Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

2 Strony  1 2 > 
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Remus Lupin - Zastępca Syriusza?, Nowy felietonik! Dzieki dla Kasi!

eNoPe
post 05.05.2004 10:46
Post #1 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 105
Dołączył: 25.01.2004
Skąd: Las Venturas

Płeć: Mężczyzna



Wszyscy wiemy, że Syriusz był dla Harry'ego kimś bardzo ważnym. Harry zwierzał mu się ze swoich problemów, prosił o radę. Mógł mu zaufać. Syriusz był dorosłym czarodziejem i ojcem chrzestnym Harry'ego. Jednak, pod koniec 5 tomu wpadł za tajemniczą zasłonę w Departamencie Tajemnic i... no cóż, wszyscy przyjmują, że umarł. Ale gdzie jest jego ciało? Co jest za tą zasłoną? Podejrzewam, że w 6 tomie to powinno się wyjaśnić i być może Syriusz powróci. Jako żywy, jako duch? Tego nie wiem.
Ale dopóki to się (ewentualnie) stanie, ktoś musi przejąć jego rolę. Ktoś musi doradzać Harry'emu, pomagać mu, opiekować się nim. Co prawda Harry nie jest już dzieckiem, ale mimo wszystko potrzebuje kogoś dorosłego, komu mógłby się zwierzyć. Nie wystarczą mu tylko Ron i Hermiona.
Zastanówmy się więc: kto dobrze zna Harry'ego i kogo Harry równie dobrze zna; kto się o niego troszczy, kto jest rozsądny, mądry i podejmuje właściwe decyzje, komu Harry może zaufać.... Być może będzie chciał z kimś pogadać o swoich rodzicach, a kto ich dobrze znał? Mi przychodzi na myśl tylko Remus Lupin. Był przyjacielem Jamesa i Syriusza. Chociaż uczył Harry'ego w trzeciej klasie, Harry poznał go także z bardziej prywatnej strony, w 5 tomie, kiedy to nieraz rozmawiał z nim i Syriuszem o swoich lękach i problemach. Syriusz mu wówczas doradzał, Remus także. Więc uważam,że to Lupin będzie tą osobą, która zastąpi Harry'emu ojca chrzestnego. Istnieje jednak malutki problem: zauważcie, że Harry wcześniej zwracał się do niego "panie profesorze", a teraz, gdy znają się już tak dobrze, zabrzmiałoby to głupio. Harry w 5 tomie nigdy nie zwracał się do Remusa bezpośrednio po imieniu albo "pan", ale chyba będzie musiał w końcu na coś się zdecydować. I chyba "Remus" byłoby całkiem dobrze, co?
Jestem pewna, że Lupin w tomach 6 i 7 będzie dla Harry'ego bliską osobą. Może zastąpi mu Syriusza? A trzeba pamiętać, że jest to prawdopodobne, że Harry odziedziczy posiadłość przy Grimmauld Place 12. Przecież to nie będzie cały czas Kwatera Główna Zakonu! Nie wiemy, czy Remus Lupin ma jakiś dom. W książce wspomniane było : "A Lupin, który mieszkał tam razem z Syriuszem..." . No właśnie. Czy w przyszłości Harry opuści dom Dursleyów i zamieszka przy Grimmauld Place? Jeśli tak, to sam, czy... z Lupinem? Trochę mało prawdopodobne, ale kto wie... Jednak na pewno Lunatyk pojawi się w życiu Harry'ego jeszcze nie raz...

Postaram się pisać więcej takich felietonów. Pozdrawiam wszystkich potteromaniaków!

Autor: Kasia


--------------------
;] wiadomo 24
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
vigga
post 05.05.2004 12:41
Post #2 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 489
Dołączył: 06.07.2003
Skąd: Olsztyn




hm...w sumie to tez rozwazalam taka sytuacja i doszlam do wniosku ze ona nie jest glupia. w koncu zostal tylko Lupin jako ostatni z Huncwotow, oczywiscnie nie liczac Glizdogona. wiec czemu nie? ktoz lepiej jak nie najlepszy przyjaciel znal Jamesa? moze tylko Syriusz.. ale go juz nie ma... tak, pozostaje tylko Remus turned.gif


--------------------
mądrzejsi mówili nie rób
mówili
trzymaj się z daleka
nie pozwalali mi
sam się dowiedziałem
czym jest kłamstwo
zło i krzywda
dziękuje Wam
za okaleczenie mojej duszy...


all we see or seem is but a dream within a dream
*************
nierealne jak bajka...prawdziwe jak bajka...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
IceSoul
post 05.05.2004 13:55
Post #3 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 38
Dołączył: 22.07.2003




Bardzo prawdopodobne... Tym bardziej, że Syriusz był kimś bliskim i dla Harry'ego i dla Lupina. Wspólna tragedia może ich do siebie bardzo zbliżyć, może nawet zamieszkają razem (chociaż osobiście uważam, że Lupin ma, lub do niedawna miał jakiś dom... Jest o tym wzmianka pod koniec IV tomu). Obawiam się jednak, że mimo najlepszych chęci Remus nie zastąpi Harry'emu ojca chrzestnego...


--------------------
Sometimes I wake up, and I'm falling asleep,
And I think that maybe the curtains are closing on me,
But I wake up,
Yes I wake up,
Smiling.


"A Dementorów wyśle się do Azkabanu" =P
"Czy gdyby Voldemort miał komórkę, lubiłby grać w wężyka?"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kkate
post 05.05.2004 14:21
Post #4 

Czarodziej


Grupa: slyszacy wszystko..
Postów: 894
Dołączył: 10.03.2004

Płeć: Kobieta



Cześć! To ja autorka tego felietoniku! Nad sprawą Remusa Lupina myślałam już od dawna... Przecież Harry musi mieć jakąś bliską osobę, najlepiej dorosłego czarodzieja, której mógłby się poradzić itd.... Syriusz był przecież dla niego kimś takim.... Co do Lupina.... Tylko on mi przyszedł do głowy. Znał Syriusza, zna Harry'ego.... Mam jednak małą wątpliwość (chyba pisałam o tym w felietonie) : Harry powinien zwracać się do niego po imieniu, a w 5 tomie ani razu tego nie zrobił! Co o tym myślicie?
Pozdrawiam wszystkich! I postaram się częściej coś przysyłać. smile.gif


--------------------
just keep dreaming.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Olka xcom
post 05.05.2004 15:04
Post #5 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 18
Dołączył: 10.02.2004




Powiedziałabym tak: całkiem rozsądne przemyślenia. Nie ma wątpliwości, iż Remus odegra jeszcze ważną rolę w 6 lub 7 tomie HP. Natomiast poradziłabym jeszcze autorce popracowanie nad formą felietonu. Ten rodzaj wypowiedzi nie może być zwykłym przelaniem swoich myśli na papier. Powinien, może nie zaskakiwać, ale przynajmniej ciekawić swoją formą. Nie ograniczać się jedynie do zdefiniowania danego poglądu. Powinien być nieco bardziej urozmaicony poprzez samą formę wypowiedzi, albo lepiej, jakimiś ciekawymi spostrzeżeniami. Wystarczyło by nawet postawić jakieś zaskakujące pytania, nie koniecznie na nie odpowiadając. To zmusiło by czytelnika do własnych przemyśleń.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
nadzieja
post 05.05.2004 15:49
Post #6 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 217
Dołączył: 31.08.2003
Skąd: Nibylandia




A ja pójdę jeszcze krok dalej. Nie mam wątpliwości, że osobą, która zastąpi Syriusza będzie właśnie Lupin. Nurtuje mnie natomiast, jak to się stało, że używamy tu słowa 'zastąpić' ( że Blacka już nie ma, wiem). Jak doszło do tego, ze to Syriusz, stał się dla Harry'ego ważniejszy i bliższy niż Remus? Całej tej bajeczki o ojcu chrzestnym po prostu nie kupuję. Co z tego, że nim był ( /jest?), nie miał z Harrym nic wspólnego przez 13 lat. No pomyślcie, zjawia się w waszym życiu po raz pierwszy ktoś, nazywa waszym wujkiem i wy go zaraz kochacie jak nikogo innego? Wiem, że to było ciut bardziej skomplikowane, ale idea jest wciąż taka sama. Chodzi mi o to, ze tak naprawdę nie miało prawa się stać, tak by Syriusz był bliższy Harry'emu niż Lupin. Sytuacje wyjściową obaj mieli taką samą ( A może i nawet lepszą miał Lupin. Harry przecież, przez rok myślał, że Black chce go zabić.), pojawiają się z nikąd, są najlepszymi przyjaciółmi jego ojca itd. itp. Do tego, to z Remusem Harry musiał spędzić więcej czasu, i to z nim musiał więcej rozmawiać. Lupin był przecież jego nauczycielem, a Syriusz przez 2 lata żył w ukryciu. Więź emocjonalna zawiązuje się poprzez rozmowę, a jaką więź można nawiązać z kimś z kim prowadzi się szczępki rozmów w wielkim pośpiechu, bo można zostać nakrytym, złapanym, zabitym? Muszę tu zarzucić Rowling nieścisłość. Harry nie mógł przywiązać się bardziej do Syriusza niż Lupina. Nie miał ku temu możliwości. Myślę , ze teraz zostanie to naprawione, połączy ich przecież wspólnym bólu, nad śmiercią przyjaciela...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Olka xcom
post 05.05.2004 18:38
Post #7 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 18
Dołączył: 10.02.2004




Słusznie, ale... Trzeba się zastanowić nad sytuacją z punktu widzenia Harry'ego - sieroty. Faktem jest, że spędzał z Remusem więcej czasu. Jednak osoba nie mająca prawdziwej rodziny początkowo popada w euforię, gdy okazuje się, że jednak takowa istnieje. Harry zaczął już snuć marzenia o zamieszkaniu z Syruiszem. Dlaczego nie z Lupinem, skoro mógł być do niego bardziej przywiązany? Otóż dlatego, że Lupin nie należał do jego rodziny. Nie wiązało go z Harrym nic prócz znajomości z jego ojcem. Gdyby Harry Potter został napisany w epoce romantyzmu, faktycznie pewnie od początku czułby się bliższy Remusowi - wtedy zwyciężały piękne idee i podążało się za głosem serca (bez skojarzeń proszę wink.gif). Ale Harry żyje w XXI wieku - świecie racjonalnego myślenia. Kiedy się z kimś zaprzyjaźniasz nie myślisz o zamieszkanu z ta osobą, nie ważne jak źle by ci było. Natomiast, jeśli spotykasz dotąd nieznanego ci członka rodziny, który w dodatku odwzajemnia uczucia myślenie o wyrwaniu się z takiego domu w jakim mieszka Harry jest naturalne. I z tego właśnie powodu sądzę, że Rowling doskonale wiedziała co robi kreując stosunki pomiędzy Harrym i pozostałymi bohaterami.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
eNoPe
post 05.05.2004 18:43
Post #8 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 105
Dołączył: 25.01.2004
Skąd: Las Venturas

Płeć: Mężczyzna



Obie wypowiedzi mają cos w sobie, ale jednak popieram Olke... Moze sie sklei to w nowy artykulik? smile.gif


--------------------
;] wiadomo 24
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
nadzieja
post 05.05.2004 18:52
Post #9 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 217
Dołączył: 31.08.2003
Skąd: Nibylandia




No ale, jakiej rodziny!?!
O to mi przecież chodzi, przecież Syriusz nie jest bardziej spokrewniony z Harrym niż Remus! Black jest ojcem chrzestnym ( pomijam fakt braku matki, tego czy czarodzieje wieżą w Boga, uznają chrzest i wszystkie inne sprawy, które na zawsze pozostaną zagadką), ale chrzestny wcale nie musi być rodziną. Black był najlepszym przyjacielem Jamsa, który powierzył mu opiekę nad swoim synem. Koniec kropka. Przyjaciel, nie krewny. Tak jak Remus...
Ok, co do euforii to się zgodzę, tyle tylko, że taka euforia nigdy nie jest czymś stałym. Rodziną ( czyli kimś bliskim) taka osoba stać się oczywiście może, ale to wymaga czasu, a Syriusz tego czasu nie miał. Dlatego właśnie sądzę, ze to wszystko jest trochę naciągane.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Olka xcom
post 05.05.2004 19:06
Post #10 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 18
Dołączył: 10.02.2004




Dlatego właśnie wspomniałam o czasach w jakich żyje Harry - XXI wiek. Wg prawa Syrusz jest pierwszym prawnym opiekunem Harry'ego. Ciotka i wujek też, ale chociażby pomijając fakt prawny oczywiste jest że Harry woli mieszkać z Syriuszem. Co do tego chyba nie mamy wątpliwości. W przypadku sytuacji wybierania pomiędzy Syriuszem a Lupinem chodzi mi o to, że kiedy się z kimś przyjaźnisz, nie snujesz planów zamieszkania z tą osobą. Kiedy Harry zorientował się, że ma rodzinę mu przyjazną zamieszkanie z taką osobą wydało się oczywistym pomysłem. Jak mówię XXI wiek wymusza na nas myślenie w pewnych kategoriach. Dzieciak żyjący w naszych czasach, choć nie wiem, jakby się polubił z nauczycielem, napewno nie pomyślałby o mieszkanu z nim mając obok siebie także lubianego, ojca chrzestnego, nawet gdyby nie znał go w takim stopniu jak Remusa. To już nie te czasy, gdy robiło się co się chciało. Co więcej, myślę że Harry'emu nawet nie przyszło by do głowy by zamieszkać z Remusem. Jak mówię nie w naszych czasach.
Jeśli jednak traktować książkę jako fikcję, gdzie można pomażyć i pisać o wspaniałych rzeczach, to Harry odstaje od stereotypu. Zwykle w takich przypadkach wydażenia toczą się tak, jak mówi nadzieja. Ale Rowling celowo kreuje ten świat na rzeczywisty i to widać co raz bardziej w każdym kolejnym tomie.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
nadzieja
post 05.05.2004 19:08
Post #11 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 217
Dołączył: 31.08.2003
Skąd: Nibylandia




coś mi mówi, że cię nie przekonam... smile.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Olka xcom
post 05.05.2004 19:12
Post #12 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 18
Dołączył: 10.02.2004




Po prostu własnie jestem na etapie analizowania ff w różnych dziedzinach, bo sama zabieram się za swój smile.gif Przemieliłam już tego tyle, że pewnie masz rację - już zdania mojego nie zmienię smile.gif
P.S fajny avatar!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Nutella
post 05.05.2004 19:31
Post #13 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 22
Dołączył: 24.03.2004
Skąd: Z Honolulu.




Harry zwracał się do Lupina w 3 tomie ,,panie profesorze", gdyż on nawet nie podejrzewał, że Remus mógłby być najlepszym kumplem jego ojczulka. W piątce Harry w ogóle się do niego ,,nie zwracał..." Ja myślę, że Rowling chciała to specjalnie przemilczeć. I w następnych częściach zgotuje nam niespodziankę. Przecież wszystkie plotki mówią, że Lupin stanie się baardzo ważnym ktosiem w 6 i 7 tomie. A w każdej plotce jest ziarenko prawdy.
Lupin jest tak samo bliski Potterowi jak Syriusz, tylko że Harry nie za bardzo sobie zdaje z tego sprawę. Podsumowując, zamieszkanie z Remusem to tylko kwestia czasu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Holly
post 05.05.2004 20:41
Post #14 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 42
Dołączył: 01.12.2003




hmmmmm..... o ile żaden z nich przy okazji nie umrze, to prawdopodobne, ze Remus-wilkołak (!) nie będzie już profesorem dla Harry'ego.
no ale, musimy sie uzbroic w cierpliwosc.....

a tak mi smutno że Syriusza już nie bedzie (a moze jednak?....) sad.gif



--------------------
DZIĘKUJĘ ZA PIĘKNY PODPIS.SZCZERE DZIĘKI.

nazywam się Holly. Jakieś wątpliwości??
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Fauna
post 05.05.2004 20:50
Post #15 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 13.02.2004




Myślę, że obie tezy mogą być słuszne i znaleźć odniesienie w następnych częściach książki. Jednak bardziej skłonna jestem przyznać rację nadziei. Sama nie zwróciłam uwagi na to nieco naciągnięte przywiązanie Harry'ego do Syriusza, ale taraz muszę przyznać, że coś w tym jest. Przede wszystkim czas, który Harry spędził z Lupinem,te wszystkie lekcje ćwiczenia Patronusa, na pewno zbliżyły ich do siebie. Nie każdemu człowiekowi pozwala się na oglądzanie siebie w chwili największych przeżyć emocjonalnych.
Myślę jadnak, że charakter Lupina nie przemawia na jego korzyść. Jest zrównoważonym, przestrzegającym prawa, obowiązkowym czarodziejem, trochę w stylu Hermiony. Syriusz ma w sobie pełno energii, werwy, chęci życia, młodości. Jestem pewna, że Harry, który sam nie szanuje zbytnio przepisów szkonych i działa pod wpływem impulsów czułby się dużo lepiej w towarzystwie Syriusza. Jest on trochę jak starszy brat-czasem skarci i pokręci głową, ale zawsze jest skory do zabawy, wygłupów i jakiejś nocnej eskapady. O wiele bardziej przypomina ojca Harry'ego, niż Lupin.
Co do tego "Panie profesorze". Nie wydaje mi się, żeby to był taki duży problem. Kilkaset lat temu wszystkie dzieciaki mówiły do swoich rodziców "Pani Matko", "Prosze Ojca", a nie zmienia to uczuć, jakimi darzyły rodziców. Nie wyobrażam sobie, żebym ja miała tak mówić do swoich. Ale czasem dużo trudniej przestawić się na poufały zwrot. W końcu przyzwyczajenie to druga natura człowieka-nie ma znaczenia jak mówiwsz do ukochanej osoby. Czy to będize zwrot " Najjaśniejszy Panie", czy "Misiaczku wink.gif " nie zmienia to faktu, że jest ci bardzo bliska.


--------------------
"Połowy z was nie poznałem i w połowie tak dobrze jak bym chciał. A mniej niż połowę chciałbym znać choć w połowie tak dobrze jak na to zasługują."
/Bilbo Baggins/

(\__/) This is Bunny. Copy Bunny into
(O.o ) your signature to help him
(> < ) on his way to world domination
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
nadzieja
post 05.05.2004 20:50
Post #16 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 217
Dołączył: 31.08.2003
Skąd: Nibylandia




Troche nie na temat, ale jak już zaczęłaś...
Mi się cały czas wydaje, że Remus jednak będzie jeszcze profesorem w Hogwarcie ( a może to po prostu nadzieja smile.gif ). Nie wiem tylko czy w 6 czy 7 roku. Jestem jednak pewna, że podejście Harry'ego będzie zgoła inne niż za pierwszym razem.

Fauna: Dziękuję ci! Już powoli zaczęłam wątpić...

Ten post był edytowany przez nadzieja: 05.05.2004 20:53
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
eNoPe
post 05.05.2004 21:22
Post #17 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 105
Dołączył: 25.01.2004
Skąd: Las Venturas

Płeć: Mężczyzna



Nadzieja a ja bym ci radzil troche podpis skrocic... smile.gif


--------------------
;] wiadomo 24
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Olka xcom
post 05.05.2004 23:22
Post #18 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 18
Dołączył: 10.02.2004




Również uważam, że Lupin wróci do szkoły. Nie wiem dlaczego, ale od momentu kiedy odszedł cały czas miałam wrażenie, że to nie jest jego ostatnia przygoda z nauczaniem..

Ten post był edytowany przez Olka xcom: 06.05.2004 09:10
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kkate
post 06.05.2004 11:51
Post #19 

Czarodziej


Grupa: slyszacy wszystko..
Postów: 894
Dołączył: 10.03.2004

Płeć: Kobieta



No no widzę że tu bardzo ciekawa dyskusja trwała.... No cóż, zgadzam się po trochu z wami wszystkimi.... Remus jest naprawdę fajnym gościem, to prawda, że o zupełnie innym charakterze niż Syriusza. Dlaczego Harry bardziej zbliżył się do Syriusza? Hmm, myślę, że Syriusz bardziej mu przypominał jego tatę: tak samo "niespokojny duch". Ale Remus tak samo jak Harry przeżył śmierć Syriusza, i, jak już ktoś powiedział, wspólna tragedia ich może do siebie zbliżyć. Może i nawet z sobą zamieszkają? No ale to wyjaśni się dopiero w 6 części zapewne sad.gif Co do tego zwracania się , to rzeczywiście w 5 tomie JKR unikała tego, aby zaskoczyć nas czymś w 6 książce. A ja nieraz czytałam, że Remus Lupin odegra ważną rolę w dwóch ostatnich książkach.... Jestem pewna - Lupin nie będzie mało ważną, drugoplanową postacią!
Aha, thx dla Olki xcom za poradę dotycząca pisania felietonów. Wiecie, dopiero się uczę....
I radziłabym nadziei skrócić ten podpis. Jeszcze jedno pytanie do niej: skąd wzięłaś tekst oryginalny HP?


--------------------
just keep dreaming.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
nadzieja
post 06.05.2004 12:07
Post #20 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 217
Dołączył: 31.08.2003
Skąd: Nibylandia




Skrócę, ale jeszcze nie teraz...
I nie, zdecydowanie nie oryginalny smile.gif . Mam podstawy wątpić czy, ktokolwiek umieściłby to w jakiejkolwiek książce dla dzieci... wink.gif Jest to opowiadanko na które natknęłam się ostatnio w sieci i, którego nieodparty urok, zdecydowanie poprawił mi humor cool.gif .
Ja też mam pytanie... Jeśli ty jesteś autorką tego felietonu, dlaczego sama go nie zamieściłaś, a zrobił to eNoPe? Nie jesteście chyba jedną i tą samą osobą?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kkate
post 06.05.2004 12:24
Post #21 

Czarodziej


Grupa: slyszacy wszystko..
Postów: 894
Dołączył: 10.03.2004

Płeć: Kobieta



Eeee.... no tak, racja, jak się wczytałam w twój podpis, Nadzieja, mniej więcej zrozumiałam, o co chodzi biggrin.gif . Jeszcze sobie to dokładniej przetłumaczę.

A ja po prostu wysłałam maila do Enope, bo sama nie jestem w redakcji, a on umieścił to na stronce smile.gif
Napiszcie, co tam jeszcze sądzicie na temat Remusa !!!

Ten post był edytowany przez kkate: 31.08.2004 09:49


--------------------
just keep dreaming.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kkate
post 06.05.2004 12:52
Post #22 

Czarodziej


Grupa: slyszacy wszystko..
Postów: 894
Dołączył: 10.03.2004

Płeć: Kobieta



Fragmenty, ktore bym chciala miec w oryginalnej wersji.... Eee... no wiec, chciałabym taką rzecz: rozmowę Harry'ego z Syriuszem i Remusem w 3 tomie.... Tzn. w polskim wydaniu strony: 358 (jak Lupin wchodzi do Wrzeszczącej Chaty) , potem aż do końca rozdziału 17, potem caly rozdział 18 (Lunatyk, Glizdogon, Łapa i Rogacz, i ewentualnie rozdział 19. A co do v tomu, to się zastanowię. Jakby ktos mogł przesłać mi to mailem: kkasia13@poczta.onet.pl smile.gif

Dobra, nieważne. Już mam.

Ten post był edytowany przez kkate: 31.08.2004 09:49


--------------------
just keep dreaming.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
eNoPe
post 07.05.2004 18:18
Post #23 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 105
Dołączył: 25.01.2004
Skąd: Las Venturas

Płeć: Mężczyzna



Nadzieja... To forum jest przeznaczone dla redakcji HarryPotter.org.pl... Wstawiają tu tematy wyłacznie redaktorzy... Wystarczy ze przeczytasz opis tego forum.


--------------------
;] wiadomo 24
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Bunny_Kou
post 02.06.2004 15:55
Post #24 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 51
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: Z Kinmoku (gwiazdki Seiyi^^)




Hmm... bylabym bardzo szczesliwa, jakby Lupin zastapil Harry'emu Syriusza badz tez zamieszkaliby razem smile.gif Lupin jest moja ulubiona postacia z cale sagii i felieton ten bardzo mnie ucieszyl bo- cholibka masz racje! Lunatyk powinien sie jeszcze wieeele razy pojawic w tej sadze, chyba ze Rowling go usmierci, czego bym jej nie darowala...


--------------------
Olałam to forum.... nie ma mnie..
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
elfina
post 20.06.2004 20:05
Post #25 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 2
Dołączył: 12.06.2004





Ja również słyszałam, że Lupin ma odegrać ważną rolę w kolejnych częściach, więc czemu niemógłby w nich zastąpić Syriusza? W końcu aktualnie jest to dla niego najbliższa osoba z grona dorosłych, która najlepiej zna jego problemy, a na dodatek był przyjacielem jego ojca i Łapy... Jakby wszystko się zgadza, ale problem jest. Z której strony by nie patrzeć, mają ciut odmienne charaktery(czytaj: różniące się o 180 stopni), więc gdyby mieliby, np. razem zamieszkać mogłyby wyniknąć z tego niemiłe konsekwencje,np. kłótnie związane z różnicą poglądów... Jednak obiła mi się o uszy plotka, że Syriusz jednak wróci
"zza zasłony" z pomocą pewnej pani znajdującej się na zdjęciu pierwszych osób należących do Zakonu Feniksa... Ale to tylko plotka... W każdym razie mam nadzieję, że w kolejnych częściach będzie jak najwięcej o Lunatyku i Łapie... wink.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

2 Strony  1 2 >
Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 28.03.2024 22:36