Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Harry Potter _ Dzieciństwo Voldemorta

Napisany przez: Bellatriks 20.11.2004 16:38

od pewnego czasu ee... nęka mnie jedna sprawa, mianowicie czy Riddle był sierotą (jak pisze w 2 części) czy wychowywał się z rodzicami? (jak pisze w 4 części)?

Napisany przez: kkate 20.11.2004 16:42

Z tego co pamietam, matka Riddle'a zmarla przy jego urodzeniu... ojciec byl mugolem... i chyba oddal go do sierocinca.

Napisany przez: Luna Lovegood 20.11.2004 16:45

No to może on umarł z nimi, ale potem się odrodził?? biggrin.gif Albo podzielił się na dobrego i złego Toma no i poprostu zły tom zabił dobrego Toma:D

Napisany przez: Bellatriks 20.11.2004 16:47

taaaaaaa... bravo Luna smile.gif gdyby nie to ze w 2 części pisze że był w sierocińcu to mogłaby być wersja, ze Tom mieszkał z dziadkami

Napisany przez: mastablasta 20.11.2004 17:08

QUOTE(kkate @ 20.11.2004 16:42)
Z tego co pamietam, matka Riddle'a zmarla przy jego urodzeniu... ojciec byl mugolem... i chyba oddal go do sierocinca.
*



Tez mi sie tak wydaje, ale pewny nie jetem... Z tego co pamietam to T.M Riddley zostal oddany do sierocinca... Ale nie zgadza to sie z IV czescia... A co powiecie na taka opcje... Ojciec Voldiegoporzucil syna i zwiazal sie z iina kobieta i mial z nia dzieci... Moze to ta rodzine zabil Voldemotr... nie wiem czy to mozliwe ale chyba zgadza sie z trescia ksiazki.............

Napisany przez: Nimfka 20.11.2004 17:40

A nie jest przypadkiem tak, że w IV części

jest mowa o Tomie seniorze, ojcu Voldka, a w II mówimy już o Voldku? http://wiejskie.fora.pl/
Pozdrawiam.

Napisany przez: Galia 20.11.2004 19:45

Nimfadora ma rację. To oczywiste, że w IV części zostało opisane jak to Voldemort zemścił się na swoim ojcu i jego rodzinie zabijając ich. to on był tym ''czarnowłosym wyrostkiem'', którego widział Frank Bryce.

Napisany przez: Luna Lovegood 20.11.2004 20:30

No niby tak bardzo możliwe... no dobra to jak on(Voldzio) ich zabił może by ktoś mógłby mi przypomniał bardzo prosze??

Napisany przez: Nimfka 20.11.2004 21:16

Nasłał weża (może Nagini) na nich, ( w końcu wężousty jest, nie?) wąż wtargnął do domku, spojrzał się na nich.... i potem to kaplica.

Jakies pytania?

Pozdrawiam. czarodziej.gif

Napisany przez: Galia 20.11.2004 21:20

O ile się nie mylę, było tam opisane, że lekarze nie stwierdzili rzadnej wyraźnej przyczyny zgonu, tylko wszyscy wyglądali jakby umarli ze strachu, więc chyba walnał w nich Avadą.

Napisany przez: Nimfka 20.11.2004 21:22

No tez ciekawa koncepcja... A ja przez lata zyłam w przekonaniu, że to wąż na pewno!

Pozdrawiam biggrin.gif

Napisany przez: mastablasta 20.11.2004 21:48

QUOTE(Nimfadora @ 20.11.2004 17:40)
A nie jest przypadkiem tak, że w IV części jest mowa o Tomie seniorze, ojcu Voldka, a w II mówimy już o Voldku?

Pozdrawiam.
*



QUOTE
Nimfadora ma rację. To oczywiste, że w IV części zostało opisane jak to Voldemort zemścił się na swoim ojcu i jego rodzinie zabijając ich. to on był tym ''czarnowłosym wyrostkiem'', którego widział Frank Bryce.



Nom, moze macie racje... No chyba tak... Coz ja tak tylko myslalem ze to moglo byc nie glupie... A jesli chodzi o to jak zabil rodzinke, to wydaje mi sie ze walna avada, choc mogl tez wstapic w weza Nagini...

Napisany przez: Luna Lovegood 20.11.2004 21:56

A ja myśle, że jednak był to ten wąż. Przecież on tak" porażał wzrokim". Ale wtdaje mi się , że to se wyjaśni w następnych tomach
smile.gif

Napisany przez: Galia 20.11.2004 22:35

Ja tam obstaję przy wersji Avady, w końcu na pewno to umiał a po co ciągal by zasobą węża... to byłoby nie wygodne.

Napisany przez: Luna Lovegood 20.11.2004 22:56

Może on był w tym czasie w Hogwarcie i poprostu posłal tam węża??

Napisany przez: Nimfka 20.11.2004 23:12

No ale przeciez Frank Bryce widział jakiegos podejrzanego chłopaka przed domem, Galia juz o tym wspominała, nie?

A tak w ogóle, ja tam za wężem obstaje Galia... Wziął sobie Tomuś węża na plecy.... Tak, to na pewno był wąż biggrin.gif.

Pozdrawiam. czarodziej.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 20.11.2004 23:40

Tak a po za tym wątpie, żeby już w tamtym wieku znał takkie potężne zaklęcia....hmmm ale możliwe ze to była Avada?? Kto to wie

Napisany przez: Galia 20.11.2004 23:42

Wąż to nie bazyliszek nie zabija spojrzeniem. A w każdyym innym wypadku zostałyby ślady ukąszęnia czy coś. A Avada jest czysta, żadnych śladów.

Napisany przez: Agnessa 20.11.2004 23:57

dzieciństwo Voldemortta było trudne. Pewnie niejednokrotnie był w jakimś poprawczaku biggrin.gif . Ojciec naturalnie mugol a matka? chyba szlama albo czarownica. ChłopAK musiał mieć jakieś zaburzenia i musiałbyć odrzucany przez innych skoro promieniowała od niego aż taka rządza krwi..

Napisany przez: Marker 21.11.2004 14:23

Matka to na pewno czarownica, nawet nie szlama bo po niej jest dziedzicem Slytherina, nie może być z mugolskiej rodziny (chyba, że reszta potomków dowolnie się mieszała z mugolami olewając wolę i przekonania protoplasty rodu). Zgadzam się z Galią, po wężu zostały by ślady, a bazyliszka przecież z Hogwartu nie wysłał, bo sam był na miejscu. Swoją drogą tatus Voldka następnego syna też Tom nazwał, dziwaczny człek...myślicie, że to przez to że został zostawiony przez ojca, Votdek tak się zeźlił?

Napisany przez: Bellatriks 21.11.2004 15:09

Tomuś tak nienawidził swojego ojca, bo ten, gdy się dowiedział że jego żona jest (a raczej była) czarownicą i że ma z nią syna, po prostu oddał Toma do sierocińca :/ niezbyt szlachetne biggrin.gif

A propos tego wyrostka z czarnymi włosami, wg. mnie to na pewno nie był Vold, bo Vold wtedy musiał mieć ok. 17 lat, jak juz umiał się posługiwać Avadą...

Napisany przez: Koralina 21.11.2004 18:12

Wszystko w połączeniu, wzbogacone troche o moje przypuszczenia:

T. M. R. kończy Hogwart, rozpoczyna studia Czarnej Magii trwające powiedzmy 3 lata (na aurora szkoli się tyle chyba). Posiada ogromną moc (pochodzi z rodu Slytherina, w genach to ma) i zdolny jest opanować Avade Kedavre dzięki swojej chęci mordu. Harry w V tomie bez problemu trafił Belatriks Cruciatusem, ponieważ każda cząstka jego woli pragnęła zemsty za Syriusza. A Tom po wielu latach spędzonych w sierocińcu, z dala od domowego ogniska jedyną rzeczą jaką się wypełniał była nienawiść. Rowling powiedziała w jednym z wywiadów (chyba na stronie jkrowling.com nawet to jest), że T. M nie zaznał nigdy miłości. Niepozorny chłopak chce zacząć nowe życie zamykając jeden rozdział nieodwracalnie. Zdesperowany i zły udaje się do domu ojca i dziadków gdzie z łatwością zabija ich Avadą Kedavrą. Kiedyś przecież musiał pierwszy raz użyć tego zaklęcia, przekonać się jak w łatwy sposób można odebrać komuś życie i rozpocząć droge zła.

O matce Toma wiemy tylko, że "pochodziła z rodu Slytherina" i zapewne nie była szlamą, ponieważ Voldemort, któremu w sierocincu brakowało matki (czarownicy) i nienawidził ojca (mugola), nie chciałby pewnie zabijać matek takich samych jak jego, która oddała za niego życie w pewien sposób.
Skoro matka Toma była czarownicą, cóż go obchodzą szlamy, w których żyłach płynie krew mugolska, taka jak człowieka, który zniszczył życie chłopaka oddając go do sierocińca. Zamordowanie ojca nie zapełniło tej dziury w jego duszy wywołanej samotnością, chciał dopełnić zemsty na wszystkich istotach niemagicznych co następnie przerodziło się w obsesje.

Z tego co pamiętam, ojciec Voldemorta zostawił jego matke, gdy ta była w ciąży, po usłyszeniu, że jest ona czarownicą. Odszedł zostawiając ciężarną kobiete, która umarła po porodzie. Rodzina Riddle'ów podobno nie należała do świętych i odesłali dziecko do sierocińca.

Bellatriks -> W czwartej części mamy opisaną historie ojca Toma, który nosił to samo imię.

Napisany przez: Tygrys 21.11.2004 20:36

Nimfadora ma rację. W czwartej części chodzi o ojca Toma. Riddle junior zabił swego mugolskiego ojca jak i jego bezwartościowych bo szlamowatych rodziców. I to jego widział Bryce przy domu Riddleów.

Napisany przez: Aylet 22.11.2004 13:30

QUOTE(Nimfadora @ 20.11.2004 23:12)
No ale przeciez Frank Bryce widział jakiegos podejrzanego chłopaka przed domem, Galia juz o tym wspominała, nie?

A tak w ogóle, ja tam za wężem obstaje Galia... Wziął sobie Tomuś węża na plecy.... Tak, to na pewno był wąż biggrin.gif.

Pozdrawiam.  czarodziej.gif
*



Ale jak to mógl być wąż, skoro nie było śladu, że zostali oni zamordowani? Wąż zostawił by ślady... tylko Avada Kedavra mogło ich ukartupić tak, że wyglądali, jak by umarli ze strachu... Chyba, że uważasz, że umarli żeczywiście ze strachu gdy zobaczyli wielkiego węza tongue.gif
Pozdrawiam biggrin.gif

Napisany przez: Nimfka 22.11.2004 18:08

No wybaczcie, jakoś mi się skojarzyło, że Nagini to bazyliszek i może wzrokiem zabić (o ja głupia, o ja głupia)... Teraz to jasne, Avada jak nic... tongue.gif

Pozdrawiam. czarodziej.gif

Napisany przez: Aylet 22.11.2004 18:13

QUOTE(Nimfadora @ 22.11.2004 18:08)
No wybaczcie, jakoś mi się skojarzyło, że Nagini to bazyliszek i może wzrokiem zabić (o ja głupia, o ja głupia)...  Teraz to jasne, Avada jak nic... tongue.gif

Pozdrawiam.  czarodziej.gif
*



Wybaczam tongue.gif a tak wogole, to Ty glupia raczej nie jesteś ;D zwykła pomyłka i tyle tongue.gif

Pozdrawiam biggrin.gif

Napisany przez: vigga 23.11.2004 13:50

QUOTE
Wąż to nie bazyliszek nie zabija spojrzeniem. A w każdyym innym wypadku zostałyby ślady ukąszęnia czy coś. A Avada jest czysta, żadnych śladów.
hehe, no właśnie, a zresztą przecież Nagini patrzyła na Franka i nic mu nie zrobiła. a zresztą na Harry'ego też patrzyła. no.

a też często zastanawiałam się na tym zdarzeniem. no bo tam było, że trzech Riddle'ów było martwych. a potem :
QUOTE
"Państwo Riddle'owie byli bogatymi, zarozumiałymi snobami, a ich dorosły syn, Tom, był jeszcze gorszy."
no więc właśnie wywnioskowałam, że tu chodzi o Toma seniora, ojca Voldemorta. a te dwie pozostałe osoby to chyba... no może jego nowa żona albo cuś.

no a potem ten tekst, że
QUOTE
"jedyną osobą, którą widział tamtego dnia w pobliżu domu, był jakiś nie znany mu wyrostek, czarnowłosy i blady"

no, a tu o Toma juniora - Voldemorta

Napisany przez: Bellatriks 23.11.2004 15:47

a pisało tam na ile lat wyglądał ten wyrostek? biggrin.gif
bo jeśli na mniej niż 17 to na pewno Vold nie był

Napisany przez: Galia 23.11.2004 17:42

Ja myślę, że tu chodziło o Toma, ojca Voldemorta i jego rodziców czyli dziadków voldzia. Co do wieku, cóż są tacy, którzy mając lat 25 wyglądają na 17. Nie można wykluczyć, że Voldi tak nie wyglądał. Dla mnie było tak : Voldi będąc tniedługo po Hogwarcie przybył do Little Hamgleton i rzucił Avadę na swojego ojca i jego rodziców.

Gal

P.S.Czy mi się wydaje czy gdzieś było powiedziane, że Voldemort zabił swojego ojca ? Chyba Crounch to mówił podczas przesłuchania w 4 tomie " Oboje mieliśmy za ojców miernoty i oboje ich zabiliśmy " czy jakoś tak. Dokładnie nie powiem nie mam 4 tomu pod ręką.

Napisany przez: vigga 23.11.2004 20:49

QUOTE
P.S.Czy mi się wydaje czy gdzieś było powiedziane, że Voldemort zabił swojego ojca ? Chyba Crounch to mówił podczas przesłuchania w 4 tomie " Oboje mieliśmy za ojców miernoty i oboje ich zabiliśmy " czy jakoś tak. Dokładnie nie powiem nie mam 4 tomu pod ręką.

tak, mówił to. cośtam, że wiele ich łączy [Voldemorta i Croucha], bo mieli ojców nieudaczników i oboje mieli to szczęście ich zabic

Napisany przez: Nes 24.11.2004 04:10

jej, gmatwacie taka prosta sprawe:

TMR sr. ma dziecko z matka Volda gdy Tomek senior dowiaduje sie za ta jest czarownica porzuca ją i wraca do swoich rodzicow [dziadkow Volda]. Mijają lata... TMR jr. alias Voldemort konczy Hogwart i wyrusza do Litlle Hangelton by zabic swojego ojca. Dostaja sie do domu za pomoca czarow, a nastepnie zabija swojego ojca, dziadka i babcie uzywajac Avady [ktorej skutki swietnie opisala Rowlnig] i w taki sposob mamy 3 trupy Riddle'ów. Jednak Tom jr. zostaje zidentyfikowany przez Franka Bryca i opisany jako 'wysoki, czarnowlosy wysrostek', ktory mogł miec nie wiecej niz ok. 17 - caly ten opis zgadza sie z przedstawionym w KT obrazem Toma jr. z czasów pobytu Hogwarcie.

Avada Kedavra zbyt potezne zaklecia dla 17 - letniego Volda? Przeciez ten facet znalazl sposob by oszukac smierc w wieku 50 lat! Najwiekszy czrnoksieznik po szkole i nawet AK nie umie rzucic? Przeciez Tom jr. 'najzdolniejszy uczyn jaki kiedykolwiek opuscil bramy Hogwartu' tongue.gif

Napisany przez: Bellatriks 25.11.2004 21:36

Nes chyba podsumował/a to co mi się nie zgadzało, więc właściwie ten temat wypadało by zamknąć. bo chyba nic nowego nikt nie powie. Ale ja mam jedno pytanie którego nie rozumiem, a nie chce mi się zakładać kolejnego tematu, bo to by było kompletne zaśmiecenie...
so...

5 tom, rozdział "Boże Narodzenie na oddziale zamkniętym", str. 547:
"I wówczas, czując, jak panika przeszywa go na wskroś, pomyślał: To szaleństwo... jeśli Voldemort posiadł moje ciało, to przeze mnie ma znakomity wgląd na Kwaterę Główną Zakonu Feniksa! Dowie się, kto jest członkiem Zakonu i gdzie jest Syriusz... no i przecież usłyszałem mnóstwo rzeczy, których nie powinienem wiedzieć, wszystko, co mi mówił Syriusz owego pierwszego wieczoru...

I moje pytanie brzmi:
Dlaczego Voldemort chciał dopaść Syriusza?
Przecież Syrisz nie był nigdy śmierciożercą, zdrajcą, ani nikim takim, którego Voldemort chciał dopaść... Syriusz był ścigany, więc nie mógł za dużo pomagać Zakonowi, więc po co Vold chciał go dopaść? dry.gif

Napisany przez: Galia 25.11.2004 22:18

Bell, wydaje mi się, że Harry'emu poprostu zależału na syriuszu i martwił się o niego.

Napisany przez: Luna Lovegood 26.11.2004 19:53

ta galia ma racje
Co do tematu to pytanie numer jeden: Co sie stalo z matka Volda?? Wydaje mi sie ze nie jest to nigdzie opisane..
po drugie moze nie Vold zabił swojego ojca ale wział węza a ten oblał ich trucizna(jadem) no i oni se umarli a po truciżnie nie bylo sladu

Napisany przez: Nimfka 26.11.2004 20:02

Bardzo dokładnie jest opisane (chyba w KT), że matka Volda umarła tuz po jego urodzeniu i zdąrzyła tylko nadac mu imiona: Tom po ojcu i Marvolo po dziadku. To jasne.

Pozdrawiam. czarodziej.gif

Napisany przez: czadowa_ 26.11.2004 20:11

A to może oznaczac że Tom senior mógł nawet nie wiedzieć o tym że urodził się Vold. ?? Czy coś przeoczyłam?

Jesli tom senior porzucił matkę volda nie wiedzą że jest w ciązy.. to wtedy mógł w ogóle nie wiedziec o voldzie...

Przypomnijcie mi wiadomoości na ten temat.

Napisany przez: Nimfka 26.11.2004 20:17

Chyba Tomek senior porzucił swoja ciężarna zonkę, ja dowiedział się, że jest czarownicą.

Napisany przez: czadowa_ 26.11.2004 20:23

A to cham! Ciężarną porzucać

Swoją droga, sparwdziłaś to?

Napisany przez: Luna Lovegood 26.11.2004 20:27

A mi sie wydaje , ze jeszcze nie wiedział, że ona była w ciąży pożucił ja. A potem Vold go bez karniezamordował... Nie chciałabym mieć takiego syna...

Napisany przez: anagda 26.11.2004 20:54

Voldzio zabił swojego ojca. a matka przecież zmarła przy porodzie. w sierocińcu, jak to w sierocińcu nikt go nei kochał i nie lubił. a Tomek znienawidzonym dzieciom robił różne psikusy dzięki swojej "mocy". no a potem pewnie kilka razy zwiał, aż nie trafił do Hogwartu. i tam rozpocza nowe zycie.

Napisany przez: Luna Lovegood 26.11.2004 21:14

Ech no tak jeszcze dojdzie do tego, że stwierdzimy , że Czrany Pan nie jest zły poprostu jest jeszcze małym "dzieckiem " z depresją:P Nie no to by byłą lekka przesada

Napisany przez: anagda 27.11.2004 10:35

QUOTE(Luna Lovegood @ 26.11.2004 21:14)
Ech no tak jeszcze dojdzie do tego, że stwierdzimy , że Czrany Pan nie jest zły poprostu jest jeszcze małym "dzieckiem " z depresją:P Nie no to by byłą lekka przesada
*



Wiesz Luna. To całkiem możliwe. Podobno urazy psyhiczne zostają na całe życie...

Napisany przez: Bellatriks 27.11.2004 14:33

taaaaaaaa... zły dotyk boli przez całe życie...
a mi się wydaje że Tom senior wiedział że matka Volda jest w ciąży, bo przypomina mi się fragment, ze gdy się dowiedział, ze będzie miał dzieckoz czarownicą to ją opóścił... i kropka smile.gif

Napisany przez: Agnessa 27.11.2004 19:43

oj,macie dylemat.. ;] nie no.. Vold miał w dzieciństwie nadwage,był upośledzony inni go wyśmiewali a tera się mści..

Napisany przez: Galia 27.11.2004 22:18

Luna - po truciźnie zawsze zostanie ślad, po za tym jad musi się dostać do krwioobiegu, no chyba ,że nasmarowal węża napalmem blink.gif

Jestem pena, że było napisane iż Tom senor porzucił żonę, gdy była w ciąży i dowiedział się ,że była czarownicą. Chyba wiedzial więc, że urodziła dziecko.
Ad. Voldiego - wszystko ma swoją przyczynę, każda zbrodnia ma powód , nie usprawiedliwienie ale powód właśnie.

Napisany przez: Konrad89 27.11.2004 22:25

Moim zdaniem to było tak ze Riddle Senior kiedy zauważył że Tom ejst takim "wybrykiem" jak jego matka która niestety kochał to postanowił oddać go do sierocińca a kiedy Voldzio podrósł to zabił rodzinę swojego ojca....


____________________________________________________________________

http://zakonf.freelinuxhost.com/index.php


Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek

Napisany przez: Luna Lovegood 27.11.2004 22:49

anagda---> mam nadzieje, że to było coś w stylu "aluzji" wypowiedzi retorycznej czy cos:P

Ej a tak nawiasem mówiąc to czy Vold ma jeszcze jakąś rodzine?? Może kogoś ze strony matki\??

Napisany przez: Nes 28.11.2004 00:41

nie nie nie

Voldemort jest ostatnim ze szlachetnej linii Slytherina.

A co z rodzina ojca nie wiadomo :/

Napisany przez: Pottermenka 28.11.2004 01:37

Jego ojciec zaliczal sie do gatunku Dursley'ów.

Napisany przez: Bellatriks 28.11.2004 01:52

przewałkowane zostało już całe dzieciństwo Volda, o jego ojca rodzinie chyba dowiemy się w następnych częściach, ale kto do ciupagi powie mi czy ten fragment, który wsześniej podalam tyczy się tego, że Harry się o Syriusza po prostu martwił, czy tego, że Vold chce dopaść Syriusza?

Napisany przez: Luna Lovegood 28.11.2004 20:29

Raczje tego , że Harry martwił się o Syriusza.. Ale nie pamiętam tego fragmentu więc możesz mi go przypomnieć?? Myśle, że Blla ma racje i owiele więcej dowiemy sie o Voldzie w 6 lub 7 tomie... Jak zwykle pozostaje nam czekanie

Napisany przez: Bellatriks 28.11.2004 22:40

5 tom, rozdział "Boże Narodzenie na oddziale zamkniętym", str. 547:
"I wówczas, czując, jak panika przeszywa go na wskroś, pomyślał: To szaleństwo... jeśli Voldemort posiadł moje ciało, to przeze mnie ma znakomity wgląd na Kwaterę Główną Zakonu Feniksa! Dowie się, kto jest członkiem Zakonu i gdzie jest Syriusz... no i przecież usłyszałem mnóstwo rzeczy, których nie powinienem wiedzieć, wszystko, co mi mówił Syriusz owego pierwszego wieczoru...

Ten fragment... rzuca mi się w ee... uszy to "i gdzie jest Syriusz", to podobnie by brzmiało "i gdzie jest Stworek"... może to tylko mi się wydaje albo Vold miał jakieś porachunki z Syriuszem :/

Napisany przez: Luna Lovegood 28.11.2004 23:02

No może i miał... bo jakby tak wnikać to niby dla czego James i liily uciekali przed cZarnym Panem.. Nie jest w zópełności przekonana, że z powodu Harry'ego... Moż e jak James był w coś zamiesznay to Syriusz pewnie też... Ale kto to wie...

Napisany przez: Bellatriks 29.11.2004 14:12

Luna moja kochana, przeczytaj jeszcze raz 5 część: sługa Volda usłyszał połowę przepowiedni, w ktorej była wiadomość że pod koniec lipca (?) urodzi się chłopiec, który ma moc pokonania Czarnego Pana... dlatego Lily & James ukrywali się: chceli ocalić Harry'ego .... Tylko dlaczego jest w to zamieszany Syriusz (jeśli wogle jest)

Napisany przez: Luna Lovegood 29.11.2004 16:36

Aha no tak:D Powiedzmy że poprostu dawno czytałam tę książkę i obieuje, że jeszcze raz przeczytam ją(za jakiś czas:D)
No to syriusz był w to zamieszany...heh

Napisany przez: Bellatriks 29.11.2004 17:16

a ja właśnie skończyłam ją czytać 3 czy 4 raz i nachodzą mi zewsząd pytania :>

Napisany przez: mastablasta 02.12.2004 23:15

QUOTE(Bellatriks @ 29.11.2004 14:12)
Luna moja kochana, przeczytaj jeszcze raz 5 część: sługa Volda usłyszał połowę przepowiedni, w ktorej była wiadomość że pod koniec lipca (?) urodzi się chłopiec, który ma moc pokonania Czarnego Pana... dlatego Lily & James ukrywali się: chceli ocalić Harry'ego .... Tylko dlaczego jest w to zamieszany Syriusz (jeśli wogle jest)
*



No coz... Syriusz Black, czlonek Zakonu Feniksa, a przede wszystkim najlepszy przyjaciel Potterow i uwazasz ze nie staral sie sie pomoc w probie ratowania Harry'ego ??? Bo jak dla mnnie to Syriusz nawet jesli nie bylo o to proszony to i tak staralby sie pomoc... W koncu Harry to jego chrzesniak, syn najlepszgo kumpla... Ale od razu zastrzegam ze to tylko moje zdanie !!!

MASTA

Napisany przez: Luna Lovegood 03.12.2004 19:30

Jaaaaaaaki zjazd z tematu... No to o czym ówiliśmy na początku??

Napisany przez: Bellatriks 03.12.2004 23:39

o dzieciństwie kochanego Volda smile.gif ale nikt nic nie ma ciekawego do dodania, więc pozwoliłam sobie zboczyć troszeczkę z tematu :-) bo znowu cztam ten sam fragment i znowu nie umiem zrozumieć, co ma Syriusz do wiatraka... w sensie co ma piernik do wiatraka

"I wówczas, czując, jak panika przeszywa go na wskroś, pomyślał: To szaleństwo... jeśli Voldemort posiadł moje ciało, to przeze mnie ma znakomity wgląd na Kwaterę Główną Zakonu Feniksa! Dowie się, kto jest członkiem Zakonu i gdzie jest Syriusz... no i przecież usłyszałem mnóstwo rzeczy, których nie powinienem wiedzieć, wszystko, co mi mówił Syriusz owego pierwszego wieczoru..."

QUOTE
No coz... Syriusz Black, czlonek Zakonu Feniksa, a przede wszystkim najlepszy przyjaciel Potterow i uwazasz ze nie staral sie sie pomoc w probie ratowania Harry'ego ??? Bo jak dla mnnie to Syriusz nawet jesli nie bylo o to proszony to i tak staralby sie pomoc... W koncu Harry to jego chrzesniak, syn najlepszgo kumpla... Ale od razu zastrzegam ze to tylko moje zdanie !!!


Nie chodzi mi o to, czy Syriusz chciał ratować harry;ego, bo chyba wiadome że chciał, ale są waźniejsi od niego członkowie Zakonu; ciągle mi się coś nie zgadza... dry.gif chyba że Vold dowiedział się od Stworka że Syriusz może mu przeszkodzić w planach ... to wtedy nareszcie wydaje się dla mnie zrozumiałe biggrin.gif





Napisany przez: Luna Lovegood 05.12.2004 15:29

Bella już nie kumam o co ci chodzi z tym Syriuszem, ale ja mam pomysł jakby ożywić ten temat:
znowu se czytałam drugi tom i na coś wpadłam:
Komnatta Tajmemnic była otwarta pierwszy raz 50 lat przed drugim tomem(troche głupio to brzmi) w tedy Tom miał 16 lat. Od 2 klasy do szostej mineło 4 lata:PWniosek:
50 + 16 + 4 = 70 !!!!!!!!!
Voldemort ma 70 lat!! Czy on nie powinien przejść na emeryture czy coś tongue.gif

Napisany przez: Bellatriks 05.12.2004 15:34

może 72 (7 tom) to jakaś ważna liczba w życiu Volda i właśnie to na jego 72 urodziny stoczy się decydująca bitwa z harrym?
czy w książce jest coś wspomniane o liczbie 72? biggrin.gif

Napisany przez: Konrad89 05.12.2004 15:34

Czyli Vodemort musiał chodizć do szkoły z McGonagall dementi.gif bo rpzecież McGonagall ma też 70 lat...

A co do emerytury to Dumbledor ma 150 lat ...a Flamell maił ponad 600 tongue.gif

Kurde to ciekawe czy McGonagall chodizła do klasy z Voldziem....

Napisany przez: Hermiona13 05.12.2004 15:37

Wiecie to wszystko jest takie poplątane że ja już sama nie wiem jak to było ale nie ważne może Rowling coś o tym napisze tongue.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 05.12.2004 15:49

Ta troche dziwne że Dippet miał 600 lat a Flamel troche więcej ito po tym że wypijał wywar z kamienia... Moża powiedzieć , że zyl tyle co przecietnyczarodziej:/
A tak wogóle to Minerwa jeśli by znała Voldka to raczej było by to opisane... przynajmniej wspomniane cos o tym,...

Napisany przez: Puszczyk 05.12.2004 15:56

Gdzieś ty wyczytała że Dippet miał 600 lat? Flamel tak, ale nikt inny. Voldemorta wiek wynosi około 70'tkę bo akcja komnaty tajemnic która rzekomo przypada na 1992 rok, mówi że Voldemort chodził do 5 klasy pięćdziesiąt lat temu (15+50 + trzy lata po komnacie tajemnic do zakonu feniksa = wiek voldemorta w ZF).
Po za tym wydaje mi się, że ludzią którzy zmarli nie powinno się liczyć lat naturalną metodą. Raczej nie liczy się lat gdy ktoś jest duchem...

Napisany przez: Luna Lovegood 05.12.2004 16:06

Sorry za ten bład z Dippetem, ale poprostu źle przeczytałam:P... Voldemort przecież nie umarł on zawsze żył... choć to nie było życie teraz to ma jakas 30 po tym jak ma sfyje nowe ciałko:d

Napisany przez: Nes 05.12.2004 18:14

QUOTE(Konrad89 @ 05.12.2004 14:34)
Czyli Vodemort musiał chodizć do szkoły z McGonagall  dementi.gif  bo rpzecież McGonagall ma też 70 lat...

A co do emerytury to Dumbledor ma 150 lat ...a Flamell maił ponad 600 tongue.gif

Kurde to ciekawe czy McGonagall chodizła do klasy z Voldziem....
*



Prawdopodobnie Minerva była na drugim roku gdy Voldemort przybyl do Hogwartu.
Byc moze Dumbledor nauczal przez pare lat Minerve transmutacji?

czasami warto zajzec na www.hp-lexicon.org tongue.gif

Napisany przez: Konrad89 05.12.2004 20:46

Ale to ciekawe...Minerwa musiała zwrócić uwagę na kogoś takieog jak Tom Marvolo Riddle....szczegulnie po tym jak ktoś wypuścił Bazyliszka po raz pierwszy....

Napisany przez: Bellatriks 05.12.2004 23:38

nie sądzę.... Minerva nie jest tak błyskotliwa i spostrzegawcza jak Dumbledore, a warto dodać że TYLKO Dumbledore podejrzewał Toma

Napisany przez: Konrad89 06.12.2004 07:39

Może i masz rację ale przecież Dumbledor nie mógł wiedzieć czy któryś z uczniów podejrzewa kogoś innego niż Hagrida...a z drugiej strony jak Hagrid ma na nazwisko??

Napisany przez: Nes 06.12.2004 08:12

chyba raczej jak ma na imie?

Rubeus.

Napisany przez: Konrad89 07.12.2004 07:26

Jaki błąd sorry.....takiego błędu to ejszcze nie popełniłem...nie wiem jakim cudem mogłem zapomnieć jak Hagrid ma na imię.... blush.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 11.12.2004 22:26

Minerwa mogła być z jego roku i się nawet o tym nie zorjętować... Przeciez było wyrażnie napisane , że tylko o tym sie zorientował Dumbledor... A Tom był przecież taki grzeczny milutki kochany i dobry:P

Napisany przez: Bellatriks 12.12.2004 15:35

Po raz kolejny zmieniając temat:) :
nie rozumiem, jak dokładnie dziala myślodsiewnia. Przecież jak Dumbledore pokazyłam Harry'emu jak ona działa, jak "wsunął" wsomnienie o Bercie Jorkins, to przecież nadal mial tą myśl w głowie... Snape też miał swoje najgorsze wspomnienie w głowie, jak Harry je niechcący widział.
Kroś może to dokłanie wytłumaczyć? biggrin.gif

Napisany przez: Galia 12.12.2004 15:39

Myślę, że wedy właśnie ich tam nie miał, poto wkladał je do myślodsiewni, aby się ich pozbyć.

Napisany przez: żaba 12.12.2004 15:57

QUOTE
Po raz kolejny zmieniając temat:) :
nie rozumiem, jak dokładnie dziala myślodsiewnia. Przecież jak Dumbledore pokazyłam Harry'emu jak ona działa, jak "wsunął" wsomnienie o Bercie Jorkins, to przecież nadal mial tą myśl w głowie... Snape też miał swoje najgorsze wspomnienie w głowie, jak Harry je niechcący widział.
Kroś może to dokłanie wytłumaczyć? 


Myślę, że może pamiętał, jakiego rodzaju jest wspomnienie, które tam "wrzucał" i wiedział(np. Snape), że Harry zobaczył coś czego nie powinien.

Napisany przez: Luna Lovegood 12.12.2004 20:26

Jak działa mysloodsiewnia?? Chyba coś w stylu, takim , że te myśli, które są na pierwszym miejscu oddajemy je w dalsząą czesc pamieci. Czy cos w tym rodzaju

Napisany przez: Bellatriks 12.12.2004 20:45

a na czym polega to przeniesienie myśli w dalszą część pamięci? Snape wiedział dokładnie co harry widział w myślodsiewni, a napisane było to tak, jakby te myśli były i w Sneapie (w jego bliższej części umysłu tongue.gif)i w myślodsiewni...

Napisany przez: Luna Lovegood 14.12.2004 20:11

Chodziło mi o to , że Sneap nie

zapomniał o tym, ale poprostu nie zajmowało to w jego umyśle pierwszego

miejsca. http://forum.freeware.info.pl/gry/transformers.html Myśle, że to działa coś w sędzie uporządkowania, jeżeli chcemy

oczyścić umysł musimy "posprzątać" Coś w stylu zamieszczania

wspomnien w szafkach i je zamykamy na klucz tak mi sie wydaje...

Napisany przez: Konrad89 20.12.2004 02:14

Myślodsiewnia mogła być czymś przez coukrywało się wspomnienia....kto wie.....

Napisany przez: Hermioncia13 27.12.2004 20:04

Dzieciństwo Voldemorta on sam opisał w IV tomie Harry'ego Pottera : Wychowałwm się w sierocincu bo mój ojciec odszedł od matki kiedy doweidział się zę była czarownicą. Matka Zmarła przy porodzie. Wiem tyko tyle.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)