
ciszę.
jak to napisał J.Szczepański w mojej ulubionej
ksiązce.
(...)lęk przed zostaniem z samym sobą, chociaż przez
chwilę bez rytmu muzyki, bez echa jakiejkolwiek wrzawy, jest
charakterystyczna cecha współczesności. Cisza i milczenie wywołują
natychamiastowe poczucie pustki, nudy, niepokoju. Bo większosc wspołczesnych
nie ma sobie samym nic do powiedzenia. (...)
A jak to napisał Greg Graffin :
Melody is the key,
It's the surest way
To unlock your
individuality
Melody is the key,
It will set you free!
I się z nim zgadzam ;]
"...P..."
I don't wanna live in a world
without a melody.
=)
To może teraz z drugiej strony:
"Nie pojdę z Tobą bejbi na techno
Nie pojdę z Tobą pod rękę
po molo
Nigdy w życiu nie pokocham dziewczyny
Która słucha
Disco-Polo Pidżama Porno, Twoja Generacja
Jak widać muzyka
może mieć także wpływ negatywny na człowieka
"Die like a motherf*cker,
Die,
like a motherf*cker,
Die, like a motherf*cker!"
System Of A Down - Suite-Pee
No moze, w rzeczy samej ;d
Ale może być także sposobem na obudzenie:
Wake the fuck up! Korn
I na Imprezowanie
Jump the fuck up! Soulfly
Lub na udany sex:
"I wanna fuck a
dog in the ass"
I związku z powyższym:
Dlaczego
nie mówimy o tym co nas boli otwaaaaaarcieeeeeee.... Soyka (chyba
)
Niech żyje tolerancja
Pozatym muzyka może wyrażać nasze plany co
do przyszłości/osoby innej
"no chodz, chodz ze mną do
łóżka"
Grabaż + SNL, Raissa
Jak też udręki dnia
codziennego
Ale cyrk, kurwa mać, dupy znów trzeba dać
Autor i tytuł nieznany ;p
"...P..."
każdy tekst każdego wykonawcy każdego rodzaju
muzyki można przyporządkować do aktualnego, bądź minionego stanu ducha.
jeszcze mi się nie zdażyło znaleźć jakis lyric i nie móc odkryć, że pasuje
do któregoś wydarzenia w moim życiu albo jakichś emocji, które
przeżywam/przeżywałam/czuję, że będę przeżywać. muzyka jest uniwersalna i
cokolwiek z tekstów piosenek, jakie wrzucę powiedzmy na opis w gadu-gadu,
zawsze znajdzie swoje odzwierciedlenie w prywatnych doświadczeniach.
Muzyka. Oh.
Mruze oczy. Echo Image
- The Neverending Story.
Jestem z Ziemi, ona to wie. Jest
strasznie ciemno, ale mowi mi ze na poczatku zawsze jest ciemno. Basy daja
po uszach, ramiona mimowolnie poruszaja sie w hipnotycznym rytmnie muzyki.
Ona jest nademna, ubrana w ta sama, biala suknie w ktorej byla gdy konczyl
sie swiat. Obracam sie za siebie, widze wszystko to co bylo. Patrze w jej
twarz, lustro moich snow. Chce abym uwierzyl, ze kryje sie w spojrzeniu,
piszac na tych stronach Niekonczonca Sie Opowiesc. Kaze mi siegnac gwiazd -
spoko ej - mknac w fantazjie swa, snic i pragnienia tkac. Przeciez rymy
znaja sekret, ktory ujawnia mi w chmurach tam gdzie swoj poczatek ma
Niekonczonca Sie Opowiesc. Krzyczy. Kocham ten krzyk, o Boze! Ten dlugi
przeciagly krzyk! Chwila westchnienia.
Pytam jej wiec. Niekonczaca
Sie Opowiesc, co to jest?! Mowi na to mi. Musisz zrozumiec, ze masz moc
by stworzyc nowy swiat! O qwa. Rytm przybiera tempa. Refren. W moich
rekach rodzi sie nowy dzien?! Rymy... Rymy znaja sekret! Ciemnosc
zapda sie, peka niczym skorupa, switalo rozlewa sie. Spadam, Razem z Nia.
Bardzo szybko, podnami wznosi sie z gruzu nowy Krysztalowy Swiat. Basy
mocne. Ostry bit. SZUM WIATRU.
Jej smiech.
Tym jest dla mnie
muzyka. Akurat ten kawalek ;]
Marcin Luter powiedział kiedyś coś w stylu
(nie jest to dokładne przytoczenie) "Szczęśliwi, którzy wybrali muzykę,
aniołki w niebie też są muzykantami". Nie pamiętam jak to dokładnie
brzmiało, a mam ten tekst tylko po niemiecku. Problem jest taki, że
niemieckiego nie rozumiem. Ale jak ktoś by bardzo chciał, mogę przytoczyć
ten tekst po niemiecku, żeby sobie sam przetłumaczył.
A dla mnie muzyka
to jest właśnie to, co kocham najbardziej. Słuchanie muzyki, granie,
śpiewanie. Szkoła muzyczna to oaza spokoju w porównaniu z tym co się
wyczynia z biednymi uczniami liceum. A poza tym nie wyobrażam sobie w
przyszłości pracy nie związanej z muzyką.
Czym jest dla mnie muzyka?
Sposobem
na życie, formą odreagowania stresu, to jest coś co kocham.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)