Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> World War 3

abstrakcja
post 31.12.2007 17:54
Post #51 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



1. Bo dla mnie to co mowie jest oczywiste i proste, poco sobie komplikowac zycie i rozpisywac sie na piec kartek A4 kiedy w gruncie rzeczy ma sie do powiedzenia dwa slowa?
2. Przeczytalam cały Twoj post. Tez uwazam, ze obrona jest bardziej zrozumiala niz atak, ba, atak w ogole nie jest przeze mnie zrozumialy, natomiast obrona - tak. Ale nie w imie panstwa czy jakichs wartosci typu partriotyzm, bo dla mnie takie cos nieistnieje, a napewno NIE POWINNO istniec. Wszyscy jestesmy ludzmi i wszyscy wedlug wiary wiekszosci, a napewno znacznej czesci tych, co lgną się do wojny , 'jestesmy bracmi'. [Apolityczna jestem, akoscielna i w ogole anormalna, tak- zaraz sie beda czepiac;)].
3. A ja nie wierze i nie bede wierzyc. Moze sa i dobrzy, tfu nie ma stuprocentowo dobrych ani stuprocentowo zlych ludzi. Moze są ludzie lepsi i gorsi. Ale ja i tak w nich nie wierze. Nasza natura jest pokręcona i fałszywa.

Dyskutowanie na forum nie jest dobre. Ani złe. Co to ma do rzeczy w ogole? <;



--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
aGuTeK
post 31.12.2007 18:01
Post #52 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 183
Dołączył: 28.12.2007

Płeć: Kobieta



Uwazasz,ze nie istnieje coś takiego jak patriotyzm? Albo,ze nie powinno istnieć? Oczywiście,ze istnieje i powinno istniec...Nie rozumiem jak mozna twierdzić inaczej...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
horror_kitty
post 31.12.2007 18:11
Post #53 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 126
Dołączył: 17.08.2007
Skąd: śląsk

Płeć: Kobieta



QUOTE(QbaNowy @ 31.12.2007 16:09)
Gdyby nie bohaterska walka, myślę że nadal istniałaby III Rzesza i ZSRR i nadal trwałaby wojna, o ile nie skończyłaby się prędzej jakimś konfliktem nuklearnym.
*



ZSRR nie rozpadło się poprzez bohaterską walkę a dzięki zmianom ustrojowym. Co do patriotyzmu... Obecnie nie ma racji bytu, nie ma o co walczyć. A jeśli już wojować to bez afiszowania się tym, jak bardzo dobro ojczyzny leży komuś na sercu, bo to nie o to chodzi.
'Za wolność, za honor, za kraj itd...'


--------------------
Krukonka
Członkini Klubu Luny Lovegood
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
QbaNowy
post 31.12.2007 19:03
Post #54 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 458
Dołączył: 15.10.2007
Skąd: Ci to przyszło do głowy???

Płeć: Mężczyzna



czy ty na prawdę nie rozumiesz?? oni walczyli o to byś TY jaśnie pani miała gdzie mieszkać i cieszyć się spokojem!
mi na prawdę nie o to chodzi, że wojna jest dobra ale nie możesz twierdzić, że obrona państwa jest bezsensowna bo nie jest...
Abstrakcjo, ciągle twierdzisz, że wojna jest zła, więc jeśli ci tak źle z tym, to cofnij się w czasie i spróbuj coś z tym zrobić, pogadaj z Hitlerem albo nie wiem...
Nie ma ludzi złych w 100% i nie ma ludzi dobrych w 100%, ale jednak uważam, że bardziej należy liczyć na tych drugich niż narzekać na to, że istnieją ci pierwsi...
jestem bardzo cięty na ten temat, po ostatniej lekturze "Kamieni na szaniec", gdzie opisany jest prawdziwy patriotyzm, ale nie patriotyzm dla dóbr materialnych, tylko ten dla spraw ważniejszych, by każdy Polak miał prawo do nauki i życia w normalnym, sprawnie działającym państwie... czy ty myślisz, że tym ludziom zabijanie przychodziło z łatwością? oni też mieli serca, lecz wiedzieli, że to jest jedyna droga do wyzwolenia naszego kraju. i na pewno nie afiszowali się tym, a raczej przeżywali własny, wewnętrzny kryzys.
świat bez podziału na narody nie jest dobrym rozwiązaniem, ale świat żyjący w pokoju, do tego dąży wiele organizacji ale przez politykę niektórych państw jest to po prostu nie możliwe...

Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 31.12.2007 20:53


--------------------
user posted imageuser posted image

"Zbyt proste byłoby robić sobie doświadczenia na ubogich,wykorzystać ich dla własnego duchowego
wzbogacenia, a potem odejść; chodzi o to, by pozostać razem z nimi."

Jean Vanier o osobach niepełnosprawnych...

And I don't know where to look
My words just break and melt
Please just save me from this darkness

Zawsze byłem raczej sam...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 31.12.2007 20:53
Post #55 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



QUOTE(abstrakcja @ 31.12.2007 17:54)
1. Bo dla mnie to co mowie jest oczywiste i proste, po co sobie komplikowac zycie i rozpisywac sie na piec kartek A4 kiedy w gruncie rzeczy ma sie do powiedzenia dwa slowa?
2. Przeczytalam cały Twoj post. Tez uwazam, ze obrona jest bardziej zrozumiala niz atak, ba, atak w ogole nie jest przeze mnie zrozumialy, natomiast obrona - tak. Ale nie w imie panstwa czy jakichs wartosci typu partriotyzm, bo dla mnie takie cos nieistnieje, a napewno NIE POWINNO istniec. Wszyscy jestesmy ludzmi i wszyscy wedlug wiary wiekszosci, a napewno znacznej czesci tych, co lgną się do wojny , 'jestesmy bracmi'. [Apolityczna jestem, akoscielna i w ogole anormalna, tak- zaraz sie beda czepiac;)].
3. A ja nie wierze i nie bede wierzyc. Moze sa i dobrzy, tfu nie ma stuprocentowo dobrych ani stuprocentowo zlych ludzi. Moze są ludzie lepsi i gorsi. Ale ja i tak w nich nie wierze. Nasza natura jest pokręcona i fałszywa.

1. Abstrakcjo, posłuchaj mnie uważnie. Nie piszesz DLA SIEBIE, piszesz DO NAS. Nie czytamy w Twoich myślach, musisz je zapisać, żebyśmy znali Twoje zdanie. Jeśli nie odnosisz się do naszych postów, mamy prawo uważać, że ich nie czytasz/celowo je ignorujesz i tym samym mamy prawo uznać, że jesteś złośliwa. Jeśli Ci to nie przeszkadza, Twoja sprawa. Ale niefajnie się dyskutuje z kimś, kto nie ma ochoty wyrażać swojego zdania. Zauważ, że staram się odnieść do Twoich postów. Byłabyś tak miła, by odpłacić mi tą samą monetą?
Od tego w końcu jest forum.
2. Już kiedyś do kogos pisałem, być może nawet do Ciebie - nie żyjesz w świecie idei. Myślisz, że jeśli ktoś mówi, że poszedłby na wojnę, by bronić Polski, to jest nawiedzonym fanatykiem? A może on po prostu nie chce, żeby któregoś dnia wymordowano mu całą rodzinę?
Możesz nie chcieć, by istniał patriotyzm, ale on istnieje. Nie rozmawiamy o tym, jak być powinno, ale jak jest. Ty wydajesz się krytykować to, jak jest - więc pytam, czemu. Opisałem Ci już, czym jest patriotyzm - to nie jakaś wydumana idea, tylko konkretna postawa konkretnych ludzi. Kogoś z Twojej rodziny, Twojego sąsiada i sąsiada Twojej cioci. Nie pisz, że krytykujesz IDEĘ. Odnieś się do walki KONKRETNYCH żołnierzy w obronie Polski podczas II wojny światowej. Dlaczego czynili źle? Bo zabijali, by nie zabito ich i ich rodzin?
3. Jak uważasz.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 31.12.2007 22:00
Post #56 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



'świat bez podziału na narody nie jest dobrym rozwiązaniem, ale świat żyjący w pokoju, do tego dąży wiele organizacji ale przez politykę niektórych państw jest to po prostu nie możliwe...'

DLACZEGO? Wszyscy jestesmy ludzmi, czy to niemiec, czy polak, czy czech czy rus - taki sam człowiek, z krwi i kości. Zakladam, ze jestes katolikiem i chodzisz do kosciola, gdzie wyznaje sie, ze wszyscy ludzie są bracmi. A jednoczescie sadzisz, ze brak podzialu nie jest dobrym rozwiązaniem.
Hipokryzja?

A 'Kamienie na szaniec' czytałam, nawet mnie bardzo wzruszyły...

Przemku

1. Mam ochote wyrazac swoje zdanie, ale nie lubie powtarzac po pieciokroc czegos, co wydaje sie oczywiste. Tutaj w ogole ciezko jest wyrazic swa opinie i jednoczesnie uniknac krytyki. A krytykowany nikt byc nie lubi. Nawet ja. Chociaz nie ukrywam, posty niektorych uzytkownikow tego forum bawia mnie niezmiernie. Chętnie posłuchałabym ich opinii i filozofii zyciowej. Wczesniej jednak musialabym uslac sobie podloge poduszkami, zeby upadki z krzesła nie były zbyt bolesne.

2. Nie znam konkretnych zolnierzy z II wojny swiatowej. Wiec nie bede odnosila sie do ich przykladow. Bo tak sie jakos sklada, ze nie mam kontaktu z zadnym z nich.
Co nie zmienia FAKTU, ze nie jestem patriotka i bede krytykowac patriotyzm jak się tylko da.
Patriotyzm to idea. Krytykuje wyznawcow idei, a nie tych, co bronią swoich rodzin . A to co Ty/Wy mowisz/mowicie... jaka to obrona niby jest? Na zycie cywili to podczas wojny zwykle nikt się nie garnie. <; Przewaznie na wojnie giną żołnierze. Kiedy taki żołnierz idzie na wojne musi liczyc sie przede wszystkim z tym, ze prawdopodobne jest, ze zginie i zostawi całą swoja rodzine. A bronic jej wlasciwie nie broni, bo nie sadze, by komus zalezalo na smierci tej konkretnej rodziny. A jesli spadnie na nich bomba... to i ten żołnierz walczący gdzieś daleko temu nie przeszkodzi.

Ten post był edytowany przez abstrakcja: 31.12.2007 22:01


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 31.12.2007 22:17
Post #57 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




QUOTE
1. Bo dla mnie to co mowie jest oczywiste i proste, poco sobie komplikować życie i rozpisywać sie na piec kartek A4 kiedy w gruncie rzeczy ma sie do powiedzenia dwa slowa?


Hm...może po to, żeby być bliżej prawdy ? Niewiele jest na świecie tematów, które dałoby się opisać w dwóch słowach. A w temacie o którym rozmawiamy nawet "5 kartek A4" jest tylko ślizganiem się po wierzchu. Mysląc, że jest inaczej po prostu tworzysz sobie własną wizję świata nie przejmując się, że nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Ale skoro to dla Ciebie wygodne...

Druga rzecz, z której nie każdy z daje sobie sprawę, a powinno to być oczywiste - POKÓJ wymaga dobrej woli z OBU stron. Do wybuchu wojny wystarczy zła wola po jednej.

Bardzo niewesołe myśli mnie naszły kiedy swego czasu pierwszy raz odwiedziłem Westerplatte. Ze wzgórza można odczytać wielki piękny napis "Nigdy więcej wojny". Bardzo wzniosłe, bardzo piękne, stworzone najprawdopodobniej bez złych intencji, ale jednak na swój sposób koszmarnie żałosne. Bo to nie my tę wojnę zaczynaliśmy. I to nie od nas zależy. Kiedy ktoś zacznie następną, mamy powiedzieć "nie" ?

Edit: Teraz dopiero przeczytałem powyższego posta. I osłabłem. Zanim choć raz odezwiesz się jeszcze w tym temacie, sprawdź, ile było ofiar w IIwś i jaką ich część stanowili cywile. Inaczej absolutnie nie mamy o czym dyskutować, bo brak Ci najbardziej elementarnej wiedzy. I to dlatego wypisujesz tak nieprawdopodobne bzdury.

Edit2: @down - Przemku, Ty również się mylisz. W dawnych wojnach również było mnóstwo cywilnych ofiar. to, co działo się na polu bitwy to jest wierzchołek góry lodowej. Okrucieństwa, jakich większość armii dopuszczała się na wrogich terytoriach są trudne do opisania i tak stare jak samo zjawisko wojny.

Wiem, ale Abstrakcja mówiła głównie o żołnierzach i tradycyjnych działaniach wojennych, więc w tym temacie chciałem pozostać. Oczywiście masz rację. No, ale mimo wszystko skala cierpień cywilów w obu wojnach światowych była nieporównywalnie większa.

Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 31.12.2007 22:25


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 31.12.2007 22:20
Post #58 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



QUOTE
DLACZEGO? Wszyscy jestesmy ludzmi, czy to niemiec, czy polak, czy czech czy rus - taki sam człowiek, z krwi i kości. Zakladam, ze jestes katolikiem i chodzisz do kosciola, gdzie wyznaje sie, ze wszyscy ludzie są bracmi. A jednoczescie sadzisz, ze brak podzialu nie jest dobrym rozwiązaniem.
Hipokryzja?

Sądzę, że chodzi mu o to, że brak podziałów kulturowych byłby niekorzystny, bo wtedy wszyscy żylibyśmy w identycznej kulturze i byłoby nudno - a kultura nierozerwalnie wiąże się z narodowością. No, ale może niech sam autor się wypowie.

QUOTE
1. Mam ochote wyrazac swoje zdanie, ale nie lubie powtarzac po pieciokroc czegos, co wydaje sie oczywiste. Tutaj w ogole ciezko jest wyrazic swa opinie i jednoczesnie uniknac krytyki. A krytykowany nikt byc nie lubi. Nawet ja.

Dla Ciebie to oczywiste, ale, jak sama wielokrotnie stwierdziłaś, każdy ma inne zdanie. Dla nas więc wiele z Twoich twierdzeń tak oczywistych nie jest. Jeśli piszesz, że żołnierz walczący o ojczyznę czyni źle, a ja sądzę inaczej, siłą rzeczy muszę poznać Twoje wyjaśnienie Twojej opinii, by ją zrozumieć.
A co do krytyki, Ty też niektórym forumowiczom (i forumowiczom w ogólności) jej nie szczędziłaś :]
QUOTE
2. Nie znam konkretnych zolnierzy z II wojny swiatowej. Wiec nie bede odnosila sie do ich przykladow. Bo tak sie jakos sklada, ze nie mam kontaktu z zadnym z nich.

Chodziło mi o tych żołnierzy jako o ogół, bo krytykowałaś abstrakcyjną ideę patriotyzmu. Nie o poszczególnych ludzi.
QUOTE
Co nie zmienia FAKTU, ze nie jestem patriotka i bede krytykowac patriotyzm jak się tylko da.
Patriotyzm to idea. Krytykuje wyznawcow idei, a nie tych, co bronią swoich rodzin . A to co Ty/Wy mowisz/mowicie... jaka to obrona niby jest? Na zycie cywili to podczas wojny zwykle nikt się nie garnie. <; Przewaznie na wojnie giną żołnierze. Kiedy taki żołnierz idzie na wojne musi liczyc sie przede wszystkim z tym, ze prawdopodobne jest, ze zginie i zostawi całą swoja rodzine. A bronic jej wlasciwie nie broni, bo nie sadze, by komus zalezalo na smierci tej konkretnej rodziny. A jesli spadnie na nich bomba... to i ten żołnierz walczący gdzieś daleko temu nie przeszkodzi.

Tu nie chodzi o bezpośrednie następstwa. Świat nie jest zbudowany na prostej zasadzie przyczyna-skutek. Najczęściej jest to przyczyna-sto innych wydarzeń i czynników-skutek.
Podkreślone przeze mnie zdanie jest fałszywe: w obu wojnach światowych ginęli bardzo często cywile. Wcześniejsze wojny, owszem, dotykały głównie żołnierzy, ale nie rozmawiamy przecież o konfliktach sprzed XX wieku.
Słyszałaś o Dreźnie? Alianci zbombardowali to miasto - w którym liczba cywilów wielokrotnie przekraczała liczbę żołnierzy - i z Drezna nie został kamień na kamieniu. To samo Hiroszima i Nagasaki. To samo obozy koncentracyjne. To samo ludzie wypędzeni i wysiedleni z zajętych terenów. Cierpieli cywile.
Wracając do przyczyn i skutków: żołnierz zostawia rodzinę i idzie na wojnę obronną. Racja, nikt na życie akurat jego rodziny nie nastaje, ale przypomnij sobie na przykład los Żydów podczas II wojny światowej: nie niszczono poszczególnych ludzi, tylko postanowiono zniszczyć cały naród. Cały, każdego bez wyjątku. Jak w obliczu tego potępiać np. powstanie w getcie warszawskim, skoro ci Żydzi i tak mieli przed sobą tylko śmierć?
Mówisz, że pojedynczy żołnierz nie zapobiegnie zbombardowaniu własnego domu. Bezpośrednio nie. Ale może, jeśli uda mu się wyprzeć wroga poza granice kraju, sprawić, że ów wróg nie zbombarduje nikogo.
Wyobraźmy sobie, że mimo wszystko, mimo walki naszego żołnierza, zginęła cała jego rodzina. Czy jeśli postanowi dalej walczyć, by taki sam los nie spotkał wszystkich innych rodzin, postąpi źle?

Poza tym, zwróć uwagę, że mówimy w tej chwili o patriotyzmie podczas wojny. A patriotyzm w czasie pokoju też krytykujesz? Ten polegający na działaniu dla dobra kraju, rezygnacji z własnych korzyści dla ojczyzny?
Wojny w tej chwili nie mamy. Łatwo krytykować ludzi, którzy walczyli o coś pięćdziesiąt lat temu. Powiedz jasno: krytykujesz tylko najeźdźców, czy na przykład żołnierzy broniących Polski w II wojnie światowej też? Jeśli to drugie również, to jakoś mi to uzasadnij. Co mieli zrobić?

Zwodnik ma rację co do Westerplatte. To nie my zaczęliśmy.

Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 31.12.2007 22:23


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 31.12.2007 22:31
Post #59 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



Ustalmy jasno 3 rzeczy.



1. Takie słowo jak "ojczyzna" to dla mnie sztuczna, idiotyczna idea stworzona przez władze tylko i wyłącznie po to aby zachęcić ludzi m.in. do zabijania innych, poczucia lepszości i wyższości etcetera

2. Podział ludzi na narodowości to dla mnie podział sztuczny i uważam, że nie powinno go być.

3. Nie uważam siebie za Polaka, nie za Niemca, czy inną narodowość ale za człowieka i po prostu siebie, obywatela świata.

Nie jestem patriotka ani w czasie pokoju, ani gdy wybuchnie wojna. Nigdy nia nie bylam, nie jestem i nie bede.
Uwazam patriotyzm naturalnie za cos zlego i paskudnego.
Dziekuje.

Ten post był edytowany przez abstrakcja: 31.12.2007 22:32


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 31.12.2007 22:38
Post #60 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Ponoć tylko krowa nie zmienia poglądów.
Trudno dyskutować z kimś, kto nie ma wątpliwości.

Po raz kolejny wszystko rozbiło się o to, że mówisz o świecie, w jakim POWINNIŚMY żyć, a nie o tym, w jakim żyjemy.
A podział na narody będzie istniał tak długo, jak długo będą istnieć różne języki. A to raczej nigdy się nie zmieni. Sorry.

Powiedz mi jeszcze tylko, czy jesteś anarchistką?

Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 31.12.2007 22:39


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 31.12.2007 22:42
Post #61 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



Przemek masz racje. Swiat o jakim mowie, to utopia. Rzecz nierealna. A jednak nie wstydze sie tego, ze o takim swiecie marze, ze w takim swiecie chcialabym zyc, ze wlasnie te wartosci mna kieruja...

Nie, nie jestem anarchistką.


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 31.12.2007 23:54
Post #62 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Nikt nie mówi, że powinnaś się wstydzić. Też marzę o takim świecie. Może w niego nie wierzę, ale też uważam, że tak być powinno.
A póki co mogę tylko starać się uczynić lepszym ten świat, w którym żyję. Ty też, Abstrakcjo. Ale nie marząc o tym, lecz działając.

Cieszę się, że nie jesteś anarchistką. Mam kolegę anarchistę, dla którego rewolucja jest lekarstwem na wszystko. Trzeba zlikwidować policję, bo to tylko narzędzie kontroli obywateli - porządku powinny pilnować ochotnicze oddziały. Trzeba zlikwidować państwo, bo to tylko sposób niewolenia obywateli - ludzie powinni się sami organizować.
Szkoda tylko, że on nie widzi, jak bardzo naiwne są jego wizje. Ochotnicze oddziały policji - a kto określi zakres ich władzy? Kto je będzie kontrolował, jeśli wymkną się spod kontroli? Likwidacja państwa - super. Tylko czemu on nie widzi, że dzięki temu państwu nie płaci nic za swoją edukację i że to państwo wypłaci mu zasiłek, jeśli nie będzie mógł pracować?
Trzeba odróżniać życie od marzeń. I trzeba zrozumieć, że absolutna wolność nikomu dobrze nie służy.

Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 31.12.2007 23:56


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 01.01.2008 00:45
Post #63 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



Trzeba odróżniać życie od marzeń. I trzeba zrozumieć, że absolutna wolność nikomu dobrze nie służy.




Oczywiście , że służy. Tylko, że sama anarchia mało ma tak naprawdę z tą wolnością wspólnego. Pomysl. Gdyby była anarchia to ludzieby biegali z siekierami po ulicach . Wolnosc i samowolka to rzecz piękna, a ze ludzie są 'z natury źli', z pewnością wykorzystali by ją w zupełnie inny [niewłaściwy] sposób, niż mowi jej pierwotna idea. Te idee tak naprawde są piękne tylko w słowach. Nie maja zastosowania we wspolczesnym swiecie, i watpie, ze kiedykolwiek będą miały tu rację bytu.

Masz racje , trzeba odróżniać życie od marzeń. A , ze ja nie chce albo nie potrafie wydorośleć, to go nie odróżniam. Zupełnie nie interesuje mnie ten kraj ani jego polityka. Powaznie. Znam gęby tych polityków, a nawet nie wiem który do jakiej partii nalezy i co która partia ma w swoim programie . Gdybym miała te nieszczesne 18 lat, tutaj jestem 100% pewna, ze na wybory bym nie poszła. [Niepatriotyczna, apolityczna i aspołeczna postawa. Wiem.]



--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 01.01.2008 01:30
Post #64 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Wyobraź sobie, że ja też w ogóle się nie interesuję polityką. W ogóle. Ale nie mam nic do tych, którzy się nią interesują. Oni zresztą mają w moim odczuciu rację. No ale mniejsza.

QUOTE
Oczywiście , że służy. Tylko, że sama anarchia mało ma tak naprawdę z tą wolnością wspólnego. Pomysl. Gdyby była anarchia to ludzieby biegali z siekierami po ulicach . Wolnosc i samowolka to rzecz piękna, a ze ludzie są 'z natury źli', z pewnością wykorzystali by ją w zupełnie inny [niewłaściwy] sposób, niż mowi jej pierwotna idea. Te idee tak naprawde są piękne tylko w słowach. Nie maja zastosowania we wspolczesnym swiecie, i watpie, ze kiedykolwiek będą miały tu rację bytu.

Nie służy. Mówiąc "absolutna wolność" miałem na myśli właśnie całkowitą swobodę. Żadnych ograniczeń, żadnych praw, żadnych zakazów czy nakazów. Każdy robi co chce. Nie chciałbym żyć w takim świecie.
A co do wolności rozumianej jako "robię to, co lubię i nikt się nie wtrąca - ani człowiek, ani Bóg"... Gdybym tak robił, już byłoby po mnie.
QUOTE
Masz racje , trzeba odróżniać życie od marzeń. A , ze ja nie chce albo nie potrafie wydorośleć, to go nie odróżniam. Zupełnie nie interesuje mnie ten kraj ani jego polityka.

Nie wiem, co ma jedno do drugiego. W ogóle o polityce nie mówiłem smile.gif No, chyba, zę za politykę uznasz wszystko, co związane z życiem w tym akurat kawałku przestrzeni zwanym Polską.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 01.01.2008 14:57
Post #65 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



QUOTE(PrZeMeK Z. @ 01.01.2008 01:30)
Wyobraź sobie, że ja też w ogóle się nie interesuję polityką. W ogóle. Ale nie mam nic do tych, którzy się nią interesują. Oni zresztą mają w moim odczuciu rację. No ale mniejsza.


Ja tez nic do nich nie mam, z resztą czemu miałabym mieć? Większość ludzi się interesuje, bo uważa to za swój obywatelski obowiązek. Ja sie z nimi nie zgadzam, nie uważam, że mają rację, ale cóż. Nie przeszkadza mi to.


QUOTE
Nie służy. Mówiąc "absolutna wolność" miałem na myśli właśnie całkowitą swobodę. Żadnych ograniczeń, żadnych praw, żadnych zakazów czy nakazów. Każdy robi co chce. Nie chciałbym żyć w takim świecie.
A co do wolności rozumianej jako "robię to, co lubię i nikt się nie wtrąca - ani człowiek, ani Bóg"... Gdybym tak robił, już byłoby po mnie.



Taka swoboda jest niemożliwa tylko dlatego, że ludzie są tacy a nie inni.

Ja przeważnie robię to co lubię i też nie życzę sobie, by ktoś się w to wtrącał i próbował mnie przekonywać, że robię źle. No może nie do końca, bo prawda jest taka, że jestem od pewnych rzeczy uzależniona i nie mogę robić do końca tego na co mam ochotę. :/

QUOTE
Nie wiem, co ma jedno do drugiego. W ogóle o polityce nie mówiłem smile.gif No, chyba, zę za politykę uznasz wszystko, co związane z życiem w tym akurat kawałku przestrzeni zwanym Polską.


Kraj mnie nie interesuje. Jesli chodzi o ziemie, kawałek przestrzeni to z przyjemnoscia zamieszkalabym sobie w Tatrach. [Gdyby mnie kto o zdanie pytał].


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
QbaNowy
post 01.01.2008 17:12
Post #66 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 458
Dołączył: 15.10.2007
Skąd: Ci to przyszło do głowy???

Płeć: Mężczyzna



QUOTE
Sądzę, że chodzi mu o to, że brak podziałów kulturowych byłby niekorzystny, bo wtedy wszyscy żylibyśmy w identycznej kulturze i byłoby nudno - a kultura nierozerwalnie wiąże się z narodowością. No, ale może niech sam autor się wypowie.
Między innymi o to mi chodziło... ale prócz tego, gdyby nie było narodów to i tak ktoś musiał tym kierować... no chyba, że chciałabyś sama sobie za wszystko płacić, np. piekarz robił by chleb tylko wtedy, gdyby mu się to podobało.

Polityką się nie interesuje, no chyba tylko jak mnie do tego WOS zmusi, i mogą się w tym Sejmie pozabijać, aby tylko nie groziła nam katastrofa gospodarcza. chcę zostać w Polsce, pracować tutaj, tu mieszkać i wychowywać swoje dzieci. chociaż nie jestem wielkim patriotą ale tu się urodziłem i nie potrafiłbym się wyprowadzić za granicę.

W którymś z tematów mówiłaś, że jesteś realistką, a guzik prawda! realista to osoba, która zdaje sobie sprawę z otaczającego go świata, a ty tego nie robisz. żyjesz iluzją, marzysz o lepszym świecie, chociaż wszyscy dobrze wiemy, że on nie ma racji bytu.


--------------------
user posted imageuser posted image

"Zbyt proste byłoby robić sobie doświadczenia na ubogich,wykorzystać ich dla własnego duchowego
wzbogacenia, a potem odejść; chodzi o to, by pozostać razem z nimi."

Jean Vanier o osobach niepełnosprawnych...

And I don't know where to look
My words just break and melt
Please just save me from this darkness

Zawsze byłem raczej sam...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 01.01.2008 17:43
Post #67 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



QUOTE
Ja przeważnie robię to co lubię i też nie życzę sobie, by ktoś się w to wtrącał i próbował mnie przekonywać, że robię źle. No może nie do końca, bo prawda jest taka, że jestem od pewnych rzeczy uzależniona i nie mogę robić do końca tego na co mam ochotę. :/

Dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę. Znam wielu, którzy się wypierają nałogów, mówiąc, że np. palą z wyboru. Guzik prawda. Palą, bo muszą. Bo się uzależnili. Też mi wybór.
No i czasem jednak trzeba też zrobić coś, czego się nie lubi albo zrezygnować z tego, co się lubi. Takie życie.
QUOTE
W którymś z tematów mówiłaś, że jesteś realistką, a guzik prawda! realista to osoba, która zdaje sobie sprawę z otaczającego go świata, a ty tego nie robisz. żyjesz iluzją, marzysz o lepszym świecie, chociaż wszyscy dobrze wiemy, że on nie ma racji bytu.

Nie możesz zabraniać jej marzeń. Ale fakt, trzeba jednocześnie wiedzieć, w jakim świecie się żyje. U Ciebie, Abstrakcjo, różnie z tym bywa. Część rzeczy widzisz, a części nie chcesz zobaczyć, bo nie pasują do Twojej WIZJI świata.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 01.01.2008 20:05
Post #68 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



Przemek mówiąc 'jestem uzależniona' bynajmniej nie mialam na mysli papierosów. Mówie o takich uzależnieniach, ktore są raczej czymś typowym, a człowiek nigdy przy nich nie osiagnie stuprocentowej 'wolności'. Jestesmy silnie uzaleznieni przede wszystkim od pieniędzy. Szkoły/pracy, rodziców... Nie mozemy tak po prostu wszystkiego rzucic z dnia na dzien , wyprowadzic sie do lasu i wybudowac sobie domek na drzewie. Chocbysmy nie wiem jak tego chcieli. Nasze zycie jest juz poukładane a my żyjemy zgodnie z jakimiś schematami i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Kuba Jestem realistką, marząc jednoczesnie zdaje sobie sprawe z tego, jak bardzo to wszystko jest niemozliwe. Po prostu w to nie wierze. A uwierz mi, sa tacy, co wierzą.


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 01.01.2008 20:13
Post #69 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Powiem Ci, Abstrakcjo, że kiedy się nie widzi tych schematów, żyje się łatwiej. Gdy się je widzi, trzeba się nauczyć je akceptować, a to niełatwe.
Mnie nie wszystkie schematy przeszkadzają. Taki schemat jak np. życie rodzinne lubię smile.gif


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
abstrakcja
post 01.01.2008 20:14
Post #70 

Reborned. Siódma z O6.


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 801
Dołączył: 27.07.2007
Skąd: Wszędzie

Płeć: Kobieta



Zycie rodzinne... nie wiem czy lubie czy nie lubie. Chyba nigdy nie doznalam. <: Moze we wczesnym dziecinstwie . Slabo te czasy pamietam.


--------------------
Jedyną stałością jest zmiana.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 01.01.2008 23:04
Post #71 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Och, chyba zaraz zaśpiewam z moim psem "Imagine" Lennona i będziemy się trzymać za ręce.

Ideologia pokoju za wszelką cenę zawsze kończy się wojną, bo byli, są i będą ludzie i państwa, które na wojne będą miały ochotę. Gdyby rządy Europy Zachodniej nie były w 30 latach obsadzone Abstrakcjami, to Hitler zostałby pokonany w wojnie prewencyjnej najdalej w 1938 roku. A my może nie stracilibyśmy tych milionów osób i nie musielibyśmy żyć przez 50 lat w najlepszym z ustrojów. Rzymianie mawiali: "Chcesz pokoju - gotuj wojnę" i nie było w tym właściwie w ogóle cynizmu.

Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 01.01.2008 23:10
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
WeEkEnD
post 02.01.2008 15:11
Post #72 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 103
Dołączył: 29.03.2006
Skąd: Taka dziura nad jeziorem Czos ;P




Ojej, dopiero teraz zauważyłem ten temat. W moim mniemaniu, dopóki Rosja i USA dalej będą wykazywać tendencje imperialne, to nie uda się całkowicie zażegnać groźby wybuchu kolejnej wojny. Wystarczy spojrzeć, jak Rosjanie szachują nas groźbą ataku rakietowego na ewentualną tarczę, a Amerykanie raz po raz ostrzegają Iran.
Zacząłem zastanawiać się, czy aby oba te kraje nie zaczęły popadać w paranoję. Putiniści w Rosji wszędzie widzą zagrożenia - już sam fakt, że uważają, że tarcza antyrakietowa może być skierowana przeciwko nim, jest absurdalny. Skoro nie mają zamiaru odpalać rakiet, to co im to przeszkadza?
Podobnie ma się sprawa Amerykanów do Bliskiego Wschodu. Iran, szczerze powiedziawszy, niewiele może zrobić, bo jest oskrzydlony sojusznikami USA. Nawet gdyby posiadał arsenał nuklearny, to i tak by go nie użył. Jedna rakieta odpalona przez Iran = dziesięć rakiet odpalonych przez Stany Zjednoczone.
Niech każde państwo pilnuje swojego podwórka i wtedy będzie pokój, o.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 02.01.2008 16:09
Post #73 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




Pieknie by było, gdyby to było takie proste. Rosjanie sprzeciwiają się tarczy niejako dla zasady. Wprawdzie tam zawsze były problemy z rzetelnością wszelkich analiz wojskowych (niektóre odzziały dla przykładu potrafią cały miesiąc pomagać w wykopkach jednoczesnie realizując 130% przewidzianego programu ćwiczeń), ale mimo wszystko oni doskonale wiedzą, jak sprawa wygląda. Ale po pierwsze przy tej okazji moga pokazać innym i sobie samym, że "jesteśmy mocarstwem, z którym trzeba się liczyć" a po drugie właśnie wyszukiwanie wrogów, jesli akurat ich brakuje - to cholernie skuteczna metoda zdobywania popularności, przerabiana przez większość państw totalitarnych i niektóre bliźniacze duety w demokracji.

Kwestia Iranu też nie jest taka prosta. To, przez kogo jest otoczony nie ma większego znaczenia. Iran nie jest groźny jako państwo prowadzące konwencjonalną wojnę. Iran jest groźny jako wylęgarnia terrorystów i to chyba najbardziej komfortowa na całym bliskim wschodzie. W końcu w żadnym innym państwie prezydent nie neguje otwarcie holocaustu i nie głosi, że Izrael należy zepchnąć do morza. Zauważ też, że dla USA wymiana choćby 100 ich bomb/rakiet za jedną na ich terytorium to żaden interes - własny potencjał nuklearny, pozbawiony systemu przechwytywania chroni jedynie przed państwami, które nie odważą się pójść na wymianę. Ale to, czego nie zrobi Rosja, czego nie zroią Chiny, może spokojnie zrobić Achmed który dobrał się do niebezpiecznej "zabawki" na lewo albo na skutek przejęcia władzy.


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
WeEkEnD
post 02.01.2008 22:30
Post #74 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 103
Dołączył: 29.03.2006
Skąd: Taka dziura nad jeziorem Czos ;P




W sumie masz rację. Starania putnistów do przywrócenia mocarstwowości Rosji są w moich oczach żałosne, chociażby były nie wiem jak skuteczne. Putin buduje popularność w rodzimym kraju stosując metody przywódców radzieckich, czyli innymi słowa wpycha Rosję w "kapitalistyczną epokę Związku Radzieckiego", że tak powiem.
Co do Iranu także pokiwam głową, nie wziąłem pod uwagę fanatyzmu niektórych wyznawców islamu. Samobójcze zamachy terroryści mają przecież we krwi; więc rzeczywiście nie mieliby oporu przy stosowaniu broni jądrowej.

Ten post był edytowany przez WeEkEnD: 02.01.2008 22:31


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 09.08.2008 13:17
Post #75 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



k.... Wojna w Gruzji.

Przepraszam za wulgaryzm, ale nic innego nie wyrazi moich odczuć.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

5 Strony < 1 2 3 4 5 >
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 28.03.2024 23:44